W środowym półfinale Ligi Mistrzów Bayern Monachium wygrywa z Olympiquem Lyon już 2:0. Serge Gnabry zdobył kolejną bramkę dla Bawarczyków po niemałym zamieszaniu w polu karnym.
https://twitter.com/UCLUEL00/status/1296168937516871681?s=19
https://twitter.com/UCLUEL00/status/1296168937516871681?s=19
https://twitter.com/touchline_fm_/status/1296164801954164745?s=19
Kolejorz w pierwszej rundzie trafił na rywala notowanego zdecydowanie niżej od siebie. Lechici zmierzą się z łotewską Valmierą. Prawda jest taka, że Lech powinien bez problemu dojść do trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europy. Kolejne etapy będą zależały głównie od szczęścia w losowaniu. Będzie tak dlatego, że od tego etapu Lech nie będzie już rozstawiony. We wspomnianej trzeciej rundzie Europa League, Kolejorz będzie mógł trafić na takie ekipy jak: Tottenham, Basel, Sporting, PSV, Wolfsburg czy AC Milan. Przed faktem nie ma co się za bardzo rozczulać, ponieważ znamy wyniki polskich drużyn w Europie, jednak nie można wykluczyć żadnych niespodzianek.
Kolejorz potrzebuje snajpera, który będzie godnie rywalizował o miejsce w składzie z Ishakiem i Szymczakiem. Dwóch napastników to zdecydowanie za mało jak na taki klub. Przypomnijmy, że latem zespół opuścili Christian Gytkjaer (transfer jako wolny agent do Monzy), Paweł Tomczyk (wypożyczenie do Stal Mielec) oraz Timur Zhamaledtinow (powrót do CSKA, z którego odszedł do FK Ufa). Jeden przychodzący napastnik w zamian za trzech odchodzących to trochę za mało.
Na pozycji lewego obrońcy Kolejorz ma na ten moment w kadrze trzech zawodników: Tymoteusza Puchacza, Wołodymyra Kostewycza oraz Jakuba Niewiadomskiego. Ukrainiec odchodzi z Lecha jako wolny zawodnik już za pół roku, dlatego warto poszukać dla niego zastępstwa i sprzedać go wcześniej, by zyskać na nim trochę pieniędzy. Dynamo Kijów jest podobno zainteresowane takim rozwiązaniem. 18-letni Niewiadomski to wciąż gracz rezerw, mimo włączenia go do pierwszej drużyny. Potrzebuje więcej minut do ogrania się w seniorskiej piłce. Od biedy na lewej stronie może zagrać Robert Gumny, który w przeszłości występował na tej pozycji. Mimo wszystko, warto sprowadzić do klubu człowieka, który będzie zmiennikiem Puchacza, bo przy natłoku spotkań może to wyglądać nieciekawie.
Defensywny pomocnik – czyli temat wracający jak bumerang. Jeszcze niedawno media informowały o tym, że Lech Poznań chce się pozbyć Karlo Muhara. Chorwat był zdecydowanym niewypałem transferowym letniego okienka w 2019 roku. Z Kolejorza wypożyczono również Mateusza Skrzypczaka, który przez rok będzie bronił barw I-ligowej Puszczy Niepołomice. Jako wolny zawodnik klub opuścił Tomasz Cywka. Tak naprawdę oprócz Muhara w Lechu na próżno szukać klasycznej szóstki.
Wszystko wskazuje na to, że Kolejorz będzie zwlekał z kolejnymi transferami do klubu, aż nie sprzeda któregoś z wychowanków. Wiemy doskonale jak działa łańcuch pokarmowy europejskich klubów i gdzie znajdują się w nim polskie kluby.
O okolicznościach rozstania ze Skrzypczakiem wszyscy wiedzą. Sam zainteresowany przyznał jednak w jednym z wywiadów, że odchodzi z Lecha w zgodzie, a jego serce zawsze będzie niebiesko-białe. Teraz spróbuje swoich sił jako trener beniaminka Ekstraklasy – Stali Mielec.
Bartkowiakowi podziękowano w pierwszej drużynie, teraz będzie on pełnił funkcję łącznika, aby zespół rezerw funkcjonował podobnie jak „jedynka”.
