Piotr Zieliński w czołówce piłkarzy na EURO pod względem przebiegniętych kilometrów!

Piotr Zieliński znalazł się w ścisłej czołówce piłkarzy występujących na EURO pod względem łącznego pokonanego dystansu w fazie grupowej. Pod tym względem był najlepszym z Polaków.

Niestety, reprezentacja Polski zakończyła już swoją przygodę na EURO 2020. Biało-Czerwoni zakończyli fazę grupową z zaledwie jednym zdobytym punktem na aż 9 możliwych. W związku z tym nasi reprezentanci na tegorocznych mistrzostwach już nie zagrają.

Statystyki indywidualne

Skoro przygoda Polaków na EURO już się zakończyła, to przyszedł czas na swego rodzaju podsumowania. Piotr Zieliński znalazł się na 7. miejscu wśród piłkarzy na ME pod względem łącznego pokonanego dystansu w fazie grupowej. W trzech meczach piłkarz Napoli przebiegł aż 33 kilometry. Lepsi od Polaka byli tylko Golovin, Soucek, Nagy, Kimmich, Sabitzer oraz Coufal.

Wśród innych statystyk indywidualnych wyróżnia się jeszcze jedynie Robert Lewandowski, który oddał najwięcej strzałów na bramkę rywala w fazie grupowej. Do tego grona możemy jeszcze doliczyć ponownie Zielińskiego, który był drugim najczęściej wykonującym rzuty rożne piłkarzem.

Statystyki drużynowe

Jeśli jednak chodzi o statystyki drużynowe, to reprezentacja Polski wyróżnia się w kilku kategoriach. W fazie grupowej najwięcej prób dośrodkowań oddali właśnie Polacy (aż 85). Biało-Czerwoni aż 46-kronie ratowali się faulami (drugie miejsce). Nasi rodacy wykonali łącznie 1018 podań, jednak jedynie 75,7% z nich było celnych (mniej mieli tylko Szwedzi). Piłkarze Sousy unikali dryblingów, gdyż wchodzili w nie zaledwie 27 razy (mniej, bo 18 dryblingów mieli Czesi).

Reprezentanci Polski stoją murem za Paulo Sousą! „Piłkarze uważają, że coś drgnęło”

Reprezentacja Polski zakończyła swoją przygodę na tegorocznych mistrzostwach Europy. Pomimo braku zrealizowania planu minimum, z drużyną najprawdopodobniej nie pożegna się Paulo Sousa.

Wczoraj podopieczni Paulo Sousy rozegrali swój ostatni mecz na EURO 2020, w którym przegrali ze Szwecją 2:3. Po spotkaniu w mediach rozpoczęły się dyskusje nt. tego, czy portugalski szkoleniowiec powinien nadal pracować z reprezentacją Polski. Większość kibiców uważa, że 50-latek powinien kontynuować swoją pracę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska odpada z EURO 2020! Kibice skomentowali porażkę ze Szwecją [REAKCJE]

Co dalej z Paulo Sousą?

Nieco więcej nt. przyszłości Paulo Sousy powiedział dziś Zbigniew Boniek. Prezes PZPN na konferencji prasowej potwierdził, że Portugalczyk wciąż ma ważny kontrakt z PZPN i nie zamierza go zwalniać. Całą wypowiedź Bońka znajdziecie TUTAJ.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lewandowski najlepszy, a kto najgorszy? Noty po meczu Polska-Szwecja [OCENY]

Jeszcze więcej na ten temat przekazał Jakub Kwiatkowski. Słowa rzecznika prasowego PZPN przytoczył Mateusz Ligęza.

– Drużyna jest za tym, aby trener Sousa kontynuował swoją pracę. Wczoraj na ten temat rozmawiałem po meczu z Robertem Lewandowskim i deklaracja jest jasna. Piłkarze uważają, że coś drgnęło i ich gra z przodu się poprawiła, ale trzeba popracować nad defensywą – przekazał Jakub Kwiatkowski.

NEWSY NT. REPREZENTACJI POLSKI

Tomasz Hajto jako prezes PZPN zadałby Paulo Sousie jedno pytanie. „Gdyby ktoś zadzwonił do niego w listopadzie…”

Robert Lewandowski zabrał głos po odpadnięciu z EURO 2020. „Wszyscy jesteśmy rozczarowani”

Sousa skomentował porażkę ze Szwecją. „Chcę się skupić na pozytywnych rzeczach”

Kozłowski pobije rekord Ekstraklasy? Pojawił się faworyt do wykupienia 17-latka

Zbigniew Boniek rozwiązał wątpliwości ws. przyszłości Paulo Sousy! „Potrzebna jest stabilność”

Na czwartkowej konferencji prasowej pojawił się Prezes PZPN, Zbigniew Boniek. 65-latek podsumował zakończone dla nas EURO 2020 i wyjaśnił również przyszłość Paulo Sousy.

W środę reprezentacja Polski zagrała ostatni mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy, w którym przegrała ze Szwecją 2:3. W związku z tą porażką Biało-Czerwoni zakończyli swoją przygodę na tym turnieju na fazie grupowej.

