Emreli odniósł się do niesławnego zdjęcia w klubie nocnym. „Chcę, żeby wszyscy poznali prawdę”

Mahir Emreli zamienił ostatnio Legię Warszawa na Dinamo Zagrzeb. Podczas swojego pobytu w Polsce napastnik został sfotografowany w klubie nocnym. Teraz postanowił wyjaśnić tamto zajście.

Od dłuższego czasu w mediach trwały spekulacje na temat przyszłości Emrelego. Zawodnik odmówił gry dla „Wojskowych”, po tym jak kibice zaatakowali klubowy autokar po przegranych derbach z Wisłą Płock i zażądał rozwiązania kontraktu. Swój bunt pokazał m.in. nie zjawiając się na zgrupowaniu w Turcji.

Legia początkowo nie chciała zgodzić się na rozwiązanie zaproponowane przez Azera. Umowę ostatecznie jednak skrócono i Emreli został nowym piłkarzem Dinama Zagrzeb.

Wizyta w nocnym klubie

Wcześniej Emreli oskarżany był o brak profesjonalizmu. Przed meczem ze Slavią Praga do internetu trafiło zdjęcie, na którym piłkarz Legii bawił się w nocnym klubie. 24-latek postanowił skomentować to zajście.

– Chcę, żeby wszyscy poznali prawdę. Opowiem, jak to wszystko się zaczęło. Opublikowano jedno ze zdjęć z nocnego klubu. Tak, bywałem tam czasem, nietrudno mi się do tego przyznać, nie będę kłamał. Jak mam kilka dni wolnego, to się tam wybieram. Gdzie jest problem? – powiedział Azer w wywiadzie dla „sportske.jutarnji.hr” (przetłumaczonym przez portal „Legia.net”).

– Chodzę tam jednak rzadko, raz na kilka miesięcy, ale nie piję. Wróćmy do tego zdjęcia, które pojawiło się w mediach. Stało się to przed rywalizacją ze Slavią Praga. W dwumeczu strzeliłem trzy gole. Wtedy w ogóle nie imprezowałem, po prostu miałem czas wolny, a po publikacji tego zdjęcia zaczęło się pisać, że jestem złą osobą i nie szanuję klubu – dodał.

– Sześć miesięcy ciągłego pisania o moim jedynym wyjściu w czasie wolnym? A ponieważ cały czas pojawiało się to samo zdjęcie, to wyglądało to tak, jakbym regularnie chodził do klubów. A to było raz na pół roku. Niewiarygodne. Jestem maksymalnym profesjonalistą – zakończył.