NEWSY I WIDEO

Marcin Gortat komentuje swoje ostatnie zachowanie: – Trudno wygrać z „patologią twitterową”

Marcin Gortat zabrał głos w sprawie ostatniej burzy na twitterze z jego udziałem. Były koszykarz NBA w wywiadzie udzielonym portalowi WP Sportowe Fakty wytłumaczył swoje zachowanie.

Przypomnijmy, w poniedziałek Marcin Gortat wdał się w dyskusję na twitterze dotyczącą odznaczenia, które Robert Lewandowski przyjął z rąk prezydenta. Były koszykarz m.in. Phoenix Suns skomentował, że w Polsce jest kilku innych sportowców, którzy mają zdecydowanie większe osiągnięcia aniżeli piłkarz Bayernu Monachium. Więcej przeczytacie tutaj.

Gortat wraca do dyskusji o Lewandowskim

Marcin Gortat szczególną uwagę przywiązał do naszych lekkoatletów – Pawła Fajdka oraz Anity Włodarczyk. Nie da się ukryć, że oboje mają na swoim koncie masę osiągnięć, jednak w dyskusji chodziło o coś innego.

– Nie oszukujmy się, ale jeśli mówimy o osiągnięciach, to – z całym szacunkiem do Roberta – Włodarczyk i Fajdek są daleko z przodu. I od tego zaczęła się cała awantura. Trudno mi się zgodzić z opiniami, że Robert osiągnął więcej od wspomnianej dwójki. Sorry. Jak mam z kimś takim dyskutować? Niestety, trudno wygrać z „patologią twitterową”. Chyba jeszcze nikomu się to nie udało zrobić – powiedział Marcin Gortat w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Twitter? „To tylko rozrywka”

W ostatnich dniach Marcin Gortat dość intensywnie korzystał z twittera. 37-latek wyjawił swój stosunek do tego portalu społecznościowego.

– To rozrywka. Często mam ubaw, czytając umieszczane tam niestworzone historie. Uśmiechnąłem się, gdy przeczytałem, że 40 bramek Lewandowskiego znaczy więcej niż rekordy świata Włodarczyk czy Fajdka na igrzyskach olimpijskich – skomentował 37-latek.

źródło: WP Sportowe Fakty

Dyrektor Borussii Dortmund porównał Haalanda z Lewandowskim. „Jest szybszy i silniejszy”

Robert Lewandowski i Erling Haaland są nieustannie do siebie porównywani. Doradca zarządu Borussii Dortmund, Matthias Sammer również pokusił się o zestawienie obu napastników. 53-latek doradza Norwegowi przemyślane planowanie kariery.

Musi być gotowym produktem

Erling Haaland dołączył do BVB w zimowym oknie transferowym poprzedniego sezonu. Norweg już po kilku miesiącach gry w Borussii stał się obiektem plotek. Media łączyły go już z praktycznie wszystkimi zespołami z topu.

Piłkarz mówił niedawno, że nie interesują go plotki. Norweg podkreślił, że wciąż ma 3-letni kontrakt z BVB i skupia się na rozwoju. Podobnego zdania jest Matthias Sammer, który wierzy, że Haaland opuści Borussię dopiero jako ukształtowany zawodnik.

– Poleciłbym Erlingowi, żeby docenił wartość Borussii. Klub dał mu naprawdę wiele. Stąd może iść tylko do kilku klubów. Musi być produktem gotowym, doskonałym, gdy zdecyduje się na kolejny krok. Jest naprawdę bardzo dobry, ale wciąż musi poprawić niektóre szczegóły – uważa Sammer.

Dyrektor BVB stwierdził również, że Ousmane Dembele opuścił Niemcy zbyt prędko. Jego zdaniem dobrym przykładem ukształtowanego piłkarza jest Robert Lewandowski, który zmieniał Dortmund na Monachium.

