Dyrektor reprezentacji Polski zdradza kulisy meczu z Albanią. „Nikogo od nas nie interesował walkower”

Jakub Kwiatkowski, dyrektor reprezentacji Polski i rzecznik prasowy PZPN, udzielił wywiadu, w którym odniósł się do ostatniego meczu Albania-Polska. – Jadąc do Tirany spodziewaliśmy się, że będzie gorąco, ale nie przypuszczałem, że aż tak – stwierdził przedstawiciel PZPN.

Za nami październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski, podczas którego Biało-Czerwoni zdobyli komplet punktów w spotkaniach z San Marino oraz Albanią. Szczególnie to drugie spotkanie zagwarantowało nam wiele emocji, choć niestety nie było to spowodowane wyłączenie aspektami sportowymi.

Przerwany mecz z Albanią

Reprezentacja Polski zapewniła sobie zwycięstwo z Albanią dzięki bramce Karola Świderskiego, która padła w drugiej połowie meczu. Kilka sekund po zdobytym golu albańscy kibice zaczęli rzucać przeróżnymi przedmiotami w kierunku polskich piłkarzy. Sędzia przerwał spotkanie, jednak po kilkunastu minutach zawodnicy obu drużyn wrócili na murawę, by dokończyć rozgrywkę.

Kulisy

Jakub Kwiatkowski w rozmowie z „Faktem” zdradził, jak całe zamieszanie z przerwaniem meczu wyglądało od kulis. Jak się okazuje, Albańczycy byli wściekli na Polaków, że ci zeszli z boiska pomimo tego, że sędzia sam zarządził przerwę.

– Od początku było bardzo nieprzyjemnie. Atmosfera gęstniała z każdą minutą. Już w trakcie polskiego hymnu zostaliśmy wygwizdani, a potem zaczęło się rzucanie różnymi przedmiotami, przede wszystkim butelkami w Wojtka Szczęsnego, Piotrka Zielińskiego, czy szczególnie Karola Świderskiego, na którego spadł grad butelek, kiedy cieszył się po strzelonym golu. I to nie była jedna, dwie, trzy, ale ze dwieście – zdradził Jakub Kwiatkowski.

– Jeden z nich (Albańczyków – przyp. red.) krzyczał do nas: „Co wy robicie, co wy robicie? Dlaczego schodzicie z boiska? Dlaczego nie chcecie grać? Boicie się?” Odkrzyknąłem mu: „A co wy robicie? Co robią was Ji kibice? Sędzia przewał mecz i nakazał zejść do szatni, to zeszliśmy”. Ale nikogo od nas nie interesował walkower. My chcieliśmy, żeby arbiter wznowił spotkanie, aby je dokończyć – dodał dyrektor reprezentacji Polski.

Wspomnienia z przeszłości

Kwiatkowski jest związany z reprezentacją Polski już od dobrych kilku lat. Został on zapytany o wcześniejsze tego typu zamieszki i jak przyznaje, nigdy nie było tak gorąco, jak podczas ostatniego meczu w Albanii.

– Jadąc do Tirany spodziewaliśmy się, że będzie gorąco, ale nie przypuszczałem, że aż tak. Pamiętam, jak za czasów Adama Nawałki graliśmy z Rumunią. Wygraliśmy 3:0. Siedzieliśmy na wydzielonych miejscach na trybunach. Miejscowi byli tak wkurzeni przegraną, że w pewnym momencie zaczęli na nas pluć, doszło do jakiejś szarpaniny. Uciekliśmy stamtąd. Podobnie było podczas spotkania z Czarnogórą w Podgoricy – wspomniał Kwiatkowski.

– Także, bywało różnie, ale nigdy tak ekstremalnie jak ostatnio w stolicy Albanii – dodał.

źródło: FAKT

Michał Budzich