Sylwetka Kacpra Kozłowskiego zaprezentowana na międzynarodowym portalu. Obserwował go Manchester United

Dziennikarze międzynarodowego portalu piłkarskiego goal.com napisali artykuł na temat młodego piłkarza Pogoni Szczecin, Kacpra Kozłowskiego. Autorzy tekstu nazwali 17-latka polskim Paulem Pogbą.

Coraz głośniej mówi się o Kacprze Kozłowskim z Pogoni Szczecin. Młody pomocnik zasłynął z debiutu w Ekstraklasie przed szesnastymi urodzinami. Ponadto, Kozłowski jest drugim najmłodszym debiutantem w dorosłej reprezentacji Polski. Paulo Sousa wystawił gracza Pogoni w starciu z Andorą wygranym przez biało-czerwonych 3:0.

Samoocena i idole z dzieciństwa

Według portalu Goal.com Kozłowskiego obserwował m.in. Manchester United. W artykule przybliżono wypowiedzi Polaka na temat swoich idoli. Zacytowano także jego samoocenę, w której twierdzi, iż lubi podejmować ryzyko na boisku.

– Kiedy byłem mały, moim idolem był Cristiano Ronaldo. Później zacząłem cenić i podglądać Paula Pogbę – stwierdził 17-letni piłkarz Pogoni Szczecin.

– Myślę, że mogę dać drużynie więcej jako ofensywny pomocnik, ale jestem w stanie zagrać też bardziej defensywnie. Lubię podejmować ryzyko. Mogę walczyć 1 na 1 albo nawet 1 na 2 – ocenił jednokrotny reprezentant Polski.

Wie co poprawić

Kozłowski jest jednak świadomy swoich mankamentów. Młody pomocnik Pogoni Szczecin chciałby poprawić strzały z dystansu i podejmowanie decyzji.

Urodzony w 2003 roku piłkarz zagrał w bieżącym sezonie w 19 spotkaniach PKO BP Ekstraklasy. W tym czasie zanotował jedno trafienie oraz trzy asysty. Portal transfermarkt.de wycenia 17-latka na 1,5 mln euro.

Pep Guardiola zdradza kulisy świętowania mistrzostwa. „Pizza była najlepszym momentem imprezy”

Manchester City zdobył niedawno trzecie mistrzostwo Anglii pod wodzą Pepa Guardioli. 50-latek zdradził, że drużyna hucznie świętowała kolejny tytuł Premier League.

Obywatele z pewnością mogą zaliczyć bieżący sezon do udanych. Podopieczni Pepa Guardioli zdobyli w bieżącej kampanii Puchar Ligi oraz wygrali Premier League. Oprócz tego zakwalifikowali się do finału Ligi Mistrzów.

Impreza z zaskoczenia

City zapewniło sobie tytuł po czwartkowej porażce Manchesteru United z Liverpoolem (2:4). Kataloński szkoleniowiec przyznał, że pozwolił piłkarzom na świętowanie ligowego tytułu.

– Było bardzo miło, zwykle takie nieoczekiwane imprezy są najmilsze. Przyjechaliśmy wszyscy do jednego, bezpiecznego miejsca. Popiliśmy, potańczyliśmy i przytulaliśmy się z radości. O 23:30 przyjechała pizza i to był najlepszy moment tej nocy – mówił Guardiola cytowany przez portal goal.com.

– W Anglii imprezy to tylko alkohol, a nie jedzenie. Nie wiem dlaczego. Więc kiedy przyjechała pizza, była to najlepsza chwila – dodał.

Wiadomości od rywali

Guardiola docenił gratulacje od menedżerów innych zespołów ze stawki. Katalończyk przyznał, że Jurgen Klopp jest dla niego inspiracją.

– Bardzo to doceniam, Kloppa i Ancelottiego. Jeszcze nie odpowiedziałem na wiadomości, ale zrobię to dzisiaj – zapowiedział 50-latek.

– Klopp jest dla mnie inspiracją. Dzięki jego Borussii Dortmund i Liverpoolu jestem lepszym menedżerem – zakończył Guardiola.

Źródło: Goal.com

Łukasz Piszczek skomentował sukces w Pucharze Niemiec. „Ten wieczór będę wspominał do końca życia”

Borussia Dortmund pokonała w finale Pucharu Niemiec RB Lipsk. Wygraną i zakończenie przygody w BVB skomentował polski obrońca dortmundczyków, Łukasz Piszczek.