– Gdy Lewandowski odchodził z Borussii do Bayernu, to już był piłkarzem kompletnym. Było jasne, że od razu wskoczy do pierwszego składu. Innym przykładem jest Ousmane Dembele, który odszedł do Barcelony zbyt wcześnie. Erling jest wyjątkowy, ale wciąż nie jest graczem kompletnym – cytuje 53-latka portal Meczyki.pl.

Porównanie z Lewandowskim

Matthias Sammer pokusił się o porównanie Erlinga Haalanda do Roberta Lewandowskiego. Zdaniem 53-letniego Niemca, Norweg jest silniejszy i szybszy od kapitana reprezentacji Polski.

– Na pewno Haaland jest silniejszy, Robert z kolei bardziej gibki. Lewandowski jest szybki na dystansie, ale nie dorównuje Haalandowi. Ma z kolei większe doświadczenie, potrafi grać na małej przestrzeni i doskonale oceniać sytuację na boisku – zakończył.

Źródło: Meczyki.pl, Sport Bild

Jan Tomaszewski ma pomysł na Piotra Zielińskiego w reprezentacji. „To drugi Leo Messi”

Jan Tomaszewski jest znany z kontrowersyjnych tez na temat polskiej piłki. Tym razem nie było inaczej. W rozmowie z Super Expressem powiedział, że Piotr Zieliński jest drugim Leo Messim. „Tomek” uważa, że z tego powodu pomocnika Napoli powinno się zwolnić z defensywnych obowiązków.

Reprezentacja Polski przygotowuje się do meczów z Węgrami, Andorą i Anglią. Legendarny golkiper sądzi, że Polacy za Paulo Sousy będą lepiej współpracowali z Robertem Lewandowskim, niż to było za kadencji Jerzego Brzęczka.

– Wszyscy, łącznie z Wojtkiem Szczęsnym, muszą wiedzieć, jak się zachowywać, kiedy my jesteśmy przy piłce, kiedy gramy na pressing i kiedy są stałe fragmenty – twierdzi Jan Tomaszewski w rozmowie z Super Expressem.

„Zieliński? Drugi Messi”

„Tomek” uważa jednak, że oprócz miejsca dla Lewandowskiego ważne będzie wykorzystanie umiejętności Piotra Zielińskiego. Według jego opinii pomocnik Napoli to drugi Messi, więc nie powinien pracować w defensywie.

– Jeśli będą to wykonywali, Lewandowski będzie miał więcej miejsca. I będziemy wykorzystywać nasze atuty – czyli najlepszego piłkarza świata i jednego z najlepszych rozgrywających, czyli Zielińskiego. Musimy grać otwartą piłkę z każdym przeciwnikiem. Trzeba go zwolnić z zadań defensywnych. Dla mnie to drugi Messi i dlaczego od Messiego nie wymaga się gry w defensywie? Jeśli będzie wolnym elektronem, to będzie grał jak samo jak w Napoli – zakończył 73-latek.

Źródło: Super Express

Arkadiusz Milik nie spodziewał się zwolnienia Brzęczka. „Jestem mu wdzięczny”

Arkadiusz Milik udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Napastnik Olympique Marsylia zdradził, że był zaskoczony zwolnieniem Jerzego Brzęczka z posady selekcjonera reprezentacji Polski. Atakujący nie spodziewał się tego, zwłaszcza po wywalczonym awansie na EURO 2020.

Na początku 2021 roku doszło do zwolnienia Jerzego Brzęczka. Jego miejsce zajął Paulo Sousa, który jako selekcjoner zadebiutuje już w 25 marca w meczu przeciwko Węgrom. Arkadiusz Milik w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził, że nie spodziewał się takiego ruchu ze strony PZPNu.

Wdzięczny Brzęczkowi

Atakujący jest wdzięczny Brzęczkowi za to, że w trudnym momencie w Napoli postawił na jego osobę. Jak przyznaje sam Milik – te występy mu bardzo pomogły.

