NEWSY I WIDEO

Przełom ws. wyboru nowego selekcjonera! Cezary Kulesza: „Żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę”

Niezwykle istotne słowa padły z ust Cezarego Kuleszy. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że żaden z polskich trenerów nie jest rozważany w kontekście pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski.

Wciąż nie wiemy, kto zostanie następcą Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. 22 grudnia została podana informacja o zakończeniu współpracy z dotychczasowym selekcjonerem. Od tego czasu minęły już 3 tygodnie. Mimo to Cezary Kulesza nie spieszy się z wyborem nowego selekcjonera.

Kandydaci

Przez ostatnie tygodnie w mediach przewinęło się mnóstwo nazwisk trenerów w kontekście objęcia reprezentacja Polski. Wśród kandydatów zdecydowanie przeważały nazwiska trenerów z zagranicy. Jeśli chodzi o szkoleniowców z Polski, to najwięcej mówiło się o Janie Urbanie i Marku Papszunie.

Selekcjoner spoza Polski

W czwartkowy wieczór Cezary Kulesza pojawił się w „Sportowym Wieczorze” na antenie „TVP Sport”. Prezes PZPN zdradził kilka szczegółów odnośnie procesu wyboru nowego selekcjonera. Jak się dowiadujemy, w kontekście pracy z reprezentacją Polski nie jest rozważany żaden trener z Polski.

– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal. Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą. A to nie trwa jeden dzien. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – przekazał Cezary Kulesza.

– Można powiedzieć, że jest trzech kandydatów. Mamy jeszcze kilku na „ławce rezerwowych” – dodał.

– Bierzemy pod uwagę, czy potencjalny kandydat prowadził już kadrę narodową. Prowadzenie klubu a reprezentacji to dwie różne rzeczy – podkreślił prezes PZPN.

Kiedy decyzja?

Cezary Kulesza zdecydował się nie przedłużać umowy z Czesławem Michniewiczem jeszcze w 2022 roku. Oficjalna informacja została podana 22 grudnia. Od tego czasu minęły już więc 3 tygodnie. Prezes PZPN nie podaje konkretnej daty wyboru nowego selekcjonera.

– Kalendarz nie jest tak napięty, jak rok temu. Teraz proszę o cierpliwość i zaufanie. Eliminacje zaczynają się w marcu, więc mamy jeszcze czas. Chcielibyśmy zamknąć temat w kilka tygodni, bez podawania konkretnej daty. Jak będę wiedział, kto będzie trenerem, to ogłoszę – oznajmił Kulesza.


źródło: sport.tvp.pl

Kolejna afera w polskiej piłce. Piłkarz oskarża klub o niewypłacanie pensji

Do zaskakującego konfliktu doszło w polskiej piłce. Japończyk Yudai Miyamoto oskarżył Concordię Elbląg o niewypłacenie mu pensji. Klub odniósł się do wpisów zawodnika w mediach społecznościowych. Niebawem strony mają się spotkać w celu wyjaśnienia sytuacji. 

Miyamoto nie zdołał przebić się do topu, grając na japońskich boiskach. 25-latek spróbował więc swoich sił w europie, grając początkowo na Malcie. Skrzydłowy trafił później do KTS-u Weszło, gdzie dzięki dobrej dyspozycji mógł trafić do innych klubów. Przy pomocy Krzysztofa Stanowskiego grał dla Broni Radom, Błonianki Błonie, a ostatnio – Concordii Elbląg.

Konflikt

Właśnie w tym ostatnim klubie Miyamoto spotkał się z nieprzyjemną sytuacją. Na początku listopada Japończyk napisał w mediach społecznościowych, że wyjeżdża z Polski. Następnie zaczął publikować wiele wpisów, bezpośrednio atakujących jego byłego pracodawcę.

– Concordia Elbląg nie płaci pensji za zawodnika, który przyczynił się do powstania klubu (zaangażowany w 50% bramek zespołu), ale pozyskałby nowych zawodników na rundę wiosenną. PZPN jest niekompetentny, nawet nie próbują dochodzenia – pisał 25-latek.

