NEWSY I WIDEO

Messi miał być następcą Ronaldo w Realu Madryt. Zaskakujący plan Pereza ujrzał światło dzienne

Według Dermota Corrigana, dziennikarza The Athletic, Florentino Perez chciał sprowadzić do siebie Leo Messiego. Argentyńczyk miał być alternatywą dla Cristiano Ronaldo, jednak ostatecznie nic z tego planu nie wyszło.

Koniec pewnej epoki

Po długich i zawiłych negocjacjach Leo Messi nie przedłużył kontraktu z FC Barceloną. Klub nie miał wystarczających środków, aby podpisać nową umowę, więc Argentyńczyk zaczął szukać nowego pracodawcy. Ostatecznie 34-latek trafił do Ligue 1, gdzie będzie reprezentować barwy PSG.

Messi w Madrycie?

Dermot Corrigan, dziennikarz The Athletic, zdradził, że Florentino Perez rozważał sprowadzenie Messiego na Santiago Bernabeu. Argentyńczyk miałby zastąpić Cristiano Ronaldo, który w 2016 roku domagał się ogromnej podwyżki. Prezes Królewskich nie zamierzał jednak dać za wygraną.

– Jest taka anegdota o Cristiano, który przyszedł do biura Pereza i poprosił o podwyżkę pensji. Gdy usłyszał, że jest to niemożliwe, powiedział, że zamierza odejść. Perez odpowiedział, że znajdzie klub, który wpłaci jego klauzulę odstępnego i w zamian podpisze Messiego – zdradził Corrigan w programie David Ornstein Show.

Koniec końców Perez i Ronaldo doszli do porozumienia, a Portugalczyk podpisał nowy, pięcioletni kontrakt. Po dwóch latach od tego zdarzenia 36-latek odszedł z Realu Madryt do Juventusu za 117 milionów euro.

Bomba transferowa! Bayern Monachium wycenił Lewandowskiego. „Jest sfrustrowany”

„Sky Sports” przekazało szokujące wieści. Według dziennikarzy z Wielkiej Brytanii, Robert Lewandowski chce poszukać nowego wyzwania w swojej karierze. W tym celu zamierza opuścić Bayern Monachium! Telewizja podała także kwotę, na jaką Bawarczycy wycenili Polaka.

Robert Lewandowski jest w Bayernie od siedmiu lat. W tym czasie zdołał zapisać się w historii mistrzów Niemiec złotymi zgłoskami. Jest niekwestionowaną legendą „Die Roten” oraz drugim najlepszym strzelcem w całej ich historii. Polak w minionych rozgrywkach wyrównał, a następnie pobił rekord nieżyjącego już Gerda Mullera w ilości goli strzelonych w jednym sezonie Bundesligi.

Koniec historii?

Teraz jednak wszystko ma się zakończyć. Dziennikarze brytyjskiej telewizji „Sky Sports” ustalili, że Lewandowski chce znaleźć sobie nowe wyzwanie. 32-latka nie emocjonuje już ponoć tak samo strzelanie goli w barwach Bayernu, jak wcześniej.

Dodatkowo „Lewego” frustruje polityka transferowa jego klubu.

– Napastnik jest sfrustrowany niechęcią klubu do sprzedaży. Lewandowski chce dołączyć do innego topowego zespołu, ale mało prawdopodobne, aby zrobił coś, by zaszkodzić relacjom z Bayernem – napisano na łamach „Sky Sports”.

Nowe wyzwania?

Polak chciałby więc zmienić klub. Nie wiadomo jednak, w jakim kierunku miałby się udać. Brytyjczycy ustalili natomiast, jakie pieniądze skusiłyby Bawarczyków do sprzedaży swojego najlepszego napastnika. Mowa tu o 100 mln euro.

Są to duże pieniądze, biorąc pod uwagę wiek Lewandowskiego. Nie da się jednak ukryć, że nasz reprezentant jest gwarancją 30, a nawet 40 goli w sezonie. Przy jego aktualnym sposobie trenowania oraz życia spokojnie może również pograć przez kolejnych kilka lat.