– Byłem zdziwiony, że pożegnano selekcjonera, który wywalczył awans. Nie spodziewałem się tego. Jesienią reprezentacja była jedynym zespołem, w którym dostawałem szansę i jestem wdzięczny. Wydaje mi się, że trener Brzęczek patrzył długofalowo i w kontekście Euro liczył, że w styczniu zmienię klub. Tamte występy były mi potrzebne i mi pomogły – mówił w Przeglądzie Sportowym Arkadiusz Milik.

W styczniu bieżącego roku Arkadiusz Milik zmienił Neapol na Marsylię. Od tego momentu w barwach OM zanotował 8 występów. W tym czasie zdobył cztery bramki. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 22 miliony euro.

Źródło: Przegląd Sportowy

Nikolić o przejęciu reprezentacji Polski przez Sousę: „To niedobrze dla Węgier”

Nemanja Nikolić  w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” opowiedział, co sądzi o nowym selekcjonerze reprezentacji Polski. Reprezentant Węgier miał okazję dawniej współpracować z Portugalczykiem, a w czwartek prawdopodobnie zagra przeciwko niemu.

Polscy kibice doskonale pamiętają Nikolicia z gry w Legii Warszawa. W stołecznym klubie walnie przyczynił się do sukcesów na krajowym podwórku, a także na arenie międzynarodowej. Z Węgrem urodzonym w Serbii klub zdołał pierwszy raz od długiego czasu awansować do Ligi Mistrzów.

„To naprawdę dobry trener”

„Niko” w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” zdradził, co myśli o Sousie, jako trenerzy. Snajper miał okazję z nim współpracować na Węgrzech.

– Pierwsza myśl, gdy usłyszałem, że Paulo Sousa bierze Polskę, była taka: O k…, Sousa z Polską. To niedobrze dla Węgier – opowiadał Nikolić Piotrowi Koźmińskiemu.

– Bo to naprawdę dobry trener. Jest liderem, tak jak liderem był na boisku jako piłkarz. Potrafi czytać piłkarzy, odpowiednio do nich przemawiać. Jest mocny mentalnie i to przekazuje zespołowi. Taktycznie jest na wysokim poziomie, ma jasną wizję tego, jak chce grać. Dlatego jestem pewien, że może przygotować Polskę bardzo dobrze w wielu aspektach – dodał.

Mało goli w Budapeszcie?

Piotr Koźmiński zapytał byłego piłkarza Legii Warszawa o to, jakie meczu spodziewa się z Polską. Według snajpera będzie to spotkanie z małą ilością goli, przez wzgląd na usposobienie obu szkoleniowców.

– Taktycznego, z niewielką liczbą strzeleckich sytuacji. Bo, jak wspomniałem, obaj trenerzy są z taktycznego punktu widzenia dobrze przygotowani. Myślę, że o wyniku może zadecydować jeden gol – stwierdził i dodał – Mam nadzieję, że będzie 1:0 dla Węgier.

Napastnik uważa również, że Polska może mieć swoje problemu w trakcie meczu. Piłkarze nie znają jeszcze dobrze Paulo Sousy. Według Nikolicia, to może pomóc jego reprezentacji.

– Polska ma nowego trenera i bardzo mało czasu na to, aby on poznał piłkarzy, a piłkarze jego. Naszą przewagą jest to, że trener Rossi od dłuższego czasu powołuje praktycznie tych samych graczy. Reprezentacja Węgier rozumie się więc bardzo dobrze, każdy wie czego się spodziewać po koledze. A myślę, że Polska może być niespodzianką nie tylko dla nas, ale i dla siebie – uważa Nikolić. 

Eksperci wytypowali liderów reprezentacji Polski. Mateusz Borek pod wrażeniem Piotra Zielińskiego

Na kanale ETOTO TV pojawił się film, w którym przepytano piłkarskich ekspertów przed meczami reprezentacji Polski. Borek, Kołtoń i spółka zostali zapytani o to, kto może być liderem zespołu prowadzonego przez Paulo Sousę.

