PZPN skomentował aferę antydopingową. Co z występem Salamona w reprezentacji?

Kwestia pozytywnego testu antydopingowego Bartosza Salamona wzbudziła spore emocje w środowisku. Kibice zaczęli się martwić, czy nie wpłynie ona także na wynik meczu Polska – Albania (1-0), w którym piłkarz Lecha Poznań zagrał 90 minut. Jakub Kwiatkowski uspokoił jednak, że nie będzie to miało żadnego wpływu. 

Lech Poznań opublikował we wtorek niepokojący komunikat. Kontrola antydopingowa, przeprowadzona przed meczem Ligi Konferencji z Djurgarden, wykazała wynik pozytywny w przypadku testu Bartosza Salamona. Możliwe konsekwencje dotyczące klubu szybko obiegły internet. Poruszono także kwestię reprezentacji Polski.

Kadra bezpieczna?

Przede wszystkim pojawiły się plotki o walkowerze, który miałby dotknąć zarówno Lecha, jak i reprezentację. Salamon rozegrał bowiem mecze w barwach obu drużyn – najpierw z Djurgarden w LKE, a następnie z Albanią w eliminacjach ME 2024. Jakub Kwiatkowski rozwiał jednak wątpliwości w tej sprawie.

– Tak jak wszyscy, jesteśmy mocno zaskoczeni sprawą Bartka Salamona. Mamy nadzieję, że zostanie to szybko wyjaśnione. Ta sprawa nie będzie miała żadnego wpływu na ostatnie mecze reprezentacji, gdyż kontrola antydopingowa odbyła się po meczu rozgrywek klubowych – powiedział rzecznik PZPN na łamach „WP Sportowe Fakty”.

Gigantyczna transakcja Roberta Lewandowskiego. Polak zarobił fortunę

Robert Lewandowski wzbogacił się o około 200-300 milionów złotych. Polski napastnik sprzedał swoje udziały w firmie Hymon, specjalizującej się w fotowoltaice. Mowa o 33 procentach udziałów. 

34-latek dał się poznać nie tylko ze stricte sportowej strony. Lewandowski od lat zajmuje się także biznesem. Kapitan reprezentacji Polski skrupulatnie rozwija swoją markę „RL9”, którą sygnowana jest już między innymi jego kawa czy napoje izotoniczne. W portfolio posiada także restaurację „Nine’s” i markę odzieżową „Less”.

Milionowe zyski

Poza własnymi biznesami Lewandowski aktywnie działa także na giełdzie. Według tygodnia „Wprost” w swoim dorobku nie posiada już jednak udziałów w Hymon – firmie, która zajmuje się fotowoltaiką. Choć dane odnośnie kwoty transakcji nie są potwierdzone, to wynika z nich, że snajper Barcelony sprzedał 33 proc. swoich akcji za 200-230 mln złotych.

Lewandowski udziałowcem spółki był od 1 grudnia 2020 roku. Odsprzedanie udziałów potwierdził w rozmowie z „TVN24” Artur Adamowicz z „RL9 Team”, ale nie zdradził przy tym kwoty transakcji.

– Zaangażowanie spółki 5in9 Global, zarządzanej przez Lewandowskiego, miało od początku charakter inwestycyjny – mówił Adamowicz. 

– Po otrzymaniu atrakcyjnej propozycji spółka 5in9 Global zdecydowała się odsprzedać wszystkie swoje udziały. Kwota transakcji objęta jest tajemnicą handlową, dlatego możemy tylko powiedzieć, że zakładane cele inwestycyjne zostały w pełni zrealizowane – podsumował. 

Tomasz Kłos z radą dla Fernando Santosa. „Zamykanie się na doświadczonych nie jest dobre”

Tomasz Kłos w rozmowie z „Super Expressem” wypowiedział się na temat powołań Fernando Santosa. Były reprezentant Polski uważa, że selekcjoner nie powinien rezygnować ze starszych zawodników na rzecz młodszych.

Grosicki powinien wrócić do kadry?