To jednak z tego wyjdzie? W przeszłości media wielokrotnie informowały o możliwym odejściu Lewandowskiego z Bayernu, lecz ten wciąż gra w Monachium. Niewykluczone, że i tym razem jest to plotka wyssana z palca. Czas pokaże, czy rzeczywiście 32-latek zdecyduje się na opuszczenie Bawarii.

Laurka i krytyka kadencji Zbigniewa Bońka. „Za szkolenie Zbigniewowi Bońkowi należy się „pała”. Puchar Polski co roku oznacza zamieszki”

Nowym prezesem PZPN został Cezary Kulesza. Goście programu 4-4-2 na antenie TVP Sport podsumowali kadencję Zbigniewa Bońka. Według dziennikarzy podczas prezesury byłego piłkarza Juventusu doszło do wielu niedociągnięć.

Podsumowanie kadencji Bońka

Zakończyła się kadencja Zbigniewa Bońka jako prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. 65-latek był szefem federacji przez 9 lat. Jego miejsce zajmie Cezary Kulesza, który wygrał środowe wybory.

Zobacz również: Marek Koźmiński zszokowany podejściem delegata. „Jakbyś przyjechał się z nami wódeczki napić, to byłoby lepiej”

Jedna laurka

Dariusz Szpakowski zapytał swoich gości w programie 4-4-2 na antenie TVP Sport o zdanie na temat zakończonej kadencji Bońka. Opinię na temat prezesury 65-latka wygłosili Piotr Żelazny i Łukasz Olkowicz.

– To, że jest moda na reprezentację to zasługa i Roberta Lewandowskiego, i tego, że PZPN umiał to wykorzystać. Mieliśmy dwa finały Ligi Europy, młodzieżowe mistrzostwa świata – i to sukces Bońka i PZPN – ocenił Żelazny.

Niedociągnięcia

Na tym jednak zakończyły się pozytywne opinie na temat prezesury Zbigniewa Bońka. Twórca Magazynu Kopalnia przyznał, jakie działania byłego piłkarza Starej Damy mu się nie podobały. Temat szkolenia, który w Polsce wciąż jest na fatalnym poziomie, podsumował dziennikarz Przeglądu Sportowego, Łukasz Olkowicz.

– Finał Pucharu Polski, który co roku oznacza bitwę i zamieszki na Stadionie Narodowym nie jest sukcesem PZPN. Zbigniew Boniek mówił, że puchar odzyskał prestiż, ale jeśli przeradza się on w wojnę, to nie. PZPN pozwolił na oprawy, na racowiska, przyczynił się do tego, że 2 maja zwykle wygląda, jak wygląda – stwierdził Piotr Żelazny.

– Za szkolenie Zbigniewowi Bońkowi należy się „pała”. On nie wykształcił elit trenerskich, które miałyby nauczać młodych trenerów. Na kursy trenerskie narzekają wszyscy. Dla mnie Boniek nie rozumie idei szkolenia – ocenił Olkowicz.

– Kadra U17 przegrywa z Niemcami 1:10, młodzieżowe mistrzostw Europy pod wodzą Marcina Dorny pokazały różnicę klas, Czesław Michniewicz musiał murować, żeby nawiązać walkę z Belgami czy Włochami. Na siedem wielkich turniejów, z sześciu odpadamy po fazie grupowej. Przez dwa tygodnie mówimy o szkoleniu, a potem zapominamy – podsumował dziennikarz Przeglądu Sportowego.

Źródło: TVP Sport

Zbliża się koniec Paulo Sousy? Nic z tych rzeczy! Poznaliśmy stanowisko nowego prezesa PZPN

Najnowsze doniesienia wskazują, że Paulo Sousa nie musi się martwić o swoją przyszłość w reprezentacji Polski. Cezary Kulesza, nowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, zabrał głos ws. przyszłości portugalskiego szkoleniowca.

Za nami wybory na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po 9 latach pracy z tym stanowiskiem pożegnał się Zbigniew Boniek. Nowym prezesem PZPN został Cezary Kulesza, który znokautował w wyborach Marka Koźmińskiego.

