NEWSY I WIDEO

Miesiąc wystarczył. Piłkarz chce odejść z Arabii Saudyjskiej!

Arabia Saudyjska dopiero co rozpoczęła gigantyczną ofensywę transferową, a już jeden z zawodników żałuje przejścia na Bliski Wschód. Czy piłkarz odejdzie z klubu po zaledwie miesiącu? 

Latem do Arabii Saudyjskiej powędrowało wielu zawodników z topowych europejskich zespołów. Głównie na rynku rywalizowały ze sobą takie kluby jak Al-Hilal, Al-Nasrr czy Al-Ittihad. Do tego ostatniego trafili między innymi Karim Benzema, N’Golo Kante czy Fabinho.

Miesiąc i… wystarczy?

Jednym z piłkarzy, których kupiło Ittihad, był także Jota. Portugalczyk, który jeszcze w minionym sezonie grał w Celticu, trafił do Arabii w lipcu. Jak się okazuje wkrótce może niespodziewanie odejść z klubu. Dziennikarz Muhammad Al-Bakiri poinformował, że 24-latek chce rozwiązać kontrakt, nie podając jednak powodów swojej decyzji.

Jota kosztował Ittihad 30 milionów euro. Jak na razie wystąpił w każdym spotkaniu Saudyjczyków, w których nie strzelił jednak żadnego gola. Nie zanotował także asysty.

„Polski Messi” opuszcza Liverpool. Nieoczywisty wybór młodego Polaka

Po trzech latach spędzonych w akademii Liverpoolu Mateusz Musiałowski zmieni klub. Pomimo zainteresowania klubów Ekstraklasy 19-latek miał wybrać propozycję z Austrii, informuje Jakub Seweryn.

Mateusz Musiałowski trafił do akademii Liverpoolu w 2020 roku. Przez kolejne miesiące co jakiś czas w mediach pojawiały się nagrania ze znakomitymi akcjami młodego Polaka, który imponował przede wszystkim dryblingiem. W Anglii został nawet okrzykniętymi „Polskim Messim”.

Pomimo imponujących występów w drużynach młodzieżowych Musiałowski nie zdołał przebić się do pierwszej drużyny. W październiku skończy 20 lat, więc jest to najwyższa pora, by zaczął grać w piłce seniorskiej. Nie wydaje się, by Musiałowski nagle przebił się do pierwszego składu Liverpoolu. W mediach zaczęły pojawiać się plotki o możliwym transferze młodego Polaka. W tym kontekście wymieniano kilka klubów z Ekstraklasy. Ostatecznie wybór ma paść na relatywnie nieoczywisty kierunek.

Jak informuje Jakub Seweryn, nowym klubem Mateusza Musiałowskiego ma zostać TSV Hartberg! Jest to zespół występujący w austriackiej ekstraklasie. Do realizacji przenosin Polaka zostało rozwiązanie kwestii kontraktu Musiałowskiego.

Nowe informacje ws. przyszłości Zielińskiego. Polak czeka na Napoli, a Arabowie kuszą luksusem

 

Mateusz Skwierawski przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Piotra Zielińskiego. Według dziennikarza portalu WP Sportowe Fakty Polak wciąż czeka na decyzję w kwestii nowego kontraktu w Napoli.

Co dalej?

Umowa Piotra Zielińskiego z Napoli obowiązuje do końca bieżącego sezonu. W ostatnich tygodniach głośno było o zainteresowaniu ze strony saudyjskiego Al-Ahli. Polak jednak miał odrzucić zakusy bliskowschodnich inwestorów, aby pozostać we Włoszech.

Utalentowany Polak otrzymał powołanie od innej reprezentacji. „Ostrzą sobie na niego zęby” [CZYTAJ]

Mateusz Skwierawski z portalu WP Sportowe Fakty przyznał, że kontaktował się z Zielińskim po pierwszej kolejce Serie A. Według dziennikarza piłkarz poinformował o tym, że wciąż czeka na decyzję najprawdopodobniej ze strony klubu.

– Cały czas czekają na Piotra Zielińskiego w Arabii Saudyjskiej. Piotrek zagrał całe spotkanie ligowe z Frosinone. Wysłałem mu wiadomość po tym spotkaniu, pytając, czy możemy już ogłosić, że przedłuża kontrakt z Napoli i zostaje w klubie. Co ciekawe, odpisał mi, że jeszcze czekają ze swoim managmentem. Teraz nie wiadomo, kto pokazuje kciuk do góry albo w dół. Wygląda na to, że to „szef wszystkich szefów”, czyli Aurelio De Laurentiis – powiedział dziennikarz w programie „Z pierwszej piłki”.

