Lazio Rzym zgłosiło skład! Młody Polak ma szansę na grę w Lidze Mistrzów

Lazio Rzym zgłosiło dziś swój skład do tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. W zestawieniu wyróżnionych zawodników znalazł się między innymi 19-letni Szymon Czyż.

Szymon Czyż w 2018 roku dołączył do Lazio Rzym. 19-latek wcześniej reprezentował barwy Arki Gdynia i Lecha Poznań, lecz nie miał nigdy okazji aby zadebiutować w Ekstraklasie. Pomocnik nie wziął jeszcze udziału w meczu Serie A, ale liczymy, że zmieni się to w najbliższym czasie.

Lazio Rzym ogłosiło kadrę na tegoroczne spotkania w Lidze Mistrzów. Do gry w fazie grupowej został zgłoszony Szymon Czyż, który jak narazie występował tylko w młodzieżowej drużynie. To wielkie wyróżnienie dla Polaka. Kto wie, może niedługo zobaczymy go na boiskach Serie A?

Przypomnijmy, że Lazio Rzym w fazie grupowej Ligi Mistrzów zmierzy się z Borussią Dortmund, Zenitem Sankt Petersburg i Club Brugge.

Dobry początek polskiego zgrupowania! Domagalik miała rację? [REAKCJE]

W środowy wieczór reprezentacja Polski wygrała mecz towarzyski z Finlandią 5:1. Nasi piłkarze zaprezentowali się z dobrej strony i w niezłym stylu rozpoczęli ostatnie tegoroczne zgrupowanie.

Polacy nie dali Finom szans i pokonali ich 5:1. Użytkownicy Twittera zwrócili uwagę na dobrą postawę piłkarzy, mimo tego, że był to tylko mecz towarzyski.

https://twitter.com/PrzekopowiczL/status/1313929631473504258?s=20

Na szczególną uwagę zasłużył Kamil Grosicki, który założył w dzisiejszym spotkaniu ustrzelił hattricka.

https://www.facebook.com/MorawieckiPL/posts/357295152281687

 

Do dzisiejszej gry reprezentacji wiele wnieśli debiutanci i młodzi zawodnicy w przeciwieństwie do starych wyjadaczy.

https://twitter.com/hubertklimektt/status/1313943286172835843?s=20

https://twitter.com/dominoo94/status/1313920475739942912?s=20

Boniek wypowiedział się na temat książki Brzęczka! „Nie zablokowałem jej, bo lubię dawać wolność”

Książka Małgorzaty Domagalik i Jerzego Brzęczka „W grze” miała swoją premierę niecały tydzień temu. Reportaż zebrał praktycznie same negatywne komentarze, a swoją opinię na jej temat przedstawił także Zbigniew Boniek.

Kompletny paździerz. Gdybym mógł cofnąć czas to wolałbym spuścić w kiblu te 40zł niż wydać na tę parodię książki

Z reguły nie oceniam książek przed jej zakończeniem, ale tutaj po części po wnikliwej recenzji dochodzę do wniosku, że nie mam tam czego szukać. Nie ma tam niestety żadnej wartości która wniosła by cokolwiek do mojego życia

Książka z gatunktu fantasy, większość treśći to wyimaginowana przez autorów rzeczywistość dopasowana pod tezy

To tylko część komentarzy na temat książki „W grze”, które możemy znaleźć na portalu lubimyczytac.pl. Wiele osób wypowiedziało się już o twórczości Małgorzaty Domagalik oraz Jerzego Brzęczka, a Krzysztof Stanowski nagrał nawet specjalną serię poświęconą omawianiu tej lektury.

Również Zbigniew Boniek podczas wywiadu dla portalu goal.pl odniósł się do książki „W grze” Domagalik i Brzęczka.

Gdy przyszła do mnie pani Domagalik, spytałem: po co to robicie? W czasie „roboty” nie powinno się niczego takiego pisać… – przyznał prezes PZPNu
Choć ze szczegółami trudno mi się do niej odnieść, bo jej nie czytałem, całkiem możliwe, że przez brak czasu nawet nie przeczytam. Ale wracając do pana pytania – nie zablokowałem tej książki, bo jestem człowiekiem, który lubi innym dawać wolność. Swoje zdanie wyraziłem, ale jeśli Domagalik i Brzęczek chcieli wydać tę pozycję, nie stawałem okoniem – stwierdził Boniek

Pamiętajmy, że jak jacyś ludzie się śmieją, nie znaczy, że każdy ma mieć taką samą opinię – dodał prezes

Co z transferem Arkadiusza Milika? Mateusz Borek wyjaśnia sprawę

Arkadiusz Milik miał kilka opcji, aby opuścić Napoli. Żadna z nich nie wypaliła, więc Polak rundę jesienną najprawdopodobniej przesiedzi na trybunach. Mateusz Borek wyjaśnił, dlaczego Milikowi nie udało się zmienić klubu.

