Nowe informacje ws. poszukiwań trenera Lecha Poznań. Kolejne rynki pod lupą

Niedawno Lech Poznań zwolnił Johna van den Broma, którego do końca sezonu zastąpił Mariusz Rumak. Władze Kolejorza rozglądają się za nowym szkoleniowcem. Według Antoniego Bugajskiego poznaniacy są zainteresowani Maciejem Skorżą oraz kandydatami z Niemiec i Bałkanów.




Gdzie szuka Lech?

Mariusz Rumak zastąpił Johna van den Broma po ostatniej tegorocznej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Szkoleniowiec będzie jednak pracował z zespołem Lecha Poznań tylko do końca bieżącego sezonu.




Podolski odrzucił gigantyczne pieniądze. „Zapytałem wtedy siebie: czego chcę?” [CZYTAJ]




W związku ze zmianami władze Kolejorza poszukują nowego szkoleniowca. Do niedawna wiele mówiło się o tym, że poznaniacy spoglądają na trenerów ze Skandynawii. Według Antoniego Bugajskiego Piotr Rutkowski i spółka badają również rynek niemiecki i bałkański.




Dziennikarz Przeglądu Sportowego dodał także, że jedyną polską opcją jest Maciej Skorża. Jego zatrudnienie jest jednak mało prawdopodobne. 51-letni szkoleniowiec niedawno rozstał się z Urawa Red Diamonds z prywatnych powodów.

Źródło: Przegląd Sportowy

Podolski odrzucił gigantyczne pieniądze. „Zapytałem wtedy siebie: czego chcę?”

Lukas Podolski był gościem w podcaście „FC Köln”. Były reprezentant Niemiec wypowiedział się na temat lukratywnej oferty, jaką dostał podczas swojej kariery piłkarskiej.




Odrzucił wielkie pieniądze

Lukas Podolski podczas piłkarskiej kariery bronił barw wielu potężnych marek. Były reprezentant Niemiec grał m.in. dla Interu, Arsenalu, Bayernu czy Galatasaray. Aktualnie doświadczony zawodnik broni barw Górnika Zabrze.




Firma byłego piłkarza Arsenalu warta 40 razy więcej niż… majątek Cristiano Ronaldo! [CZYTAJ]

Podolski był niedawno gościem podcastu „FC Köln”. 38-letni piłkarz Górnika Zabrze opowiedział o ofertach kontraktu od Manchesteru City, HSV i Borussii Dortmund.




– W 2007 roku, gdy byłem w Bayernie Monachium, prowadziłem negocjacje z Manchesterem City. Chcieli przekonać mnie do zmiany klubu. To był czas, gdy zaczęli budować City, które jest teraz. Miałem oferty z innych klubów z Bundesligi. Hamburg chciał mnie dwa razy ściągnąć, Borussia Dortmund też mnie chciała – powiedział „Poldi”.

Były reprezentant Niemiec przyznał również, że otrzymał oferty z Francji oraz Juventusu. Pojawiła się także oferta z Chin.




– Mógłbym tam pojechać i zarabiać 50 milionów rocznie. Zapytałem wtedy siebie: czego chcę? Mam dzieci, rodzinę. Chcę się dobrze bawić i grać w piłkę nożną, normalnie żyć, a nie gonić za wszystkim – dodał.

Ta propozycja jednak nie wzbudziła jego zainteresowania. Lukas Podolski zakończył swoją wypowiedź deklaracją, że w przyszłości wróci na trybuny FC Köln jako kibic. To właśnie w tym zespole „Poldi” grał najwięcej w swojej karierze. Były reprezentant Niemiec uzbierał tam 181 występów.

Źródło: FC Köln, Sport.pl

Były reprezentant Polski zwolennikiem Krychowiaka w FC Barcelonie. „To byłaby wielka historia”

Kilka dni temu Mundo Deportivo wymieniło Grzegorza Krychowiaka w kontekście transferu do FC Barcelony. Polak miałby zastąpić kontuzjowanego Gaviego. Zwolennikiem takiego ruchu jest były reprezentant Polski, Roman Kosecki.




