NEWSY I WIDEO

Falstart Marsylii. Arkadiusz Milik strzela bramkę kontaktową [WIDEO]

Olympique Marsylia fatalnie weszła w mecz przeciwko Angers. Po 11 minutach gospodarze przegrywali już 0:2. Bramkę kontaktową zdobył Arkadiusz Milik. Była to druga bramka Polaka w tym sezonie Ligue 1.

„Bild” twierdzi, że Lewandowscy myślą nad rozwodem. Anna Lewandowska reaguje

„Bild” stwierdził niedawno, że Robert i Anna Lewandowscy przechodzą małżeński kryzys. Na reakcję żony napastnika Bayernu nie trzeba było długo czekać. Na Instagramie zamieściła wymowny komentarz. 

Tabloid miał ustalić, że praca obu małżonków skutecznie przeszkadza im we wspólnym spędzaniu czasu. Jest to o tyle dziwne, że na instagramowych kontach zarówno Anny, jak i Roberta pojawia się wiele wspólnych zdjęć. Dodatkowo para po ośmiu latach od ślubu doczekała się dwóch córek – Klary i Laury.

Wyśmiane plotki

Niemniej jednak informacja poszła w świat. „Bild” tłumaczył, że między partnerami pojawiła się bariera, spowodowana pracą. Obydwoje poświęcają się bowiem swoim pasjom, więc naturalnie nie mają dla siebie tyle czasu, ile by chcieli. Miałoby to doprowadzić nawet do rozwodu.

– Miłość między trenerką i piłkarzem już dawno wygasła. Obecnie mają ich łączyć już tylko wspólne interesy. Mąż i żona są tak mocno zajęci swoją pracą, że nie mają dla siebie czasu – cytowano „Bild” na „TVP Sport”. 

Reakcja Anny Lewandowskiej na artykuł niemieckiego tabloidu była jednak ekspresowa. Zamieściła ona mema na swoim InstaStories, w którym dosłownie wyśmiała plotki o rozwodzie.

Reakcja Anny Lewandowskiej na plotki dotyczące małżeństwa z Robertem (fot. Instagram).

FC Barcelona wydała 15 milionów euro na transfer, którego nie sfinalizowano?

Zaskakujące doniesienia dochodzą do nas z hiszpańskich mediów. Z najnowszych wiadomości wynika, że FC Barcelona zapłaciła niemała sumę, by mieć prawo pierwokupu pewnego zawodnika Atletico Madryt. Koniec końców piłkarz nie trafił na Camp Nou.

Zaskakujące informacje przekazali ostatnio dziennikarze katalońskiego radia „RAC1”. Z opublikowanych informacji wynika, że w 2019 roku władze FC Barcelony miały zapłacić Atletico Madryt 15 milionów euro, by zyskać możliwość pierwokupu Jose Gimeneza. Jeśli transfer doszedłby do skutku, wówczas wspomniane 15 milionów zostałoby odjętych od końcowej sumy transakcji.

Transfer nie doszedł do skutku

Urugwajczyk miał stanowić alternatywę dla Matthijsa de Ligta. Jak jednak dobrze wiemy, żaden z tych transferów nigdy nie doszedł do skutku. W 2020 roku wybuchła pandemia, która odcisnęła piętno na finanse niemalże każdego klubu piłkarskiego. Poza tym Atletico oczekiwało za swojego obrońcę kwotę w granicach 80 milionów euro. Z kolei w przypadku Holendra ogromnej klauzuli w wysokości 20 milionów euro oczekiwał sam agent piłkarza, Mino Raiola.

Umorzenie

Suma 15 milionów euro miała zostać rozłożona na 3 lata po 5 milionów. Ostatecznie Barça zapłaciła nie 15, a 10 milionów euro. Pozostałe 5 milionów zostało umorzone przy okazji transferu Luisa Suareza w 2020 roku.