Muszę wiedzieć, jak cofnąć licencję Concordii Elbląg. Prezes złożył rezygnację i miał problemy finansowe, więc przez 4 miesiące nie mogli mi zapłacić? Kupili wczoraj nowego zawodnika, ale nic nie słyszałem o wypłatach z tego gó*nianego klubu – dodawał.

Odpowiedź

Concordia w ostatnim czasie miała sporo problemów. Została między innymi wciągnięta w aferę korupcyjną. Być może to także złożyło się na długi czas bez odpowiedzi na zarzuty ze strony Miyamoto. Finalnie klub postanowił jednak odnieść się do oskarżeń, wydając oświadczenie:

– Wobec rozpowszechnianych w Internecie oszczerstw dotyczących naszego klubu, których autorem jest były zawodnik MMKS Concordia Yudai Miyamoto Zarząd Klubu pragnie ustosunkować się do pojawiających się nieprawdziwych informacji.

Informujemy, że klub MMKS Concordia Elbląg nie posiada żadnych zobowiązań i zaległości finansowych wobec zawodnika Yudai Miyamoto.

Ponadto informujemy, że zawodnik Yudai Miyamoto nie wypełnił w całości swojego kontraktu. Po meczu 15. kolejki III ligi z Pilicą Białobrzegi zawodnik wyjechał z Elbląga na 10 dni, w tym czasie nie stawiał się na treningach oraz nie pojechał na mecz wyjazdowy do Zambrowa w 16. kolejce. W konsekwencji, decyzją Zarządu Klubu zawodnik został zawieszony. Nieprofesjonalnych zachowań wspomnianego zawodnika klub mógłby przytoczyć jeszcze wiele. Przykładem może być tu sytuacja z jednego z treningów drużyny, podczas którego Yudai Miyamoto pobił jednego z młodszych kolegów na boisku łapiąc go za szyję i dusząc. Kolejny przykład. Przed meczem w Radomiu z Bronią Yudai Miyamoto, gdy dowiedział się, że nie wyjdzie w pierwszym składzie, zaczął kopać i niszczyć sprzęt sportowy przy ławce rezerwowych. Czy tak zachowuje się profesjonalny zawodnik na kontrakcie?

Zarząd MMKS Concordia nie będzie obojętny wobec szkalowania i oczerniania klubu w Internecie przez zawodnika. Informujemy, że klub wstąpi na drogę prawną wobec Yudai Miyamoto za wygłaszane przez niego kłamstwa – napisano w komunikacie. 

Japończyk także nie pozostał dłużny swojemu byłemu klubowi i bardzo szybko wystosował kolejny wpis. Zaznaczył, że przygotowuje się do walki o należne mu pieniądze przed sądem.

– Wyznałem na Twitterze, że moja pensja nie została wypłacona. Wydaje się, że są ludzie, dla których mówienie prawdy jest oszczerstwem. Przez 4 miesiące klub ignorował tę sprawę. I całkowicie dementuję plotki o mnie. Przygotowuję się do sprawy sądowej w tej kwestii – napisał 25-latek na Twitterze. 

Były piłkarz Wisły Płock porównał 2. Bundesligę do Ekstraklasy. „Znacząca różnica jakości”

Damian Michalski udzielił wywiadu portalowi Weszło. Były piłkarz Wisły Płock porównał drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech z Ekstraklasą. – Jest znacząca różnica jakości – powiedział obrońca Greuther Fürth.

Druga liga niemiecka lepsza od Ekstraklasy?

Damian Michalski w sierpniu 2022 roku odszedł z Wisły Płock do Greuther Fürth. 24-letni obrońca w rozmowie z serwisem Weszło porównał Ekstraklasę do drugiej ligi niemieckiej.

– Od pierwszego dnia zauważyłem, że jest znacząca różnica jakości. Po kilku meczach mogę to potwierdzić. Zdecydowanie 2. Bundesliga jest ligą lepszą niż Ekstraklasa. Szybkość gry i intensywność znajdują się na wyższym poziomie. Zawodnicy ofensywni wchodzą bardzo często w dryblingi i akcje jeden na jednego, czyli to, czego w Polsce brakuje. Piłkarze starają się zrobić przewagę niemal w każdym miejscu na boisku. Nie znajduję się odosobniony w tej opinii. Ciężko porównać mecze sparingowe do tych ligowych, ale w tygodniu Cracovia przegrała 0:6 z Hansą Rostock, a Miedź Legnica 0:5 z trzecioligowym Dynamem Drezno. To pokazuje różnicę i to, że mam rację – powiedział Damian Michalski.

