Cash wskazał najlepszego piłkarza z jakim grał. Ani Grealish, ani Lewandowski. To inny Polak!

Matty Cash miał w swojej karierze styczność z wieloma znakomitymi piłkarzami. Podczas rozmowy z „talkSport” wskazał zawodnika, który zrobił na nim największe wrażenie. Co ciekawe, nie była to żadna gwiazda Premier League. Nie był to również Robert Lewandowski, a… inny polski piłkarz!




26-latek gra w Aston Villi od czterech lat. Trzy lata temu zadebiutował natomiast w reprezentacji Polski. Niestety prawy obrońca nie zagra na Euro 2024. Michał Probierz zrezygnował z niego przed turniejem i nie umieścił go na swojej liście powołań.

Największe wrażenie?

Przez te kilka lat gry w Premier League, Cash miał okazję grać z wieloma świetnymi piłkarzami. Wystarczy wspomnieć o Jacku Grealishu, z którym dzielił szatnię Aston Villi w swoim pierwszym sezonie. W reprezentacji Polski z kolei grał z Robertem Lewandowskim, który należy do niekwestionowanego topu polskich piłkarzy.




W rozmowie z „talkSport” Cash wskazał zawodnika, z którym grał, i który zrobił na nim największe wrażenie w trakcie kariery. Co ciekawe, nie wskazał żadnego z wyżej wymienionej dwójki. Zamiast tego postawił na innego Polaka, ku zdziwieniu dziennikarzy.

– Piotr Zieliński jest niesamowity, prawdopodobnie to najlepszy piłkarz, z jakim grałem. (…) Grealish w Aston Villi był fantastyczny, w przypadku Lewandowskiego jego osiągnięcia mówią samo za siebie. Ale stawiam na Zielińskiego – przyznał Cash. 

– Kiedy tam [na zgrupowanie – przyp. red.] pojechałem i go zobaczyłem, pomyślałem: „wow”. Nie oglądam zbyt wiele włoskiej piłki, więc nie widziałem go wcześniej, chociaż wiedziałem, że gra w Napoli. Ale Zieliński jest dla mnie najlepszym, z jakim grałem – podsumował. 

Michał Probierz wyjaśnił, skąd pomysł na ogłoszenie powołań na konferencji golfowej

Michał Probierz w środę ogłosił kadrę reprezentacji Polski na Euro 2024. Zrobił to w dość zaskakujący sposób, bo podczas konferencji golfowej. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” zdradził, skąd pojawił się taki pomysł. 




Znamy już szeroką kadrę reprezentacji Polski na nadchodzące mecze towarzyskie z Turcją i Ukrainą oraz na Euro 2024. Michał Probierz nie zaskoczył w większości powołań. Największą kontrowersją okazało się brak na liście Matty’ego Casha.

„Chcieliśmy zrobić niespodziankę”

Największy szum zrobiły jednak nie same powołania, a sposób, w jaki je ogłoszono. Michał Probierz swoimi wyborami podzielił się w środę podczas… konferencji golfowej. Było to kilka godzin wcześniej niż planowano. Pierwotnie miało do tego dojść wieczorem na konferencji organizowanej w klasyczny sposób przez PZPN.

Skąd w ogóle taki pomysł wziął się w głowie selekcjonera? Probierz postanowił o tym opowiedzieć w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.




– Chcieliśmy zrobić małą niespodziankę. To coś innego niż sztampowa konferencja prasowa, nie chcieliśmy robić też jakiegoś wyjątkowego show. W środę przed południem byłem gościem przed turniejem golfowym, potem pojechałem na PGE Narodowy na spotkanie z ampfutbolistami – podsumował szkoleniowiec. 

Zgrupowanie przed Euro 2024 Polska rozpocznie 2 czerwca. Następnie Michał Probierz wybierze ostateczną kadrę, która wyjedzie na turniej do Niemiec. Za naszą zachodnią granicą zagramy w grupie z Holandią, Austrią i Francją.

Wieczysta zbroi się przed startem II Ligi! Klub potwierdził pierwszy transfer

Wieczysta Kraków potwierdziła pierwszy letni transfer! Klub sprowadził do siebie zawodnika Podbeskidzia Bielsko-Biała.