Medialna teoria

W medialnych dyskusjach pojawiła się także pewna teoria, która jednak nie została potwierdzona. Mówi się, że umowa ws. zapłacenia 15 milionów euro za gwarancję pierwokupu Gimeneza ma drugie dno. Wspomniana suma miała być ugodą między Atletico a Barçą za pewne niedogodności przy transferze Griezmanna z Madrytu do Barcelony. Władze Rojiblancos mieli oskarżać Bartomeu i spółkę, że ci nielegalnie kontaktowali się z Griezmannem, który miał wówczas ważny kontrakt.


fot. FC Barcelona

źródło: fcbarca.com

Rychły koniec kariery Sergio Ramosa? Lekarz nie wyklucza takiej możliwości

Sergio Ramos od transferu do Paris Saint-Germain zmaga się z kontuzjami. Hiszpan we Francji rozegrał zaledwie pięć spotkań, a „Le Parisien” sugeruje, że problemy zdrowotne mogą go zmusić do zakończenia kariery. 

PSG latem sprowadziło wiele gwiazd. Wśród nich znalazł się między innymi Achraf Hakimi, Leo Messi, Gianluigi Donnarumma czy Sergio Ramos. W przypadku tego ostatniego trudno mówić o udanej transakcji. Stoper cały czas boryka się bowiem z kontuzjami.

Koniec kariery?

Urazy skutecznie przeszkadzają 34-latkowi w regularnej grze dla paryskiego klubu. „Le Parisien” zastanawia się nawet, czy Ramos nie będzie musiał zakończyć swojej kariery. Dziennikarze poprosili o komentarz Jeana-Marcela Ferreta, który w przeszłości pracował w reprezentacji Francji jako lekarz.

Są to dręczące urazy, ponieważ nigdy nie można przewidzieć, jak będą ewoluować. Wiele zależy od kształtu mięśnia łydki. Bez wchodzenia w zbyt wiele szczegółów medycznych, musisz wziąć pod uwagę wiek mięśni i liczbę uderzeń, które Ramos otrzymał w karierze. To osłabiło mu mięśnie łydek – przyznał.

Ferret dodaje, że Ramos mógł podczas rehabilitacji osłabić drugą nogę. Mogło się tak stać, gdy koncentrował się na przywróceniu kontuzjowanej łydki do pełnej sprawności. Włókna mięśniowe stopniowo tracą elastyczność, co powoduje, że stają się bardziej podatne na urazy.

Do tej pory stoper zaledwie pięć razy wychodził na boisko w koszulce PSG. 15 lutego jego drużyna zmierzy się z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Ferret wykluczył występ Ramosa przeciwko byłemu klubowi. Prawdopodobnie nie wyleczy się on także na marcowy rewanż.

Jan Urban potwierdza! „Dwukrotnie rozmawiałem z prezesem Kuleszą i to dość konkretnie”

Wraca do gry PKO BP Ekstraklasa! Z tej okazji Górnik Zabrze zorganizował konferencję prasową, na której pojawił się Jan Urban. Z ust trenera Górnika usłyszeliśmy szczegóły ws. rozmów z Cezarym Kuleszą.

Po kilku tygodniach przerwy do gry wraca PKO BP Ekstraklasa. Jesienią ubiegłego roku rozegrano 19 kolejek. To oznacza, że przed nami jeszcze 15 serii gier. Omawiany przez nas Górnik Zabrze pierwszy oficjalny mecz po zimowej przerwie rozegra w sobotę, 5 lutego. Rywalem Górników będzie Stal Mielec.

Przez ostatnie tygodnie Polska żyła tematem wyboru selekcjonera reprezentacji Polski. Koniec końców Cezary Kulesza postawił na Czesława Michniewicza, aczkolwiek przez nieco ponad miesiąc poszukiwań selekcjonera w mediach pojawiło się kilkadziesiąt nazwisk kandydatów. Wśród nich znalazł się także Jan Urban. Na wczorajszej konferencji prasowej trener Górnika potwierdził wcześniejsze doniesienia mediów.

– Teraz to już nie jest tajemnicą. Dwukrotnie rozmawiałem z prezesem Kuleszą i to dość konkretnie. Z biegiem czasu widziałem, że nie ma gdzieś kolejnej możliwości rozmowy, czy spotkania. Wiedziałem, że moja pozycja się nieco oddala – powiedział Jan Urban.

– Ja mogę tylko podziękować prezesowi, że zwrócił na mnie uwagę. To jest zawsze miłe i przyjemne – podkreślił trener Górnika Zabrze.