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe” [CZYTAJ]

– Nie wiem, czy jak najszybciej, ale żeby doświadczyć organizacji w klubie na najwyższym poziomie, odpowiedniego podejścia do zawodników, jakości na treningach trzeba wyjechać za granicę – dodał były piłkarz Wisły Płock.

Portal transfermarkt.de wycenia Damiana Michalskiego na 1,2 mln euro. Jego umowa z Greuther Fürth obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Źródło: Weszło

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe”

 

Roman Kołtoń wypowiedział się na temat kandydatury Roberto Martineza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Dziennikarz Prawdy Futbolu zdradził szczegóły rozmów z Cezarym Kuleszą na ten temat.

Dlaczego Martinez nie przejął Polski?

Wraz z zakończeniem 2022 roku Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. W związku z tym Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania nowego trenera dla Biało-Czerwonych. Od początku wiele mówiło się o tym, że Roberto Martinez może przejąć polską kadrę.

Tak się jednak nie stało. Były selekcjoner reprezentacji Belgii został trenerem Portugalii. Cezary Kulesza w rozmowie z Romanem Kołtoniem wyjaśnił kwestię tej kandydatury na stanowisko selekcjonera Polaków. Prezes PZPN powiedział dziennikarzowi Prawdy Futbolu, że na decyzję Hiszpana nie wpłynęły kwestie finansowe.

Cezary Kulesza się nie poddaje! PZPN kontaktował się z… Diego Simeone [CZYTAJ]

– Tak, kontaktowali się, rozmawiali, próbowali. Był gotowy przejąć dwie posady – selekcjonera i dyrektora technicznego. Martinez chciał tu przyjść, ale w podwójnej roli. Zwrócił uwagę na jedną rzecz – brak ośrodka treningowego, gdzie w jednym miejscu mógłby nadzorować. To być może jest jedno z niewielu infrastrukturalnych zaniedbań polskiej piłki – przekazał Roman Kołtoń.

– Nie chodziło nawet o kwestie finansowe, a koordynację pracy w tych aspektach. Kwestię bazy, którą akcentował – dodał dziennikarz.

Źródło: Prawda Futbolu

Cezary Kulesza się nie poddaje! PZPN kontaktował się z… Diego Simeone

W Polsce dalej trwają poszukiwania selekcjonera piłkarskiej reprezentacji. W czwartek w mediach pojawiła się nowa, kompletnie niespodziewana kandydatura. Jak informuje Roman Kołtoń, przedstawiciele PZPN kontaktowali się z… Diego Simeone.

Mamy 12. dzień stycznia. Od 22 grudnia ubiegłego roku wiemy, że piłkarska reprezentacja Polski jest bez selekcjonera. Czas mija, jednak proces wyboru następcy Czesława Michniewicza praktycznie stoi w miejscu. Mówi się, że decyzja o wyborze nowego selekcjonera ma zapaść do 28 stycznia. Tak więc Cezary Kulesza daje sobie dużo czasu i z niczym się niepotrzebnie nie spieszy.

Kandydaci

W ostatnich tygodniach polscy dziennikarze zasypywali nas nazwiskami kandydatów do objęcia reprezentacji Polski. Największe szanse daje się trenerom spoza naszego kraju. Najwięcej mówi się obecnie o Paulo Bento, Nenadzie Bjelicy, Vladimirze Petkoviciu, Stevenie Gerrardzie oraz Herve Renardzie. Z grona kandydatów odszedł Roberto Martinez, który objął reprezentację Portugalii.

Kontakt z Diego Simeone

W orbicie zainteresowań Cezarego Kuleszy znalazł się ostatnio trener z absolutnego topu. Chodzi mianowicie o… Diego Simeone! Taką informację przekazał Roman Kołtoń. Z obecnym trenerem Atletico Madryt miał kontaktować się przedstawiciel Cezarego Kuleszy.

