Szczęsny opowiedział o zwyczaju z szatni Juventusu. „Pinsoglio kupił trufle, a Cristiano MacBooki”

Wojciech Szczęsny opowiedział o ciekawym zwyczaju z szatni Juventusu. Piłkarze Starej Damy, którzy otrzymają czerwoną kartkę muszą kupować prezenty kolegom z drużyny.

Spora kara

Były bramkarz Arsenalu i AS Romy przyznał, że jego kolega z szatni Carlo Pinsoglio miał niemały problem. Sęk w tym, że Włoch nie zagrał w żadnym meczu, a otrzymał czerwoną kartkę. Oprócz tego ukarał go związek, przez co koledzy musieli zrobić zrzutkę. Karę odpokutował kupując znajomym z szatni… trufle.

Oprócz czerwonej kartki dostał też karę od związku, która była niewiele mniejsza od jego miesięcznych zarobków. Była składka w klubie. Szkoda nam się go zrobiło. U nas jest taki zwyczaj, że za czerwoną kartkę trzeba kupić prezenty dla całej drużyny. Pinsoglio kupił trufle. Cristiano – MacBooki – przyznaje Szczęsny.

Interesujący zwyczaj

W tym sezonie święta są już od września. Były dwa telefony, iPad, trufle, Play Station… Na święta powysyłałem rodzinie prezenty od kolegów za czerwone kartki – dodaje Polak.

Całość wywiadu z Wojciechem Szczęsnym znajdziecie tutaj. Juventus zajmuje czwarte miejsce w tabeli Serie A. Do liderującego Milanu traci 7 punktów. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że Stara Dama ma jeden zaległy mecz (z Napoli).

Jego drużyna pokonała Bayern, a teraz trafi do Warty Poznań. Beniaminek dopina transfer z drugiej Bundesligi

Warta Poznań domyka szczegóły nowego transferu. Do Dumy Wildy ma trafić Makana Baku z Holstein Kiel. Zawodnik przechodzi testy medyczne w poznańskiej klinice Rehasport.

Napastnik z zaplecza Bundesligi nie zagrał w bieżącym sezonie żadnego spotkania. W poprzedniej kampanii strzelił 4 bramki w 20 meczach drugiej ligi niemieckiej. Jeśli badania przebiegną bez zastrzeżeń Makana Baku trafi do beniaminka na zasadzie wypożyczenia.

Wiele możliwości

22-latek jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem. Może grać na każdej pozycji w ataku. Jest wychowankiem Mainz, a w przeszłości zaliczył trzy występy w młodzieżowej reprezentacji Niemiec.

Pogromcy Bayernu

Holstein Kiel pokonali w środę Bayern Monachium w 1/16 finału Pucharu Niemiec. Drugoligowiec zwyciężył dopiero w konkursie jedenastek, jednak można stwierdzić, że doszło do sporej sensacji. Makana Baku nie wystąpił w tym spotkaniu. Portal transfermarkt.de wycenia 22-latka na 600 tysięcy euro.

ZOBACZ: Hansi Flick tłumaczy odpadnięcie z Pucharu Niemiec. Wskazał, co musi poprawić Bayern

fot. Warta Poznań

Laporta o byciu przygotowanym na odejście Messiego. „W ogóle tego nie rozważam”

Wciąż nieznana jest przyszłość Lionela Messiego, którego kontrakt wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu. Kandydat na prezydenta Barcelony, Joan Laporta przekonuje, że Argentyńczyk nie chce opuszczać stolicy Katalonii.

W czerwcu 2021 wygaśnie kontrakt Leo Messiego. Media co jakiś czas podsycają plotki na temat potencjalnego zainteresowania Paris Saint-Germain oraz Manchesteru City. Argentyńczyk najprawdopodobniej podejmie decyzję po wyborach prezydenckich w Barcelonie.

Największa gwiazda może odjeść za darmo

Przypomnijmy, że zgodnie z Prawem Bosmana Messi może negocjować nowy kontrakt z innym klubem pół roku przed zakończeniem bieżącej umowy. Wówczas do nowej drużyny dołączyłby za darmo. O odejściu Argentyńczyka nie chce słyszeć jeden z kandydatów na prezydenta Blaugrany, Joan Laporta.