Tomasz Kłos uważa, że Fernando Santos niepotrzebnie zrezygnował z Kamila Grosickiego. Zdaniem byłego reprezentanta Polski skrzydłowy Pogoni Szczecin mógłby dużo wnieść do kadry Biało-Czerwonych.

Przedstawiciele Djurgarden komentują pozytywny wynik Salamona. „Jesteśmy gotowi zagrać w ćwierćfinale” [CZYTAJ]

– Na pewno swoją osobowością i doświadczeniem mógłby dużo wnieść do drużyny, choćby w meczu z Czechami. Nieraz potrzebny jest impuls, żeby drużyna się odmieniła, jak choćby w meczu z Francją na mundialu, gdy wszedł Grosik. Nie mówię, że za każdym razem tak się stanie, ale zamykanie się na doświadczonych nie jest dobre – powiedział były reprezentant Polski.

– Żeby młody zawodnik zaczął dobrze grać i się wprowadzać do kadry, to musi być w niej dobra atmosfera i chemia. Tę można uzyskać poprzez dobre wyniki, a takich się nie osiągnie samymi młodymi piłkarzami. Podpatrywanie starszych da młodym dużo pewności, a rozmowy z nimi – inne spojrzenie na grę w kadrze – dodał.

Kamil Grosicki wystąpił w bieżącym sezonie w 32 spotkaniach. Skrzydłowy Pogoni Szczecin zanotował w tym czasie 10 trafień oraz 5 asyst.

Źródło: Super Express

Przedstawiciele Djurgarden komentują pozytywny wynik Salamona. „Jesteśmy gotowi zagrać w ćwierćfinale”

 

Przedstawiciele rywala Lecha Poznań z 1/8 finału Ligi Konferencji Europy skomentowali doniesienia o pozytywnym wyniku antydopingowym u Bartosza Salamona. Reprezentanci Djurgardens IF mają nadzieję, że mistrzowie Polski grali na zasadach „fair play”.

Pozytywny wynik Salamona

Lech Poznań pokonał Djurgardens IF w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski zmierzą się z Fiorentiną w ćwierćfinale wspomnianych rozgrywek. Po meczu ze Szwedami pojawiły się jednak szokujące doniesienia. U piłkarza Kolejorza wykryto niedozwoloną substancję. O pozytywnym wyniku Bartosza Salamona poinformowano w klubowym komunikacie.

Jakie konsekwencje czekają Bartosza Salamona? Możliwa kilkuletnia dyskwalifikacja [CZYTAJ]

Na doniesienia z Poznania szybko zareagował poprzedni rywal. Przedstawiciele Djurgardens IF mają nadzieję, że ich rywalizacja z Polakami rozstrzygnęła się na zasadach „fair play”. Szwedzi sugerują, że byliby w stanie zastąpić Lecha w ćwierćfinale w przypadku dyskwalifikacji.

– Wierzymy, że zespół rywali był czysty – powiedział dyrektor sportowy DIF, Bosse Andersson.

– Mam nadzieję, że to wynik pomyłki. Smutne byłoby to, jeśli świadomie oszukujesz, by wygrać, zwłaszcza w tak ważnym meczu. Mamy nadzieję, że nie było to celowe, liczymy na postawę fair play. Czasami zdarza się, że coś przegapisz, ponieważ są to skomplikowane rzeczy. Ale na tym poziomie piłkarze powinni sobie z tym radzić – dodał klubowy lekarz, Kalle Barrling cytowany przez aftonbladet.se.

Bartosz Salamon skomentował wyniki badań antydopingowych. „Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione” [CZYTAJ]

– UEFA będzie musiała sobie z tym poradzić, ale oczywiście jesteśmy gotowi zagrać w ćwierćfinale w przyszły czwartek, jeśli będziemy mieli ku temu okazję – uzupełnił Andersson w rozmowie z „Expressen”.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Expressen, aftonbladet.se

Arkadiusz Milik zmarnował „setkę” w meczu z Interem. Tragiczne pudło Polaka [WIDEO]

Za Arkadiuszem Milikiem trudny wieczór w Pucharze Włoch. Polak zmarnował stuprocentową okazję w meczu z Interem Mediolan. 