Do końca sezonu III Ligi w Polsce pozostały dwie kolejki. Już przed dwoma tygodniami zwycięstwo w czwartej grupie III ligi wywalczyła Wieczysta Kraków. Zespół dowodzony przez Sławomira Peszkę uporał się z takimi zespołami jak Siarka Tarnobrzeg, Star Starachowice, czy Avia Świdnik.

Wieczysta Kraków wywalczyła tym samym awans do II Ligi. Klub Wojciecha Kwietnia dokonał tego mając w swoim składzie wiele gwiazd. Trener Sławomir Peszko miał do dyspozycji takich graczy jak Michał Pazdan, Jacek Góralski, czy Thibault Moulin.

Po awansie do II Ligi Wieczysta nie zamierza się zatrzymywać. Klub planuje kolejne wzmocnienie. A pierwsze zostało już potwierdzone! Od nowego sezonu szeregi Wieczystej zasila Daniel Mikołajewski. 24-latek związał się z klubem 2-letnią umową z możliwością jej przedłużenia o kolejny rok.




Daniel Mikołajewski jest wychowankiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. To właśnie z tego klubu trafia do Wieczystej. W międzyczasie reprezentował barwy m.in. Lechii czy też Rakowa. W ostatnim sezonie na poziomie I Ligi w barwach Podbeskidzia rozegrał 30 meczów.


fot. Wieczysta Kraków

Zbigniew Boniek o przecieku powołań Michała Probierza. „Piłkarze nie mają z tym nic wspólnego”

 

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Michałowi Białońskiemu z Polsatu Sport. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się między innymi na temat sposobu ogłoszenia powołań przez Michała Probierza.

 

Zaskoczył wszystkich

Michał Probierz sprawił niespodziankę polskim kibicom i dziennikarzom. Selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił listę powołanych na EURO 2024 podczas konferencji prasowej związanej z golfem.

Zbigniew Boniek w rozmowie z Michałem Białońskim opowiedział o swoich odczuciach po tym zdarzeniu. Były prezes PZPN patrzy na to pozytywnie i nie robiłby ze stylu ogłoszenia wielkiej afery.

 

– Na pewno była to sytuacja, której się nikt nie spodziewał. Słyszę, że Niemcy ogłaszali swą kadrę pod kebabem, więc nie robiłbym z tego wielkiej tragedii. Aczkolwiek nie wyobrażałem sobie, że coś takiego się zdarzy. Jeśli pójdziemy dalej, to powołania zostaną ogłoszone w sklepie rybnym. Michał wszystkich zaskoczył, ale ja patrzę na to pozytywnie i nie robię z tego wielkiej afery – powiedział.

– Oczywiście, mówiąc całkiem poważnie, takie powołania były bardzo dobrą okazją, aby ocieplić wizerunek sponsorów PZPN-u. Można było zrobić przyjemność telewizji, która ma prawa do mistrzostw Europy. Czyli całym wydarzeniem można było inaczej pokierować. To kolejny dowód na to, że za marketing w PZPN-ie jest odpowiedzialna firma, która nie ma żadnego doświadczenia na polu sportowym. Ona ma doświadczenie w marketingu politycznym, a to jest zupełnie inna kwestia – dodał.

Boniek wypowiedział się również na temat przecieku, jaki dotarł do mediów w związku z listą nazwisk powołanych na turniej w Niemczech.

– Ja uważam, że jeżeli są takie przecieki, to nie najlepiej świadczy o stosunkach międzyludzkich i zaufaniu w federacji. Pracować w wąskiej grupie ludzi, spośród których ktoś później puszcza przecieki, nie jest przyjemnie. Na sto procent uważam, że piłkarze nie mają z tym nic wspólnego – podsumował były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Źródło: Polsat Sport

Polak trafi do drużyny Cesca Fabregasa? Dopiero co spadł z Ekstraklasy

Como, które wywalczyło awans do Serie A, chciałoby ściągnąć Aleksandra Bobka z ŁKSu Łódź. Według portalu meczyki.pl, Polak miałby z miejsca wskoczyć do bramki beniaminka w nadchodzącym sezonie. Co ciekawe, szkoleniowcem klubu, choć nieoficjalnym, jest znany doskonale kibicom Cesc Fabregas. 