Wyniki wyborów były znane jeszcze kilka dni przed ich rozpoczęciem. W mediach pojawiały się wówczas informacje, że dni Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski są policzone, gdyż Cezary Kulesza nie jest jego zbyt wielkim fanem. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Komentarz w tej sprawie zabrał sam Cezary Kulesza. Nowy prezes PZPN udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym zabrał głos ws. przyszłości Paulo Sousy. Na pytanie dot. kandydatury Stanisława Czerczesowa prezes PZPN odpowiedział następująco.

– Człowiek, który opowiada, czy wypisuje takie bzdury zapewne chciał pewnie zabłysnąć, że „coś wie”, że jest dobrze poinformowany. Nie jest, bo to totalna głupota. Dodatkowo wprowadza ferment, ponieważ selekcjoner może pomyśleć, że za jego plecami toczy się nieczysta gra. Paulo Sousa ma dziś komfort spokojnej pracy. Gwarantuję to. Niech szykuje reprezentację na trzy, niesłychanie ważne spotkania eliminacji do mistrzostw świata – skomentował Cezary Kulesza.

Prezes Kulesza wypowiedział się także o spotkaniu z Paulo Sousą. Do tego ma dojść najszybciej jak to tylko możliwe. Na ten moment Portugalczyk nie musi się o nic martwić, tylko ma się skupić na najbliższych meczach reprezentacji.

– To pierwsza rzecz do zrealizowania w roli prezesa. Muszę uspokoić jego ewentualne obawy wobec nieprawdziwych informacji w temacie „poszukiwania” jego następcy, a także o moich relacjach z nim. Nie wiem, skąd opinie o mojej niechęci do selekcjonera. By właściwie wykonywać swoja pracę musi mieć zapewniony spokój. A przed nami trzy, bez słowa przesady kluczowe spotkania w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata. Jeszcze jedno wyjaśnienie – Paulo Sousa ma zapis w kontrakcie, iż jeśli awansuje do mistrzostw świata umowa z automatu zostaje przedłużona o rok. A w takiej sytuacji nie ma mowy o zwolnieniu szkoleniowca. Jeżeli wskazany cel osiągnie, z jakiego powodu miałbym go odwołać? Przyjdzie następca, przegra dwa spotkania i co? Znowu zmiana? – zapowiedział Kulesza.

źródło: przeglad sportowy

Marek Koźmiński zszokowany podejściem delegata. „Jakbyś przyjechał się z nami wódeczki napić, to byłoby lepiej”

Cezary Kulesza został nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jego przeciwnikiem w wyborach był Marek Koźmiński. Drugi z wymienionych przed głosowaniem zdradził kulisy rozmów z delegatami.

Kulisy wyborów

Marek Koźmiński otrzymał poparcie 23 osób. Zdecydowana większość zagłosowała na Kuleszę, bo aż 92 delegatów. Przegrany jeszcze przed wyborami opowiedział o kulisach całego wydarzenia. Jeden z delegatów powiedział mu, że powinien inaczej przeprowadzić swoją kampanię.

– Wczorajszy wieczór, miły, sympatyczny, fajne rozmowy. Pierwsza była taka: „Marek, ty jesteś fajny, ale wiesz, jakbyś tak czasami przyjechał się z nami wódeczki napić, to byłoby lepiej”. Ok, ale nie padło zdanie: „Marek, przyjechałbyś, pogadalibyśmy o piłce, o sporcie”. Trochę dla mnie szok – powiedział Marek Koźmiński.

Jakub Świerczok z pierwszą bramką w Japonii! Polak dał awans swojej drużynie [WIDEO]

Jakub Świerczok zdobył pierwszą bramkę w barwach japońskiego Nagoya Grampus. Gol Polaka zapewnił jego drużynie awans do kolejnej rundy Pucharu Japonii.

Po zakończonym EURO 2020 Jakub Świerczok zdecydował się na zmianę barw klubowych. Japoński klub Nagoya Grampus zapłacił za Polaka Piastowi Gliwice 2 miliony euro. Dzięki temu transferowi Gliwiczanie zarobili na Świerczoku ponad 4,5 mln złotych, gdyż prędzej wykupili go z Ludogortsa za milion euro.