Już w czwartek reprezentacja Polski zagra pierwszy mecz pod wodzą Paulo Sousy. Rywalem Biało-Czrwonych będą Węgrzy, a stawką pojedynku są oczywiście punkty w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w 2022 roku.

Zieliński liderem reprezentacji?

Największą gwiazdą reprezentacji Polski jest rzecz jasna Robert Lewandowski. Kolejnym piłkarzem, który ma potencjał, by zostać gwiazdą drużyny Sousy, jest Piotr Zieliński. Eksperci z Mateuszem Borkiem na czele nie kryli swojej fascynacji nad piłkarzem Napoli.

– To zawsze był bardzo dobry piłkarz. Nawet jeśli był przez wielu krytycznie oceniany, to ja miałem nieco inne zdanie. To klasowy piłkarz, który daje dużo reprezentacji. Ja natomiast nie oczekuję od niego bycia liderem. (…) On nie ma po prostu takich cech mentalnych. On nie ma takich cech przywódczych – ocenił Mateusz Borek.

– Piotrek w tej chwili jest w dobrym swoim momencie. W Napoli ma szansę nawet na koszykarskie double-double. Nie wyobrażam sobie dziś pierwszej jedenastki reprezentacji Polski bez piłkarza z umiejętnościami Piotra Zielińskiego – dodał ekspert.

Roman Kołtoń również nawiązał do „głowy” Piotra Zielińskiego. Ekspert Polsatu Sport ocenił, że jego nastawienie do gry nie jest na zbyt wysokim poziomie.

– Wszyscy pracują nad głową Ziela. Jego trener mówi, że on się musi uczyć pracy nad małymi rzeczami. Ja widzę, że jego nastawienie się troszeczkę zmienia, bo jego talent jest niesamowity, kosmiczny. Natomiast jego nastawienie do gry jest takie sobie – skomentował Roman Kołtoń.

A może Milik?

Z kolei Artur Wichniarek lidera reprezentacji widzi w innym piłkarzu niż Zieliński. Były piłkarz m.in. Herthy Berlin, jak sam mówi, jest fanem Arka Milika i uważa, że zmiana klubu wyszła mu na dobre.

– Myślę, że dobrze wpłynęła zmiana klubu na Arka Milika. Jestem fanem tego chłopaka, bo to jest facet, który umie w piłkę grać – wyznał Artur Wichniarek.

– Przyda nam się kolejny skuteczny, strzelający napastnik, bo wiemy, jak to wyglądało jeszcze półtora roku temu – dodał były reprezentant Polski.

Zdanie Artura Wichniarka podziela także Tomasz Smokowski.

– Wydaje mi się, że Arkadiusz Milik będzie właśnie takim piłkarzem, a będzie to wynikało z ustawienia taktycznego, jakim będzie chciał grać Paulo Sousa – powiedział Tomasz Smokowski.

Haaland i Mane lepsi od Lewandowskiego. Figo w ogniu krytyki po swoich słowach

Luis Figo wyjawił, którzy piłkarze są aktualnie najlepsi na świecie. Według legendarnego Portugalczyka w tym gronie nie ma Roberta Lewandowskiego. Na pominięcie Polaka ostro zareagował niemiecki „sport.de”.

Kapitan reprezentacji Polski przeżywa swój najlepszy okres w karierze. 32-latek już w zeszłym sezonie bił wszelkie strzeleckie rekordy, a aktualnie zmierza po osiągnięcie Gerda Mullera. Ikona niemieckiego futbolu w sezonu 1971/72 strzeliła 40 goli w Bundeslidze. Póki co Lewandowski ma na koncie 35 trafień i osiem meczów do końca rozgrywek.

Za mało

Mimo kapitalnych wyników „Lewego” Luis Figo nie uważa go za światową czołówkę. Zdaniem byłego piłkarza Polaka nie ma w gronie najlepszych zawodników na świecie.