„Krycha” w Barcelonie?

Według Mundo Deportivo Grzegorz Krychowiak byłby jednym z możliwych zastępców Gaviego w FC Barcelonie prowadzonej przez Xaviego Hernandeza. Wspomniane doniesienia hiszpańskiej prasy podpaliły polskie media.

Legia stanowcza w kwestii sprzedaży swoich zawodników. „Błyskawicznie ją odrzuciłem” [CZYTAJ]




Wielu dziennikarzy skwitowało te informacje szerokim uśmiechem. Znalazł się jednak orędownik takiego ruchu. Mowa o byłym reprezentancie Polski. Roman Kosecki w rozmowie z TVP Sport przyznał, że „Krycha” przydałby się Dumie Katalonii.




– Takich piłkarzy nigdy dość. Krychowiak ma swoje ograniczenia, ale na pewno jest inteligentnym graczem. Zawsze umiał się odpowiednio ustawić i nadal to umie. Jego forma czasami pozostawiała wiele do życzenia, ale przede wszystkim nigdy nie pękał. Zawsze walczył na całego i nie odstawił nogi – powiedział były reprezentant Polski.

– Za drużynę dawał się pokroić. W Hiszpanii pamiętają jego świetne występy w Sevilli i dlatego faktycznie może być brany pod uwagę. Być może Xavi uzna, że Grzesiek mógłby być dobrym uzupełnieniem dla Guendogana. To byłaby wielka historia. Trzymam kciuki, żeby tak się stało – dodał.




Źródło: TVP Sport

Skorża nie jest już trenerem Urawa Red Diamonds. Przedstawił powód

Maciej Skorża nie jest już trenerem japońskiego Urawa Red Diamonds. Były szkoleniowiec Lecha Poznań zdradził powody swojej decyzji o opuszczeniu klubu z Kraju Kwitnącej Wiśni.




Koniec japońskiej przygody

Maciej Skorża zdecydował się na opuszczenie Urawa Red Diamonds. Polak wygrał ze wspomnianym klubem finał Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Niedawno w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata odpadł z Manchesterem City. Jego drużyna jednak nie wywalczyła brązowego medalu.




Piłkarz Fluminense rzucił się na zawodnika Manchesteru City! Awantura po finale KMŚ [CZYTAJ]

Na razie nie wiadomo, jak dalej potoczą się losy polskiego szkoleniowca. Skorża w rozmowie po ostatnim spotkaniu opowiedział o przyczynach swojej rezygnacji. Podobnie jak w przypadku opuszczenia Lecha Poznań, zdecydowały kwestie prywatne.




– Wiem, że Pep Guardiola pracuje z Manchesterem City przez siedem lat. Ja tak nie umiem. Jestem innym typem człowieka. Muszę wziąć urlop. Konieczna jest regeneracja, odświeżenie głowy. Zbiorę energię i podejmę się kolejnych wyzwań – powiedział klubowym mediom.

51-letni szkoleniowiec dał jednak do zrozumienia, że chciałby jeszcze kiedyś poprowadzić japoński klub. Według nieoficjalnych doniesień zarząd Urawa Red Diamonds był gotowy na przedłużenie kontraktu z Polakiem.




Źródło: Urawa Red Diamonds

Jakub Kwiatkowski zostanie dyrektorem wielkiej redakcji. PZPN będzie miał z nim wiele do czynienia

Polski Związek Piłki Nożnej niedawno zwolnił Jakuba Kwiatkowskiego z roli rzecznika prasowego i team managera reprezentacji. Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” były pracownik federacji będzie nowym dyrektorem TVP Sport.




