Reprezentant Polski może dołączyć do klubu z Ligue 1. Odejdzie z MLS?

Według Briana Sandalowa z Sun-Times Sports Przemysław Frankowski ma ofertę z klubu Ligue 1. Czy Polak wróci do Europy?

Przemysław Frankowski obecnie reprezentuje barwy Chicago Fire. Strażacy sprowadzili go do siebie w styczniu 2019 roku za 1,5 mln euro. 26-latek zagrał dla wspomnianego klubu 64 razy. W tym czasie dorobił się 10 bramek i 10 asyst.

Powrót do Europy za 3 mln euro

Według Briana Sandalowa piłkarz może wrócić do Europy. Dziennikarz Sun-Times Sports twierdzi, iż RC Lens chce pozyskać Przemysława Frankowskiego za około 3 mln euro. Sandalow donosi, że transfer jest już na ostatniej prostej. Powinniśmy się spodziewać ogłoszenia tego ruchu w ciągu najbliższych dni.

Źródło: Brian Sandalow, Meczyki.pl

Łukasz Piszczek o trudach poprzedniego sezonu. „Czułem, że muszę coś zrobić”

Łukasz Piszczek udzielił wywiadu Michałowi Treli z portalu Newonce Sport. Nowy ekspert platformy Viaplay opowiedział o swoim ostatnim sezonie w Borussii Dortmund. „Piszczu” przyznał, że niezbyt dobrze czuł się w środku obrony.

Łukasz Piszczek odszedł z Borussii Dortmund wraz z końcem sezonu 2020/21. Teraz reprezentuje barwy swojego lokalnego klubu z Goczałkowic. Oprócz tego będzie pełnił rolę eksperta na platformie Viaplay, która posiada m.in. prawa do Bundesligi.

Trudny sezon

„Piszczu” w rozmowie z Michałem Trelą przyznał, iż miniona kampania była dla niego bardzo trudna. 36-latek oczekiwał znacznie częstszych występów w pierwszej jedenastce BVB.

– W ostatni sezon wchodziłem ze świadomością, że nie będę już zawodnikiem pierwszego składu. Ale też na pewno spodziewałem się, że będę grał znacznie więcej. Od początku ostatniego sezonu trenera Luciena Favre’a trenowałem jako środkowy obrońca, choć w ustawieniu z czwórką z tyłu, w ogóle się na tej pozycji nie widziałem – powiedział Łukasz Piszczek.

– U trenera Edina Terzicia trójka z tyłu już zupełnie nie wchodziła w grę. Czułem, że muszę coś zrobić z tym tematem. Poszedłem do niego, by porozmawiać o tym, że w tym ustawieniu mogę jeszcze coś dać tej drużynie jedynie na prawej obronie – dodał.

– Zasugerowałem, by brał mnie pod uwagę w tym sektorze boiska i pod koniec sezonu się to opłaciło. Choć na pewno musiałem długo być cierpliwy i nie był to dla mnie łatwy rok. Nie byłem zadowolony, że tak długo czekałem na szansę, ale też nie szukałem konfliktu, bo wiedziałem, że trener ma w kadrze naprawdę dużą jakość – zakończył „Piszczu”.

Łukasz Piszczek zakończył poprzedni sezon z dziewiętnastoma występami na koncie. W tym czasie zaliczył jedno trafienie. Borussia Dortmund zdobyła Puchar Niemiec oraz zakończyła sezon Bundesligi na 3. miejscu.

Źródło: Newonce Sport

Damian Kądzior o szansach Legii Warszawa. „Styl Dinama Zagrzeb nie porywa, dawno nie zanotowali tak słabego startu w lidze”

Damian Kądzior udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik Piasta Gliwice wypowiedział się na temat starcia jego byłego klubu – Dinama Zagrzeb z Legią Warszawa.

Były piłkarz Dinama ocenia szanse Legii

Damian Kądzior reprezentował barwy Dinama Zagrzeb w latach 2018-2020. Klub ze stolicy Chorwacji regularnie gra w fazie grupowej europejskich pucharów. Pomocnik Piasta Gliwice w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty opisał obecną sytuację w Dinamie. Przyznał również, że Legia ma swoje szanse w starciu z mistrzami Chorwacji.