Laporta zatrzyma Messiego?

Messi chce tu zostać. Nie przemawiają przez niego pieniądze. Ma po prostu ochotę znów wygrać Ligę Mistrzów. Powiem mu, że polubi ten sportowy projekt. Złoże mu propozycję, którą jestem w stanie spełnić. I on o tym wie – mówi działacz na łamach radia „Cadena SER”.

Przewaga kandydata

Jeśli Messi mi odmówi, Barcelona nadal będzie trwać. Ale ja tego w ogóle nie rozważam. To moja przewaga nad innymi kandydatami. Mamy wzajemną relację opartą o szacunku – dodaje Laporta.

Zobacz również: Laporta o kulisach transferu z przeszłości. „Agent zaproponował nam kupno Cristiano Ronaldo”

Laporta o kulisach transferu z przeszłości. „Agent zaproponował nam kupno Cristiano Ronaldo”

Swego czasu FC Barcelona mogła zakontraktować Cristiano Ronaldo. Ówczesny prezydent klubu, Joan Laporta opowiedział kulisy tej historii z 2003 roku.

Rozchwytywany

Przed transferem „CR7” do Manchesteru United łączono go z wieloma drużynami. Jedną z nich była Barcelona. Do transferu jednak nie doszło. O kulisach tych wydarzeń opowiedział Joan Laporta, ówczesny prezydent Blaugrany, a dzisiaj kandydat na to stanowiska.

W 2003 szykowaliśmy się do ściągnięcia Ronaldinho oraz Rafaela Marqueza. Ludzie Marqueza zaproponowali nam przy okazji kupno Cristiano Ronaldo, który wtedy był graczem Sportingu – powiedział.

Jeden z jego agentów powiedział, że mają piłkarza, którego będą sprzedawać do Manchesteru United za 19 milionów euro, ale nam sprzedadzą go za 17 milionów – zdradził w rozmowie z „Iniestazo” Laporta.

Wtedy jednak mieliśmy już za sobą inwestycję w Ronaldinho. Poza tym Cristiano grał wówczas bliżej skrzydła, a nie środka boiska. Odmówiliśmy.

Może wrócić na fotel prezesa

Laporta stwierdził, że nie żałuje tego ruchu. Działacz był prezydentem klubu w latach 2003-2010. Niedługo ponownie będzie mógł zająć to stanowisko. O miano prezydenta klubu powalczy z Victorem Fontem, który jest jego największym konkurentem w wyborach. Głosowanie odbędzie się 24 stycznia.

Niemieccy fryzjerzy niezadowoleni z fryzur piłkarzy. Żądają ukrócenia pracy na czarno

Związek Zawodowy Fryzjerów w Niemczech napisał otwarty list do DFB. Fryzjerzy zwracają do Niemieckiej Federacji Piłkarskiej z niezadowoleniem, że piłkarze mimo zamknięcia salonów ze względu na Covid nadal są strzyżeni. Żądają ukrócenia tego precedensu, ponieważ jest to praca „na czarno”.

Zaniepokojenie sytuacją

Z dużym zdziwieniem stwierdziliśmy w ostatnich dniach, że większość piłkarzy prezentowała się na boiskach ze świeżo ściętymi włosami (…). Mieli fryzury, które mogą wykonać tylko profesjonalne fryzjerki i fryzjerzy z odpowiednim wyposażeniem – piszą.

Rośnie niezadowolenie w związku z nieskazitelnymi fryzurami piłkarzy, bo klienci wydzwaniają i również domagają się wystąpienia przeciwko panującym obostrzeniom i pracy na czarno – dodają w liście do Fritza Kellera.

Mistrz kraju liderem tabeli

Mimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa Bundesliga gra dalej. Po piętnastu kolejkach w tabeli lideruje Bayern Monachium, który ma na swoim koncie 33 punkty. Za jego plecami znajduje się RB Lipsk, który traci 2 oczka do mistrzów Niemiec.

Selekcjoner Danii zaniepokojony sytuacją Eriksena. „Bez rytmu meczowego nikt nie może grać na odpowiednim poziomie”

Ciężkie miesiące w Interze Mediolan przeżywa duński pomocnik Christian Eriksen. Szkoleniowiec Nerazzurrich nie stawia na byłego piłkarza Tottenhamu. To nie podoba się selekcjonerowi reprezentacji Danii, Kasperowi Hjulmandowi.