Kontrakt Arkadiusza Milika obowiązuje do czerwca 2021 roku. Polak miał możliwość przedłużenia go, lecz nie skorzystał z opcji. Napastnikowi nie udało się zmienić klubu podczas tego okienka, a Gattuso nie widzi go u siebie w składzie, dlatego co najmniej pół roku Milik będzie musiał spędzić na trybunach w Neapolu.

https://twitter.com/f_macuda/status/1313238615393173506?s=20

Milik w tym okienku był łączony m.in. z Atletico Madryt, Juventusem, Tottenhamem czy AS Romą. Ostatecznie polski napastnik został w Napoli. Dlaczego? Niektóre szczegóły ujawnił Mateusz Borek na Kanale Sportowym.

Pierwszym klubem zdecydowanym na Arkadiusza Milika było Atletico Madryt. Ten transfer został zablokowany z powodu wybuchu pandemii Covid-19 i to sprawiło, że Atletico już nie wróciło do rozmów – zdradził komentator

Komentator potwierdził również, że Polak był bliski przejścia do Juventusu i AS Romy, lecz transfery ostatecznie nie wypaliły.

Milik był priorytetem dla Sarriego. W międzyczasie trener został zwolniony, ale to nie było tak, że Juventus wtedy odstąpił od myśli pozyskania Polaka. Dyrektor sportowy Fabio Paratici cały czas był w kontakcie z ludźmi Milika, który był priorytetem. Negocjacje trwały, ale do gry wszedł Aurelio De Laurentiis, który cały czas podbijał stawkę. W Turynie byli już zmęczeni negocjacjami – tłumaczy Borek

Mateusz Borek zdradził, że w między czasie pojawiły się oferty z Lipska, Wolfsburga oraz Leverkusen. Carlo Ancelotti od razu powiedział, że Milik nie będzie miał wielu okazji do gry w Evertonie. Z kolei Tottenham i Fiorentina chciały u siebie Polaka, ale tylko jeśli ten najpierw przedłuży kontrakt z Napoli, a następnie zostanie wypożyczony do końca tego sezonu.

Mateusz Borek nie martwi się jednak o przyszłość Arkadiusza Milika. Komentator uważa, że napastnik nie musi grać w klubie, a wystarczy, że będzie regularnie powoływany do reprezentacji. Według Borka to Milik zimą będzie miał karty w ręku i podpisze kontrakt z dowolnym klubem na swoich warunkach.

https://twitter.com/DoKlekowski/status/1313238217618067456?s=20

Moder i Karbownik podpisali kontrakty z Brighton! Co wiemy o ich transferach?

Wczoraj w internecie pojawiła się informacja, jakoby Jakub Moder i Michał Karbownik mieli zostać nowymi piłkarzami Brighton. Dzisiaj już wiemy, że obaj dołączyli do zespołu z Premier League.

Wczoraj wieczorem rozpoczęła się prawdziwa ekstraklasowa karuzela transferowa. Najpierw w internecie pojawiła się informacja, że do Brighton przejdzie Jakub Moder. Nie minęła chwila, a świat obiegła informacja, że do zawodnika Kolejorza może dołączyć Michał Karbownik.

Według informacji Tomasza Włodarczyka Brighton za transfer Jakuba Modera zapłaciło ponad 10 milionów euro! Do tego dochodzą rozmaite bonusy oraz 10% z następnego transferu. Były piłkarz Kolejorza bije na łeb na szyję Radosława Majeckiego, który odszedł z Legii za 7 milionów euro i ustanawia nowy transferowy rekord Ekstraklasy!

Jeżeli chodzi o Michała Karbownika, to Legia Warszawa również może liczyć na duże pieniądze z jego transferu. 5.5 miliona euro, bonusy oraz 10% od następnego transferu – jak 19-latek nie spali się w Premier League, to Wojskowi mogą zarobić na nim naprawdę duże pieniądze!

