NEWSY I WIDEO

Neymar nie wytrzymał po meczu! „Żałuję, że nie dałem mu w twarz”

Pod koniec wczorajszego spotkania pomiędzy PSG a Olympique’m Marsylia doszło do bójki. Sędzia pokazał 5 czerwonych kartek, z czego aż 3 bezpośrednie.

W derbach PSG – Olympique Marsylia sędzia miał dużo pracy, ponieważ pokazał aż 17 kartek! 5 czerwonych kartoników zawodnicy obydwu drużyn obejrzeli już po 90 minucie, kiedy to doszło do przepychanki. Ostatnim, który wyleciał z boiska, był Neymar. Sędzia dopiero na analizie VAR zobaczył, jak Brazylijczyk uderza Alvaro Gonzaleza z OM w tył głowy.

Neymar i Alvaro przed wspomnianą sytuacją prowokowali siebie nawzajem. Zawodnik PSG zwrócił rywalowi uwagę, że może wyzywać go jak chce, byleby nie było to rasistowskie. Alvaro odpowiadał na to kolejnymi zaczepkami słownymi. Schodząc do szatni, Neymar powiedział do kamer, że to, co zrobił jego rywal, było rasizmem.

Alvaro Gonzalez dolał trochę oliwy do ognia. Hiszpan wrzucił na swojego Twittera drużynowe zdjęcie, które podpisał:

Nie ma miejsca na rasizm. To czysta, codzienna rywalizacja z wieloma kolegami i przyjaciółmi. Czasem musisz nauczyć się przegrywać i okazać to na boisku. Niesamowity mecz i trzy punkty dla nas, dalej Olympique! Dzięki, rodzino!

Neymar nie wytrzymał i postanowił odpisać swojemu rywalowi, co o nim sądzi.

Nie potrafisz się przyznać do błędu, a przegrywanie jest częścią sportu. Nie zgadzam się obrażanie i wnoszenie rasizmu do naszego życia. Nie szanuję cię! Nie masz charakteru! Przyznaj się, co powiedziałeś, bracie… Bądź człowiekiem! Rasisto – napisał Brazylijczyk

W innym wpisie Neymar wyjaśnia, że Gonzalez nazwał go „małpim sku***synem” i jedyna rzecz, której żałuje to, że nie dał „temu dupkowi w twarz

Po wczorajszych derbach cała Marsylia świętuje. Kibice Olympique’u wyszli na ulice, aby celebrować zwycięstwo nad PSG. Taka sama sytuacja miała miejsce, gdy drużyna Thomasa Tuchela przegrała z Bayernem Monachium w finale Ligi Mistrzów.

Kibic spotkał Arkadiusza Milika i przekazał mu prośbę. „Arek, nie odchodź do…”

Arkadiusz Milik jest na wylocie z Napoli. Co rusz się słyszy nowe doniesienia w sprawie jego transferu. Głównymi zainteresowanymi są podobno AS Roma i RB Lipsk. Wcześniej spekulowano o jego przenosinach do Juventusu, jednak Andrea Pirlo wykluczył to rozwiązanie.

Milik nie otrzymał powołania na towarzyskie spotkanie ze Sportingiem. Mecz finalnie się nie odbył z powodu zakażenia koronawirusem w lizbońskim klubie, jednak brak wyjazdu na to spotkanie oznacza definitywny koniec Polaka w Neapolu.

W czasie planowanego spotkania ze Sportingiem, 26-latek przebywał na wyspie Carpi. Po powrocie do Neapolu czekali na niego kibice, jeden z nich miał powiedzieć Polakowi, aby ten nie odchodził do Juventusu. Milik skwitował prośbę fana uśmiechem i nic nie odpowiedział.

Nie od dziś wiadomo, że kibice Napoli nie przepadają za Juventusem. Gonzalo Higuain, czyli napastnik którego zastępował Milik, jest uważany za największego zdrajcę. Argentyńczyk przeszedł z Napoli do Starej Damy za 90 milionów euro w 2016 roku.

