NEWSY I WIDEO

Drugoligowiec w dramatycznej sytuacji. Piłkarze wydali oświadczenie

Wisła Puławy może nie dokończyć sezonu w II lidze. Klub ma zawieszoną licencję, a zawodnicy od pół roku nie otrzymali wynagrodzeń. W oficjalnym oświadczeniu apelują o rozwiązanie kryzysu.

Licencja zawieszona, a Wisła przegrywa walkowerem

Pierwszy mecz rundy wiosennej Wisła miała rozegrać 2 marca z KKS Kalisz. Spotkanie nie odbyło się z powodu zawieszenia licencji, a rywale otrzymali trzy punkty walkowerem. Jeśli sytuacja się nie poprawi, kolejne mecze zakończą się takim samym wynikiem, co oznaczałoby koniec klubu w lidze.

Piłkarze apelują o pomoc

Mimo trudności drużyna trenowała przez całą zimę i wciąż wierzy w ratunek. Zawodnicy opublikowali oświadczenie, w którym opisują całą sytuację:

“My, zawodnicy Klubu Sportowego Wisła Puławy, zwracamy się do naszych kibiców, mediów oraz wszystkich osób związanych z klubem, z ważnym i bolesnym oświadczeniem dotyczącym obecnej sytuacji w naszej drużynie.

Od pół roku nie otrzymaliśmy naszych wynagrodzeń, mimo tego, że każdego dnia ciężko trenujemy, angażujemy się w życie drużyny i dajemy z siebie wszystko, by godnie reprezentować barwy Wisły Puławy. Jesteśmy zawodnikami, którzy kochają ten sport i wierzą w potencjał naszej drużyny. Mimo trudności, które dotykają nas jako sportowców, staramy się trzymać wysoki poziom motywacji, nieustannie walcząc o jak najlepsze wyniki.

Niestety, mimo naszych starań i determinacji, klub nie daje nam możliwości uczestniczenia w rozgrywkach ligowych. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji finansowej klubu, ale równocześnie czujemy się zaniepokojeni brakiem jakiejkolwiek perspektywy rozwiązania tej sytuacji, co utrudnia nam dalsze funkcjonowanie jako drużyna.

Chcemy grać, chcemy walczyć o sukcesy, ale w tej chwili nasze starania napotykają się na przeszkody, które uniemożliwiają nam rozwój i realizację naszej pasji. Naszym celem jest zapewnienie dalszego rozwoju Wisły Puławy i pokazanie, że możemy wciąż osiągać sukcesy, ale do tego niezbędne jest stabilne finansowanie oraz wsparcie ze strony zarządu klubu.

Zwracamy się do zarządu Wisły Puławy o podjęcie decyzji, która pozwoli nam wrócić na boisko i kontynuować naszą pracę. Liczymy na konstruktywny dialog i rozwiązanie tej trudnej sytuacji, byśmy mogli wspólnie, jako drużyna, kontynuować naszą walkę o przyszłość klubu.

Zawodnicy Wisły Puławy”.

Według doniesień portalu Weszło piłkarze poinformowali, że czują się bezsilni. Wspomniane źródło przekonuje, że nadzieje na wyjście z trudnej sytuacji oraz odzyskanie pieniędzy są znikome. Ponadto, klub nie odwołał się od decyzji PZPN, bo nie było go na to stać.

Źródło: Weszło

GKS Katowice pożegna stadion przy Bukowej. Ostatni mecz przed wielką przeprowadzką

GKS Katowice rozegra ostatni mecz na stadionie przy Bukowej. Pożegnanie nastąpi 9 marca w starciu z Zagłębiem Lubin. Nowy stadion miejski będzie gotowy na debiut już 30 marca.

Koniec pewnej epoki

Budowa nowego obiektu trwała 38 miesięcy. Powstał stadion, hala widowiskowa i boiska treningowe. Cała inwestycja kosztowała 458 milionów złotych, a odbiór techniczny rozpoczęto w styczniu.