Zmiana pracy

Jeszcze kilka tygodni temu Jakub Kwiatkowski pożegnał się z rolą team managera i rzecznika prasowego w Polskim Związku Piłki Nożnej. „Kwiatek” nie musiał długo czekać na podjęcie nowej pracy. Szczegóły na temat jego przyszłości przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” (LINK DO ARTYKUŁU).




– Według naszych informacji Kwiatkowski pozostanie bowiem przy sporcie i zostanie nowym dyrektorem „TVP Sport”! Publiczny nadawca przechodzi obecnie spore zmiany. Mają one rzecz jasna związek z powołaniem nowego rządu. Wygląda na to, że roszady personalne nie ominą także redakcji sportowej i po zaledwie kilku miesiącach ze stanowiskiem pożegna się Krzysztof Zieliński – czytamy w artykule.

To właśnie w miejsce Krzysztofa Zielińskiego trafi Jakub Kwiatkowski. Co ważne, będzie on miał wiele do czynienia z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Wszystko przez prawa do transmisji meczów reprezentacji.




Szymon Marciniak przeniesie się do Premier League? „Myślano, żeby go tam sprowadzić” [CZYTAJ]

Ponadto „Kwiatek” będzie w nadchodzącym 2024 roku nadzorował dwa wielkie wydarzenia. Przypomnijmy, że w tym okresie odbędą się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu oraz Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2024. Gospodarzem drugiej z wymienionych imprez będą Niemcy. Na razie jednak nie wiadomo, czy Biało-Czerwoni zagrają na turnieju. Tego dowiemy się po wiosennych barażach.




Źródło: Meczyki.pl

Szymon Marciniak przeniesie się do Premier League? „Myślano, żeby go tam sprowadzić”

 

Rafał Rostkowski wypowiedział się na temat pracy Szymona Marciniaka w innej lidze niż PKO BP Ekstraklasa. Według byłego sędziego angielska Premier League jest poważnie zainteresowana usługami Polaka.




Marciniak w Premier League?

Szymon Marciniak w ciągu ostatniego roku sędziował finał mundialu i Ligi Mistrzów. Niedługo polski arbiter poprowadzi finał Klubowych Mistrzostw Świata. Nie bez powodu sędzia z Płocka otrzymuje takie wyróżnienia. Idą za tym umiejętności, które dostrzegły również najlepsze ligi świata.




Miły gest Alaves wobec kibiców przy okazji meczu z Realem Madryt. Na krzesełkach były… kanapki [CZYTAJ]

Według Rafała Rostkowskiego angielska Premier League jest poważnie zainteresowana usługami Szymona Marciniaka. Były arbiter przedstawił takie informacje w Magazynie Sportowym Radia RDC.




– Arabia Saudyjska jest dosyć oczywistym kierunkiem. Wcześniej mówiło się o Chinach, o amerykańskiej lidze MLS. Mam sygnały z Anglii, że myślano, żeby go tam sprowadzić – powiedział były międzynarodowy sędzia.

Nadchodzący finał Klubowych Mistrzostw Świata z udziałem Szymona Marciniaka zaplanowano na piątek o godzinie 19:00. Na boisku zmierzą się Manchester City oraz brazylijskie Fluminense. Nieco wcześniej, bo o 15:30 Maciej Skorża i jego Urawa Red Diamonds powalczy z Al-Ahly o brązowy medal turnieju.




Źródło: TVP Sport

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO 

Wielki klub gotowy na udział w Superlidze. „Piłką nożną zarządzają starzy ludzie bez wizji”

Temat Superligi powraca jak bumerang. Wielu gigantów wciąż odmawia udziału w projekcie, jednak niektórzy się wyłamują. Według agencji ANSA na Superligę przychylnie patrzy włoskie Napoli.




Chcą grać

W miniony czwartek pojawiło się wiele informacji na temat Superligi. Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał werdykt w jej sprawie. Wspomniany podmiot uznał działania FIFA i UEFA blokujące powstanie nowych rozgrywek za niezgodne z prawem.




