Mieszane odczucia wśród klientów restauracji Lewandowskiego! „Pan Robert nas nie przywitał w progu”

Przed kilkoma dniami odbyło się otwarcie restauracji Roberta Lewandowskiego. Jak się okazuje, co niektórzy mieli zbyt wygórowane oczekiwania i po przyjściu do lokalu zostali rozczarowani.

W zeszły poniedziałek Robert Lewandowski otworzył swoją restaurację „Nine’s”, która znajduje się w Warszawie przy ulicy Haberbuscha i Schielego. Obiekt został podzielony na dwie części – restauracyjną oraz bar sportowy. We wnętrzu lokalu klienci mogą zobaczyć wiele pamiątek związanych nie tylko z Robertem Lewandowskim, ale także z innymi sportowcami.

Jedną z części obiektu jest tzw. „Fan Zone”. Pomieszczenie zawiera stadionową trybunę z krzesełkami, na której zasiąść może 65 osób, a do tego znajduje się tam także wielki telebim. Goście mogą na nim oglądać przeróżne wydarzenia sportowe. Więcej o restauracji pisaliśmy TUTAJ.

Za nami już kilka dni funkcjonowania restauracji, więc postanowiliśmy sprawdzić opinie klientów, które są mocno podzielone. Na wstępie warto podać średnią not z Google, która wynosi 3,9 w skali 1-5. Poniżej zebraliśmy najciekawsze opinie klientów, które często zahaczał o granice absurdu. Nie braliśmy opinii pochodzących ze świeżo założonych kont, ale mimo to spójrzcie na nie z przymrużeniem oka.

– Otwarte, personel fajny, miły i pomocny. Jak to będzie dalej, zobaczymy. Ceny na każdą kieszeń czyli można zaglądać. Przydałoby się jakieś piwo z bawarskiego browaru, ewentualnie jest bardzo dobry browar w Cieszynie, może oni.

– Przede wszystkim świetna okolica, bardzo nowoczesna, przyciągająca. Jedzenie smaczne, ale nie wykwintne – nie oszukujmy się, to nie jest miejsce na poszukiwanie nawet czegoś wyżej niż przecietne. Bardzo wysoka ocena za obsługę. Uwija się mimo fullhouse’u, ciągły kontakt rozmowa, pytania – tu pierwsza klasa. Góra jeszcze niedostępna, ale na dole mecze z głosem, ekrany widoczne pod super kątem z każdego miejsca. Duży minus za przykre zapachy w windzie. Mimo wszystko wrócę, choćby sprawdzić czy te niedociągnięcia są tylko kwestią do poprawy i wymagają czasu. Jeszcze raz dzięki za miłą obsługę.

– Znakomity wystrój, swobodna atmosfera. Miła obsługa i dużo sportowych pamiątek na ścianach. Fenomenalne nagłośnienie transmisji sportowych i widoczność ekranów z meczami. Ceny europejskie. Serdecznie polecam.

– Sugeruję dodać do menu 5 shotów do wypicia w 9 min 😉

– Miejsce ok, ale bez rewelacji.

– Przykro mi, przyjechalim z całom rodzinom i pan Robert nas nie przywitał w progu. Pytalim obsługi, mówili nam, że łun na zapleczu i byndzie. Piwo droższe niż w monopolowym, nie można byłootworsyc swojego, bimbru nima. W sumie nie warto, bo nie moglim zapłacić bonami turystycznymi. Wincyj nie przyjadziem!

– Jedzenie takie sobie, co do cen dla jednych tanio dla innych drogo. Piwo no sorry ale spodziewałem się leprzego trunku po takim miejscu. Podsumowując byłem zobaczyłem wracać nie będę polecać innym też nie mam zamiaru. Jest tyle fajniejszychmiejsc miejsc z lepszym jedzeniem i piwem w Warszawie.

– Ładny budynek ale wnętrze nie robi posytywnego wrażenia. Menu jest bardzo ograniczone w czasie weekendów co obsługa tłumaczy matchday, ale wynika z słabej organizacji. Tragiczne menu baru i jakość podawanych koktajli. Bardzo mały wybór piwa. Po tym wszystkim jedzenie (kotlet schabowy i quesadilla) okazały się zaskakujaco dobre i uratowały wieczór choć trochę.

– Przydałyby się kuchenne rewolucje. Bardziej klimatyczne sport bary są w każdym czeskim miasteczku.

 

Michał Budzich