NEWSY I WIDEO

Nietypowy powód słabszej dyspozycji Lewandowskiego? „Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną”

 

Robert Lewandowski nie prezentuje się najlepiej po przerwie na Mistrzostwa Świata w Katarze. Leszek Orłowski w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” zabrał głos w sprawie występów kapitana reprezentacji Polski.

Ekspert o formie Lewandowskiego

Robert Lewandowski miał bardzo dobry początek w lidze hiszpańskiej. Po przerwie na mundial w Katarze doszło jednak do zacięcia (jeden gol w ostatnich pięciu meczach – przyp. red.). Ekspert od La Liga wypowiedział się na temat występów Polaka w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”. Leszek Orłowski uważa, że kapitan Biało-Czerwonych nadal wykonuje bardzo dobrą robotę w ekipie Xaviego Hernandeza.

– Nie przesadzałbym z mówieniem o kryzysie. Dopóki Barcelona zwycięża, to kryzys jakiegokolwiek jej zawodnika należy brać w cudzysłów. Nawet jeśli Robert Lewandowski nie strzela, nie notuje asyst, to swoje na boisku robi. Ściąga na siebie uwagę obrońców, inni mają trochę więcej miejsca, co było widać w ostatnim meczu Barcelony. Raphinha i Gavi kończyli akcje dlatego, że przy Polaku było dwóch ludzi – ocenił Leszek Orłowski.

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować” [CZYTAJ]

– Dziwne rzeczy w pomundialowej części sezonu będą się działy z wieloma piłkarzami. Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną. Jedni pracowali tak, drudzy inaczej, a trenerzy przygotowania fizycznego w klubach przyjmują różne strategie – dodał.

– Dwa mecze bez gola to niedużo, ale nawet ten z Betisem, w którym trafił do siatki, był dla niego nieudany. To wszystko właśnie skutek rozchwiania. Prędzej czy późnej zacznie strzelać. Tym bardziej że Xavi, nawet gdy Polak prezentuje się słabo, to go nie ściąga. Pokazał to mecz z Betisem, gdzie pod koniec meczu trafił do siatki – podsumował dziennikarz.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować”

Krystian Bielik był gościem na antenie „Kanału Sportowego”. 25-latek ocenił występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Stwierdził, czego zabrakło w grze Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski zakończyła grę na Mistrzostwach Świata w Katarze na etapie 1/8 finału. Pomimo osiągnięcia pozytywnego rezultatu, wśród kibiców można było odczuć spory niedosyt. Wynikało to z przede wszystkim stylu gry reprezentacji Polski, który nie był zbytnio przyjemny dla oka.

Bielik o Michniewiczu

Krystian Bielik wziął udział we wszystkich 4 meczach na mundialu w Katarze. Mimo to jego występy pozostawiały wiele do życzenia, a wynikało to przede wszystkim z dużych oczekiwań, które były z nim wiązane. Ostatnio 25-latek pojawił się na „Kanale Sportowym”.  Ocenił on, czego zabrakło reprezentacji Polski podczas turnieju w Katarze. Krystian stwierdził, że Czesław Michniewicz zbyt wiele uwagi poświęcał grze defensywnej.

– Trener Michniewicz to jest typowy taktyk. Bardzo dużo rozmawialiśmy o tym, jak chcemy bronić, jak chcemy być ustawieni pod daną sytuację na boisku – stwierdził Krystian Bielik.

– Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować, za mało rozmawialiśmy o tym jak my chcemy grać, jaki my mamy schemat na rozegranie piłki. Myślę, że tego zabrakło zawodnikom przed meczami na mistrzostwach. Skupialiśmy się zawsze tylko na obronie – ocenił reprezentant Polski.

Bielik o Santosie

Jak dobrze wiemy, wraz z końcem 2022 roku pracę z reprezentacją Polski zakończył Czesław Michniewicz. Jego miejsce na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zajął Fernando Santos. Krystian Bielik oczekuje, że pod wodzą portugalskiego trenera reprezentanci Polski będą grać bez strachu.

– Ja wierzę, że nowy trener przede wszystkim nie będzie się bał, nie będziemy się bali przeciwnika. Wyjdziemy z takim jajem, tak jak wyszliśmy z Francją – skomentował Krystian Bielik.

