Udana riposta Luisa Suareza na konferencji prasowej. „Mam obwiniać siebie, czy…”

Dziś w Barcelonie odbyła się pożegnalna konferencja prasowa Lusia Suareza przy okazji jego odejścia z klubu. Nie zabrakło pstryczka w nos w kierunku Josepa Marii Bartomeu.

O odejściu Luisa Suareza z FC Barcelony mówiło się od dobrych kilkunastu dni. Początkowo faworytem w wyścigu o Urugwajczyka wydawał się być Juventus, jednak ostatecznie 33-latek trafi do jednego z głównych rywali Barcelony w walce o mistrzostwo kraju – Atletico Madryt.

Dziś około południa rozpoczęła się konferencja pożegnalna. Napastnik sprawiał wrażenie bardzo wzruszonego i z trudem ukrywał łzy. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał: Luis, czy obwiniasz siebie za coś, co zrobiłeś podczas swojego pobytu w Barcelonie? Na co Urugwajczyk odpowiedział:

Czy mam coś do zarzucenia? Sobie czy…?. Musimy być samokrytyczni wobec porażek w Lidze Mistrzów. Trzeba uczyć się na błędach, nie zdarzyło nam się to raz czy dwa. Bardziej niż do zarzucenia wiem, że były momenty, kiedy mogłem podjąć lepsze decyzje, by pomóc zespołowi. Grałem z kontuzją, z dolegliwościami. To przeszłość, teraz odchodzę jednak z dumą.

Najciekawsze wypowiedzi Urugwajczyka znajdziecie na następnej stronie.

Kolejny awans polskiej ligi w rankingu UEFA! Wyprzedziliśmy…

Wydaje się, że emocje po wygranej Lecha powoli opadają, więc przyszedł czas na podsumowania. Dzięki zwycięstwu Kolejorza polska liga poprawiła swoją pozycję w rankingu UEFA.

Przed wczorajszym meczem LECHA polska liga znajdowała się na 32. pozycji tuż za ligą słowacką. Korzystny wynik w starciu Lecha z Apollonem sprawił, że polska liga awansowała o jedno oczko i znajduje się nad słowacką.

Przez pewien moment polska ekstraklasa była nawet ma 30. miejscu, jednak miało to miejsce do czasu zakończenia meczu Ferencvarosu. Węgrzy zremisowali z Molde, dzięki czemu zarobili kolejne punkty do rankingu, a ich liga wyprzedziła naszą.

A na koniec ciekawostka:

Lech Poznań chciał przełożyć mecz w Ekstraklasie. Co na to ich rywale?

By móc swobodnie walczyć o awans do fazy grupowej LE, Lech Poznań złożył wniosek o możliwość przesunięcia meczu w Ekstraklasie z Pogonią Szczecin. Odpowiedź rywali wydaje się jednoznaczna.

Poznański Lech w znakomitym stylu awansował do IV rundy eliminacji Ligi Europy. W meczu z Apollonem Polacy nie pozostawili złudzeń, która drużyna zasłużyła na awans do kolejnej rundy. Drużyna Dariusza Żurawia rozgromiła rywali 5-0 i czeka na swojego rywala w decydującej o awansie do fazy grupowej rundzie.

Kolejny mecz piłkarzy Kolejorza czeka już w przyszłym tygodniu. By móc w spokoju przygotować się do arcyważnego spotkania, władze Lecha złożyły wniosek o możliwość przesunięcia meczu w ekstraklasie. Niestety, ich rywale – Pogoń Szczecin – nie przystała na takie rozwiązanie.