Nie powstrzymał łez

– Ten wieczór będę wspominał do końca życia. Przedłużyłem kontrakt, bo chciałem zakończyć go mistrzostwem lub jakimś trofeum. Jestem tak szczęśliwy i dumny, że aż nie wiem co powiedzieć – mówił ze łzami w oczach Piszczek.

Walczą by został

Polak wraz z końcem sezonu odejdzie z Borussii Dortmund, by dbać o swoją akademię w Goczałkowicach. Kibice BVB wystosowali jednak apel, by obrońca nie odchodził z Dortmundu. W mediach społecznościowych komentują: „Prosimy, nie odchodź. Kochamy cię, jesteś legendą”Piszczek jednak zdania nie zmieni. Więcej TUTAJ.

Legenda

66-krotny reprezentant Polski to absolutna legenda Borussii Dortmund. W żółto-czarnych barwach rozegrał 381 spotkań, w których strzelił 19 bramek i zaliczył 64 asysty. Wcześniej reprezentował barwy Herthy BSC i Zagłębia Lubin.

Co z przyszłością Cristiano Ronaldo? Matka piłkarza zdradziła, gdzie widziałaby „CR7”

Wciąż waży się przyszłość Cristiano Ronaldo. Matka piłkarza zdradziła, gdzie widziałaby swojego syna. Czy Portugalczyk posłucha Dolores Aveiro i zagra w klubie, który wskazała?

Ronaldo odejdzie z Juventusu?

Trudna sytuacja Juventusu daje się każdemu we znaki. Klub może nie zakwalifikować się do następnej edycji Ligi Mistrzów. To może spowodować, że Cristiano Ronaldo zechce opuścić Starą Damę. Gdzie miałby trafić? Matka piłkarza przyznała, że widziałaby „CR7” w byłym zespole.

– Jutro się z nim zobaczę i porozmawiam, aby w przyszłym sezonie zagrał w Sportingu. Przekonam go, aby tutaj wrócił – mówiła Dolores Aveiro, która hucznie świętowała zdobycie mistrzostwa Portugalii przez Sporting Lizbona po 19 latach posuchy.

To właśnie ze Sportingu wybił się Cristiano Ronaldo. Z lizbońskiego klubu trafił do Manchesteru United, w którym później zdobył Złotą Piłkę i zapracował na transfer do Realu Madryt.

Czy taka opcja jest realna?

Wszystko wskazuje na to, że świeżych mistrzów Portugalii nie stać na Ronaldo. Oprócz ogromnej pensji dla „CR7” musieliby także zapłacić Juventusowi. Fani mają jednak nadzieję, że piłkarz spełni życzenie matki i obniży swoje oczekiwania.

23-latek obstawił dokładny wynik 6:0 w meczu Bayernu. Udany kupon z kursem 70

Jeden z typerów może pochwalić się nieprawdopodobnym szczęściem. 23-letni gracz obstawił 10 euro na dokładny wynik 6:0 w meczu Bayern Monachium – Borussia Mönchengladbach. Wygrał 700 euro.

Taktyka na kurs 70.00

Bild poinformował o szczęściu 23-letniego typera z niemieckiego Dormagen. Młody gracz zainwestował 10 euro w kupon z dokładnym wynikiem spotkania Bayernu Monachium przeciwko Borussii Mönchengladbach. Kurs na wygraną Bawarczyków 6:0 wyniósł 70, przez co 23-latek wygrał 700 euro.

Według Bilda typer zdecydował się na kupon dopiero po wygranej Borussii Dortmund nad RB Lipsk. 23-latek spodziewał się, że Bayern bez presji rozbije Źrebaków.

„Lewy” przyczynił się do wygranej

Udział w wygranym kuponie typera miał Robert Lewandowski, który popisał się trzema trafieniami. Polak ma na swoim koncie 39 bramek w bieżącym sezonie Bundesligi. Do wyrównania legendarnego rekordu Gerda Muellera brakuje mu jednego gola. Do końca sezonu pozostały dwie kolejny.

Nie mamy jednak dobrych wiadomości w tym temacie. Według doniesień niemieckiej prasy Lewandowski przedwcześnie zszedł z czwartkowego treningu z bólem. Więcej informacji TUTAJ.

Zobacz również: Nowe wieści ws. Roberta Lewandowskiego! Czy Polak zagra w najbliższym meczu?

Były reprezentant Polski zagra w Wieczystej Kraków? Tomasz Hajto zaleca ten transfer

Według doniesień Przeglądu Sportowego Wieczysta Kraków rozważa transfer kolejnego piłkarza z wyższych poziomów rozgrywkowych. Do klubu z okręgówki miałby trafić Maciej Makuszewski z Jagiellonii Białystok.