„Probierz spotkał się z Michniewiczem przed zwolnieniem Kwiatkowskiego”. Był anonimowym informatorem? [CZYTAJ]

To otworzyło więc furtkę na utworzenie projektu. Mimo to giganci nadal nie chcą w nim uczestniczyć. Swój sprzeciw zakomunikowały m.in. Manchester United, Chelsea, Inter czy Bayern Monachium. W gronie odmawiających na próżno szukać SSC Napoli.

Wiele wskazuje na to, że prezes klubu Aurelio De Laurentiis przychylnie patrzy w kierunku powstania Superligi. Nowe doniesienia w tej sprawie przekazała agencja ANSA.




– Byłby gotowy do udziału w dialogu z innymi głównymi europejskimi klubami, aby pomóc wspólnie budować projekt. Prezydent Napoli kilkakrotnie stwierdzał, że opowiada się za Superligą jako alternatywnym turniejem spełniającym kryteria merytokratyczne – czytamy.




Włoski producent filmów potwierdził te doniesienia na łamach „Corriere dello Sport”. 74-letni biznesmen odbył już nawet rozmowę z przedstawicielem Realu Madryt.

– Rozmawiałem z Florentino Pérezem i zgadzamy się na spotkanie z innymi przedsiębiorcami w celu omówienia planów na przyszłość. Piłką nożną zarządzają starzy ludzie bez wizji – powiedział.

Źródło: ANSA, Corriere dello Sport, Transfery.info

„Probierz spotkał się z Michniewiczem przed zwolnieniem Kwiatkowskiego”. Był anonimowym informatorem?

Nie milkną echa po zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nowe informacje w tej sprawie przekazał Jakub Seweryn z portalu „Sport.pl”. Według dziennikarza kilka dni przed decyzją federacji Michał Probierz spotkał się z Czesławem Michniewiczem, który miał na pieńku z byłym rzecznikiem prasowym kadry.




Kulisy sprzed rozstania

Jakub Kwiatkowski pracował w strukturach Polskiego Związku Piłki Nożnej przez jedenaście lat. Michał Probierz kilka tygodni temu postanowił jednak przerwać tę współpracę. Wielu kibiców i dziennikarzy zastanawiało się, co było powodem takiej decyzji.




Maciej Skorża o prowadzeniu reprezentacji. „To na pewno coś, o czym marzy każdy trener” [CZYTAJ]

Nowe doniesienia w tej sprawie przedstawił portal „Sport.pl”. Wcześniej wspomniane źródło sugerowało, że ta decyzja może być opóźnionym efektem konfliktu z Czesławem Michniewiczem. Według Jakuba Seweryna kilka dni przed zwolnieniem Kwiatkowskiego doszło do spotkania Michała Probierza ze wspomnianym szkoleniowcem.




– W weekend poprzedzający 5 listopada (dzień, w którym Jakub Kwiatkowski został poinformowany przez selekcjonera Probierza i prezesa Kuleszę o zakończeniu współpracy) – selekcjoner udał się do Trójmiasta, a konkretnie do Gdańska, gdzie odbywała się konferencja metodyczna dla trenerów organizowana przez PZPN oraz Pomorski ZPN – czytamy.

– Jak się dowiedzieliśmy, Probierz wybrał się wieczorem na kolację z… Czesławem Michniewiczem! Obu panom w restauracji towarzyszył także prezes Pomorskiego ZPN Radosław Michalski, który był największym zwolennikiem zatrudnienia, a następnie też pracy Michniewicza w reprezentacji Polski. Były selekcjoner zapewne opowiedział obecnemu z wielką chęcią i ze szczegółami o swoim konflikcie z Kwiatkowskim i to mogło przechylić szalę na niekorzyść byłego już team managera kadry. A gdy pojawiła się informacja o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego, na twarzy Michniewicza najpewniej pojawił się delikatny uśmiech – dodano.

Co ciekawe, po czasie w federacji uznano decyzję o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego za trafioną. Powodem były wycieki do prasy.