W rozmowie z egipską telewizją „ONTime Sports” wymienił w sumie osiem nazwisk. Wśród nich zabrakło jednak kapitana „Biało-Czerwonych”.

– Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Ale jest wielu innych świetnych piłkarzy. Cenię też Lukę Modricia. Muszę też wspomnieć o piłkarzu z Afryki – Mohamedzie Salahu. To znakomity zawodnik. Jeszcze Kylian Mbappe i Neymar. Poza tym Erling Haaland i Sadio Mane – wymieniał Portugalczyk. 

Gromy z Niemczech

U naszych zachodnich sąsiadów pojawił się ogrom głosów niezadowolenia po słowach Figo. „Sport.de” nie może uwierzyć, że Portugalczyk zapomniał o najlepszym piłkarzu 2020 roku i z oburzeniem komentują jego wybory.

– Jak Figo mógł nie wspomnieć o najlepszym piłkarzu na świecie? Lewandowski zdobył w ostatnich miesiącach sześć tytułów z Bayernem. Ostatni raz stało się to w 2009 roku za sprawą Barcelony. Figo nie powinien się dziwić, że spotyka się teraz z krytyką – napisali niemieccy dziennikarze. 

Koronawirus w reprezentacji Polski! Robert Lewandowski? „Nie. I tu kropka”

Seria badań na obecność koronawirusa u reprezentantów Polski przyniosła jeden test pozytywny. Jak podaje Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, na pewno nie chodzi o Roberta Lewandowskiego. Według naszych domysłów – w oparciu o tweety Romana Kołtonia – pozytywny test może dotyczyć Mateusza Klicha.

W poniedziałek rozpoczęło się pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod okiem Paulo Sousy. Debiut portugalskiego szkoleniowca w roli selekcjonera Biało-Czerwonych nastąpi już w czwartek, 25 marca. Wtedy Polska zmierzy się na wyjeździe z reprezentacją Węgier.

Koronawirus w reprezentacji Polski!

We wtorkowy wieczór reprezentanci Polski poznali wyniki testów na obecność koronawirusa. Roman Kołtoń podał, że jeden z nich dał wynik pozytywny. Tomasz Włodarczyk dodał, że nie chodzi o Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz serwisu meczyki.pl zaznaczył, że pozytywny wynik dotyczy piłkarza, który był przymierzany do gry w pierwszym składzie w meczu z „Madziarami”.

– Piłkarz czuje się dobrze, nie ma symptomów choroby. Czy pojedzie do Budapesztu? O tym zadecyduje kolejny test. Badanie ma zostać przeprowadzone w następnych godzinach. Także przez wszystkich piłkarzy, bo kadra trenowała i spędzała czas w grupie – pisze Tomasz Włodarczyk.

Kto zachorował w reprezentacji Polski?

Roman Kołtoń pierwotnie przewidywał Mateusza Klicha do gry w pierwszym składzie reprezentacji Polski. Po informacji o pozytywnym wyniku testu w zespole Sousy ekspert Polsatu Sport zastąpił piłkarza Leeds Jakubem Moderem. Możemy z tego wywnioskować, że to właśnie Mateusz Klich zachorował na koronawirusa.

Ponadto mówi się, że zakażone są również 3 osoby ze sztabu Sousy i/lub z otoczenie reprezentacji Polski.

źródło: Prawda Futbolu, meczyki.pl

Piękny gest Boruca. Odda butelkę piwa od Messiego

Artur Boruc postanowił w szlachetny sposób uhonorować butelkę piwa Budweiser otrzymaną od Leo Messiego. 41-latek odda ją na akcję charytatywną.

Jakiś czas temu niektórzy bramkarze doznali miłej niespodzianki. Messi postanowił sprezentować pokonanym przez siebie golkiperom piwo Budweiser. Każdy z nich otrzymał taką liczbę butelek, jaką wpakował mu niegdyś Argentyńczyk.

