Pandemia mocno uderzyła w Bayern Monachium. Wiadomo, ile stracili od marca 2020 roku

Choć Bayern Monachium jest jednym z najlepiej zarządzanych klubów na świecie, pandemia koronawirusa także dała mu się we znaki. Herbert Hainer, przewodniczący rady nadzorczej Bawarczyków zapowiedział, że latem klub nie przeprowadzi żadnych dużych transferów. 

Panująca obecnie na świecie sytuacja mocno odbiła się na kondycji finansowej wielu uznanych drużyn. Przez niższe dochody ucierpiał również rynek transferowy. Klubów po prostu nie stać aktualnie na przeprowadzanie transferów za rekordowe sumy. Są oczywiście wyjątki, jednak stanowią je pojedyncze jednostki, których budżet zasilają potężni właściciele/sponsorzy.

„Straciliśmy około 150 mln euro”

Swoje problemy ma także Bayern Monachium. Bawarczycy od lat imponują powściągliwością, jeżeli chodzi o wydawanie pieniędzy, co przełożyło się na ich dobrą sytuację finansową. Mimo to pandemia odbiła się i na nich, o czym mówił Herbert Hainer w podcaście „Bayern Insider”. Przewodniczący rady nadzorczej „Die Roten” zapowiedział jednocześnie, że latem nie zobaczymy żadnego dużego transferu do klubu.

– Zamierzamy dodawać do naszego składu zawodników. Mamy młody, niesamowicie silny zespół z ogromnym potencjałem. Chcemy mieć możliwie najlepszy skład, ale realia są takie, jakie są i musimy patrzeć na finanse. COVID uderzył mocno w FC Bayern (…). Szacujemy, że od marca 2020 straciliśmy około 150 mln euro – przyznał Hainer.

Na tę chwilę Bayern potwierdził dwa zakupy. Pierwszym było dogadanie się z Dayotem Upamecano, który przyjdzie do Monachium po zakończeniu tego sezonu. Transfer Francuza ma kosztować około 45 mln euro.

Drugą transakcją było zatrudnienie Juliana Nagelsmanna. Aby jednak „wyrwać” go z RB Lipsk należało zapłacić pokaźną kwotę. Z ustaleń mediów za 33-letniego szkoleniowca Bawarczycy zapłacili nawet 25 mln euro.