– Karol przez rok z nami blisko współpracował, był na każdym treningu i naszym celem jest to, by teraz tę pracę i filozofię gry wypracowaną w pierwszej drużynie przenosił także do drugiego zespołu. Chcemy, aby obie nasze ekipy grały podobnie, bo to ułatwi piłkarzom przechodzenie z jednej do drugiej, a Karol w roli łącznika między nimi ma to ułatwić. To była dobrze przemyślana decyzja. Karol nadal ma być stałym gościem na zajęciach pierwszej drużyny, będzie podpatrywał, jak na co dzień pracujemy, a potem będzie pomagał przenosić to także do zespołu rezerw – mówił Dariusz Żuraw na łamach oficjalnej strony Kolejorza.
– Stoi za nim ogromne doświadczenie z pracy w ostatnich latach w jednej z największych kuźni talentów w Europie, czyli Red Bull Salzburg. Tam, podobnie jak u nas, stawiają odważnie na młodzież, grają ofensywnie, wysokim pressingiem, chcą dominować na boisku. Dlatego Janusz Góra idealnie pasuje do mojego sztabu, bo wyznajemy niemal taką samą filozofię gry – mówił trener Dariusz Żuraw.
– Mogę powiedzieć, że Darek był taką moją prawą ręką na boisku, jako kapitan dowodził chłopakami. Miał świetny kontakt z młodymi zawodnikami, którym pomagał się piłkarsko rozwijać. Przeprowadzaliśmy wspólne treningi indywidualne dla naszej zdolnej młodzieży i wiadomo było, że krok po kroku szykowaliśmy go do tej roli – opowiadał.
W Lechu cały czas podtrzymują zdanie, że ich celem jest najładniejszy styl gry w Polsce. Prezes Karol Klimczak twierdzi, że trofea przyjdą wraz z dobrą grą.
– Życie nauczyło nas pokory. Nie chcemy po raz kolejny rzucać haseł pod publiczkę. Ostatni rok i cele, jakie zostały przedstawione przed trenerem, zostały zrealizowane, bo powiedzieliśmy, że będziemy oceniali zespół pod kątem poprawy jakości gry. I tu była olbrzymia poprawa. Byłem dość ostro atakowany w mediach, kiedy mówiłem przed sezonem, że najważniejszym celem jest dla mnie dobra gra naszego zespołu, rozwój zawodników walka do końca itd. A okazało się, że to wszystko się potwierdziło. Więc dzisiaj to podtrzymuję.
– Nie zapominajmy, że nadal było wiele meczów, w których graliśmy nierówno. Teraz chodzi o to, by tych dobrych meczów było jak najwięcej. Wyeliminować błędy, które się pojawiały. To jest nasz cel i to powinno dać rezultaty w postaci trofeów. Trofea muszą być efektem dobrej gry. Granie na 1:0 nas nie interesuje. Na pewno chcemy co roku grać w europejskich pucharach – mówił Karol Klimczak w wywiadzie dla Głosu Wielkopolskiego.
W podobny sposób na ten temat wypowiadał się Dariusz Żuraw.
– Lech Poznań ma potencjał na ponowne zostanie wicemistrzem. Wszystko więcej będzie wielkim sukcesem, ale też wynik poza podium będzie uznany za porażkę. Kolejorz w nowym sezonie musi zrobić krok do przodu, a tym byłby finał lub zwycięstwo w Pucharze Polski. Społeczność Lechowa potrzebuje sukcesu. W europejskich pucharach go nie wieszczę, bo tam zapewne Lechici zatrzymają się na trzeciej rundzie. Dla Lecha nawet lepszym byłby awans Legii do europejskich pucharów, bo wtedy największy rywal do walki o mistrzostwo musiałby łączyć grę w lidze i w pucharach, co przy 30 kolejkach może być bardzo istotne w kontekście końcowych rozstrzygnięć. Przede wszystkim zespół musi kontynuować tę drogę, którą rozpoczął w 2020 roku. Lech jest najlepszym zespołem, biorąc pod uwagę rok kalendarzowy i warto byłoby to kontynuować.
