Trudny początek Jakuba Kamińskiego w VfL Wolfsburg. „Nauka piłkarska musi wyprzedzić naukę języka”

Jakub Kamiński zdołał już zadebiutować w barwach VfL Wolfsburg. Mimo to trener „Wilków” postanowił stonować nieco nastroje po pierwszej kolejce Bundesligi. Przed Kamińskim jeszcze dużo pracy.

Od sezonu 2022/2023 Jakub Kamiński jest piłkarzem VfL Wolfsburg. Reprezentant Polski przeniósł się do Niemiec z Lecha Poznań. Występujący w Bundeslidze Wolfsburg zapłacił za Kamińskiego 10 milionów euro. Polak podpisał kontrakt z „Wilkami” do 30 czerwca 2027 roku.

Lewandowski przeprosił kibiców Bayernu Monachium. „Chciałem to wyjaśnić” [CZYTAJ]

Debiut Kamińskiego

Kamiński zdążył już zadebiutować w oficjalnym meczu w barwach VfL Wolfsburg. Debiut przypadł na mecz 1/32 finału Pucharu Niemiec. Polski skrzydłowy rozegrał 25 minut w wygranym 1:0 meczu przeciwko czwartoligowemu FC Carl Zeiss Jena. 20-latek otrzymał także nieco ponad 20 minut w meczu pierwszej kolejki Bundesligi. Zespół Polaka zremisował 2:2 z Werderem Brema.

Pokaz siły i okazałe zwycięstwo FC Barcelony. Robert Lewandowski z tytułem zawodnika meczu [WIDEO]

Trener studzi nastroje

Występ Kamińskiego przeciwko Werderowi Brema został pozytywnie oceniony przez kibiców oraz ekspertów. Mimo to trener polskiego piłkarza postanowił ostudzić emocje. Niko Kovac podkreślił, że przed Kamińskim wciąż dużo pracy.

– W tej chwili barierą jest dla niego nieznajomość języka niemieckiego. Próbujemy ją obchodzić.  Grupie, która nie posługuje się niemieckim tłumaczymy ćwiczenia na język angielski – przekazał Niko Kovac.

– Na pewno nauka piłkarska musi wyprzedzić naukę języka, bo nie chcę dopuścić, by Kamiński wracał do złych nawyków, które przyswoił sobie w Polsce. Teraz, gdy Kuba znalazł się w Wolfsburgu musi te wszystkie przywary, które pewnie nabył jeszcze w wieku juniorskim, szybko zlikwidować – oznajmił trener Wolfsburga.

Problemy finansowe Viaplay International. W tym roku serwis zanotuje wielomilionową stratę

Rok 2022 nie będzie należał do najlepszych dla Viaplay International. Według doniesień mediów grupa streamingowa ma ponieść ogromną stratę, liczoną w dziesiątkach milionów euro.

Serwis streamingowy Viaplay wystartował w Polsce 3 sierpnia 2021 roku. Zatem za nami pierwszy rok działania platformy. Subskrybenci, w zamian za wykupienie dostępu do platformy, mają do wyboru wiele wydarzeń sportowych. W ofercie Viaplay znajdziemy między innymi piłkarskie rozgrywki Bundesligi, czy też Premier League. Niedawno stacja nabyła także prawa do pokazywania KSW. Od przyszłego roku serwis będzie posiadał prawa do pokazywania Formuły 1 w naszym kraju. Poza transmisjami wydarzeń sportowych stacja oferuje swoim klientom dostęp do oglądania filmów, czy też seriali.

Pokaz siły i okazałe zwycięstwo FC Barcelony. Robert Lewandowski z tytułem zawodnika meczu [WIDEO]

Za nami pierwszy rok nadawania Viaplay w Polsce. Nie da się ukryć, że w mediach społecznościowych przeważają negatywne komentarze nt. platformy. Wynika to przede wszystkim z jakości świadczonych usług. Głównym problemem jest jakość obrazu, widzowie mają do wyboru maksymalną jakość na poziomie 720p. Idąc dalej, subskrybenci skarżą się także na opóźnienie, które często przekracza kilkadziesiąt sekund. Jakby tego było, Viaplay zapowiedziało już podwyżkę abonamentu w Polsce.

