Piątek w ogniu krytyki. Włoscy dziennikarze nie oszczędzają Polaka za jedną akcję

Krzysztof Piątek ponownie znalazł się na celowniku włoskich mediów. Polski napastnik zebrał kolejną falę krytyki za swój mecz. Tym razem oberwało mu się za grę przeciwko Milanowi, z którym Salernitana wyrwała cenny remis (1-1). 

27-latek od listopada czeka na przełamanie strzeleckiej niemocy. W bieżącym sezonie w Serie A strzelił zaledwie 3 gole, choć rozegrał aż 22 spotkania. Na koncie ma także 2 asysty.

Niegasnąca krytyka

Piątek jest w tym sezonie za to regularnie krytykowany przez włoskie media. Dziennikarze wyliczają mu zmarnowane sytuacje i „zagubienie” na boisku. Nie inaczej było w meczu z Milanem, który Polak zaczął na ławce.

Napastnik pojawił się na murawie San Siro dopiero w 56. minucie, a w końcówce meczu mógł zdobyć bramkę. Jego strzał obronił jednak Mike Maignan. W doliczonym czasie ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji, tym razem do podania. Kompletnie pogubił się jednak przy wyprowadzaniu kontrataku, a Salernitana straciła szansę na sensacyjne zwycięstwo.

– Mecz skończył się wynikiem 1:1 także dlatego, że Piątek bardzo słabo przeprowadził kontratak, w którym uczestniczyło więcej piłkarzy Salernitany niż Milanu – komentowali dziennikarze „Il Giorno”.

– Poślizgi w kluczowych momentach. W 82. minucie Maignan zatrzymał Piątka, który źle rozprowadził ostatnią akcję. W sytuacji trzech na jednego zagrał niecelnie – dodało także salernitananews.it.