– W Dinamie wielu graczy wróciło z EURO, nie przepracowali pełnego okresu przygotowawczego z zespołem, co odbija się na wynikach. Oglądałem większość ich spotkań. W Europie póki co przepychają swoje mecze, ale styl nie porywa – stwierdził Kądzior na łamach portalu WP Sportowe Fakty.

– W lidze natomiast na trzy kolejki na razie zdobyli cztery punkty. Tak słabego startu nie zanotowali już dawno. Oczywiście, faworytem spotkania pozostaje Dinamo, ale nie uważam, że Legia jest całkowicie bez szans – ocenił.

– Dinamo jest w takim momencie, że tamtejsi czołowi zawodnicy nie są w szczytowej formie. To moment, który trzeba wykorzystać. Są mocni co roku. Na pewno jednak zespół w którym ja byłem, osiągnął największe sukcesy od 50 lat. Było wówczas też kilku fajnych piłkarzy, których udało się sprzedać, jak Gvardiol czy Dani Olmo. Pojawili się jednak w ich miejsce nowi i wydaje mi się, że siła Dinama wciąż jest niesamowita – podsumował piłkarz Piasta Gliwice.

Spotkanie Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa odbędzie się 4 sierpnia o godzinie 20:00.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Atak pseudokibiców Dinama Zagrzeb na delegację z Warszawy. Bad Blue Boys w akcji [WIDEO]

Według portalu Hooligans TV grupa kibiców Dinama Zagrzeb zaatakowała przyjezdnych fanatyków Legii Warszawa. W internecie opublikowano nagrania z ataków Bad Blue Boys (Dinamo Zagrzeb).

Przemarsz

Na pierwszym z nagrań widać przemarsz pseudokibiców Dinama. Grupa Bad Blue Boys szli liczną grupą przez miasto. W swoich rękach mieli sprzęt i race.

https://twitter.com/HooligansTV_eu/status/1422661844276219906

Atak

Według portalu Hooligans TV kibice Legii Warszawa zostali zaatakowani niedługo po wspomnianym wcześniej przemarszu. Poniższe wideo nie pozostawiają jednak wątpliwości. Doszło do starcia pomiędzy oboma grupami.

https://twitter.com/HooligansTV_eu/status/1422652565129469953

https://twitter.com/HooligansTV_eu/status/1422664077185372160

https://twitter.com/HooligansTV_eu/status/1422664733782593539

Na razie nie wiadomo nic o poszkodowanych osobach oraz zniszczeniach w mieście. Mecz Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa odbędzie się 4 sierpnia o godzinie 20:00.

Źródło: Hooligans TV

Sławomir Peszko o nadchodzących zmianach w polskim klubie. Czy Legia zwolni Czesława Michniewicza?

Według Sławomira Peszki Marek Papszun może odejść z Rakowa Częstochowa. Były reprezentant Polski twierdzi, że 46-latek miałby zastąpić Czesława Michniewicza w Legii Warszawa.

Sebastian Staszewski porozmawiał ze Sławomirem Peszko i Radosławem Majewskim w programie Studio Ekstraklasa w Interii. Tematem dialogu było między innymi odejście Pawła Tomczyka z Rakowa Częstochowa. Nowym dyrektorem sportowym klubu zostanie Robert Graf, który do tej pory pracował w Warcie Poznań.

Zmieni się również trener?

Sławomir Peszko wtrącił jednak, że to może nie być jedyna zmiana w drużynie z Częstochowy. Piłkarz Wieczystej Kraków przyznał, że Marek Papszun może dołączyć do „klubu z centralnej Polski”.

– Obiło mi się o uszy, że Marek Papszun może zmienić miejsce pracy. Ekstraklasa, centralna Polska, to prawdopodobnie będzie ten kierunek – powiedział Peszko.

Byłemu reprezentantowi Polski z pewnością chodzi o Legię Warszawa. W przypadku niepowodzenia CWKS-u Czesław Michniewicz miałby zostać zwolniony i zastąpiony Markiem Papszunem.

Wiele może zależeć od dwumeczu z Dinamem

Doniesienia Sławomira Peszki postanowił sprawdzić prowadzący programu Studio Ekstraklasa. Sebastian Staszewski poinformował na swoim Twitterze, że relacje trenera Legii Warszawa z Dariuszem Mioduskim wciąż mogą być napięte.