„GieKSa” zagra na nowym stadionie 30 marca. Tego dnia zmierzy się z Górnikiem Zabrze w „meczu przyjaźni”. Klub potwierdził to w oświadczeniu:

„Z ogromną radością i sentymentem oświadczamy, że mecz z Zagłębiem Lubin, który odbędzie się w najbliższą niedzielę 9 marca, będzie ostatnim meczem męskiej drużyny GKS-u Katowice odbywającym się na stadionie przy ul. Bukowej. Jednocześnie informujemy, że domowy mecz z Górnikiem Zabrze zaplanowany na 30 marca będzie pierwszym meczem rozgrywanym na nowym stadionie miejskim w Katowicach, zlokalizowanym przy ul. Nowej Bukowej. Jesteśmy na etapie finalnych uzgodnień związanych z przyjęciem Państwa na nowym obiekcie. Wkrótce przedstawimy więcej szczegółów.”

Katowiczanie mają solidny sezon w Ekstraklasie. Po 23 kolejkach zdobyli 30 punktów i zajmują bezpieczne miejsce w tabeli. W ostatnich dwóch kolejkach zanotowali jednak porażki. W następnej kolejce zmierzą się u siebie ze wspomnianym Zagłębiem Lubin.

Źródło: GKS Katowice

Foto: GKS Katowice

Wojciech Szczęsny o swojej przyszłości w Barcelonie: „Taki czas nadejdzie” [WIDEO]

Wojciech Szczęsny ma za sobą kapitalny mecz w Lidze Mistrzów. W Katalonii coraz częściej mówi się o ewentualnym przedłużeniu umowy Polaka. Sam zainteresowany zabrał głos w rozmowie z „Canal+ Sport”.




FC Barcelona wygrała wczoraj z Benficą w Lidze Mistrzów 1-0. Jednym z bohaterów Blaugrany był Wojciech Szczęsny. Polak wyczyniał cuda w bramce i nie pozwolił gospodarzom na trafienie jakiegokolwiek gola.

Nowa umowa?

Dla Szczęsnego był to kolejny bardzo dobry występ w Barcelonie. To naturalnie potęguje dyskusje o jego przyszłości. Obecny kontrakt Polaka obowiązuje tylko do końca sezonu 2024/25.

Niewykluczone, że strony wkrótce zasiądą do rozmów. Sam Szczęsny nie ukrywa jednak, że obecnie o tym nie myśli. W rozmowie z „Canal+ Sport” zaznaczył natomiast, że jeszcze nadejdzie czas na negocjacje.




– To absolutnie nie jest czas, aby rozmawiać o przedłużeniu kontraktu. Mamy w tej chwili mecze co trzy dni. To bardzo ważne spotkania w Lidze Mistrzów, Pucharze Króla, La Liga. Na każdym froncie walczymy o zdobycie tytułu – podkreślił Szczęsny w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.

– Nie uważam, żeby to był dobry czas na prowadzenie takich rozmów. Ale taki czas nadejdzie – dodał.

Nie uważam, żeby to był dobry czas na prowadzenie takich rozmów. Ale taki czas nadejdzie Czytaj dalej pod linkiem: https://www.meczyki.pl/newsy/pilka-nozna/szczesny-zabral-glos-ws-nowej-umowy-taki-czas-nadejdzie-wideo/264311?fbclid=IwY2xjawI2NilleHRuA2FlbQIxMAABHSJUv-vvSAUI6IPwenf4d_qNLsq3YdyjHz8XQU3_dx3iweJFOpEXsVSXjQ_aem_74qIWYac8L3k7B4qZ7FylQ

Hansi Flick rozpływa się nad Wojciechem Szczęsnym! Piękne słowa o Polaku [WIDEO]

Wojciech Szczęsny był bohaterem FC Barcelony w meczu z Benficą. Hansi Flick po spotkaniu nie szczędził komplementów pod adresem Polaka.




