Lekarz reprezentacji o Karolu Świderskim: „Nie jestem zdziwiony, że zagrał w meczu ligowym”

W ostatnich godzinach wiele dyskusji wywołała sytuacja z udziałem Karola Świderskiego. Napastnik Charlotte FC zagrał minionej w meczu MLS, choć w tym czasie powinien być na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Głos w tej sprawie zabrał lekarz polskiej reprezentacji.

Karol Świderski znalazł się wśród 33 piłkarzy powołanych przez Czesława Michniewicza na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Niestety, 20 marca, tuż przed rozpoczęciem zgrupowania, polski napastnik nabawił się kontuzji. Początkowo mówiło się, że przerwa Świderskiego potrwa od kilku do kilkunastu dni. W związku z tym podjęto decyzję, by piłkarz nie przyjeżdżał na zgrupowanie drużyny narodowej.

Dublet

Rehabilitacja Karola Świderskiego potrwała jednak krócej, niż pierwotnie zakładano. Polak wystąpił we wczorajszym meczu przeciwko FC Cincinatti w lidze MLS. Zdołał nawet dwukrotnie wpisać się na listę strzelców.

Komentarz

Sytuacja, w której znalazł się Świderski, wywołała masę dyskusji w polskim społeczeństwie. Głos w tej sprawie zabrał lekarz reprezentacji, Jacek Jaroszewski.

– Nie jestem zdziwiony, że Świderski zagrał w meczu ligowym. Rozmawiałem z nim przed tygodniem, w sobotę. Miał naciągnięty mięsień uda, wiedzieliśmy, że wróci do gry za mniej więcej tydzień. Jego przerwa w treningach miała potrwać od czterech do siedmiu dni, na początku nie da się tego tak precyzyjnie określić. Potwierdziło się, po tygodniu zagrał, ale nie oznacza to, że przyjeżdżając na zgrupowanie kadry, też tak szybko wróciłby do zdrowia – przekazał lekarz reprezentacji Polski.

– Miałby jeden dzień mniej na rehabilitację. W klubie jest inaczej, czeka cię ważny mecz, leczysz się pięć dni i wychodzisz na mecz, jeśli jesteś czołowym napastnikiem. Tutaj sytuacja wyglądała inaczej. Kiedy usłyszeliśmy o jego urazie, był jednym z pięciu powołanych zawodników do ataku. Zadecydowaliśmy, że po czterech-pięciu dniach bez treningów i tak miałby małe szanse, by zagrać. Teraz sytuacja się zmieniła bo pojawiły się kontuzje, ale wtedy nie dało się tego przewidzieć. […] Zamieszanie zrobiło się spore, ale moim zdaniem niepotrzebnie – dodał.


fot. Charlotte FC
źródło: onet

Michał Budzich