Piątek wyznał, co zawiodło podczas gry w Milanie. Dlatego nie wyszło mu w Mediolanie?

Krzysztof Piątek obecnie jest piłkarzem Fiorentiny. Do Serie A wrócił po ponad dwóch latach, kiedy to nie poradził sobie w AC Milan. Czemu Polakowi nie wyszło na San Siro? 26-latek opowiedział o przyczynach niepowodzenia w rozmowie z „DAZN”. 

Piątek pierwszy raz trafił do Włoch w lipcu 2018 roku. Sezon 2018/19 był w jego wykonaniu spektakularny. Polak zdobywał gola za golem w barwach Genoi i zapracował sobie na transfer do mocniejszego klubu. Pozostał w Serie A, ale przeniósł się do Milanu.

W pierwszych meczach napastnik dalej błyszczał formą, ale wszystko zmieniło się po zwolnieniu trenera. Gennaro Gattuso został wówczas zastąpiony przez Mario Giampaolo. Wtedy sukcesywnie skuteczność snajpera malała, a gdy do klubu przyszedł Stefano Pioli, Piątek opuścił San Siro i trafił do Herthy Berlin.

Co poszło nie tak?

 26-latek w rozmowie z „DAZN” wrócił do tamtego okresu. Wyznał, co jego zdaniem zawiodło i nie pozwoliło mu do końca rozwinąć skrzydeł. Przyznał także, że żałuje tak szybkiego podjęcia decyzji o odejściu z Mediolanu.

– W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy wszystko działało. Strzeliłem wiele goli w drużynie prowadzonej przez Gennaro Gattuso. Potem przyjechał trener Giampaolo i zmienił formację oraz pomysł. To był system, w którym gracze nie występowali na swoich pozycjach – stwierdził Piątek.

– Grałem z Castillejo jako napastnikiem i Suso jako trequartistą, to nie są ich pozycje. W ciągu dwóch miesięcy się myliłem, zespół też się mylił, było ciężko. Nie mogę powiedzieć, że trener słabo mnie rozumiał, ale potrzebowałem czasu, aby zgrać się z tym systemem. Po raz pierwszy grałem z trequartistą oraz dwoma napastnikami – dodał.

– Muszę zrozumieć, co nie zadziałało. Myślę, że obaj potrzebowaliśmy czasu, dwa miesiące to za krótko. Kiedy przyjechałem do Milanu, chciałem od razu wziąć koszulkę z numerem 9. Gattuso i klub powiedzieli mi, żebym wziął 19, bo na „dziewiątkę” trzeba zapracować. Po sześciu miesiącach wziąłem numer 9 i strzeliłem tylko kilka goli, a wszyscy kibice pytali mnie, dlaczego zmieniłem numer – podsumował napastnik.

Piątek w Herthcie dalej nie umiał powrócić do formy prezentowanej na początku przygody w Serie A. Ostatecznie w styczniu bieżącego roku powrócił do Włoch, tym razem podpisując kontrakt z Fiorentiną. W sumie w 13 występach strzelił jak na razie 6 goli.