Szkocki klub rozważa zatrudnienie Michniewicza. Jest jednak pewien problem. „Chce kogoś preferującego grę ofensywną”

Od dłuższego czasu mówi się o zainteresowaniu osobą Czesława Michniewicza ze strony szkockiego Aberdeen. Jeden z brytyjskich dziennikarzy w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przyznał jednak, że klub chciałby zatrudnić kogoś preferującego grę ofensywną.

Od 28 stycznia szkocki klub Aberdeen pozostaje bez trenera. Tego dnia z pracą pożegnał się Jim Goodwin. Schedę po irlandzkim szkoleniowcu przejął Barry Robson. Szkot został trenerem tymczasowym.

Jednym z trenerów, którzy mogliby objąć Aberdeen, jest Czesław Michniewicz. Kandydatura polskiego trenera pojawiła się w mediach już jakiś czas temu. Do tej pory jednak nie usłyszeliśmy w tej sprawie żadnych konkretów. Pozytywnie o możliwości pracy w Aberdeen wypowiadał się asystent Michniewicza, Kamil Potrykus. – Jeżeli będziemy mieli szansę, to myślę, że może być z tego coś dobrego – mówił Potrykus.

Władze Aberdeen cenią w Michniewiczu przede wszystkim jego bogate doświadczenie. Ostatnio prowadził reprezentację Polski, a wcześniej prowadził wiele polskich klubów jak m.in. Legia Warszawa, czy też Lech Poznań. Minusem jest jednak preferowany przez Michniewicza styl gry. Włodarze Aberdeen szukają kogoś, kto grałby ofensywną piłkę. Opowiedział o tym dziennikarz Ben Banks w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

– Kandydatura Michniewicza jest bardzo dobrze oceniania w Szkocji. Aberdeen chce kogoś preferującego grę ofensywną, co może stanowić pewien problem, ponieważ uważam, że on jest nastawiony na obronę. Michniewicz ma jednak naprawdę imponujące CV. Z pewnością jest na wyższym poziomie niż poprzedni menedżer Aberdeen – powiedział dziennikarz.

– Po dwóch nieudanych projektach działacze na pewno poświęcą dużo czasu na rozmowy z potencjalnym nowym menedżerem. Od nowego trenera będzie oczekiwało się ofensywnego futbolu zwłaszcza w meczach u siebie na Pittodrie. W spotkaniach wyjazdowych styl defensywny byłby akceptowalny, jeśli Aberdeen będzie wygrywało – dodał.


źródło: wp sportowe fakty

Wielkie kontrowersje w meczu Arsenalu. Brentford strzelił gola ze spalonego

Spore kontrowersje wywołał wczorajszy mecz Arsenalu z Brentford (1-1). Gol, który padł dla gości nie powinien zostać uznany. 

Arsenal tylko zremisował wczoraj na własnym boisku z Brentford. To nie pierwsza wpadka „Kanonierów” w ostatnim czasie. Poprzednio przegrali z Evertonem (0-1). Niebawem natomiast zmierzą się z najgroźniejszym rywalem w walce o mistrzostwo w meczu bezpośrednim, a więc z Manchesterem City.

Niesłuszny gol

Arsenal krótko prowadził z Brentford po golu Trossarda w 66. minucie. Goście wyrównali po trafieniu Toney’a, które wywołało olbrzymie kontrowersje. Sędzie VAR nie narysował linii spalonego, sprawdzając, czy bramka padła poprawnie.

Nie zarządzono nawet sprawdzenia całej sytuacji. Główny arbiter tym samym uznał gola i wskazał na środek boiska.

Swojego gniewu na zachowanie sędziów nie krył Mikel Arteta. Hiszpan podzielił się swoimi przemyśleniami po ostatnim gwizdku.

– Obejrzałem tę sytuację. Tam był spalony. Czy sędziowie to wyjaśnili? Nie. To frustrujące, ale prawdopodobnie udzielą wyjaśnień w dalszej części tygodnia – podsumował krótko.

Guardiola grzmi na temat odebrania tytułów Manchesterowi. „Nikt nam tego nie zabierze”

Pep Guardiola ponownie zabrał głos w sprawie ostatnich kontrowersji, jakie zebrały się wokół Manchesteru City. Hiszpan wygłosił zdecydowane stanowisko odnośnie potencjalne odebrania „Obywatelom” tytułów mistrzowskich. 

