NEWSY I WIDEO

Kristoffer Velde łączony z wielkim klubem! Może zagrać w duecie z reprezentantem Polski

Kristoffer Velde ponownie łączony jest z przenosinami do topowego klubu. O piłkarza Lecha Poznań ma zabiegać Fenerbahce. Tureckie media twierdzą, że Norweg mógłby odejść z Polski po zakończeniu bieżącego sezonu. 

Skrzydłowy zbiera w trwających rozgrywkach bardzo dobre oceny i świetnie spisuje się na murawie. W 20 rozegranych dotychczas spotkaniach strzelił siedem goli i zanotował pięć asyst.

Zagra z Szymańskim?

Dobra dyspozycja Velde sugeruje, że już niebawem pożegna się z Poznaniem na rzecz innego, większego klubu. Niedawno sporo mówiło się o Nicei, która miała być nim mocno zainteresowana. Francuski klub nie jest jednak jedynym, który ma na swojej liście nazwisko piłkarza Lecha.

Turecki portal sporx.com podaje, że 24-latek przykuł uwagę Fenerbahce. Do potencjalnego transferu miałoby dojść latem, po zakończeniu bieżącego sezonu. W Stambule już teraz szukają zastępstwa dla Ryana Kenta, który może odejść ze względu na brak regularnych występów. Co jednak istotne – sporx.com zaznacza, że nie podjęto jeszcze żadnych rozmów w kwestii Norwega. Sprawa pozostaje zatem otwarta.

Przypomnijmy, że od kilku miesięcy w barwach Fenerbahce zachwyca Sebastian Szymański. Polak stał się prawdziwą gwiazdą ekipy znad Bosforu, strzelając 12 goli i asystując przy kolejnych 14. A to wszystko w zaledwie 39 meczach.

Bayern miał kontaktować się z Zidanem. Legendarny Francuz wyrwie Bawarczyków z kryzysu?

Bayern Monachium znajduje się obecnie w dużym dołku. Wiele wskazuje na to, że niebawem z posadą pożegna się Thomas Tuchel. Póki co nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Niemca, ale w mediach przewija się kilka kandydatur. Jedna z nich wydaje się bardzo ciekawa. 

„Die Roten” notują tragiczną passę trzech porażek z rzędu. 10 lutego przegrali z Bayerem Leverkusen (0-3), a kilka dni później pierwszy mecz 1/8 Ligi Mistrzów z Lazio (0-1). W miniony weekend nadeszła kolejna kompromitacja i porażka z VfL Bochum (2-3).

Zidane na ratunek?

W niemieckich mediach wieszczy się zmianę na stanowisku trenera Bayernu. Tuchela miałby zastąpić znany w Bawarii Hansi Flick, który kilka lat temu zdobył z klubem sekstet. Szkoleniowiec ostatnio był związany z niemiecką reprezentacją, gdzie jednak kompletnie nie wypalił. Mimo to kibice chcieliby jego powrotu, ale przekonane nie mają do niego być osoby wysoko postawione w klubowych strukturach.

Według „Corriere dello Sport” Bayern miał się kontaktować z Zinedinem Zidanem. Z Francuzem działacze mieli rozmawiać przed meczem z Lazio, choć przy jego kandydaturze również pojawiają się wątpliwości. Przede wszystkim chodzi o długą nieobecność w świecie futbolu. 51-latek ostatni raz na ławce trenerskiej zasiadł w 2021 roku, a na dodatek nie zna języka niemieckiego.

Na razie nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie, ale informacje o kontaktach ze szkoleniowcem potwierdziły media z Francji czy Hiszpanii. Sprawa ma być dynamiczna i wiele zależy od tego, jak potoczą się dalsze rozmowy.

Besiktas rozwiązał kontrakt ze swoim piłkarzem. Powód? Konto w aplikacji randkowej

Besiktas rozwiązał kontrakt ze swoim piłkarzem za porozumieniem stron. Jak można przeczytać w mediach, rzekomym powodem takiej decyzji miało być założenie profilu przez piłkarza w jednej z aplikacji randkowych.




W poniedziałkowe popołudnie Besiktas poinformował o rozwiązaniu kontraktu z jednym ze swoich piłkarzy. Tym zawodnikiem był Emirhan Delibas. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.