Przed rozpoczęciem EURO 2020 celem minimum miał być awans do 1/8 finału rozgrywek. Koniec końców turniej zakończył się dla nas ogromną klęską, przez co w mediach rozpoczęły się dyskusje nt. przyszłości Paulo Sousy. Zdecydowana większość kibiców jest za tym, aby portugalski trener został na stanowisku selekcjonera. Z kolei dziennikarze są w tej kwestii zdecydowanie bardziej podzieleni. Wydaje się, że Zbigniew Boniek rozwiał wątpliwości w tej sprawie.

– Paulo Sousa ma kontrakt Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Ja uważam, że Paulo Sousa jest bardzo dobrym trenerem i nawet wydaje mi się, że pociągnął za sobą zawodników. Takiego zgrupowania pod względem przygotowania i jakości nie pamiętam. Wydaje mi się, że to była troszkę inna drużyna – skomentował Zbigniew Boniek.

– Zmianami trenerów problemu nie rozwiążemy. Nam bardziej potrzebna jest stabilność. My chcemy grać w piłkę, chcemy, aby nasze mecze wyglądały dobrze, chcemy dominować grę, dlatego potrzeba jest innego spojrzenia. Paulo Sousa jest trenerem, który ma wielkie doświadczenie i wie, czego tej drużynie potrzeba – dodał.

Lewandowski najlepszy, a kto najgorszy? Noty po meczu Polska-Szwecja [OCENY]

Reprezentacja Polski zakończyła swoją przygodę na EURO 2020 na fazie grupowej. Nasza redakcja wystawiła oceny polskim piłkarzom za mecz ze Szwecją, kto zaprezentował się najlepiej, a kto najgorzej?

Niestety, to koniec gry naszych rodaków na tegorocznych mistrzostwach Europy. W swoim ostatnim meczu w fazie grupowej Biało-Czerwoni polegli w starciu ze Szwedami 2:3. Obie bramki dla naszej reprezentacji zdobył Robert Lewandowski. W związku z tą porażką, podopieczni Paulo Sousy na tym turnieju nie zagrają już żadnego meczu.

Nasza redakcja wystawiła oceny reprezentantom Polski w skali 1-10. Zgadzacie się z naszymi opiniami, a może wręcz przeciwnie? Dajcie znać w komentarzu.

Noty za mecz Polska-Szwecja

Wojciech Szczęsny (ocena – 5)

Po spotkaniu ze Słowacją na bramkarza Juventusu spadła ogromna fala krytyki. Z kolei w meczu z Hiszpanią znalazł się w gronie bohaterów, którzy zdołali urwać punkty faworytom grupy. W ostatnim pojedynku w fazie grupowej ze Szwecją 31-letni bramkarz nie miał zbyt dużo pracy ze względu na to, iż to Polacy przejęli inicjatywę. To co miał do obronienia, obronił. Przy wszystkich trzech bramkach raczej nie miał nic do powiedzenia. Mały plus za ważną interwencję z 50. minuty meczu.

Kamil Glik (6)

Obrońca Torino, podobnie jak i Szczęsny, był jednym z bohaterów sobotniego spotkania z reprezentacją Hiszpanii. Dziś piłkarz Benevento również był najpewniejszą postacią w defensywie, choć nie ustrzegł się delikatnych błędów technicznych. 12 razy brał udział w pojedynkach powietrznych i wszystkie z nich wygrał (!). Był częściowo zamieszany w stratę bramki, choć to nie na niego powinna spaść największa krytyka. Kamil skutecznie odebrał piłkę Isakowi, lecz ta niefortunnie spadła pod nogi Forsberga.

Jan Bednarek (5,5)

Obrońca Southampton w ostatnich dniach walczył z problemami zdrowotnymi i do dziś nie byliśmy pewni, czy Paulo Sousa postawi na niego w meczu ze Szwecją. Janek zagrał od 1. minuty i poza straconymi bramkami był pewny w swoich poczynaniach. Szczególnie przy drugiej bramce dla Szwedów, mógł zrobić zdecydowanie więcej.

Bartosz Bereszyński (6)

Fatalny mecz ze Słowacją, przeciętny z Hiszpanią i solidny ze Szwecją. Na ogromny plus zasługuje jego przechwyt z 14. minuty, kiedy rozpędzony Isak zagrywał piłkę do osamotnionego w polu karnym Quaisona. Zdarzały mu się jednak proste sytuacje, w których był bardzo niedokładny.

Kamil Jóźwiak (3)

Gdyby trafił w piłkę w 2. minucie meczu, to najprawdopodobniej Szwedzi nie zdobyliby tak szybko bramki. W pierwszej połowie w ofensywie był mocno niewidoczny. Warto jednak zaznaczyć jego dobry odbiór w 61. minucie. To właśnie wtedy piłkarz Derby odebrał piłkę rywalom, a ta powędrowała do Piotra Zielińskiego. Piotrek podprowadził piłkę i posłał ją do Roberta Lewandowskiego, który zdołał strzelić na 1:2.

Piotr Zieliński (7)

Jeden z lepszych występów Piotrka w barwach reprezentacji Polski. Brał udział we wspomnianej bramce na 1:2. Ponadto dwukrotnie oddawał groźny strzał zza pola karnego – pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy meczu.