Kandydatura Diego Simeone jest praktycznie nierealna. Po pierwsze, Argentyńczyk ma wciąż ważny kontrakt z Atletico Madryt. Po drugie, Simeone jest trenerem ze światowego topu. Po trzecie, mówi się, że „Cholo” jest najlepiej zarabiającym trenerem na świecie. Jego miesięczne zarobki mają przekraczać 3 miliony euro. Z kolei PZPN jest skłonny zaoferować co najwyżej 2,5 miliona euro… rocznie.

– Wczoraj przedstawiciel Cezarego Kuleszy skontaktował się z Diego Simeone. To jest fakt, który potwierdził mi prezes Kulesza. Rzeczywiście miał ideę takiego wielkiego nazwiska, jeśli chodzi o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski – przekazał Roman Kołtoń.

– Odpowiedź ze strony słynnego Argentyńczyka była taka, że chce on wypełnił kontrakt z Atletico. Jedyną reprezentacją, jaką chce prowadzić, jest Argentyna – dodał dziennikarz.

– „Warto próbować, takie nazwisko gwarantowałoby wiele” – zacytował Cezarego Kuleszę Roman Kołtoń.

Atletico wzywa Courtois do przeprosin. Grożą wymazaniem go ze swojej historii

Thibaut Courtois zaczyna mieć bardzo napięte relacje ze swoim byłym klubem. Atletico Madryt domaga się od Belga przeprosin. W przypadku odmowy „Rojiblancos” wymażą go ze swojej historii. 

Kariera Courtois nabrała rozpędu, gdy grał jeszcze w Atletico. Ze stolicy Madrytu odszedł kilka dobrych lat temu, aby wrócić do niej w 2018 roku. Tym razem jednak postawił na największego rywala swojego byłego klubu – Real.

Napięcie

Atletico podziękowało Belgowi za grę dla nich i postawiono mu nawet specjalną tabliczkę. W ten sposób uhonorowano jego występy oraz zdobyte tytuły z „Rojiblancos” (La Liga i Liga Europy). Wkrótce wspomniana tabliczka może zostać jednak usunięta przez postawę piłkarza. Klub domaga się od niego przeprosin za niedawną wypowiedź, nawiązującą do gry w obu madryckich drużynach.

– Kiedy grasz przeciwko Realowi Madryt, wiesz, że w finale, to zawsze oni wygrywają. Teraz jestem po dobrej stronie historii – mówił Courtois, przypominając o finale Ligi Mistrzów w 2014 roku (Atletico – Real).

Przedstawiciele Atletico są niezadowolone z postawy swojego byłego zawodnika. Według „Diario AS” domagają się nawet oficjalnych przeprosin. Do Courtois został wysłany także list, w którym poinformowano o ewentualnych konsekwencjach.

Zdaniem dziennikarza Jose Luisa Sancheza wiadomość została jednak zupełnie przez 30-latka zignorowana. Bramkarz nie zamierza przepraszać za swoje zachowanie i nie chce rozmawiać z byłym pracodawcą.

Afera w FC Barcelonie! Zarząd działał przeciwko Messiemu. „Cierpieli z powodu tego karła”

Kataloński „Sport” ujawnia kulisy afery w FC Barcelonie. Według opublikowanych przez dziennikarzy maili, niektórzy działacze mieli otwarcie działać przeciwko Leo Messiemu i Gerardowi Pique. 

FC Barcelona znajduje się obecnie w przebudowie. Klub ma spore problemy przez rządy Bartomeu. Między innymi z tego powodu do PSG trafił Leo Messi. Argentyńczyk opuszczał Camp Nou w konflikcie.

Kontrowersyjne maile

Jednym z większych problemów, z których zaczęły wynikać tarcia Messiego z zarządem było opublikowanie kontraktu zawodnika w „Mundo Deportivo”. Wyciek miał być kontrolowany przez jednego z działaczy katalońskiego klubu – Gomeza Pontiego. W Barcelonie odpowiada on za kwestie prawne.