W mediach społecznościowych zaczęły dziś krążyć zrzuty ekranu z Emirhanem Delibasem w roli głównej. Na zdjęciach był widoczny profil zawodnika w jednej z aplikacji randkowych. To też miał być powód zakończenia jego gry w Besiktasie. Czytając komentarze pod komunikatem Besiktasu, można odnieść wrażenie, że sympatycy tego klubu są bardzo zadowoleni z podjęcia takiej decyzji. Część uznała takie zachowanie piłkarza jako nieposzanowanie barw klubowych.




Emirhan Delibas jest wychowankiem Besiktasu. W pierwszym zespole tego klubu rozegrał 2 oficjalne mecze. W przeszłości występował w młodzieżowych reprezentacjach Turcji. Obecnie ma 21 lat i zobaczymy, co przyniesie mu czas.




Ogromny skandal. Piłkarz trafił do szpitala po pobiciu przez zawodników innego klubu. „Pojawiła się krew”

W Rzeszowie doszło do ogromnego skandalu. Piłkarz III-ligowca miał zostać pobity przez zawodników innego klubu. Sytuacja miała mieć miejsce pod jednym z klubów. 

III-ligowy KS Wiązownica rozegrał w minioną sobotę sparing z Texom Sokołem Sieniawa. Lepsza okazała się pierwsza wymieniona ekipa, która wygrała spotkanie 5-3. Wówczas nie spodziewano się, że to nie będzie jedyne starcie między piłkarzami obu klubów.

Pobicie pod klubem

Portal „PodkarpacieLIVE” podaje, że tego samego wieczora oba zespoły miały swoje spotkania integracyjne. Nieszczęśliwy traf sprawił, że trafiły do tego samego lokalu, a następnie – starli się między sobą. Trzech piłkarzy Sokoła Sieniawa miała pobić i skopać jednego z zawodników Wiązownicy, którego przewieziono do szpitala.

W sobotę wieczorem jeden z zawodników KS Wiązownica został pobity oraz skopany pod jednym z rzeszowskich klubów. Zaatakowało go trzech zawodników Sokoła Sieniawa – cytuje swojego informatora portal. 

Piłkarz KS Wiązownica prowokował słownie, a skończyło się tym, że we trzech zaczęli go bić i kopać. Pojawiła się krew i zawodnika odwieziono do szpitala – dodał rozmówca „PodkarpacieLIVE”.

Portal postanowił drążyć sprawę dalej i skontaktował się z prezesem KS Wiązownicy, Ernestem Kasią. Działacz potwierdził przykre informacje o pobiciu zawodnika.

Potwierdzam, że jeden z moich zawodników jest w szpitalu. Do wyjaśnienia sprawy nie wyobrażam sobie, aby piłkarze Sokoła Sieniawa trenowali na naszym obiekciebo do tej pory cały czas mogli to robić. Jak są winni to nie pozwolę tego załagodzić – oznajmił.

Portal chciał również dobić się do działaczy z drugiego klubu, jednak bezskutecznie. Przedstawiciele Sokołu Sieniawa mieli odmówić udzielenia komentarza w sprawie wspomnianego pobicia.

Kiedy Robert Lewandowski opuści reprezentację Polski? „Sprawa jest otwarta”

Robert Lewandowski w obszernym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet wypowiedział się między innymi na temat zakończenia kariery reprezentacyjnej. Kapitan Biało-Czerwonych przyznał, że odłożył decyzję na później i nie jest pewne, że po EURO 2024 zakończy grę w kadrze. – Był moment, w którym o czymś takim myślałem.

 

Kiedy Lewandowski odejdzie z kadry Polski?

Robert Lewandowski uchodzi za jednego z najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji Polski. Napastnik FC Barcelony zagrał dla Biało-Czerwonych w 146 spotkaniach. 35-latek jest coraz bliżej końca kariery. O pożegnaniu się z kadrą na razie jednak nie myśli.

 

„Lewy” w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznał, że kiedyś po głowie chodziła mu opcja zrezygnowania z reprezentacji po EURO 2024. Aktualnie odsunął jednak tę decyzję od siebie. Na postrzeganie tej sytuacji przez Roberta Lewandowskiego mocno wpłynęła zmiana selekcjonera.