Mateusz Klich (6)

Mocno przeciętny i ciężki do oceny występ. Często pokazywał się do gry, choć z jego zagrań nie wynikało nic większego. Wykonał 31 podań, jednak jedynie 23 z nich było celnych. Aż 16-krotnie tracił futbolówkę.

Grzegorz Krychowiak (5)

Dla piłkarza Lokomotiwu Moskwa był do drugi mecz na tegorocznym EURO – po tragicznym występie ze Słowacją przyszedł bardzo przeciętny mecz ze Szwecją. W 52. minucie oddał ładny strzał po ziemi zza pola karnego, który niestety został obroniony przez bramkarza rywali. Kilka minut później postanowił oddać jeszcze jeden strzał z dystansu, który tym razem zakończył się kontrą oraz bramką rywali. Dużo walczył w środku pola, notując po dwa przechwyty oraz odbiory.

Tymoteusz Puchacz (3,5)

W pierwszej połowie kibiców szczególnie irytowały jego nieumiejętne dośrodkowania (łącznie cztery, celne zaledwie jedno). Jak się okazało po przerwie, irytowały one nie tylko widzów, ale również Sousę, który postanowił zastąpić 22-latka Przemysławem Frankowskim.

Karol Świderski (4)

Zdecydowanie mniej aktywny niż w meczu z Hiszpanią. W 10. minucie po faulu na nim w środkowej części boiska żółtą kartkę dostał Marcus Danielson. Napastnik Paoku dwukrotnie uderzał na bramkę rywali, lecz ani razu nie udało mu się trafić w światło bramki. Dużo walczył w powietrzu, wygrywając wszystkie sześć pojedynków tego typu.

Robert Lewandowski (8)

Pierwsza bramka Polaka pokazała nam, dlaczego jest on obecnie najlepszym piłkarzem świata. Podobnie można również powiedzieć o jego drugiej bramce, kiedy kapitalnie przyjął piłkę w polu karnym rywala i posłał ją do siatki. Napastnik Bayernu mógł dziś skompletować Hat-Tricka, jednak na jego drodze stanęła poprzeczka, która w pierwszej połowie dwukrotnie uratowała Szwedów.

Polska odpada z EURO 2020! Kibice skomentowali porażkę ze Szwecją [REAKCJE]

Reprezentacja Polski zakończyła swoją przygodę na tegorocznych mistrzostwach Europy na fazie grupowej. Kibice i eksperci skomentowali porażkę naszych rodaków.

„To jest już koniec, nie ma już nic”. Reprezentacja Polski przegrała w ostatnim meczu fazy grupowej ze Szwecją 2:3. Obie bramki dla Polaków strzelił Robert Lewandowski. Porażka oznacza koniec przygody Polaków na tegorocznym EURO.

Lukaku pod wrażeniem bramki Lewandowskiego

https://twitter.com/RomeluLukaku9/status/1407750387369664525

Porażka pomimo walki

https://twitter.com/Kamil16647899/status/1407765102678491140

Paulo Sousa

https://twitter.com/Szuster_00/status/1407760906700967936

https://twitter.com/majkel1999/status/1407763099130662913

Ogólne odczucia

https://twitter.com/swierkol4/status/1407764952253972493

Jan Tomaszewski ponownie w natarciu! „Jak Sousa trafi dziś ze składem, to jestem spokojny o nasze wyjście z grupy”

Jan Tomaszewski był dziś gościem porannej rozmowie na antenie „Radia Łódź”. Były bramkarz reprezentacji Polski skrytykował Paulo Sousę za jego poprzednie decyzje i doradził mu, co powinien zrobić lepiej. Czy portugalski szkoleniowiec się go posłucha?

Już dziś o godzinie 18:00 rozpocznie się trzeci mecz reprezentacji Polski na EURO 2020. W meczu o być albo nie być na tym turnieju Biało-Czerwoni zagrają ze Szwecją. Awans do kolejnego etapu rozgrywek da Polakom jedynie zwycięstwo.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szwedzka prasa obawia się 17-letniego piłkarza Pogoni Szczecin. „Zasługuje na nazywanie go polskim Pogbą”

Jaki skład na Szwecję?

Jan Tomaszewski doradza Paulo Sousie, by ten wystawił taki sam skład jak na mecz z Hiszpanią. Na wypowiedź 73-latka należy jednak patrzeć z przymrużeniem oka, gdyż mówi on o grze na sześciu pomocników, podczas gdy z Hiszpanią nasza reprezentacja zagrała z pięcioma pomocnikami i dwoma napastnikami w postaci Lewandowskiego i Świderskiego.

– Moim zdaniem taki sam, jak na Hiszpanów. Oczywiście zamiast Krychowiaka Moder. I musimy ich atakować, czyli musimy mieć przewagę w środku pola. Naszych sześciu pomocników, bo gramy: bramkarz, trzech obrońców, sześciu pomocników i Robert Lewandowski, musi dominować nad Szwedami, bo my musimy ich atakować. Im remis będzie na rękę, bo mogą nawet wygrać grupę, natomiast my, żeby wyjść z grupy, musimy wygrać, musimy zaryzykować – doradza Jan Tomaszewski.