Bobek wyróżniał się w ŁKSie jeszcze podczas gry w Fortuna 1. Lidze. Dobrą formę przeniósł także na Ekstraklasę i często chronił drużynę przed porażkami lub stratą większej ilości goli. Dobre występy nie przeszły bez uwagi za granicą, nawet mimo spadku z ligi. Wiele wskazuje na to, że 20-latek odejdzie latem z Łodzi.

Trafi pod opiekę Fabregasa?

Golkiper miał mieć kilka ofert transferu z klubów włoskiej Serie B. Najbliżej ma być mu jednak do Como, które wywalczyło awans do Serie A. Co ciekawe w papierach jako trener wpisany jest tam Walijczyk Osian Roberts. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że faktycznym szefem w szatni jest Cesc Fabregas. Na pierwszy rzut oka widać, że Como jest nietuzinkowym i ciekawym projektem.

W przypadku transferu Bobek miałby stać się numerem jeden w bramce, jednak nie uniknąłby rywalizacji. Do tej pory między słupkami Como stał Chorwat Adrian Semper.




– Kiedyś pisano nawet o zainteresowaniu Juventusu, teraz Polak miał kilka zapytań z Serie B, ale Como wydaje się znakomitym projektem i aż żal nie wskoczyć do takiego pociągu, jeśli jest okazja – czytamy w tekście Samuela Szczygielskiego na portalu meczyki.pl.

Red Bull wchodzi w angielską piłkę. Koncern kupił mniejszościowy pakiet klubu z Championship

Red Bull oficjalnie zaangażuje się w promowanie angielskiej piłki. Koncern zakupił mniejszościowy pakiet akcji w Leeds United i od sezonu 2024/25 jego logo znajdzie się na przodzie koszulek.

 

Red Bull sponsorem głównym Leeds United

Austriacka firma regularnie poszerza swoją ekspansję w piłce nożnej. Aktualnie koncern finansuje między innymi austriacki Salzburg czy niemiecki Lipsk. Ponadto firma angażuje się w sponsoring także na innych kontynentach.

Mowa o wsparciu klubu z USA, Ghany i Brazylii. Teraz do swojego portfolio koncern może dopisać Anglię i Leeds United. Firma przejęła mniejszościowy pakiet akcji ekipy z Championship. W ramach wieloletniego kontraktu logo koncernu wyląduje na przodzie koszulek od nadchodzącego sezonu.

 

– Cieszymy się, że jesteśmy ważnym elementem i partnerem Leeds United. Klubu, który z pewnością jest jednym z największych w Anglii i ma bogatą historię pełną sukcesów. Ambicja, aby przywrócić Leeds United do Premier League i ugruntować pozycję w najlepszej lidze piłkarskiej na świecie, bardzo dobrze pasuje do Red Bulla. Nie możemy się doczekać partnerstwa, jesteśmy optymistami i pełni energii, jeśli chodzi o przyszłość – powiedział dyrektor generalny Red Bull Corporate Projects and Investments, Oliver Mintzlaff.

Leeds United is proud to announce a new multi-year agreement with Red Bull, making them the club’s front of shirt partner starting next season

Źródło: The Athletic

Niesamowite sceny w Grecji. Tak świętowano zwycięstwo Olympiakosu [WIDEO]

Greccy kibice hucznie świętowali triumf Olympiakosu w Lidze Konferencji Europy. W mediach pojawiły się nagrania obrazujące ogromną radość Greków.

W środę odbył się finał Ligi Konferencji Europy w sezonie 2023/2024. Zmierzyły się w nim Olympiakos Pireus i Fiorentina. Do rozstrzygnięcia tej rywalizacji potrzebna była dogrywka. W niej lepsi okazali się piłkarze Olympiakosu, którzy wygrali 1:0. Był to pierwszym triumf greckiego klubu w europejskich rozgrywkach.

Wczorajszy finał był świętem dla greckich kibiców. Nie tylko dlatego, że grał w nim grecki klub. Ale także dlatego, że finał rozgrywany właśnie w Grecji. Spotkanie zostało rozegrane w Atenach na mogącym pomieścić 32 500 kibiców OPAP Arena.