Piękny gest Boruca

Wśród polskich bramkarzy pokonanych przez Messiego był także Artur Boruc. Piłkarz Legii Warszawa postanowił, że uczyni butelkę jeszcze bardziej wyjątkową.

41-latek odda ją na akcję charytatywną. Środki zebrane na aukcji zostaną przeznaczone na leczenie chorej na białaczkę Patrycji.

https://twitter.com/FundacjaLegii/status/1374376327277539328?s=19

400 PLN na Sporty Wirtualne w Noblebet

Bonusy od depozytu na Sporty Wirtualne to już wizytówka Noblebet, dlatego bonus 50% do 400 PLN będzie kontynuacją tej tradycji. 

Promocja 400 PLN na Sporty Wirtualne została ponownie uruchomiona w Noblebet i potrwa ona aż do najbliższej niedzieli, do godziny 23:59.

Szczegóły promocji i jej regulamin znajdziecie TUTAJ.

Zarejestruj się w Noblebet i odbierz bonus od trzech pierwszych depozytów do 2000 zł. Po rejestracji przez pierwszy miesiąc grasz bez podatku! Kliknij TUTAJ.

Kontrowersje wokół Marcina Gortata! Były koszykarz bardziej od Lewandowskiego ceni…

Marcin Gortat wywołał na twitterze niemałą burzę wokół własnej osoby. Robert Lewandowski przez wielu jest uznawany za najlepszego sportowca w Polsce. Do grona tych osób nie należy jednak Marcin Gortat, który bardziej ceni osiągnięcia innych osób ze świata sportu.

Marcin Gortat przez wiele lat reprezentował polskie barwy w najlepszej koszykarskiej lidze świata – NBA. The Polish Hammer zakończył karierę na początku 2020 roku. Od tamtej pory skupił się na rozwijaniu innych biznesów, m.in. zainwestował w esport, stając się inwestorem w Polskiej Lidze Esportowej.

Lewandowski nagrodzony orderem

W poniedziałek Robert Lewandowski odebrał z rąk prezydenta Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za osiągnięcia sportowe i promowanie kraju na arenie międzynarodowej. Całe wydarzenie wywołało wiele skrajnych emocji w mediach społecznościowych. Swoje „trzy grosze” postanowił dorzucić Marcin Gortat.

Burza na twitterze z udziałem Marcina Gortata

Były gracz NBA napisał pod jednym z tweetów, wymowny komentarz o treści „hmm…”.

https://twitter.com/MGortat/status/1374031764340015112

No i rozpętała się burza, której nie sposób było zatrzymać. Gortat dodał jeszcze komentarz, że jest 5 innych sportowców, którzy również osiągnęli bardzo dużo.

https://twitter.com/MGortat/status/1374033992979210252

37-latek przyznał, że mu do Roberta Lewandowskiego sporo brakuje. Były koszykarz dodał, kogo bardziej ceni od piłkarza Bayernu.

https://twitter.com/MGortat/status/1374039756250738692

Wszystko może i by było w porządku i szybko, by się rozeszło bez echa, bo przecież każdy ma swój punkt widzenia i prawo do wyrażania własnych opinii. Pan Gortat jednak na siłę próbował udowodnić swoją rację poprzez dodawanie osiągnięć innych sportowców niż Lewandowski. Wystarczy wejść na profil 37-latka i zobaczyć, ile napisał on komentarzy w ciągu ostatnich 24 godzin. Niesmak wśród kibiców pozostał.

https://twitter.com/MGortat/status/1374115224081534976

Mecze reprezentacji Polski nadal w TVP. Długa umowa podpisana

Telewizja Polska ogłosiła pozyskanie praw do transmisji meczów reprezentacji Polski. Licencja ma obowiązywać do 2028 roku.

