Paulo Sousa zarobił już połowę tego, co Brzęczek. Gigantyczne wynagrodzenie Portugalczyka

Paulo Sousa za pracę z reprezentacją Polski zarabia krocie. Portugalczyk i jego sztab już teraz zarobił ponad 6 milionów złotych. A na tym przecież nie koniec.

W styczniu Sousa został wybrany nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Na stanowisku zmienił Jerzego Brzęczka i z automatu stał się najlepiej opłacanym szkoleniowcem „Biało-Czerwonych” w historii.

Nikt nie dostał tak dużo

Portugalczyk w kontrakcie ma zapisaną miesięczną pensję w wysokości 70 tysięcy euro, co daje w przeliczeniu prawie 320 tysięcy złotych. Dla porównania Jerzy Brzęczek otrzymywał 160 tys., zaś wynagrodzenie Adama Nawałki wahało się w granicach od 80 do 120 tysięcy zł.

Jedynie Leo Beenhakker może rywalizować z Sousą pod kątem wynagrodzenia. Holender zarabiał w 2008 roku 75 tysięcy euro miesięcznie, jednak wówczas kurs waluty wynosił 3,21, a nie tak jak obecnie, 4,57.

Krocie za zwycięstwo

Powyższe informacje pochodzą z artykułu Macieja Kmity z „WP Sportowe Fakty”. Dziennikarz wyliczył także, ile PZPN kosztuje jedno zwycięstwo Paulo Sousy.

– Jedna wygrana za jego kadencji kosztuje PZPN średnio 576 tys. zł, podczas gdy Brzęczkowi za jeden triumf federacja wypłacała 369 tys. zł, a Nawałce – 209 tys. – napisał Kmita.

Przez całą swoją kadencję Adam Nawałka otrzymał od PZPN łącznie 5,44 mln zł. Jerzy Brzęczek łącznie zainkasował z kolei 4,43 mln. Natomiast w przypadku Paulo Sousy już teraz mówi aż o 2,88 mln zł.

Źródło: „WP Sportowe Fakty” – Maciej Kmita