– Dlaczego? Bo zwycięskiego składu się nie zmienia. On chce się zrehabilitować, wiem, ale trzymałbym go [Krychowiaka – przyp. red.] na ławie, w każdej chwili mógłby wejść. Jeszcze raz podkreślam, jak Sousa trafi dziś ze składem, to jestem spokojny o nasze wyjście z grupy – dodał 73-latek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czas na drugi mecz o wszystko! Komu zaufa Paulo Sousa?

Najlepsze pokolenie w historii

Jan Tomaszewski od dłuższego czasu podkreśla, że w Polsce mamy naprawdę silne pokolenie piłkarzy. Były bramkarz podkreśla jednak, że do osiągnięcia sukcesu potrzebny jest porządny trener.

– Jeszcze raz podkreślam: mamy w tej chwili najlepsze pokolenie w historii polskiego futbolu. Chłopcy grają w czołowych klubach europejskich, mamy najlepszego piłkarza świata, i co? Cały czas żałuję, że pan Kazimierz Górski nie prowadzi tej drużyny, bo już poprzednio walczylibyśmy o mistrzostwo świata w Rosji i teraz o mistrzostwo Europy. Naprawdę, to najlepsze pokolenie. Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego oni w klubach grają kapitalnie. Bo tam są najlepsi trenerzy. A przychodzą do reprezentacji i „cieniują” – powiedział Jan Tomaszewski.

Przyczyna porażki ze Słowacją

Reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania w tegorocznych mistrzostwach Europy od porażki ze Słowacją. Jak mówi Jan Tomaszewski, wynikało to przede wszystkim ze zmeczenia.

– Przecież zawodnicy w meczu ze Słowacją poruszali się, jak muchy w smole. Tam nie było żadnej asekuracji, dlatego, że była apatia. A kiedy odpuścił im, to z Hiszpanią chłopcy zagrali na miarę swoich możliwości, walczyli wszyscy, jak muszkieterowie: „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – ocenił 73-latek.

źródło: Radio Łódź

Paulo Sousa o pracy mediów: „To jest dla mnie gorsze, niż to, że jakiś zawodnik pali”

Już za niespełna 24 godziny reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej podejmie reprezentację Szwecji. Na przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Paulo Sousa, który odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące jutrzejszego starcia. Portugalczyk odniósł się również do pracy mediów.

Mecz o wszystko

Już jutro o godzinie 18:00 rozpocznie się trzeci, ostatni meczu Biało-Czerwonych w fazie grupowej EURO 2020. W naszym najważniejszym pojedynku na tym turnieju podejmiemy reprezentację Szwecji, która ma już pewny awans do 1/8 finału. Jeśli my chcemy nadal liczyć się w grze o Mistrzostwo Europy, musimy pokonać naszych jutrzejszych oponentów.

– Dla nas jutrzejszy mecz jest jak finał. Jest dla nas najważniejszy, bo decyduje o naszej dalszej grze w turnieju – zapowiedział Paulo Sousa.

Niekorzystny bilans

Do tej pory reprezentacja Polski mierzyła się z reprezentacją Szwecji aż 26 razy. Spośród tych starć Biało-Czerwoni wracali z boiska z tarczą zaledwie 8-krotnie. 4 razy padał remis, a aż 14 razy lepsi byli Szwedzi. Ogólny bilans bramkowy wynosi 37-56 na niekorzyść Polaków. Po raz ostatni obie ekipy mierzyły się ze sobą w 2004 roku, wówczas lepsi okazali się Szwedzi, którzy na własnym terenie pokonali Polaków 3:1.

– To prawda, że bilans meczów historycznie jest bardziej korzystny dla Szwedów. Ale patrząc w przeszłość nie pójdziemy do przodu. Interesuje nas to, co jest obecnie – skomentował Paulo Sousa.

Z czego słyną Szwedzi?

Reprezentacja Szwecji do tej pory uzbierała 4 punkty – pokonała Słowację 1:0 oraz zremisowała bezbramkowo z Hiszpanią. Selekcjoner reprezentacji Polski mówi jednak, że reprezentacja Szwecji to nie tylko kontratak.

– Szwedzi to nie tylko kontratak. Wiedzą jak budować grę, wiedzą jak przemieszczać się w ofensywie. Są różnorodni w swojej grze, mogą improwizować – powiedział Portugalczyk.

– Kiedy Szwedzi przegrywają, to mają umiejętności aby podejść wyżej, zagrać w wysokim pressingu. Ale bardzo dobrze czują się też w swoim polu karnym, czekając na rywala – dodał.

Sousa wkurzony na paparazzi

Portugalski szkoleniowiec zwrócił również uwagę na pracę mediów, a dokładnie paparazzi.

– Nie podoba mi się to, że paparazzi z ukrycia robią zdjęcia drużynie. Musimy chronić naszą drużynę, naszych młodych zawodników i robienie zdjęć w taki sposób jest dla mnie gorsze, niż to, że jakiś zawodnik pali – skomentował.