Podwyżka ceny subskrypcji w Polsce może wynikać z problemów finansowych platformy. Portal „Wirtualne Media” przekazał, że w tym roku grupa Viaplay International ma przynieść 130 milionów euro straty.

– Warto zauważyć, że działalność spółki na terenie Skandynawii i w obszarze ”tradycyjnych” mediów elektronicznych jest wciąż zyskowna, natomiast Viaplay International przyniesie w tym roku ok. 130 mln euro straty – czytamy na portalu „Wirtualne Media”.

Kolejny Polak wyróżniony przez EA. Były reprezentant otrzyma kartę bohatera w FIFIE 23 [CZYTAJ]


źródło: Wirtualne Media

Lewandowski przeprosił kibiców Bayernu Monachium. „Chciałem to wyjaśnić”

 

Robert Lewandowski udzielił wywiadu portalowi „Sport1.de”. Kapitan reprezentacji Polski przeprosił kibiców Bayernu Monachium za publiczne wypowiedzi na temat klubu.

Lewandowski przeprosił fanów Bayernu

Saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego trwała kilka tygodni. Ostatecznie kapitan reprezentacji Polski opuścił Bayern Monachium i trafił do FC Barcelony. 33-letni napastnik musiał jednak sporo namieszać, aby doszło do takiego ruchu.

Mikael Ishak prosi o wsparcie kibiców Lecha Poznań. „Potrzebujemy was bardziej niż kiedykolwiek” [WIDEO]

Robert Lewandowski kilkukrotnie wypowiadał się w mediach na temat chęci odejścia z ekipy mistrzów Niemiec. Kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z portalem „Sport1.de” bije się w pierś i przeprasza kibiców Bayernu Monachium. Polak dodał jednak, że takie wypowiedzi były konieczne.

– Wiem, że to zabolało wielu kibiców. Rozumiem to i teraz mogę tylko za to przeprosić. W tamtym momencie było dla mnie ważne i konieczne, aby jasno powiedzieć, że jestem gotowy na przeprowadzkę – powiedział Robert Lewandowski.

„Chciałem to wyjaśnić”

– W końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, prawda? Po dwunastu latach pobytu w Niemczech było dla mnie jasne – skończyłem już tutaj – dodał.

– Chciałem to wyjaśnić, ponieważ nie było łatwo, aby Bayern zgodził się na sprzedanie mnie w tym momencie. To była trudna sytuacja dla wszystkich zaangażowanych stron i musieliśmy znaleźć najlepsze rozwiązanie – podsumował Polak.

Kibice Romy przywitali Zalewskiego gromkimi brawami. 65 tysięcy widzów oklaskiwało Polaka [WIDEO]

Źródło: Sport1.de, Gabriel Stach (Twitter)

Kibice Romy przywitali Zalewskiego gromkimi brawami. 65 tysięcy widzów oklaskiwało Polaka [WIDEO]

Kibice Romy przywitali Nicolę Zalewskiego gromkimi brawami. Fani Giallorossich oklaskiwali 20-letniego reprezentanta Polski podczas przedsezonowej prezentacji na Stadio Olimpico.

Gromkie brawa dla reprezentanta Polski

Nicola Zalewski był jednym z ulubieńców kibiców Giallorossich w poprzedniej kampanii. Młody piłkarz zdobył z rzymskim klubem puchar Ligi Konferencji Europy, a swoją dobrą grą uzyskał sympatię fanatyków. Nic więc dziwnego, że 65 tysięcy kibiców przywitało reprezentanta Polski gromkimi brawami podczas prezentacji AS Romy przed sezonem 2022/2023.

