Oficjalnie: Wieczysta Kraków ma nowego trenera. Niespodziewany trener zastąpił Smudę

Wieczysta Kraków dogadała się z nowym szkoleniowcem. Franciszka Smudę na stanowisku trenera zastąpi Dariusz Marzec. 52-latek wywodzi się ze stolicy Małopolski. 

Smuda zapłacił słoną cenę za kiepskie wyniki Wieczystej po awansie do III ligi. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie dostał szansy wydostania się z kryzysu i kilka dni temu został zwolniony. Do tej pory zagadką pozostawało nazwisko jego następcy.

Niespodzianka?

Wieczysta we wtorek odsłoniła jednak karty. Klub za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował o zatrudnieniu Dariusza Marca. 52-latek podpisał kontrakt do końca sezonu 2023/24.

Marzec urodził się w Krakowie i pierwsze piłkarskie kroki miał okazję stawiać w Wiśle. Kariera trenerska wywiodła go jednak poza Małopolskę. Prowadził między innymi Arkę Gdynia, KKS Kalisz czy Stal Mielec. Od 2021 roku pozostawał bez zatrudnienia.

52-latek raczej nie przewijał się na potencjalnej liście kandydatów do zastąpienia Smudy. Dużo więcej mówiło się o Macieju Musiale z Garbarni, Kamilu Kieresiu czy Krzysztofie Brede.

Co Lewandowski powiedział Dembele podczas pierwszego spotkania? Francuz zdradził szczegóły

Jak na razie Robert Lewandowski nie może powiedzieć, że współpraca z Ousmanem Dembele układa się najlepiej. Francuz opowiedział, co na pierwszym spotkaniu powiedział mu Polak. 

Lewandowski świetnie wszedł do drużyny FC Barcelony. 34-latek na koncie ma już pięć goli, strzelonych w czterech meczach. W ostatnim meczu z Sevillą Polakowi udało się po raz kolejny trafić do siatki. Spotkanie mógł zakończyć z większym dorobkiem, gdyby tylko koledzy częściej kierowali do niego swoje podania.

Między innymi nie popisał się Ousmane Dembele. W końcówce pierwszej połowy Francuz miał idealną sytuację do oddania piłki Lewandowskiemu. Mimo to zdecydował się na samotny rajd i finalnie przestrzelił. Sytuację komentowano w hiszpańskich mediach.

Dobre nastawienie

Mimo to Dembele zapewnia, że ma dobre relacje ze starszym kolegą. W rozmowie z „Mundo Deportivo” zdradził, co Lewandowski powiedział mu podczas pierwszego spotkania.

– Kiedy pierwszy raz zobaczyłem się z Robertem Lewandowskim, powiedział mi, że „zapewnię mu wiele asyst”. Robert jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i codziennie widzimy to na treningach – oznajmił.

– Lewandowski jest również bardzo dobrym człowiekiem. Często się śmieje i rozmawia ze wszystkimi. Skończył 34 lata, ma duże doświadczenie i jest liderem drużyny – dodał.

Specjalny zapis w umowie Lewandowskiego. Barcelona może przedwcześnie zerwać kontrakt

Robert Lewandowski świetnie spisuje się w FC Barcelonie, do której trafił podczas letniego okna transferowego. Dziennikarze hiszpańskiego  „Cadena SER” zdradzili szczegóły kontraktu, jaki Polak podpisał z Blaugraną. Okazuje się, że widnieją w nim specjalne zapisy. 

34-latek ma na koncie już pięć goli w La Lidze. Lewandowski świetnie wpasował się w styl gry nowej drużyny i z miejsca stał się jej liderem. Umowa napastnika z klubem obowiązuje przez kolejne cztery lata.

Specjalne zapisy

Wiadomo, ze Lewandowski, podpisując kontrakt z Barceloną zgodził się na dużą obniżkę pensji, względem tego, ile zarabiał w Bayernie. Według dziennikarzy „Cadena SER” umowa Polaka zawiera kilka specjalnych zapisów. Przede wszystkim według nich 34-latek ma co sezon zarabiać inne pieniądze.