Według najnowszych doniesień mediów, Arkadiusz Milik dogadał się z AS Roma w sprawie transferu. Teraz pozostają tylko negocjacje pomiędzy klubami. Prezes Napoli, Aurelio De Laurentiis żąda za Polaka ok. 25 milionów euro.

CBA weszło do biura PZPNu! Boniek obawia się wypływu wrażliwych danych

Kilka dni temu panowie z CBA weszli z nakazem do siedziby PZPNu. Agenci uzyskali dostęp do wielu dokumentów, dysków i komputerów. Być może za kilka dni dowiemy się z pewnych źródeł paru ciekawych faktów o polskiej piłce.

Prokuratura nie postawiła PZPNowi żadnych zarzutów. Agenci CBA poszukują danych, które mogą być pomocne w aferze dotyczącej fundacji All Sports Promotion oraz klubu AZS Koszalin. Pojawiają się również informacje, że cała sprawa może mieć związek z ostatnią aktywnością polityczną Zbigniewa Bońka.

Nie ma żadnych zarzutów wobec PZPN. Panowie z CBA zabrali ze związku wszystkie dokumenty, my to udostępniliśmy. Myślę, że można to było inaczej załatwić: mogli do nas przyjść ludzie z CBA, poprosić o wszystko co potrzebne i my też byśmy to dali. A tak o szóstej rano się puka do sekretarza generalnego, który ma trójkę dzieci: „Pan wyda komputery”. Mnie trochę szkoda tych dobrych ludzi, których ściągnąłem do PZPN – powiedział Boniek w programie Liga+Extra

Zbigniew Boniek obawia się, że już niedługo w internecie mogą pojawić różne wrażliwe dane zawarte w dokumentach.

Może się ukazać za kilka dni: dotarliśmy do informacji, ile zarabia trener Brzęczek. Ile dostali piłkarze. To będzie papierek lakmusowy czy te dokumenty, które wydaliśmy, są udostępnione tylko dla tej sprawy – przyznał prezes PZPNu

Prokuraturę interesuje również działalność firmy Mikrotel, która należy do brata Zbigniewa Bońka. Prezes twierdzi, że to tylko mała firma, w której ludzie ciężko pracują, ale CBA szuka dalej. Sprawdzają, jakie powiązanie ma Mikrotel z  PZPNem.

Media: Arkadiusz Milik ustalił warunki z nowym klubem!

Według doniesień włoskich mediów, Arkadiusz Milik dogadał się z Romą co do warunków umowy. Do finalizacji transferu brakuje jedynie porozumienia Giallorossich i Napoli.

Dziennikarz Nicolo Schira opublikował na swoim Twitterze informację, że Roma jest skłonna zapłacić za Polaka 25 milionów euro. Klub z Rzymu miałby zapłacić Napoli tę kwotę w pięciu ratach. Arkadiusz Milik miałby zarabiać 4.5 miliona euro rocznie przy kontrakcie na pięć lat.

Dziennikarz La Gazetta Dello Sport, Alfredo Pedulla poinformował, że przejście polskiego napastnika do Romy jest niemal przesądzone, a Rzymie będzie zarabiać 5 milionów euro + bonusy.

Początkowo prezes Napoli, Aurelio De Laurentiis żądał zdecydowanie więcej za Arkadiusza Milika. Teraz jednak obniżył swoje wymagania i będzie gotów sprzedać Polaka za 25 milionów euro.

Wiele wskazuje również na to, że transfer 26-latka uruchomi transferową karuzelę. Trener Juventusu, Andrea Pirlo widzi w swoim zespole Edina Dzeko, jednak Roma chciała się wcześniej zabezpieczyć. Wszystko wskazuje na to, że gdy Polak dołączy do Giallorossich, Ci sprzedadzą Bośniaka do Turynu.