Debiut w nowych barwach

Na debiut Świerczoka w nowych barwach musieliśmy czekać do 12 sierpnia. Wówczas Polak wszedł na boisko w 65. minucie meczu, lecz nie zdołał odmienić losów meczu i jego klub przegrał 0:2. 3 dni później 28-latek miał kolejną okazję na zaprezentowanie swoich umiejętności, ponieważ trener wpuścił go na boisko z ławki rezerwowych w meczu z Shonan. Zespół Polaka wygrał tamto spotkanie 1:0.

Pierwszy gol Świerczoka

Na pierwszą bramkę Świerczoka musieliśmy czekać do dziś. Nagoya Grampus podejmowała na własnym obiekcie Vissel Kobe w 1/8 finału Pucharu Japonii. Polak pojawił się na murawie w 63. minucie i zdołał strzelić bramkę na wagę awansu w 89. minucie meczu.

Papu Gomez zdradza kulisy odejścia z Atalanty. „Prezydent klubu nie miał jaj”

Po kilku miesiącach milczenia Papu Gomez wyjaśnił swoje przyczyny odejścia z Atalanty. Według Argentyńczyka szkoleniowiec La Dei, Gian Piero Gasperini fizycznie go zaatakował.

Smutne pożegnanie legendy

Alejandro Papu Gomez przez wiele lat był kluczową postacią Atalanty. Na początku 2021 roku pożegnał się z klubem z Bergamo w tajemniczych okolicznościach. Piłkarz przyznał, że w odpowiednim czasie wypowie się w mediach co do przyczyny odejścia z La Dei.

Gomez w styczniu dołączył do Sevilli. O swojej napiętej relacji ze szkoleniowcem Atalanty mówi otwarcie. Argentyńczyk przyznał, że zaczęło się od jego błędu, którego popełnić nie powinien.

– Byłem nieposłuszny taktycznie podczas meczu Ligi Mistrzów z Midtjylland. Do końca pierwszej połowy zostało dziesięć minut, gdy Gasperini poprosił mnie, żebym przeszedł na prawe skrzydło. Bardzo dobrze grałem wtedy z lewej strony, więc odmówiłem. Wiedziałem, że Gaseprini się zdenerwuje i zdejmie mnie z boiska. Ale w szatni przekroczył wszelkie granice. Próbował mnie zaatakować fizycznie. Kiedy pojawia się taka agresja, to sytuacja staje się nie do zniesienia – cytuje Gomeza portal Goal.com.

33-letni Argentyńczyk oczekiwał przeprosin od trenera. Chciał, by Gasperini zrobił to przy całej drużynie. Tak się jednak nie stało, nawet po spotkaniu z prezydentem klubu.

– Poprosiłem o spotkanie z prezydentem klubu. Powiedziałem mu, że zachowałem się źle, jako kapitan dałem niewłaściwy przykład. Dodałem jednak, że Gasperini musi mnie przeprosić. Dzień później odbyło się spotkanie całej drużyny. Przeprosiłem trenera i kolegów za to, co zrobiłem. Gasperini nie powiedział nic – dodał zawodnik Sevilli.

„Zaczęło się przeciąganie liny”

Ta sytuacja rozwścieczyła Papu Gomeza. Argentyńczyk zdradził, że przekazał prezydentowi Atalanty informację, iż nie chce grać pod wodzą tego trenera. Po tym wydarzeniu przesunięto 33-latka do rezerw. Gomez ma żal do klubu, że tak go potraktowano.

– To brzydkie, że klub zachował się w taki sposób po tym, co dla niego zrobiłem. Prezydent nie miał jaj, żeby poprosić trenera, żeby mnie przeprosił. To był koniec wszystkiego – zakończył.

Źródło: Goal.com, Meczyki.pl

Jasna przyszłość Kyliana Mbappe. Francuz zostanie w PSG na kolejny sezon

Wyklarowała się przyszłość Kyliana Mbappe. Według zagranicznych mediów Francuz ma zostać w PSG na kolejny sezon, a następnie przenieść się do Realu Madryt.