Kapitan reprezentacji Polski zdradził, że jeszcze kilka miesięcy temu był bardzo sfrustrowany sytuacją w kadrze. Teraz przytłoczenie zeszło, a 35-latek przyznaje, że odżył.

 

– Sprawa jest otwarta. Nie składam żadnej deklaracji, nie żyję tym tematem. Naprawdę koncentruję się na tym, co tu i teraz – zarówno w klubie, jak i w kadrze czekają nas spore wyzwania, i to nie w najbliższych miesiącach, a już tygodniach. Potem porozmawiamy, co dalej – powiedział Robert Lewandowski.

– Liga Narodów to mecze towarzyskie z bardzo silnymi drużynami – tak do tego podchodzę. To nie są eliminacje, tylko turniej, w którym dotąd zawsze graliśmy o utrzymanie w Dywizji A. Decyzję o przyszłości w kadrze odkładam, ale jeśli cokolwiek zdecyduję, to postanowienia nie zmienię. Jeszcze niczego nie postanowiłem ostatecznie – dodał.

– Niczego nie postanowiłem kategorycznie i definitywnie, że po EURO 2024 kończę z występami w reprezentacji Polski. Był moment, w którym o czymś takim myślałem, teraz odsunąłem od siebie tę decyzję w czasie. Spowodowała to znaczna poprawa sytuacji w kadrze i wewnątrz drużyny – zdradził kapitan Biało-Czerwonych.

– Po przyjściu trenera Probierza jest lepiej. Na końcu i tak o wszystkim decydują wyniki, ale kiedy ich nie ma, a dodatkowo „dusisz się” w środku – frustracja i zniechęcenie są podwójne. Byłem przytłoczony, teraz do środka dostało się więcej tlenu i świeżego powietrza. Odżyłem. Prędzej czy później wyniki przyjdą – mam nadzieję, że jesteśmy na etapie „szybciej” – podsumował 35-latek.

 

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Lewandowski wierzy w awans Polski na EURO. „Kounde i de Jong czekają”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet. Kapitan reprezentacji Polski opowiedział o szansach Biało-Czerwonych w nadchodzących barażach o udział w Mistrzostwach Europy w Niemczech w 2024 roku.

 

Szanse Polski

Reprezentacja Polski 21 marca zagra z Estonią w barażach o EURO 2024. Wygrana Biało-Czerwonych spowoduje, że awansujemy do finału, gdzie na wyjeździe zmierzymy się z Walią albo Finlandią. Robert Lewandowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet pozytywnie wypowiedział się na temat szans ekipy prowadzonej przez Michała Probierza.

 

– My lubimy takie sytuacje. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie – w listopadzie graliśmy nieźle, lepiej niż wcześniej, brakowało tylko kropki nad i. Może przyjdzie to w marcu? Taką mam nadzieję. Liczę, że spotkanie z Estonią zbuduje nas na finał – powiedział piłkarz FC Barcelony.

– Na zgrupowanie przyjadę pełen nadziei, wiary i optymizmu – lubię takie wyzwania. Jeśli damy radę, to awans może dodać nam mocy i pozytywnej energii przed turniejem, w którym czekają nas bardzo silni rywale: Francja, Holandia i Austria. Awans do EURO rodzi się naprawdę w dużych bólach – dodał kapitan kadry.

 

„Kounde i de Jong czekają”

– Trzeba się będzie namęczyć, ale awans może nas napędzić. Jeśli pojedziemy do Niemiec, nikt na nas nie będzie stawiał, a wtedy można pokazywać to, co ma się najlepszego. Koledzy z Barcelony – Holender Frenkie de Jong i Francuz Joules Kounde – półżartem mówili, że na nas czekają. Pocieszali, że ich zdaniem to prawdopodobnie my awansujemy z tej czwórki. Między spotkaniem z Estonią, mam nadzieję zwycięskim, a drugim meczem, jest pięć dni przerwy. Wtedy będzie można spokojnie popracować przed wyjazdem do Walii lub Finlandii – podsumował 35-latek.

