Gennaro Gattuso ma pretensje do piłkarzy Granady. „Przy każdej okazji kradli czas”

Napoli zaliczyło potężną wpadkę już w 1/16 finału Ligi Europy. Podopieczni Gennaro Gattuso nie poradzili sobie z Granadą, która wyrzuciła włoską drużynę z rozgrywek. Po spotkaniu trener Napoli nie krył pretensji do rywali z Hiszpanii.

Choć to gospodarze wygrali rewanż 2-1 z dwumeczu zwycięsko wyszła drużyna Diego Martineza. Goście przed tygodniem wygrali na własnym boisku 2-0. Łączny wynik z obu spotkań wskazywał zatem 3-2 dla Granady.

Dla nas jedynym pozytywnym akcentem z drugiego starcia obu ekip był gol Piotra Zielińskiego. Polak strzelił bramkę już w trzeciej minucie meczu, jednak to nie wystarczyło, aby Napoli przeszło do kolejnej rundy.

Pretensje

Gattuso po ostatnim gwizdku sędziego miał spory żal, ale nie do swoich zawodników. Swoje pretensje kierował głównie w stronę rywali z Granady. Jego zdaniem piłkarze Martineza zachowywali się niesportowo.

– Straciliśmy absurdalnego gola. W polu karnym było trzech na jednego. Poza tym Granada nie miała innych szans. Musimy być dumni z tego, co pokazaliśmy – powiedział po spotkaniu Włoch.

– Gdyby włoska drużyna zagrała w takim meczu tak jak Granada, to zostałaby zmasakrowana we wszystkich możliwych gazetach. Przy każdej okazji kradli czas. Jestem zły nie dlatego, że odpadliśmy, ale dlatego, że było tak mało grania – wypalił.

– W pierwszej połowie realny czas gry wyniósł 16-17 minut. Po przerwie było jeszcze gorzej – dodał 43-latek.

Napoli w ostatnim czasie przechodzi spory kryzys, a włoskie media wieszczą zwolnienie Gattuso. Sytuację zaognia fakt, że piłkarze spod Wezuwiusza odpadli z Ligi Europy już w 1/16 finału rozgrywek.

Szkoleniowiec wierzy jednak, że jego podopiecznym uda się awansować do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Klub zajmuje obecnie 7. lokatę w tabeli Serie A. Do miejsca premiowanego awansem Napoli traci tylko cztery punkty.

– Jeśli nie wpadniemy w dołek, to mamy szanse. Pozostało jeszcze siedemnaście punktów, jest do zdobycia wiele punktów. Musimy stać się zespołem, który wie, czego chce i co musi zrobić – zakończył Włoch.