– Dokonane transfery oceniam pozytywnie, ale brakuje mi takiego „wow”, jak w przypadku Legii. Może kimś takim będzie Sykora, ale to będzie ruch 1 do 1 (jak wszystkie do tej pory), a nie realne wzmocnienie jakiejś formacji i dodanie tam jakości. Niemniej na wicemistrzostwo Polski powinno to starczyć, bo ekipa Żurawia ma już wypracowane schematy i styl, a przede wszystkim umiejętności, by dalej być czołową ekipą w tym roku i postawić kolejny krok do przodu, czyli realnie walczyć bądź zdobyć jakieś trofeum – twierdzi Dawid Dobrasz z Głosu Wielkopolskiego.
– Mógłbym prosto powiedzieć, że oczekuje Mistrzostwa Polski i tyle. W końcu kibice Lecha czekają na trofeum kilka lat. Jednak obserwując to, co się dzieje i oceniając realnie, to liczę, że Lech Poznań do samego końca rozgrywek będzie liczył się w walce o pierwsze miejsce oraz Puchar Polski. Nie chcę dzielić, które zwycięstwo jest ważniejsze, ale PP musi być celem nadrzędnym. Wiemy przecież jaki urok mają te rozgrywki. Zadowolony będę z dubletu! Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że to daleka przyszłość. Trzeba skupić się na tym, żeby nie zbłaźnić się w Europie, awansować jak najdalej. Wystartować dobrze w lidze, bo wiemy, że ten sezon jest „inny”. Kibice zawsze chcą tego, aby ich klub był najlepszy. Ja oczekuję tego samego od Kolejorza – uważa Leszek Urban z portalu Piłkarski Świat.
– Kolejorz wiosną sezonu 2019/2020 rozpalił apetyty na następne rozgrywki, dlatego oczekiwania automatycznie są wyższe. „Sezon przejściowy” za nami. Paradoksalnie okazał się on najlepszy w ostatnich latach. Teraz kibicom nie wystarczy już zespół składający się z wychowanków grających najlepszą piłkę w Polsce, jeśli nie przyniesie to trofeów. Tutaj możemy przejść do oczekiwań. Uważam, że kolejny sezon bez jakiegokolwiek pucharu w gablocie będzie straconym. Walka o majstra będzie trudna, bo Legia jest silna, lecz z pewnością nieosiągalna. Na korzyść Lecha działać może również format rozgrywek, gdyż rozegramy tylko 30 kolejek – mówi nam Filip Modrzejewski z Prawdy Futbolu.
Jeśli to się uda, to francuski piłkarz tunezyjskiego pochodzenia rozda swoim fanom pięć podpisanych koszulek z jego autografem. To nie koniec, nagród. Ben Yedder jest niesłychanie popularny w grze FIFA 20, dlatego w konkursie kupi pięciu obserwującym po kontrolerze. Główny zainteresowany wspomina, że to będzie zastępstwo za zniszczone pady po golach jego karty w trybie Ultimate Team.
Z innych ciekawostek na temat napastnika AS Monaco, można wspomnieć, że jeszcze niedawno przygotowywał się z zespołem na polskiej ziemi. Monakijczycy kilka tygodni temu odbywali obóz w Opalenicy.
https://www.instagram.com/p/CD_tAvuJlgK/
https://www.instagram.com/p/CDKT65Mh08U/
W ostatnich miesiącach Michałem Karbownikiem zainteresowane było niemal pół Europy. Ostatnie dni były nad wyraz spokojne i wszystko wskazywało na to, że 19-latek, póki co zostanie w stołecznej drużynie. Innego zdania jest Krzysztof Stanowski, który podaje, że Polakiem zainteresowane jest SSC Napoli!
Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że tylko nieoczekiwany zwrot akcji mógłby sprawić, że 19-latek nie trafi do klubu, w którym występują aktualnie Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. – podaje Krzysztof Stanowski
Transfer Karbownika do Neapolu będzie oznaczać potężny zastrzyk gotówki dla klubu Dariusza Mioduskiego. Dzięki przenosinom obrońcy Legii do Włoch stołeczny klub ma zrobić nieco ponad 7 milionów euro, a tym samym pobić rekord ekstraklasy!