Czas na wzmocnienia

Wieczysta pewnie zmierza po wygranie ligi okręgowej. Działacze mają na uwadze fakt, że za kilka miesięcy krakowianie zagrają w IV lidze. W związku z tym planują wzmocnić drużynę.

Sięgną po Wiślaka?

Niedawno mówiło się o tym, iż do ekipy Wieczystej może dołączyć Łukasz Burliga z Wisły Kraków. 33-latek rozegrał 21 meczów w Ekstraklasie w bieżącym sezonie.

Kolejne głośne nazwisko na liście

Przegląd Sportowy przekonuje, że na tym nie skończą się wzmocnienia. Według wspomnianego źródła Wieczysta rozważy sprowadzenie Macieja Makuszewskiego. Wpływ na ten transfer ma podobno… Tomasz Hajto.

Maciej Makuszewski to 31-letni skrzydłowy Jagiellonii Białystok. Wraz z końcem sezonu kończy mu się kontrakt z Jagą. „Maki” w przeszłości reprezentował barwy m.in. Lecha Poznań, Lechii Gdańsk czy Tereka Groznego.

Makuszewski ma na swoim koncie 5 występów w reprezentacji Polski. W bieżącym sezonie zanotował 3 trafienia i 4 asysty w 23 spotkaniach.

Robert Lewandowski doceniony przez byłego napastnika reprezentacji Niemiec. „Jest absolutnym profesjonalistą z…”

Mario Gomez w rozmowie z magazynem „51” wypowiedział się na temat formy Roberta Lewandowskiego. Były napastnik reprezentacji Niemiec podziwia Lewandowskiego i uważa, że ten jest niemożliwy.

Powalczy o rekord

Robert Lewandowski notuje kolejny nieprawdopodobny sezon ligowy. Polak strzelił 39 bramek w 32 meczach. Do wyrównania rekordu Gerda Muellera brakuje mu jednej bramki. Do końca kampanii pozostały dwie kolejki. Bayern Monachium zmierzy się z Freiburgiem i Augsburgiem, więc Polak z pewnością będzie miał wiele szans na poprawienie aktualnego wyniku.

Doceniony przez świetnego napastnika

Były reprezentant Niemiec, Mario Gomez jest pod wrażeniem formy polskiego napastnika. 35-latek chwali Lewandowskiego za to, że jest stuprocentowym profesjonalistą.

– Fakt, że w sezonie bez przygotowań i z ogromnym obciążeniem Robert Lewandowski jest bliski pobicia rekordu Gerda Muellera jest surrealistyczny. To pokazuje, że Robert jest absolutnym profesjonalistą z niesamowitym wyczuciem swojego ciała – twierdzi Mario Gomez.

– Spodziewałem się, że kiedyś padnie około 40 bramek. Bayern od lat dominuje w Bundeslidze, podobnie jak Barca i Real w Hiszpanii – tam Leo Messi strzelił 50 goli w sezonie, Cristiano Ronaldo 48. Życzę Lewemu wielu kolejnych bramek. Bo tego uczucia nie da się niczym zastąpić – dodaje były król strzelców Bundesligi.

Robert Lewandowski będzie miał szansę na poprawę wyniku już w najbliższy weekend. Bayern Monachium zmierzy się z Freiburgiem na wyjeździe 15 maja (sobota) o godzinie 15:30.

Źródło: Sport.pl

Mateusz Borek liczy na powołanie dwóch nastolatków. Zdobędą doświadczenie na EURO 2020?

Mateusz Borek w rozmowie z TVP Sport zdradził swoje zdanie na temat powołań do reprezentacji Polski. Dziennikarz ma nadzieję, że w poniedziałkowej szerokiej liście piłkarzy zaproszonych na zgrupowanie kadry znajdą się nazwiska Kacpra Kozłowskiego i Nicoli Zalewskiego.

Utalentowany piłkarz Ekstraklasy

Według Mateusza Borka Kacper Kozłowski zasłużył na wyjazd na wielki turniej. Dziennikarz przekonuje, że młody piłkarz Pogoni powinien zebrać doświadczenie na EURO 2020.

– Wcale się nie obrażę, a nawet będzie podobał mi się taki pomysł, jeśli na turniej pojedzie Kacper Kozłowski. On moim zdaniem sprawdził się w tym meczu, w którym wszedł już za kadencji Paulo Sousy – mówił w TVP Sport Mateusz Borek.