Z okazji finału w Grecji zorganizowano swego rodzaju strefy kibica. Grecy śledzili poczynania piłkarzy na ulicach. Po bramce zdobytej przez Olympiakos zgromadzeni kibice eksplodowali z radości. W sieci pojawiły się liczne nagrania obrazujące radość greckich fanów.




Legia celuje w hitowy transfer. Na radarze 15-krotny reprezentant Polski

Legia Warszawa może dokonać latem naprawdę mocnego wzmocnienia. Na celowniku stołecznego klubu znalazł się 15-krotny reprezentant Polski.




W miniony weekend zakończył się sezon klubowy w polskiej piłce. Wkrótce otwarte zostanie okno transferowe. Po średnio udanym sezonie najprawdopodobniej dojdzie do większego przemeblowania w szatni Legii Warszawa. Do tej pory ogłoszono odejścia takich zawodników jak Josue, Yuri Ribeiro, Gil Dias oraz Qendrim Zyba.

Póki co nie mówiło się zbyt wiele o transferach przychodzących do Legii w nadchodzącym oknie transferowym. Pierwszą, większą informację przekazał dziś jednak Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Według jego wiedzy na radarze Legii znalazł się Arkadiusz Reca! Póki co nie ma więcej informacji w sprawie ewentualnego transferu.

Reca opuścił Polskę w 2018 roku i przeniósł się do Włoch. Przez ostatnie 6 lat grał tam w takich klubach jak Atalanta, SPAL, Crotone, a od 2021 roku Spezia. Po przeprowadzce do Włoch otrzymał także szansę gry w reprezentacji Polski. W narodowych barwach rozegrał w sumie 15 meczów.




Reca jest obecnie związany ze Spezią kontraktem tylko do końca czerwca 2025 roku. Portal „Transfermarkt” wycenia obecnie Recę na 1,7 miliona euro.

W zakończonym ostatnio sezonie Reca rozegrał 14 meczów na poziomie Serie B. W rozegraniu większej liczby spotkań przeszkodziły mu kontuzje.

Dawid Szwarga opublikował oświadczenie. „Byłem przygotowany, ale czułem rozczarowanie”

Dawid Szwarga nie jest już pierwszym trenerem Rakowa Częstochowa. 33-latek nie dał rady wejść w buty Marka Papszuna, którego powrót do klubu został już oficjalnie ogłoszony. Teraz szkoleniowiec postanowił opublikować obszerne oświadczenie oraz podziękowania za miniony sezon. 




Raków Częstochowa nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanych. „Medaliki” zakończyły rozgrywki na 7. miejscu, przez co nie załapały się do eliminacji europejskich pucharów. Egzaminu kompletnie nie zdał Dawid Szwarga, który miał zastąpić Marka Papszuna jako naturalne rozwiązanie po jego odejściu.

Oświadczenie

Teraz częstochowianie zatoczyli krąg i ponownie zatrudnili Papszuna. Szwarga natomiast ponownie ma zostać jego asystentem. 33-latek postanowił jeszcze opublikować oświadczenie, w którym nieco tłumaczy słabszą grę Rakowa oraz składa podziękowania.

– Cała runda rewanżowa w naszym wykonaniu była nie do zaakaceptowania. Uważam, ze komunikat o moim odejściu miał przęłożenie na każdą osobę pracującą w klubie i miał pośredni (nie decydujący) wpływ na końcówkę rundy rewanżowej. Byłem na taką sytuację przygotowany, ale czułem rozczarowanie – zaczyna oświadczenie Szwarga, kierując się do społeczności Rakowa.




– Główną wartością, jaką kierował się w relacji trener -> sztab, zawodnicy była szczerość, realizm do bólu („Miło to ma być w domu…”) i w taki sam sposób chcę zamknąć etap mojej kariery: PIERWSZEGO TRENERA RAKOWA CZĘSTOCHOWA – kontynuował.

W dalszej części oświadczenia Szwarga skupia się na problemach, które doskwierały Rakowowi w minionym sezonie. Zwrócił uwagę między innymi na murawę w Sosnowcu, która miała odpowiadać za większość kontuzji w zespole, transfery czy stałe fragmenty gry.