Nowy cel transferowy FC Barcelony! Na celowniku Dumy Katalonii znalazł się…

W ciągu ostatnich tygodni wielu piłkarzy było łączonych z FC Barceloną. Według Sjaaka Swarta, byłego reprezentanta Holandii, nowym zawodnikiem Dumy Katalonii może zostać Mohamed Salah!

Luis Suarez lada dzień może odejść z FC Barcelony, a priorytetem Blaugrany jest znaleźć godnego zastępcę na jego pozycję. Duma Katalonii ma na celowniku Memphisa Depay’a z Olympique’u Lyon i Lautaro Martineza z Interu Mediolan, jednak żadna z transakcji nie została jeszcze sfinalizowana.

W niedalekiej przyszłości w planach jest sprawdzenie Mohameda Salaha do FC Barcelony. Sjaak Swart, były reprezentant Holandii, przyznał w wywiadzie, że Ronald Koeman z chęcią sprowadziłby Egipcjanina na Camp Nou. Salah również jest zainteresowany transferem.

Wiem, że Koeman go pragnie. Wiem też, iż sam Salah chciałby iść do Barcelony. Nie mogę jednak ujawnić, skąd pochodzą te informacje – przyznał Swart

W mediach pojawiły się już najróżniejsze spekulacje transferowe. Według dziennika Marca Barcelona może dołączyć do transakcji Dembele, który wespółpracował z Jurgenem Kloppem jeszcze w czasach występów dla Borussi Dortmund.

Hoeness uderza w Zahaviego. To agent Lewandowskiego i Alaby

Legenda Bayernu Monachium i członek zarządu, Uli Hoeness twierdzi, że Pini Zahavi to chciwa pirania. Izraelczyk to agent Davida Alaby oraz Roberta Lewandowskiego.

 – David ma chciwą piranie w postaci agenta. Widać wyraźny wpływ Zahaviego na postawę Alaby. Tu chodzi tylko o pieniądze, przecież David gra w najlepszym klubie świata. Gdzie mógłby się przenieść? – mówi na łamach Sport1.de Uli Hoeness.

– Zahavi liczy na sutą prowizję, nawet ośmiocyfrową! Nie dziwię się, że Brazzo [Hasan Salihamidžić – dyr. sportowy] spanikował podczas rozmowy.

Złość Hoenessa na Zahaviego bierze się z braku porozumienia z Davidem Alabą w sprawie nowego kontraktu. Bayern Monachium oferuje zdecydowanie mniej niż oczekuje Austriak i jego agent. Jeszcze niedawno Olivier Kahn zapewniał, że wszystko idzie w dobrą stronę. Teraz jednak sprawa wygląda inaczej.

Według Kickera, piłkarz Bayernu chce zarabiać 25 milionów euro rocznie. Według Sport Bild, Bawarczycy oferują mu 11 + bonusy.

David Alaba w poprzednim sezonie w barwach mistrzów Niemiec wystąpił 42 razy. W tym czasie zanotował dwa trafienia oraz dwie asysty.

Hector Bellerin inwestuje w czwartoligowca! Został współwłaścicielem

Hector Bellerin został współwłaścicielem czwartoligowego Forrest Green. Klub cechuje się tym, że jest proekologiczny.

Forrest Green istnieje już od 131 lat, jednak kilka lat temu doszło do zmiany właścicielskiej. Nabywcą klubu został Dale Vince, który posiada również firmę energetyczną Ecotricity. Teraz, jego jest najmniejszym na zawodowym poziomie w Anglii. Forrest Green odmieniło się o 180 stopni, bowiem według FIFA jest pierwszym najbardziej przyjaznym środowisku klubem na świecie.

Kilka dni temu ogłoszono, iż nowym współwłaścicielem klubu został Hector Bellerin. Hiszpan od lat wspiera aktywistów związanych ze zdrowym trybem życia.