Premier League ponownie mocno przygląda się Manchesterowi City. Klubowi postawiono około 100 zarzutów dotyczących łamania zasad Finansowego Fair Play. Hegemonowi grożą bardzo poważne kary. Między innymi „Obywatele” mogą stracić punkty w bieżącym sezonie, a odebrane mogą im zostać nawet ostatnie tytuły mistrzowskie. W najgorszym scenariuszu mogą także zostać zdegradowani do niższej ligi.

Mocne stanowisko

Na temat oskarżeń wypowiedział się Pep Guardiola. Hiszpan już jakiś czas temu mówił, że wierzy w niewinność swoich pracodawców. Teraz natomiast pochylił się nad potencjalnym odebraniem tytułów.

– Te momenty będą nasze niezależnie od wyroku. Czy to nasza wina, że w 2014 roku Steven Gerrard się poślizgnął? To będzie decyzja Premier League, ale wiem, ile włożyliśmy wysiłku, co wygraliśmy i w jaki sposób to zrobiliśmy. Jeśli coś wydarzyło się w 2009 czy 2010 roku, to teraz się nie zmieni – wypalił.

– Jeśli klub mnie chce, to będę w Manchesterze. Wyniki mogą mnie zdyskredytować, bo trzeba wygrywać. Ale jeśli chcą mnie tutaj, to ich nie zawiodę. Zamierzam też przekonać moich zawodników, że osiągnęliśmy to, co osiągnęliśmy. Nikt nam tego nie zabierze – dodał.

Obecnie Manchester City traci trzy punkty do liderującego w tabeli Arsenalu. W niedzielę „Obywatele” zagrają z Aston Villą, więc będą mogli zmniejszyć stratę do trzech „oczek”. W środę natomiast spotkają się w meczu bezpośrednim.

Nowe informacje ws. areny rywalizacji meczu Polska-Albania. Jest nadzieja, by zagrać na PGE Narodowym

Do meczu Polska-Albania coraz mniej czasu. Wciąż nie wiemy, który stadion będzie areną zmagań polskich i albańskich piłkarzy. W tej sprawie pojawiły się nowe informacje.

W listopadzie 2022 roku wykryto usterkę na Stadionie Narodowy. Awaria dotyczyła jednego z elementów konstrukcji stadionu, a dokładnie chodziło o iglicę. W związku z tym obiekt musiał zostać zamknięty. Z tego też powodu konieczna była zmiana miejsca rozegrania meczu towarzyskiego Polska-Chile. Ostatecznie spotkanie to zostało rozegrane na stadionie Legii.

Mecze reprezentacji Polski

W marcu reprezentacja Polski rozegra dwa mecze w eliminacjach do EURO 2024. Na początek Polacy zagrają na wyjeździe z Czechami. Następnie Biało-Czerwonych czeka rywalizacja z Albańczykami. Będzie to mecz domowy. W związku z wciąż niepewną sytuacją Stadionu Narodowego nadal nie wiadomo, gdzie zostanie rozegrany mecz Polska-Albania.

Gdzie Polska zagra z Albanią?

Jeśli chodzi o miejsce rozegrania meczu Polska-Albania, to duże szanse dawało się ostatnio Gdańskowi. Mimo to w tej sprawie nie zapadła jeszcze żadna oficjalna decyzja. Nowe informacje przekazał dziennikarz „Interii” Sebastian Staszewskim. Jego zdaniem rozegranie meczu na PGE Narodowym wciąż jest możliwe.

Jednak Stadion Narodowy?

Sebastian Staszewski powołał się na specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Z przeprowadzonych badań wynika, że przyznanie zgody na zorganizowanie meczu na PGE Narodowym jest bardzo prawdopodobne. Decyzja powinna zapaść do poniedziałku – jest to wymagany przez UEFA termin zgłoszenia miejsca rozegrania meczu.

– Zrobimy to najszybciej jak się da. Wszystko trwa tak długo, bo potrzebujemy mieć 200 procent pewności. Priorytetem jest bezpieczeństwo – przekazał prezes PGE Narodowego, Włodzimierz Dola.


źródło: interia

Brazylijska federacja ucina spekulacje ws. zatrudnienia Carlo Ancelottiego

 

Piłkarska Federacja Brazylii ucina spekulacje dotyczące zatrudnienia Carlo Ancelottiego. – Wybór nowego selekcjonera reprezentacji Brazylii zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie.