TVP pokazuje mecze reprezentacji Polski od 2018 roku. Wcześniej za transmisję odpowiadał Polsat. Najnowsza licencja nabyta przez TVP będzie obowiązywać do 2028 roku. Na jej mocy w publicznej telewizji zobaczymy wszystkie mecze Biało-Czerwonych w rozgrywkach EURO 2024, EURO 2028 oraz Mundialu 2026. W kwalifikacjach do ww. turniejów obejrzymy po dwa starcia w każdej kolejce (mecz reprezentacji Polski oraz „dodatkowy hit”). W sumie daje to 28 starć w całym cyklu. Oba finały Mistrzostw Europy mają zostać pokazane w całości.

Ponadto TVP wygrało przetarg na transmitowanie trzech kolejnych edycji Ligi Narodów w latach 2022, 2024 oraz 2026. W każdej edycji ma być transmitowanych 16 spotkań.

– Mecze piłkarskiej reprezentacji to nie tylko wydarzenia sportowe, ale przede wszystkim wyjątkowa okazja do przeżywania i manifestowania narodowej wspólnoty. Trwająca od ponad roku pandemia koronawirusa uniemożliwia organizację wielu sportowych imprez. Reżim sanitarny wyklucza również możliwość tradycyjnego przeżywania sportowych emocji na stadionach i w strefach kibica. Fakt ten stał się dla nas dodatkowym impulsem do działania i nabywania kolejnych praw telewizyjnych. Telewizja Polska po raz kolejny sprostała wyzwaniu i zakupiła najważniejsze licencje piłkarskie aż do 2028 roku – skomentował Jacek Kurski, Prezes Zarządu Telewizji Polskiej.

Nasza federacja z przyjemnością przyjmuje informację, że Telewizja Polska będzie pokazywać mecze narodowej reprezentacji Polski przez następne siedem lat. Patrząc na historię polskiego futbolu, widzimy, że telewizja publiczna była zawsze blisko naszej kadry. Cieszymy się, że największy telewizyjny partner reprezentacji j zagwarantuje wszystkim kibicom wysoką jakość przekazu i możliwie najszerszy dostęp telewidzów do meczów drużyny narodowej – powiedział Zbigniew Boniek, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

źródło: TVP Sport

Węgrzy pogodzili się z porażką z Polakami? „Obiektywnie przyznają, że jesteśmy lepsi”

Już za dwa dni Węgrzy na własnym terenie podejmą reprezentację Polski. Jak przyznał Michał Listkiewicz w programie „Sekcja Piłkarska”, „Madziarze” czują się od Polaków dużo słabsi.

Debiut Paulo Sousy

Paulo Sousa rozpocznie przygodę z reprezentacją Polski od pojedynku z zespołem Węgier. A to spotkanie zbliża się nieubłaganie, gdyż odbędzie się ono już 25 marca. Stawką pojedynku są oczywiście punkty w kwalifikacjach do Mundialu w Katarze.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wielkie oczekiwania Tomasza Hajto przed meczami reprezentacji Polski. „Wynik musi być tu i teraz”

Nastroje u Węgrów

Michał Listkiewicz, były sędzia piłkarski oraz były prezes PZPN, wziął udział w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu sport.pl. 67-latek opowiedział, o nastrojach w obozie Węgrów przed starciem z Polakami.

– Boją się. Widać to nie tylko w mediach, ale też w prywatnych rozmowach z działaczami węgierskiej piłki. Oni wszyscy z bardzo dużym respektem mówią o reprezentacji Polski. Twierdzą, że sam Lewandowski jest w stanie z nimi wygrać. Przyznają obiektywnie, że mamy lepszy zespół, lepszych piłkarzy, którzy grają w silniejszych klubach i są bardziej rozpoznawalni – powiedział Michał Listkiewicz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lewandowski broni Grosickiego: „Kamil potrafi stworzyć coś z niczego”

Terminarz meczów reprezentacji Polski

  • Węgry – Polska | 25 marca 2021
  • Polska – Andora | 28 marca 2021
  • Anglia – Polska | 31 marca 2021

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Piłkarz reprezentacji Polski skreślony przez Sousę za brak znajomości języków obcych?