Kataloński „Sport” opublikował obciążające Pontiego maile. Z ich treści wynika, że działacz chciał zmniejszyć płace „radykalnymi środkami”. W tym celu pomóc miało „poinformowanie opinii publicznej o milionowych zarobkach piłkarzy”.

„Sport” idzie dalej i opisuje kulisy rozmowy Pontiego z Josepem Marią Bartomeu. Ówczesny prezes FC Barcelony miał usłyszeć bardzo mocne słowa skierowane w stronę Messiego. Padły w niej liczne wyzwiska.

– Naprawdę Jose, nie możesz być takim dobrym człowiekiem dla tego szczura. Klub dał mu wszystko, chciał mieć wpływ na transfery, dyktaturę. Przedłużenie umowy z Albą i Suarezem można dopisać do jego kontraktu – cytuje „Sport”. 

– Szantaż i chamstwo z jego strony. Ci z nas, którzy tutaj pracują, cierpieli z powodu tego karła hormonalnego, który zawdzięcza temu klubowi życie – miał dodać Ponti.

Co więcej, katalońska policja tym samym znalazła dowody na popełnienie przestępstwa przez zarząd Barcelony. Upublicznianie kontraktów piłkarzy jest nielegalne.

Cztery wielkie kluby zainteresowane Kiwiorem. Włoska prasa ujawniła nazwy

Media od kilku miesięcy spekulują na temat potencjalnych przenosin Jakuba Kiwiora. Według doniesień TuttoSport reprezentant Polski znalazł się na oku czterech czołowych europejskich klubów.

Wielkie marki zainteresowane Polakiem

Włoska prasa poinformowała, że Jakub Kiwior znalazł się na oku Juventusu, Napoli, Milanu i RB Lipsk. Wspomniane źródło uważa, że Spezia oczekuje za polskiego stopera około 15 mln euro.

– Duże zainteresowanie 22-latkiem ze Spezii. Jakub Kiwior w miniony weekend był obserwowany przez wysłanników Juventusu, ale na jego tropie są też Milan, Napoli i RB Lipsk. Spezia nie przyjmie ofert mniejszych niż 12-15 milionów euro – napisano w TuttoSport.

Listkiewicz przestrzega Kuleszę. „Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów” [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że Jakub Kiwior niedługo zmieni otoczenie. Włoskie kluby mają być zdeterminowane do sprowadzenia Polaka. Portal transfermarkt.de wycenia 22-latka na 8 mln euro. Jego umowa z włoską Spezią obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

Źródło: Tuttosport/WP Sportowe Fakty

Listkiewicz przestrzega Kuleszę. „Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów”

 

Michał Listkiewicz udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przestrzega Cezarego Kuleszę przed wybieraniem selekcjonera pod wpływem mediów.

Sztab z Polski

Michał Listkiewicz w rozmowie z Maciejem Siemiątkowskim z portalu WP Sportowe Fakty przyznał, że nie ma dla niego znaczenia, jakiej narodowości będzie nowy selekcjoner. Były prezes PZPN uważa jednak, że w sztabie powinni się znaleźć polscy trenerzy.

– Najważniejsze, by sztab był polski. Największą zdobyczą kadencji Beenhakkera była jego otwartość na otoczenie się polskimi trenerami. Jeden z nich, Adam Nawałka, wszedł na bardzo wysoki poziom i został świetnym selekcjonerem. Byli też inni – Jan Urban, Radosław Mroczkowski, Rafał Ulatowski, Andrzej Dawidziuk, Bogusław Kaczmarek, Dariusz Dziekanowski – powiedział Michał Listkiewicz.

– Nie byłem zadowolony z Paulo Sousy, który ściągnął za sobą cały swój sztab. Wyglądało to jak cyrk objazdowy. A przecież to jest reprezentacja! Poza tym trener cudzoziemiec nigdy nie pozostanie na długo. Dla niego nasza reprezentacja to po prostu etap w karierze zawodowej – dodał.