Pełną treść oświadczenia znajdziecie poniżej:

Kwaracchelia zastąpi Mbappe w PSG? Napoli oczekuje chorych pieniędzy

Chwicza Kwaracchelia znalazł się na celowniku PSG. Gruzin miał osiągnąć porozumienie z paryskim klubem, jednak oferta, nawet bardzo atrakcyjna, nie podoba się Napoli. O szczegółach negocjacji pisze włoskie „Corriere dello Spport”. 




Kwaracchelia pokazał się szerszemu światu w mistrzowskim sezonie Napoli. Wówczas Gruzin dał się poznać jako skuteczny, szybki i dobrze dryblujący skrzydłowy. Ostatnie rozgrywki, choć dużo słabsze dla neapolitańczyków, 23-latek zakończył mając na koncie 11 goli i 8 asyst w 34 meczach. Nic więc dziwnego, że o zawodnika nieustannie pytają inne kluby.

Trudne negocjacje

Poważne zainteresowanie Chwaracchelią wykazuje PSG. Paryżanie szykują się do zatrudnienia piłkarza, który wejdzie z miejsca w buty Kyliana Mbappe. Jak podaje „Corriere dello Sport”, Francuzi mieli już dojść do porozumienia z otoczeniem Gruzina. Problemem pozostaje Napoli, które odrzuca bardzo lukratywne oferty. Włoscy dziennikarze twierdzą, że oferowano nawet 100 mln euro.




Saga z udziałem piłkarza zdaje się dopiero rozkręcać. Aurelio De Laurentiis oczekuje, że PSG pokusi się o złożenie jeszcze wyższej oferty. Prezydent Napoli ma liczyć na kwotę nawet o połowę większą od obecnie proponowanej. Warto przy tym zaznaczyć, że umowa Chwaracchelii obowiązywać będzie jeszcze przez kilka lat. Kontrakt Gruzina wygasa dopiero w czerwcu 2027 roku.

Santiago Hezze rozwiał wszelkie wątpliwości. Argentyńczyk nie zagra w reprezentacji Polski

Santiago Hezze rozwiał wszelkie wątpliwości w kwestii potencjalnej gry dla reprezentacji Polski. Argentyńczyk w rozmowie z „Marką” oficjalnie przyznał, że swoją przyszłość widzi w barwach „Albicelestes”.




Temat gry Hezze w reprezentacji Polski pojawił się kilka miesięcy temu. Od tamtej pory PZPN miał być w kontakcie z pomocnikiem Olympiakosu, a Michał Probierz osobiście potwierdził, że zawodnik był w kręgu jego zainteresować pod kątem ustalania kadry na Euro 2024. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło, a ostatnio 22-latek został powołany do młodzieżówki Argentyny.

Konie złudzeń

Teraz sam Santiago Hezze rozwiał wszelkie wątpliwości. W rozmowie z hiszpańskim dziennikiem „Marca” wprost przyznał, że nie ma w planach gry dla „Biało-Czerwonych”. Choć zainteresowanie ze strony Polski mu schlebia, to przyszłość wiążę ze Argentyną.

Ucieszyłem się na wieść, że jestem obserwowany przez polską kadrę. To mocny zespół ze znanymi piłkarzami. Czułem się zauważony – wyznał Hezze. 




Odmówiłem jednak, bo jestem Argentyńczykiem i liczę na powołanie do kadry. Zwłaszcza po dobrym sezonie w Olympiakosie – podsumował. 

Hezze rozegrał w tym sezonie 49 meczów w barwach greckiego Olympiakosu. Strzelił w nich jednego gola i zaliczył dwie asysty.

Były reprezentant zaskoczony brakiem powołania dla… Kamila Glika. „Myślałem, że go powoła”

Michał Probierz oficjalnie ogłosił kadrę reprezentacji Polski na najbliższe mecze towarzyskie i mistrzostwa Europy. W większości słychać pozytywny odbiór wyborów selekcjonera. Tomasz Kłos nie zgadza się jednak z pominięciem… Kamila Glika. 