Niewypał transferowy

Inter chce się pozbyć Eriksena po tym, jak jego transfer okazał się nietrafionym ruchem. Szkoleniowiec reprezentacji Danii nie widzi szans na poprawę i nie rozumie decyzji Antonio Conte.

Christian zagrał zdecydowanie zbyt mało meczów w 2020 roku. To jest marnowanie jego jakości. Widzę, co on może zrobić na boisku. Mam nadzieję i wierzę w to, że w tym roku dostanie zdecydowanie więcej czasu na grę – mówi.

Jestem przekonany, iż podejmie właściwe decyzje, które przyniosą korzyści zarówno jego karierze, jak i reprezentacji. Jego brak gry jest dla mnie bardzo niepokojący. Ani Christian, ani żaden inny piłkarz nie może grać na odpowiednim poziomie, jeżeli nie ma odpowiedniego rytmu – cytuje selekcjonera Danii portal meczyki.pl.

Kiepska forma

Bilans Christiana Eriksena w Interze to 39 występów, 4 bramki i 3 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Duńczyka na 35 mln euro.

Robert Lewandowski o trudnych początkach kariery. „Niektórzy ludzie w Legii nie wierzyli, że kiedykolwiek wrócę do formy”

Robert Lewandowski stawiał pierwsze kroki w swojej karierze broniąc barw Legii Warszawa. Napastnika nie doceniono w Warszawie, ten jednak żmudną pracą wywalczył sobie pozycję w światowej piłce. O rozstaniu z Legią opowiedział na łamach portalu The Players’ Tribune.

Trudne początki

Lewandowski nie mógł przebić się w CWKSie. Po poważnej kontuzji pożegnano się z nim. „Lewy” trafił do Znicza Pruszków.

Doznałem wówczas poważnej kontuzji kolana i niektórzy ludzie w klubie nie wierzyli, że kiedykolwiek wrócę do formy. To był okropny czas, zapytałem, co zamierzają zrobić. Nawet nie zadali sobie trudu, aby wysłać trenera lub dyrektora sportowego, aby mi o tym powiedział. Przysłali sekretarza, który przyznał, że mogę odejść – wraca myślami do tego czasu Lewandowski.

Szereg emocji

To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Mojego taty już nie było. Moja kariera się rozpadała. Po otrzymaniu tej wiadomości wróciłem do samochodu, w którym siedziała moja mama. Od razu wiedziała, że coś jest nie tak. Nic nie mogłem na to poradzić. Zacząłem płakać. Powiedziałem jej, co się stało. Była taka silna. Powiedziała: „OK, musimy pracować. Nie ma sensu myśleć o przeszłości. Musimy coś zrobić”. Skontaktowała się ze Zniczem Pruszków. To był dużo mniejszy klub, grali w tej samej lidze. Chcieli podpisać ze mną kontrakt już kilka miesięcy wcześniej – cytuje wypowiedź Polaka portal meczyki.pl.

Długotrwały proces i szczęśliwe zakończenie

Byłem szczęśliwy, że wciąż mnie chcieli. Poszedłem tam i zacząłem regenerację. Byłem w tak złym stanie, że nie mogłem nawet normalnie biegać. Jedna z moich nóg pozostawała w tyle za drugą, jakbym miał worek cementu wokół kostki. Wyglądało to komicznie. Byłem w polskiej trzeciej lidze, próbując sobie przypomnieć, jak się biega. Potrzebowałem dużo czasu na dojście do formy. Ale kiedy to zrobiłem, zacząłem seryjnie strzelać gole. Cztery lata później byłem już bombardowany ofertami z zagranicy – kończy Polak.

Po pobycie w Zniczu Pruszków Robert Lewandowski trafił do Lecha Poznań. Później przeszedł do Borussii Dortmund gdzie zaczął podbijać Bundesligę. Ostatnio został zwycięzcą plebiscytu sportowca roku w Polsce organizowanego przez Przegląd Sportowy.

Gattuso komentuje brzydką grę Napoli. „Nie można zawsze być Bradem Pittem”

Szkoleniowiec Napoli Gennaro Gattuso ocenił niedzielne spotkanie z Udinese. Neapolitańczycy pokonali Zebry 2:1. Włoski trener nie był zadowolony ze stylu, jednak stwierdził, że czasami trzeba zagrać brzydko.