FC Barcelona wygrała pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Benficą 1-0. Starcie w stolicy Portugalii nie należało do najprzyjemniejszych. Wojciech Szczęsny miał sporo roboty w bramce i zaliczył kilka kapitalnych interwencji.

„Utrzymał nas w meczu”

Po wygranej rywalizacji Hansi Flick podkreślał, że jest zadowolony z postawy całej drużyny. Szczególnie docenił jednak właśnie Szczęsnego. Posłał w jego kierunku piękną laurkę przed kamerami „Canal+ Sport”.




– Szczęsny utrzymał nas dzisiaj w meczu. Bardzo lubi takie spotkania. Wielkie brawa dla niego. Był naprawdę dobry – zaznaczył Flick.

– On nie tylko zapewnia jakość na boisku, ale również w szatni. Cieszę się, że go mamy, to bardzo doświadczony, skoncentrowany, spokojny i odpowiedzialny zawodnik – podsumował.

Fenomenalny występ Wojciecha Szczęsnego. Oto kompilacja interwencji polskiego bramkarza [WIDEO]

Wojciech Szczęsny zanotował fantastyczny występ przeciwko Benfice Lizbona. Polak wielokrotnie ratował FC Barcelonę przed utratą bramki. W sieci pojawiła się kompilacja najlepszych zagrań Wojtka.

Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się dla FC Barcelony nie najlepiej. Bowiem już od 22. minuty gry Barca musiała grać w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę otrzymał Pau Cubarsi. Pomimo gry w osłabieniu przez większą część meczu, Blaugrana zdołała odnieść zwycięstwo. Jedyną bramkę w tym pojedynku zdobył Raphinha.




Szczęsny bohaterem

Po czerwonej kartce dla Cubarsiego Barcelona musiała grać w 10 przez około 70 minut gry. W związku z tym Benfica miała więcej sytuacji do zdobycia gola. Szczególnie było to widoczne w drugiej połowie, kiedy piłkarze Benfiki raz za razem ostrzeliwali bramkę strzeżoną przez Wojciecha Szczęsnego. W sumie Portugalczycy oddali 8 celnych strzałów. Polski golkiper obronił wszystkie uderzenia rywali i zdołał zachować czyste konto.

Rekord

W sumie w meczu z Benfiką Wojciech Szczęsny zanotował aż 8 interwencji. Jest to rekord, jeśli chodzi o bramkarzy FC Barcelony w meczach Ligi Mistrzów. Żaden z golkiperów Barcy nie zanotował większej liczby interwencji, nie tracąc przy tym bramki, co najmniej od sezonu 2003/2004, podaje OptaJose.




Kompilacja interwencji

Dzisiejszy występ Szczęsnego z Benfiką był zdecydowanie najlepszym spośród jego wszystkich dotychczasowych w barwach FC Barcelony. Polak zanotował kilka efektownych parad. Poniżej załączamy wideo z kompilacją obron Szczęsnego z dzisiejszego meczu.

Totalny chaos przed wyborami w okręgowym związku. Pomylono termin składania kandydatur

Niebawem odbędą się wybory na prezesa Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej. Doszło jednak przed tym do ogromnego nieporozumienia. Działacze mieli wyznaczyć kandydatom zły termin na składanie dokumentów.




„Super Express” nagłośnił nieprawdopodobne kuriozum, które wydarzyło się przed wyborami prezesa Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej. Z informacji dziennika wynika, że kandydaci mieli przedstawić do 28 lutego 30 rekomendacji od klubów. Problem w tym, że termin jest niezgodny ze statutem związku.

Gigantyczna wpadka

We wspomnianym statucie mowa jest o zgłoszeniu startu najpóźniej 30 dni przed wyborami. Ten termin minął z kolei 26 lutego. Tym samym stosowne dokumenty złożył jedynie Piotr Dykiert. Innym się nie udało, podobnie jak Maciejowi Mateńko, który obecnie pełni funkcję prezesa związku.