Kapitan rezerw AS Romy

Według Borka drugim młodym kandydatem do wyjazdu na EURO 2020 jest Nicola Zalewski. Komentator wie, że zawodnik Romy zagrał tylko 20 minut w seniorskiej piłce, jednak chciałby, by obdarzono go zaufaniem. Zdaniem dziennikarza Kanału Sportowego Zalewski mógłby zostać w reprezentacji na długie lata.

– Mieliśmy okazję oglądać go w Primaverze, gdzie zakłada „dychę”, ma opaskę kapitana i strzelił siedem bramek. Widać, że ten chłopak, szkolony we Włoszech, ma coś ekstra, coś innego – przekonuje Borek.

Szeroka lista nazwisk powołanych do reprezentacji Polski pojawi się w najbliższy poniedziałek (17 maja).

Jacek Góralski zbudowany postawą Paulo Sousy. „Zaprosił mnie i Krystiana Bielika do Opalenicy”

Jacek Góralski udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik reprezentacji Polski opowiedział o swoich odczuciach dotyczących poważnego urazu, jakiego doznał kilka miesięcy temu. Były piłkarz Jagiellonii Białystok zdradził, że wciąż jest w kontakcie z Paulo Sousą.

Wiedział, że to coś poważnego

Góralski zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie w trakcie lutowego spotkania towarzyskiego pomiędzy Kajratem Ałmaty a Ruchem Brześć.

– W meczu kolano poszło mi do środka przy skręcie ciała i wiedziałem od razu, że to coś poważnego – zdradził na łamach WP Sportowe Fakty.

Prognoza na powrót

Jacek Jaroszewski (lekarz reprezentacji Polski) twierdził przed operacją, iż Góralski wróci do gry jesienią bieżącego roku. Pomocnik udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swoich przeżyciach po doznaniu kontuzji.

– Pierwszy tydzień był fatalny, musiałem zadzwonić do trenerów i znajomych, i przedstawić, jak wygląda sytuacja. Nie ukrywam, że nie mogłem się z tym pogodzić i załamałem się – opowiedział Jacek Góralski.

– Teraz wszystkie ciekawe mecze mnie ominęły. No i uciekła mi reprezentacja. Nie chcę mówić, kiedy będę gotowy, ale widzę efekty rehabilitacji. Musze być cierpliwy i wykonywać ćwiczenia, które poleca fizjoterapeuta – dodał.

Jest w kontakcie z trenerem kadry

Góralski donosi jednak, że nowy selekcjoner reprezentacji go nie skreślił. Piłkarz przyznał, że Paulo Sousa wciąż utrzymuje z nim kontakt. Według pomocnika jest to dla niego bardzo budujące w tym trudnym momencie, w jakim się znalazł.

– Sousa zaprosił mnie na mecz z Andorą do Warszawy, ale byłem lekko przeziębiony i nie mogłem przyjechać. Teraz trener chce, abym się pojawił na zgrupowaniu w Opalenicy z Krystianem Bielikiem. Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy wpadnę się tylko przywitać, czy spędzę tam więcej czasu. Każdy dzień jest dla mnie cenny – zakończył.

Thomas Tuchel o pracy Franka Lamparda. „Nie boję się głośno o tym mówić”

Thomas Tuchel odpowiedział na pytania dziennikarzy przed środowym meczem przeciwko Arsenalowi. Szkoleniowiec Chelsea ocenił pracę Franka Lamparda.

Docenił legendę klubu

Franka Lamparda zwolniono na początku roku. Niedługo później do Chelsea dołączył Thomas Tuchel, z którym pożegnano się w Paris Saint-Germain. Niemiec ocenił pracę Anglika na Stamford Bridge.

– Mój poprzednik miał świetny bilans w Champions League. Wygrał też wszystkie mecze w FA Cup. Położył podwaliny pod nasz awans do finału Ligi Mistrzów. Nie boję się głośno o tym mówić. Próbuję dokończyć pracę, którą on rozpoczął – przyznał na konferencji prasowej Thomas Tuchel.

Wiadomość od poprzednika

Obecny szkoleniowiec The Blues przyznał, że Frank Lampard się z nim skontaktował.

– Odebrałem wiadomość od Franka kilka dni po rozpoczęciu pracy. To pokazało jego charakter, a dla mnie było przyjemnością. Lampard stworzył swoje dziedzictwo jako piłkarz Chelsea. W roli trenera jeszcze je poszerzył – dodał Niemiec.

