NEWSY I WIDEO

Amatorzy pokonali Derby County! Opiekun murawy bohaterem klubu

W sobotnim meczu Pucharu Anglii amatorski klub Chorley FC niespodziewanie pokonał na swoim terenie Derby County 2:0. Przed spotkaniem gospodarze do ostatniej chwili walczyli, aby doprowadzić murawę stadionu do użytku po intensywnych opadach śniegu.

Amatorzy ograli Derby County

W sobotę Chorley FC gościł u siebie Derby County w ramach rozgrywek Pucharu Anglii. Gospodarze na co dzień występują w 6. lidze, więc pewnie mało kto wierzył w pokonanie drużyny z Championship. Ostatecznie to właśnie Chorley FC zagra w 1/16 FA Cup. Barany wyszły na boisko rezerwowym składem i przegrały z amatorskim klubem 0:2.

Niewiele brakowało, a spotkanie nie odbyłoby się. Dzień wcześniej w Chorley spadło dużo śniegu. Klub nie stać na podgrzewaną murawę, więc cała robota spadła na opiekuna stadionu oraz wolontariuszy. To właśnie oni całą noc doprowadzali boisko do porządku przy użyciu m.in. suszarek do włosów!

Wieczorem zadzwoniłem do naszego groundsmana, Bena Key, który powiedział, że sytuacja jest 50 na 50. O drugiej w nocy wciąż był na stadionie i nie był optymistą. Martwił się, że nie rozmrozi murawy po awarii jednej z nagrzewnic. Kiedy zadzwoniłem o 6. rano, ktoś inny odebrał telefon i pokazał mi go w trakcie krótkiej drzemki na środku boiska – powiedział w rozmowie z The Sun prezes klubu, Jamie Vermiglio

https://twitter.com/chorleyfc/status/1347911844464381952?s=20

Pokonanie Derby County dało Chorley FC awans do 1/16 Pucharu Anglii, rozgłos oraz ogromny zastrzyk gotówki. Klub może otrzymać nawet 500 tysięcy funtów, co pomogłoby mu uwikłać się z problemami spowodowanymi przez pandemię. 

Marcin Najman ponownie zabrał głos! „Jest szansa na to, że Lewandowski w końcu powie coś po polsku” [WIDEO]

Za nami gala Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca 2020 roku w Polsce. W tym roku zwycięzca nie mógł być inny, niż Robert Lewandowski. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są zadowoleni z wyników. Marcin Najman przyznał, że liczył na zwycięstwo Igi Świątek.

Marcin Najman komentuje wyniki na Sportowca Roku 2020

ZOBACZ: Ci sportowcy pominęli Lewandowskiego w głosowaniu. Nie dali go nawet na 3. miejscu

ZOBACZ: Najbardziej absurdalne komentarze z gali Przeglądu Sportowego

Anglicy wyczekują debiutu Jakuba Modera „Władze i sztab szkoleniowy Brighton są podekscytowani Moderem”

Wielu polskich kibiców oczekuje debiutu Jakuba Modera w Brighton. Jak się okazuje, Polakiem są podekscytowani także trenerzy i włodarze „Mew”, którzy nie mogą się doczekać, by zobaczyć Polaka w akcji. Przypomnijmy, że 21-latek wciąż nie wyleciał do Anglii, gdyż wciąż czeka na negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.

Jakub Moder został wykupiony z Lecha Poznań przez Brighton za ok. 11 milionów euro jeszcze w tamtym roku. Oba kluby uzgodniły, że lepiej będzie, jeśli piłkarz zostanie jednak w Poznaniu na co najmniej pół sezonu. W związku z tym 21-latek został wypożyczony do Lecha na rok z możliwością wcześniejszego ściągnięcia go do Anglii w styczniu. Zarząd „Mew” skorzystał z tego zapisu.

Przepadła szansa na debiut

Brighton zagra dziś o 20:45 mecz w ramach Pucharu Anglii przeciwko czwartoligowemu Newport County. Mecz z niżej notowanym rywalem w mniej ważnych rozgrywkach niż Premier League, byłby idealną okazją na sprawdzenie nowego nabytku w postaci Jakuba Modera. Jak jednak wspomnieliśmy, Kuba wciąż nie wyleciał do Anglii.