Fenomen Forrest Green polega na tym, że klub działa w pełnej zgodzie ze środowiskiem. Ubrania zespołu tworzone są z ekologicznych materiałów. W klubie jada się tylko wegańskie posiłki. Podobne dania serwowane są kibicom na stadionie. Ekipa zajmująca się murawą korzysta tylko z kosiarek na energię słoneczną. Trawę nawadniają wodą opadową, a do jej pielęgnacji klub nie stosuje pestycydów.

Przy okazji casusu Forrest Green warto wspomnieć o tym, że Warta Poznań ma swoje stroje z ekologicznych materiałów. – Do produkcji Nike Dri-FIT Challenge III wykorzystano poliester, a wstawki na rękawie w całości pochodzą z recyklingu. Dla nas ma to dodatkowe znaczenie, bo w Warcie Poznań staramy się postępować zgodnie z hasłem #SzanujZieleń – pisała Warta Poznań przy okazji publikacji informacji prasowej na temat strojów.

Zieloni opublikowali niedawno plan rozwoju w latach 2020-2023, w którym wspominają o chęci społecznego działania na korzyść kondycji środowiska. Poznaniacy chcą się wzorować na Forrest Green.

Zespół częściowo przejęty przez Hectora Bellerina zajmuje obecnie piąte miejsce w Football League Two. W następnej kolejce zagra z Bradford City.

Romelu Lukaku niezadowolony ze swojej oceny w FIFIE 21. Ostry wpis Belga

EA Sports jak co roku przed premierą ujawniło oceny zawodników w grze FIFA. Romelu Lukaku nie jest zadowolony ze swoich wirtualnych umiejętności.

Środkowy napastnik Interu otrzymał od EA Sports ocenę wynoszącą 85 punktów. W grze FIFA 21 będzie znajdywał się wśród stu najlepszych piłkarzy świata. Belg słynie z tego, że lubi sobie czasem pograć na konsoli. Napastnik przyznał jednak, że od FIFY woli Call of Duty.

– Bądźmy szczerzy, FIFA po prostu miesza w ocenach, więc jako gracze irytujemy się i dajemy tej grze więcej rozgłosu. Nie wiążę się z tym g***em, wiem, co robię – napisał Belg na Twitterze.

Byłego napastnika Manchesteru United najbardziej ujęła wartość jego przyspieszenia w grze. Belg twierdzi, że jest zdecydowanie szybszy niż uważa producent.

– Chcę, aby poprawiono moje przyśpieszenie w FIFIE… Szybkość biegu jest w porządku, ale przyśpieszenie ocenione na 70… Myślę, że widzieliście mój sprint pod koniec ostatniego meczu, prawda?… Czy macie zamiar coś z tym zrobić? – dodał Lukaku i oznaczył twórcę gry.

Romelu Lukaku w poprzednim sezonie wystąpił w 51 spotkaniach. W tym czasie zdobył 34 bramki i zanotował 6 asyst.

https://twitter.com/RomeluLukaku9/status/1304327397752352768

Oficjalnie: Neymar podpisał kontrakt z nowym dostawcą sprzętu sportowego

Gwiazdor Paris Saint-Germain, Neymar Junior podpisał kontrakt z nowym sponsorem. Przypomnijmy, że jego umowa z Nike wygasła 2 tygodnie temu. Teraz będzie współpracował z niemiecką Pumą.

Neymar poinformował o nowej umowie sponsorskiej w sobotę na swoich social mediach. – Dorastałem oglądając filmy z legendami futbolu takimi, jak Pele, Cruyff, Eusebio i Maradona. Wszyscy oni grali z Pumą – napisał Brazylijczyk.

https://twitter.com/neymarjr/status/1304693731237347329

– Z tych powodów mam od dziś zaszczyt dołączyć do marki, która pomogła największym legendom futbolu być tym, kim są – dodał Neymar. Wcześniej Brazylijczyk współpracował z marką Nike. Amerykańska firma związała się z Neymarem, gdy ten miał 13 lat. Współpracę zakończono pod koniec sierpnia.