Michał Karbownik pomimo młodego wieku ma już 28 meczów w ekstraklasie, w których zaliczył 7 asyst. Głównym rywalem dla 19-latka w Neapolu będzie Mario Rui, który ma za sobą przeciętny sezon w Serie A.
Życzymy, aby podążył drogą Sebastiana Walukiewicz, który pomimo młodego wieku szybko przebił się do pierwszej jedenastki swojej drużyny. Przestrogą dla 19-latka mogą być początki we Włoszech Arka Recy, który miał problemy z opanowaniem języka, przez co stracił wiele miesięcy.
LET'S
ALL
DO
THE
POZNAŃ!
🔵⚪️ pic.twitter.com/AQ4ol4Kc5a— Lech Poznań (@LechPoznan) August 19, 2020
Największe zarzuty padają w sprawie estetyki całego trykotu, logo sponsora nie pasuje do reszty stroju. Poza tym kibicom nie podoba się wielkość logo STS-u, które według nich jest zbyt duże. Jakby tego było mało, to w trzecim komplecie logo Lecha jest… pomarańczowe.
Hej @MateuszJuroszek, naprawdę nie mogliście pójść na rękę i pozwolić na białe logo? Przecież nowa koszulka wygląda dramatycznie.
— Bartosz Biskup (@bartbiskup90) August 19, 2020
Kolor herbu można zmienić, ale logo sponsora nie może być białe na niebieskich koszulkach i niebieskie na białych? https://t.co/M5DcGIKYjI
— Łukasz (@Przybyla_Lukasz) August 19, 2020
https://twitter.com/Pegasus_KKS/status/1296025979060654081
Nazwisko osoby, która zaakceptowała projekt pierwszego kompletu? Pozycja negochacyjna z STS była tak słaba, że nie można było powalczyć o białe logo sponsora? No ludzie, zero wyczucia estetyki.
— Bartosz Biskup (@bartbiskup90) August 19, 2020
https://twitter.com/Pegasus_KKS/status/1296040631035473925?s=19&fbclid=IwAR1UWalUkoKeNLs9tmX-IbpGOJdx9y3nMzUHH3JAYQrbA0WVK93KczlNkL8
Za awans do fazy grupowej na konto klubu wpływa 15.25 mln euro. Dodatkowo za każde zwycięstwo w tej fazie klub otrzymuje 2.7 mln euro a za remis 900 tysięcy euro. Za porażkę nie przewiduje się żadnych premii. Tak więc wygrywając wszystkie 6 spotkań w fazie grupowej, można się wzbogacić o dodatkowe 16.2 mln euro.
Idąc dalej mamy do czynienia z coraz większymi sumami. Premia za awans do 1/8 finału wynosi 9,5 mln, za ćwierćfinał 10.5 mln, a za półfinał 12 mln. Przegrany w finale otrzyma 15 milionów, a zwycięzca – 19 milionów euro.
Pytanie, które nurtuje wielu z Was, z pewnością brzmi „Ile może zarobić Lewandowski i spółka?” Dokonaliśmy szybkich obliczeń, z których wynika, iż Bawarczycy mogą zarobić około 82.45 mln euro. Pod warunkiem, że Bayern sięgnie po triumf w rozgrywkach.
Dodatkowo kluby otrzymują kluby z racji sprzedaży praw marketingowych i telewizyjnych. Z tego tytułu do podziału są 292 miliony euro.
Trochę się pokopaliśmy, ale obaj na tym skorzystaliśmy. Smuda zawsze dobierał nas w parę. Ja broniłem, Lewy atakował. Po kilkunastu treningach nie mogliśmy już na siebie patrzeć. Pytałem trenera: „mogę być w końcu z kimś innym?” A Smuda się śmiał. „Manu, idź na Lewego, nie marudź” – ciągle powtarzał. I dodawał: „dzięki temu będziesz najlepszym obrońcą w Polsce, a Robert najlepszym napastnikiem”.
Można stwierdzić, że pomysł Franciszka Smudy wypalił, bowiem Arboleda po czasie stał się ostoją defensywy Lecha, a historię Lewandowskiego wszyscy znamy. W latach 2008-10 Lech Poznań wygrał Puchar Polski, Superpuchar i zdobył mistrzostwo. Kolumbijczyk stał się jednym z najbardziej nielubianych przeciwników, był nieustępliwy. Czasami nawet przesadzał, jak w pamiętnej sytuacji z Euzebiuszem Smolarkiem.