W obecnym sezonie napastnik może liczyć na pensję na poziomie 10 mln euro. W kolejnych dwóch latach zarabiać będzie więcej, bo od 13 do 16 mln. Potencjalnie ostatni sezon Lewandowskiego na Camp Nou przyniesie mu znowu maksymalnie 13 mln euro.

Przy okazji Lewandowskiego czekają premie z ewentualnych tytułów, jakie może wywalczyć z Barceloną. Bonusy mogą wynieść od 300 tysięcy do miliona euro.

Co jednak najciekawsze, Barcelona ma opcję rozwiązania umowy z Lewandowskim, jeśli ten w sezonie 2024/25 rozegra mniej niż 55 proc. meczów. Decyzję muszą podjąć do czerwca 2025 roku.

 

Gikiewicz wróci do Polski? Potwierdza, że trwają rozmowy z kilkoma klubami

Łukasz Gikiewicz od wielu lat gra poza granicami kraju. Wkrótce napastnik może jednak ponownie zawitać w Polsce. Sam zainteresowany potwierdza, że nie wyklucza takiej opcji. 

W 2013 roku Gikiewicz wyjechał z Polski. Podczas swojej przygody w kraju grał dla Olimpii Elbląg, Wigier Suwałki, Unii Janikowo, Polonii Bytom, ŁKS-u Łódź czy Śląska Wrocław.

W swojej karierze miał okazję grać w wielu egzotycznych klubach. Epizody zaliczył między innymi w Kazachstanie, Bułgarii i Arabii Saudyjskiej. Oprócz tego występował na Cyprze, w Tajlandii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Rumunii, Bahrajnie i Indiach.

Czas na powrót?

Wkrótce jednak Gikiewicz może ponownie wrócić do Polski. W rozmowie z „Weszło” 34-latek potwierdził, że rozmawia obecnie z kilkoma klubami z kraju.

– Mogę tylko powiedzieć, że w ostatnim czasie faktycznie rozmawiałem z kilkoma polskimi klubami. „Giki” jest gotowy na powrót do kraju. W najbliższych dniach coś może się wyjaśnić – wyjawił.

Nie wiadomo, z jakimi drużynami ma rozmawiać Gikiewicz. Nieoficjalnie mówi się o Górniku Łęczna i Motorze Lublin.

Lewandowski prosił Xaviego o więcej minut. Kamery wychwyciły moment rozmowy

Robert Lewandowski ma za sobą kolejny udany występ w barwach FC Barcelony. Polak rozegrał 74 minuty przeciwko Sevilli, po czym został zmieniony przez Ansu Fatiego. Co ciekawe, Xavi chciał zmienić go już wcześniej, ale przystał na prośbę 34-latka. 

W sobotę Lewandowski strzelił swojego piątego gola w tym sezonie La Ligi. Napastnik tym razem ustrzelił Sevillę, a jego Barcelona wygrała spotkanie w sumie 3-0. Kapitan reprezentacji Polski mógł skończyć swój występ z większą ilością trafień, ale koledzy nie zawsze decydowali się na podawanie do niego.

Nie chciał schodzić

Tak czy inaczej, Lewandowski boisko opuścił w 74. minucie, gdy w jego miejsce wszedł Ansu Fati. Według Marcina Gazdy z „Eleven Sports” Xavi chciał zmienić napastnika już wcześniej. „Lewy” prosił jednak szkoleniowca o kilka dodatkowych minut na murawie. Dziennikarz powołuje się na nagranie „DAZN”, której kamery miały uchwycić ten moment.

– Kamery DAZN wychwyciły moment, w którym Robert Lewandowski miał prosić Xaviego o to, żeby wstrzymał się ze zmianą i dał mu jeszcze trochę pograć – napisał na Twitterze. 

W środę FC Barcelona rozpocznie grę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Blaugrana podejmie Viktorię Pilzno przed własną publicznością.

Nowy hit internetu? Lewandowski śpiewa i tańczy z kibicami na ulicy [WIDEO]

Lewandowski czuje się doskonale nie tylko na boisku w Barcelonie, ale także na jej ulicach. Twitter obiegło nagranie z Polakiem w roli głównej. Widać na nim napastnika śpiewającego znaną włoską piosenkę. 