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o przyszłości klubowej Kyliana Mbappe. Od dłuższego czasu wiemy, że Francuza mocno ciągnie do Madrytu. Po przyjściu Messiego do PSG media wytworzył teorię, jakoby Mbappe chciał opuścić klub właśnie ze względu na Argentyńczyka. Teraz sytuacja jest dużo bardziej klarowna.

Co dalej z Mbappe?

Dziennikarze radia „Cadena SER” przekazali informację nt. przyszłości Kyliana Mbappe. Leondardo, dyrektor sportowy PSG, miał przekazać piłkarzom, że Francuz zostanie w Paryżu na kolejny sezon.

Transfer do Madrytu coraz bliżej

„Cadena SER” podaje, że Kylian Mbappe ma dołączyć w przyszłości do Realu Madryt, a ma się to wydarzyć w przyszłym roku. Francuz miałby zasilić Królewskich na zasadzie wolnego transferu, gdyż jego obecny kontrakt obowiązuje do końca przyszłego sezonu.

https://twitter.com/hadrien_grenier/status/1427752948516495367

fot. PSG

Smuda sceptycznie o rekordowym transferze Kolejorza. „W Polsce można znaleźć tańszego skrzydłowego”

Franciszek Smuda udzielił wywiadu Interii, w którym wypowiedział się na temat najnowszego transferu Lecha Poznań. Szkoleniowiec Wieczystej Kraków przyznał, że Kolejorz jest według niego faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski.

Nowy rekord Kolejorza

Adriel Ba Loua dołączył do Lecha Poznań z Viktorii Pilzno za około 1,2 mln euro. To rekord Kolejorza, jeśli chodzi o kupno zawodnika. Wcześniej największym transferem poznaniaków było sprowadzenie Rafała Murawskiego z Rubina Kazań za 1 mln euro.

Zobacz również: Adriel Ba Loua podpisze kontrakt z Lechem Poznań. „Polska liga może być dla niego ciężka”

Sceptyczna opinia Smudy

Swoje zdanie na temat nowego transferu 11. drużyny poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy przedstawił Franciszek Smuda. Według trenera Wieczystej Kraków w Polsce można znaleźć tańszych skrzydłowych.

– Ja bym nie zapłacił tyle za skrzydłowego. Skrzydłowego można w Polsce znaleźć, być może tańszego. Być może we własnym zespole mają dobrego. Gdyby to był napastnik, który strzeli ileś bramek w sezonie – to tak, to bym zapłacił może i ciutkę więcej – powiedział Franciszek Smuda w rozmowie z Interią.

Lech mistrzem?

Były selekcjoner reprezentacji Polski twierdzi jednak, że Lech Poznań jest największym faworytem do wygrania ligi. Obecna forma Kolejorza imponuje trenerowi Wieczystej Kraków. Poznaniacy będą mieli kolejną szansę, by zdobyć uznanie Smudy już w niedzielę. Lech podejmie u siebie gdańską Lechię. Początek spotkania o godzinie 17:30.

Źródło: Interia

Tak Haaland zareagował na gola Lewandowskiego. Kamery nagrały furię Norwega [WIDEO]

Bayern Monachium we wtorek rozbił Borussię Dortmund (3-1) w meczu o Superpuchar Niemiec. Ogromna w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który strzelił dwa gole oraz zanotował asystę. Po drugiej stronie w zdecydowanie gorszym nastroju był Erling Haaland, dla którego nie był to zbyt udany wieczór.

Choć w pierwszej kolejce Bundesligi Lewandowski (jeden gol) zdecydowanie ustąpił Norwegowi (2 gole i 3 asysty), to nie pozostawił wątpliwości w Superpucharze. Przed spotkaniem typowano, że mecz będzie strzeleckim pojedynkiem obu panów. Finalnie jednak było to show jednego aktora.

Nie wytrzymał

Ze wspomnianej dwójki ciężar spotkania utrzymał tylko Lewandowski. Polak udowodnił, że wciąż jest jednym z najlepszych na świecie, strzelając dublet oraz dokładając asystę. Szczególnie pierwszy gol dał się we znaki Haalandowi. Norweg zareagował na niego bardzo żywiołowo.

https://twitter.com/SznValverdee/status/1427713255292776448

Warto zaznaczyć, że Lewandowski ma na koniec w sumie siedem goli w Superpucharze Niemiec. To najwięcej spośród wszystkich inny piłkarzy.