Trener Fiorentiny o rywalizacji napastników. „Piątek jest świetnym zawodnikiem, ale…”

Trener Fiorentiny wypowiedział się na temat napastników swojej drużyny. Krzysztof Piątek po odejściu Dusana Vlahovicia będzie walczył o miejsce w podstawowej jedenastce z Arthurem Cabralem, którego Viola kupiła z FC Basel.

Odszedł czołowy strzelec

Dusan Vlahović opuścił Florencję za 75 mln euro. Nowym klubem serbskiego napastnika będzie Juventus. Atakujący był najlepszym strzelcem siódmego zespołu Serie A.

Walka o pierwszy skład

Ta sytuacja może podziałać mobilizująco na Krzysztofa Piątka. Polak będzie teraz konkurował z Arthurem Cabralem o miejsce w składzie. Szkoleniowiec Fiorentiny, Vincenzo Italiano porównał obu zawodników.

– Piątek jest świetnym zawodnikiem w okolicy pola karnego i ma nosa do strzelania goli, ale chcemy, żeby poprawiał się także z dala od bramki – ocenił trener Violi.

– Cabral jest Brazylijczykiem i uwielbia mieć piłkę przy nogach: wie, jak grać w tłoku i już pokazał, że potrafi zdobywać bramki w różnych sytuacjach. Od nas zależy, czy obaj zostaną właściwie wykorzystani – dodał Italiano.

Najbliższy mecz Fiorentiny odbędzie się w sobotę o godzinie 20:45. Rywalem Violi będzie stołeczne Lazio. Według włoskich dziennikarzy jeszcze nie podjęto decyzji, który z napastników wystąpi w pierwszej jedenastce siódmej ekipy Serie A.

Źródło: Meczyki.pl, La Gazzetta dello Sport

fot. Fiorentina

Gareth Bale naśmiewał się z Hazarda. Kamery nagrały zachowanie Walijczyka [WIDEO]

Gareth Bale i Eden Hazard przesiedzieli przegrany mecz Realu Madryt z Athletic Bilbao (0-1) na ławce rezerwowych. Belg co prawda na chwilę poszedł na rozgrzewkę, lecz Carlo Ancelotti kazał mu wrócić na miejsce. Kamery nagrały, jak na sytuację zareagował wspomniany Walijczyk. 

To nie był udany wieczór Realu Madryt. „Królewscy” musieli uznać wyższość Athleticu, który wyeliminował ich z Pucharu Hiszpanii. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił w 89. minucie Alejandro Berenguer.

Wymowna reakcja

Całe widowisko z poziomu ławki rezerwowych oglądali Gareth Bale i Eden Hazard. Co prawda ten drugi rozgrzewał się chwilę przy linii bocznej z Danim Carvajalem i Isco, ale ostatecznie nie wyszedł na murawę. W 65. minucie obok wspomnianej dwójki zastąpił go Dani Ceballos.

Kamery „El Chiringuito” uchwyciły reakcję Garetha Bale’a na decyzję o zdjęciu Hazarda z rozgrzewki. Walijczyk nie ukrywał uśmiechu, spoglądając na schodzącego w stronę ławki Belga.

https://twitter.com/paaulaRM_/status/1489391890906718210?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1489391890906718210%7Ctwgr%5Ehb_0_8%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fbale-drwil-z-hazarda-w-trakcie-meczu-realu-madryt-z-athletikiem-wszystko-uchwycily-kamery-wideo%2F182059-n

Niewykluczone, że Hazard pojawiłby się na murawie. Ancelotti przyznał bowiem po porażce, że kolejne zmiany planował na dogrywkę. Do tej jednak nie doszło, gdyż w ostatnich minutach Athletic wyszedł na prowadzenie.

Syn byłego właściciela Marsylii grzmi ws. Milika: Trener sobie ubzdurał jakieś schematy

Sytuacja Arkadiusza Milika w Olympique Marsylia pozostawia wiele do życzenia. Jorge Sampaoli nie stawia na polskiego napastnika, co irytuje wielu fanatyków klubu z południa Francji. W gronie niezadowolonych z takiego obrotu spraw jest również syn byłego właściciela OM, Stephane Tapie.

