Jerzy Brzęczek wspomina pracę w reprezentacji Polski. „Chamstwa i złośliwości znieść nie mogłem”

Od lutego Jerzy Brzęczek jest trenerem Wisły Kraków. W rozmowie z czasopismem „Piłka Nożna” 51-letni trener wrócił do okresu, kiedy pracował jako selekcjoner reprezentacji Polski.

W lipcu 2018 roku Jerzy Brzęczek został zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Już od samego początku decyzja Zbigniewa Bońka budziła wiele wątpliwości wśród kibiców i eskpertów. Wiele osób obawiało się, że Brzęczek nie ma wystarczającego doświadczenia na ławce trenerskiej.

Praca Brzęczka w reprezentacji

Epizod pracy Jerzego Brzęczka z reprezentacją Polski ciężko jednoznacznie ocenić. Z jednej strony urodzony w Truskolasach trener spełnił cel, jakim był awans na Mistrzostwa Europy 2020. Z drugiej jednak strony zespół dowodzony przez Brzęczka wielokrotnie zawodził kibiców w starciach z lepszymi zespołami, kiedy brakowało wyników, oraz ze słabszymi, kiedy brakowało pozytywnych emocji płynących z gry.

Zwolnienie z reprezentacji

Koniec końców przygoda Brzęczka z reprezentacją Polski zakończyła się nad wyraz niespodziewanie. 51-latek pożegnał się z reprezentacją Polski w styczniu 2021 roku, na kilka miesięcy przed rozpoczęciem EURO 2020(1). Od 14 lutego 2022 roku jest trenerem Wisły Kraków.

Żal Brzęczka

Teraz Jerzy Brzęczek wrócił do okresu, kiedy pracował jako selekcjoner. W rozmowie z gazetą „Piłka Nożna” trener Wisły Kraków przekazał, że ma żal do Zbigniewa Bońka.

– Prezes miał prawo zwolnić zatrudnianego przez siebie pracownika i to zrobił. A ja mam prawo mieć żal, bo uważam, że na to nie zasłużyłem – powiedział Jerzy Brzęczek.

„Brak stylu”

Jak już wspomnieliśmy, reprezentacji Jerzego Brzęczka bardzo często zarzucano „brak stylu”. Ówczesnego selekcjonera krytykowali zarówno kibice, jak i dziennikarze. W wywiadzie 51-latek przyznał, że wielu z tych opinii nie potrafił zrozumieć.

– Ciągle mówimy o stylu, a czy ktoś dokładnie wie, czym jest ten styl? Oblężona twierdza? Na początku byłem otwarty na dyskusje, zawsze jestem otwarty na wymianę argumentów, spory merytoryczne, jednak chamstwa i złośliwości znieść nie mogłem – skomentował Brzęczek.

– Natomiast generalnie dążę do tego, że podczas mojej kadencji bardzo oszczędnie wyciągano pozytywne rzeczy, uwypuklano natomiast te gorsze. Czegokolwiek nie dotyczyłaby dyskusja, to niemal zawsze wracało się do ostatniego z czterech meczów z Włochami – dodał.


źródło: Piłka Nożna

Michał Budzich