34-latek świetnie wszedł do nowego zespołu. Dla FC Barcelony w trzech meczach w La Liga ustrzelił już cztery gole. Na boisku widać, że już złapał dobry kontakt z kolegami i potrafi porozumieć się z nimi na wysokim poziomie.

„Volare”

Świetne samopoczucie Lewandowski prezentuje nie tylko na boisku. Również poza nim widać, że ma się doskonale. Na Twitterze pojawiło się nagranie z 34-latkiem, śpiewającym włoską piosenkę „Volare” wraz z kibicami. Jeden z nich odgrywa melodię na gitarze. Prawdopodobnie to on zaczepił Lewandowskiego. W tle widać także żonę piłkarza.

– To surrealistyczne. Jednego dnia Lewandowski strzela trzy bramki, a innego śpiewa hiszpańskie piosenki na środku ulicy, hahahaha – napisał hiszpański dziennikarz, David Adan.

Media zaskakują. Robert Lewandowski faworytem do wygrania Złotej Piłki?

Karim Benzema pozostaje największym faworytem do wygrania Złotej Piłki za sezon 2021/22. Według katalońskiego „Sportu” Francuz nie powinien jednak otrzymać nagrody. Dużo bardziej zasługiwać ma na nią… Robert Lewandowski. 

Złota Piłka od początku swojego istnienia była przyznawana na podstawie osiągnięć zawodników na przestrzeni roku kalendarzowego. Nadchodzący plebiscyt będzie się jednak różnić. Tym razem statuetkę wygra piłkarz, który najlepiej zaprezentował się w jednym sezonie. W tym przypadku mowa o sezonie 2021/22.

Szansa „Lewego”?

Trudno szukać więc konkurenta dla Karima Benzemy. Francuz poprowadził Real Madryt do wygrania mistrzostwa Hiszpanii oraz Ligi Mistrzów. On sam zdobył przy tym aż 47 goli. Kapitalna forma Benzemy w zeszłym sezonie momentalnie pozbawiła złudzeń, że na nagrodę ma szanse Robert Lewandowski.

Polak oczywiście wciąż brylował indywidualnie, strzelając multum bramek, ale zawiódł jego Bayern. Monachijczycy odpadli z Ligi Mistrzów już w ćwierćfinale po dwumeczu z Villarrealem.

Z tego powodu dość oczywistym faworytem wydaje się być Karim Benzema. Nie zgadza się z tym jednak kataloński „Sport”. Dziennik przypomina o tym, jakie kryteria mają premiować zawodników w walce o Złotą Piłkę. „L’Equipe” pisało, że będą to: w pierwszej kolejności osiągnięcia indywidualne, następnie sukcesy zbiorowe, a w końcu także klasa piłkarza i jego zasady fair-play.

– Przy tych parametrach, jeśli są stosowane uczciwie, a głosujący robią to bez presji, Lewandowski powinien być niekwestionowanym zdobywcą nagrody – napisano w „Sporcie”.

– Zdobył Złoty But z 35 golami nad Mbappé i Immobile. Benzema był czwarty z ośmioma golami mniej. W Lidze Mistrzów Francuz był najlepszym strzelcem, ale z trzema meczami więcej niż Polak: Karim strzelił piętnaście; Robert strzelił trzynaście po odpadnięciu w ćwierćfinale. Jeśli przejdziemy do tytułów, Benzema wygrał Ligę Mistrzów, Ligę i Superpuchar, a Robert wygrał Bundesligę i Superpuchar Niemiec. Jeśli są jeszcze jakieś wątpliwości, z jednej strony mamy piłkarza dżentelmena na boisku i poza nim. Karim zostaje skazany za współudział w sprawie o szantaż w związku z seksualnymi filmami kolegi. Nie ma wątpliwości, Lewandowski, Złota Piłka – dodali dziennikarze.

Neymar mógł zmienić klub na zakończenie okna transferowego! Proponowano go gigantowi

Pod koniec okienka transferowego mogła wydarzyć się prawdziwa bomba. PSG było zdecydowane na pozbycie się Neymara. „Marca” podaje szczegóły odnośnie niedoszłej transakcji. 