Ekipa bez trenera

Reprezentacja Brazylii wciąż pozostaje bez selekcjonera. Przypomnijmy, że Tite pożegnał się z kadrą po mistrzostwach świata. Canarinhos odpadli na etapie ćwierćfinału.

Co z przyszłością Piotra Zielińskiego? Włoski dziennikarz zwiastuje transfer [CZYTAJ]

W związku z brakiem selekcjonera trwają poszukiwania na miejsce Tite. Według medialnych doniesień faworytem do objęcia tej posady jest Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec w jednym z wywiadów przyznał, że nic nie wie na ten temat. Piłkarska Federacja Brazylii postanowiła uciąć temat, publikując specjalne oświadczenie.

– Brazylijska Federacja Piłkarska informuje, że wiadomość o tym, że Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, jest nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii, jest bezpodstawna. Prezes Ednaldo Rodrigues ucina spekulacje i zapewnia, że wybór nowego selekcjonera reprezentacji Brazylii zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie – napisano w oświadczeniu.

Źródło: Twitter/Meczyki

Co z przyszłością Piotra Zielińskiego? Włoski dziennikarz zwiastuje transfer

 

Francesco Molaro udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”. Dziennikarz „TuttoNapoli.net” opowiedział o sytuacji Piotra Zielińskiego, który może niedługo zmienić barwy klubowe.

Co z kontraktem Zielińskiego?

Według włoskich mediów Piotr Zieliński nie może się dogadać z SSC Napoli w sprawie nowego kontraktu. Przypomnijmy, że umowa polskiego pomocnika obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Francesco Molaro na łamach „Przeglądu Sportowego” stwierdził, że 28-latek może opuścić klub w letnim oknie transferowym.

– Rozmowy na temat kontraktu Piotra trwają już od dłuższego czasu, ale nie przebiegały dotąd pomyślnie. Na razie sytuacja utkwiła w martwym punkcie – powiedział dziennikarz „TuttoNapoli.net”.

John van den Brom skomentował doniesienia o konflikcie z Joao Amaralem. „Powiedział, że nie jest szczęśliwy” [CZYTAJ]

– Myślę, że Piotr w przyszłym roku opuści Napoli. Pojawiło się już wcześniej zainteresowanie ze strony angielskich i hiszpańskich klubów – dodał.

Portal transfermarkt.de wycenia polskiego pomocnika na 40 mln euro.

Źródło: Przegląd Sportowy

John van den Brom skomentował doniesienia o konflikcie z Joao Amaralem. „Powiedział, że nie jest szczęśliwy”

 

John van den Brom odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Płock. Holenderski szkoleniowiec Lecha Poznań skomentował doniesienia o rzekomym konflikcie z Joao Amaralem.

Mniejsza rola Amarala

Joao Amaral był kluczową postacią w mistrzowskim sezonie pod wodzą Macieja Skorży. Portugalczyk nie jest już jednak tak często wystawiany na boisko przez Johna van den Broma. W czwartek w mediach pojawiły się informacje o konflikcie piłkarza z trenerem (tę informację podał Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki” – przyp. red.). Holender postanowił odnieść się do plotek podczas piątkowej konferencji prasowej.

– Nie ma konfliktu między mną i Amaralem. Wyjaśnię to. Wcześniej był kontuzjowany, a potem przyszedł do mnie i powiedział, że chce odejść zimą. Przystałem na to, ale nie zgodził się na to klub. Była jedna oferta wypożyczenia, ale się na nią nie zgodziliśmy. To jest też powód, dla którego więcej nie będę się nim zajmował. Jeśli zawodnik przychodzi do nas i mówi, że chce odejść, to jego decyzja. Nie zawsze sytuacja jest taka sama, ale w tym wypadku mamy inne opcje na tę pozycję – powiedział John van den Brom.