– To on tutaj będzie miał prawdopodobnie ostateczny głos. Wiem, że prezes Napoli bardzo zabiegał o to, aby Piotrek zgodził się na te nowe warunki kontraktu w czasie obozu przygotowawczego. Na początku trochę się zżymał, pojawiały się różne hasła, że może nie pojechać na obóz, ale ostatecznie nikt nie robił mu problemów – dodał.

Luksusowe warunki

– Transfer Piotrka jest cały czas w grze, chociaż wydaje się, że on sam najbardziej chciałby zostać w Neapolu. Dowiedziałem się, że Arabowie naprawdę go kuszą. Wysłali kilka ofert zamieszkania dla Piotrka. Jedno z nich miało 650 metrów kwadratowych i byłoby na tym samym osiedlu, na którym mieszka Karim Benzema. To robi wrażenie – podsumował Skwierawski.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Utalentowany Polak otrzymał powołanie od innej reprezentacji. „Ostrzą sobie na niego zęby”

 

Bracia Żukowie stali się popularnymi postaciami młodzieżowego futbolu w Polsce. Starszy z rodzeństwa znalazł się w orbicie zainteresowań selekcjonera Hiszpanii do lat 15, otrzymując powołanie na nadchodzące zgrupowanie.

Powrót do Hiszpanii

Jakiś czas temu wiele mówiło się o powrocie braci Żuk do Polski. Młodzi zawodnicy trafili do Pogoni Szczecin, jednak po roku rodzina znów wyprowadziła się do Hiszpanii. Starszy z braci, Michał ponownie trafił do FC Barcelony.

Jakub Kamiński wspomina kompromitację z Mołdawią. „Na boisku czuliśmy jeden wielki szok” [CZYTAJ]

Utalentowany nastolatek w miniony weekend wystąpił w meczu z rok starszymi zawodnikami. Zdobył w tym spotkaniu dwa gole. Według doniesień Alberta Roge selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii zainteresował się usługami nastolatka. Świadczy o tym powołanie do kadry u-15. Wspomniany dziennikarz twierdzi, że federacja z Półwyspu Iberyjskiego ostrzy sobie zęby na zatrzymanie Żuka u siebie.

Źródło: Albert Roge

Dramatyczna sytuacja Piłkarza Legii. Mateusz Borek zdradził szczegóły

Przeciągają się problemy zdrowotne Bartosza Kapustki. Piłkarz Legii Warszawa od długiego czasu leczy kontuzję i nie zapowiada się, aby niebawem wrócił do gry. Nowe informacje w jego sprawie przedstawił Mateusz Borek w „Kanale Sportowym”. 

W przeszłości Kapustka zrywał już więzadła krzyżowe. Pod koniec poprzedniego sezonu ponownie doznał urazu i od tamtej pory nie zameldował się już na murawie, choć uraz nie wydawał się poważny.

„Sytuacja jest dramatyczna”

Piłkarz poddał się w czerwcu operacji, a do gry miał wrócić w przeciągu maksymalnie ośmiu tygodni. Tak się jednak nie stało i od ponad dwóch miesięcy 26-latek stara się zrehabilitować. Co prawda pojawił się na boisku w meczu z Ruchem Chorzów, jednak była to tylko końcówka spotkania, a pomocnik nadal walczy o powrót do pełnej sprawności.

Głos w jego sprawie zabrał teraz Mateusz Borek. Dziennikarz na antenie „Kanału Sportowego” zdradził, że sytuacja piłkarza Legii jest dramatyczna.

– Byliśmy przekonani parę miesięcy temu, kiedy Legia przedłużała o następne lata kontrakt z Bartoszem Kapustką, że to będzie fundament zespołu. Sytuacja jest dramatyczna – oznajmił Borek. 

– Chłopak wrócił do treningów, ale go nadal boli. Miał wycięte chyba 70 procent łąkotki z kolana, w którym zerwał więzadło. Ostatnio był na zabiegu i dalej walczy z bólem. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry – dodał.

Jak na razie Kapustka wystąpił w 75 meczach Legii. Strzelił w nich 7 goli i zanotował 8 asyst. Jego obecna umowa obowiązuje do czerwca 2026 roku.