ZOBACZ: Anglicy zachwycają się Jakubem Moderem. „Wygląda jak Busquets”

Władze klubu i trenerzy są podekscytowani Moderem

Serwis WP Sportowe Fakty przeprowadził rozmowę z dziennikarzem brytyjskiego „The Sun”. Tom Barclay przyznał, że Moder jest w Brighton wyczekiwany zarówno przez zarząd, jak i władze klubu.

– Bez wątpienia władze i sztab szkoleniowy Brighton and Hove są podekscytowani tym piłkarzem i uważają go za gotowego do rywalizacji o miejsce w składzie. Świadczy o tym decyzja o skróceniu wypożyczenia – mówi w rozmowie z WP Sportowe Fakty Tom Barclay.

– Moder ma wiele powodów do optymizmu i może być pewny, że jeżeli zrobi dobre wrażenie na treningach, szybko dostanie szansę odegrania znaczącej roli – dodał.

ZOBACZ: Dyrektor Brighton o Jakubie Moderze. „Obserwowaliśmy go od początku 2020 roku”

Brytyjski dziennikarz zaznacza, że pełniący rolę trenera Graham Potter lubi rotować składem. Decyzja o skróceniu wypożyczenia świadczy, że 45-letni szkoleniowiec ma plan na Polaka i pokłada w nim nadzieje.

– Jeśli w klubie uznano, że Polak może być przydatny, to jestem pewny, że otrzyma szansę. […] Konkurencja jest spora, jednak Graham Potter lubi stawiać na młodych piłkarzy – przyznał Tom Barclay.

–  Zdolność do zdobywania bramek strzałami z dystansu stawia go w korzystnym położeniu. Najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie jest Neal Maupay z sześcioma golami, ale połowę z nich padło z rzutów karnych. Każdy pomocnik, który poprawi liczby w ataku, będzie więc mile widziany – zaznaczył.

Więcej wypowiedzi brytyjskiego eksperta znajdziecie tutaj.

fot. Brighton & Hove Albion F.C.

Lingard w Interze? „Lukaku i Young polecili go trenerowi”

Według doniesień The Mirror, Inter interesuje się Jessem Lingardem. Pomocnik Manchesteru United miałby dołączyć do ekipy z Mediolanu na zasadzie wypożyczenia, jednak najpierw potrzebne jest pozbycie się Christiana Eriksena.

Odejście niemal pewne

Anglik wystąpił w bieżącym sezonie tylko trzy razy. Czerwone Diabły są gotowe pożegnać się ze swoim wychowankiem. Od kilku miesięcy zainteresowane Lingardem są West Ham United oraz Newcastle United. Klub nie zamierza robić problemów z odejściem pomocnika.

Zagra z kolegami?

Jesse Lingard może trafić do Interu. Według informacji The Mirror, Antonio Conte widziałby u siebie 28-latka urodzonego w Warrington. W ekipie Nerazzurich znajdują się już zawodnicy z przeszłością w klubie z Old Trafford. Mowa oczywiście o Romelu Lukaku, Alexisie Sanchezie oraz Ashleyu Youngu. Pierwszy i trzeci z wymienionych mieli polecić Lingarda swojemu trenerowi.

Jeden warunek

Zanim Conte będzie miał możliwość sprowadzenia do Mediolanu nowych zawodników, klub musi pozbyć się Christiana Eriksena. Duńczyk spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwać odkąd dołączył do ekipy Nerazzurich. Do Interu trafił w styczniu 2020 roku. W tym czasie zaliczył 39 występów, w których strzelił 4 bramki i zanotował 3 asysty.

Niedługo się dowiemy

Według sobotnich informacji dziennikarzy Sky Sports przyszłość Jessego Lingarda ma się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni. Umowa Anglika z Manchesterem United obowiązuje do czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 28-latka na 10 mln euro.

