Wyciekły nagrania rozmowy Lewandowskiego z Kucharskim! „20 mln euro za spokój…”

We wtorkowy poranek policja zatrzymała Cezarego Kucharskiego. Były agent Lewandowskiego miał szantażować piłkarza i domagać się od niego 20 milionów euro. Portal Business Insider Polska dotarł do rozmowy, jaką wspomniani panowie przeprowadzili w styczniu.

We wrześniu pisaliśmy o pozwie, jaki Cezary Kucharski wniósł przeciwko Robertowi Lewandowskiemu. Najpoważniejszym zarzutem było to, że napastnik miał potajemnie przelewać pieniądze z niemieckiego konta na polskie. Menadżer domagał się od piłkarza 39 milionów złotych odszkodowania! Lewandowski zaprzeczył wszystkim oskarżeniom, a sprawa nie została jeszcze rozwiązana.

https://twitter.com/BGoduslawski/status/1321814970250776577?s=20

Portal Business Insider Polska dotarł do nagrania rozmowy, jaką Robert Lewandowski i Cezary Kucharski odbyli 6 stycznia. Obaj panowie spotkali się, aby porozmawiać o naprawdę poważnych sprawach.

O jakiej my mówimy kwocie? – zapytał Lewandowski

To jest 20 milionów euro. Tyle jest jakby warty myślę twój spokój, nie? – odpowiedział mu Kucharski

Taką kwotę zasugerował mu Rafael Buschmann, jeden z dziennikarzy Der Spiegel. To właśnie ten niemiecki tygodnik we wrześniu pisał o oszustwach podatkowych Roberta Lewandowskiego.

Rafael był u mnie dwa razy. I wszystko czytał – przyznał były agent piłkarza

Osoba, która nie ma pojęcia o biznesie. O tym, co się dzieje. Z twojej historii usłyszał. To powiedział ci taką kwotę. Nie używaj tego argumentu, Czarek. Proszę cię – poirytował się napastnik

No to ja ci tylko mówię, skąd. Bo ja nie wiem, ile to jest. Maik powiedział 10 milionów euro, tak? – zapytał Kucharski

No to ja ci powiem, że kelner ci powiedział zero euro. To jest to samo. Czarek, przestań! – zdenerwował się Lewandowski

Po tych słowach panowie zmienili temat rozmowy, lecz Lewandowski wrócił jednak do głównego wątku.

Za co ty chcesz tak naprawdę te pieniądze? – zapytał Robert

Za to – w dwóch zdaniach – że będę krył do końca życia, że jesteś i twoja żona oszustami podatkowymi – odpowiedział mu Cezary

To niejedyna taka rozmowa jaką Kucharski i Lewandowski przeprowadzili. Według informacji Rzeczpospolitej obaj panowie spotkali się we wrześniu 2019 roku w Monachium. Podczas spotkania były agent piłkarza dawał mu do zrozumienia, że jest w posiadaniu informacji, które mogą mu zaszkodzić.

Bardzo byś ucierpiał wizerunkowo – miał przyznać Kucharski oraz zaproponować cenę za mileczenie – 20 milionów euro

Peszko twarzą zaskakującej kampanii! „Lubię dobrą zabawę, ale mam pewne granice!”

Sławomir Peszko od dziś jest ambasadorem marki Xblitz, która ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Czekamy na dalsze efekty współpracy.

Dziś po południu Peszko opublikował na swoich social mediach posty informujące o nawiązaniu współpracy z Xblitz. Współpraca między marką a piłkarzem ma pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa na drodze, a także ma wspierać bezpieczną jazdę.

Treść posta brzmi następująco:

– Wiecie ze lubię dobrą zabawę, ale mam w niej pewne granice! Nigdy nie wsiadłbym pod wpływem alkoholu za kółko. Od dzisiaj razem z marką Xblitz wspieramy odpowiedzialną jazdę i walczymy o bezpieczeństwo na polskich drogach!

Xblitz jest polską firmę, odpowiedzialną za produkcję urządzeń elektronicznych. Zakład tworzy m.in. kamery samochodowe. słuchawki, czy alkomaty.

Jak Lech poradzi sobie w Szkocji? Przewidywany skład Kolejorza na mecz z Rangersami

Już dziś o godzinie 21 Lech Poznań powalczy w Glasgow w ramach drugiej kolejki Ligi Europy. Kolejorz będzie musiał sobie poradzić bez kilku kluczowych zawodników.