Jest jeszcze jeden ciekawy fakt, który łączy oba transfery. Wiemy, że obaj piłkarze zostali automatycznie wypożyczeni do Lecha oraz Legii. Istnieje zapis mówiący o tym, że Brighton może ich ściągnąć już po pół roku. Jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce, to Moder i Karbownik mogą rozegrać resztę sezonu w Niemczech (Mewy współpracują z St. Pauli) bądź Belgii (właściciel Brighton jest większościowym udziałowcem Royale Union Saint-Gilliose).

Fantastyczny mecz Lewandowskiego! Polak zdobył cztery bramki [WIDEO]

W niedzielnym meczu Bundesligi Bayern Monachium rzutem na taśmę pokonał Herthę Berlin 4:3. Wszystkie bramki dla Bawarczyków strzelił Robert Lewandowski.

https://twitter.com/LeroySane19/status/1312813620078743554?s=20

Robert Lewandowski w meczu przeciwko Herthcie Berlin udowodnił, że nie ma sobie równych. Polak strzelił 4 gole i do dogonienia Kramaricia, który jest liderem klasyfikacji strzeleckiej, brakuje mu jednej bramki.

Przy pierwszej bramce Lewandowski musiał oddać 2 strzały, aby pokonać bramkarza. Pierwsze uderzenie głową Schwolow obronił, lecz przy drugim już skapitulował.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1312796006573133824?s=20

Przy drugiej bramce Lewandowski w pięknym stylu ograł obrońcę i umieścił piłkę w dolnym rogu bramki.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1312803851024695297?s=20

W między czasie na boisku w 68. minucie zameldował się Krzysztof Piątek, który dwie minuty później asystował przy bramce Cunha.

W 85. minucie Lewandowski skorzystał ze zgrania Mullera i bez problemów umieścił piłkę w siatce.

W 92. minucie spotkania Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny i dał zwycięstwo Bayernowi Monachium tuż przed końcem spotkania.

Boniek znów szaleje na Twitterze! Tym razem wdał się w dyskusję z kibicem Lecha

Kilka dni temu Lech Poznań awansował do fazy grupowej Ligi Europy. Nic dziwnego, że w internecie pojawiło się wiele wypowiedzi chwalących Kolejorza. Na jedną z nich postanowił odpowiedzieć Zbigniew Boniek.

Lech Poznań jako jedyny polski zespół zagra w tym sezonie w europejskich pucharach. Nie ma więc co się dziwić, że wywołało to wielką radość wśród wielu kibiców. W internecie pojawiło się wiele wpisów odnośnie nadchodzących występów Kolejorza w Lidze Europy. Na jeden z nich postanowił odpowiedzieć Zbigniew Boniek.

Jego Tweet spotkał się z wielką krytyką. Oberwało się między innymi trenerowi Jerzemu Brzęczkowi oraz jego wynikom.

Zbigniew Boniek widząc reakcję kibiców, postanowił zamieścić jeszcze jeden wpis i wytłumaczyć swoją poprzednią wypowiedź.

Lucky Loser La Liga w Totolotku!

W ten weekend czeka nas prawdziwa hiszpańska uczta! W dwa dni zostanie rozegrane aż 10 meczów, a wśród nich takie hity jak: Atletico Madryt – Villarreal, Levante – Real Madryt i prawdziwe danie główne – Barcelona – Sevilla. Zawodników z Andaluzji czeka bardzo trudne zadanie – ich ostatnie ligowe zwycięstwo na Camp Nou miało miejsce w 2002 roku. Czy faworyci zgarną całą pulę?

Już teraz obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 25 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 25 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:
– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniach 3-4.10 (SB-ND)
– Postaw min. 25 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 25 PLN
– Na kuponie wyłącznie hiszpańska LA LIGA
– Bonus ważny 14 dni
– Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
– Bonus ważny na dowolny sport
– Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
– Użytkownik może skorzystać jeden raz w każdym kanale (Internet/Punkt naziemny)
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Grupy Ligi Europy zostały rozlosowane! Czy Lech Poznań da radę? [REAKCJE]

Przed chwilą UEFA rozlosowała wszystkie grupy tegorocznej Ligi Europy. Lech Poznań, jako jedyna ekstraklasowa drużyna, będzie reprezentować Polskę zagranicą. Nic dziwnego, że Kolejorzowi kibicuje prawie cały kraj.