Kluczowy piłkarz reprezentacji Polski opuści marcowe mecze? Możliwe, że czeka go operacja [CZYTAJ]

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z Filipa Marchwińskiego i Afonso Sousy, Filip Szymczak także może grać w tym miejscu. Mamy wielu młodych zawodników na tę pozycję. Właśnie dlatego zgodziłem się na odejście Amarala, ale nie ma mowy o żadnym konflikcie. Wciąż mamy normalną komunikację i mam nadzieję, że znajdziemy dla niego rozwiązanie. Jeśli nic się nie zmieni, nadal będzie naszym zawodnikiem. Jest zdrowy i trenuje, ale ze względu na opisaną sytuację nie będzie go w kadrze na mecz z Wisłą Płock. Dlaczego chciał odejść? Powiedział, że nie jest szczęśliwy – podsumował holenderski trener.

Wiele wskazuje więc na to, że Joao Amaral opuści Kolejorza w letnim oknie transferowym. Portal transfermakrt.de wycenia 31-latka na 1,2 mln euro. Jego umowa z mistrzami Polski obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.

Źródło: Lech Poznań

Kluczowy piłkarz reprezentacji Polski opuści marcowe mecze? Możliwe, że czeka go operacja

Kamila Glika prawdopodobnie zabraknie podczas marcowego zgrupowania reprezentacji Polski. Stoper zmaga się urazem kolana. Według portalu meczyki.pl 35-latka może czekać operacja. 

Fernando Santos rozpoczął swoją pracę z reprezentacją Polski. Obecnie przebywa w kraju, gdzie zamierza obejrzeć kilka meczów Ekstraklasy. Ma się także udać do Barcelony oraz Benevento, aby porozmawiać z Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem, czyli kapitanem i wicekapitanem kadry.

Zabieg

W marcu natomiast odbędzie się pierwsze zgrupowanie reprezentacji, które poprowadzi właśnie Santos. Polska zmierzy się wówczas z Czechami oraz Albanią w ramach eliminacji Euro 2024. Wiele wskazuje na to, że zabraknie na niej wspomnianego Glika.

Według Tomasza Włodarczyka doświadczony stoper zmaga się z urazem kolana. Nie wystąpił w ostatnich trzech meczach Benevento w Serie B. Przerwa, która miała potrwać maksymalnie kilkanaście dni niemiłosiernie się przedłuża i może zakończyć się operacją.

– Dlatego pojawił się w kraju, aby przejść dodatkowe badania i otrzymać dokładniejszą diagnozę. Jak ustaliliśmy, Glik najprawdopodobniej będzie potrzebował zabiegu, aby poprawić swój stan zdrowia. Chodzi niewielką artroskopię kolana – czytamy w tekście Włodarczyka na portalu meczyki.pl.

– Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w przyszłym tygodniu. Zabieg oznacza około miesięczną przerwę w grze, czyli powrót w okolice ligowego spotkania z Como (11.03) i zapowiada walkę z czasem przed wysłaniem powołań (5-6 marca) oraz spory znak zapytania, jeśli chodzi o występ w dwóch bardzo ważnych meczach el. EURO 2024 – 24 marca z Czechami i trzy dni później z Albanią. Natomiast to Glik. Już udowadniał, że może wrócić wcześniej niż pierwotna diagnoza – dodał dziennikarz.

Kylian Mbappe odejdzie z PSG? Saga transferowa ponownie odżywa

Przyszłość Kyliana Mbappe ponownie stanęła pod znakiem zapytania. Dziennikarze „The Athletic” informują, że Francuz znów nie chce przedłużać swojego kontraktu. Zamierza natomiast odejść z PSG. 

W zeszłym roku wszystko wskazywało na to, że Mbappe zmieni klub. O gwiazdora Ligue 1 zabiegał Real Madryt, który miał mieć już dogadane szczegóły umowy 23-latka. Finalnie nic jednak z tego nie wyszło, a sam Mbappe przyjął gargantuiczną ofertę PSG.

Powrót sagi?

Szybko pojawiły się natomiast wieści, że lider „Trójkolorowych” jest niezadowolony z gry w stolicy Francji. Ponownie narastają plotki o jego odejściu z Paryża. Naturalnie ponownie największym faworytem w tym wyścigu jest Real Madryt.

„Królewscy” będą musieli się jednak wstrzymać, gdyż Mbappe, według „The Athletic” spędzi przyszły sezon jeszcze w PSG. Prawdopodobnie zawodnik wypełni swój kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2024 roku. Wówczas będzie mógł sobie wybrać klub jako wolny zawodnik.