Napastnik wrócił do gry po po ponad dwóch miesiącach. W niedawnym spotkaniu z Hellasem Werona Polak zaliczył godzinny występ, za który zebrał niezłe recenzje we włoskiej prasie. „Stara Dama” wygrała wówczas 1-0.

Wczorajszy mecz z Interem w Pucharze Włoch Milik zaczął jednak na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko jeszcze przy wyniku 0-0 w okolicach 74. minuty. Mógł stać się szybko bohaterem Juventusu, kiedy idealnie piłkę wyłożył mu Juan Cuadrado. Wystarczyło, aby 27-latek dostawił tylko nogę i skierował piłkę do siatki. Fatalnie jednak przestrzelił i nie trafił nawet w bramkę.

[Sytuację możecie obejrzeć w 1:37]

Robert Lewandowski zdradził kulisy odejścia z Bayernu. Podał główny powód swojej decyzji

Robert Lewandowski po miesiącach od swojego transferu do FC Barcelony wypowiedział się o odejściu z Bayernu Monachium. Polski napastnik przyznał, że obawiał się zatracenia radości płynącej z gry w piłkę. Dlatego chciał zmiany otoczenia. 

Ubiegłego lata Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Obecnie 34-latek zadomowił się już w lidze hiszpańskiej, w której strzelił 17 goli w 23 występach. Łącznie dla Blaugrany zdobył już 27 bramek.

Prawda

Choć Lewandowski otwarcie mówił o chęci zmiany klubu, to i tak jego transfer wywołał spore emocje. Po kilku miesiącach, gdy kurz już opadł, Polak postanowił opowiedzieć o kulisach swojej decyzji na łamach „Bilda”. Wyznał między innymi, ze gra w Bayernie stała się dla niego w pewnym momencie obowiązkiem, a nie przyjemnością.

– Julian Nagelsmann nie był jednym z powodów, dla których odszedłem. Po prostu wówczas czułem, że mogę stracić radość z futbolu, jeśli dłużej zostałbym w Bayernie. Oczywiście, nadal chodziłem do pracy, ale raczej dlatego, że był to obowiązek, a nie przyjemność – mówił w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami Lewandowski. 

– Nie chciałem tego uczucia, nie było dobre ani dla klubu, ani dla mnie. Zawsze miałem w głowie, by zagrać też w innej lidze. Byłem w Niemczech bardzo długo, ciekawiła mnie szansa poznania nowego języka i chęć własnego rozwoju – dodał.

Lewandowski wyznał również, z którym trenerem pracowało mu się w Monachium najlepiej. Bez zaskoczenia postawił na Hansiego Flicka. Za kadencji obecnego selekcjonera reprezentacji Niemiec nasz napastnik przeżywał swój prime.

– Miałem swój najlepszy czas u Hansiego Flicka. Wygraliśmy wszystko. Spełniłem marzenie o triumfie w Lidze Mistrzów. Po prostu szliśmy naprzód, niezależnie od tego, z kim akurat graliśmy. To był świetny, wspaniały czas – ocenił.

Jakie konsekwencje czekają Bartosza Salamona? Możliwa kilkuletnia dyskwalifikacja

Dalsza przyszłość Bartosza Salamona stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Ostatnie badania antydopingowe wykazały u niego obecność niedozwolonej substancji. Jakie są możliwe konsekwencje dla piłkarza?

We wtorek Lech Poznań poinformował o wyniku testu antydopingowego przeprowadzonego u Bartosza Salamona. Badanie dało wynik pozytywny. W organizmie piłkarza wykryto obecność zakazanej substancji. Mowa o chlortalidonie.

W swoim komunikacie Lech Poznań poinformował, że – póki co – Bartosz Salamon może kontynuować dalszą grę bez większych przeszkód. Nie wiadomo jednak, jakie losy czekają go w przyszłości. O możliwych konsekwencjach opowiedziała na łamach „goal.pl” Katarzyna Kopeć-Ziemczyk, rzeczniczka prasowa Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA).

