Mateusz Borek broni reprezentanta Polski. „Musisz mu dać 3-4 mecze zaufania”

Mateusz Borek wypowiedział się na temat Damiana Szymańskiego. Dziennikarz Kanału Sportowego uważa, że piłkarz AEK-u Ateny powinien otrzymać więcej czasu od selekcjonera.

Kto na „szóstce”?

Wciąż nie wiadomo, jakim składem reprezentacja Polski wyjdzie na mecz z Wyspami Owczymi. Dywagacje na temat zestawienia zaproponowanego przez Fernando Santosa budzi wiele emocji. Eksperci dyskutują przede wszystkim o pozycji defensywnego pomocnika.

Fernando Santos będzie mógł w tym miejscu ustawić Grzegorza Krychowiaka, Karola Linettego, Damiana Szymańskiego lub Bartosza Slisza. Trzeci z wymienionych wystąpił w poprzednim meczu w Kiszyniowie. Jego występ nie był najlepszy, ale Mateusz Borek uważa, że to najlepsze rozwiązanie na „szóstkę”.

– Wydaje mi się, że w procesie zaufania poszczególnym zawodnikom, budowania pewnej struktury drużyny, no musi piłkarz dostać trzy mecze zaufania. Ja powiem szczerze: mi się Damian Szymański z Mołdawią nie podobał. Zwalniał grę, popełniał proste błędy techniczne – powiedział komentator.

Kuba Błaszczykowski bohaterem dokumentu. „Widzowie będą mieli okazję poznać historię chłopaka z Truskolasów” [CZYTAJ]

– Z drugiej strony mówimy o tym, że zawodnik nawet jak przegrał awans do Champions League, to w rywalizacji sześciu środkowych pomocników w AEK-u, nie dość, że jest podstawowym zawodnikiem, to jeszcze kapitanem. I będzie grał całą jesień w Lidze Europy w fazie grupowej. Będzie miał to przetarcie w normalnej, poważnej europejskiej piłce w pucharach. Jeśli my po każdym meczu będziemy zmieniać zawodnika, to my niczego nie zbudujemy – dodał.

– Jeśli Santos pojechał, obejrzał, porozmawiał, ma słabość do piłki greckiej i sobie wymyślił: tak, u mnie nr 6 będzie Damian Szymański, bo jest bardziej mobilny, bo może szybciej potrafi grać piłką od tych, których oglądałem sobie, gdy reprezentację prowadził np. Czesław Michniewicz. […] Musisz mu dać 3-4 mecze zaufania. Nie możesz zrobić tak, że przegrałeś jeden mecz z Mołdawią, on wypadł słabiej, niż się spodziewałeś i dzisiaj ława. To znowu jest chłopak 50% w dół. Albo mam do niego przekonanie i na niego stawiam, albo on nigdy się w tej reprezentacji nie odnajdzie. Mówimy o facecie, co ma 28 lat. To są decyzje trenera, po to zatrudniliśmy Fernando Santosa, by mieć szkoleniowca, który ma oko do selekcji – podsumował Mateusz Borek.

Biało-Czerwoni zajmują czwarte miejsce w grupie eliminacji do EURO 2024 w Niemczech. Mecz reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi zaplanowano na czwartek o godzinie 20:45.

Źródło: Kanał Sportowy