– Bez decyzji Probierza rozstania PZPN z Kwiatkowskim najpewniej by nie było, aczkolwiek nie jest tajemnicą, że nie był on też ulubieńcem dyrektora Departamentu Mediów i Komunikacji PZPN Tomasza Kozłowskiego. Co więcej, jak usłyszeliśmy, z czasem w samej federacji przekonano się do słuszności rozstania z byłym rzecznikiem. Tym bardziej, gdy, według osób z PZPN, chwilę po rozmowie Kuleszy z Kwiatkowskim informacja o zwolnieniu tego drugiego pojawiła się już na portalu Meczyki.pl. W federacji nie mają też wątpliwości, że nieprzypadkowo tuż po odejściu Kwiatkowskiego w mediach rozpoczął się wysyp doniesień „anonimowych informatorów” uderzających w PZPN oraz prezesa Cezarego Kuleszę. Na kontrolowane wycieki informacji miał też już narzekać przy okazji konfliktu Czesław Michniewicz – podsumował Seweryn.

Jakub Kwiatkowski pełnił funkcję team managera oraz rzecznika prasowego. Jego miejsce na drugim z wymienionych stanowisk zajął Emil Kopański, który wcześniej zajmował się tą kwestią w młodzieżowej kadrze Biało-Czerwonych.

Źródło: Sport.pl

Tajemniczy wpis Legii Warszawa. Kibice próbują rozwiązać zagadkę

 

Legia Warszawa dodała tajemniczy post w swoich mediach społecznościowych o 20:00 w czwartek. Kibice Wojskowych mogą się spodziewać piątkowego poranka prezentu… z Japonii.




Japoński prezent w Warszawie

Legia Warszawa zakończyła rundę jesienną od porażki z Cracovią (0:2). Podopieczni Kosty Runjaicia wcześniej jednak zapewnili sporo rozrywki swoim kibicom. Wojskowi awansowali bowiem z grupy Ligi Konferencji Europy.




Maciej Skorża o prowadzeniu reprezentacji. „To na pewno coś, o czym marzy każdy trener” [CZYTAJ]

Niedługo po zakończeniu rundy ekipa ze stolicy poinformowała swoich fanów o nadchodzącym prezencie. Co ciekawe, będzie on pochodził z Japonii.




– W tym roku pierwszy prezent będzie z… Japonii. Bądźcie czujni jutro rano – czytamy we wpisie Legii Warszawa w mediach społecznościowych.

Kibice Wojskowych szybko podłapali zagadkę i rozpoczęli spekulacje. Część z nich sugeruje, że może chodzić o wzmocnienie zespołu zawodnikiem z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nieco bardziej prawdopodobnym scenariuszem może być ogłoszenie nowego sponsora stadionu z ulicy Łazienkowskiej. Być może firma z Japonii będzie tytularnym sponsorem Stadionu Miejskiego Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego.




Wielu kibiców spodziewa się wspomnianej inwestycji ze strony japońskiego giganta branży motoryzacyjnej (Suzuki lub Toyota – przyp. red.). Wszystkiego powinniśmy dowiedzieć się w piątek rano, jak zapowiedział klub.

Źródło: Legia Warszawa (X)

Maciej Skorża o prowadzeniu reprezentacji. „To na pewno coś, o czym marzy każdy trener”

Maciej Skorża udzielił wywiadu, w którym odniósł się do potencjalnej pracy w Polskim Związku Piłki Nożnej jako selekcjoner reprezentacji. Były szkoleniowiec Lecha Poznań ma wątpliwości, czy nadawałby się do tej roli.




Koniec przygody w KMŚ

Maciej Skorża przegrał z drużyną Pepa Guardioli w Klubowych Mistrzostwach Świata. Manchester City pokonał japońskie Urawa Red Diamonds 3:0. W finale The Citizens zmierzą się z Fluminense.