Ci sportowcy pominęli Lewandowskiego w głosowaniu. Nie dali go nawet na 3. miejscu

Robert Lewandowski zwyciężył w sobotnim plebiscycie na najlepszego polskiego sportowca 2020 roku. „Przegląd Sportowy” ujawnił głosy, jakie oddali sami nominowani do tej nagrody.

Przypomnijmy, że oprócz piłkarza Bayernu, który zajął 1. miejsce w głosowaniu, na podium znaleźli się także Iga Świątek oraz Kamil Stoch. Jak się okazało, nie każdy z nominowanych był zwolennikiem zwycięstwa napastnika Bayernu Monachium.

Lewandowski? Nie łapie się na podium

Wybór trzech najlepszych polskich sportowców w minionym roku był wyjątkowo trudny. Nasi rodacy odnosili sukcesu w tylu dyscyplinach, że ciężko byłoby wybrać tak, żeby nikogo nie skrzywdzić. Co ciekawe, według Jana Błachowicza, Kajetana Kajetanowicza, Dawida Kubackiego oraz Katarzyny Niewiadomej Robert Lewandowski nie zasłużył nawet na 3. miejsce w plebiscycie. Cała czwórka całkowicie pominęła piłkarza w swoich wyborach.

Tak głosowali wspomniani sportowcy:

  • Jan Błachowicz: Świątek, Kajetanowicz, Stoch
  • Kajetan Kajetanowicz: Światek, Błachowicz, Zmarzlik
  • Dawid Kubacki: Zmarzlik, Stoch, Świątek
  • Katarzyna Niewiadoma: Światek, Stoch, Kwiatkowski

Brak szacunku „kolegów-sportowców” do osiągnięć najlepszego piłkarza 2020 roku? Jest to oczywiście mocna hiperbolizacja, jednak trzeba przyznać, że nie umieszczenie Lewandowskiego w finałowej trójce budzi spore kontrowersje.

Zobacz najbardziej absurdalne komentarze z gali! „Niemiec”, Najman i „Stoch powinien wygrać”

Jak głosował „Lewy”?

Robert Lewandowski natomiast oddał swoje głosy na Igę Świątek, Wilfredo Leona oraz Bartosza Zmarzlika. Po odebraniu statuetki wypowiedział kilka słów na temat nagrody. Zdradził także, dlaczego dokonał takich wyborów.

„Siatkówka jest mi bliska. Pewnie dlatego, że mama uprawiała tę dyscyplinę. Zawsze lubiłem też lekkoatletykę. Brałem udział w biegach przełajowych, a treningi piłkarskie dawały mi taką wytrzymałość, że mogłem wygrywać zawody. Lubię też tenis, sam gram, ale przede wszystkim oglądam” – Wyjaśnił piłkarz.

„Każdy sukces moich rodaków nagłaśniam w Bayernie. Kiedy startują Polacy, zawsze wzmacniam głos w klubowym telewizorze, mówię kolegom, by obserwowali, co się wydarzy” – Dodał 32-latek.

„Niemiec”, „Nic nie zrobił dla Polski”. Zabraliśmy najbardziej absurdalne komentarze po wygranej Lewandowskiego

Robert Lewandowski w sobotę wygrał 86. plebiscyt Przeglądu Sportowego na najlepszego polskiego sportowca minionego roku. Piłkarz Bayernu wyprzedził finalnie Igę Świątek, która zajęła drugie miejsce oraz Kamila Stocha, który stanął na trzecim stopniu podium. 

Tuż po ogłoszeniu wyników głosowania zebraliśmy dla was najlepsze reakcje na zwycięstwo Lewandowskiego. Były to jednak zwykłe komentarze dziennikarzy, ekspertów, ale też i zwykłych kibiców. Idąc za ciosem postanowiliśmy zebrać kolejną pulę wpisów na Twitterze. Tym razem skupiliśmy się jednak na nieco innym rodzaju postów…

Nadzieje poszły się…

To jak to jest z tym „Lewym” w kadrze?

Potężna dyskusja

No tak, w reprezentacji jest tylko Lewandowski.