Sousa pod wrażeniem polskich kibiców

Pomimo tego, że EURO 2020 jest rozgrywane w aż 11 krajach, za reprezentacją Polski wciąż podążają kibice. Paulo Sousa jest pod wrażeniem fanów z Polski i mówi o tym, iż jest dumny z reprezentowania naszego kraju.

– Fani są dla nas kluczowi. Kibice są głodni naszego sukcesu. Ani razu nie czuliśmy, że gramy na wyjeździe. Oni dają nam energię, chcemy im podziękować. Dla mnie to wielki honor, że mogę ich reprezentować – podziękował Sousa.

źródło: ŁNP, hppn

Mateusz Klich o planie na pokonanie Szwedów: „Naszym głównym zadaniem na mecz ze Szwecją będzie zatrzymanie Isaka”

Mateusz Klich wziął udział we wtorkowej konferencji prasowej. Pomocnik Leeds United opowiedział nam o planach na pokonanie reprezentacji Szwecji w jutrzejszym pojedynku.

Czy Szwedzi odpuszczą Polakom?

Już jutro reprezentacja Polski zmierzy się w meczu „o wszystko” z reprezentacją Szwecji. Piłkarze „Trzech Koron” są już pewni awansu do 1/8 finału bez względu na wynik potyczki z Polakami. Jeśli Biało-Czerwoni chcą zagrać w kolejnej fazie turnieju, muszą pokonać swoich środowych rywali. Mateusz Klich podkreśla, że Szwedzi z pewnością nie odpuszczą środowego meczu, gdyż chcą walczyć o zajęcie pierwszego miejsca w grupie.

– Szwecja, jeśli wygra mecz z nami, zostanie na 1. miejscu w grupie i na pewno podejdą do tego meczu profesjonalnie, nie odpuszczając nam – ocenił Mateusz Klich.

Obrona kluczem do sukcesu

Do tej pory Szwedzi zgromadzili na swoim koncie cztery punkty. Kluczem do sukcesu okazała się solidna defensywa, gdyż bramkarz „Trzech Koron” wciąż pozostaje niepokonany na tym turnieju.

– Szwedzi to bardzo dobrze zorganizowana drużyna w obronie. Grają bardzo uważnie, czekając na kontrataki – skomentował Mateusz Klich.

– Nie wydaje mi się, że Szwedzi są pasywni oddając piłkę rywalowi. To jest ich taktyka, tak chcą grać, bo wierzą, że tak osiągną sukces – dodał.

Gwiazda Szwedów

Jedną z gwiazd naszych najbliższych rywali jest Alexander Isak. Szwed w minionym sezonie La Liga zdołał strzelić aż 17 bramek w barwach Realu Socieded.

– Naszym głównym zadaniem na mecz ze Szwecją będzie zatrzymanie Isaka. To znakomity piłkarz, ma potencjał na bardzo dobrego napastnika – zdradził Klich.

źródło: ŁNP

Co z występem Jakuba Modera przeciwko reprezentacji Szwecji? Decyzja zostanie podjęta tuż przed meczem

Wciąż nie wiemy, czy Jakub Moder będzie do dyspozycji trenera Paulo Sousy w środowym spotkaniu z reprezentacją Szwecji. Jak podaje Mateusz Ligęza, dziennikarz Programu I Polskiego Radia, decyzja o występie piłkarza Brighton zostanie podjęta tuż przed meczem.

W poniedziałek dowiedzieliśmy się o urazie kolana u Jakuba Modera, którego piłkarz doznał w trakcie sobotniego meczu z reprezentacją Hiszpanii. Pomocnik reprezentacji Polski w niedzielę przeszedł badania USG, a dziś miał mieć przeprowadzane badania rezonansem magnetycznym.

Moder czy Krychowiak?

Reprezentacja Polski już w środę zmierzy się w meczu „o wszystko” z reprezentacją Szwecji. Do zespołu po krótkiej przerwie spowodowanej zawieszeniem wróci Grzegorz Krychowiak. Jeśli problemy zdrowotne nie opuszczą Jakuba Modera, to piłkarz Lokomotiwu najprawdopodobniej wróci do wyjściowego składu.

Nowe wieści

Nowe wieści ws. standu zdrowia Jakuba Modera ma Mateusz Ligęza. Dziennikarz podaje, że decyzja ws. występu 22-latka w najbliższym meczu zostanie podjęta tuż przed jego rozpoczęciem.

– UPDATE w sprawie Jakuba Modera: lekki uraz kolana. Decyzja co do udziału w meczu ze Szwecją będzie podjęta w ostatniej chwili – przekazał Mateusz Ligęza.

Selekcjoner reprezentacji Szwecji z szacunkiem o Polakach: „Jesteście bardzo mocni i myślę, że…”

Już w środę reprezentacja Polski zmierzy się ze Szwedami w ostatnim meczu fazy grupowej. Selekcjoner Szwedów Janne Andersson, udzielił wywiadu portalowi meczyki.pl, w którym komplementował reprezentację Polski.