Zespół Czesława Michniewicza się wzmacnia. Transfer napastnika z Europy

Abha FC wkrótce ma dokonać poważnego wzmocnienia. Do zespołu Czesława Michniewicza i Grzegorza Krychowiaka ma dołączyć napastnik z Europy. Większość swojej kariery spędził w Ligue 1.

Tego lata ruszyła ogromna lawina transferów do Saudi Pro League. Najgłośniejsze transfery dokonują przede wszystkim 4 czołowe kluby – Al Nassr, Al Ittihad, Al Ahli oraz Al Hilal. Pozostałe kluby muszą pocieszyć się zdecydowanie mniejszymi transferami.

W Arabii Saudyjskiej mamy dwóch Polaków – Grzegorza Krychowiaka i Czesława Michniewicza. Obaj pracują w Abha FC. Zespół Polaków rozpoczął sezon ligi saudyjskiej od porażki z Al Hilal 1:3 oraz zwycięstwa z Al Raed 1:0.

Abha FC nie może liczyć na transfery topowych piłkarzy. Mimo to udało im się sprowadzić 3 zawodników z przeszłością w Europie. Tego lata do klubu trafili Grzegorz Krychowiak, Ciprian Tatarusanu oraz Francois Kamano. Na tym jednak nie koniec.

Nowym piłkarzem Abha Club ma zostać Karl Toko Ekambi! Pomimo zainteresowania innych klubów Kameruńczyk miał postawić na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej, o czym pisze Santi Aouna. 30-letni napastnik ma podpisać 2-letni kontrakt. Olympique Lyon ma zarobić na transferze 1,7 miliona euro.

Karl Toko Ekambi niemal całą karierę spędził we Francji. Wyjątkiem był okres między 2018 a 2020 rokiem, kiedy grał w Villarreal. We Francji reprezentował barwy takich klubów jak Olympique Lyon, Stade Rennais, czy Angers. W ubiegłym sezonie Ligue 1 strzelił 7 bramek i zanotował 4 asysty. Portal Transfermarkt wycenia go na 8 milionów euro. W szczytowym momencie kariery jego wartość wynosiła 18 milionów euro.


Fot. Abha FC

Bartosz Bereszyński zmieni klub. Odejdzie na wypożyczenie

Jeszcze tego lata Bartosz Bereszyński zmieni klub. Reprezentant Polski uda się na wypożyczenie do Serie A.

Wiosnę poprzedniego sezonu Bartosz Bereszyński spędził w SSC Napoli. Po zakończeniu rozgrywek wrócił do Sampdorii. Kiedy Bereszyński wywalczył mistrzostwo Włoch z Napoli, to w tym samym czasie Sampdoria spadła do Serie B. W związku z wysokim kontraktem Polaka pojawiły się informacje o jego potencjalnym transferze.

Zdaniem Tomasza Włodarczyka z „Meczyków” Bereszyński faktycznie opuści Sampdorię jeszcze tego lata. 31-latek ma trafić do występującego w Serie A Empoli. Wkrótce ma przejść testy medyczne. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zostanie wypożyczony na rok.

Bartosz Bereszyński jest piłkarzem Sampdorii od stycznia 2017 roku. Ma wciąż ważny kontrakt z tym klubem aż do 2025 roku. Przez ponad 6 lat spędzonych w Genui rozegrał blisko 200 oficjalnych meczów. Zdołał wywalczyć także opaskę kapitańską.


źródło: meczyki.pl

Jakub Kamiński wspomina kompromitację z Mołdawią. „Na boisku czuliśmy jeden wielki szok”

Jakub Kamiński wrócił wspomnieniami do czerwcowego meczu z Mołdawią. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” opowiedział, jak kompromitująca porażka wyglądała z jego perspektywy. Wspomniał również o wnioskach wyciągniętych z tego meczu.

W czerwcu reprezentacja Polski doznała kompromitującej porażki z reprezentacją Mołdawii w eliminacjach EURO 2024. Polacy prowadzili do przerwy 2:0. W drugiej połowie wydarzyła się jednak wielka katastrofa z perspektywy polskiego zespołu. Biało-Czerwoni stracili 3 bramki i ostatecznie przegrali 2:3.

We wspomnianym meczu udział wziął Jakub Kamiński. Pojawił się on na boisku w 65. minucie meczu, zastępując Nicolę Zalewskiego. Do zmiany doszło przy wyniku 2:1 dla Polski. Po dwóch miesiącach od tego wydarzenia Kamiński skomentował to, co wydarzyło się w Mołdawii.

