Szymon Marciniak pod ostrzałem włoskich mediów. Burza po decyzji Polaka. „To był zły mecz”

Włoskie media są zawiedzone postawą Szymona Marciniaka w meczu Ligi Europy między AS Romą a Milanem. Polski sędzia miał bardzo trudne zadanie i podjął wiele ciężkich decyzji. Dziennikarze zauważyli dużo błędów popełnionych przez arbitra. 




Dzięki zwycięstwu Romy nad Milanem w czwartkowy wieczór (2-1), ekipa Daniele De Rossiego awansowała do półfinału Ligi Europy. Mecz był bardzo stykowy i opływał w emocje, które udzielały się na murawie. Szymon Marciniak, który prowadził te spotkanie, nie miał łatwego zadania i musiał podjął wiele bardzo trudnych decyzji.

Wypaczył wynik?

Szczególnie zawiedzione Marciniakiem są włoskie media. Dziennikarze przeanalizowali dokładnie decyzje, jakie podjął Polak. Pierwsze kontrowersje pojawiły się już w 29. minucie, kiedy za faul na Leao wyleciał z boiska Zeki Celik. Po kilku minutach arbiter nie odgwizdał z kolei rzutu karnego, którego domagali się piłkarze Milanu.

Jeszcze w pierwszej połowie, a konkretnie w doliczonym czasie, Marciniak wyrzucił z boiska Theo Hernandeza. Sędzia podszedł jednak do monitora VAR i po obejrzeniu powtórki zmienił swoją decyzję. Obrońca Milanu dostał jednak tylko żółtą kartkę i został na murawie.

Wspomniane włoskie media ostro potraktowali sposób, w jaki Marciniak prowadził mecz. „Corriere dello Sport” pisze między innymi o błędzie w kontekście czerwonej kartki dla Celika. „To był błąd. To nie był faul na czerwoną kartkę” – czytamy na „CdS”.

– To był zły mecz Marciniaka. Polak pobłażał zawodnikom, a nagle kontrowersyjnie wyrzucił z boiska Celika. To najlepszy dowód na to, że nie był dobrym dowódcą pod względem dyscyplinarnym. Marciniak nagle zareagował bardzo zdecydowanie, mimo że wcześniej nie pokazał kartek Calabrii i Giroudowi. A poza tym kartka dla Celika była niezasłużona. Turek zasługiwał na ostrzeżenie, bo jego noga nisko, tuż nad ziemią i ledwo dotknęła pięty Leao – argumentowano dalej. 




W podobnym tonie o Marciniaku pisał serwis „Football Italia”, który nazwał decyzje Polaka „kontrowersyjnymi”. On sam został z kolei mianowany „bohaterem meczu”, ale nie w pozytywnym kontekście. Nieco bardziej wyrozumiała była „La Gazzetta dello Sport”.

– Marciniak to bardzo dobry sędzia, który nie pozwala, by mecze – niezależnie od poziomu napięcia – wymykały mu się spod kontroli. Dzieje się tak nawet jeśli obie strony mają do niego pretensje – napisali dziennikarze.