UEFA wycofa się z systemu szwajcarskiego w Lidze Mistrzów?! Szokujące wieści ws. nowego formatu rozgrywek [CZYTAJ]

Niedługo później były szkoleniowiec Lecha Poznań udzielił wywiadu. Dziennikarz zapytał polskiego trenera o potencjalną chęć prowadzenia reprezentacji. 51-latek ma wątpliwości, czy nadawałby się do tej roli.




– Czy zostałbym selekcjonerem reprezentacji Polski w przyszłości? To na pewno coś, o czym marzy każdy trener. To jednak trudne pytanie i to tym bardziej, jeśli mowa o zespole z Twojego kraju. Zadanie wydaje się ciężkie, bo z reprezentacją masz krótki okres przygotowawczy i niewiele czasu do treningu. Kiedy o tym myślę, to mam wątpliwości, czy nadaję się do czegoś takiego – powiedział Maciej Skorża.

– Ja jestem typem człowieka, który lubi codziennie trenować z zawodnikami. Chcę więc odnosić sukcesy z klubem – uzupełnił.




Najlepszy mecz w barwach Urawa Red Diamonds?

Maciej Skorża nie będzie już dłużej szkoleniowcem wspomnianego japońskiego klubu. Na razie nie wiadomo, gdzie trafi polski trener po swojej azjatyckiej przygodzie. W wywiadzie wspomniał o meczu, który najbardziej mu zapadł w pamięć podczas prowadzenia Urawa Red Diamonds.

– Pierwsze, co przychodzi do głowy to rewanż finału Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Podekscytowanie do tej pory do mnie wraca – podsumował.

Źródło: Urawa Red News, transfery.info

Złe informacje dla kibiców Ekstraklasy ws. transmisji meczów. „To martwi kluby i sponsorów”

 

Rzeczpospolita przedstawiła nowe informacje w sprawie sprzedaży praw telewizyjnych do transmisji meczów PKO BP Ekstraklasy. Według wspomnianego źródła spotkania w TVP Sport są mało prawdopodobnym scenariuszem.




Zmiana sytuacji

W poprzednim sezonie mecze polskiej ligi można było oglądać na dwóch stacjach. Mowa o CANAL+ Sport oraz TVP Sport. W drugiej z wymienionych transmitowano jedno spotkanie w kolejce. Jeszcze do niedawna wiele wskazywało na to, że obecny sezon w tym względzie będzie wyglądał podobnie.




Sponsorzy i ambasada zapewnili ogromne ilości alkoholu w Katarze? „Pito niemal bez przerwy” [CZYTAJ]

Okazało się jednak, że strony jesienią nie doszły do porozumienia, a rozmowy utknęły w martwym punkcie. Miesiąc temu było bardzo blisko podpisania kontraktu między stacjami, ale oficjalnie tego nie zakomunikowano.




Nowe doniesienia w tej sprawie przekazała Rzeczpospolita. Według wspomnianego źródła transakcję zablokowała poprzednia rada nadzorcza telewizji. W środę odwołano jej członków, ale wiele wskazuje na to, że w sprawie transmisji Ekstraklasy nic się nie zmieni.

– Informacja o tym, że sprawa sublicencji stoi pod znakiem zapytania, była jednym z kuluarowych tematów podczas spotkania klubów Ekstraklasy w Jachrance. Słyszymy, że na powrót do rozmów szybko się nie zanosi. To martwi kluby oraz sponsorów, którzy liczą na ekspozycję w otwartej telewizji – czytamy.




Źródło: rp.pl

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

Nenad Bjelica o pracy w reprezentacji Polski. „Mógłbym się zastanowić”

Nenad Bjelica udzielił wywiadu Tomaszowi Urbanowi z Viaplay. Polski dziennikarz zapytał chorwackiego szkoleniowca Unionu Berlin o plotki związane z jego kandydaturą do objęcia posady selekcjonera Biało-Czerwonych. Były trener Lecha Poznań stwierdził, że nikt z federacji się z nim nie kontaktował.