Znamy już kadrę Polski, w jakiej reprezentacja pojawi się na najbliższym zgrupowaniu. Za kilka dni „Biało-Czerwoni” zagrają w meczach towarzyskich z Ukrainą oraz Turcją. Spotkania te mają być ostatnimi sprawdzianami przed wyjazdem do Niemiec na Euro 2024.

Brakuje… Glika?

Powołania Probierza spotkały się głównie z pozytywnymi reakcjami opinii publicznej. Największym echem odbiła się kwestia braku Matty’ego Casha, a właściwie tego, jak tę sprawę rozwiązano. Nieoczekiwanie Tomasz Kłos wskazał innego nieobecnego, którego brak na liście powołań go zaskoczył. Mowa o… Kamilu Gliku.

Brak powołania dla Kamila Glika to największe zaskoczenie. Myślałem jednak, że Michał Probierz go powoła. Ktoś może powiedzieć, że Kamil miał długą przerwę i nie grał, ale ważne, że grał ostatnie mecze w lidze. Nawet jeśli miałby nie grać w wyjściowym składzie w kadrze, to z powodów mentalnych i psychologicznych, byłby ważną postacią. O pewnych rzeczach zapominamy, a pamiętajmy, że psychika, chemia między zawodnikami, scalanie zespołu, to bardzo ważne rzeczy. Przekonaliśmy się o tym wielokrotnie. Myślę, że selekcjoner więcej by zyskał na powołaniu Glika, niż stracił – stwierdził Kłos w „Super Expressie”.




Reprezentacja to nie jest klub. Mógłbym panu podać nazwiska zawodników, którzy grają w swoich klubach i znaleźli się w kadrze Probierza, a w ważnych momentach nie sprostają zadaniu. Niech mi ktoś nie wciska kitu, że się da czy się nie da. Gdy wychodzisz na boisko w takim turnieju jak EURO (..) to, co piłkarz pokazuje w klubie schodzi na drugi plan – dodał.

Warto przy tym zaznaczyć, że Glik powrotu do Polski i transferu do Ekstraklasy nie może zaliczyć do udanych. Mało tego, ostatnio w kadrze zagrał jeszcze podczas mistrzostw świata w Katarze.

Dlaczego Xavi chciał się pozbyć Lewandowskiego? Media zdradziły powody, którymi kierował się były trener Barcelony

W minionym tygodniu media opublikowały listę nazwisk, których Xavi chciał się pozbyć z FC Barcelony. Catalunya Radio ujawniło, co stało za decyzją trenera o tym, że w zestawieniu znalazł się Robert Lewandowski.

 

Zmiany w Barcelonie

FC Barcelona oficjalnie ogłosiła nowego szkoleniowca. Trenerem Dumy Katalonii został Hansi Flick. To oznacza, że z posadą pożegnał się Xavi Hernandez. Według medialnych doniesień szkoleniowiec chciał pozbyć się kilku zawodników przez następnym sezonem, jeśli dalej pełniłby swoją funkcję.

 

Na liście znalazł się między innymi Robert Lewandowski. Catalunya Radio ujawniła kulisy tej sprawie. Według wspomnianego źródła Xaviemu nie podobało się podejście Polaka do młodych zawodników. Lewandowski ma rzekomo za mało empatii wobec mniej doświadczonych kolegów.

Catalunya Radio twierdzi, że za decyzją Xaviego szły zbyt duże wymagania Lewandowskiego i brak szacunku w rozmowach z młodymi.

Źródło: Catalunya Radio

Matty Cash dowiedział się o braku powołania z mediów. „Nie wiemy, jakie są powody tego, że Matty’ego nie ma w kadrze”

Matty Cash dowiedział się o braku powołania na EURO z portali społecznościowych, mówi w rozmowie z serwisem „sport.pl” ojciec zawodnika, Stuart Cash. 26-latek bardzo ubolewa nad tym, iż nie pojedzie na turniej do Niemiec.




Michał Probierz ogłosił kadrę reprezentacji Polski na zgrupowanie rozpoczynające się już w tę niedzielę. Liczy ona 28 nazwisk. Zatem do 7 czerwca selekcjoner będzie musiał podjąć decyzję, z których dwóch zawodników musi zrezygnować. Na EURO może pojechać tylko – albo i aż – 26 piłkarzy.