– Tej porażki nie wymażemy już nigdy z naszych głów i z historii meczów reprezentacji. Ale musimy to przejść i każdy kolejny mecz eliminacji rozegrać jak finał. Nasz główny cel to awans na mistrzostwa Europy, ale też odzyskanie zaufania kibiców, którzy zawsze nas wspierają – skomentował Jakub Kamiński.

Po meczu zawodnicy rzucali oklepanymi frazesami, że biorą winę na siebie i że wyciągną wnioski. Brakowało jednak konkretów. Dziś Kamiński jest podzielił się lekcją, jaką wyciągnął z tamtego meczu. Przyznał, że w piłce nie można nikogo lekceważyć. Kolejny wniosek to zbyt duża liczba traconych bramek przez naszą reprezentację. Dodał także, że zrobi wszystko, by zrehabilitować się kibicom.

– Wiele czynników miało wpływ na wynik. Na boisku czuliśmy jeden wielki szok, nikt nie dowierzał w to, co się dzieje. Przede wszystkim nie możemy tak łatwo tracić goli, bo pod tym względem mamy problemy. Każdy musi zacząć od siebie, zrobić rachunek sumienia – stwierdził Kamiński.

– Poziom irytacji i zawodu był najwyższy, także wśród nas, ale jeżeli chcesz grać na najwyższym poziomie, musisz sobie radzić w takich sytuacjach. Wnioski są proste: w piłce nożnej nie można nikogo lekceważyć i tyle. Mogę jedynie zapewnić kibiców, że w każdym następnym meczu zrobimy wszystko, by zrehabilitować się za wstyd, który musieli znosić – podsumował 21-latek.


źródło: wp sportowe fakty

Odważne słowa reprezentanta o Fernando Santosie. „Trenerem powinien być Polak”

Fernando Santos nie ma łatwych początków w reprezentacji Polski. Portugalczyk ma nie notuje najlepszych wyników i mierzy się z krytyką z różnych stron. Odważnie o selekcjonerze wypowiedział się teraz Jacek Góralski. 

Na pięć dotychczasowych meczów, w których Fernando Santos poprowadził reprezentację Polski, udało mu się wygrać tylko dwa. Do tej pory pokonał tylko Niemców (1-0) i Albanią (1-0). Zaliczył także kompromitującą porażkę w meczu z Mołdawią. W spotkaniu w Kiszyniowie przegrał 2-3, mimo dwubramkowego prowadzenia.

„Nie zna zawodników”

W wyniku kiepskich wyników kadry Santosa krytykują dziennikarze oraz inne osoby ze środowiska. Także piłkarze nie gryzą się w język. Do tego grona zalicza się Jacek Góralski, który ponownie przejechał się po Portugalczyku.

– Oglądając pierwszy mecz z Czechami i sposób gry naszej drużyny, widziałem, że trener Santos nie zna na tyle zawodników, żeby zestawić pierwszą jedenastkę. To było widoczne w tamtym spotkaniu – powiedział „Góral”, wracając do debiutu Santosa z Czechami (1-3). 

– Przede wszystkim moim zdaniem trenerem reprezentacji Polski powinien być Polak – podsumował.

Wcześniej 30-latek nieprzychylnie o selekcjonerze wypowiadał się w styczniu. Wówczas domagał się na stanowisku polskiego szkoleniowca. Wiele wskazuje na to, że pomocnik skreślił swoją przyszłość w kadrze za kadencji Santosa.

Nowy stoper w Legii Warszawa! Wicemistrzowie Polski wygrali rywalizację z włoskim klubem

Legia Warszawa wkrótce może pozyskać nowego stopera. Według Cezarego Kowalewskiego wicemistrzowie Polski wygrali rywalizację o zawodnika z Venezią. Bój toczyli od niego już kilka tygodni temu. 

„Wojskowi” szukali nowego obrońcy w ostatnim czasie bardzo intensywnie. Klub upatrzył sobie Steve’a Kapuadi z Wisły Płock. Problemem w negocjacjach okazała się kwota odstępnego, jaką trzeba było zapłacić „Nafciarzom”.

Wygrany wyścig

Według różnych informacji Legia miała odpuścić stopera, a na sytuacji skorzystać chciała Venezia. Włosi zaproponowali Wiśle 400 tysięcy euro.