Spotkanie Chelsea – Arsenal odbędzie się w środę o 21:15. The Blues zajmują 3. miejsce w Premier League. Po 35 kolejkach mają na swoim koncie 64 punkty. Tuchel w przeszłości szkolił takie zespoły jak PSG, Mainz czy Borussia Dortmund.

Utalentowany bramkarz Pogoni odejdzie do Benfiki! Portowcy nic na nim nie zarobią

Według portalu pogonsportnet.pl Marcel Mendes-Dudziński odejdzie w przyszłym sezonie z Pogoni Szczecin do Benfiki. To jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia.

Wielki talent nie zdążył zadebiutować w pierwszej drużynie

Marcel Mendes-Dudziński skończy w maju 16 lat. Od roku reprezentuje barwy Pogoni Szczecin. W sierpniu 2020 zgłoszono go do rozgrywek PKO Ekstraklasy i uchodzi za jeden z największych polskich talentów na pozycji golkipera.

Młody bramkarz nie zadebiutował jeszcze w seniorach Portowców, jednak systematycznie brał udział w treningach pod okiem Kosty Runjaicia. Podczas zajęć mógł obserwować jednego z najlepszych bramkarzy w PKO BP Ekstraklasie, Dantego Stipicę.

Odejdzie za darmo

Skauci Benfiki zauważyli talent Mendesa-Dudzińskiego w 3-ligowych rezerwach Pogoni. 15-latek występował także w juniorskich zespołach. Według doniesień portalu pogonsportnet.pl Portugalczycy niedługo sprowadzą Polaka do siebie.

Daniel Trzepacz ze wspomnianej redakcji dodaje, że Benfica nie będzie musiała zapłacić za ten transfer. Działacze As Águias będą musieli jednak pokryć ekwiwalent za wyszkolenie w akademii.

Marcel Mendes-Dudziński oprócz polskiego, ma również brazylijskie obywatelstwo. Do tej pory decydował się jednak na grę dla biało-czerwonych. Mendes-Dudziński ma 3 występy w barwach reprezentacji Polski do lat 15. Jego bilans w bieżącym sezonie to 9 występów i 20 wpuszczonych bramek.

fot. pogonsportnet.pl

Czy Lewandowski przeniesie formę z Bayernu na EURO 2020? Mocne słowa eksperta

Występy Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski wciąż są na ustach wielu ludzi. Fani zastanawiają się, czy Polak przełoży wybitną formę z Bayernu na kadrę biało-czerwonych. Problem skomentował Dariusz Dziekanowski, który uważa, że niektórzy opowiadają „kompletne bzdury” na temat innej motywacji Lewandowskiego.

Przemyślenia polskich kibiców

Już za około miesiąc odbędzie się turniej EURO 2020. Polska zagra ze Szwecją, Hiszpanią i Słowacją. Fani reprezentacji zastanawiają się, czy Lewandowski przełoży formę z Bayernu na kadrę.

– Dla Lewandowskiego Bayern ważniejszy od reprezentacji? To moim zdaniem jest kompletna bzdura – napisał Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego.

– Problem polega na tym, że jeśli Bayern jest zazwyczaj perfekcyjnie funkcjonującą maszyną, w której Lewandowski dokłada ten ostatni, istotny dla jej sukcesu element, to w kadrze za często próbował pełnić inne role – napastnika, klasycznej 'dziesiątki’, a czasem 'ósemki’ – dodał „Dziekan”.

Dariusz Dziekanowski uważa, że Lewandowski spisuje się najlepiej w każdej ze wspomnianych ról. Były piłkarz broni snajpera Bayernu Monachium. Dodaje, że wielu innym piłkarzom można zarzucić brak ambicji w kadrze biało-czerwonych, ale nie Lewandowskiemu.

Walka o rekord Muellera

32-latek notuje kolejny fenomenalny sezon. Robert Lewandowski zanotował w bieżącej kampanii 38 występów, w których strzelił 46 bramek i zanotował 9 asyst. Polak pewnie zmierza po rekord Gerda Muellera z sezonu 1971/72.

Do wyrównania osiągnięcia legendarnego Niemca Lewandowskiemu brakuje jednej bramki. Bayern zagra jeszcze dwa spotkania w ramach tego sezonu Bundesligi – pierwszy z Freiburgiem na wyjeździe i drugi z Augsburgiem u siebie.