Poirytowany sytuacją Milika

Stephane Tapie udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Syn byłego właściciela Olympique Marsylia wyraził swoje niezadowolenie względem sytuacji Arkadiusza Milika we francuskim klubie.

– W piłce nożnej chodzi o to, aby strzelić więcej goli od przeciwnika. A do tego potrzebni są napastnicy. Arkadiusz Milik jest, pod względem potencjału, jednym z dziesięciu najlepszych napastników w Europie. Jest piłkarzem klasy międzynarodowej – powiedział Tapie.

– To, co się wyrabia z Milikiem, wyprowadza mnie z równowagi! To szaleństwo, to jest nie do przyjęcia! Mając takiego piłkarza jak Milik, budujesz zespół wokół niego. Głowisz się, jak to wszystko poustawiać, żeby wykorzystać jego potencjał. Nie wciskasz Milika do swojej taktyki, swoją taktykę układasz pod Milika – dodał.

Ostra krytyka trenera OM

Stephane Tapie jest poirytowany zachowaniem obecnego szkoleniowca OM. Jorge Sampaoli odstawił Arkadiusza Milika, ponieważ nie pasuje mu do koncepcji. Syn byłego właściciela Olympique Marsylii uważa, że to trener powinien się dostosować do zawodników, jakich ma w drużynie.

– Powtarzam: mamy napastnika klasy międzynarodowej. Jak dla mnie, najlepszego typowego napastnika we Francji. I co? I… nic z tego nie wychodzi. Bo trener sobie ubzdurał jakieś swoje schematy taktyczne – ocenił.

– Kto tu powinien być ważniejszy? Świetny piłkarz, jakim jest Milik, czy jakaś taktyka wymyślona przez trenera? Kto pod kogo się powinien układać? Mnie te pomysły Sampaolego w ogóle nie przekonują. Dla mnie to chomik, który zasuwa w tym swoim taktycznym kołowrotku, bez refleksji, bez zmian, na ślepo. Klapki na oczy i jazda. Dlatego kojarzy mi się z chomikiem. Jak panu mówiłem, gra Marsylii powinna być ułożona pod Milika – powiedział w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Bilans Arkadiusza Milika w obecnym sezonie to 20 spotkań oraz 10 trafień. Portal transfermarkt.de wycenia 27-letniego Polaka na 17 mln euro.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kapustka o odejściu Emreliego: Zabrakło komunikacji i szczerości

Bartosz Kapustka był gościem w programie Misja Sport na antenie Onetu. Piłkarz Legii Warszawa w rozmowie z Łukaszem Olkowiczem opowiedział o kontrowersyjnych okolicznościach odejścia Mahira Emreliego z ekipy mistrzów Polski.

Chciał odejść

Legia Warszawa niedawno ogłosiła, iż rozwiązano kontrakt z Mahirem Emrelim za porozumieniem stron. Niedługo po tej informacji reprezentant Azerbejdżanu podpisał umowę z Dinamem Zagrzeb. Kontrakt napastnika z chorwacką ekipą ma obowiązywać do końca czerwca 2026 roku.

Rozstanie mistrzów Polski z 24-letnim piłkarzem nie przebiegło w najlepszej atmosferze. Mahir Emreli był zdeterminowany, aby opuścić Legię Warszawa po tym, jak kibice zaatakowali piłkarzy w klubowym autokarze.

Zabrakło szczerości

Okazuje się jednak, że piłkarz z Azerbejdżanu nie do końca był zawodnikiem drużynowym. Świadczą o tym słowa Bartosza Kapustki w programie Misja Sport emitowanym na antenie Onetu. 25-letni Polak uważa, że w relacji klubu z napastnikiem zabrakło szczerości.

– Mahir mógł się źle czuć, głowa nie pracowała tak, jak powinna, bo przecież udowodnił na początku przygody w Legii, że umie zdobywać bramki. Zabrakło komunikacji i szczerości w związku z tym, jak zachował się wobec drużyny i sztabu szkoleniowego – ocenił Kapustka.