Kilka dni temu pisaliśmy o sporym osłabieniu Lecha Poznań przed meczem z Rengersami. Do Glasgow z Kolejorzem nie polecieli Pedro Tiba, Jakub Kamiński, Djordje Crnomarković i Bohdan Butko. Wszyscy wymienieni piłkarze nie są w pełni sił, aby wystąpić w spotkaniu z Rangersami.

W dzisiejszym meczu Ligi Europy między słupkami Lecha Poznań zobaczymy Filipa Bednarka. Przebudowie ulegnie za to linia obrony. Na środku obrony pojawią się Rogne z Satką, a na bokach wystąpią Kraweć z Czerwińskim.

Jeżeli chodzi o środek pola to tutaj za wiele się nie wydarzy. Nieobecnego Tibę zastąpi Filip Marchwiński, a pomagać mu będą Ramirez oraz Moder. Tymoteusz Puchacz tym razem pojawi się na boisku w roli skrzydłowego, po drugiej stronie towarzyszyć mu będzie Skóraś, a  szpicy zobaczymy Mikaela Ishaka.

Już za kilka godzin poznamy oficjalne składy na to spotkanie. Zobaczymy czy dziennikarze dobrze przewidzieli zestawienie Lecha na ten mecz.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1321841408672759809?s=20

Noc pełna bramek Polaków w MLS! Dublet Niezgody, gol Przybyłko [WIDEO]

Znakomita noc Polaków w USA! Zdecydowanie najlepszy był Jarosław Niezgoda, który strzelił dwie bramki, zaliczył asystę, a tym samym poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa 5:2. Swój dorobek bramkowy powiększył również Kacper Przybyłko, strzelec jednej z bramek dla Philadeplhii Union w wygranym 2:1 spotkaniu.

To była zdecydowanie Polska noc w Stanach Zjedoczonych. Swoje mecze rozegrali Przemysław Frankowski, Adam Buksa, Kacper Przybyłko oraz Jarosław Niezgoda. Zdecydowanie show skradła ostatnia dwójka.

Jarosław Niezgoda po odejściu z Legii nie jest  w stanie na dobre wywalczyć sobie miejsca w pierwszym składzie Portland Timbers. Polak na dobrą sprawę jest trzecim napastnikiem w hierarchii Giovanniego Savarese’a, jednak takie występy jak ten dają nadzieję na lepsze jutro.

25-latek od momentu dołączenia do zespołu „Drwali” przede wszystkim pełni rolę rezerwowego, a trener przeważnie wpuszcza go na kilkanaście ostatnich minut meczu. Co jakiś czas Wenezuelski szkoleniowiec daje jednak Jarkowi szanse na grę od pierwszej minuty, która również przydarzyła mu się tej nocy. Polak spędził na boisku 72 minuty i w tym czasie zdobył dwie bramki, a także zaliczył asystę przy bramce na 4:0. Portland Timbers pokonało rywali 5:2.

Bramka na 1:0 z 6. minuty meczu. Piękne wykończenie dośrodkowania strzałem głową. W taki sposób Jarek dał prowadzenie swojej ekipie:

Przy bramce na 2:0 Polak otrzymał od losu trochę szczęścia, zresztą zobaczcie sami:

No i na sam koniec asysta z 60. minuty przy bramce Williamsona:

Jak już wspomnieliśmy, bramki strzelał nie tylko Jarek Niezgoda. Swoją siódmą bramkę w sezonie strzelił Kacper Przybyłko. 27-latek w 28. minucie meczu zdołał zamienić rzut karny na bramkę, dzięki czemu wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie.

Dzięki kolejnej bramce Kacper Przybyłko znajduje się już na 6. miejscu w klasyfikacji strzelców. Co także wyróżnia Polaka to liczba asyst (6). W górę pnie się również Jarek Niezgoda, który ma na swoim koncie jedną bramkę mniej niż piłkarz Philadephii i zajmuje 22. miejsce.

Z kronikarskiego obowiązku przekażemy, że Adam Buksa minionej nocy rozagrał pełne 90 minut, lecz jego drużyna przegrała 0:1. Przemysław Frankowski po ostatnim fenomenalnym meczu (otrzymał nagrodę MVP) tym razem przygasł. W pojedynku z drużyną Kacpra Przybyłki Chicago Fire poległo 1:2. Polski skrzydłowy rozegrał 90 minut, lecz nie zdołał ani zdobyć bramki, ani zanotować asysty.