Mecz pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją Szwecji będzie dla nas meczem „o wszystko”. Po dwóch kolejkach nasi reprezentanci mają na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Jeśli zespół Paulo Sousy chce przejść do dalszego etapu rozgrywek, musi wygrać w ostatnim meczu grupowym ze Szwedami. Na dwa dni przed tym spotkaniem wywiadu udzielił selekcjoner „Trzech Koron”.

– Macie bardzo doświadczoną drużynę z piłkarzami, którzy grają w reprezentacji nawet dekadę. Jesteście bardzo mocni i myślę, że jeszcze nie pokazaliście swojego pełnego potencjału. Nawet do głowy nam nie przychodzi, aby was bagatelizować przez wyniki, które osiągaliście w tym roku. Dysponujecie zawodnikami, którzy potrafią walczyć. Silnymi i dobrze przygotowanymi fizycznie. To będzie twardy mecz dwóch zbliżonych poziomami drużyn. Wydaje mi się, że w tego typu spotkaniu nie pada dużo goli. Mój zespół wie, jak dobrze bronić. Ale musimy być czujni przez 90 minut choćby przez fakt, że macie Roberta Lewandowskiego – ocenił Janne Andersson.

Selekcjoner Szwedów jest pod wrażeniem gry Roberta Lewandowskiego. Mimo to nasi środowi rywale nie będą skupiać się wyłącznie na napastniku Bayernu Monachium.

– Oczywiście zdajemy sobie sprawę z jego umiejętności. Zna go każdy piłkarz i trener na świecie. Widzieliśmy, jak ważną postacią jest dla Bayernu przez ostatnie kilka lat. Bije kolejne rekordy. Natomiast musimy myśleć też o innych, wyłączyć z gry cały polski zespół, a nie tylko Roberta Lewandowskiego – zdradził trener Szwedów.

– Dostanie od nas dużo uwagi. To pewne. Zlekceważenie go choćby na ułamek sekundy może oznaczać surową karę. W tym roku przekonało się o tym mnóstwo zespołów. To zawodnik światowej klasy. […] Podkreślam natomiast fakt, że w swoim zespole macie wielu ciekawych piłkarzy. Na nich też musimy uważać i obdarzyć należytym szacunkiem – dodał.

źródło: meczyki.pl

Tymoteusz Puchacz zapowiada walkę ze Szwecją! „Będziemy naładowani po meczu z Hiszpanią”

Piłkarze reprezentacji Polski przygotowują się do ostatniego meczu w fazie grupowej, w którym zmierzą się ze Szwecją. Na poniedziałkowej konferencji prasowej pojawił się Tymoteusz Puchacz, który odpowiedział na pytania dziennikarzy.

Reprezentacja Polski ma już za sobą dwa spotkania na EURO 2020. W meczu otwarcia Polacy niespodziewanie ulegli reprezentacji Słowacji 1:2, z kolei w swoim drugim meczu Biało-Czerwoni zdołali zremisować 1:1 z Hiszpanią. O tym, czy zespół Sousy awansuje do 1/8 finału, zadecyduje ostatni mecz grupowa ze Szwecją.

Puchacz na konferencji

– Była duża radość po meczu z Hiszpanią. Zostaliśmy w grze. Teraz wszystko zależy od nas. Można powiedzieć, że dobrze zagraliśmy, przechwyciliśmy trochę piłek, stworzyliśmy parę sytuacji. Taki mecz pokazuje, że możemy rywalizować z każdym – skomentował Tymoteusz Puchacz.

– Ze Szwecją musimy zagrać odważnie. To, co podobało mi się w meczu z Hiszpanią, to agresywność. Mamy szybkie wahadła, mamy najlepszego napastnika na świecie i wiele jakości w środku. Będziemy naładowani po meczu z Hiszpanią – zapowiedział obrońca reprezentacji Polski.

Mecz z Hiszpanią był dopiero czwartym występem Tymka Puchacza w seniorskiej reprezentacji Polski. Mimo to 22-letni obrońca nie spękał i podołał powierzonemu mu wyzwaniu.

– Ten mecz z Hiszpanią był dla mnie największym testem. Nigdy nie grałem z tak dobrym zespołem na poziomie międzynarodowym – ocenił Puchacz.

– Spełniają się moje najskrytsze marzenia. Nie pompuje balonika. Dziś to dla mnie normalność, że trenuję z najlepszymi piłkarzami. Muszę mieć takie podejście, bo inaczej można oszaleć – dodał.

Uraz Modera

W poniedziałkowe przedpołudnie w mediach pojawiła się informacja o problemach zdrowotnych Jakuba Modera. Sytuację piłkarza Brighton wyjaśnił na konferencji Jakub Kwiatkowski.

– Dzisiaj nie było na treningu Kuby Modera. Doznał urazu kolana podczas meczu. Badanie USG nic nie wykazało, choć kolano jest spuchnięte. Dzisiaj pójdzie na rezonans magnetyczny. Potem będzie można podejmować decyzję – przekazał Kwiatkowski.

Reprezentant Szkocji zdradził szczegóły krycia Jacka Grealisha! „Jakie cudowne łydki!”