Źródło: Przegląd Sportowy

Władze Borussii Dortmund apelują do swoich kibiców. „Nie zbierajcie się na ulicach”

Już w najbliższy czwartek odbędzie się finał Pucharu Niemiec. Z uwagi na panującą pandemię koronawirusa, Borussia Dortmund zaapelowała do swoich kibiców, by ci nie przyjeżdżali do Berlina.

Apel do fanów

„Prosimy, nie jedźcie do Berlina. Nie zbierajcie się na ulicach, nie oglądajcie wspólnie meczu. Nie świętujcie zdobycia pucharu, jeśli tak się stanie. Prosimy o pozostanie w domu. To wasze zdrowie powinno stać na pierwszym miejscu. Dbajcie o siebie” – napisano w oficjalnym oświadczeniu klubu.

Nie poświętują

Wspomniany apel ma związek z pandemią koronawirusa. Władze BVB chcą, aby kibice uszanowali obowiązujące zasady. Działacze dodają także, że bardzo chcieliby wspólnie świętować ewentualne zwycięstwo. W obecnej sytuacji jest to jednak niemożliwe.

„Oczywiście w razie zwycięstwa w finale o niczym innym nie będziemy marzyć, tylko o spotkaniu z wami. Niestety, w obecnej sytuacji nie jest to jednak możliwe” – dodali działacze Borussii.

Finał tegorocznego Pucharu Niemiec odbędzie się w najbliższy czwartek o 20:45. Naprzeciw Borussii Dortmund stanie RB Lipsk. Spotkanie odbędzie się bez udziału kibiców.

Pochettino pogodzony z przegranym mistrzostwem? „Będzie trzeba podjąć decyzje, aby wzmocnić drużynę na następny sezon”

Maruicio Pochettino odniósł się do kolejnej straty punktów w lidze francuskiej. Były szkoleniowiec Tottenhamu twierdzi, iż Paris Saint-Germain potrzebuje wzmocnień.

Podczas ostatniej kolejki Ligue 1 Paris Saint-Germain mierzyło się na wyjeździe z Rennes. Paryżanie zremisowali ze wspomnianą drużyną 1:1. To bardzo dobra informacja dla Lille, które powiększyło przewagę nad PSG do trzech punktów.

Czas się wzmocnić

Mauricio Pochettino nie był zadowolony z wyniku tego spotkania. Argentyńczyk uważa, że PSG nie zasłużyło na zwycięstwo. Według trenera paryżan zespół będzie potrzebował wzmocnień.

– W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy oczywiście rozczarowani, ale musimy przyznać uznanie Rennes. To bardzo dobry zespół, który zagrał świetny mecz – przyznał po spotkaniu Mauricio Pochettino.

– To nie jest problem jakości czy nastawienia. Nie byliśmy lepsi od Rennes i dlatego nie zasłużyliśmy na zwycięstwo – dodał.

– To sezon z wieloma wzlotami i upadkami. Musimy to wszystko wykorzystać na przyszłość. Najwyraźniej trzeba będzie podjąć decyzje, aby wzmocnić drużynę na następny sezon – uzupełnił Argentyńczyk.

Źródło: Goal.com

Czy Liverpool zajmie miejsce w pierwszej czwórce? „To będzie wielki wyczyn”

Liverpool wciąż walczy o udział w Lidze Mistrzów. Trener The Reds, Jurgen Klopp nie traci wiary w możliwy awans drużyny z Anfield.

Liverpool pokonał u siebie Southampton (2:0) w 35. kolejce Premier League. The Reds awansowali na 6. miejsce w tabeli, wykorzystując porażkę Tottenhamu z Leeds United. Celem Liverpoolu na końcówkę bieżącego sezonu jest awans do pierwszej czwórki.

„To będzie wielki wyczyn”

Do końca kampanii pozostały cztery spotkania. Jurgen Klopp nie przestaje wierzyć w swoją drużynę. Według Niemca miejsce w TOP 4 będzie wielkim wyczynem.

– Jeśli zgarniemy komplet punktów w ostatnich spotkaniach, to myślę, że to wystarczy do miejsca w TOP 4. Ale to będzie wielki wyczyn. W czwartek gramy z Manchesterem United. Mają napięty terminarz, mecze co dwa dni, ale wiem, że mogą rotować składem – przyznał Jurgen Klopp.

Oprócz meczu z United The Reds zmierzą się z West Bromwich Albion, Burnley oraz Crystal Palace. Liverpool traci punkt do piątego West Hamu United i 6 punktów do czwartego Leicester, który ma rozegrany jeden mecz więcej.

Źródło: Goal.com