Były reprezentant Polski skrytykował Sousę za jedną decyzję. „To był błąd”

Debiut Paulo Sousy jako selekcjonera był połowicznie udany. Z jednej strony Polacy w Budapeszcie przegrywali już dwiema bramkami, jednak „Biało-Czerwonym” udało się wyciągnąć wynik (3-3). Portugalczyk zebrał również niejednakowe oceny.

Rozpoczęcie eliminacji mistrzostw świata Polska zaczęła od remisu z Węgrami. Choć kadrowicze przegrywali już 0-2, to dzięki dobrym zmianom Sousy udało się uratować końcowy wynik. Dla gości bramki strzeliła dwójka rezerwowych – Krzysztof Piątek i Kamil Jóźwiak, a także Robert Lewandowski. Warto odnotować, że skrzydłowy Derby County zanotował przy golu kontaktowym asystę.

Kulejąca defensywa

50-latek mimo niezłego pokazu w ofensywie zebrał negatywne opinie za grę obronnym swoich podopiecznych. Swoją ocenę za decyzję Sousy wyraził między innymi Tomasz Kłos. 69-krotny reprezentant Polski skrytykował Portugalczyka w „TVP Sport” za zestawienie defensywy.

– Byłem bardzo zdziwiony brakiem Kamila Glika. To był błąd. Nie wiem, czym kierował się nowy selekcjoner. Widać było, jak osobowość Glika wpływa na zespół. Jan Bednarek prezentuje się zupełnie inaczej u jego boku, a inaczej z Michałem Helikiem – stwierdził Kłos.

– Zastanawiam się, czy Sousa aż tak dobrze zna charakterystykę tych zawodników, że zdecydował się na tak odważną zmianę w taktyce. Teraz nie ma na to przecież czasu. Rozumiem, że pojawił się nowy trener, który chce sprawdzić inne warianty. Gdy jednak podpisywał kontrakt to musiał zdawać sobie sprawę, w jakiej sytuacji jest drużyna – podkreślił.

Zobacz także:

„Więcej emocji, niż w całej kadencji Brzęczka”. Twitter komentuje debiut Paulo Sousy

Według Kłosa Helik ostatecznie ucierpiał przez decyzję Sousy. Pamiętajmy, że dla stopera Barnsley był to debiutancki występ w narodowych barwach.

– Musiał wejść „w buty” tak doświadczonego piłkarza jak Glik. Być może gra dobrze w Anglii, ale taką decyzją zrobiono mu krzywdę. Można było dać mu szansę w meczu z Andorą, mniej wymagającym rywalem. Teraz został rzucony na głęboką wodę. Jeden, drugi czy trzeci błąd może mocno skomplikować jego karierę w kadrze – podsumował.