Lech Poznań w tym sezonie musi pokazać, że polskie boiska, to nie miejsce na żarty. Zwłaszcza, że kibicuje im prawie cały kraj. Trzeba przyznać, że Kolejorz trafił na dość wyrównaną grupę.

Twitter zawrzał zaraz po losowaniu. W internecie pojawiło się wiele wpisów na temat grupy Lecha oraz szansach na grę w kolejnych rundach.

W internecie pojawiły się wspomnienia z ostatnich występów Kolejorza w Lidze Europy.

Oczywiście nie można pompować balonika, tylko trzeba przyznać, że to nie będzie łatwe zadanie. Przed Lechem nie lada wyzwanie.

Warto dodać, że Lech Poznań jako pierwsza polska drużyna zaczęła eliminacje już w I rundzie i awansowała do fazy grupowej. Miejmy nadzieję, że na tym nie poprzestaną.

Tak cieszyli się piłkarze Lecha z awansu! Jest moc

Piłkarze Lecha Poznań udowodnili, że są najlepszą polską drużyną w tym sezonie, pokonali Charleroi 2:1 i jako jedyna drużyna z Ekstraklasy zagrają w fazie grupowej europejskich pucharów. Nic dziwnego, że zawodnicy po meczu nie kryli radości.

Piłkarze Lecha zostawili kawał życia w eliminacjach do Ligi Europy, więc nie ma się co dziwić, że awans dał im tyle radości. Zawodnicy Kolejorza zaczęli świętowanie już na murawie.

https://twitter.com/Hubert__Michno/status/1311742836287692800?s=20

Z radością nie krył się także trener Dariusz Żuraw, który wraz ze swoimi podopiecznymi świętował w szatni.

Piłkarze pamiętają jednak, że sezon dopiero się zaczął i już przygotowują się do następnego meczu…

który zagrają z Piastem Gliwice. Niedzielny rywal złożył Lechowi gratulacje na Twitterze.

 

Niecodzienna sytuacja w Pucharze Polski. Trener zagrał przeciwko…swoim zawodnikom

Dariusz Pietrasiak, były zawodnik z ekstraklasowych boisk, trenuje obecnie OKS Opatów. Szkoleniowiec w ramach Pucharu Polski zagrał przeciwko swojej drużynie w barwach Oldboys KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

W środę podczas okręgowego Pucharu Polski w województwie świętokrzyskim zmierzyły się ze sobą dwie drużyny – Oldboys KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i OKS Opatów. Ekipa gości pokonała gospodarzy 4:2. W spotkaniu brał udział Dariusz Pietrasiak, który reprezentował niegdyś barwy m.in. Śląska Wrocław.

Dariusz Pietrasiak w 2016 roku zakończył karierę piłkarską i został szkoleniowcem. Były reprezentant Polski jest obecnie trenerem OKS Opatów, który występuje na IV-ligowych boiskach. Przy okazji Pietrasiak występuję w barwach oldboyów KSZO Ostrowca Świętokrzyskiego, w którym kończył swoją profesjonalną karierę.

Do czego zmierzamy? Podczas środowego spotkania Pucharu Polski doszło do niespotykanej rzeczy. Dariusz Pietrasiak wystąpił w barwach Oldboys KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, przeciwko w drużynie, której jest trenerem. To chyba pierwszy taki przypadek na świecie, gdzie szkoleniowiec rywalizuje ze swoimi zawodnikami w oficjalnym spotkaniu.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1311682905102573574?s=20

Były piłkarz Legii narzeka na jej kibiców. „To źle, to jeszcze gorzej…”

Arvyas Novikovas przez rok występował w barwach Legii Warszawa. Litwin nie wspomina jednak dobrze kibiców Wojskowych.

Arvas Novikovas w 2019 roku przeszedł z Jagielloni Białystok do Legii Warszawa. W stołecznym klubie Litwin rozegrał 25 spotkań zdobył 4 gole i zanotował 6 asyst. Przygodę z Wojskowymi zakończył w sierpniu tego roku i przeniósł się do tureckiego Erzurumsporu.

Litwin zaliczył dobry start w nowym klubie, już po 3 meczach ma już 2 gole i asystę. Pochwał w jego stronę nie szczędzą nawet kibice Legii Warszawa.

Niekiedy coś lub kogoś docenia się po czasie. Kiedy byłem w Legii, nic im się nie podobało. To źle, to jeszcze gorzej, a tamto już w ogóle dno… Nieważne, czy byłem zdrowy, chory czy kontuzjowany – wszystko było nie tak, nic nie pasowało – stwierdził Arvyas w rozmowie z Przeglądem Sportowym

Novikovas przyznaje, że wpływ na jego występy w Legii miały liczne kontuzje. Litwin sporo zarzuca lekarzom Wojskowym.