Piłkarze reprezentacji Szkocji zdołali urwać punkty reprezentantom Anglii. Po kilku dniach od tego wydarzenia głos zabrał jeden ze Szkotów, Stephen O’Donnell.

W poprzedni piątek w drugiej kolejce grupy „D” doszło do klasyku rozgrywanego przez Anglików oraz Szkotów. Pomimo wielu okazji na zdobycie bramki i wielkich emocji mecz zakończył się remisem 0:0. Kibice zgromadzeni na trybunach oraz przed odbiornikami nie mieli prawa narzekać na nudę.

W 63. minucie Gareth Southgate zdecydował się wpuścić na murawę Jacka Grealisha, który miał za zadanie pomóc swojej drużynie w zdobyciu bramki. Jeden ze szkockich obrońców, Stephen O’Donnell, otrzymał cenne wskazówki od Johna McGinna, czyli klubowego kolegi Grealisha.

– Na szczęście John McGinn dał mi kilka wskazówek. Powiedział mi, że jeśli Grealish pojawi się na boisku, to mam go ciągle zagadywać, ale nie krytykować, tylko komplemetować. Tak więc od momentu, w którym pojawił się na boisku, mówiłem mu ciągle, jaki jest przystojny i że jego łydki są cudowne – skomentował Stephen O’Donnell.

– Wierzymy, że jesteśmy bardzo dobrą drużyną i mamy w drużynie dobrych zawodników. Mam nadzieję, że ostatni dobry wynik doda nam jeszcze więcej pewności siebie, aby pokonać Chorwację – dodał.

źródło: the guardian

Christian Eriksen odwiedził kolegów z reprezentacji na treningu! „Tego potrzebowaliśmy”

W niedzielę Christian Eriksen odwiedził swoich kolegów z reprezentacji Danii. Na wieść o wizycie 29-latka zadowoleni byli wszyscy piłkarze.

Już kilka dni temu Christian Eriksen opuścił szpital, w którym przebywał po tym, jak przeszedł zawał w meczu Dania-Finlandia. Póki co nie zapadła jeszcze żadna decyzja ws. dalszej kariery piłkarza. 29-latek w najbliższych tygodniach zapewne przejdzie kolejne szczegółowe badania.

Eriksen wraz ze swoim synem odwiedził reprezentację Danii, która przygotowuje się do ostatniego meczu w fazie grupowej przeciwko Rosji. Dla Duńczyków będzie to mecz o być albo nie być w turnieju.

– Nie wiedziałem, że przyjdzie, dlatego od razu gdy do zobaczyliśmy, przerwaliśmy trening. Wydawał się być w dobrym nastroju i dał zespołowi dobrą energię – skomentował Christian Nørgaard.

– Pozwolono nam go uściskać i wspaniale było zobaczyć, jak spaceruje ze swoim synem. To był dla nas dobry dzień pod wieloma względami. Tego potrzebowaliśmy – dodał Duńczyk.

źródło: espn

Co musi zrobić reprezentacja Polski, żeby awansować? Rozpisaliśmy wszystkie możliwe scenariusze

Po dwóch meczach fazy grupowej mistrzostw Europy reprezentacja Polski ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Co muszą zrobić podopieczni Paulo Sousy, aby awansować do dalszej fazy rozgrywek?

Reprezentacja Polski ma za sobą dwa mecze fazy grupowej EURO 2020. W pierwszym spotkaniu niespodziewanie nasi reprezentanci ulegli Słowacji 1:2, a w meczu o wszystko z Hiszpanią zdołali zremisować, dzięki czemu wciąż utrzymują się w grze o awans! Już w środę Biało-Czerwoni rozegrają kolejny mecz o wszystko, tym razem ze Szwecją. Co musi się stać, aby nasza drużyna awansowała do dalszego etapu rozgrywek? Przygotowaliśmy wszystkie możliwe scenariusze.

1. Miejsce

Zajęcie pierwszej lokaty w grupie „E” przez naszą reprezentację wydaje się być najtrudniejsze do zrealizowania, ale nie niemożliwe. By tego dokonać Biało-Czerwoni muszą oczywiście wygrać ze Szwedami oraz liczyć na to, że w meczu Hiszpania-Słowacja padnie remis. Samo zwycięstwo jednak nie wystarczy, gdyż Polacy będą musieli strzelić o dwie bramki więcej od rywali. Awans również uzyskamy, jeśli wygramy w stosunku 2:1 i wyższym.

2. Miejsce

Awans z drugiego miejsca w grupie wydaje się być najbardziej realny. By do tego doszło, Polacy muszą rzecz jasna wygrać z reprezentacją Szwecji. Ponadto musimy liczyć, że w spotkaniu Hiszpania-Słowacja padnie wynik inny niż remis. W przypadku wygranej Polaków 1:0 ze Szwedami i remisu Słowaków z Hiszpanami również zajmiemy drugie miejsce.

3. Miejsce

Żeby zająć trzecie miejsce w grupie „E” nasi piłkarze muszą zremisować ze Szwecją. Do tego Hiszpania musi przegrać ze Słowacją i wówczas kwestię awansu rozstrzygnie bilans bramkowy. Z dwoma punktami szanse na awans do 1/8 finału są jednak niewielkie.