Szykuje się wielki powrót do Serie A? „Pato wzbudza zainteresowanie trzech drużyn z Włoch”

Alexandre Pato może wrócić do Włoch. Brazylijczyk wzbudza zainteresowanie Genui, Spezii i Monzy.

Pato po rozstaniu z Sao Paulo stał się wolnym zawodnikiem. Mimo wielu ofert z innych lig, Brazylijczyk stwierdził, że liczy się tylko gra we Włoszech.

Według mediów z Półwyspu Apenińskiego, Alexandre Pato może dołączyć do jednej z trzech drużyn z kraju położonego na południu Europy.

La Gazetta dello Sport donosi, że są nimi odpowiednio dwie drużyny z Serie A – Genoa i Spezia oraz jedna z Serie B – Monza. Przypomnijmy, że w ostatniej z wymienionych ekip występuje Christian Gytkjaer, były napastnik Lecha Poznań. Pato byłby jego konkurentem o miejsce w składzie na pozycji nr „9”.

Brazylijczyk występował we Włoszech w latach 2007-2013. Wówczas bronił barw AC Milanu, w którym zagrał 150 spotkań. Jego bilans z tego klubu to 63 bramki i 18 asyst.

fot. Instagram/@pato

Fatalne informacje z Anglii. Kamil Józwiak kontuzjowany. „Jest bardzo źle”

Na sam wieczór z wysp płyną do nas niepokojące informacje. W trakcie dzisiejszego meczu Championship urazu nabawił się reprezentant Polski – Kamil Józwiak.

Dziś o 20:45 rozpoczęło się spotkanie pomiędzy Derby County a Cardiff City. Koniec końców mecz zakończył się remisem 1:1, dzięki czemu obie ekipy przypisały na swoje konto po jednym punkcie. Pełne 90 minut w drużynie gospodarzy rozegrał Kamil Józwiak, jednak Polak nabawił się groźnego urazu.

Na pomeczowej konferencji prasowej głos w sprawie Polaka zabrał trener BaranówPhillip Cocu.

– Kamil opisał mi, że ktoś wylądował na jego stopie. Odczuwał spory ból. Nie wiadomo, czy zdąży na sobotni mecz, ale trzymamy kciuki. – stwierdził Holender.

Na osłodę dodamy, że reprezentant Polski za dzisiejszy mecz zebrał wiele pochlebnych recenzji. Dodatkowo Kamil zdecydowanie prowadzi w głosowaniu na piłkarza meczu na oficjalnym koncie Derby na twitterze.

Egipski szejk przejmie klub z Premier League? Kwota robi ogromne wrażenie

Jak podaje angielski portal Mirror, Burnley zostanie przejęte przez egipskiego milionera Mohameda El Kashashy’ego. 41-latek miałby wykupić angielski klub za kwotę około 200 milionów funtów.

Według Mirror Mohamed El Kashashy miał podpisać umowę kupna-sprzedaży Burnley po uzgodnieniu warunków z dotychczasowym prezesem Mike’iem Garlickiem. El Kadashy i jego prawnik Chris Farnell dostarczyli już dokumenty potwierdzające posiadanie wymaganych środków finansowych. Ostatnią przeszkodą przed objęciem klubu ma być zdanie testu, przeprowadzanego przez władze ligi, dla właścicieli i dyrektorów klubów Premier League.

Egipcjanin jest właścicielem sieci restauracji w Emiratach Arabskich o nazwie „Think Food”. Przed założeniem własnej działalności El Kashashy zajmował wysokie stanowiska w takich firmach jak Coca Cola, Proctor & Gamble, czy McKinsey. Poza tym pracował w rządzie Dubaju.

Burnley bardzo przeciętnie rozpoczęło sezon 2020/2021 w rozgrywkach Premier League. W pierwszych pięciu meczach aż czterokrotnie schodzili z boiska pokonani, a zaledwie raz zdołali urwać swoim rywalom punkt. Czy nowy biznesmen w klubie będzie oznaczał zmiany na lepsze?