– Jeśli chodzi o ten środek to może on służyć do wypłukiwania innych substancji zabronionych. Ale czy tak było w tym przypadku? Tego nie wiadomo. Więc tutaj ostrożnie. W przypadku potwierdzenia pozytywnego wyniku próbki B, sprawa zawodnika trafi do panelu przesłuchań UEFA – poinformowała Katarzyna Kopeć-Ziemczyk.

– Zgodnie z przepisami antydopingowymi zawodnikowi grożą dwa lata dyskwalifikacji. W przypadku udowodnienia celowego stosowania tego środka, kara może wynosić nawet cztery lata. Oczywiście, jeśli pojawią się mocne dowody po stronie zawodnika – dodała.

Zażywanie chlortalidonu w zawodowym sporcie jest surowo zabronione. Substancja znajduje się na liście zabronionych substancji w sporcie przez Światową Agencję Antydopingową. O szczegółach opowiedziała przedstawicielka Polskiej Agencji Antydopingowej.

– Substancja wykryta u piłkarza znajduje się na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Jest to oficjalny dokument WADA (Światowa Agencja Antydopingowa). Wykryty środek jest substancją zabronioną w każdym czasie, zaliczaną do diuretyków i środków maskujących. Jest to jednak tzw. substancja określona – oznacza to, że tymczasowe zawieszenie jest nakładane fakultatywnie – tłumaczy Katarzyna Kopeć-Ziemczyk.


źródło: goal.pl

Bartosz Salamon skomentował wyniki badań antydopingowych. „Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione”

Bartosz Salamon ustosunkował się do pozytywnych wyników ostatniego badania antydopingowego. – Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy – skomentował piłkarz.

We wtorek Lech Poznań opublikował niespodziewany komunikat. Klub poinformował, że jedne z ostatnich badań antydopingowych przeprowadzonych u Bartosza Salamona dały wynik pozytywny. U polskiego piłkarza wykryto obecność niedozwolonej substancji. Chodzi w tym przypadku o chlortalidon.

Komentarz Salamona

Na pierwszy komentarz samego zainteresowanego nie trzeba było długo czekać. Bartosz Salamon jest przekonany o swojej niewinności. W tej sprawie zamieścił wpis na Twitterze.

– Ta wiadomość jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem Klubu – skomentował Bartosz Salamon.

– Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy – dodał.

Szokujące wyniki badań. Piłkarz Lecha Poznań z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego

Próbka A badania antydopingowego dała wynik pozytywny w przypadku Bartosza Salamona. U piłkarza Lecha Poznań wykryto obecność niedozwolonej substancji.

Po rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy przeciwko Djurgardens IF piłkarz Lecha Poznań, Bartosz Salamon, został poddany badaniom antydopingowym. Wyniki testu zostały przekazane poznańskiemu klubowi we wtorek. Niestety, próbka A dała wynik pozytywny. U Salamona wykryto obecność niedozwolonej substancji.

Pozytywny wynik testów antydopingowych

Badania antydopingowe wykazały u Bartosza Salamona obecność chlortalidonu. Substancja ta jest stosowana w leczeniu nadciśnienia. Jak informuje Lech Poznań w swoim oficjalnym komunikacie, lek ten „nie przynosi żadnych korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika”.

Komunikat

Póki co sprawa jest w toku. U polskiego piłkarza zapewne zostanie pobrana próbka B. Jak czytamy w komunikacie Lecha Poznań, Bartosz Salamon będzie mógł dalej grać, do czasu wyjaśnienia sprawy.