Uwaga, mocne

Otóż niekoniecznie

Świątek>Lewandowski, bo gra sama. W sporcie indywidualnym.

Bo czasami znajdzie się dobry żużlowiec

No w końcu!

Ale jak to, najlepszy piłkarz świata jest najlepszym polskim sportowcem? Hmm…

Ktoś pytał?

Tak było?

Czyli sportowo jednak nie powinien wygrać Lewandowski?

Co?

I na zakończenie…

Bonus

Dzieci Messiego świętowały gola razem z nim. Nagranie podbija internet [WIDEO]

Leo Messi w sobotę znowu wrócił na usta wszystkich kibiców. Argentyńczyk zaliczył dublet, a jego drugi gol był szczególnej urody. 33-latek trafił do siatki z rzutu wolnego, a hitem stała się reakcja jego dzieci na to trafienie.

FC Barcelona łatwo ograła Granadę 4-0 w 18. kolejce La Liga. Zwycięstwo Blaugranie zapewnili Antoine Griezmann i Leo Messi. Obaj panowie zanotowali po dublecie, jednak to o Argentyńczyku było po meczu najgłośniej.

33-latek zawdzięcza to swojemu sprytowi, którym popisał się przy drugim golu. W 42. minucie skrzydłowy pięknie przymierzył z rzutu wolnego uderzając po ziemi, czym kompletnie zaskoczył bramkarza Granady.

Co ciekawe, po spotkaniu nie mówiono najwięcej o samej bramce Messiego, ale o jego synach. Internet obiegło bowiem nagranie, na którym chłopcy celebrują trafienie razem ze swoim ojcem.

https://twitter.com/HagridFCB/status/1347977660656476163

Dla 33-latka w tym sezonie był to 10 i 11 gol w La Liga. Oprócz tego w rozgrywkach ligowych dołożył 4 asysty. Licząc wszystkie zmagania Messi ma na koncie 21 występów, 14 bramek i 6 ostatnich podań.

„Zrobił coś więcej niż wygranie plebiscytu FIFA”, czyli reakcje na zwycięstwo Lewandowskiego w plebiscycie na Sportowca roku

Robert Lewandowski drugi raz w swojej karierze został wybrany najlepszym polskim sportowcem roku. Napastnik Bayernu powtórzył swoje osiągnięcie z 2015 roku. Drugie miejsce na podium zajęła Iga Świątek, a zamknął je Kamil Stoch.

32-latek wygrał 86. plebiscyt Przeglądu Sportowego. Na Twitterze nie zabrakło oczywiście komentarzy na temat głosowania, a także wielu zachwytów nad osobą Lewandowskiego. W artykule zebraliśmy najlepsze wpisy pod adresem gali.

Nie mogło być inaczej

Dopiero czwarty raz wygrał piłkarz

Drugi raz w karierze „Lewego”

Gratulacje dodało także „Łączy nas Piłka”

Więcej niż FIFA The Best!

Nie zabrakło wzruszeń

I miłych akcentów

Polscy ambasadorzy

A dla malkontentów…

Piękne słowa Stocha

Pamiętajmy jednak, co najważniejsze

 

Najman wsparł WOŚP! Jego kurtka kosztuje już…

Marcin Najman pokazał dobre serce i postanowił wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Zawodnik MMA przekazał na licytację swoją niebieską kurtkę, w której czekał na Krzysztofa Stanowskiego pod budynkiem Rakowa Częstochowa.

Częstochowska ustawka

20 grudnia 2020 roku, jak w każdy inny dzień, Marcin Najman i Krzysztof Stanowski wyzywali się w internecie. Dziennikarz zaproponował ustawkę, która miała się odbyć na następny dzień pod budynkiem Rakowa Częstochowa, lecz na miejscu pojawił się tylko pięściarz. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.