Pep Guardiola pewny niewinności Manchesteru City! „Ta historia nie ma końca”

Pep Guardiola zdecydowanie odpowiedział na zarzuty kierowane w stronę Manchesteru City. Hiszpan zapowiedział, że wierzy w niewinność swojego klubu. Nie zamierza także w tym momencie odchodzić. 

W poniedziałek w mediach pojawiły się informacje o oskarżeniach skierowanych przeciwko Manchesterowi City. „Obywatelom” zarzucono wielokrotne złamanie zasad Finansowego Fair Play. Klubowi grozi odjęcie punktów, degradacja, a nawet odebranie tytułów mistrzowskich z ostatnich lat.

Nie zamierza odchodzić

Pep Guardiola do tej sytuacji odniósł się na konferencji prasowej. Szkoleniowiec zaznaczył, że jest pewny niewinności swojego pracodawcy i wie, że klub dowiedzie niewinności. Na pewno nie zamierza także odchodzić z tego powodu.

– Manchester City już udowodnił, że w sprawie wytoczonej przez UEFA byliśmy całkowicie niewinni. Dlaczego teraz miałbym myśleć inaczej? Na razie są to tylko zarzuty lub sugestie – stwierdził Guardiola. 

– Polegam na słowach moich ludzi, a nie na 19 innych klubach Premier League. Jestem w pełni przekonany, że okażemy się niewinni. A co będzie dalej? Odkąd obecni właściciele przejęli klub, ta historia nie ma końca – dodał.

– 19 klubów Premier League dokonało precedensu. Zobaczcie, co z nami zrobili, bądźcie ostrożni. Uważajcie na przyszłość. Wiele klubów można oskarżyć w taki sposób, jak nas oskarżono – kontynuował.

– Oni mnie nie okłamali. Zobaczcie, co się stało z zarzutami UEFA, dlaczego miałbym nie ufać moim ludziom? Nie ruszam się z tego miejsca, chcę zostać bardziej niż kiedykolwiek. Jestem tego pewien – podsumował Hiszpan opiekun „Obywateli”. 

Matty Cash nie zgodził się z Czesławem Michniewiczem. Chodziło o plan na powstrzymanie Kyliana Mbappe

Matty Cash udzielił wywiadu, w którym opowiedział o kulisach gry na Mistrzostwach Świata. Reprezentant Polski opowiedział o planie na powstrzymanie Kyliana Mbappe w meczu z Francją. Matty nie zgodził się w tej kwestii z Czesławem Michniewiczem.

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział na Mistrzostwach Świata 2022 na etapie 1/8 finału. W fazie grupowej Polacy zremisowali z Meksykiem, wygrali z Arabią Saudyjską i przegrali z Argentyną. Osiągnięte wyniki pozwoliły na awans do kolejnego etapu. W 1/8 finału Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1-3.

Porażka z Francją

Gra Polaków w meczu z Francją wyglądała zdecydowanie lepiej niż w meczach fazy grupowej. Nie wystarczyło to jednak na pokonanie późniejszych wicemistrzów Świata. Polacy przegrali 1-3. Dwie bramki dla Francji strzelił Kylian Mbappe. Podczas katarskiego turnieju Francuz był znakomicie dysponowany.

Plan na Mbappe

Liczne pojedynki z gwiazdą Les Bleus musiał stoczyć Matty Cash. W wywiadzie dla „LADbible” polski obrońca opowiedział o kulisach doboru taktyki na powstrzymanie Kyliana. Jak się okazuje, w tej kwestii Cash i Michniewicz mieli odmienne zdanie.

Trener chciał, żebym zachował dystans, ale ja nie chciałem tego robić. Stwierdziłem, że jeśli będę blisko niego, dam mu mniej szans na to, aby mi uciekł. Tak też zrobiłem i przy kilku pierwszych pojedynkach wszystko układało się dobrze – wyznał Matty Cash.

– Potem przytrafił się jednak moment, gdy zyskał tylko nieco przestrzeni i nie mogłem już nic na to poradzić. Właśnie dlatego chciałem być jak najbliżej niego – dodał reprezentant Polski.


źródło: sport.tvp.pl

Fernando Santos zwiedza ośrodki w Trójmieście. Prawdopodobnie tam będą trenować Polacy

Fernando Santos udał się w podróż po Polsce. Pierwszym kierunkiem Portugalczyka jest Trójmiasto. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski odwiedził ośrodek treningowy Lechii Gdańsk. Niedługo później udał się na stadion Arki Gdynia. To tam Biało-Czerwoni mają trenować w przypadku meczu na obiekcie w Gdańsku.