Grzegorz Rasiak wychwala Stevena Gerrarda. „Anglik zrobiłby wszystko, żeby osiągnąć sukces z naszą kadrą” [CZYTAJ]

Nie wybierać pod wpływem mediów

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przestrzegł również Cezarego Kuleszę przed wybieraniem nowego trenera pod wpływem mediów.

– Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów. Wprawdzie nie były one wtedy tak rozbudowane i wpływowe jak teraz, ale to audiotele (oddawanie głosów w telewizyjnych konkursach i sondach przez połączenie telefoniczne – przyp. red.) zdecydowało, że Janusz Wójcik został w 1997 roku selekcjonerem. To nie wypaliło. Mianowanie trenera pod wpływem opinii publicznej, żeby mieć spokój na kilka miesięcy, jest ryzykowne. Ludzie szybko zmieniają poglądy i uczucia. Nawet uwielbiany przez wszystkich szkoleniowiec dostaje po głowie, kiedy przegra dwa lub trzy mecze – podsumował.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Grzegorz Rasiak wychwala Stevena Gerrarda. „Anglik zrobiłby wszystko, żeby osiągnąć sukces z naszą kadrą”

 

Grzegorz Rasiak udzielił wywiadu TVP Sport. Były reprezentant Polski komplementuje Stevena Gerrarda, który może niedługo objąć kadrę Biało-Czerwonych. – Jest na fali wznoszącej.

Legenda może objąć Polskę

Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl Steven Gerrard jest jednym z kandydatów do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Polski. Grzegorz Rasiak w rozmowie z TVP Sport wypowiedział się na temat legendy Liverpoolu. Były reprezentant Polski uważa, że postawienie na Anglika byłoby dobrym rozwiązaniem.

– Gerrard w ostatnich latach pracował w wielkich klubach. Jerzy Dudek na pewno odpowiednio by go zarekomendował. Anglik zrobiłby wszystko, żeby osiągnąć sukces z naszą kadrą. W Aston Villi poszło mu nie najlepiej. Gerrard ma ogromną charyzmę, doskonale zna boisko, złapał doświadczenie trenerskie. Jest na fali wznoszącej, a to też powinno odgrywać ważną rolę – powiedział Grzegorz Rasiak.

Jesper Karlström z nowym kontraktem. „Pragnę zdobyć z Lechem jak najwięcej trofeów” [CZYTAJ]

– Jeśli chodzi o warsztat trenerski, Gerrard przeszedł całą edukację. Ma umiejętności liderowania i jest bardzo pozytywną postacią. Ważne jest to, aby nowy trener kadry otrzymał kredyt zaufania. Trzeba rozważyć tę kandydaturę. To trener, który jest wart uwagi i PZPN powinien mocno nad nim pomyśleć – dodał.

Źródło: TVP Sport

Jesper Karlström z nowym kontraktem. „Pragnę zdobyć z Lechem jak najwięcej trofeów”

 

Lech Poznań przedłużył kontrakt z Jesperem Karlströmem do 30 czerwca 2026 roku. Szwedzki pomocnik Kolejorza uważa, że to dla niego wyjątkowa chwila. – Czuję się szczęśliwy i wiem, że podjąłem słuszną decyzję.

Przedłużenie kontraktu z kluczowymi piłkarzami

Lech Poznań prężnie działa podczas zimowej przerwy między rozgrywkami. Mistrzowie Polski przedłużyli umowy z Antonio Miliciem, Niką Kvekveskirim, Mikaelem Ishakiem, Michałem Skórasiem i Alanem Czerwińskim. Teraz Kolejorz poinformował o następnej prolongacie. Parafkę przy nowym kontrakcie złożył kolejny kluczowy piłkarz ekipy z Poznania, Jesper Karlström.

Wybór selekcjonera reprezentacji Polski coraz bliżej! W grze pozostało trzech kandydatów [CZYTAJ]

Szwedzki pomocnik w rozmowie z klubowymi mediami wypowiedział się na temat swoich odczuć dotyczących tej decyzji. Wychowanek IF Brommapojkarna ma nadzieję na kolejne trofea z Lechem Poznań.