Działalność charytatywna Marcina Najmana

Marcin Najman postanowił wykorzystać całą sytuację oraz otoczkę, która wokół niego powstała. Bokser w jednym z filmików na swoim kanale na YouTube’ie zdradził, że przekaże kurtkę z pamiętnej „ustawki” na licytację. 41-latek chce w ten sposób wesprzeć fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Kurtka, w której siedzę, jak z pewnością wiecie, stała się legendarną kurtką. Postanowiłem to wykorzystać we właściwym celu. Przekazuję ją na licytację, na najbliższy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. […] Myślę, że zda egzamin i zostanie wylicytowana za naprawdę fajną kwotę i pomoże tym, którzy potrzebują tego najbardziej – powiedział Najman

Wpis pochodzi z piątku. Od tego czasu wartość kurtki skoczyła o 750 złotych! To niepierwszy taki gest Najmana. Bokser przy okazji swoich walk zbierał już na datki na pomoc Tomaszowi Gollobowi czy Markowi Piotrowskiemu.

Załamanie pogody w Madrycie! Warunki pogodowe pokrzyżowały plany

W Hiszpanii nastąpiło niespodziewane załamanie pogody. W Madrycie spadło 60 centymetrów śniegu, a przez Malagę przeszły intensywne deszcze, które doprowadziły do lokalnych powodzi. Niektóre spotkania na Półwyspie Iberyjskim trzeba było odwołać.

„Filomena zamraża LaLiga”

Sobotnie spotkanie pomiędzy Atletico Madryt a Athleticiem Bilbao nie odbyło się. Real Madryt ledwo co wyleciał na mecz do Pampeluny. Wszystko przez burzę śnieżną Filomena, która nawiedziła stolicę Hiszpanii. Madryt przykryła sześćdziesięciocentymetrowa warstwa białego puchu, a stadion Rojiblancos nie nadaje się do gry.

Filomena nie jest jedyną nawałnicą, która nawiedziła. Przez Malagę przeszły intensywne ulewy, które spowodowały lokalne powodzie, w skutek czego zginęły dwie osoby.

Z powodu załamania pogody odwołano także mecz piłki ręcznej Hiszpania – Chorwacja, który miał się odbyć w ramach rozgrywek EHF Euro Cup. Goście o godzinie 11 mieli wylecieć z Zagrzebia, jednak nie mieliby gdzie wylądować, ponieważ z powodu śnieżycę zamknięto wszystkie lotniska w Madrycie.

 

 

Płacheta i Grosicki z asystami w FA CUP! Zmienne szczęście drużyn Polaków [WIDEO]

Kamil Grosicki i Przemysław Płacheta zaliczyli dziś występy w barwach swoich drużyn w ramach meczów Pucharu Anglii. Obaj zaliczyli po jednej asyście, jednak tylko Norwich awansowało dalej.

Asysta Płachety:

Asysta Grosickiego:

Arek Milik zmieni kierunek? Polak wzbudził zainteresowanie klubów z Premier League

Sytuacja klubowa Arkadiusza Milika wciąż nie została rozwiązana. Jak podaje agent piłkarza, Polak wzbudził zainteresowanie klubów z Premier League.

Arek Milik wciąż nie znalazł dla siebie „nowego domu”. Polak w obecnym sezonie wciąż pozostaje bez gry w piłce klubowej. Jeśli 26-latek nie zmieni klubu w styczniu, to najprawdopodobniej do końca sezonu nie zagra w Napoli nawet przez minutę. Mając na uwadze zbliżające się EURO, Arek nie może sobie pozwolić na brak gry do końca sezonu.

Atletico zaoferowała za mało

Milik otrzymał pozwolenie na zmianę klubu, jednak włodarze Napoli zażądali 15 milionów euro za swojego napastnika. To właśnie podana kwota odstraszyła Atletico Madryt, które od dawna było zainteresowane Polakiem. Klub z Madrytu miał zaoferować ok. 6-7 milionów euro.

Zainteresowanie z Wysp Brytyjskich

W wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „AS” agent Milika wypowiedział się ws. obecnej sytuacji swojego klienta.

–  Kontrakt z Atletico upadł, ponieważ Napoli nie zaakceptowało oferty hiszpańskiego zespołu. Włodarze oczekują więcej, niż Atletico może zaoferować. Kluby z Premier League złożyły oferty, Marsylia również. Nikt jednak nie może spełnić żądań Napoli – wyznał  Fabrizio De Vecchi.