– Badania antydopingowe są standardową procedurą przy każdym meczu pod patronatem UEFA. To pierwszy przypadek pozytywnego wyniku testu przy kilkudziesięciu testach, którym nasi zawodnicy byli poddani w ostatnich sezonach. Wyjaśnieniu będzie podlegać to, w jaki sposób wykryta substancja dostała się do organizmu piłkarza. Gracz nie przyjmował jakichkolwiek leków i suplementów diety bez zgody oraz konsultacji sztabu medycznego KKS Lech – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Lech Poznań

– Zrobimy wszystko, żeby wyjaśnić tę sprawę w imieniu Bartka, o którego niewinności jesteśmy przekonani. Ma nasze pełne wsparcie. Gracz przy naszym udziale zgłasza się do organizacji antydopingowych z wnioskiem o ponowienie badania. Lech stosuje wszystkie procedury przewidziane przepisami Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Dlatego jako klub jesteśmy gotowi do pełnej współpracy w celu wyjaśnienia sprawy – czytamy dalej.

Holenderski piłkarz zabił dziecko w wypadku samochodowym. Usłyszał wyrok

Holenderski piłkarz, Rai Vloet, spowodował wypadek samochodowy, w wyniku którego zmarło 4-letnie dziecko. W czasie zdarzenia był on pod wpływem alkoholu. 27-latek usłyszał już wyrok.

Rai Vloet jest holenderskim piłkarzem występującym na pozycji napastnika. W swojej karierze występował w takich klubach jak chociażby PSV, NAC Breda, Heracles Almelo, czy FC Astana. Od września 2022 roku jest piłkarzem Urala Jekaterynburg. W tym sezonie dla rosyjskiego klubu rozegrał 16 meczów, w których zdobył 5 bramek.

W listopadzie 2021 roku Rai Vloet spowodował wypadek samochodowy. W jego wyniku zmarł 4-letni chłopiec, podróżujący innym pojazdem. Rodzice i siostra chłopca przeżyli, choć zostali ranni. Holender jechał samochodem z prędkością ok. 200 km/h. Na autostradzie, na której doszło do wypadku, obowiązywało ograniczenie prędkości do 130 km/h. Jak się okazało, holenderski piłkarz był wówczas pod wpływem alkoholu. Wykazano u niego 1,18 promila alkoholu.

Po kilkunastu miesiącach w końcu zapadł wyrok w tej sprawie. Rai Vloet został skazany na 30 miesięcy więzienia. Kwestia wyegzekwowania kary jest, póki co, mocno złożona. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Co więcej, piłkarz przebywa obecnie w Rosji, co może przeszkodzić w tym, by trafił on za kratki.


źródło: transfery.info, wp sportowe fakty, omroep brabant

Xavi wskazał najważniejszą zmianę u Roberta Lewandowskiego. „To niezwykle ważne”

 

Xavi Hernandez odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt. Szkoleniowiec FC Barcelony ponownie zabrał głos w sprawie Roberta Lewandowskiego.

Powrót „Lewego”

Robert Lewandowski przez ostatnie tygodnie próbował wrócić do optymalnej formy. Kapitan reprezentacji Polski przełamał się w poprzednim meczu ligowym przeciwko Elche. Były snajper Bayernu Monachium zanotował dwa trafienia.

Czescy koledzy z drużyny Łukasza Fabiańskiego doceniają zwycięstwo z Polską. „Byli bardzo szczęśliwi, że wygrali” [CZYTAJ]

Xavi Hernandez zauważył, że Robert Lewandowski odzyskał pewność siebie. Hiszpański szkoleniowiec ma nadzieję, że kapitan reprezentacji Polski udowodni swoją dobrą dyspozycję w środowym meczu przeciwko Realowi Madryt.

– Odzyskanie swobody i pewności siebie przez niego jest niezwykle ważne. To bardzo zmotywowany piłkarz. […] Pokonaliśmy Real w trzech ostatnich meczach i jestem pewien, że chcą zemsty. Oni są w stanie pokonać każdego. Są przyzwyczajeni do odwracania losów meczów i mają w tym doświadczenie, ale musimy pokazać, że możemy ponownie ich pokonać – powiedział Xavi Hernandez.

Najbliższe El Clasico odbędzie się 5 kwietnia na Spotify Camp Nou. Spotkanie w ramach Pucharu Króla zaplanowano na godzinę 21:00. W pierwszym meczu FC Barcelona pokonała Królewskich 1:0.