– Pod koniec roku docierały do nas inne informacje, a inaczej wyglądało to tak, jak rozjechaliśmy się na święta. Ja też nie miałem kontaktu z Mahirem – dodał.

Źródło: Onet Sport

Michał Karbownik ma spory problem. Polak skreślony przez Olympiakos w Lidze Europy

Michał Karbownik ma spore problemy ze znalezieniem sobie miejsca w składzie Olympiakosu. Co gorsza, nie zapowiada się, aby jego sytuacji uległa poprawie. Polak nie znalazł się bowiem wśród zawodników zgłoszonych do rozgrywek Ligi Europy.

W europejskich pucharach Karbownik tylko raz miał okazję zagrać w pierwszym składzie greckiej ekipy. Miało to miejsce we wrześniu minionego roku, gdy Olympiakos mierzył się z Royal Antwrep. Prawdopodobnie była to jedyna szansa, jaką otrzymał w tych rozgrywkach.

Odsunięty

Olympiakos ogłosił bowiem kadrę, którą zgłosił do fazy pucharowej Ligi Europy. Zabrakło na niej nazwiska Polaka, co oznacza, że na pewno opuści spotkanie 1/16 z Atalantą.

Obrońca ogólnie w tym sezonie zaliczył zaledwie siedem występów w barwach greckiej ekipy. Warto przypomnieć, że Karbownik trafił do Olympiakosu z Brighton na wypożyczenie. W Grecji miał się ograć, lecz na razie cała operacja nie idzie ani po myśli klubu, ani samego zawodnika.

https://twitter.com/broda_micha/status/1489264619323494406?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1489264619323494406%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fklopoty-michala-karbownika-polak-nie-znalazl-sie-na-liscie-zawodnikow-zgloszonych-do-rozgrywek%2F182023-n

Sławomir Peszko o przyszłości: Wybieram się na kurs trenerski UEFA

Sławomir Peszko udzielił wywiadu Gazecie Krakowskiej. Były reprezentant Polski opowiedział o swoich planach na przyszłość. – Właśnie idę na kurs UEFA A+B – zapowiedział „Peszkin”.

– Właśnie idę na kurs UEFA A+B. Fajną mamy grupę, to przyspieszony kurs dla piłkarzy, którzy grali przynajmniej siedem lat na najwyższym poziomie. Na ten sam kurs idą Łukasz Piszczek, Radek Majewski, ja, Sebastian Mila, Kuba Wawrzyniak, Arek Malarz. Naprawdę, mocna grupa. Pierwszy zjazd mamy 7-9 lutego. Zjazdów będzie sześć lub siedem, kurs potrwa rok – zakomunikował Sławomir Peszko w rozmowie z Gazetą Krakowską.

Nowy selekcjoner

Piłkarz Wieczystej Kraków wypowiedział się również na temat nowego selekcjonera reprezentacji Polski. 36-latek stwierdził, że pytanie Szymona Jadczaka o 711 połączeń z Fryzjerem w Niemczech nie miałoby racji bytu.

– Wiele opinii wobec trenera Michniewicza jest, jakby to powiedzieć, nieprzychylnych… Ze strony etycznej nie wygląda to super. Każdy być może ma jakąś swoją mroczną przeszłość, ja też ją posiadałem, trochę z niej wybrnąłem. Ale skaza gdzieś zostaje… Trochę dziwna była pierwsza konferencja nowego selekcjonera – ocenił.

– Nie wyobrażam sobie, żeby w Niemczech dziennikarz aż tak drastyczne pytanie potrafił zadać. Ja rozumiem, że chciał dociec, ale w Niemczech chyba już nigdy nie wszedłby na konferencję po takim pytaniu – dodał.

Źródło: Gazeta Krakowska

Robert Lewandowski docenia Piotra Zielińskiego. „Wreszcie uwolnił swój potencjał”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu tygodnikowi Piłka Nożna. Oprócz rozmowy o swoim wieku biologicznym i znaczeniu nagród indywidualnych kapitan reprezentacji Polski opowiedział o zauważalnym progresie Piotra Zielińskiego. „Lewy” zauważył zmianę w zachowaniu pomocnika Napoli, co pomaga im we współpracy na boisku.