Bjelica o pracy w PZPN

Polski Związek Piłki Nożnej w ostatnich latach często zmienia selekcjonerów. Niemal zawsze przy wyłanianiu kandydatów na nowego trenera Biało-Czerwonych pojawia się nazwisko Nenada Bjelicy.




Triumf Superligi nad UEFĄ! Przełomowy dzień dla nowych rozgrywek i świetne informacje dla kibiców [CZYTAJ]

Tomasz Urban z Viaplay zapytał chorwackiego szkoleniowca Unionu Berlin o jego odczucia w sprawie tych doniesień. Były trener Lecha Poznań stwierdził jednak, że nigdy nikt z PZPN się z nim nie kontaktował, ale ma świadomość, że jego nazwisko pojawia się często w polskich mediach.




– Nie było żadnego kontaktu, nie rozmawiałem z nikim z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Koncentruję się w pełni na pracy w klubie, ale jeśli przyszłaby taka oferta ze znaczącej europejskiej federacji, to naturalnie byłbym tym zainteresowany – powiedział Bjelica.

– Mógłbym się zastanowić, co byłoby dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Wiem, że moje nazwisko pojawia się w polskich mediach, ale nikt się do mnie w tym kontekście nie zgłaszał – dodał Chorwat.





Źródło: Viaplay

Zmiany w Lechii Gdańsk. Spotkanie w Monaco, regularne pensje i próba zbudowania relacji z miastem

Samuel Szczygielski z portalu „meczyki.pl” przekazał nowe doniesienia z obozu Lechii Gdańsk. Według dziennikarza w strukturach klubu doszło do zmiany na szczeblu rady nadzorczej.




Zmiany w Lechii

Według Samuela Szczygielskiego we wtorek Paolo Urfer odbył spotkanie w Monaco z nowym członkiem rady nadzorczej Lechii Gdańsk. Dziennikarz portalu „meczyki.pl” opisał kulisy i cel wspomnianego wydarzenia. Wszystko ma na celu odbudowę trójmiejskiego klubu.




Zaskakująca współpraca Legii. Trener, który pomagał Cristiano Ronaldo, pomoże „Wojskowym”? [CZYTAJ]

– Jak usłyszeliśmy – spotkanie w Monte Carlo przebiegło bardzo pozytywnie. Paolo Urfer chce odbudować klub i w tym celu spotkał się z Piotrem Kalwitzkim, który najprawdopodobniej jeszcze w styczniu zostanie powołany do rady nadzorczej Lechii Gdańsk. Według naszych informacji papiery są już podpisane. Kalwitzki to biznesmen, który w przeszłości wprowadzał sieci GSM, Era czy T-Mobile do Polski. Ma doświadczenie w międzynarodowym biznesie i ma pomóc Urferowi we wprowadzeniu klubu do Ekstraklasy. We wszystkim ma pomagać jego syn Alex Kalwitzki, obeznany w kwestiach piłkarskich – czytamy.

Szczygielski dodał również, że władze Lechii chcą przede wszystkim zbudować relacje z miastem Gdańsk. To również było tematem rozmów w Monaco, ponieważ aktualnie wszystko idzie z kieszeni inwestorów. W klubie brakuje również sponsorów.




– Jedyną firmą sponsorującą klub jest Fihra Data, czyli zlokalizowany w Emiratach Arabskich dostawca technologii do analizy danych. Jednak właścicielem firmy jest nie kto inny jak sam Paolo Urfer. Są czynione starania, aby polepszyć relacje z miastem, być może zmiana władzy w Polsce w tym pomoże – dodał Szczygielski.

Dziennikarz przekonuje, że pracownicy Lechii Gdańsk wreszcie otrzymują pensje na czas. Ponadto nie ma już żadnych zaległości. Według Szczygielskiego z klubu wyszły nawet pensje za grudzień, aby pracownicy mogli się lepiej przygotować do nadchodzących świąt.