Puma jest sponsorem technicznym takich drużyn jak Manchester City, reprezentacji Włoch czy AC Milan. Reprezentuje również Antoine’a Griezmanna. Wcześniej współpracowała z Usainem Boltem, jednak ten zakończył karierę. Teraz potrzebowali solidnego wzmocnienia marketingowego. Nową osobą związaną z Pumą okazał się Neymar.

Według źródeł Folha de Sao Paulo, umowa Nike z Brazylijczykiem trwała 11 lat. Jego łączna wartość podobno wyniosła około 105 milionów dolarów. Według magazynu Forbes, Neymar jest siódmym najlepiej zarabiającym celebrytą na świecie.

Thiago Cionek wróci do Ekstraklasy? Kolejorz ma go na radarze

Portal transfery.info przedstawił nowe informacje dotyczące transferów Lecha Poznań. Według wspomnianego źródła, Thiago Cionek może dołączyć do ekipy Kolejorza.

W ostatnich dniach Lech Poznań uaktywnił się na rynku transferowym. Działacze wicemistrza Polski niedawno sprowadzili do stolicy Wielkopolski Mohammada Awada, Nikę Kacharawę oraz Vasyla Kravetsa. Teraz podobno działacze Lecha Poznań chcą sprowadzić środkowego obrońcę.

Kolejnym wzmocnieniem Kolejorza może być Thiago Cionek. 34-letni stoper miałby dołączyć do Lecha na zasadzie wolnego transferu, bowiem po spadku SPAL z Serie A, piłkarz i klub postanowili zakończyć współpracę. Cionek otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowej drużyny. Na razie jednak nie otrzymał żadnej satysfakcjonującej oferty.

Przypomnijmy, że 34-latek występował już kiedyś w polskiej Ekstraklasie. W latach 2008-2012 bronił barw Jagiellonii Białystok, w której wystąpił 106 razy notując 3 trafienia. 21-krotny reprezentant biało-czerwonych wystąpił w trykocie SPAL w poprzednim sezonie 30 razy.

Na ten moment Lech Poznań posiada czterech stoperów. W ich skład wchodzą Lubomir Satka, Thomas Rogne, Djordje Crnomarković oraz Tomasz Dejewski. Kolejorz zmierzy się w sobotę ze Śląskiem we Wrocławiu.

Poznaliśmy TikTokowe zarobki Roberta Lewandowskiego! Kwota zaskakuje

Robert Lewandowski ledwo co pojawił się na TikToku, a od razu zebrał dużą widownię. Według szacunków Golf Support napastnik za jeden filmik może zarobić ponad 80 tysięcy euro.

TikTok jest platformą, która nie jest tak popularna wśród piłkarzy, jak Instagram. Nie znajdziemy na niej Messiego ani Ronaldo, za to świetnie bawi się tam Robert Lewandowski. Najlepsze filmiki kapitana reprezentacji Polski dochodzą nawet do 10 milionów wyświetleń!

@_rl9

Dont’t take life too seriously, have fun 😉😀 #rockstar #fyp #foryou

♬ ROCKSTAR – DaBaby, Roddy Ricch

Golf Support postanowił przeanalizować rynek TikToka i sprawdzić, ile płacą marki najpopularniejszym sportowym TikTokerom. Według szacunków Robert Lewandowski znajduje się w czołówce tego rankingu. Polski napastnik zarabia ponad 80 tysięcy euro na pojedynczym filmiku. Lepiej w tej kwestii wypadają tylko James Rodriguez, Sergio Ramos i Vinicius Junior, którzy dostają stawki rzędu 100 tysięcy euro. Na czele listy najlepiej zarabiających sportowych TikTokerów znajdują się bokser Amir Khan oraz koszykarz NBA Giannis Antetokounmpo.


TROLLNEWSY I MEMY