Na temat Lewandowskiego sympatyczny Maniek nie zmienia zdania:
Oczywiście przypakował, nabrał muskulatury. Ale z piłką? Wszystko robi tak samo! Jest silny na nogach, ma dobrą zastawkę. Już w Lechu super zasłaniał piłkę. Nie mogłem mu jej zabrać, a byłem przecież silniejszy. Jeżeli chodzi o resztę, czyli wykończenie akcji, zmysł do strzelania goli – zupełnie jakbym go widział na treningach w Poznaniu. Wiedziałem, że wyrośnie z niego kawał piłkarza.
O to właśnie Smudzie chodziło – żeby mecze były dla nas łatwiejsze od treningów. Lewy się nie obrażał, jak dostał po nogach. Choć starałem się go bardzo nie faulować. Smuda dobrze to wymyślił. Trochę się pokopaliśmy, ale obaj na tym skorzystaliśmy. Lewy dziś praktycznie nie traci piłek. Jest niesamowity. A ja byłem wtedy najlepszym obrońcą w Polsce. Przynajmniej tak mi mówili – wspomina Arboleda na łamach WP Sportowe Fakty.
https://twitter.com/GolaBartek/status/1295967814340272129
https://twitter.com/BKalendarza/status/1295838658898145280
Czerwone Byki przegrały z PSG aż 0:3 po niezłym spotkaniu. Na niekorzyść Niemców, byli sami sobie winni, bowiem ich błędy w wyprowadzaniu piłki doprowadziły do utraty bramek.
Lipsk niestety dzisiaj fatalnie wyprowadza piłkę. Z drugiej strony oni po prostu lagi próbować nie będą, nie ten styl.
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) August 18, 2020
To nowoczesne rozgrywanie piłki od tylu przez bramkarza….
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) August 18, 2020
Nie zabrakło również wypomnienia pewnych paradoksów, które się przytrafiły ze względu na awans francuskiej ekipy do finału. Przypomnijmy bowiem, że niedawno France Football odwołało galę Złotej Piłki, w której często faworyzowano reprezentantów Trójkolorowych.
– bądź francuską redakcją
– zauważ, że przez pandemię francuskie kluby stoją na straconej pozycji
– odwołaj Złotą Piłkę
– patrz jak PSG awansuje do finału
– patrz jak Lyon ma szansę na finał
– uświadom sobie, że piłkarze z Ligue 1 dawno nie mieli takiej szansy na podium ZPXD
— Jakub Białek (@jakubbialek) August 18, 2020
Nie można zapomnieć również o Gianluigim Buffonie, który cały czas czeka w swojej karierze na najważniejsze trofeum – Ligę Mistrzów. Włoch odszedł z Juventusu do PSG, aby po nią powalczyć. Nie udało się, bramkarz więc wrócił do Turynu, a teraz paryżanie są w finale tych rozgrywek.
https://twitter.com/_yaser0_/status/1295836753253761025
CHAMPIONS LEAGUE FINAL 😭😍
— Kylian Mbappé (@KMbappe) August 18, 2020
21-year-old Kylian Mbappé's career by numbers so far:
❍ 217 games
❍ 130 goals
❍ 65 assists
❍ 4x Ligue 1 winner
❍ 3x Ligue 1 YPOTY
❍ 2x FIFPro World XI
❍ 2x French POTY
❍ 1x Golden Boy
❍ 1x Trophée Kopa
❍ 1x Ligue 1 POTY
❍ 1x World CupNow, a #UCL final awaits. pic.twitter.com/YSsU2Spxbg
— Squawka (@Squawka) August 18, 2020
One win away from the UCL title.@neymarjr and @KMbappe are loving it 🎶 pic.twitter.com/C875aGiJDG
— ESPN FC (@ESPNFC) August 18, 2020
Po meczu wybuchła burza, ponieważ możliwe, że doszło do złamania przepisów. Neymar wymienił się koszulką z jednym z zawodników Lipska, przez co może zostać zawieszony.