Mikael Ishak prosi o wsparcie kibiców Lecha Poznań. „Potrzebujemy was bardziej niż kiedykolwiek” [WIDEO]

Przypomnijmy, że 20-letni reprezentant Polski wciąż zmaga się z kontuzją. Zalewski nie wziął udziału w ostatnim meczu towarzyskim przed nadchodzącym sezonem. Roma pokonała w nim Szachtar Donieck (5:0), a młody piłkarz obejrzał spotkanie z trybun.

Źródło: Twitter, AS Roma

Mikael Ishak prosi o wsparcie kibiców Lecha Poznań. „Potrzebujemy was bardziej niż kiedykolwiek” [WIDEO]

Mikael Ishak zaapelował do kibiców o przyjście na mecz Lecha Poznań z Vikingurem Reykjavik. – Potrzebujemy was bardziej niż kiedykolwiek – powiedział kapitan mistrzów Polski.

Kiepski strat sezonu

Lech Poznań fatalnie rozpoczął sezon 2022/23. Kolejorz odpadł z pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam, przegrał mecz o superpuchar z Rakowem Częstochowa oraz zanotował tylko jedno „oczko” w trzech pierwszych spotkaniach Ekstraklasy. Na domiar złego, mistrzowie Polski w pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Konferencji przegrali z islandzkim Vikingurem Reykjavik.

Wielki powrót Messiego do Barcelony coraz bardziej prawdopodobny! Laporta pracuje nad transferem [CZYTAJ]

Kapitan Kolejorza prosi o wsparcie

W związku z tym Lech Poznań poszedł na rękę karnetowiczom. Kolejorz pozwolił im na darmowe wejście na czwartkowy rewanż z Islandczykami. Mistrzowie Polski opublikowali w mediach społecznościowych film, w którym Mikael Ishak zaprasza kibiców do wsparcia klubu w nadchodzącym spotkaniu.

Szwedzki klub odrzucił ofertę Pogoni. Nie mieli alternatywnego zawodnika [CZYTAJ]

– Jestem w pełni świadomy, że nie znajdujemy się w miejscu, w którym powinniśmy być. Mamy wiele do poprawy. Mogę zapewnić, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby poprawić grę. Z tego powodu potrzebujemy was bardziej niż kiedykolwiek. W szczególności w czwartek. Chciałbym zaprosić wszystkich na najbliższy mecz. Karnetowicze będą mogli wejść za darmo na to spotkanie. Mam nadzieję, że widzimy się na stadionie – powiedział Mikael Ishak w filmie opublikowanym na profilach społecznościowych Lecha Poznań.

Źródło: Lech Poznań

Barcelona szantażuje de Jonga? „Klub poinformował, że posiada dowody działań przestępczych”

Frenkie de Jong od dawna znajduje się na wylocie z FC Barcelony. Blaugranie zależy na pozbyciu się Holendra, lub obniżenia jego pensji. Ucieka się jednak do bardzo podłych zagrywek i gra coraz ostrzej. Według Davida Ornsteina klub miał zagrozić piłkarzowi postępowaniem karnym. 

Zaoszczędzone pieniądze z pensji pobieranej przez de Jonga miałyby pozwolić Barcelonie zarejestrować wszystkich zawodników ściągniętych w letnim oknie transferowym. Holender otrzymuje sporą gażę, a Joanowi Laporcie zależy na jej obniżeniu.

Wielki powrót Messiego do Barcelony coraz bardziej prawdopodobny! Laporta pracuje nad transferem [CZYTAJ]

Niecne zagrywki

Nie usprawiedliwia to jednak zachowania klubu wobec piłkarza. De Jong miał być wielokrotnie przekonywany, wręcz nakłaniany do zmiany klubu. Kiedy zadeklarował, że zostanie na Camp Nou, zarząd rozpoczął walkę o obniżenie jego pensji.

Według Davida Ornsteina Barcelona prowadzi nieczystą grę i grozi zawodnikowi postępowaniem karnym, jeśli nie zgodzi się na przyjęcie postawionych warunków. Holender został poinformowany o tym w liście.

