Z uwagi na pandemię koronawirusa, wiele klubów szuka oszczędności. Większość czasowo obniżyła wynagrodzenie swoim zawodnikom. Szef UEFA, Alexander Ceferin nie wyklucza wprowadzenia limitu na pensje.
Na świecie nie brakuje głosów, że piłkarze zarabiają za dużo i są przepłacani. Pensje w wysokości kilkunastu milionów rocznie nie są już niczym zaskakującym w dzisiejszym futbolu. O tym dobitnie przekonała się Barcelona, która teraz próbuje się pozbyć kilku zawodników. Nie będzie to jednak takie proste. Piłkarze Blaugrany są bowiem jednymi z najlepiej zarabiających piłkarzy na świecie, przez co nie wiadomo, który klub zapłaci im takie wynagrodzenie, jakie mają w stolicy Katalonii.
Rozwiązaniem takiego problemu mogłoby być wprowadzenie salary cap, czyli limitów płacowych. Do tego systemu stosują się kluby z MLS i działa on jak najbardziej z powodzeniem. Tylko trzech piłkarzy w każdej drużynie może mieć wyższą pensję od limitu.
Alexander Ceferin wyznał na łamach niemieckiego Bilda, że warto rozważyć takie rozwiązanie.
Nie ma sensu tworzyć systemu, którego nie dałoby się skutecznie nadzorować. Dlatego najpierw trzeba upewnić się, że wszystkie rozwiązania faktycznie zadziałają.
Działacz wypowiedział się również na temat zmiany formy rozgrywek Ligi Mistrzów. Chodzi o wycofanie meczów rewanżowych i rozgrywanie ostatnich spotkań w ramach turnieju, jak w tym roku ze względu na pandemię. Tutaj Ceferin był nieco bardziej sceptyczny.
To najlepszy turniej na świecie. Nie powinniśmy sądzić, że wymagane są w nim radykalne reformy – uciął temat szef UEFA.