Neymar swapping shirts at the end… swear that was one of UEFA’s rules for banned activities? I don’t want to be that guy, I really don’t but.
— Nathan Salt (@NathSalt1) August 18, 2020
https://youtu.be/pk6OsQlhbcc
Arkadiusz Milik znajduje się na liście zawodników, którzy w najbliższym czasie mają opuścić Napoli. Głównym zainteresowanym był do tej pory Juventus. Po zmianie trenera nikt nie ma pewności czy polski napastnik będzie potrzebny Pirlo w Starej Damie.
Ciro Venerato, dziennikarz Rai Sport, donosi, że Newcastle miało kontaktować się z Napoli w sprawie Milika. Angielski klub chciał uniknąć rozmowy z pośrednikami i zgłosił się bezpośrednio do klubu.
Juve i Roma są bardziej atrakcyjne dla Milika, ale Newcastle ma argumenty ekonomiczne, w ten sposób może przekonać Polaka i Napoli do transferu do Premier League – komentuje całą sytuację Venerato cytowany przez areanapoli.it
Napoli want to loan Reguilon with the right of redemption, but there are Premier League teams in opposition. Milik will only leave in an exchange involving Bernardeschi or Romero. Everton have offered a total of €30m for Allan. Napoli want €40m. (Ciro Venerato- @RaiSport)
— SSC Nap⚽️li News (@SSCNapoliNews_) August 11, 2020
Włoskie media donoszą, że o Milika stara się również AS Roma. Przedstawiciele klubu ze stolicy Italii postanowili od razu przejść do konkretów i zaproponowali za napastnika 20 milionów euro oraz piłkarza na wymianę.
W Anglii zainteresowanie reprezentantem Polski wykazały Tottenham oraz Manchester United, a w Hiszpanii – Atletico Madryt.
Arkadiusz Milik could be on Manchester United’s radar as they look to permanently replace Romelu Lukaku https://t.co/oQcCBrhLUb #United #RedDevils #MUFC #ManUTD pic.twitter.com/LMvzBEvZeq
— Man Utd Fans (@manutdnewsonly) April 7, 2020
Arkadiusz Milik trafił do Napoli w 2016 roku, zaraz po udanym Euro. Klub sprowadził go za 32 miliony euro, aby wypełnił lukę po Higuainie. W barwach klubu z Neapolu zdobył 48 bramek w 122 spotkaniach i 5 razy asystował.
Czesi powołują się na osobę negocjującą transfer. Piszą również, że sprawa tego transferu jest już przesądzona. Zweryfikowaliśmy temat i możemy potwierdzić, że z naszych źródeł wynika, iż w najbliższym czasie Jan Sykora podpisze umowę z wicemistrzem Polski.
Transfer Czecha do Polski najprawdopodobniej oznaczać będzie odejście Kamila Jóźwiaka. Sykora bowiem przychodzi docelowo w miejsce jednokrotnego reprezentanta biało-czerwonych.
26-latek to dziesięciokrotny reprezentant Czech, który jest wychowankiem Victorii Pilzno. W 2017 roku zmienił Slovana Liberec na Slavię Praga. Kwota transferu wówczas oscylowała w wysokości miliona euro.
Trudno powiedzieć, że Sykora poradził sobie w najlepszym czeskim klubie. 26-latek był dwukrotnie wypożyczany z klubu do Slovana Liberec i FK Jablonec. W czeskiej lidze rozegrał łącznie 137 spotkań, zdobył w nich 19 bramek.
Kontrakt Sykory ze Slavią obowiązuje jeszcze przez dwa lata, dlatego Kolejorz będzie musiał słono zapłacić za jego usługi. Wspomniane źródło informuje, że Lech zapłaci mistrzowi Czech około 700 tysięcy euro.
Na sam początek cofamy się w odległe czasy. Żeby najlepiej zobrazować jak dużo czasu minęło od tamtego spotkania, wystarczy podać w jakich ligach obecnie znajdują się oba kluby. GKS obecnie występuje na trzecim poziomie rozgrywek w Polsce, z kolei Cementarnica na drugim poziomie w Macedonii.