 

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Kibice ŁKS-u rozczarowani porażką w derbach. Po meczu zażądali koszulek od piłkarzy

ŁKS przegrał z Widzewem w derbach Łodzi. Porażka nie spodobała się kibicom ŁKS-u, którzy po meczu zażądali od swoich zawodników koszulek.




W niedzielę miały miejsce derby Łodzi. ŁKS podejmował na swoim stadionie Widzew. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Widzewa 2:0. Bramki zdobyli Jordi Sanchez i Fabio Nunes.




Derbowe mecze to wielka sprawa dla kibiców każdego klubu na świebie. Po meczu jedni się cieszą, drudzy wręcz przeciwnie. Porażka w derbach pozostawia ogromny niesmak u kibiców poległej drużyny. Nie inaczej jest przy okazji derbów Łodzi. Jak widzimy w mediach, część kibiców ŁKS-u opuścił stadion jeszcze przed zakończeniem wczorajszego meczu.




https://twitter.com/MichalRulski/status/1759293946327400721

Po meczu kibice ŁKS-u mieli domagać się od swoich zawodników koszulek meczowych. Taką informację można przeczytać w mediach społecznościowych. I faktycznie na nagraniach widać, jak część zawodników oddaje swój strój.




https://twitter.com/KubaSeweryn/status/1759287733082534121

https://twitter.com/BalejaPiotr/status/1759287828003877068

https://twitter.com/ksedzicki/status/1759321361841885649

Maciej Rosołek prostuje swoją wypowiedź. „Powinna paść w innej formie”

Maciej Rosołek sprostował swoją niefortunną wypowiedź, której udzielił po meczu z Puszczą Niepołomice. Kilka godzin po tym meczu 22-latek zamieścił wpis na Instagramie, w którym próbował się z wytłumaczyć ze swoich słów.




W niedzielę Legia Warszawa mierzyła się u siebie z Puszczą Niepołomice. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Jedyną bramkę dla Legionistów zdobył Maciej Rosołek. Wynik w starciu z niżej notowanym rywalem był zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców Legii.




Wypowiedź Rosołka

Tuż po meczu do wywiadu przed kamerami TVP Sport podszedł Maciej Rosołek. Piłkarz Legii w swoich słowach wydawał się być zadowolony z wyniku i gry swojego zespołu. To mocno nie spodobało się kibicom. O tym więcej pisaliśmy TUTAJ.




Sprostowanie

Negatywny odzew ze strony kibiców szybko dotarł do Macieja Rosołka. 22-latek zamieścił wpis na Instagramie, w którym tłumaczył swoją wypowiedź pomeczową.

– Jesteśmy źli z powodu straty punktów. Zrobimy wszystko, żeby wygrać kolejne mecze. Sezon trwa, walczymy dalej. Dla nas liczy się tylko mistrzostwo – napisał Maciej Rosołek na swoim Instagramie.

– Gram w Legii od 13. roku życia, od dziecka jestem jej kibicem. Wiem, jakie są oczekiwania i ambicje w naszym klubie – piszę to w kontekście odbioru mojej dzisiejszej wypowiedzi, która powinna paść w innej formie. Szanuję kibiców, wiem również, że nasi fani będą wspierać zespół do końca – kontynuował.

– W żadnym meczu nie zabraknie mi i drużynie woli walki i charakteru. Będziemy walczyć dla Legii do ostatniego gwizdka w każdym spotkaniu. Do zobaczenia w czwartek przy Ł3! – zakończył Rosołek.




https://twitter.com/OliverAigel/status/1759505571030372419

Kibice Legii wściekli na Macieja Rosołka. Nie spodobała im się jego wypowiedź pomeczowa

Kibice Legii Warszawa byli zniesmaczeni wypowiedzią Macieja Rosołka po meczu z Puszczą Niepołomice. Zawodnik Legii był zadowolony z gry swojego zespołu pomimo braku zwycięstwa w meczu z niżej notowanym rywalem.




Legia remisuje z Puszczą

W niedzielę Legia Warszawa mierzyła się na własnym stadionie z Puszczą Niepołomice. Spotkanie niespodziewanie zakończyło się remisem 1:1. Jeden punkt za to spotkanie Legia uratowała dopiero pod koniec meczu, kiedy w 86. minucie gry Maciej Rosołek zdobyła gola na 1:1. Po tym meczu Legia zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli, z kolei Puszcza znajduje się w strefie spadkowej.