Początek sezonu 2022/23 w wykonaniu Brazylijczyka prezentuje się imponująco. W sześciu dotychczas rozegranych meczach strzelił aż dziewięć goli i zanotował sześć asyst. Poprawie nie uległy jednak jego kontakty z Mbappe, który podczas letniego okienka miał naciskać na pozbycie się Neymara z klubu.

Pokaźna oferta

Władze paryskiego zespołu chciały spełnić prośbę 23-latka. „Marca” podaje, że pod koniec okienka było blisko sprzedaży Neymara do… Manchesteru City! „Obywatele” mieli otrzymać propozycję zakontraktowania Brazylijczyka, ale finalnie nie zdecydowali się na taki ruch.

Niespodziewany kandydat do objęcia Wieczystej. Sensacja wisi w powietrzu

Zaskakująca kandydatura do zastąpienia Franciszka Smudy w Wieczystej Kraków. Według Szymona Jadczaka z „Wirtualnej Polski” drużynę z III ligi ma objąć Krzysztof Brede. 

Smuda został zwolniony z Wieczystej kilka dni temu. Spekulowano, że jego miejsce zajmie Maciej Musiał z Garbarni Kraków. Temat jednak upadł i 45-latek nie zmieni barw.

Niespodziewany kandydat

Dość niespodziewanie na faworyta do objęcia Wieczystej wysunął się Krzysztof Brede. W przeszłości prowadził on między innymi Podbeskidzie Bielsko-Biała. W CV ma także Chojniczankę Chojnice. O potencjalnej kandydaturze 41-latka poinformował Szymon Jadczak z „Wirtualnej Polski”.

– Krzysztof Bred, były piłkarz Lechii i Jagiellonii, trener Podbeskidzia, przyjeżdża dziś do Krakowa na rozmowy z szefostwem Wieczystej. Na 99 proc. zastąpi zwolnionego w weekend Franciszka Smudę – napisał dziennikarz. 

Czemu Krychowiak zdecydował się na Arabię Saudyjską? „To naprawdę świetna sprawa”

Grzegorz Krychowiak tego lata zdecydował się na nietypowy transfer. Pomocnik reprezentacji Polski trafił do arabskiego Al-Shabab. Jak przyznał na kanale „Meczyków”, nowa drużyna pozytywnie go zaskoczyła. 

W lipcu FK Krasnodar oficjalnie poinformował o wypożyczeniu Krychowiaka. Kibiców zdziwił jednak kierunek, jaki obrał 32-latek. Reprezentant Polski zdecydował się na przenosiny do Arabii Saudyjskiej.

Jest lepiej, niż się wydaje?

Krychowiak w nowym klubie miał okazję zadebiutować w miniony piątek. Polak zaliczył pełne 90 minut w meczu Al-Shabab z Al-Batin (3-0). W rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem wyjaśnił, jak wyglądały jego przenosiny do Arabii.

– Jak przyszła oferta z Al-Shabab, skontaktowałem się z Everem Banegą. Zapytałem go, jak wygląda klub i cała organizacja. Jego pozytywne komentarze ułatwiły mi podjęcie decyzji – wyznał Krychowiak. 

– Kiedy rozmawiałem z zawodnikami i ludźmi, którzy znają trochę tę ligę, to wypowiadali się o niej bardzo pozytywnie. Gdy tu przyszedłem, to naprawdę zobaczyłem mnóstwo jakości – dodał.

– Już pierwszego dnia doszło do mnie, że pogoda jest bardzo trudna do gry w piłkę nożną. Jeżeli klub wyjeżdża na przedsezonowe zgrupowaniu w lipcu czy sierpniu do Hiszpanii, gdzie jest 35-40 stopni, to znaczy, że tam gdzie będę grał jest dużo gorzej. Na początku trzeba było się zaaklimatyzować, ale pod względem wydolnościowym to jest naprawdę świetna sprawa – podsumował 32-latek. 

Michniewicz znów zaskoczy powołaniami? Selekcjoner obserwuje niespodziewanych piłkarzy

Zbliża się dzień, w którym Czesław Michniewicz ogłosi listę piłkarzy powołanych na wrześniowe zgrupowanie. Według nieoficjalnych informacji selekcjoner analizuje sytuację zawodnika Lecha Poznań. O szczegółach informuje sport.pl.