– To dla mnie wyjątkowa chwila, czuję się szczęśliwy i wiem, że podjąłem słuszną decyzję. Mamy mocną drużynę, a jej istotni piłkarze przedłużyli w ostatnim czasie umowy z klubem i myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku. Jestem tu już od dwóch lat, to był dla mnie świetny okres i czuję w związku z nim tylko i wyłącznie pozytywne emocje – powiedział Jesper Karlström.

– Wiem, że trudno o wygranie mistrzostwa rok po roku, ale bardzo tego chcę. To mnie nakręca do dalszej pracy, pragnę zdobyć z Lechem jak najwięcej trofeów, bo wielu świetnych zawodników kończyło karierę bez żadnych tytułów. Liczę na to, że z każdym sezonem będziemy stawać przed szansą na to, a i ja będę w dalszym ciągu się w tym miejscu rozwijał – dodał pomocnik Lecha Poznań.

Źródło: Lech Poznań

Wybór selekcjonera reprezentacji Polski coraz bliżej! W grze pozostało 3 kandydatów

Jesteśmy coraz bliżej wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Jak informuje „Przegląd Sportowy”, w grze o objęcie polskiej drużyny narodowej pozostało trzech głównych kandydatów.

Wraz z końcem ubiegłego roku pracę z reprezentacją Polski zakończył Czesław Michniewicz. W związku z tym od 1 stycznia 2023 roku Biało-Czerwoni pozostali bez selekcjonera. Od kilku tygodni trwają poszukiwania następcy Czesława Michniewicza. Z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej poznania decyzji Cezarego Kuleszy. Do tej pory prezes PZPN nie zdradzał wielu szczegółów dot. procesu wyboru nowego selekcjonera.

Kandydaci

Według informacji przekazanych przez „Przegląd Sportowy” w grze o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski pozostało już tylko trzech trenerów. Są to: Paulo Bento, Vladimir Petković oraz Steven Gerrard. Jak czytamy, władze PZPN prowadzą negocjacje z każdym z tych szkoleniowców.

Kiedy decyzja?

Reprezentacja Polski jest bez selekcjonera od 1 stycznia 2023 roku. Decyzja o nieprzedłużaniu umowy z Czesławem Michniewiczem została ogłoszona 22 grudnia 2022 roku. Kiedy zatem zostanie wybrany nowy selekcjoner? „Przegląd Sportowy” pisze, że decyzja ma zapaść do 28 stycznia.


źródło: przeglad sportowy

Zbigniew Boniek przedstawił swoje zdanie nt. kandydata do objęcia Biało-Czerwonych. „Nie jest to trener dla reprezentacji Polski”

Zbigniew Boniek był gościem w programie „Transferowy Młyn” na antenie Canal+. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się m.in. na temat kandydatury Vladimira Petkovicia na posadę selekcjonera Biało-Czerwonych.

Jak powinien wyglądać kontrakt nowego selekcjonera?

– Trener musi znać drużynę oraz wiedzieć, czego od niej chce. Selekcjonera nie zatrudnia się na jakiś okres, tylko to jest sprawa zadaniowa. Jakiegokolwiek selekcjonera by się nie wzięło, to podejrzewam, że kontrakt może być jeden. Do końca eliminacji do mistrzostw Europy z automatycznym przedłużeniem w przypadku kolejnych awansów. Tak funkcjonują kontrakty wszystkich selekcjonerów na różnych etapach w reprezentacji. Reszta to są czcze życzenia – powiedział były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Angielskie media piszą o Gerrardzie i reprezentacji Polski. „Poważnie rozważa ofertę” [CZYTAJ]

Poza wypowiedzią na temat struktury kontraktu nowego selekcjonera Polaków Zbigniew Boniek przedstawił swoje zdanie nt. kandydatury Vladimira Petkovicia. Wiceprezes UEFA uważa, że 59-letni Szwajcar nie pasowałby do roli trenera Biało-Czerwonych.

– Czy Petković jest dobry? Ja go znam na co dzień, bo mieszkał obok mnie. Był trenerem Lazio. Wydaje mi się, że nie jest to trener dla reprezentacji Polski – dodał.