W kadrze na EURO nie znalazł się Matty Cash. O absencji zawodnika Aston Villi mogliśmy przeczytać w mediach już kilka dni temu. Nie znamy konkretnego powodu, dla którego Matty’ego nie ma w kadrze na zbliżający się turniej. Jedne źródła mówią, iż Matty nie zdołał w pełni wyleczyć kontuzji. Drugie jednak informują, iż Michał Probierz zrezygnował z usług Casha ze względów pozazdrowotnych.




Po oficjalnym ogłoszeniu powołań na EURO 2024 na portalu „sport.pl” pojawił się tekst z wypowiedziami Stuarta Casha. Ojciec zawodnika Aston Villi ujawnił m.in. to, iż Matty dowiedział się o braku powołania z mediów. Zabrakło kontaktu w tej sprawie ze strony sztabu polskiej reprezentacji. Z wypowiedzi dowiadujemy się, że 26-latek bardzo ubolewał nad brakiem powołania do reprezentacji.

– Nikt ze sztabu do niego nie zadzwonił, nie było żadnego kontaktu, by porozmawiać o powołaniu lub jego braku – rozpoczął Stuart Cash.

– Nie wiemy, jakie są powody tego, że Matty’ego nie ma w kadrze na turniej. O tym, że nie weźmie udziału w tym zgrupowaniu, dowiedział się dziś z portali społecznościowych tak jak chyba wszyscy. Oczywiście był świadomy tego, co od wtorku pisało się w Polsce o możliwym braku jego powołania – dodał.

– Był z tego powodu smutny, ale wierzył do końca, że te informacje się jednak nie sprawdzą – zakończył ojciec Matty’ego Casha.


źródło: sport.pl

Michał Probierz zaskoczył sposobem ogłoszenia powołań. Dokonał tego na konferencji golfowej [WIDEO]

Michał Probierz zaskoczył chyba wszystkich kibiców. Selekcjoner reprezentacji Polski ogłosił powołania na czerwcowe zgrupowanie podczas… golfowej konferencji.




Pierwotnie powołania Michała Probierza miały zostać ogłoszone dziś wieczorem, 29 maja. Plany selekcjonera pokrzyżowały jednak medialne przecieki, które ukazały się wczoraj. Medialne doniesienia okazały się w 100 procentach trafne.




W związku z wczorajszym przeciekiem Michał Probierz postanowił nie czekać do wieczora na oficjalne ogłoszenie kadry. Selekcjoner ogłosił ją jeszcze przed południem na jednej z konferencji golfowych. Okoliczności ogłoszenia powołań zaskoczyły wielu kibiców.

– To jest 28 zawodników i mam nadzieję, że będą godnie reprezentować nasz kraj. Wiadomo, że jeszcze dwóch zawodników stąd odpadnie. Jest to zawsze dla trenera bardzo trudne. Do wszystkich zawodników, którzy nie pojechali – dalej w nich wierzę i dalej jestem z nimi – skomentował Michał Probierz.

Kadra Polski na czerwcowe zgrupowanie

Bramkarze:

  • Wojciech Szczęsny
  • Łukasz Skorupski
  • Marcin Bułka
  • Oliwier Zych*

Obrońcy:

  • Jakub Kiwior
  • Paweł Bochniewicz
  • Paweł Dawidowicz
  • Bartosz Salamon
  • Jan Bednarek
  • Sebastian Walukiewicz
  • Bartosz Bereszyński
  • Tymoteusz Puchacz

Pomocnicy:

  • Nicola Zalewski
  • Przemysław Frankowski
  • Michał Skóraś
  • Bartosz Slisz
  • Taras Romanczuk
  • Damian Szymański
  • Jakub Piotrowski
  • Jakub Moder
  • Piotr Zieliński
  • Sebastian Szymański
  • Kacper Urbański
  • Kamil Grosicki

Napastnicy:

  • Robert Lewandowski
  • Arkadiusz Milik
  • Adam Buksa
  • Karol Świderski
  • Krzysztof Piątek