Przyszłość Fernando Santosa stanęła pod znakiem zapytania. Portugalczyk zagra o posadę

Wiele wskazuje na to, że najbliższe mecze reprezentacji Polski mogą być sądne dla Fernando Santosa. Nad przyszłością Portugalczyka pochylili się dziennikarze na kanale meczyki.pl na YouTube. 

Na ten moment sytuacja „Biało-Czerwonych” w eliminacjach do Euro 2024 jest niezbyt dobra. Polacy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie trzech punktów. Atmosfera zgęstniała zdecydowanie po kompromitacji w Kiszyniowie (2-3 z Mołdawią, mimo prowadzenia 2-0).

Zawalczy o posadę

W związku z narastającymi głosami niezadowolenia, zdaje się, że Santos zaczyna powoli grać o posadę selekcjonera. We wrześniu czekają go dwa mecze – z Wyspami Owczymi i z Albanią, i wiele wskazuje na to, że będą one decydujące.

– Moim zdaniem tak. Jestem przekonany, że jeśli przegramy z Albanią, to Cezary Kulesza podejmie taką decyzję dla „ludu” i Fernando Santos nie będzie już selekcjonerem reprezentacji Polski – nawet po to, by uspokoić zamieszanie wokół PZPN-u – mówił Sebastian Chabiniak, komentator „Eleven Sports” na antenie „Meczyków”.

– Według mnie jego następcą byłby wtedy Marek Papszun. Czeka w blokach, jest ekspertem telewizyjnym, ma spokój, jeżeli chodzi o to, że kompletnie niczego nie robi. To jest idealna sytuacja – dodał.

Jak na razie Santos jako selekcjoner wygrał dwa z czterech rozegranych meczów. Pozostałe dwa przegrał.