Były agent Lewandowskiego nie będzie się mógł do niego zbliżać. „Zatrzymano mu paszport i wlepiono dozór policyjny”

Były agent Roberta Lewandowskiego, Cezary Kucharski usłyszał w środę zarzuty popełnienia przestępstwa określonego w art. 191 par. 1 k.k.. Wprowadzono również środki zabezpieczające.

Były menadżer napastnika Bayernu Monachium będzie musiał zapłacić milion euro poręczenia. Ponadto, Kucharski otrzymał zakaz zbliżania się do Roberta Lewandowskiego i jego żony, zakaz kontaktowania z nimi, dozór policji i zatrzymany paszport z zakazem opuszczania kraju. Działacz nie przyznał się do szantażowania piłkarza w celu wymuszenia zapłaty 20 mln euro.

Informacje na temat sprawy przekazał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prok. Marcin Saduś.

Prokurator zarzucił podejrzanemu, że od września 2019r. do września 2020r. kilkukrotnie stosował wobec swojego byłego klienta i współpracownika groźbę bezprawną polegającą na zapowiedzi rozpowszechniania informacji dotyczących rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego.

Kierując groźbę podejrzany zapowiadał spowodowanie postępowania karnego i rozgłoszenie wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony, sugerując jednocześnie że zachowa w tajemnicy opisane powyższej okoliczności w przypadku zapłaty przez pokrzywdzonego piłkarza kwoty 20 milionów euro, co stanowi równowartość 84,6 miliona złotych.

Według nieoficjalnych doniesień jednego z reporterów RMF FM, prokuratura dysponuje materiałami dowodowymi w postaci rozmów Lewandowskiego z byłym agentem. Instytucja będzie ustalać, czy w szantażu miały udział inne osoby i zagraniczne media.

Spore osłabienie Lecha Poznań przed meczem z Rangersami! Zabraknie kluczowych zawodników

Problemy kadrowe Lecha Poznań narastają. W środę, dzień przed meczem Ligi Europy Kolejorz podał informację o tym, że do Szkocji nie poleciało kilku kluczowych zawodników. Przeciwko Rangersom nie zagrają m.in. Pedro Tiba, Jakub Kamiński, Bohdan Butko czy Djordje Crnomarković.

Brak wspomnianych zawodników może być kluczowy w starciu w Szkocji. Poznaniacy już ostatnio w Lidze Europy musieli łatać dziury w obronie przez pauzę Lubomira Satki. Do składu w ostatniej chwili wskoczył Crnomarković, który pod koniec meczu dostawał skurczów mięśni. Widać było brak pełnego przygotowania Serba do tego spotkania. W podstawowej jedenastce wystąpił również Tomasz Dejewski, dla którego Benfica była drużyną ze zdecydowanie zbyt wysokiej półki.

Lech Poznań ostatnio zremisował u siebie z Cracovią (1:1). Na boisku widoczny był brak Pedro Tiby, który doznał lekkiego urazu. Jeszcze niedawno Kolejorz informował na swojej stronie internetowej, że jest możliwość, by Portugalczyk poleciał na spotkanie z Rangersami. Ostatecznie jednak tak się nie stało. Środkowy pomocnik potrzebuje jeszcze kilku dni, aby wrócić do optymalnej formy fizycznej.

Klub podał również informację o tym, że problemy zdrowotne po treningach zgłosili Djordje Crnomarković i Jakub Kamiński. Według doniesień, piłkarze mają być do dyspozycji trenera Dariusza Żurawia już w przyszłym tygodniu. Podobnie wygląda sytuacja Bohdana Butko, który od kilku dni trenował indywidualnie po wyleczonej kontuzji.

Powracający po urazie Jan Sykora znalazł się w kadrze meczowej. Czech poleciał z drużyną do Glasgow i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu przez Dariusza Żurawia.

Mecz pomiędzy Rangersami a Lechem odbędzie się w czwartek o godzinie 21:00.

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Rozłam w Realu Madryt! „Nie graj z nim, on gra przeciwko nam” [WIDEO]

W przerwie wczorajszego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Borussią Moenchengladbach doszło do ciekawego zdarzenia. Przed wyjściem na murawę Karim Benzema powiedział Mendy’emu, by ten nie grał piłki do Viniciusa. Wideo z tego zajścia szybko obiegło internet.