Wracając do samego spotkania. Faworytem dwumeczu był oczywiście polski klub. Udział w Pucharze UEFA był dla Macedończyków pierwszym i ostatnim w historii. W rundzie kwalifikacyjnej nieco szczęśliwie, bo dzięki bramce strzelonej na wyjeździe, udało im się przejść GKS Katowice. W Skopje padł remis 0-0, natomiast w Polsce zanotowano remis 1-1, który dał awans Cementarnicy.
Zastrzelcie mnie, jeśli macie pistolet. Taki wstyd… – powiedział po meczu dziennikarzom Marcin Bojarski, piłkarz GKS-u.
https://twitter.com/GieKSaOldSchool/status/1070721949368754176
Blaugrana poniosła największą porażkę w historii Ligi Mistrzów, nie potrafiła w stanie odpowiedzieć na kosmiczny futbol w wykonaniu Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec dosłownie zmiażdżyli wicemistrza Hiszpanii w każdym możliwym aspekcie.
W związku z zaistniałą sytuacją, w Barcelonie dojdzie do przebudowy. W poniedziałek zwolniono Quique Setiena, a jako jego potencjalnego następcę wymienia się Ronalda Koemana. Według El Larguero, klub mają opuścić Luis Suarez, Jordi Alba i Ivan Rakitić. Jeśli nie byliby zdecydowani na odejście, klub ma obniżać ich pensje, próbując zmusić ich do zmiany otoczenia.
🚨⚽️Informa @SiqueRodriguez
💥 El Barça encargará a Koeman y Abidal hacer limpieza
❌ La idea es que pesos pesados como Luis Suárez, Jordi Alba o Rakitic, entre otros, no sigan
‼️ Se les abrirá la puerta e, incluso, se prevén rebajas salariales para los que se nieguen a salir pic.twitter.com/2XvaFioOQz
— El Larguero (@ellarguero) August 17, 2020
Według katalońskiego Sportu, jeśli pojawi się dobra oferta dla Nelsona Semedo, Antoine’a Griezmanna lub Ousmane Dembele, to także odejdą. Wytransferowany ma być również Sergi Roberto. Miejsce doświadczonych zawodników mają zająć Ansu Fati, Riqui Puig i Ronald Araujo.
Wśród zawodników, którzy mieliby dołączyć do Dumy Katalonii wymienia się na razie dwa nazwiska. Są nimi Eric Garcia z Manchesteru City oraz Lautaro Martinez z Interu.
70-letni Francuz najlepsze lata swojej trenerskiej kariery ma z pewnością za sobą. Mimo wielu sukcesów w tej roli nie spoczywa na laurach i może objąć stery reprezentacji. Wenger największe sukcesy jako trener osiągał w Monaco i Arsenalu. Londyński klub poprowadził w ponad 1200 meczach!
Królewski Holenderski Związek Piłki Nożnej (KNVB) z pewnością ma wielki ból głowy. Z każdym dniem obecny selekcjoner reprezentacji Oranje jest coraz bliższy objęcia posady szkoleniowca w Barcelonie. Jeśli plotki się potwierdzą, a 57-latek porzuci stanowisko selekcjonera reprezentacji, to KNVB będzie musiało szukać nowego trenera. Nie będzie czasu na szczegółowe poszukiwania, ponieważ za niespełna rok rozpoczyna się EURO 2020.
Ronald Koeman has been choosen as new Barcelona manager. He's going to leave Holland National team to join Barça – official statement on this week. Here we go! 🤝🔵🔴 #FCB #Barcelona #Koeman
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 17, 2020
W mediach przewija się kilku kandydatów, w tym byłych piłkarzy jak Clarence Seedorf czy Mark van Bommel. Mimo wszystko najbliżej objęcia posady selekcjonera może być Arsene Wenger.
Tak wynika z informacji podanych przez „Fox Sports”. Portal podaje, że Arsene Wenger sam zaoferował się Holendrom i przedstawił swoją kandydaturę władzom. Byłby to powrót 70-latka na ławkę trenerską po nieco ponad dwóch latach.
Arsène Wenger has offered to take over the Netherlands national team to replace Ronald Koeman, who is set for the Barcelona job. (Source: Daily Mail) pic.twitter.com/bKaoR9bh2l
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) August 18, 2020