Teraz jednak sytuacja miała się ponownie odwrócić. Cezary Kowalewski oraz Paweł Gołaszewski zgodnie podają, że Legia przebiła Venezię i wygrała rywalizację o Kapuadi’ego. Obecnie Francuz ma już zmierzać do Warszawy, gdzie przejdzie testy medyczne. O ile nie wydarzy się nic niezwykłego, to niebawem 25-latek powinien podpisać trzyletni kontrakt.

Jak na razie Kapuadi ma na koncie 26 występów w Ekstraklasie. Do Wisły trafił w 2022 roku. W minionym sezonie spadł z „Nafciarzami” do I ligi.

Szef PSG odbył żywą dyskusję z Mbappe. „Zobaczysz! Nie będziesz więcej grał!”

Sytuacja Kyliana Mbappe w Paris Saint-Germain jest szeroko omawiana we francuskich mediach. Dziennik L’Equipe ujawnił rozmowę, którą piłkarz odbył z Nasserem Al-Khelaifim.

Saga z Mbappe trwa

Niedawno Paris Saint-Germain poinformowało, że Kylian Mbappe wraca do składu. Przez poprzednie tygodnie Francuz musiał trenować z zawodnikami, którzy nie są już mile widziani w klubie z Parc des Princes. PSG chciało, żeby ich gwiazdor podpisał nową umowę.

Mudryk o swoich początkach w Chelsea. „Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu” [CZYTAJ]

Francuz ostatecznie nie podpisał nowego kontraktu. Jego sytuacja w klubie mimo powrotu do składu nadal jest niepewna. Wciąż wiele mówi się o tym, że Mbappe może odejść do Realu Madryt. Według doniesień „L’Equipe” Nasser Al-Khelaifi miał 8 sierpnia przeprowadzić żywą dyskusję z piłkarzem.

– Zobaczysz! Nie będziesz więcej grał! Nie poddamy się – miał powiedzieć szef PSG do piłkarza.

– Zobaczę? Ale co zobaczę? To ty będziesz jedynym prezesem, który nie pozwolił mi grać – odpowiedział mu Mbappe.

https://twitter.com/FootballTalkHQ/status/1692859987838599485

Umowa Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Według medialnych doniesień francuski napastnik może zagrać już w sobotnim spotkaniu przeciwko Tuluzie.

Źródło: L’Equipe

Mudryk o swoich początkach w Chelsea. „Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu”

 

Mychajło Mudryk wypowiedział się na temat swojego nieudanego początku w Chelsea. Ukrainiec porównał się do Viniciusa Juniora, który też nie miał najlepszego startu (w Realu Madryt – przyp. red.).

Gruba kasa za Mudryka na razie się nie zwraca

Mychajło Mudryk w poprzednim sezonie stanowił o sile Szachtara Donieck. O Ukraińca biło się wiele europejskich zespołów, ale ostatecznie pomocnik przeszedł do Chelsea. Jego pierwszy sezon w Anglii nie należał jednak do udanych. W 18 spotkaniach zanotował jedynie dwie asysty. A klub zapłacił za niego 70 milionów euro.

Lekarz reprezentacji Polski o zdrowiu Modera. „Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci” [CZYTAJ]

Ukrainiec w rozmowie na kanale „Bombardier” na YouTube wypowiedział się na temat swoich początków w The Blues. 22-latek porównał swój start do pierwszych miesięcy Viniciusa Juniora w Realu Madryt. Przypomnijmy, że Brazylijczyk dopiero po kilku sezonach uwolnił swój potencjał.

– Mój poziom? Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu Madryt, a potem spójrz, gdzie jest teraz. Piłkarze potrzebują czasu, aby pokazać swoją optymalną formę po przenosinach z jednego klubu do drugiego – powiedział Ukrainiec.

Źródło: Bombardier

Lekarz reprezentacji Polski o zdrowiu Modera. „Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci”

 

Jacek Jaroszewski wypowiedział się na temat stanu zdrowia Jakuba Modera. Lekarz reprezentacji Polski przyznaje, że były piłkarz Lecha Poznań miał sporego pecha, ponieważ po operacji pojawiły się komplikacje.

Długa przerwa

Jakub Moder doznał kontuzji kolana na początku kwietnia 2022 roku. Uraz wykluczył wychowanka Lecha Poznań na ponad 500 dni. W związku z tym jego sytuacja ciekawi wielu ekspertów i kibiców Biało-Czerwonych.

Niesamowite powitanie Neymara w Arabii Saudyjskiej. Wyświetlili jego hologram nad stadionem [WIDEO]

Jacek Jaroszewski w rozmowie z „Meczykami” opowiedział o przypadku Jakuba Modera. Lekarz reprezentacji Polski ma nadzieję, że wychowanek Lecha Poznań niedługo wróci do gry.

