Franciszek Smuda wierzy, że Grosicki pojedzie na Euro. Wskazał jego najważniejsze atuty

Paulo Sousa w poniedziałek ogłosił listę zawodników powołanych na Euro 2020. Oprócz 26 zawodników w szerokiej kadrze znalazł się także Radosław Majecki, który jedynie będzie brał czynny udział w treningach kadry w Opalenicy. Poza tym podano listę rezerwowych, z których selekcjoner będzie mógł skorzystać w razie kontuzji innych graczy. Tam pojawił się natomiast Kamil Grosicki. Franciszek Smuda w rozmowie ze sport.interia.pl skomentował decyzję Portugalczyka.

Choć wiele osób od dawna domagało się odsunięcia Grosickiego od reprezentacji, to on nadal dostawał powołania. Paulo Sousa nie wyłamał się i podobnie jak Jerzy Brzęczek zaprosił 32-latka na marcowe zgrupowanie „Biało-Czerwonych”.

Teraz jednak sytuacja może się odwrócić. Skrzydłowy otrzymał powołanie tylko teoretycznie. Znalazł się bowiem na liście rezerwowej, a więc wśród piłkarzy, których wyjazd na Euro zależy głównie od dyspozycji innych kadrowiczów.

Nagły zwrot?

Franciszek Smuda wróży jednak „Grosikowi” spektakularny obrót sytuacji. Były selekcjoner uważa, że na możliwym przeniesieniu go z rezerw do kadry na turniej zaważy jego doświadczenie. Poza tym, mimo wieku i braku rytmu meczowego wciąż posiada istotne atuty i umiejętności czysto piłkarskie.

– To doświadczony chłopak, ma niesamowity gaz, zawsze można go uruchomić, wykorzystać dla dobra zespołu. Zanim rozpoczniemy turniej Grosicki zostanie dołączony do kadry. Przed 10 laty nie był tak wartościowym zawodnikiem, jak teraz – stwierdził „Franz” w rozmowie z portalem sport.interia.pl.

Jeśli chodzi o sytuację Polaków w ofensywie Smuda nie ma większych obaw. Zdecydowanie bardziej 72-latek martwi się o pozycje obronne „Biało-Czerwonych”.

– Z 26 powołanych piłkarzy wykrystalizuje się wyjściowa jedenastka. Od dłuższego czasu narzekamy na defensywę, mamy deficyt w tej formacji. Nie mamy za to większych problemów z grą ofensywną. Dopóki „Lewy” jest na topie, to uciągniemy wszystko – zauważa.

Ostatni świetny mecz Arkadiusza Milika z Angers nie uszedł uwadze trenera. Smuda wierzy, że wraz z Lewandowskim 27-latek znowu stworzy idealny duet.

– Milik doszedł do dobrej formy, bo gra regularnie, nabrał wiary w swoje umiejętności. Tego potrzebuje każdy zawodnik. Może stworzyć dobrą parę napastników z Robertem Lewandowskim – podsumował.