Świetny lob obrońcy Sevilli! Będzie nominacja do samobója roku? [WIDEO]

Świetnie rozpoczęła się piłkarska sobota w Hiszpanii. Sevilla pokonała u siebie Real Sociedad 3:2. Mecz zasłynął jednak nie tylko z hat-tricka En Nesyriego, a także z gola samobójczego. Diego Carlos w świetnym stylu przelobował… swojego bramkarza.

Gospodarze z Andaluzji objęli prowadzenie już w 4. minucie meczu za sprawą gola Youssefa En Nesyriego. 60 sekund później doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Stoper Sevilli w niefortunny sposób wybił piłkę. Futbolówka trafiła do siatki, a na tablicy z wynikiem widniało już 1:1.

Oto wideo z tego wydarzenia:

Mecz zakończył się zwycięstwem Andaluzyjczyków (3:2). Youssef En Nesyri skompletował hat-tricka, a drugą bramkę dla gości z San Sebastian zdobył Szwed Alexander Isak. Sevilla zajmuje szóste miejsce w tabeli La Liga z dorobkiem 30 punktów po szesnastu kolejkach.

Wstał i przeskoczyło. W końcu inne reprezentacje mogą nam zazdrościć Zielińskiego!

Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie” – takie słowa po słabym spotkaniu Polska — Austria (0-0) padły z ust selekcjonera Jerzego Brzęczka 19 września 2019 roku. Nie da się ukryć, że Zieliński w tamtym meczu zawiódł. Oczywiście słabo zagrała cała drużyna, jednak dla niego miała to być (kolejna już zresztą) szansa na pokazanie, że może być liderem. Z wypowiedzi Brzęczka szydzi się do dzisiaj, ale z perspektywy czasu wydaje się, że mógł on mieć trochę racji.

Dzisiaj jesteśmy już półtora roku dalej od remisu z Austrią. Awansowaliśmy na Euro 2020(21) i czekamy do marca na start eliminacji do mundialu. Kadencja Brzęczka nadal nie budzi entuzjazmu ze względu na styl, w jakim gramy. Selekcjonerowi nie można jednak odmówić dwóch rzeczy. Wyników i słów o Zielińskim.

Przeskoczyło

Pomocnik od tamtej pory grał właściwie swoje. Zauważyłem u niego (i nie tylko ja), że każdy kapitalny występ przeplatał później z jednym, może dwoma gorszymi meczami. Rzadko albo wcale pojawiała się seria na przykład 3-4 występów na klasowym poziomie. Aż do tego sezonu.

Od powrotu z kwarantanny, Zieliński zachwyca. Dublet w meczu z Cagliari, po którym wpadł mi pomysł na ten tekst, był swoistym podsumowaniem formy Polaka. W najlepszym możliwym stylu, bo to, w jaki sposób „Zielek” znajdował drogę do bramki rywali budziło podziw.

https://twitter.com/only_football20/status/1345740170000273408

https://twitter.com/Pan_Jozek1/status/1345809967950008320

Po tym meczu trafił zresztą także do najlepszej XI kolejki:

Oprócz liczb w tym sezonie Zieliński wykręca także inną ciekawą statystykę. Polak króluje w liczbie siatek założonych rywalom w Serie A. Aż ośmiokrotnie upokorzył w ten sposób piłkarzy przeciwników.

Co więcej, w poprzedniej kampanii Zieliński był w topie zawodników z największą ilością podań progresywnych. Analitycy wzięli pod uwagę podania oraz biegi z piłką w kierunku bramki rywali.

Najlepszy sezon

Warto odnotować, że Zieliński rozgrywa najlepszy sezon w Napoli. Jak na razie po 16 kolejkach Serie A ma już na koncie trzy gole i trzy asysty. Do tego dołożył także trafienie i asystę w Lidze Europy. Najważniejsze oczywiście, że w końcu zaczął nabijać liczby z pewną regularnością. Jeśli spojrzymy na poprzednie sezony, to nie było tak kolorowo.