– Kuba miał dużo pecha. Po operacji były pewne komplikacje, które powodowały zrosty w stawie, dlatego musiał przejść drugi zabieg. To miało konsekwencje w dłuższej rehabilitacji. W czerwcu uczestniczyłem w dyskusjach nt. jego planu [rehabilitacji] stworzonym przez Brighton. Teraz ten plan wdraża. Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci – powiedział Jacek Jaroszewski.

Źródło: Meczyki.pl

Znakomite wyniki oglądalności polskich zespołów w eliminacjach LKE. Najwięcej widzów zgromadziła Legia

Sebastian Staszewski, redaktor naczelny „TVP Sport”, ujawnił wyniki oglądalności czwartkowych meczów eliminacji Ligi Konferencji Europy z udziałem polskich drużyn. Najwięcej widzów zgromadziło spotkanie Austrii Wiedeń z Legią Warszawa.

W czwartek trzy polskie zespoły rywalizowały w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Zwycięstwa odniosły Pogoń Szczecin (1:0 z Gent) i Legia Warszawa (5:3 z Austrią Wiedeń). Porażkę poniósł Lech Poznań (1:3 ze Spartakiem Trnava). Awans do IV rundy wywalczyła jednak tylko Legia.

Najwięcej widzów przed odbiornikami zasiadło przy okazji sukcesu Legii Warszawa. W szczycie spotkanie Legii z Austrią Wiedeń oglądało ponad 1,5 miliona osób. Pojedynek ten średnio śledziło 800 tysięcy widzów przed telewizorami i 150 tysięcy w internecie.

Niewiele mniej osób oglądało poczynania Lecha Poznań. Spotkanie ze Spartakiem Trnava w szczytowym momencie oglądało nieco ponad 1,1 miliona widzów. Średnio mecz ten oglądało 700 tysięcy osób w telewizji i 150 tysięcy w internecie.

Najgorzej pod względem oglądalności wypadła Pogoń Szczecin. W szczytowym momencie mecz Pogoni z Gent oglądało 0,5 miliona widzów. Średnia oglądalność w telewizji wyniosła 300 tysięcy, a w internecie 60 tysięcy.

https://twitter.com/s_staszewski/status/1692500608077414833

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1692497933432651896

Leo Messi o Złotej Piłce: „Jeśli do mnie trafi, to świetnie, a jeśli nie…”

Leo Messi zabrał głos w sprawie najbliższej gali Złotej Piłki. Kapitan reprezentacji Argentyny wyznał, że nie zależy mu na tej nagrodzie. Wiele zmieniło w nim wygranie mistrzostwa świata. 

Messi na ostatnim mundialu poprowadził Argentynę do zwycięstwa w całym turnieju. Kapitan „Albicelestes” prezentował się kapitalnie i ostatecznie dołożył do gabloty ostatnie, brakujące trofeum w karierze.

Niepotrzebna nagroda?

Istnieje spore prawdopodobieństwo, że pod koniec roku zgarnie kolejną statuetkę. Messi pozostaje jednym z faworytów do wygrania Złotej Piłki. Byłoby to dla niego już ósme tego typu wyróżnienie, dzięki czemu stałby się absolutnym rekordzistą. Piłkarz Interu Miami zaznacza jednak, że nagroda nie jest dla niego już tak ważna, jak jeszcze kilka lat temu.

Myślę, że powiedziałem to wiele razy podczas mojej kariery: Złota Piłka jest bardzo ważna ze względu na swoje znaczenie. To jedna z najmilszych nagród na świecie, biorąc pod uwagę te indywidualne. Nigdy jednak nie nadawałem im wielkiego znaczenia. Najistotniejsze są trofea drużynowe. Miałem szczęście, że w mojej karierze wygrałem wszystko. Brakowało mi tylko mistrzostwa świata. Teraz, po Katarze, myślę o tej nagrodzie znacznie mniej. Cieszę się chwilą. Nie myślę o Złotej Piłce – podkreślił Messi.

Jeśli do mnie trafi, to świetnie, a jeśli nie – jestem usatysfakcjonowany tym, co osiągnąłem. Teraz mam nowe wyzwania w nowym zespole. Chcemy pomagać Interowi sięgać po trofea i na tym skupiam się pod kątem indywidualnym – dodał.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.