Zapoznanie z terenem

Przypomnijmy, że reprezentacja Polski nie zagra na Stadionie Narodowym z powodów bezpieczeństwa. Najprawdopodobniej pierwszy mecz eliminacji (przeciwko Albanii, 27 marca – przyp. red.) odbędzie się w Gdańsku.

Robert Lewandowski szczęśliwy po zdobyciu pierwszego trofeum w FC Barcelonie. „Poczułem, że jestem w domu” [CZYTAJ]

W związku z tym Fernando Santos udał się w podróż do Trójmiasta. Już w piątek nowy trener Polaków obejrzy tam spotkanie Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź. Przy okazji będzie mógł zapoznać się z obiektem. Wcześniej jednak odwiedził ośrodek treningowy klubu, a następnie pojechał pod stadion Arki Gdynia, o czym poinformował Błażej Łukaszewski z „Meczyków”.

– Fernando Santos wyruszył spod ośrodka treningowego Lechii prosto na stadion Arki Gdynia. Reprezentacja Polski będzie trenować na jednym z tych obiektów, jeśli mecz z Albanią zostanie rozegrany w Gdańsku – przekazał dziennikarz.

Źródło: Twitter

Robert Lewandowski szczęśliwy po zdobyciu pierwszego trofeum w FC Barcelonie. „Poczułem, że jestem w domu”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu, w którym opowiedział o emocjach związanych ze zdobyciem pierwszego trofeum dla FC Barcelony. Napastnik wypowiedział się także na temat pracy Xaviego.

Pierwsze trofeum

Latem ubiegłego roku Robert Lewandowski trafił do FC Barcelony. Zaledwie kilka miesięcy po dołączeniu do Barçy zdołał zdobyć pierwsze trofeum. W styczniu rozegrany został Superpuchar Hiszpanii. W wielkim finale FC Barcelona pokonała Real Madryt 3-1. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. W wywiadzie dla „BeIN Sports” opisał emocje związane ze zdobyciem pierwszego trofeum w nowych barwach.

–  Muszę przyznać, że po tym pierwszym trofeum poczułem od razu coś w stylu „ok, jestem tu, jestem w Barcelonie i jestem piłkarzem, który już coś wygrał w tym klubie” – wyznał Robert Lewandowski.

– Teraz możemy myśleć o przyszłości i o zdobyciu kolejnych trofeów, ale po wygraniu Superpucharu poczułem, że jestem w domu, to było prawdziwe uczucie, w którym nie chodzi o to, że muszę coś udowodnić, ale że z tym zespołem możemy patrzeć w przyszłość. Zobaczymy, co będziemy w stanie osiągnąć. To bardzo piękne uczucie, ponieważ w LaLidze trzeba czekać miesiącami, żeby zobaczyć, czy można zostać mistrzem – dodał polski napastnik.

Lewandowski o Xavim

Na przestrzeni ostatnich miesięcy można było zaobserwować ogromny progres w grze FC Barcelony. Główna w tym zasługa Xaviego, który udowadnia, że jest odpowiednią osobą na odpowiednym stanowisku. Po gorszym okresie na jesieni hiszpański trener potrafił zmienić nieco taktykę zespołu, dzięki czemu poprawie uległy wyniki oraz gra zespołu. Ze współpracy z legendą futbolu jest zadowolony Lewandowski.

–  Był niesamowitym zawodnikiem, a to, co jest teraz wokół niego jako trenera, utrzymuje to wrażenie, że robi i przekazuje to, co jest właściwe. W takiej sytuacji wierzysz w niego i wiesz, że droga jest właściwa, i dlatego go wspierasz i podążasz za nim – ocenił Lewandowski.

– Ma doświadczenie, ponieważ był w jednym klubie przez parę lat. Uważam, że bardzo ważne jest zrozumienie różnicy między byciem piłkarzem i trenerem. Czasem jest drobna różnica między byciem niesamowitym trenerem a zawodnikiem i ostatecznie to ona decyduje, czy osiągasz sukces czy nie. Myślę, że on wie, co powinien robić, i robi to dobrze – powiedział napastnik FC Barcelony.


źródło: fcbarca.com


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.