Niemieckie zachwyty nad Lewandowskim. Polak otrzymał nowy pseudonim

Robert Lewandowski zaimponował w meczu o Superpuchar Niemiec przeciwko Borussii Dortmund. Polak strzelił dwie bramki oraz dołożył asystę, dzięki czemu został wybrany piłkarzem spotkania. Media naszych zachodnich sąsiadów nie mogły się nachwalić 32-latka po zakończeniu rywalizacji. Nadały mu także nowy przydomek. 

 Już w pierwszym meczu ligowym przeciwko imienniczce BVB z Mönchengladbach Lewandowski strzelił gola. Wówczas był to dla niego siódmy sezon z rzędu, kiedy trafia do bramki w spotkaniu inaugurującym Bundesligę. Teraz, przeciwko swojemu byłemu klubowi znowu popisał się strzeleckim instynktem.

Torpeda

Można powiedzieć, że „Lewy” w pojedynkę rozmontował drużynę Borussii Dortmund. Zanotował dwie bramki, a pomiędzy nimi dołożył jeszcze asystę przy golu Thomasa Mullera. Po ostatnim gwizdku podobnego zdania był portal sport1.de.

– Robert Lewandowski zdobył pierwszy tytuł dla trenera Juliana Nagelsmanna – napisali dziennikarze, którzy okrzyknęli Polaka „piłkarzem klasy światowej”, a w tytule artykułu nadano mu nowy przydomek – „Torpeda”.

– Bayern Monachium zdobył Superpuchar i zapewnił sobie pierwsze trofeum w sezonie. W Dortmundzie Bawarczycy zmarnowali kilka okazji, ale mogli liczyć na światowego piłkarza Lewandowskiego – dodał natomiast „Kicker”.

Starcie o Superpuchar było także pojedynkiem między Lewandowskim a Erlingiem Haalandem. Norweg w pierwszym ligowym meczu sezonu zaimponował. Strzelił dwa gole oraz zanotował trzy asysty przeciwko Eintrachtowi. Z Bayernem jednak nie zaistniał, co nadmienił „Kicker”.

– Haaland został prawie całkowicie zepchnięty na boczny tor – napisano.

Uczeń i mistrz

W niemieckich mediach od dawna upatruje się potencjalnego spadkobiercy Roberta Lewandowskiego. Obecnie nasi zachodni sąsiedzi nie mają wątpliwości, że Polak jest najlepszym napastnikiem w ich lidze. Wszystko jednak przemija i prędzej czy później nasz rodak będzie musiał zejść ze sceny.

W roli jego potencjalnego następcy stawiany jest Erling Haaland, o czym pisał „Spiegel”.

– Lewandowski zagrał przeciwko swojemu potencjalnemu następcy. Haaland rzucał się w oczy, ale tym razem nie strzelił gola. Lewandowski, też robiąc dobre wrażenie, zdobył dwie bramki. Jest numerem jeden na liście najlepszych strzelców tych rozgrywek – skomentowali dziennikarze. 

– Pojedynek supernapastników – Haalanda i Lewandowskiego wyraźnie na korzyść gracza Bayernu. Norweg, który strzelił w 53. minucie, ale ze spalonego, był sfrustrowany. A Lewandowski wciąż miał asa w rękawie – ocenił natomiast „Bild”.

 

Najwyższe oceny ogólne w FIFA 22. Kapitalna karta Roberta Lewandowskiego

Zbliżamy się coraz bardziej do września, w którym, jak co roku, EA Sports wydaje kolejną odsłonę z serii FIFA. 27 września otrzymamy tytułową grę z „22” w nazwie. Klasycznie przed premierą nowej gry od „Elektroników” pojawiają się pytania o wygląd, zmiany, korekty, ale i oceny poszczególnych zawodników. Do internetu trafiły już pewne przecieki, a ostatnio nawet w tej ostatniej sprawie. 