Polska w tym miesiącu zagra dwa mecze, po jednym z Holandią (22.09) i Walią (25.09). Spotkania odbędą się w ramach Ligi Narodów, co będzie dla Czesława Michniewicza świetną opcją na sprawdzenie nowych piłkarzy i przećwiczenie schematów.

Będą niespodzianki?

Zbliżające się zgrupowanie oznacza, że wkrótce Michniewicz będzie musiał odkryć karty. Według sport.pl wśród powołanych piłkarzy możemy spodziewać się zaskakujących nazwisk.

Selekcjoner „Biało-Czerwonych” ma między innymi analizować sytuację Jakuba Piotrowskiego. 24-latek zbiera dobre recenzje od przejścia do Łudogorca Razgrad. Dodatkowo ma szansę na grę w europejskich pucharach.

Portal podaje również, że w gronie potencjalnych kandydatów do otrzymania powołania jest Michał Skóraś z Lecha Poznań. Skrzydłowy może wykorzystać słabą dyspozycję byłego zawodnika „Kolejorza” – Kamila Jóźwiaka. Po słabym wejściu do MLS może on nawet nie otrzymać powołania na zgrupowanie, co wykorzysta prawdopodobnie Skóraś.

Poza 22-latkiem Michniewicz ma także bacznie przyglądać się dwóm innym zawodnikom z Ekstraklasy. Mowa o Benie Ledermanie i Patryku Kunie z Rakowa Częstochowa.

Złe informacje ws. Jakuba Świerczoka. „Na 99,9% oznacza to, że będzie zawieszony”

Wiele wskazuje na to, że Jakub Świerczok przez długi czas nie będzie mieć możliwości do gry w piłkę na profesjonalnym poziomie. Napastnik Nogaya Grampus jest podejrzewany o stosowanie dopingu. Afera ciągnie się za nim od dłuższego czasu i powoli zmierza to przykrego finału.

Świerczok jest piłkarzem japońskiego Nogaya Grampus. Polak nie ma jednak szans na grę, ze względu na obowiązujące go zawieszenie. Do czasu wyjaśnienia afery dopingowej 29-latek nie wróci na boisko.

Przykry finał

A cała sprawa zmierza już powoli do końca, chociaż nie takiego, jak życzyłby sobie sam piłkarz. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl przekazał, że kolejna próbka dała pozytywny wynik testów. Oznacza to, że Świerczokowi grozi aż dwuletnia dyskwalifikacja.

– Próbka B również dała wynik pozytywny, a to na 99,9% oznacza, że Jakub Świerczok będzie zawieszony. Pewnie na dwa lata – oznajmił dziennikarz. 

Napastnik jest zawieszony we wszystkich rozgrywkach od grudnia 2021 roku. Możliwe, że jeszcze przez bardzo długi czas nie będzie mieć możliwości powrotu do profesjonalnej piłki.

Dobre wieści ws. Wojciecha Szczęsnego. Kiedy wróci do gry?

Wojciech Szczęsny doznał kontuzji podczas ostatniego meczu Juventusu. Reprezentant Polski musiał opuścić boisko na noszach i spodziewano się najgorszego. Renomowany dziennikarz przekazał jednak dobre wieści. 

We wtorek Juventus podejmował na własnym boisku Spezię. Spotkania nie dokończył Wojciech Szczęsny, który opuścił je na noszach tuż przed przerwą. Początkowo zakładano, że 32-latek złamał kostkę. Taka diagnoza oznaczałaby, że nie pojedzie na mundial w Katarze.

Dobre wieści

Humory poprawił jednak dziś rano Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz uspokaja, że uraz Szczęsnego nie jest taki poważny, jak wskazywały początkowe diagnozy.

– Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Wojtka Szczęsnego to nic poważnego. Rezonans nie wykazał żadnego uszkodzenia kostki – napisał na Twitterze.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Szczęsny opuści tylko jeden mecz Juventusu. 3 września „Stara Dama” zagra z Fiorentiną w Serie A. Polak może jednak wrócić do gry trzy dni później, kiedy jego drużyna zagra z PSG na inaugurację Ligi Mistrzów.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.