Napoli chce być piękne, ale czasami bycie brzydkim to dobra rzecz. Nie możesz cały czas być Bradem Pittem, z blond włosami i niebieskimi oczami. Czasami musisz być trochę brzydki, jak ja.

Gattuso ocenił mankamenty Napoli. Legenda AC Milanu oczekuje lepszej gry pod presją. Przypomnijmy, ze ekipa Azzurrich strzeliła zwycięską bramkę dopiero w 90. minucie.

Musimy grać lepiej, kiedy jesteśmy pod presją. Możemy być lepsi niż teraz. Nie możesz mi powiedzieć, że mentalności nie można poprawić. Chcę zobaczyć zespół, który nie przestaje działać. Nie chcę, żebyśmy przegapili swoje szanse w ciągu meczu. Musimy pracować jako zespół – zakończył.

Po 16 kolejkach ligi włoskiej Napoli zajmuje szóste miejsce w tabeli. Na swoim koncie mają 31 punktów. Do liderującego Milanu tracą 9 punktów.

Radosław Majewski z ambitnym podejściem. „Awans z Wieczystą do Ekstraklasy byłby świetnym uczuciem”

Radosław Majewski udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej. Były zawodnik m.in. Lecha Poznań czy Pogoni Szczecin zdradził, że chciałby z Wieczystą dojść do Ekstraklasty.

Pomoc Tomasza Hajty

„Maja” przyznał w rozmowie z dziennikarzem, że o jego transferze do Wieczystej Kraków przesądził przypadek. Pomocnik twierdzi, że Tomasz Hajto opowiedział mu o pewnym klubie z długoterminową wizją.

W końcu o wszystkim zadecydował przypadek. Spotkałem się z Tomkiem Hajtą. Powiedział, że jak nie mam gdzie grać, to jest taki jeden klub z długoplanową wizją. Że musi tylko zadzwonić, ale powinno się udać.

Duże ambicje

Wieczysta miażdży konkurencję w swojej lidze. Ich ambicje sięgają zdecydowanie wyżej, co potwierdza Radosław Majewski. Pomocnik mówi o chęci awansowania z krakowianami do Ekstraklasy.

Nie jestem w Wieczystej po to, by grać w piątej lidze, tylko awansować jak najwyżej. Gdybym dostał się z nią do ekstraklasy, to byłaby świetne uczucie. Idealna klamra – stwierdził „Maja” w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Pod względem organizacji umieściłbym Wieczystą nawet obok niektórych klubów ekstraklasy. To długofalowy projekt, więc potem, po kolejnych awansach, nie byłoby czasu na rozwijanie wielu rzeczy. Sportowo jesteśmy pewnie na poziomie drugiej, może trzeciej ligi – zakończył Majewski.

fot. Wieczysta Kraków

Pep Guardiola komplementuje 35-letniego bramkarza z Derby County. „Mam nadzieję, że zostanie z nami na długie lata”

Scott Carson to 35-letni bramkarz, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w Manchesterze City. Piłkarz, którego macierzystym klubem jest Derby County nie zdołał jednak zadebiutować w barwach The Citizens. Pep Guardiola opowiedział jak ważną postacią dla jego drużyny jest Carson.

Golkiper trafił do Manchesteru City latem 2019 roku. Jego wypożyczenie ma zakończyć się wraz z końcem maja bieżącego roku. Nie znamy przyszłości 35-latka, jednak głos w tej sprawie postanowił zabrać trener Obywateli – Pep Guardiola.

Mamy jednego bramkarza, który jest dla nas bardzo ważny, czyli Scott Carson. W szatni jego role jest nieoceniona. W tej kwestii mogę porównać go do Fernandinho. On nie jest zauważany w gazetach i na boisku, ponieważ jest trzecim golkiperem, ale w szatni ma taką wartość, jak kapitan. Jest dla mnie bardzo ważny i mam nadzieję, że zostanie z nami na długie lata.

W następnym spotkaniu Manchester City zagra u siebie z Brighton & Hove Albion. The Citizens po 15 kolejkach zajmują 5. miejsce w Premier League.

