Legionista w szoku, że Pogoń chciała wygrać mecz

Wicemistrzowie Polski ciągle dostarczają nam materiały do publikacji, beki i robienia memów. Dumny (i to dwa razy) Carlitos, Vuković wymieniający zalety drużyny z Gibraltaru, Gwilia denerwujący się na murawę syntetyczną… Po przegranym meczu Legii z Pogonią Szczecin z dziennikarzami porozmawiał Mateusz Wieteska. I oburzył się o to, co dzieje się na ich stadionie, ale nie o kwestie infrastrukturalne chodziło…

– Tracimy punkty na własnym stadionie. Każda drużyna przyjeżdża na Łazienkowską jak po swoje. Nie czuje respektu do najlepszego klubu w kraju. Tak być nie może – wypalił obrońca Legii. Dwie sprawy nam się nie zgadzają. Po pierwsze powiedział o respekcie do najlepszej drużyny w Polsce, a w meczu Legii z Pogonią nie grał przecież Piast Gliwice. Legii trudno pogodzić się z tym, że przez najbliższy rok nie będzie tytułowana mianem mistrzów.

Po drugie – tak, wszystkie ekipy Ekstraklasy przyjeżdżają do Warszawy jak po swoje, bo… czemu nie? Jaka to twierdza? Legia regularnie traci u siebie punkty, o czym w kluczowych momentach przypominało jej Zagłębie Lubin czy w bezpośrednim starciu Piast Gliwice. A ostatnie cztery sezonu to brak zwycięstwa na inaugurację meczów ligowych. Trochę wstyd.

Wieteska kontynuował: – Mecze pucharowe są dla nas bardzo ważne, ale to nie znaczy, że inauguracja nowego sezony Ekstraklasy była mniej ważna. Chcieliśmy dobrze zacząć ligowe rozgrywki. Tym bardziej że graliśmy na własnym stadionie. Na stadionie, który w ostatnim czasie przestał być naszą twierdzą! Trudno mi w tej chwili odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przestał. Zrobimy jednak wszystko, by to zmienić. By przede wszystkim w czwartek wygrać i jechać na rewanż z pewną zaliczką.

Zaliczka po pierwszym meczu Ligi Europy. Nie że nie kibicujemy, ale… zejdźmy na ziemię.

root admin
Śledź mnie