źródło: Sport.pl

Wielkie oczekiwania Tomasza Hajto przed meczami reprezentacji Polski. „Wynik musi być tu i teraz”

Tomasz Hajto, były reprezentant Polski, udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. 48-latek w rozmowie z Markiem Wawrzynowskim opowiedział o swoich oczekiwaniach względem reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski rozpoczyna zgrupowanie

W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski, pierwsze pod dowództwem Paulo Sousy. Biało-Czerwoni w marcu rozegrają trzy mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Pierwsze z nich już 25 marca z Węgrami.

Terminarz meczów reprezentacji Polski:

  • Węgry – Polska | 25 marca 2021
  • Polska – Andora | 28 marca 2021
  • Anglia – Polska | 31 marca 2021

Hajto przed meczami reprezentacji Polski

Paulo Sousa zadebiutuje w roli selekcjonera reprezentacji Polski w meczu z Węgrami. Na tak wczesnym etapie pracy z polskim zespołem ciężko tak właściwie zbyt wiele wymagać od portugalskiego szkoleniowca, jednak są osoby, które zawieszają mu wysoko poprzeczkę. Tomasz Hajto, na co dzień ekspert Polsatu Sport, w rozmowie z WP Sportowe Fakty podzielił się swoimi oczekiwaniami na najbliższe mecze.

Tomasz Hajto o oczekiwaniach względem Paulo Sousy:

– Przede wszystkim poprawa gry kadry i wynik. Byłem zwolennikiem tego, żeby przyszedł, ale w pewnym momencie CV odkładamy do szuflady i rozliczamy selekcjonera z tego, co tu i teraz. A więc wyniku – powiedział Tomasz Hajto.

– Nie ma czasu, wynik musi być tu i teraz – dodał 48-latek.

Tomasz Hajto o powołaniach do reprezentacji Polski:

– Na pewno zaskoczyła mnie obecność dwóch zawodników z Pogoni Szczecin. Kowalczyk wyróżnia się w lidze, jest na solidnym, wybieganym poziomie. Widać, że trener potrafi przygotować zawodników. Broni się, ale ten młody… – ocenił były reprezentant Polski.

– Ja mam inne podejście. Kadra nie jest do tego. To miejsce dla najlepszych, a nie jakiś Caritas. Jak ogląda się Pogoń, to Kozłowski jest ok, ale żeby rzucał się w oczy? – dodał.

Tomasz Hajto o najbliższych meczach:

– Na początek w tych trzech meczach zdobądźmy siedem punktów – skomentował Hajto.

– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie awansowali na mistrzostwa świata. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wyszli z grupy podczas EURO. Na pewno nie przy tych zawodnikach, których mamy – zaznaczył były piłkarz Schalke.

źródło: WP Sportowe Fakty

Wiemy, kto zastąpi Magierę w kadrze U-19. To były trener Lecha

Jacek Magiera niedawno przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski U-19. Piotr Wołosik na łamach „Przeglądu Sportowego” poinformował, że PZPN znalazł już jego następcę.

Magiera porzucił pracę w strukturach Polskiego Związku Piłki Nożnej na rzecz Śląska Wrocław. Z WKS-em związał się do 2023 roku. Jego miejsce w młodzieżowej reprezentacji ma zająć były trener między innymi Lecha Poznań.

Znamy następcę?

Piotr Wołosik doszedł do informacji o potencjalnym następcy Magiery. Według niego nowym selekcjonerem kadry do lat 19 zostanie Mariusz Rumak. W przeszłości szkoleniowiec prowadził, chociażby Lecha Poznań. Ostatnimi czasy stał za sterami pierwszoligowej Odry Opole.

PZPN nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu w sprawie Rumaka. Wołosik twierdzi jednak, że jest to pewna informacja.

Nowy selekcjoner rozpocznie pracę z przytupem. Jesienią startują eliminacje do mistrzostw Europy U-19.


TROLLNEWSY I MEMY