Progres „Zielka”

– Nie lubię oceniać kolegów. Muszę jednak powiedzieć o tym, jak bardzo dojrzał w minionych miesiącach Piotr Zieliński – powiedział Robert Lewandowski.

Kluczowa zmiana wpłynęła na grę

Robert Lewandowski zauważył, że zmiana w grze Piotra Zielińskiego wynika z większej otwartości w życiu prywatnym. Taka sytuacja pozwala piłkarzom się lepiej poznać, co przekłada się na boisko.

– Widać po nim głód tego, żeby mieć więcej goli i więcej asyst. Wreszcie uwolnił swój potencjał. Zrobił wielki progres. To się czuje, grając z nim. Zauważyłem ważną rzecz: im bardziej Piotrek poza boiskiem otwiera się na innych, tym łatwiej potem mu się z innymi gra – ocenił.

– Gdy kiedyś był zamknięty prywatnie, i w trakcie meczów czegoś mu brakowało. Trudno było mu złapać kontakt z resztą. Teraz to się zmieniło. Wszyscy lepiej rozumiemy jego zagrania. Mnie bardzo pomaga, że lepiej poznałem Piotrka, potrafię dzięki temu przewidzieć jego zagranie czy ruchy na boisku – podsumował „Lewy”.

Źródło: Piłka Nożna

Manchester United podejmuje kolejne kroki ws. Masona Greenwooda. Kibice będą mogli wymienić koszulki

Wciąż nie wyjaśniono sytuacji Masona Greenwooda, którego oskarżono o gwałt i znęcanie się nad swoją dziewczyną. Manchester United, EA Sports i firma Nike podjęły już odpowiednie kroki ws. młodego Anglika. Według Daily Mail Czerwone Diabły dadzą kibicom kolejną możliwość odcięcia się od 20-latka.

Kolejny cios dla Greenwooda

Brytyjskie media poinformowały, iż Manchester United pozwoli kibicom wymienić koszulki z nazwiskiem Masona Greenwooda na plecach. Fani otrzymają w zamian trykot z innym nazwiskiem innego zawodnika.

Na wolności

Według najnowszych doniesień Mason Greenwood opuścił areszt. 20-latek wpłacił kaucję, która umożliwiła mu wyjście z na wolność.

– 20-letni mężczyzna, którego aresztowano pod zarzutem gwałtu i napaści na kobietę, został zwolniony za kaucją w oczekiwaniu na dalsze śledztwo – napisano w komunikacie.

Źródło: Daily Mail

Szalony mecz za oceanem. Piłkarze grali przy -17 stopniach i skończyli pod kroplówką

Minionej nocy doszło do meczu w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata, któremu towarzyszyły rzadko spotykane okoliczności. Piłkarze reprezentacji USA oraz Hondurasu rozgrywali spotkanie przy -17 stopniach Celsjusza. Kilku z nich miało objawy hipotermii.

O godzinie 1:30 czasu polskiego rozpoczął się meczach USA-Honduras w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2022. Zgodnie z oczekiwaniami potyczka zakończyła się zwycięstwem Amerykanów 3:0. Bramki strzelali Weston McKennie, Walker Zimmerman oraz Christian Pulisić.

Ekstremalne warunki

Wspomniane spotkanie było wyjątkowe ze względu na warunki pogodowe. Podczas meczu termometry miały wskazywać około 2 stopni Fahrenheita, co w przeliczeniu daje około -17 stopni Celsjusza. W związku z mroźnym wiatrem temperatura odczuwalna miała dochodzić do -25 stopni Celsjusza. Szczególnie nietypowe są zdjęcia z tego meczu, na których widać, w co byli ubrani piłkarze.

Oburzony selekcjoner reprezentacji Hondurasu

W przerwie meczu doszło do kilku zmian z powodu osłabienia organizmów piłkarz. U części z nich pojawiły się objawy hipotermii i musieli zostać podłączeni do kroplówki.

– To niepojęte, że taka potęga w każdym tego słowa sensie pozwala na to, by mecze odbywały się w takich warunkach. Mecz się jeszcze nie zaczął, a już chcę, żeby się skończył. Bo to żadna zabawa, tylko cierpienie – mówił przed meczem selekcjoner reprezentacji Hondurasu.