– Dla mnie to po prostu jest niezrozumiałe. Chcieliśmy uczciwości. Chcieliśmy normalności w tym związku, a po prostu tego nie ma. To trochę walka z wiatrakami, bo wiadomo, kto ma pieczątkę i tym rządzi. Nie tędy droga – skomentował dla „Super Expressu” Dykiert.

– Chcę byśmy my, czyli członkowie zarządu Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej, nie wstydzili się za błędy w regulaminach, za problemy w dokumentacjach i za to, co się przed nami ukrywa, bo tak być nie może. My też w jakiś sposób odpowiadamy za zachodniopomorską piłkę, też za polską piłkę, bo naszym szefem jest wiceprezes PZPN-u. Ale to co robi, to w jaki sposób sobie to zarządził, jak zorganizował, no to woła o pomstę do nieba! – podsumował.

Pojawił się potencjalny termin Superpucharu. Królewski stawia jednak warunek

Niepewność wokół daty rozegrania Superpucharu Polski trwa. Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków skontaktował się z PZPN i Jagiellonią Białystok. Klub zgadza się na grę, ale stawia jeden warunek – obecność swoich kibiców.

Szansa na rozegranie meczu

Pierwotnie Superpuchar miał odbyć się latem. Napięty terminarz, zwłaszcza Jagiellonii, uniemożliwił organizację spotkania. Teraz pojawiła się realna szansa na nową datę.

Po odpadnięciu Jagiellonii z Pucharu Polski zwolnił się termin półfinału. Dzięki temu mecz może odbyć się już 2 kwietnia. Taką możliwość potwierdził trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Wisła Kraków gotowa do gry, ale stawia warunek

Krakowski klub nie sprzeciwia się terminowi, lecz jasno określił swój warunek.

„Przekazaliśmy raz jeszcze telefonicznie informacje do Polskiego Związku Piłki Nożnej i Jagiellonii Białystok – zrobimy to również raz jeszcze oficjalnie, że finał Superpucharu Polski (w zasadzie do terminu się dostosujemy) jest dla nas możliwy tylko z kibicami Wisły Kraków. Koszt reorganizacji naszych przygotowań w zależności od terminu, hoteli, zgrupowań będzie znaczący – więc sytuacja musi się wyjaśnić szybko” – napisał na platformie X prezes Jarosław Królewski.

Od dłuższego czasu kibice Wisły Kraków nie są wpuszczani na wyjazdowe mecze przez gospodarzy spotkań. Podobnie będzie w przypadku starcia z Miedzią Legnica.

Źródło: X

Lewandowski największym zagrożeniem dla Benfiki. Portugalczycy podkreślają imponującą statystykę

W środowy wieczór FC Barcelona zmierzy się z Benficą w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wszystko wskazuje na to, że Robert Lewandowski ponownie wybiegnie na boisko od pierwszej minuty. Portugalskie media zwróciły uwagę na Polaka, podkreślając jego imponujący bilans przeciwko drużynie z Lizbony.

Lewandowski w świetnej formie

Kapitan reprezentacji Polski w kolejnym sezonie potwierdza swoją klasę. Mimo 36 lat pozostaje kluczowym zawodnikiem FC Barcelony, a Hansi Flick buduje skład wokół niego. W obecnych rozgrywkach Lewandowski zdobył już 34 bramki w 37 meczach.

W ostatniej kolejce La Ligi wpisał się na listę strzelców, pomagając Barcelonie rozbić Real Sociedad 4:0.

Benfica ulubionym rywalem Polaka?

Środowe starcie z Benficą będzie kolejną okazją dla Lewandowskiego do powiększenia dorobku strzeleckiego. Portugalczycy zdają sobie sprawę z jego potencjału, co podkreślił dziennik Record.

„Lewandowski jest zagrożeniem, które należy zneutralizować” – pisze gazeta. „Benfica przygotowuje się do meczu, a Robert Lewandowski jest jednym z największych atutów FC Barcelony, któremu będzie trzeba stawić czoła”.

Dziennikarze przypomnieli również, że Benfica to ulubiony rywal Polaka w Lidze Mistrzów. Lewandowski strzelił jej już dziewięć goli – więcej niż jakiejkolwiek innej drużynie w tych rozgrywkach.