Jak zwykle nowa FIFA otrzyma kilka zmian graficznych, jak bardziej zielona murawa, czy parę nowinek do trybu kariery. Oprócz tego pojawią się nowe ligi i drużyny. Obecnie potwierdzono na pewno dodanie rozgrywek ligi indyjskiej oraz reprezentacji Ukrainy.

Najlepsze karty

Póki co EA nie opublikowało jednak listy najwyżej ocenionych zawodników w nowej odsłonie serii. Do internetu trafiły natomiast przecieki z zamkniętej bety gry. Według nich najwyższe oceny będą wynosić 93, zaś przypadną trzem zawodnikom. Mowa o Cristiano Ronaldo, Leo Messim oraz… Robercie Lewandowskim!

Wyciek do internetu wrzucił popularny TikToker – mavzfut. Nie jest to byle jaki użytkownik. Często to właśnie on publikował nowe informacje odnośnie nadchodzącej odsłony serii.

@mavzfut

What a card! 😍😍 | #fut22rating #fifa22card #Fifa22 #Mavz #fifapack #fifatok22 #fifa22ratings #fifa22news #fifa22beta

♬ Hall of Fame (feat. will.i.am) – The Script

Poza najlepszą trójką mavzfut ujawnił również wiele innych ocen piłkarzy. Poniżej możecie sprawdzić, o kim mowa.

  • Lionel Messi – 93
  • Cristiano Ronaldo – 93
  • Robert Lewandowski – 93
  • Kevin de Bruyne – 92
  • Kylian Mbappe – 92
  • Jan Oblak – 91
  • Marc-Andre ter Stegen – 90
  • Mohamed Salah – 90
  • Neymar Jr. – 90
  • Karim Benzema – 90
  • Virgil Van Dijk – 90
  • Bruno Fernandes – 89
  • Manuel Neuer – 89
  • Son Heung-min – 89
  • Thibaut Courtois – 89
  • Alisson Becker – 88
  • Sergio Ramos – 88
  • Jadon Sancho – 88
  • Trent Alexander-Arnold – 87
  • Paul Pogba – 87
  • Raphael Varane – 86
  • Marcus Rashford – 86
  • David De Gea – 85
  • Edinson Cavani – 85
  • Joao Cancelo – 85
  • Kyle Walker – 85
  • Luke Shaw – 85
  • Harry Maguire – 84
  • Achraf Hakimi – 84
  • Aaron Wan-Bissaka – 84
  • Ferland Mendy – 84
  • Scott McTominay – 82

Lewandowski z kolejną bramką! Bayern coraz bliżej trofeum [WIDEO]

Bayern Monachium prowadzi z Borussią Dortmund już 3:1. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Robert Lewandowski. Bawarczycy wykorzystali błąd swoich przeciwników, a uderzenie reprezentanta Polski było już tylko formalnością.

https://twitter.com/cloud__strifee/status/1427723665752432643?s=20

Talibowie ponownie u władzy: „Mówią, że lubią piłkę nożną, ale ja nie zagram dla tych ludzi”

W niedzielę talibowie weszli do Kabulu. Sytuacja odbije się nie tylko na polityce i sprawach społecznych, ale także na sporcie. Afganistan najprawdopodobniej nie rozegra swoich wrześniowych spotkań.

Talibowie u władzy – co ze sportem?

Talibowie bardzo restrykcyjne przestrzegają prawo szariatu, według którego niektóre sporty uznawane są za nieczyste. Mimo zapowiedzi złagodzenia swoich konserwatywnych restrykcji, wiele nie wierzy w te słowa. Żeńska drużyna piłkarska z Heratu przez pewien czas otrzymywała pogróżki o planowanym samobójczym ataku terrorystycznym na nie. W aferę zamieszeni byli również członkowie sztabu oraz prezes piłkarskiej federacji, którzy mieli molestować i gwałcić zawodniczki.

W tym roku odbyła się przesunięta Olimpiada w Tokio. Afganistan jest jednym z niewielu krajów, który zamiast co 4 lata wysyłać coraz więcej sportowców, zmniejsza liczbę reprezentantów. Za czasów panowania talibów na Igrzyskach w Sydney w 2000 roku nie było żadnego przedstawiciela tego kraju.