Lepsza sytuacja w Lechii Gdańsk nie spowoduje jednak, że pieniądze będą roztrwaniane. Według dziennikarza portalu „meczyki.pl” trójmiejski klub chce utrzymać obecną kadrę, dlatego kibice nie powinni liczyć na ciekawe zimowe okienko transferowe w wykonaniu BKS-u.

Źródło: meczyki.pl

fot. Kacper Polaczyk

Fatalne doniesienia mediów ws. Legii Warszawa. Potężna kara od UEFA

UEFA ponownie ukarała Legię Warszawa. Międzynarodowa federacja piłkarska zdecydowała, że mecz ekipy ze stolicy przeciwko Molde odbędzie się przy zamknięciu Żylety. CWKS otrzymał również karę finansową.




UEFA ukarała Legię

Według doniesień Szymona Janczyka z portalu „Weszlo.com” UEFA ukarała Legię Warszawa za zdarzenia z meczu przeciwko AZ Alkmaar. Podczas spotkania z Holendrami kibice zasiadający na Żylecie odpalili pirotechnikę, przez co odwieszono karę z 13 września 2023 roku.

Wielki talent z Lecha Poznań pozostanie w Polsce? Miał zrezygnować z transferu do Hiszpanii [CZYTAJ]




– Wówczas na Legię nałożono karę zamknięcia trybuny północnej na jeden mecz, ale nakaz jej wykonania zawieszono w czasie. Kolejny tego typu incydent sprawił, że „Żyleta” na najbliższym pucharowym spotkaniu będzie zamknięta – czytamy na „Weszlo.com”.




Według wspomnianego źródła UEFA dodała do zamkniętej trybuny dwie grzywny. 40 tysięcy euro za pirotechnikę oraz 10 tysięcy euro za obraźliwe i prowokujące okrzyki kibiców. To nie pierwszy raz, kiedy europejska federacja upomina Legię.

Do tej pory stołeczny klub zapłacił UEFIE już ponad 140 tysięcy euro. To jednak nie koniec problemów warszawiaków. Szymon Janczyk uważa, że Żyleta zostanie zamknięta nie na jedno, a dwa spotkania.




– Co więcej, UEFA w dokumencie przesłanym do władz Legii wspomina, że trybuna północna pozostanie zamknięta także w kolejnym pucharowym spotkaniu stołecznego klubu. Oznacza to, że jeśli warszawianie przejdą Molde FK, w meczu 1/8 finału Ligi Konferencji także będą musieli sobie radzić bez dopingu „Żylety” – podsumował dziennikarz.

Źródło: weszlo.com

Wielki talent z Lecha Poznań pozostanie w Polsce? Miał zrezygnować z transferu do Hiszpanii

Głos Wielkopolski przekazał nowe informacje w sprawie transferu Oskara Tomczyka. Według wspomnianego źródła młody piłkarz Lecha Poznań zrezygnował z przenosin do Realu Sociedad.




Zmienił zdanie

Utalentowany Oskar Tomczyk zmienił zdanie w sprawie swojej przyszłości. Już wiele miesięcy temu młody piłkarz Lecha Poznań był przymierzany do transferu za granicę. Wiele mówiło się o przenosinach do Hiszpanii.




Śledztwo ws. ustawiania meczów umorzone. PZPN wydał komunikat [CZYTAJ]

Według doniesień Głosu Wielkopolskiego Oskar Tomczyk odrzucił tę opcję i nie dołączy do baskijskiego Realu Sociedad. Lech Poznań wciąż naciska, żeby utalentowany piłkarz podpisał nową umowę z Kolejorzem. Jego kontrakt obowiązuje jednak do końca bieżącego roku.




Wiele wskazuje na to, że Oskar Tomczyk odejdzie z poznańskiego klubu. Według najnowszych informacji swoje wstępne zainteresowanie wyraziły Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław i Pogoń Szczecin.




Źródło: Głos Wielkopolski