Lingard w Interze? „Lukaku i Young polecili go trenerowi”

Według doniesień The Mirror, Inter interesuje się Jessem Lingardem. Pomocnik Manchesteru United miałby dołączyć do ekipy z Mediolanu na zasadzie wypożyczenia, jednak najpierw potrzebne jest pozbycie się Christiana Eriksena.

Odejście niemal pewne

Anglik wystąpił w bieżącym sezonie tylko trzy razy. Czerwone Diabły są gotowe pożegnać się ze swoim wychowankiem. Od kilku miesięcy zainteresowane Lingardem są West Ham United oraz Newcastle United. Klub nie zamierza robić problemów z odejściem pomocnika.

Zagra z kolegami?

Jesse Lingard może trafić do Interu. Według informacji The Mirror, Antonio Conte widziałby u siebie 28-latka urodzonego w Warrington. W ekipie Nerazzurich znajdują się już zawodnicy z przeszłością w klubie z Old Trafford. Mowa oczywiście o Romelu Lukaku, Alexisie Sanchezie oraz Ashleyu Youngu. Pierwszy i trzeci z wymienionych mieli polecić Lingarda swojemu trenerowi.

Jeden warunek

Zanim Conte będzie miał możliwość sprowadzenia do Mediolanu nowych zawodników, klub musi pozbyć się Christiana Eriksena. Duńczyk spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwać odkąd dołączył do ekipy Nerazzurich. Do Interu trafił w styczniu 2020 roku. W tym czasie zaliczył 39 występów, w których strzelił 4 bramki i zanotował 3 asysty.

Niedługo się dowiemy

Według sobotnich informacji dziennikarzy Sky Sports przyszłość Jessego Lingarda ma się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni. Umowa Anglika z Manchesterem United obowiązuje do czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 28-latka na 10 mln euro.

Świetny lob obrońcy Sevilli! Będzie nominacja do samobója roku? [WIDEO]

Świetnie rozpoczęła się piłkarska sobota w Hiszpanii. Sevilla pokonała u siebie Real Sociedad 3:2. Mecz zasłynął jednak nie tylko z hat-tricka En Nesyriego, a także z gola samobójczego. Diego Carlos w świetnym stylu przelobował… swojego bramkarza.

Gospodarze z Andaluzji objęli prowadzenie już w 4. minucie meczu za sprawą gola Youssefa En Nesyriego. 60 sekund później doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Stoper Sevilli w niefortunny sposób wybił piłkę. Futbolówka trafiła do siatki, a na tablicy z wynikiem widniało już 1:1.

Oto wideo z tego wydarzenia:

Mecz zakończył się zwycięstwem Andaluzyjczyków (3:2). Youssef En Nesyri skompletował hat-tricka, a drugą bramkę dla gości z San Sebastian zdobył Szwed Alexander Isak. Sevilla zajmuje szóste miejsce w tabeli La Liga z dorobkiem 30 punktów po szesnastu kolejkach.

Zinedine Zidane stoi za Karimem Benzemą. „Wspieram go całym sercem”

Trener Realu Madryt, Zinedine Zidane broni swojego piłkarza – Karima Benzemę. Przypomnijmy, że napastnik ma stanąć przed sądem. Szkoleniowiec Królewskich wierzy, że jego piłkarz utrzyma koncetrację.

Powrót jak bumerang

Kolejny raz wróciła sprawa Karima Benzemy, którego oskarżono o szantażowanie Mathieu Valbueny. Napastnikowi Realu Madryt grozi do pięciu lat więzienia.

Wsparcie szkoleniowca

„Zizou” nie zamierza jednak przestawać wystawiania swojego rodaka w składzie. Wspiera go, o czym dobitnie poinformował podczas konferencji prasowej.

Wspieram go z całego serca. To nie jest łatwa sytuacja zarówno dla klubu, jak i samego zawodnika. Ale wierzę, że Karim pozostanie w pełni skoncentrowany i da z siebie wszystko w kolejnych meczach.

O werdykcie dowiemy się już niedługo

Według informacji agencji EFE, proces ma się odbyć w ciągu najbliższych miesięcy. Bilans Karima Benzemy w bieżącym sezonie to 20 występów, 12 bramek i 5 asyst.