Wypowiedź Rosołka

Po meczu w wywiadzie przed kamerami TVP Sport pojawił się Maciej Rosołek. Piłkarz Legii w pozytywnych słowach wypowiadał się odnośnie gry swojego zespołu.

– Nasza gra, uważam, nie była zła. Mieliśmy naprawdę dużo i stałych fragmentów i takich sytuacji, gdzie zawodnicy Puszczy blokowali nasze strzały w polu karnym. Mieliśmy też pare sytuacji stuprocentowych. Więc nie można powiedzieć, że my zagraliśmy słaby mecz. Może nie był też jakiś wyśmienity, ale nie był to słaby mecz – skomentował Maciej Rosołek.

– Trzeba na pewno następne mecze wygrywać w Ekstraklasie. […] Nie ma zadowolenia, nie ma euforii, ale nie ma też smutku czy załamania. Śmiejąc się, do lidera odrobiliśmy 1 punkt po tej kolejce – dodał zawodnik Legii.




https://twitter.com/FanYstok/status/1759267362312683738?t=35z-gZzCVHHZuXsQUXLw1A&s=19&fbclid=IwAR2wpc6obK7hRhsL2OciCqXH6z32ZtgWTqaNyFA28s6K-3bK7pplchpoxic

Reakcje kibiców

Słowa Macieja Rosołka i jego nastawienie mocno nie spodobały się kibicom Legii Warszawa. Sympatycy warszawskiego zespołu oczekiwali zwycięstwa z Puszczą. Rozwścieczyło ich to, że Maciej Rosołek był względnie ukontentowany remisem z niżej notowanym rywalem. Poniżej część z komentarzy opublikowanych na Twitterze. Zebraliśmy tylko te bez wulgaryzmów.

„Przecież on nie ma prawa być w Legii. To jest skandal. Jeszcze po słowach jaki jest pokrzywdzony, bo ludzie niesłusznie na niego najeżdżają *bo jest wychowankiem*”

„Jeśli tam rzeczywiście jest takie podejście, to zwyczajnie nie ma czego szukać na boisku. Nikt nie jest tak minimalistyczny.”

„No i o tym właśnie pisałem. Jeśli takie nastawienie ma wychowanek, człowiek, który dobrze wie w jakim klubie gra, jakie są oczekiwania, jak ważne jest mistrzostwo dla Legii, to jakie nastawienie mają mieć zagraniczni piłkarze? Strasznie wygodni się zrobili.”

„Ten wywiad powinien skończyć karierę Rosolka w Legii…”

„Zobaczymy czy zaśmiejesz się na koniec obecnego sezonu. Niby normalna wypowiedź niby spoko a czuć jego niesamowicie u niego. Dobra dziś bramka strzelona ale liczy się efekt końcowy a nie jeden mecz i to z Puszczą na remis. No typowe podejście jak za Magiery u Kosty!”

„On zadowolony bo dzięki Jackowi Zielińskiemu jest dalej w Legii. A jego już dawno być nie powinno taka prawda”





źródło: Twitter

Legia znalazła następcę Ernesta Muciego? Na radarze znalazł się były piłkarz Ekstraklasy

Legia Warszawa pracuje nad wzmocnieniem swojej kadry. Na celowniku stołecznego klubu znalazł się Sebastian Kowalczyk, który dopiero co opuścił Ekstraklasę.




Zimą Legia Warszawa się mocno osłabiła. Jej szeregi opuściło dwóch podstawowych zawodników – Bartosz Slisz i Ernest Muci. Na tych transferach Legia zarobiła ok. 13 milionów euro. Ponadto Legię opuścili piłkarze, którzy nie odgrywali zbyt znaczącej roli – Igor Charatin, Lindsay Rose, Patryk Sokołowski czy Robert Pich. Wypożyczeni zostali m.in. Cezary Miszta i Makana Baku. Jeśli chodzi o transfery przychodzące tej zimy Legia wypożyczyła tylko Morishitę i Zybę.




Następca Muciego?