Źródło: CANAL+, Meczyki.pl

Angielskie media piszą o Gerrardzie i reprezentacji Polski. „Poważnie rozważa ofertę”

Angielskie media „podłapały” wczorajsze doniesienia o rozmowach PZPN-u ze Stevenem Gerrardem. „The Sun” twierdzi, że szkoleniowiec poważnie rozważa przejęcie reprezentacji Polski. Federacja ma szykować dla niego olbrzymią pensję. 

Wczoraj Tomasz Włodarczyk poinformował, że PZPN rozmawiał ze Stevenem Gerrardem ws. zakontraktowania go w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Związek miał kontaktować się z Anglikiem dobrych kilkanaście dni temu. W ciągu bieżącego tygodnia ma jeszcze dojść do kolejnych negocjacji, po których prawdopodobnie wyjaśni się przyszłość legendy Liverpoolu.

Olbrzymia pensja

Temat został „podłapany” także przez angielskie media. „The Sun” potwierdza informacje podane przez dziennikarza meczyki.pl oraz dodaje od siebie nowe wieści.

– Gerrard poważnie rozważa ofertę, a Polska jest gotowa rozwiązać wszelkie problemy. PZPN jest gotów zaoferować olbrzymią pensję – twierdzi angielski tabloid. 

Warto przypomnieć, że Gerrard ma za sobą bardzo udany okres w Glasgow Rangers, z którymi zdobył mistrzostwo Szkocji. Gorzej poradził sobie w Aston Villi, do której trafił w listopadzie 2021 roku. Zwolniono go przez słabe wyniki w październiku ubiegłego roku.

Spezia zainteresowana kolejnym polskim piłkarzem! Miałby on zastąpić Jakuba Kiwiora

Włodarze włoskiej Spezii upodobali sobie polskich piłkarzy. Wkrótce klub z Serie A może pozyskać kolejnego Polaka. Spezia osiągnęła już porozumienie z jego obecnym klubem.

W ostatnich miesiącach w występującej w Serie A Spezii powstała prawdziwa polska kolonia. Obecnie w kadrze włoskiego klubu znajduje się trzech piłkarzy z naszego kraju. Podstawowym bramkarzem jest Bartłomiej Drągowski. Regularnie w linii obrony grają Arkadiusz Reca oraz Jakub Kiwior. W ostatnich dniach dużo mówiło się także o potencjalnym pozyskaniu Szymona Żurkowskiego. Wówczas w kadrze Spezii znajdowałoby się już czterech Polaków.

Spezia zainteresowana kolejnym Polakiem

Spezia nie zamierza jednak się zatrzymywać w pozyskiwaniu polskich piłkarzy. Na jej radarze znalazł się tym razem Przemysław Wiśniewski! 24-letni obrońca w tym od tego sezonu jest piłkarzem Venezii, która występuje w Serie B.

Następca Kiwiora

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu „meczyki.pl”, Spezia i Venezia osiągnęły już porozumienie w kwestii transferu Przemysława Wiśniewskiego. Oba kluby uzgodniły kwotę transferu, która ma wynieść 5 milionów euro. Były piłkarz Górnika Zabrze w Spezii miałby zostać następcą Jakuba Kiwiora, którego transfer nieuchronnie się zbliża.

Szczegóły transferu

Transfer Wiśniewskiego do Spezii jest jednak uzależniony od wspomnianego wcześniej Jakuba Kiwiora. Jak informuje Tomasz Włodarczyk, Wiśniewski trafi do Spezii jedynie wtedy, gdy z klubu odejdzie Kiwior. Wówczas 24-latek z miejsca miałby wejść w buty młodszego kolegi. Jeśli Jakub Kiwior odejdzie zimą, to w tym samym czasie pozyskany zostanie Przemysław Wiśniewski. Jeśli Kiwior odejdzie latem, Spezia kupi Wiśniewskiego w tym samym oknie transferowym.

Sezon w Serie B

Przemysław Wiśniewski trafił do Włoch latem 2022 roku. Występująca w Serie B Veneza pozyskała polskiego obrońcę na zasadzie wolnego transferu. W tym sezonie 24-letni stoper wystąpił w 18 meczach Serie B.


źródło: meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY