Peszko zdradził nazwiska najlepszych piłkarzy, z którymi grał. „W ich przypadku poprzeczka jest o wiele wyżej”

Dwa tygodnie temu na kanale KS Wieczysta Kraków pojawił się filmik, w którym Sławomir Peszko odpowiedział na kilka ciekawych pytań. Pomocnik przywołał kilka najciekawszych wydarzeń ze swojej kariery, zdradził plany na piłkarką emeryturę oraz 

„Co bym zmienił?”

Sławomir Peszko jest najbardziej rozpoznawalnym graczem Wieczystej. 35-latek zdobył m.in. Mistrzostwo oraz Puchar Polski, reprezentował Polskę Euro i Mundialu, a przez pewien czas występował w barwach FC Koln czy Wolverhampton. Były piłkarz Lechii przyznał jednak, że nie wszystkie jego decyzje z przeszłości były odpowiednie.

Co bym zmienił? Wystrzegałbym się doradców i menadżerów. Nie trafiałem od razu na ludzi, którym mógłbym zaufać na sto procent. Czułem, że ktoś mi coś narzucał i decydował za mnie. Tak było przez pierwszy okres kariery i to był błąd – zdradził

ZOBACZ: Sławomir Peszko opowiada o pobycie w Anglii: „Wyj***łem tę piłkę w trybuny”

Peszko jest zadowolony z tego, co osiągnął podczas swojej kariery. Były reprezentant Polski z dumą wspomina wygrane trofea oraz debiut w kadrze narodowej.

Debiut w reprezentacji Polski to numer jeden. Dobrze wspominam pucharowe mecze z Lechem Poznań i mistrzostwo Polski. Transfer do Niemiec i czas spędzonym w Kolonii z Matuszczykiem i Podolskim. Bundesliga – świetny czas

Piłkarz Wieczystej Kraków ma już plany na emeryturę. Ba, wie nawet, co by robił, gdyby nie grał w piłkę.

Emerytura? Biznes alkoholowy, idę w tym kierunku, wszystko w swoim czasie. Gdyby nie piłka, to zrobiłbym kurs sommelierski i zostałbym barmanem. Nie chcę wiązać się z trenerką. Jeśli zostanę przy piłce, to skauting i pomoc w budowaniu klubu – przyznał

Na sam koniec Peszko zdradził, kto jest najlepszym zawodnikiem, z którym miał okazję grać.

Jest dwóch takich. To Robert Lewandowski i Lukas Podolski. W ich przypadku poprzeczka jest o wiele wyżej od reszty. Z kolei Cristiano Ronaldo to najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałem – podsumował

Kacper Polaczyk