Czy Pogoń mogła odmówić przełożenia meczu? A no mogła. Regulamin mówi jasno: „jeśli do meczu jest mniej niż 14 dni, to by mecz mógł zostać przełożony, zgodę musi wyrazić drugi klub.” Wszystko się zgadza, ale tak właściwie Lech gra dla dobra całej polskiej piłki, by wywalczyć jak najwięcej punktów do krajowego rankingu. Czy w takiej sytuacji Szczecinianie nie powinni jednak odpuścić? Nie nam to oceniać. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Kolejny piłkarz mógł opuścić Lecha! Kolejorz odrzucił ofertę z Bundesligi

Jak podaje „Głos Wielkopolski”, Lech Poznań otrzymał ofertę za kolejnego młodego Polaka. Zainteresowany usługami naszego rodaka jest klub z Bundesligi.

Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Do tej pory tych dwóch młodych piłkarzy udało się sprzedać Kolejorzowi. Pierwszy trafił do Derby za 4.3 mln euro, a Gumnego sprowadził do siebie Augsburg za 2 miliony.

W dalszej perspektywie sprzedaży wymieniani byli głównie Jakub Kamiński, Jakub Moder oraz Filip Marchwiński. Teraz, jak podaje „Głos Wielkopolski”, Lecha mógł opuścić Tymoteusz Puchacz, który wzbudził zainteresowanie klubu z Bundesligi.

Klubem, który złożył Lechowi ofertę kupna Tymka Puchacza było FSV Mainz. Zarząd klubu z Poznania oczekuje za swojego zawodnika minimum 4.5 mln euro. Podanej kwoty na transfer nie zdołał uzbierać klub z Moguncji, mimo to Niemcy nadal przyglądają się sprawie Polaka i niedługo mogą podbić nieco stawkę, by przekonać Poznaniaków do sprzedaży.

FSV nie bez przyczyny jest zainteresowane lewym obrońcą Lecha. Mainz ma kłopoty na tej pozycji, przez co w ostatnim meczu na lewej stronie defensywy wystąpił nominalny prawy obrońca. W kadrze zespołu znajduje się zaledwie jeden rasowy lewy obrońca, którym jest Aarón Martín.

Kolejny napastnik puka do drzwi reprezentacji! Dwa gole Polaka w MLS [WIDEO]

Kacper Przybyłko znakomicie wszedł w nowy sezon MLS po koronawirusowej przerwie. 27-latek ma już na swoim koncie sześć bramki w tym sezonie, z czego dwie strzelił minionej nocy.

Przybyłko do Stanów wyleciał na jesieni 2018 roku. Zmiana otoczenia wpłynęła na niego znakomicie, Kacper w pierwszym sezonie zdołał strzelić 15 bramek, a w obecnym ma już na swoim koncie 6 trafień. W kontekście reprezentacji Polski dużo mówi się o Adamie Buksie i o Jarku Niezgodzie, lecz to właśnie bardziej doświadczony Przybyłko notuje lepsze statystyki.

Dziekanowski skomentował transfer reprezentanta Polski: „Jestem rozczarowany”

Dariusz Dziekanowski ma w zwyczaju co jakiś czas rzucić jakąś kontrowersyjną opinią. Tym razem w swoim felietonie w Przeglądzie Sportowym skomentował transfer Kamila Józwiaka do Derby County.

Saga związana z odejściem Kamila Józwiaka z Lecha Poznań trwała dobrych kilka tygodni. Koniec końców skończyło się happy endem i 22-latek wylądował w angielskim Derby. Polak szybko dostał szansę na debiut, którą wykorzystał i w swoim pierwszym meczu zaliczył asystę. Pomimo porażki Derby Kamil zebrał wiele pozytywnych recenzji.

Darek Dziekanowski postanowił dołożyć od siebie przysłowiowe „trzy grosze” i skomentował transfer reprezentanta Polski do Anglii. Uważa on, że Kamila stać na grę w dużo lepszym klubie niż ten, do którego trafił.

„Z jednej strony zachwycałem się występem Lecha w starciu z Hammarby, z drugiej jestem rozczarowany transferem Kamila Jóźwiaka do Derby.

Jestem daleki od euforii nad transferem Jóźwiaka do Derby. Nie był to dobry moment na sprzedaż tego zawodnika, jestem pewny, że stać go na grę w lepszej lidze niż Championship. Tak naprawdę dopiero teraz pojawiła się szansa, by zyskał znacząco na wartości: zaczął grać w reprezentacji i mógł awansować do europejskich pucharów” – pisze w swoim felietonie dla Przeglądu Sportowego Dziekanowski.