Wczoraj Real Madryt po raz kolejny zaliczył wpadkę, remisując 2:2 z Borussią Moenchegladbach. Wynik dla Królewskich mógł być jeszcze gorszy, jednak Hiszpanie z rezultatu 0:2 zdołali doprowadzić do remisu. Bramkę na wagę jednego punktu zdobył w 94. minucie Casemiro.

Przed wyjściem na drugą połowę spotkania Karim Benzema udzielił Ferlandowi Mendy’emu wskazówki, by ten nie próbował grać z Viniciusem. Całość zarejestrowały kamery, a wideo szybko rozeszło się po internecie. Co dokładnie powiedział Karim?

– On robi, co chce. Bracie, nie graj z nim. Matko moja… On gra przeciwko nam.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=18&v=vKq73v0xGyM&feature=emb_title

Francuzi udzielili sobie pogawędkę w obecności samego Viniciusa, który stał 2/3 metry obok nich. Brazylijczyk nie zna francuskiego, więc z pewnością nie miał pojęcia, o czym dyskutują Benzema oraz Mendy. Koniec końców skrzydłowy Realu opuścił boisko w 70. minucie, a na murawie zastąpił go powracający po kontuzji Eden Hazard. Po tej zmianie Real zdobył dwie bramki i doprowadził do remisu.

Robert Lewandowski okradziony z karnego? „Z ust sędziego udało się wyczytać…”

Podczas spotkania Lokomotiw Moskwa – Bayern Monachium na boisku grało trzech Polaków. Byli nimi Maciej Rybus, Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Ostatni z wymienionych brał udział w kontrowersji, o której szeroko dyskutowano w mediach społecznościowych.

Podczas jednej z akcji, Robert Lewandowski wparował w pole karne, znalazł się między dwoma obrońcami, a jeden z nich ewidentnie go zahaczył. Sędzia podyktował rzut karny, jednak poczekał jeszcze na weryfikację VAR. Asystenci Istvana Kovacsa stwierdzili, że faulu nie było, a napastnik Bayernu symulował.

Powtórki potwierdziły jednak, że faul był oczywisty. Najprawdopodobniej chodziło o spalonego, bowiem jeden z zawodników Bayernu był na wcześniejszym etapie akcji na niedozwolonej pozycji. Z ruchu ust sędziego udało się wyczytać „offside”.

Fantastyczne wiadomości dla kibiców Barcelony. „Bartomeu i zarząd podają się do dymisji”

Według hiszpańskich mediów prezydent FC Barcelony, Josep Maria Bartomeu i jego zarząd podali się do dymisji. Wspomnianych działaczy zabrakło na pokładzie samolotu do Turynu.

Od kilku dni w mediach wrzało na temat potencjalnych zmian w strukturach władz katalońskiego klubu. Część źródeł podawało informacje o rzekomym zebraniu, na którym zarząd miał podjąć decyzję o dymisji. Później Bartomeu wypowiedział się, że nie przeszło mu to nawet przez myśl.

We wtorek media zgodnie podały informację, że zarząd FC Barcelony zrezygnował z pełnienia powierzonych im funkcji. To oznacza, że nie dojdzie do głosowania w sprawie wotum nieufności. Prezydent był od wielu lat obwiniany za porażki klubu. W ostatnim czasie krytyka przybrała na wadze, bowiem Bartomeu nie potrafił się dogadać z Leo Messim, który jest żywą legendą Barcelony.

Kibice od dawna byli wściekli na swojego prezydenta. Pod wnioskiem o jego rezygnacji podpisało się około 16 tysięcy osób.

Nietypowe przywitanie Lokomotiwu Moskwa. Piłkarze Bayernu w pełni zdezynfekowani!

Bayern Monachium przyjechał do Moskwy na spotkanie z Lokomotiwem w ramach meczu Ligi Mistrzów. Rosjanie przywitali Roberta Lewandowskiego i jego kolegów w nietypowy sposób, bowiem na wejściu podstawili… bramkę z dezynfekcją.

Specjalne procedury podane przez UEFA mają zabezpieczyć zawodników przed potencjalnym zakażeniem. Lokomotiw Moskwa wpadł na to, żeby oprócz przestrzegania nakazu dystansu społecznego oraz zasłaniania ust i nosa postawić przed wejściem na stadion bramkę dezynfekującą.

Bayern Monachium pochwalił się tym doświadczeniem na swoich mediach społecznościowych. Na filmie udostępnionym przez Niemców możemy zobaczyć jak przebiega dezynfekcja Roberta Lewandowskiego.