Legia wciąż może jednak wzmocnić swoją kadrę. Okienko transferowe w Polsce otwarte jest do końca lutego. Jak informuje portal „Meczyki” na celowniku Legii znalazł się Sebastian Kowalczyk! Były piłkarz Pogoni Szczecin mógłby spróbować wejść w buty Ernesta Muciego, wszak obaj grają na podobnej pozycji.




Wygasający kontrakt

Póki co nie wiadomo, kiedy mogłoby dojść do ewentualnego transferu 25-latka. Jego kontrakt z Houston Dynamo obowiązuje tylko do końca tego roku kalendarzowego.

Nieudany amerykański sen

Kowalczyk opuścił Ekstraklasę latem ubiegłego roku. Houston Dynamo zapłaciło za niego 500 tysięcy euro. Przygoda 25-latka w Stanach nie rozpoczęła się jednak najlepiej. Rozegrał 9 meczów, w których nie zdobył żadnej bramki i zaliczył tylko jedną asystę.





źródło: meczyki.pl

Wojciech Szczęsny krytykowany po meczu Juventusu. Polak obarczony winą za remis z Hellasem

Juventus w minioną sobotę zaledwie zremisował z Hellasem Verona (2-2). Włoscy dziennikarze sporą winą za taki wynik obarczają Wojciecha Szczęsnemu. Polakowi oberwało się między innymi od „La Gazzetty dello Sport”. 

„Stara Dama” nie najlepiej weszła w 2024 rok. W Serie A kontynuują niechlubną serię czterech kolejnych meczów bez zwycięstwa. Poza ostatnim remisem z Hellasem przegrali z Udinese (0-1), Interem (0-1) i zremisowali Empoli (1-1).

Rodak na celowniku

Po sobotnim remisie z Hellasem włoskie media skupiły się na Wojciechu Szczęsnym. Polak został skrytykowany przez dziennikarzy „La Gazzetty dello Sport”, którzy uważają, że szczególnie zawinił przy drugim golu dla ekipy z Werony.

– Nie dało się nic zrobić przy strzale Folorunsho, ale przy próbie Noslinga już tak. Uderzenie po krótkim słupku, ale przepuścił je. Ktoś na jego poziomie powinien zrobić więcej – napisano. 

Szczęsnego oceniono na „5,5” w dziesięciostopniowej skali. Nieco lepsze noty uzyskali inni reprezentanci Polski, po drugiej stronie barykady. Karol Świderski otrzymał „6”, a Paweł Dawidowicz – „6,5”.

Historia Buffona mogła potoczyć się inaczej. „Polubiłem pomysł grania z Tottim”

Gianluigi Buffon udzielił wywiadu Radio Romanista. Legendarny włoski bramkarz zdradził, że w pewnym momencie kariery miał możliwość transferu do AS Romy.

 

Buffon mógł grać w Romie

 

Gianluigi Buffon kojarzy się wielu kibicom przede wszystkim z Juventusem. Historia włoskiego bramkarza mogła się potoczyć jednak trochę inaczej. W rozmowie z Radio Romanista stwierdził, że dwukrotnie mógł dołączyć do AS Romy.

Pierwsza okazja nadarzyła się przed sezonem 2001/2002. Później mógł dołączyć do Giallorossich już jako uznany piłkarz Starej Damy.

 

– Latem 2001 roku przeniosłem się do Juventusu. Ten ruch został ujawniony w czerwcu. Kilka miesięcy wcześniej mój agent wybrał się na rozmowy do Barcelony, a na początku maja Franco Baldini (ówczesny dyrektor sportowy AS Romy – przyp. red.) złożył wizytę w moim domu w Parmie w celu przedyskutowania projektów pod kątem „Giallorossich” – powiedział Gigi Buffon.

– Polubiłem pomysł grania w jednym zespole z moim przyjacielem Tottim. Byłem młody i podekscytowany tym miejscem, widząc wiele powodów do entuzjazmu. Była więc taka możliwość – dodał.

– Później byłem blisko przenosin w tamte strony w 2011 roku, kiedy Antonio Conte przybył do Juventusu. Gdyby nie jego veto i zmuszenie mnie do pozostania, przeprowadzka do Romy byłaby konkretną okazją. Koniec końców, historia potoczyła się, jak się potoczyła. Była to ekscytująca podróż i myślę, że właściwie odbyta – podsumował legendarny włoski bramkarz.