Już niedługo dojdzie do zmiany trenera w Legii!? „Trwają zaawansowane negocjacje”

Jeśli potwierdzą się doniesienia znanego użytkownika „Janekx89”, to w najbliższym czasie może dojść do zmiany na ławce trenerskiej w Legii. Czyżby miarka się przebrała?

Początek sezonu w wykonaniu warszawskiej Legii z pewnością nie jest taki, jaki być powinien. Podczas wakacyjnej przerwy dokonano świetnych wzmocnień w niemal każdej formacji na boisku. Oczekiwania były wielkie, a Legia, zamiast walczyć o awans do Ligi Mistrzów, to walczy jedynie o Ligę Europy. Na domiar złego na krajowym podwórku wcale nie jest lepiej.

Po wczorajszej porażce przeciwko Górnikowi Zabrze w internecie zaczęto dyskutować o zmianie szkoleniowca w stołecznej ekipie. Dziś oliwy do ognia dolał Janekx89, który przekazał, że trwają zaawansowane rozmowy z potencjalnym kandydatem na stanowisko trenera.

Mowa o Czesławie Michniewiczu, czyli aktualnym selekcjonerem reprezentacji U-21. Gra młodzieżowej reprezentacji Polski pod okiem „Polskiego Mourinho” wygląda naprawdę dobrze, a wyniki są jeszcze lepsze. Po ostatnich meczach reprezentacji o Michniewiczu zaczęto rozmawiać w kontekście seniorskiej reprezentacji Polski. Czyżby 50-latek przerwał pracę z kadrą w trakcie eliminacji do Euro na rzecz pracy w Legii?

Czesław Michniewicz w przeszłości był trenerem aż dziewięciu polskich klubów. W tej roli pracował w takich klubach jak Lech Poznań, Pogoń Szczecin, czy Zagłębie Lubin. I to właśnie w ekipie Miedziowych radził sobie najlepiej, gdzie jego zespół mógł się poszczycić średnią punktów na mecz wynoszącą 1.91.

Jarosław Niezgoda z kolejną bramką w MLS! Drużyna Polaka rozgromiła rywali [WIDEO]

Jarosław Niezgoda minionej nocy zdobył kolejną bramkę w MLS. Polak na boisko wszedł dopiero w 82. minucie spotkania, a mimo to zdołał pokonać bramkarza rywali.

Były piłkarz Legii Warszawa cały czas musi walczyć o bezpieczne miejsce w wyjściowej jedenastce Portland Timbers. 25-latek za ocean przeniósł się w styczniu tego roku. Minęło już ponad pół roku, a jego pozycja w klubie wciąż nie jest pewna. W nowych barwach rozegrał 13 spotkań, jednak większość z nich była po wejściu z ławki rezerwowych.

Wczoraj Polak otrzymał kolejną szansę, ponownie po wejściu z ławki rezerwowych. 8 minut na boisku pozwoliło napastnikowi Portland Timbers na zdobycie bramki, o którą w tym meczu wcale nie było tak ciężko. Drużyna Polaka rozgromiła rywali aż 6-1, a główny rywal Polaka o miejsce w składzie – Jeremy Ebobisse – również zdobył bramkę.

Piłkarz ekstraklasy zapłaci za błędy młodości? To może być jego koniec w Cracovii

Jak podaje Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, David Jablonsky z Cracovii został zdyskwalifikowany za dawne działania korupcyjne. 28-latek miał otrzymać zakaz gry w piłkę na 1.5 roku, co wiązałoby się z niemal pewnym końcem jego przygody w krakowskim klubie.

Powodem takiej kary jest działalność korupcyjna Jablonsky’ego w 2012 roku, której dopuścił się w Czechach. Wówczas jako piłkarz FK Teplice miał dopuścić się ustawienia pięciu meczów. Jednego w Pucharze Czech, dwóch w III lidze i dwóch w lidze młodzieżowej.