Bo ileż można leczyć jedno i to samo? Ten sam mięsień łydki. Trzy razy trzeba było go naprawiać. „A to jest to, a może to?” – słyszałem od lekarza. A kiedy już niby byłem zdrowy, otrzymałem zezwolenie na trening, poszedłem i znowu ten sam mięsień się rozwalił. Poza tym, że znowu czekał a mnie przerwa, denerwowałem się, bo ktoś naprawdę mógł odnieść wrażenie, że celowo coś kręcę z tymi kontuzjami . A chciałem jak najszybciej wracać, rwałem się do grania. Dostawałem pozwolenie na powrót i znowu. No… załamka – przyznał Novikovas

https://twitter.com/PCzarnecki83/status/1311666994601623554?s=20

 

Orlando Sa ponownie zagra w Legii? „Jeśli będzie taka okazja”

Orlando Sa obecnie reprezentuje barwy Malagi. Portugalczyk w rozmowie dla magazynu Cafe Puchary przyznał, że chętnie wróciłby do Warszawy, aby reprezentować barwy Legii.

Portugalczyk przyjechał do Warszawy, żeby zostać gwiazdą, lecz nie wykorzystał pełni swoich możliwości. Orlando Sa spierał się z trenerem Hennigiem Bergiem, a po jednej z kłótni poszedł do władz klubu i postawił ultimatum – albo on, albo szkoleniowiec. Portugalczyk musiał więc poszukać nowego klubu.

Byłem jak Ferrari w garażu. Tylko on nie potrafił mnie z niego wyprowadzić – stwierdził Orlando Sa

https://twitter.com/parfjanowicz/status/1311611614387466240?s=20

Mimo ekscesów z Bergiem, Orlando Sa bardzo dobrze wspomina czasy, gdy występował na Łazienkowskiej.

Pewnego dnia chciałbym wrócić do ekstraklasy. To nie sekret, że w moim sercu wciąż jest Legia. Choć grałem w wielu miejscach na świecie, tacy kibice są tylko w Warszawie. To tam na meczach jest najlepsza atmosfera. Jeśli będzie taka okazja, to z pewnością wrócę na Łazienkowską – przyznał Portugalczyk

Orlando Sa również stwierdził, że Legia co roku grałaby w europejskich pucharach, gdyby mieli z kim rywalizować w PKO Ekstraklasie.

By wskoczyć na wyższy poziom, Legia musi myśleć dalej, niż o mistrzostwie Polski. W ekstraklasie wystarczy jej być dobrą, a w Europie musi być doskonała. Bez mocnych rywali w lidze nie będzie w stanie przygotować się do zmagań w pucharach. A szczególnie w Lidze Mistrzów – zakończył rozmowę z Radosławem Przybyszem i Marcinem Żewłakowem

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1311606438113038338?s=20

Niecodzienne zachowanie sędziego Premier League. Arbiter miał remis na kuponie? [WIDEO]

W poniedziałkowym spotkaniu Premier League Liverpool wygrał z Arsenalem 3:1. Tuż przed końcem spotkania Alexandre Lacazette nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, co ewidentnie nie spodobało się sędziemu.

W poniedziałek Liverpool po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych klubów w Anglii i pokonał Arsenal 3:1. Ostatnią bramkę dla The Reds w samej końcówce meczu zdobył Diogo Jota, choć tego gola mogło wcale nie być. Chwilę wcześniej sytuację, która mogła dać Kanonierom remis, zmronwał Lacazette.

Bardziej, niż zmarnowana sytuacja Francuza może dziwić reakcja sędziego spotkania – Craiga Pawsona. Arbiter wygląda  na niezadowolonego z pudła Lacazette’a. Może Tomasz Smokowski ma rację i sędzia miał napastnika w swoim składzie Fantasy Premier League? A może wraz z Hubertem Siejewiczem obstawiał Radwańską?

Nie ma co doszukiwać się dna w zachowaniu Pawsona, ponieważ wygląda to na reakcję obiektywnego obserwatora meczu. Na pewno arbiter nie przebił Mike’a Deana, który kilka lat temu w dość ciekawy sposób celebrował na boisku bramkę Tottenhamu.