Mecz Lokomotiw – Bayern odbył się przy udziale około 6 tysięcy kibiców. Liczba nowych dziennych zakażeń w Rosji wynosi około 10 tysięcy.

Tak Kucharski oszukał Roberta Lewandowskiego? Krzysztof Stanowski ujawnił szczegóły

Cezary Kucharski został dziś zatrzymany przez policję. Były reprezentant Polski próbował szantażem wyłudzić od Lewandowskiego 20 milionów euro. Teraz menadżerowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Dzisiaj rano Cezary Kucharski trafił w ręce policji. Menadżer miał szantażować Lewandowskiego i domagać się 20 milionów euro w zamian za milczenie na temat rzekomych przekrętów podatkowych polskiego napastnika. We wrześniu informowaliśmy o pozwie Kucharskiego przeciwko RL Managment. Według menadżera Lewandowski przeznaczał firmowe pieniądze do prywatnych celów. Kucharski zarządał wtedy aż 39 milionów euro odszkodowania!

Ze względu na całe zamieszanie związane z Cezarym Kucharskim, Krzysztof Stanowski postanowił ujawnić kulisy pewnego wydarzenia z 2016 roku. Robert Lewandowski podpisywał wtedy nową umowę z Bayerem Monachium i dopiero, gdy trzymał długopis w ręku, zorientował się, że coś jest z nią nie tak.

13 grudnia 2016 roku, Monachium. Tego dnia o 13:00 Robert Lewandowski ma przedłużyć kontrakt z Bayernem. Jednak, gdy siada za stołem i bierze do ręki długopis, decyduje się przed parafowaniem umowy sprawdzić jej dwa najważniejsze punkty — długość oraz roczne zarobki. Względem wcześniejszych warunków, które przekazał menedżerom, zarobki nie zgadzają się o milion euro, a długość — o rok. Kontrakt jest za niski i za długi – napisał Stanowski

Koniec końców Robert podpisał kontrakt po konsultacji z bliskimi. Lewandowski nie chciał robić awantur w siedzibie klubu, mimo tego, że umowa nie była taka, jaką ustalił z agentami.

Lewandowski dobrze pamięta, jak w jego domu Kucharski i Barthel przedstawiali warunki nowej umowy z Bayernem. Miała obowiązywać do 2020 roku i przynosić każdego roku 15 milionów euro. Zapisał to. Teraz jednak siedzi przy kartkach papieru przygotowanych przez klub, przy współpracy z jego menedżerami. Kluczowe wartości nie zgadzają się. Ostatecznie mówi do Kucharskiego i Barthela: – Oddacie mi te pieniądze z waszej prowizji – pisze dalej Stanowski

Agenci Roberta zgodzili się na warunki piłkarza. Według Krzysztofa Stanowskiego był to pierwszy moment, kiedy Lewandowski zaczął wątpić z współpracę z Kucharskim. Ich drogi oficjalnie rozstały się w lutym 2018 roku.

Jako jedyny kibic pojechał na wyjazd z drużyną. Schalke 04 postanowiło go nagrodzić

W sobotę Schalke 04 przegrało na wyjeździe z Borussią Dortmund 0:3. Na Revierderby przyjechał tylko jeden kibic z Gelsenkirchen, który całe spotkanie spędził otoczony fanami przeciwnej drużyny.

To nie jest najlepszy rok dla Schalke 04. Niebiesko-biali nie wygrali już od 21 spotkań! Swoje ostatnie zwycięstwo Schalke odniosło 17 stycznia, gdy pokonali na swoim terenie Borussię M’gladbach. Nic dziwnego, że Die Knappen podchodzili do sobotnich Revierderby w nienajlepszych humorach.

Mimo tego, że w sobotę na Signal-Iduna Park mogło wejść się tylko 300 osób, to wśród nich pojawił się jeden kibic Schalke. Bilet na mecz załatwił mu kolega, a sam musiał patrzeć, jak jego drużyna przegrywa 0:3. Do tego dookoła byli sami kibice Borussi Dortmund.

Schalke 04 postanowiło wynagrodzić mu takie poświęcenie. Niebiesko-biali zaprosili kibica na wtorkowy trening, a dodatkowo podarowali mu koszulkę meczową Malicka Thiavapotrójne zaproszenie na piątkowy mecz przeciwko VFB Stuttgart.