 

Gianluigi Buffon zakończył piłkarską karierę latem 2023 roku. W trakcie swojej przygody z piłką zanotował 975 występów, zaliczając 429 czystych kont. 46-latek aktualnie pełni funkcję koordynatora zespołu w reprezentacji Włoch.

Źródło: Radio Romanista, Transfery.info

Mama Roberta Lewandowskiego z ironicznym wpisem po prestiżowym plebiscycie. „Pozdrawiam kapitułę”

 

Mama Roberta Lewandowskiego odniosła się do wyników gali tygodnika „Piłka Nożna”. Kobieta zrobiła to niedługo po tym, jak kapitan reprezentacji Polski zdobył dwie bramki w meczu z Celtą Vigo.

 

Powrót Roberta

Robert Lewandowski w ostatnich tygodniach odzyskał formę. Polak w sobotnim meczu ligi hiszpańskiej zanotował dwa trafienia. W ostatnich miesiącach kapitan Biało-Czerwonych nie miał jednak najlepszej prasy.

 

35-latek niedawno musiał uznać wyższość Piotra Zielińskiego w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna”. Pomocnik SSC Napoli został wybrany najlepszym polskim piłkarzem w 2023 roku. Mama Roberta Lewandowskiego odniosła się do tego wyniku po sobotnim spotkaniu FC Barcelony, komentując jeden ze wpisów Przeglądu Sportowego na Twitterze.

 

– Pozdrawiam kapitułę Gali Piłki Nożnej w dniu 5 luty 2024 – napisała Iwona Lewandowska.

https://twitter.com/nadzieja22/status/1758941554482241618

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Twitter

Zdalnie sterowane samochodziki znowu atakują. Tym razem… racami dymnymi [WIDEO]

Protesty niemieckich kibiców nie zwalniają. W sobotę przerwano spotkanie 2. Bundesligi między Hansą Rostock a Hamburgiem. Powodem ponownie były zdalnie sterowane samochodziki, ale tym razem uzbrojono je w… race.




W ostatnich dniach w 1. i 2. Bundeslidze kibice wyrażają sprzeciw wobec wejścia do DFL, czyli spółki zarządzającej wspomnianymi ligami, zagranicznych inwestorów. Przerwano już wiele meczów, podczas których na murawę z trybun leciały czekoladowe monety i piłki tenisowe.




Przy okazji niedawno rozgrywanego spotkania Werderu Brema z FC Koeln na boisku pojawiły się nawet zdalnie sterowane samochodziki. Dodatkowo na trybunie pojawił się transparent: „Nie damy sobą sterować”. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.

To nie koniec

Na tym oczywiście nie poprzestano. Zdalnie sterowane pojazdy pojawiły się również na zapleczu Bundesligi podczas meczu Hansy Rostock z HSV. Tym razem jednak samochodziki zostały „uzbrojone”. Kibice doczepili do nich świece dymne, które momentalnie zadymiły boisko.




Sędzia przerwał mecz i nakazał piłkarzom zejście do ławek rezerwowych. Co ciekawe zawodnicy szybko na boisko wrócili. Arbitrzy wznowili spotkanie zaledwie po dwóch minutach.

Brutalne słowa Murańki o swoim skoku i porównanie do Kasaiego. „Stary dziadek mnie wyprzedził” [WIDEO]

Klemens Murańka w brutalny sposób skomentował swój występ w pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Sapporo. Podczas rozmowy z Eurosportem odniósł się do wyczynu Noriakiego Kasaiego.

 

Nieudany skok Murańki

 

Podczas sobotniego konkursu Piotr Żyła i Klemen Murańka nie wywlaczyli awansu do drugiej serii. Ostatni z wymienionych zaliczył skok o odległości 113 metrów. Dla porównania 51-letni Noriaki Kasai doleciał na 117 metr.

 

W wywiadzie po zawodach polski skoczek nie krył niezadowolenia. 29-latek odniósł się również do występu legendarnego Japończyka.

 

– Trochę wstyd. Stary dziadek mnie wyprzedził. Borykałem się z problemem z pozycją najazdową – powiedział 29-letni skoczek.

https://twitter.com/AwangardaNews/status/1758766509726257240

Źródło: Eurosport, TVP Sport


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.