4. Miejsce

Ostatnią pozycję w grupie Polacy na pewno zajmą, jeśli przegrają ze Szwedami, tak po prostu. W przypadku remisu Polaków i zwycięstwa lub remisu Hiszpanów ostatnie miejsce również będzie należeć do nas. Istnieje również ewentualność podana wyżej, wedle której możemy odpaść przez większą liczbę punktów za otrzymane kartki.

Kamil Glik? TOP! Kto zachwycił w meczu z Hiszpanią? [OCENY]

Reprezentacja Polski zremisowała w swoim drugim meczu na EURO 2020 z Hiszpanią 1:1. Kto był najlepszy, a kto najgorszy w dzisiejszym starciu?

Za nami drugi mecz reprezentacji Polski na EURO 2020. Biało-Czerwoni zremisowali 1:1 z reprezentacją Hiszpanii, dzięki czemu wciąż mają szanse na awans do 1/8 finału ME. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył Robert Lewandowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska remisuje z Hiszpanią! Biało-Czerwoni wciąż w walce o awans [REAKCJE]

Oceny po meczu Polska-Hiszpania

Wojciech Szczęsny (ocena – 7,5)

W końcówce spotkania, gdy Hiszpanie napierali na polską bramkę, Wojtek miał niezwykle dużo roboty. Przez większość spotkania był pewny w swoich poczynaniach. Jedynie na minus można zapisać brak porozumienia z Bartkiem Bereszyńskim, kiedy z niezbyt groźnej sytuacji zagotowało się w naszym polu karnym. Przy straconej bramce był bez większych szans.

Jan Bednarek (7,5)

Janek, tak jak i cała linia obrony w dzisiejszym meczu, miał naprawdę dużo roboty i musiał zachować koncentrację przez pełne 90 minut. W pierwszej połowie dopuścił się kilku drobnych błędów, jednak żaden z nich nie zakończył się straconą bramką.

Kamil Glik (8,5)

Po prostu TOP. Jeden z głównych autorów sobotniego sukcesu reprezentacji Polski. Harował jak wół, co było widać na zbliżeniach kamer już po kilkunastu minutach. Pewny, nieustępliwy i walczący o każdą piłkę. Pod koniec spotkania nie bawił się w rozgrywanie piłki i skupiał się po prostu na jej wybijaniu. Można to interpretować dwojako.

Bartosz Bereszyński (6,5)

Najmniej pewny z trójki środkowych obrońców. Bramkę na 1:0 dla Hiszpanów spokojnie można przyznać na jego konto. Wówczas złamał linię spalonego, dzięki czemu Morata mógł zdobyć gola. W drugiej połowie w oczy rzuciło się nieporozumienie z Wojtkiem Szczęsnym, o którym już wspomnieliśmy wcześniej.

Tymoteusz Puchacz (7)

Były już piłkarz Lecha napędzał akcje reprezentacje Polski lewą stroną boiską, lecz niestety wielokrotnie kończyło się to stratą. Przy straconej bramce odpuścił krycie Gerarda Moreno, który zanotował asystę przy bramce Alvaro Moraty.

Jakub Moder (6,5)

Prawdopodobnie nie zagrałby z Hiszpanią, gdyby nie wykluczenie Grzegorza Krychowiaka. Ogromny minus za sprokurowanie rzutu karnego, który ostatecznie nie zakończył się utratą bramki. Występ solidny, choć bez fajerwerków.

Mateusz Klich (6,5)

Już na samym początku pokazał się z dobrej strony, kiedy oddał groźny strzał zza pola karnego. W pierwszej połowie zarobił żółtą kartkę, przez co Paulo Sousa zdjął go w 55. minucie meczu.

Kamil Jóźwiak (7)

Podobnie jak w meczu ze Słowacją – lepszy w grze ofensywie, aniżeli w defensywie. W 54. minucie idealnie dośrodkował na głowę Roberta Lewandowskiego, który doprowadził do remisu.

Piotr Zieliński (7)

Zdecydowanie najmniej widoczny zawodnik naszej reprezentacji. Podobnie jak Klich i Moder dużo walczył w środku pola, jednak nie dał żadnych konkretów pod bramką przeciwnika. Choć to właśnie on zapoczątkowywał większość ataków Polaków. Na początku spotkania mógł wywalczyć rzut karny, jednak gwizdek sędziego milczał.

Karol Świderski (7,5)

W pierwszej połowie miał dwie okazje na zdobycie bramki. Najpierw po dośrodkowaniu Lewandowskiego próbował uderzyć piłkę nogą z powietrza, jednak zakończyło się to niepowodzeniem. Następnie oddał strzał zza pola karnego, jednak tym razem na przeszkodzie stanął słupek.

Robert Lewandowski (8)

Piłka po jego strzale zatrzepotała w siatce bramki Hiszpanów. Gola mógł jednak zdobyć dużo prędzej, jednak nie zdołał wykończyć sytuacji, kiedy piłka po strzale Świderskiego i odbiciu od słupka trafiła pod jego nogi. Przy stanie 1:1 wielokrotnie brał piłkę na siebie i próbował wymuszać faul.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.