Paulo Sousa o pracy mediów: „To jest dla mnie gorsze, niż to, że jakiś zawodnik pali”

Już za niespełna 24 godziny reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej podejmie reprezentację Szwecji. Na przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Paulo Sousa, który odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące jutrzejszego starcia. Portugalczyk odniósł się również do pracy mediów.

Mecz o wszystko

Już jutro o godzinie 18:00 rozpocznie się trzeci, ostatni meczu Biało-Czerwonych w fazie grupowej EURO 2020. W naszym najważniejszym pojedynku na tym turnieju podejmiemy reprezentację Szwecji, która ma już pewny awans do 1/8 finału. Jeśli my chcemy nadal liczyć się w grze o Mistrzostwo Europy, musimy pokonać naszych jutrzejszych oponentów.

– Dla nas jutrzejszy mecz jest jak finał. Jest dla nas najważniejszy, bo decyduje o naszej dalszej grze w turnieju – zapowiedział Paulo Sousa.

Niekorzystny bilans

Do tej pory reprezentacja Polski mierzyła się z reprezentacją Szwecji aż 26 razy. Spośród tych starć Biało-Czerwoni wracali z boiska z tarczą zaledwie 8-krotnie. 4 razy padał remis, a aż 14 razy lepsi byli Szwedzi. Ogólny bilans bramkowy wynosi 37-56 na niekorzyść Polaków. Po raz ostatni obie ekipy mierzyły się ze sobą w 2004 roku, wówczas lepsi okazali się Szwedzi, którzy na własnym terenie pokonali Polaków 3:1.

– To prawda, że bilans meczów historycznie jest bardziej korzystny dla Szwedów. Ale patrząc w przeszłość nie pójdziemy do przodu. Interesuje nas to, co jest obecnie – skomentował Paulo Sousa.

Z czego słyną Szwedzi?

Reprezentacja Szwecji do tej pory uzbierała 4 punkty – pokonała Słowację 1:0 oraz zremisowała bezbramkowo z Hiszpanią. Selekcjoner reprezentacji Polski mówi jednak, że reprezentacja Szwecji to nie tylko kontratak.

– Szwedzi to nie tylko kontratak. Wiedzą jak budować grę, wiedzą jak przemieszczać się w ofensywie. Są różnorodni w swojej grze, mogą improwizować – powiedział Portugalczyk.

– Kiedy Szwedzi przegrywają, to mają umiejętności aby podejść wyżej, zagrać w wysokim pressingu. Ale bardzo dobrze czują się też w swoim polu karnym, czekając na rywala – dodał.

Sousa wkurzony na paparazzi

Portugalski szkoleniowiec zwrócił również uwagę na pracę mediów, a dokładnie paparazzi.

– Nie podoba mi się to, że paparazzi z ukrycia robią zdjęcia drużynie. Musimy chronić naszą drużynę, naszych młodych zawodników i robienie zdjęć w taki sposób jest dla mnie gorsze, niż to, że jakiś zawodnik pali – skomentował.

Sousa pod wrażeniem polskich kibiców

Pomimo tego, że EURO 2020 jest rozgrywane w aż 11 krajach, za reprezentacją Polski wciąż podążają kibice. Paulo Sousa jest pod wrażeniem fanów z Polski i mówi o tym, iż jest dumny z reprezentowania naszego kraju.

– Fani są dla nas kluczowi. Kibice są głodni naszego sukcesu. Ani razu nie czuliśmy, że gramy na wyjeździe. Oni dają nam energię, chcemy im podziękować. Dla mnie to wielki honor, że mogę ich reprezentować – podziękował Sousa.

źródło: ŁNP, hppn

Michał Budzich