Śledztwo trwało kilka lat, a pierwszy wyrok padł na jesieni 2018 roku, kiedy był już piłkarzem Levskiego Sofia. Wtedy na Czecha została nałożona kara 1.5 roku zakazu gry w zawieszeniu + 20 tysięcy koron grzywny. Piłkarz złożył odwołanie i mógł kontynuować grę w piłkę. Teraz skończy się to o wiele gorzej.

Znamy 20 najsilniejszych piłkarzy w FIFA 21! Reprezentant Ekstraklasy w czołówce

Najnowsza edycja gry piłkarskiej od studia EA Sports tuż za rogiem! Twórcy gry, jak to już mają w zwyczaju, przed premierą sukcesywnie odsłaniają karty. Do tej pory poznaliśmy 100 najlepszych piłkarzy, a teraz regularnie publikowane są najlepsze karty piłkarzy w danych dziedzinach. My przedstawimy Wam 20 najsilniejszych piłkarzy w grze. Od razu zdradzimy, że wśród tych zawodników jest piłkarz z polskiej ekstraklasy.

Zestawienie rozpoczynamy od piątki obrońców. Jak wiemy, fizyczność jest ważna przede wszystkim w obronie, więc większość zawodników na tej liście, będzie właśnie z tej formacji.

20. Mateo Pavlović – 93 pkt siły

19. Abdoulaye Seck – 93 pkt siły

18. Willy Boly – 93 pkt siły

17. Niklas Süle – 93 pkt siły

16. Issa Marega – 93 pkt siły

Znamy zapisy z kontraktu Arkadiusza Milika! „Bonus za zdobycie Złotego Buta”

Arkadiusz Milik na dniach zamieni Neapol na Rzym. Na ostatniej prostej są rozmowy między oboma klubami, które dopinają ostatnie szczegóły i już wkrótce Polak powinien zostać zaprezentowany jako nowy piłkarz Giallorossi.

Saga związana z odejściem Arka Milika z SSC Napoli trwała od wielu tygodni. Polak postawił wszystko na jedną kartę i jasno wyraził chęć odejścia z klubu zarządzanego przez Aurelio De Laurentiisa. Zainteresowanych pozyskaniem Polaka było wielu, a najczęściej wymieniało się przede wszystkim Juventus oraz Atletico Madryt. Do tego grona w ostatnich kilkunastu dniach dołączyła AS Roma, która wygrała wyścig po Polaka.

Juventus początkowo miał w planach zakontraktować Polaka, jednak z niego zrezygnował i postawił na Edina Dżeko. To właśnie dzięki temu ruchowi, do Rzymu trafi Arek Milik, który będzie miał za zadanie wejść w buty Bośniaka. Kwota transferu ma wynieść około 18 mln euro + bonusy, o których informują włoskie media.

Transfer Garetha Bale’a na ostatniej prostej! Wielkie pieniądze w grze

O odejściu Garetha Bale’a z Realu mówiło się już od kilku tygodni. Parę dni temu natomiast pojawił się temat klubu, który najprawdopodobniej zakontraktuje Walijczyka. Kto to taki?

Ostatnie miesiące z pewnością nie należą do najbardziej udanych dla Garetha Bale’a. Ze współpracy na linii Bale-Real Madryt niezadowolony był nie tylko piłkarz, a również i klub. Walijczyka często męczyły kontuzje, a każdą wolną chwilę poświęcał grze w golfa, co irytowało przede wszystkim kibiców.

Zainteresowanych usługami Walijczyka było kilku, przede wszystkim był to Manchester United, jednak ostatecznie zabrakło w tej sprawie konkretów. Jak informuje „Daily Mail”, w Anglii znalazł się inny klub, który wypożyczy do siebie Bale’a i jest w stanie pokryć jego pensję wynoszącą nieco ponad 14 mln euro.