– Nie zamierzam analizować mojego zespołu, meczu czy gry poszczególnych piłkarzy. To niemożliwe, nie mogę tego zrobić po tym, co się wydarzyło. W szatni moi piłkarze są pod kroplówką, wielu z nich cierpi – przekazał po meczu.

Komentarz USA

Nieco inne zdanie nt. okoliczności rozegrania meczu ma strona amerykańska. Selekcjoner reprezentacji USA przekazał, że organizatorzy meczu zrobili wszystko, by warunki do gry były odpowiednie.

– Zagwarantowaliśmy całej ekipie Hondurasu i sędziom cieplejszy sprzęt. Zrobiliśmy wszystko, by warunki były jak najbardziej bezpieczne do gry – powiedział selekcjoner reprezentacji USA.


źródło wypowiedzi: sport.pl

fot. Twitter

Niesamowity przypadek Roberta Lewandowskiego. „Mój szczyt formy nadchodzi”

Wydaje się, że Robert Lewandowski jest coraz bliżej, niż dalej końca kariery. Polak jednak co roku udowadnia, że dalej czuje się świetnie, mimo upływu lat. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” zdradził nawet, że jego badania są lepsze… niż rok temu. „Mój szczyt dopiero nadchodzi” – zapowiada.

Od kilku lat Lewandowski należy do światowego topu piłki nożnej. 33-latek jest prawdopodobnie najlepszym napastnikiem na świecie, a w ciągu ostatnich dwóch lat nieprawdopodobnie się rozwinął. Polak w tym okresie nie miał sobie równych pod względem osiągnięć indywidualnych, co potwierdzają nagrody, jakie odbierał.

„Lewy” dwukrotnie sięgnął po miano piłkarza roku FIFA. Co prawda do kolekcji nadal nie dorzucił Złotej Piłki „France Football”, lecz, jak sam przyznaje, nie przeszkadza mu to.

– Może i w rankingu prestiżu Złota Piłka pozycjonuje się wyżej niż Piłkarz Roku FIFA, ale świadomość, iż otrzymałem nagrodę najlepszego piłkarza świata drugi raz z rzędu w głosowaniu właśnie trenerów i piłkarzy, napawa mnie dumą – mówił dla „WP Sportowe Fakty”.

Jak Benjamin Button

W rozmowie poruszono także kwestię wieku Lewandowskiego. Polak ma już na karku 33 lata i, choć bryluje formą, to jednak nieuchronnie zbliża się do końca kariery. A kiedy nastąpi moment odwieszenia butów na kołek? No właśnie… nie wiadomo. Snajper Bayernu zdradził bowiem, że jego życiowa forma może dopiero nadejść, a wyniki jego badań są lepsze, niż wcześniej.

– Mam teraz lepsze wyniki badań niż przed rokiem. W świetle danych wygląda na to, że mój życiowy szczyt formy dopiero nadchodzi. Czuję się lepiej niż dwa lata temu. Mój wiek kalendarzowy zamazuje obraz mojego stanu fizycznego. Od parunastu lat ciężko pracowałem, by w tym wieku, w jakim teraz jestem, nie kończyć kariery, tylko nadal się rozwijać, by przesunąć granicę, za którą będzie już tylko gorzej. Chyba mi się to udało – oznajmił.

– Cristiano jest ode mnie starszy o 3,5 roku i nadal strzela tych goli dużo. Ale zmienił klub, taktykę, jego zespołowi nie zawsze idzie, a to przeszkadza. Gdy jego drużyna odzyska jednak równowagę, znów może zacząć seriami zdobywać bramki. Kiedyś miał wspaniałe liczby, niemożliwe, dziś są one po prostu bardzo dobre. Pewnie już nie strzeli 60 goli w roku, ale 30 i 40 to nadal jest robienie różnicy. Tyle że oczekiwania wobec niego, wynikające z przyzwyczajenia, są całkiem inne. A Messi jest innym typem zawodnika. Jemu ciężej będzie w wieku Cristiano utrzymać się na jego poziomie bramkowym – dodał, zapytany o porównanie z Ronaldo i Messim.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.