Hiszpanie podkreślają dominację Polaka

Na te statystyki zwróciło uwagę również Mundo Deportivo. „Wliczając czas w Bayernie Monachium, Lewandowski grał przeciwko Benfice siedem razy. Bramki zdobywał w pięciu spotkaniach. Polski napastnik wygrał sześć meczów i tylko jeden zremisował” – czytamy w hiszpańskim dzienniku.

Co więcej, Lewandowski pokonał bramkarza Benfiki także w tym sezonie. 21 stycznia, w siódmej kolejce Ligi Mistrzów, Barcelona wygrała 5:4, a Polak wpisał się na listę strzelców.

Czy Lewandowski ponownie okaże się kluczową postacią i pomoże Barcelonie w walce o ćwierćfinał? Początek spotkania w środę o 21:00.

Źródło: Mundo Deportivo, Record

Wojciech Szczęsny wskazał najlepszego piłkarza, z którym się mierzył. „Jedyny, którego kiedykolwiek  się bałem”

W rozmowie z „Barca One” Wojciech Szczęsny został zapytany o najlepszego zawodnika, z jakim się kiedykolwiek mierzył. Polak bez wahania wskazał na Leo Messiego.

Ostatnio Wojciech Szczęsny udzielił wywiadu serwisowi „Barca One”. Poruszono w nim wiele ciekawych kwestii. Sam Szczęsny również nie gryzł się w język i udzielił kilku ciekawych odpowiedzi. Zabrał między innymi głos w sprawie swojej przyszłości w Barcelonie i ewentualnego przedłużenia kontraktu.




We wspomnianym wywiadzie Szczęsny został zapytany o najlepszego piłkarza, z jakim miał okazję zagrać. Bez większego zastanowienia wskazał na Leo Messiego. Polak przyznał, że Messi był jedynym piłkarzem, którego się bał. Rozmówca Szczęsnego zwrócił jednak uwagę, że Wojtek obronił rzut karny wykonywany przez Messiego podczas Mistrzostw Świata 2022. Wojtek zażartował, że od tamtej pory to Messi boi się Szczęsnego. Polak wytłumaczył również

– Messi to jedyny, którego kiedykolwiek się bałem – odpowiedział Szczęsny na pytanie o najlepszego zawodnika, z jakim się mierzył.

– Teraz to on (Messi – przyp. red.) boi się mnie (śmiech) – zażartował Szczęsny.




W dalszej części wypowiedzi Szczęsny wytłumaczył, na czym polega fenomen Leo Messiego z jego perspektywy. Porównał także Argentyńczyka do Cristiano Ronaldo.

– Grałem przeciwko najlepszym na świecie. Cristiano był niemożliwy, czy grająć przeciwko, czy z nim, ale w Messim zawsze coś było. Wiedziałeś, że kiedy ma piłkę przy nodze, to kiedy przyspieszy, nie zabierzesz mu jej. […] Kiedy szykujesz się do bronienia jego strzału, to już możesz wyciągać piłkę z siatki. Najlepszy, jakiego widziałem – ocenił Szczęsny.

źródło: Barca One
tłumaczenie: fcbarca.com

David Villa chwali Roberta Lewandowskiego! „To bestia, widać to każdego dnia”

Robert Lewandowski został ostatnio niezwykle pochwalony przez Davida Villę. Były piłkarz FC Barcelony wypowiedział się na temat Polaka w samych superlatywach. – Lewandowski to bestia, widać to każdego dnia – skomentował Hiszpan.




David Villa jest ikoną hiszpańskiego futbolu. Część swojej kariery spędził w FC Barcelonie. W bordowo-granatowych barwach rozegrał 119 meczów, w których strzelił 48 goli i zanotował 24 asysty. Z Dumą Katalonii wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 2010/2011. Wówczas Villa odgrywał jedną z kluczowych ról w zespole Pepa Guardioli.

