Są dobre informacje w sprawie kontuzji Bielika! „Nie musiał udać się do szpitala”

Sobota była tragicznym dniem dla Krystiana Bielika. Polski pomocnik został zmieniony jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy z powodu kontuzji. Znowu nie wytrzymało to samo kolano, które operowano ostatnim razem.

Bielik z Bristol City rozegrał jedynie 36 minut. W pewnym momencie upadł na murawę z bolesnym krzykiem. Co jednak najgrosze – kurczowo trzymał się za kolano. Jak pisał „The Athletic” – Jego krzyk z bólu było słychać z trybuny prasowej, która jest po drugiej stronie boiska.

Polak nie był w stanie o własnych siłach opuścić murawy. 23-latkowi w tym celu pomogli ratownicy. Bielika zniesiono z placu na noszach.

Wyglądało gorzej, niż faktycznie jest

Początkowe miny sztabu i lekarzy wskazywały, że powinniśmy spodziewać się najgorszego. Po zakończonym meczu głos w sprawie kontuzji pomocnika zabrał Wayne Rooney. Anglik wyraził nadzieję, że nie jest to na poważny uraz, jednak nie ukrywa, że musimy poczekać na dokładną diagnozę.

– Nie jest z nim najlepiej, ale trzeba to dokładniej ocenić w ciągu najbliższych kilku dni. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt poważne, ponieważ będzie dla nas dużą stratą – Przyznał szkoleniowiec Derby.

Jake Barker jest prowadzącym „Not Another Derby County Podcast”. Dziennikarz jest także blisko klubu z Pride Park. Jak napisał na Twitterze – uraz Bielika wcale nie musi być bardzo poważny.

– Słyszałem od kompetentnej osoby, że Bielik w ogóle nie musiał udać się do szpitala po meczu. Wspaniała wiadomość! – Czytamy we wpisie Barkera na Twitterze.

W przypadku Bielika najważniejsze jest, aby nie naruszył po raz kolejny więzadeł krzyżowych. Przypomnijmy, że to właśnie przez ich zerwanie miał swoją ostatnią przerwę od gry w piłkę. Drugi taki sam uraz mógłby okazać się dla niego tragiczny w skutkach.