Źródło: Interia Sport

Viaplay się zbroi. Mocne nazwisko ekspertem od Bundesligi

Platforma streamingowa Viaplay wystartowała w Polsce 3 sierpnia 2021 roku. Od tej pory będzie można tam oglądać Ligę Europy, Ligę Konferencji Europy oraz Bundesligę. Łukasz Piszczek dołączy do redakcji jako ekspert.

Piszczek ekspertem

Paweł Wilkowicz, który pełni rolę szefa redakcji Viaplay poinformował na swoim Twitterze, że do zespołu dołączy Łukasz Piszczek. Byłego piłkarza Borussii Dortmund zobaczymy przy okazji meczów Bundesligi i europejskich pucharów.

– Witamy Łukasza Piszczka jako eksperta Viaplay Sport w studiu Bundesligi i – rzadziej, ale jednak – europejskich pucharów – czytamy we wpisie szefa redakcji.

Skład redakcji

W redakcji Viaplay są już Rafał Wolski, Piotr Domagała, Michał Zachodny, Tomasz Urban, Mateusz Borek, Szymon Ratajczak, Mariusz Hawryszczuk, Marcin Borzęcki oraz Radosław Gilewicz.

– Naszym celem jest zaprezentowanie każdego meczu z najlepszym, profesjonalnym komentarzem w języku polskim. Niezależnie czy będzie to spotkanie Bundesligi, Ligi Europy czy Ligi Konferencji – zapowiedział w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Peter Norrelund, chief sports officer w NENT Group.

Zobacz również: Viaplay namiesza na polskim rynku? Poznaliśmy cenę oraz dostępną ofertę sportową

Źródło: Wirtualne Media

Joan Laporta zawiedziony wychowankiem FC Barcelony. „Wielka szkoda, że tak się zachowuje. Nie zaakceptujemy tego”

Joan Laporta odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej z prezentacji Emersona. Wielu przedstawicieli mediów było ciekawych odpowiedzi związanych z sytuacją Ilaixa Moriby.

Kontrakt 18-letniego Ilaixa Moriby wygasa wraz z końcem czerwca 2022 roku. Działacze FC Barcelony niedawno rozpoczęli negocjacje z utalentowanym pomocnikiem.

Niezgoda z piłkarzem i komentarz prezydenta klubu

Według medialnych doniesień klub oferował piłkarzowi urodzonemu w Gwinei około 2 mln euro. Moriba zażądał jednak sześciu i nie pojawił się na zajęciach przed sezonem 2021/22. Całą sytuację skomentował prezydent Blaugrany, Joan Laporta.

– To, co robi Ilaix jest niedopuszczalne. Musimy teraz wysłać wiadomość do innych chłopców z La Masii. Nie pozwolimy, aby gracze wysuwali takie żądania. Pomogliśmy mu się rozwinąć, teraz to bardzo dobry piłkarz. Wielka szkoda, że tak się zachowuje – przyznał prezydent trzeciej drużyny poprzedniego sezonu La Liga.

– Nie zaakceptujemy tego ani w przypadku Ilaixa, ani w żadnym innym. Jeśli chce zmienić klub i nie zaakceptuje naszych warunków, to może odejść – uzupełnił Joan Laporta.

Ilaix Moriba wystąpił w 18 meczach pierwszej drużyny FC Barcelony. Zanotował 3 asysty i jedną bramkę. Portal transfermarkt.de wycenia 18-latka na 25 mln euro.

Źródło: Meczyki.pl

Ładny gest Pedro Tiby po meczu z Górnikiem. Upewnił się, że jego koszulka trafiła do odpowiedniego kibica

Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze w drugiej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Na meczu pojawiła się liczna grupa przyjezdnych ze stolicy Wielkopolski, a z nimi kibice niepełnosprawni. Jeden z nich otrzymał specjalny upominek od Pedro Tiby.

Lech bez barier

Panująca sytuacja w Lechu Poznań zdenerwowała kibiców, więc ci postanowili ogłosić bojkot meczów domowych. Fanatycy Kolejorza nie odpuszczają jednak meczów w delegacjach. Tak też było podczas sobotniego spotkania w Zabrzu z Górnikiem. Na wyjazd udało się czterech niepełnosprawnych kibiców Lecha, o czym poinformowała oficjalna strona stowarzyszenia na Facebooku.

Piękny gest Pedro Tiby

Kolejorz pokonał Górnika 3:1. Po meczu doszło do ładnego zdarzenia. Relację z pozaboiskowego wydarzenia na swoim Twitterze przekazał Hubert Michnowicz.

„Pedro Tiba po meczu zdjął koszulkę i poszedł w kierunku sektora Kolejorza. Zbiegła opiekunka osoby na wózku. Portugalczyk wyraźnie pokazywał, że koszulka nie jest dla niej, lecz dla innej osoby. Odchodząc, obejrzał się jeszcze kilka razy, sprawdzając, czy trykot trafił do odpowiedniej osoby. Koszulka Pedro Tiby znalazła się w rękach osoby na wózku.”

https://twitter.com/Hubert__Michno/status/1422126820254683137

Kluczowy piłkarz Wolves ma zostać następcą Paula Pogby. Manchester United i Arsenal zainteresowani pomocnikiem

Wciąż nieznana jest przyszłość Paula Pogby. Media od niedawna spekulują o tym, że zawodnik może dołączyć do Paris Saint-Germain. Według Fabrizio Romano Manchester United wytypował następcę Francuza w przypadku jego odejścia.

Pogba może nie przedłużyć kontraktu

Umowa Paula Pogby z Czerwonymi Diabłami obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. Próby Manchesteru United, aby przedłużyć kontrakt z Francuzem są nieudane. Strony nie mogą dojść do porozumienia. Według medialnych doniesień agent piłkarza – Mino Raiola rozmawia z Paris Saint-Germain.

Ruben Neves następcą Francuza

W związku z doniesieniami o możliwym odejściu Paula Pogby z Manchesteru United klub postanowił wytypować jego następcę. Według Fabrizio Romano Czerwone Diabły chętnie widziałyby u siebie portugalskiego pomocnika Wolves – Rubena Nevesa.

Dziennikarz zaznacza jednak, że w grze o podpis przodującej postaci Wilków jest również Arsenal. Portal transfermarkt.de wycenia Rubena Nevesa na 45 milionów euro. Jego umowa z Wolverhampton wygasa wraz z końcem czerwca 2024 roku.

Ronaldinho miał rozdarte serce przed finałem Copa America. „Jeśli moi przyjaciele są szczęśliwi, to ja też jestem szczęśliwy”

Ronaldinho opowiedział o swoich relacjach z Lionelem Messim na Twitchu u Ibaia Llanosa. 41-latek przyznał również, co czuł po rozstrzygnięciu finału tegorocznego turnieju Copa America.

Jakie są relacje dwóch legend Barcelony?

Leo Messi i Ronaldinho dzielili przez jakiś czas szatnię w Barcelonie. Brazylijczyk opowiedział o swoich relacjach z Argentyńczykiem podczas live’a na Twitchu.

– Messi i ja nie rozmawiamy codziennie. On jest bardzo zapracowany tak jak ja, gdy byłem piłkarzem. Kiedy jednak tylko mamy okazję, staramy się dużo rozmawiać i pisać – powiedział Ronaldinho.

Zobacz również: Szokujące wyznanie Martina Braithwaite’a. „Spojrzałem na Eriksena i wydawało mi się, że zmarł”

Rozdarte serce podczas finału

41-latek opowiedział również o swoich uczuciach po rozstrzygnięciu finału Copa America. Brazylijczyk był smutny po porażce swojego narodu, jednak ucieszyła go wygrana Messiego.

– Byłem smutny, ponieważ Brazylia przegrała finał Copa America, ale bardzo mnie ucieszyło to, że wygrał Leo Messi, ponieważ on potrzebował tego sukcesu z reprezentacją Argentyny. Jeśli moi przyjaciele są szczęśliwi, to ja też jestem szczęśliwy – przyznał legendarny piłkarz.

Źródło: Ibai Llanos (Twitch), Meczyki.pl

Wisła Kraków dokona hitowego transferu? Bohater EURO 2012 ma dołączyć do Białej Gwiazdy!

Według doniesień z portalu Interia Sport, Przemysław Tytoń może zostać nowym zawodnikiem Wisły Kraków. To naturalny ruch i reakcja na zastępstwo odchodzącego Mateusza Lisa.

Odejście Lisa

Mateusz Lis od wielu miesięcy był pierwszym bramkarzem Białej Gwiazdy. 24-latek miał jednak ambicje, by wyjechać za granicę. Było również zainteresowanie różnych klubów spoza Polski. Według najnowszych doniesień Mateusz Lis ma dołączyć do tureckiego Altay SK.

24-latek opuścił sobotnie spotkanie Wisły Kraków z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (2:2). Jego miejsce zajął 19-letni Mikołaj Biegański. W związku z odejściem Lisa, Biała Gwiazda postanowiła poszukać nowego bramkarza.

Trzeba znaleźć zastępcę

Według portalu Interia Sport do Wisły Kraków ma dołączyć Przemysław Tytoń. 34-latek, który był bohaterem podczas meczu EURO 2012 z Grecją (obronił jedenastkę po wejściu z ławki) jest jednak związany kontraktem z FC Cincinnati do końca 2021 roku.

Przemysław Tytoń jest jednak tylko rezerwowym. W bieżącej kampanii zagrał tylko w dwóch spotkaniach. Podstawowym bramkarzem FC Cincinnati jest Kenneth Vermeer.

Źródło: Interia Sport

Zieliński wyróżniony po wygranej Napoli z Bayernem Monachium. „Dołączył niedawno, ale dał pozytywny sygnał”

SSC Napoli pokonało Bayern Monachium (3:0) w przedsezonowym meczu towarzyskim. Szkoleniowiec włoskiej ekipy, Luciano Spalletti nie ukrywał pochwał w stronę Piotra Zielińskiego.

W spotkaniu pomiędzy SSC Napoli a Bayernem Monachium zagrało dwóch Polaków. Robert Lewandowski spędził na boisku 45 minut, a Piotr Zieliński 71. Były piłkarz Udinese pokazał się z dobrej strony w przedsezonowym sparingu.

Pochwała od trenera

„Zielu” miał sytuację w końcówce pierwszej połowy. Piłka po jego strzale minęła jednak słupek. Mimo to, Luciano Spalletti wyróżnił Polaka po wygranej z mistrzami Niemiec.

– Mamy jeszcze dużo do zrobienia, ale uważam, że jesteśmy na właściwej drodze. Zieliński niedawno do nas dołączył i również dał pozytywny sygnał. Wszyscy spełnili moje oczekiwania – powiedział po meczu szkoleniowiec SSC Napoli.

Neapolitańczycy w środę przyjadą do Krakowa, aby rozegrać jubileuszowy mecz z okazji 115-lecia Białej Gwiazdy. Początek spotkania 4 sierpnia o godzinie 18:00.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Michniewicz zły po porażce z Radomiakiem. „To nie jest akceptowalne”

Legia Warszawa przegrała w drugiej kolejce PKO BP Ekstraklasy z Radomiakiem Radom (1:3). Mistrzowie Polski zobaczyli dwie czerwone kartki. Trener gości, Czesław Michniewicz po meczu przyznał, że wyciągnie konsekwencje wobec piłkarzy.

Sobotnie spotkanie pomiędzy Radomiakiem Radom a Legią Warszawa było bardzo brutalne. Czerwone kartki obejrzeli Filip Mladenović (Legia), Filipe Nascimento (Radomiak) oraz Josue (Legia). Pierwszy z wymienionych uderzył w twarz Damiana Jakubika. Drugi i trzeci zachował się niesportowo względem swojego rywala.

Komentarz Michniewicza

Trener Legii Warszawa był wściekły po spotkaniu. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że wyciągnie konsekwencje wobec swoich piłkarzy.

– Przegraliśmy bardzo ważny mecz, zasłużenie. Zagraliśmy słabo i na dodatek jeszcze sami się osłabiliśmy. W kluczowych momentach dostaliśmy dwie czerwone kartki. Nie widziałem jeszcze tych sytuacji, ale skoro interweniował VAR, to na pewno były zasłużone – powiedział szkoleniowiec Legii Warszawa.
– Martwi mnie nie tylko przegrana, ale też zachowanie, że nie potrafiliśmy się opanować. W perspektywie tego, gdzie chcemy grać i jak chcemy grać, nie jest to akceptowalne – dodał.

Bardzo możliwe, że obaj zawodnicy Legii podlegną większej karze zawieszenia. Ich przewinienia mogą trafić do Komisji Ligi. Jakby tego było mało, Joel Abu Hanna musiał opuścić boisko przez uraz. Kadra Legii się kurczy, a walka o Ligę Mistrzów nadal trwa…

Źródło: Legionisci.com

Agent Kamila Piątkowskiego o jego początkach w Red Bull Salzburg. „Pozytywnie oceniają to wejście”

Agent Kamila Piątkowskiego udzielił wywiadu Pawłowi Grabowskiemu z newonce.sport. Według menadżera utalentowanego obrońcy, Red Bull Salzburg pozytywnie ocenia początki Polaka w klubie.

„Die Machine”

Czerwone Byki z Salzburga zapewniły sobie transfer Kamila Piątkowskiego już zimą. Raków Częstochowa zarobił na utalentowanym obrońcy 5 mln euro. Agent piłkarza, Maciej Zieliński opowiedział o początkach 21-latka w ekipie mistrzów Austrii.

– Już na samym początku zrobiono mu testy wydolnościowe. Drugiego dnia na siłowni piłkarze wyciskali sztangę w przysiadzie, a specjalna maszyna pokazywała, ile mocy generujesz. Trener motoryczny śmiał się, że siedem lat zapisują wszystkie dane i że Kamil pod tym względem pobił jakiś rekord. Potem cały czas było: „O, idzie Die Machine”. Fajnie, że już na początku wysyłają takie sygnały – powiedział Maciej Zieliński.

Praca pozaboiskowa

Menadżer zawodnika zapewnił, że jego piłkarz jest stuprocentowym profesjonalistą i spędza dużo czasu na treningach. Piątkowski przed przyjazdem do Red Bulla Salzburg współpracował z trenerami motorycznymi.

– Kamil później zaczął treningi, ale wcześniej zrobił sobie cztery dni podbudowy z naszymi trenerami motorycznymi, Mateuszem i Darkiem. On cały czas dużo pracuje poza klubem. Salzburg od pół roku dostawał od nas raporty. Wiedział, czego może się po nim spodziewać – podkreślił agent 21-letniego piłkarza.

Nowy system

Dla Kamila Piątkowskiego gra dla Red Bulla Salzburg będzie czymś nowym. Nie chodzi jednak tylko o zmianę otoczenia. Mistrzowie Austrii grają w innej formacji, niż ta, do której 21-latek przyzwyczaił się pod wodzą Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa.

– Kamil będzie musiał się przyzwyczaić do gry w innej formacji, ale ostatni sparing z Atletico pokazał, że wdraża się zgodnie z planem. Jest spokojny w tyłach, skoncentrowany, ale też zagrał kilka odważnych, długich piłek. Podawał między linie. Wyglądał bardzo pewnie. Wymienialiśmy wiadomości z ludźmi z Salzburga i oni pozytywnie oceniają to wejście – zakończył.

Zobacz również: Kamil Piątkowski zadebiutował w RB Salzburg. Polak zaimponował techniką [WIDEO]

Źródło: Newonce Sport

Joel Pereira przeprosił za swój agresywny faul. „To moja pierwsza czerwona kartka w karierze, niebezpieczne zagranie było przypadkowe”

Podczas piątkowego spotkania pomiędzy Górnikiem Zabrze a Lechem Poznań doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Joel Pereira z Kolejorza brutalnie zaatakował korkami twarz Ishmaela Baidoo. Portugalczyk po meczu przeprosił wszystkich kibiców, sędziego i samego poszkodowanego.

Niebezpieczne zagranie Pereiry

W drugiej kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 3:1. Spotkanie jednak miało nutkę grozy. W końcówce meczu Joel Pereira brutalnie zaatakował jednego z piłkarzy Górnika. Korki Portugalczyka wylądowały na twarzy Baidoo.

Przeprosiny po meczu

Joel Pereira opuścił boisko z czerwoną kartką. Po meczu przeprosił jednak za swoje zachowanie, o czym poinformował oficjalny profil Lecha Poznań w mediach społecznościowych.

– W trakcie meczu emocje wzięły górę, ale po ostatnim gwizdku Joel przeprosił Ishmaela za swój faul i zapewnił, że było to przypadkowe zagranie – napisali.

Sam zawodnik również skomentował całe zdarzenie na swoim Instagramie. Portugalczyk przeprasza kibiców Ekstraklasy. Przyznał również, że przeprosił już sędziego i rywala z boiska. Według Pereiry jego atak nie był zamierzony. Dla Portugalczyka to pierwsza czerwona kartka w karierze.