Ostatnio David VIlla udzielił wywiadu „Mundo Deportivo”. Były piłkarz FC Barcelony został zapytany o Roberta Lewandowskiego. Hiszpan w samych superlatywach wypowiedział się na temat Polaka. Villa zwrócił także uwagę, że po Lewandowskim nie widać jego wieku. Podkreślił, że Robert nadal jest w świetnej formie.




– On jest fantastycznym piłkarzem i napastnikiem. Udowodnił to przez całą swoją karierę. Nie lubię patrzeć na wiek, bo każdy ma swoje osiągnięcia na boisku, wykraczające poza to, co wskazuje dowód osobisty, ale dochodzimy do takiego wieku, że wszyscy cierpimy, zaczynamy odnosić kontuzje i nasze ciało nie reaguje już tak samo – ocenił David Villa.

– Lewandowski to bestia, widać to każdego dnia. Gra w wielu meczach i jest w fantastycznej kondycji fizycznej – zauważył Hiszpan.

– Nie skupiajmy się na jego wieku bo jego obecny sezon jest bardzo dobry, a on sam i Barça mają za sobą świetny sezon. Jest bardzo dobry i widać, że ma pewność siebie – podsumował Villa.

Barcelona martwi się o Lewandowskiego? „Niektórzy piłkarze wybiorą pewne pieniądze zamiast sławy”

Hiszpańskie media ponownie spekulują na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Portal Relevo łączy ją z trudną sytuacją finansową Barcelony i jej planami transferowymi.

Barcelona bez pieniędzy na transfery

Lider La Liga zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Relevo podkreśla, że klub nie ma obecnie środków na wzmocnienia. Działacze chcieliby pozyskać lewoskrzydłowego, klasowego napastnika i bocznego obrońcę, ale ich plany mogą ulec zmianie.

– Klub żyje z dnia na dzień. Kieruje się okolicznościami, a nie swoimi pragnieniami. Ma pewne cele, ale nie wie, czy te pozostaną aktualne do letniego okna transferowego. Sytuacja może bowiem wymagać innych ruchów – informuje Relevo.

Jednym z możliwych rozwiązań jest sprzedaż kluczowych zawodników. Barcelona obawia się, że jej gwiazdy mogą stać się celem klubów z Arabii Saudyjskiej.

W tym kontekście często pojawiają się dwa nazwiska: Robert Lewandowski i Raphinha. Media regularnie sugerują, że obaj mogą wyjechać na Bliski Wschód. W styczniu El Nacional informowało o rzekomej ofercie za Polaka. Według tego źródła napastnik Biało-Czerwonych miał otrzymać propozycję kontraktu na poziomie 50 milionów euro rocznie.

Kapitan reprezentacji Polski ma kontrakt do 2027 roku i wielokrotnie podkreślał, że nie zamierza odchodzić. Mimo to Barcelona bierze pod uwagę jego sprzedaż.

– To lato będzie długie i trudne. Nie ma znaczenia, czy klub zdobędzie trofea. Jeśli tego nie zrobi, może się okazać, że niektórzy piłkarze wybiorą pewne pieniądze zamiast sławy – podsumowuje Relevo.

Źródło: Relevo

Komiczne nagranie z Pawłem Dawidowiczem. „Wysłał go do z powrotem Lechii Gdańsk” [WIDEO]

Paweł Dawidowicz nie dokończył meczu z Juventusem. Zebrał mimo to dość solidne oceny od włoskich mediów. Polak stał się jednak obiektem drwin, w związku z jedną sytuacją.




Juventus w poniedziałek wygrał z Hellasem Verona 2-0. Paweł Dawidowicz spędził na murawie tylko pierwszą połowę. Andrea Cambiaso postanowił zmienić go w przerwie.

„Wysłał go do Lechii”

Wpływ na decyzję szkoleniowca mogła mieć jedna akcja z udziałem stopera. Po jednym ze zwodów rywala, Dawidowicz poleciał wprost na bandy reklamowe. Internauci byli bezlitośni. Jeden z nich stwierdził wręcz, że Polak został odesłany do… Lechii Gdańsk.