Kim Bayern chciał zastąpić Lewandowskiego? „Kicker” ujawnił nazwiska [CZYTAJ]

– Barcelona 15 lipca poinformowała listownie Frenkiego de Jonga, że posiada dowody działań przestępczych dotyczących stron, które podpisały się pod kontraktem Holendra (w tym starego zarządu) i zasugerowała, że jest w stanie wszcząć postępowanie karne, prosząc jednocześnie zawodnika o powrót do poprzednich warunków finansowych – twierdzi Ornstein.

Na razie nie wiadomo, jak ten konflikt się zakończy. Wiele wskazuje jednak na to, że nawet po uzgodnieniu nowej pensji Holendra cała sytuacja pozostawi ogromny niesmak.

Wielki powrót Messiego do Barcelony coraz bardziej prawdopodobny! Laporta pracuje nad transferem

Leo Messi wciąż jest łączony z powrotem do FC Barcelony. „Catalunya Radio” podaje, że Joan Laporta prowadzi rozmowy ze środowiskiem Argentyńczyka. Coraz głośniej mówi się po możliwym powrocie zawodnika do Katalonii. 

Rok temu Messi opuścił Barcelonę i trafił do PSG. Transfer wywołał ogromne emocje i był prawdopodobnie jednym z najgłośniejszych w całej historii piłki nożnej. Wciąż jednak nie milkną głosy o potencjalnym powrocie Argentyńczyka na Camp Nou.

Rozmowy trwają

35-latek ma być nieszczęśliwy w Paryżu. Dziennikarze regularnie mówią, że zawodnik nie spełnił w pełni pokładanych w nim oczekiwań. Co więcej, on sam chciałby wrócić do Barcelony.

„Catalunya Radio” podaje, że klub rozpoczął już prace nad wielkim powrotem swojej legendy. Obecnie mają być to same rozmowy z PSG, lecz spekuluje się, że transfer mógłby dojść do skutku po zakończeniu sezonu 2022/23.

Joan Laporta ma już rozmawiać ze środowiskiem Messiego. Prezes Barcy próbuje wybadać grunt pod oficjalny transfer. Samą operację określa się mianem „prawdopodobnej”.

Początkowo zakładano, że Messi po przygodzie z PSG przejdzie do MLS, a następnie zakończy karierę. Opcja powrotu na Camp Nou może okazać się jednak dużo atrakcyjniejsza. Z Barceloną Argentyńczyk miałby się związać roczną, lub dwuletnią umową. Po jej wygaśnięciu odwiesiłby buty na kołek.

Kim Bayern chciał zastąpić Lewandowskiego? „Kicker” ujawnił nazwiska

Bayern Monachium latem sprzedał Roberta Lewandowskiego i przez długi czas szukał jego następcy. Wybór padł na Sadio Mane z Liverpoolu. Lista kandydatów była jednak dłuższa. Zakładano między innymi ściągnięcie Cristiano Ronaldo. „Kicker” ujawnił, jakich jeszcze piłkarzy brał pod uwagę zarząd Bawarczyków. 

Lewandowski był w Bayernie klasyczną „9”, którą ciężko znaleźć obecnie na rynku transferowym. Bayern po jego sprzedaży musiał migiem ściągnąć jego następcę. Kupiono kilku piłkarzy, z czego jedynym typowym napastnikiem jest 17-letni Mathys Tel.

Inne nazwiska

Bawarczyków łączono z wieloma snajperami. „Kicker” potwierdza, że Bayern faktycznie sondował transfer Cristiano Ronaldo. Pod uwagę brano także Hugo Ekitike. Portugalczyk do Monachium ostatecznie nie trafił, przez względy finansowe, wiekowe oraz jego ogólną charakterystykę. Ekitike został natomiast wykupiony przez PSG, zanim Bayern zdążył przekonać 20-latka do transferu.

„Kicker” dodaje, że Bayern wciąż ma na oku Harry’ego Kane’a. W przyszłym roku Anglikowi pozostanie jedynie rok kontraktu z Tottenhamem. To właśnie podczas kolejnego letniego okna transferowego Bawarczycy mają wystosować za niego oficjalną ofertę.