Medialna burza. Borek uderza w Szpakowskiego i komentuje teksty na swój temat

W „Hejt Parku” na „Kanale Sportowym” na YouTube Mateusz Borek skomentował medialną zawieruchę, wokół jego osoby. Dziennikarz ostro odniósł się do wszelkich publikacji i plotek oraz wbił szpilkę… Dariuszowi Szpakowskiemu. 

Od kiedy oficjalnie potwierdzono, że duet Borek-Węgrzyn skomentują finał Euro 2020 pojawiła się bardzo napięta atmosfera. W kierunku współwłaściciela „Kanału Sportowego” posłano wiele nieprzychylnych komentarzy. Szczególnie ostro wypowiedzieli się Mirosław Żukowski i Stefan Szczepłek na łamach „Rzeczpospolitej”.

„Dziś jestem bez emocji”

Borek nie pozostawił sprawy samej sobie. Najpierw na publikację odpowiedział na Twitterze, zaś w środę obszernie skomentował ją w „Hejt Parku” na „Kanale Sportowym”.

– Powiem to zupełnie szczerze. Dziś już jestem bez emocji. Wczoraj byłem zmęczony, pewnie troszkę za agresywnie zareagowałem i odpowiedziałem coś na Twitterze. Dzisiaj tego żałuję – zaczął.

– Zrobiłem im tylko ruch. Normalnie nikt by tego nie przeczytał. Żukowskiego nie czytam, bo jego teksty mnie nie interesują. Stefana Szczepłka znam ponad dwadzieścia lat. On kiedyś odnosił się do mnie z szacunkiem, widział we mnie talent – przyznał.

– Kim oni są i jakim prawem oceniają komentatorów, jak sami nigdy nie siedzieli za mikrofonem? Nazywają nas „tworem biznesowym napędzanym przez bukmachera”. Oni mało wiedzą, mało czytają. Dziś bukmacherzy często utrzymują sport. Tak jest np. w Anglii i świat futbolu funkcjonuje dzięki temu. Ci dwaj panowie napi***alali w Polsat dziesięć lat. We mnie, Romka Kołtonia i Mariana Kmitę. Jak odchodziłem z Polsatu, to oni zupełnie przypadkowo przyjechali na wywiad do Kmity. Ukazał się paszkwil na mój temat i dowiedziałem się, że całe życie byłem przeciętny i wypłynąłem tylko dzięki temu, bo Polsat miał prawa telewizyjne – kontynuował.

– Jak ja kogoś nie szanuję, mam go za frajera, to nie podchodzę do niego, nie podaję ręki. Po co ci ludzie podchodzili do mnie i się witali? Człowieku, nie szanujesz mnie? Idź na drugą stronę. Nie chcę, żebyś patrzył mi w oczy i podawał rękę, a potem robił drugie. Ja jestem z Podkarpacia i mam swoje zasady. Jestem rozgoryczony? Nie, wku***ony – podsumował.

Konflikt z przyjacielem?

Co ciekawe, Borek wypowiedział się także na temat Dariusza Szpakowskiego. Dziennikarz i komentator TVP Sport uważa, że jego starszy „kolega po fachu” może mieć związek z ostatnimi publikacjami.

– Ja chciałbym, żeby Darek Szpakowski, z którym rozmawiałem kilka razy, zajął publicznie stanowisko. Najłatwiej jest zadzwonić do pięciu kolegów, a potem ktoś pisze jakiś tekst. Wiem, że dzwonił do paru naszych wspólnych kolegów i rozmawiał z nimi. To jest w ogóle głupie – stwierdził Borek.

– Nie jestem upoważniony, by cytować naszą dyskusję. Skontaktowałem się z nim i mam go za kolegę. Od 20 lat nie mamy ze sobą żadnych problemów. Powiedziałem mu uczciwie, jak było – dodał.