Mimo to włoskie media oceniły występ Polaka całkiem nieźle. W większości uzyskał notę „6”. Podkreślano przede wszystkim, że nie popełnił żadnego rażącego błędu.




– Żadnych błędów, choć pojawiły się wszystkie oczekiwane trudności. Próbował powstrzymywać Kolo Muaniego i często mu się to udawało – pisze calciomercato.web.

– Precyzyjny w zamykaniu akcji. A Juventus częściej atakował jego stroną niż drugą flanką – dodało TuttoMercatoWeb.

– W pierwszej połowie często był pod presją. Radził sobie na swój sposób. Szczerze mówiąc, nie wyglądało na to, żeby poszło mu źle, ale trener i tak zdecydował się na zmianę – napisano z kolei na łamach calciohellas.it.

PZPN potwierdził rywali Polaków! Będzie okazja na rewanż za kompromitację

Wiadomo już, z kim reprezentacja Polski rozegra mecze towarzyskie w 2025 roku. Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN potwierdził, że jednym z rywali będzie Mołdawia. Z drugim przeciwnikiem trwają finalne negocjacje.




Pod koniec stycznia „Przegląd Sportowy Onet” poinformował, że w 2025 roku Polacy zagrają mecze towarzyskie z Mołdawią i Nową Zelandią. PZPN długo nie zabierał głosu w tym temacie.

Jest potwierdzenie

W końcu jednak doczekaliśmy się stanowiska federacji. Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN w rozmowie z „TVP Sport” potwierdził, że jednym z rywali będzie Mołdawia. Z Nową Zelandią mają natomiast toczyć się ostateczne rozmowy.

Z Mołdawią tak, z Nową Zelandią trwają finalne negocjacje. Mamy oczywiście alternatywne rozwiązania, ale skupiamy się na tym rywalu i wszystko zmierza w dobrym kierunkuprzekazał Wachowski.




Spotkanie z Mołdawią ma się odbyć w czerwcu. Takie informacje przekazywał „Przegląd Sportowy Onet”. Zgodnie z ich wiedzą, z Nową Zelandią „Biało-Czerwoni” zagrają z kolei w październiku.

Wcześniej jednak podopieczni Michała Probierza rozpoczną grę w eliminacjach mistrzostw świata. Już w marcu rywalami Polaków będzie Litwa (21.03) i Malta (24.03).

Wojciech Szczęsny zabrał głos ws. swojej przyszłości! „Jestem otwarty na wszystko”

Wojciech Szczęsny został zapytany o swoją przyszłość. Polski bramkarz niczego nie wyklucza. Przyznał, że w Barcelonie on i jego rodzina są szczęśliwi.




Forma Wojciecha Szczęsnego cały czas idzie w górę. Po przeciętnym starcie przygody w Barcelonie polski golkiper w końcu wszedł na swój poziom. Polak jest istnym talizmanem Dumy Katalonii. Z Wojtkiem w bramce Barca nie przegrała żadnego z 13 meczów.

Szczęsny trafił do Barcelony na początku października. 34-latek podpisał wówczas kontrakt z klubem tylko do końca tego sezonu. Wszak został on sprowadzony tylko jako zastępca Marce-Andre ter Stegena. Niemiec powoli wraca do zdrowia i powinien być do dyspozycji trenera na początku przyszłego sezonu.




W ostatnim czasie w hiszpańskich mediach pojawia się coraz więcej informacji odnośnie ewentualnego przedłużenia kontraktu Wojciecha Szczęsnego. Głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany, który nie wyklucza takiego scenariusza.

– Gdybyś zapytał mnie na początku sezonu, powiedziałbym, że opuszczę Barçę w czerwcu. Ale kocham czas, który tu spędziłem. Moja rodzina jest szczęśliwa, mój syn kocha swoją szkołę, moja żona kocha tu być. Jestem otwarty na wszystko – skomentował Wojciech Szczęsny.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.