Źródło: FC Barcelona, meczyki.pl

fot. FC Barcelona

Czescy koledzy z drużyny Łukasza Fabiańskiego doceniają zwycięstwo z Polską. „Byli bardzo szczęśliwi, że wygrali”

 

Reprezentacja Polski podczas marcowych meczów przegrała z Czechami 1:3. Łukasz Fabiański opowiedział o reakcji swoich czeskich kolegów z West Hamu United po przyjeździe z kadry.

To nie był udany debiut Fernando Santosa

Reprezentacja Polski pod wodzą nowego selekcjonera zaczęła od porażki z Czechami. Biało-Czerwoni polegli w Pradze 1:3. W kadrze naszych południowych sąsiadów występuje dwóch piłkarzy (Vladimir Coufal oraz Tomas Soucek – przyp. red.), którzy na co dzień dzielą szatnię z Łukaszem Fabiańskim w West Hamie United. Polski bramkarz w programie „Jej Wysokość Premier League” na antenie „CANAL+ Sport” opowiedział o odczuciach swoich kolegów.

Lionel Messi wygwizdany przed meczem z Lyonem. Czy to jego koniec w PSG? [WIDEO]

– Najpierw się pouśmiechali pod nosem. Potem chwilę porozmawialiśmy. Byli bardzo szczęśliwi, że wygrali to spotkanie z naszą reprezentacją. Dało się też odczuć ogromny niedosyt, że w tym drugim spotkaniu nie zdobyli pełnej puli. Sytuacja w tabeli praktycznie na nowo się otworzyła. Każda z ekip jest w dobrej sytuacji, aby zakończyć eliminacje w grupie na pierwszym miejscu – powiedział „Fabian”.

Przypomnijmy, że w drugiej kolejce eliminacji do EURO 2024 Czesi zremisowali z Mołdawią, a Polacy pokonali Albanię. Biało-Czerwoni tracą więc tylko jeden punkt do południowych sąsiadów.

Źródło: WP Sportowe Fakty, CANAL+ Sport

Były sędzia broni Pawła Raczkowskiego. „To historia bez precedensu, która uderza w jego dobre imię”

 

Były sędzia międzynarodowy zabrał głos w sprawie Pawła Raczkowskiego, którego odsunięto od prowadzenia meczów Lecha Poznań. Marcin Borski uważa, że taki obrót spraw uderza w dobre imię arbitra.

Błąd na wagę punktów mistrza

Lech Poznań zremisował z Pogonią Szczecin (2:2) w niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie mogło się potoczyć inaczej, gdyby zawodnik Portowców zobaczył drugą żółtą kartkę pod koniec pierwszej połowy. Paweł Raczkowski zdecydował jednak przyznać korzyść, przez co naraził się na krytykę kibiców, piłkarzy i dziennikarzy.

Paweł Raczkowski odsunięty od meczów z udziałem Lecha Poznań. „To efekt rozmów władz klubu z szefem kolegium sędziów” [CZYTAJ]

Dzień później Dawid Dobrasz z „Meczyków” przekazał informację, że wspomniany sędzia nie będzie w najbliższym czasie prowadził spotkań z udziałem Lecha Poznań. Jest to efekt rozmów władz mistrzów Polski z szefem kolegium sędziów. Taki obrót spraw nie podoba się byłemu arbitrowi międzynarodowemu, Marcinowi Borskiemu.

– Jeżeli sędzia Raczkowski został odsunięty od meczów Lecha, to jest to historia bez precedensu, która uderza w jego dobre imię i kompromituje de facto pana Mikulskiego. Sędzia Raczkowski był na tyle dobry, że prowadził Superpuchar Lech – Raków, rok temu Pogoń – Lech 0:3 i nagle okazuje się, że mamy do niego podejrzenia? Zapracował sobie na renomę w UEFA i FIFA, a teraz został potraktowany poniżej krytyki – powiedział na antenie „Meczyków”.

Źródło: Meczyki.pl