Biorąc na tapet na przykład sezon 2018/19 Zieliński po 16 meczach może i miał trzy bramki na ligowych boiskach jednak brakowało mu asyst. Pomocnik bez żadnej asysty w połowie sezonu? Nie brzmi to jak dobra etykieta.

W sumie rok później lepiej nie było. W końcu pojawiło się ostatnie podanie (całe jedno), ale zabrakło sił na strzelanie goli.

Zieliński po 16 kolejkach: 

2018/19 – 3 gole | 0 asyst

2019/20 – 0 goli | 1 asysta

2020/21 – 3 gole | 3 asysty

Pomocnik kompletny

O talencie Piotra Zielińskiego wypowiedział się ostatnio kilkukrotnie Gennaro Gattuso. Także komentarza o formie Polaka udzielił Carlo Ancelotti, jego były szkoleniowiec. Spróbujcie odnaleźć punkt wspólny wypowiedzi obydwu panów.

„Zieliński to zawodnik, który tańczy na piłce, robi niesamowite rzeczy, jest kompletnym pomocnikiem, który ma wszystko, by zostać świetnym graczem. Brakuje mu tylko szczypty złośliwości” – Powiedział Gattuso po dublecie „Zielka” z Cagliari.

„Zieliński jest kompletnym pomocnikiem. U mnie grał na wszystkich pozycjach. Ma wspaniałe cechy. Jest dynamiczny i sprawny przy piłce. To, czego mu brakowało, to ciągłość w jego grze” – Zauważył z kolei Ancelotti.

Słowa Włochów są piękną laurką, która wieńczy doskonałą rundę jesienną w wykonaniu Polaka. Szczególną uwagę zwraca jednak komentarz „Carletto”. W kadrze ustawianie Zielińskiego gdzieś indziej niż środek pola był raczej słabym pomysłem. Eksperymenty z Zielińskim na lewym skrzydle nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i zakończyły się kiepskimi występami Polaka.

Patrząc jednak na jego aktualną dyspozycję w Napoli możemy chyba być spokojni. Czy to nowe rozdanie dla Zielińskiego? Pamiętajmy, że ma na karku 26 lat. Nie możemy czekać przez całą jego karierę aż „odpali”. Nie róbmy z niego drugiego Brożka. Cieszmy się natomiast tym, że w końcu zaczął prezentować poziom, jaki od niego wymagamy.

Poradziłby sobie w każdym klubie?

W niedawno udzielonym wywiadzie dla WP SportoweFakty Zbigniew Boniek został zapytany o formę Zielińskiego. Prezes PZPN nie krył, że od zawsze wierzył w 26-latka i uważa, że dałby sobie radę w każdym klubie. Według niego pomocnik nie uznaje czegoś takiego, jak „za wysoka półka”.

„Nie ma czegoś takiego jak za wysokie progi czy za wysoka półka dla Zielińskiego. To piłkarz wyjątkowy, jeden z najlepszych obecnie pomocników. Powiem więcej. Wprawdzie to się pewnie nie zdarzy, ale on według mnie pasowałby do Lionela Messiego. Bo Leo lubi mieć niedaleko siebie piłkarza, który też dobrze, krótko prowadzi piłkę” – Mówił Boniek w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.

Nawiązując do Messiego, perspektywa gry w FC Barcelonie nie jest przecież taka nierealna. Jakiś czas temu Łukasz Wiśniowski zdradził, że Blaugrana interesowała się Polakiem. Jak widać, w słowach Bońka nie było ani trochę fikcji.

„Był taki moment, gdy wydawało się, że Piotr będzie mógł trafić do Barcelony. Było tego blisko pod koniec 2019 roku. Nie wszyscy chcą w to wierzyć, ale tak rzeczywiście było. To był moment, gdy Zieliński nie miał podpisanego nowego kontraktu z Napoli, a Barcelona szukała rozwiązań. Moim zdaniem taki środek pola Frenkie de Jong – Piotr Zieliński – Pedri sprawiłby, że piłeczka by się cieszyła” – Mówił Wiśniowski w „Eleven Gol Live” kilka dni temu.


TROLLNEWSY I MEMY