Na tegorocznych imprezie w Tokio miała wystartować pierwsza afgańska kobieca paraolimpijka. Zakia Khodadadi miała reprezentować swój kraj w Taekwondo. Na Igrzyska miała pojechać z dyskobolem Hossainem Rasouli, lecz talibowie zablokowali możliwość opuszczania kraju.

– Proszę was wszystkich o to, że jestem afgańską kobietą i jako przedstawicielka afgańskich kobiet proszę was o pomoc. Chciałabym wziąć udział w Igrzyskach Paraolimpijskich Tokio 2020, proszę, pomóżcie mi – powiedziała Khodadadi w nagraniu przekazanym szefowej Komitetu Paraolimpijskiego Arian Sadiqi.

– Wzywam was wszystkich, kobiety na całym świecie, instytucje zajmujące się ochroną kobiet, wszystkie organizacje rządowe, abyście nie pozwolili tak łatwo odebrać praw obywatelce Afganistanu do udziału w igrzyskach paraolimpijskich. Fakt, że sami podnieśliśmy się z tej sytuacji, że osiągnęliśmy tak wiele, nie może być lekceważony. Wiele wycierpiałem, nie chcę, aby moja walka poszła na marne i bez rezultatu. Pomóż mi – dodała.

Nawet jeśli talibowie pozwolą na uprawianie sportu, to niektóre dyscypliny mogą zostać uznane za nieczyste. Był moment, gdy Afganistan przez 20 lat nie miał swojej drużyny w piłce nożnej, ponieważ dyscyplina ta została uznana za grzeszną. Tamtejsza reprezentacja najprawdopodobniej nie rozegra swoich wrześniowych spotkań.

– W tej chwili w moim mieście wszystko jest w porządku pod kontrolą talibów, którzy na razie nie postawili żadnych przeszkód na drodze do normalnego życia Mam nadzieję, że talibowie będący u władzy nie zaangażują się w sprawy Afgańskiej Federacji Piłkarskiej (AFF), bo to oznaczałoby sankcję FIFA, a tego nie chcemy – powiedział w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem Marca afgański piłkarz mieszkający w Kabulu.

– Moja rodzina i ja chcemy po prostu żyć w spokojnym i cichym miejscu, a niestety, możemy to znaleźć tylko za granicą Mam żonę i 15 dni temu urodziła moją piękną córeczkę, jej przyszłość jest dla mnie w tej chwili najważniejsza. Chcę, aby dorastając w tym kraju nie musiała oglądać tego typu sytuacji – zdradził.

– Prawda jest taka, że wszystko jest spokojne i życie toczy się dalej, na razie, ale nasze uczucia nie są dobre i jest ciągły strach. W zeszłym tygodniu nikt nie odważył się wyjść na ulicę, ale teraz ludzie wznawiają życie, które jest mniej więcej normalne – dodał.

– W rzeczywistości najbardziej martwi mnie przyszłość mojej córeczki. Jeśli możesz mi pomóc w jakikolwiek sposób, nigdy tego nie zapomnę, ja i moja rodzina potrzebujemy pomocy w tej sytuacji – zakończył.

Może być również problem z uprawianiem sportów zaciągniętych z Europy – krykieta czy hokeja na trawie. Z różnymi przeciwnościami mogą się spotkać bokserzy, którym podczas ostatnich rządów talibów kazano walczyć w brodach, co jest zakazane przez oficjalne zasady.

Do całej sytuacji odniósł się również Omran Haydary, piłkarz Lechii Gdańsk. Piłkarz udzielił wywiadu Jakubowi Białkowi z portalu Weszło. Niestety, Afgańczyk może mieć z tego tytułu problemy, ponieważ jego klub nie chce, aby zawodnik wypowiadał się na tematy polityczne. Całą rozmowę znajdziecie tutaj.

– Całe szczęście, że nie mam tam już swojej rodziny. Co czuję? Po prostu boli mnie, gdy widzę, co się dzieje… Przede wszystkim to, jak bardzo to wszystko jest niesprawiedliwe wobec niewinnych ludzi. I nie ma znaczenia, w jakim kraju by się to wydarzyło – powiedział Omran Haydary, piłkarz Lechii Gdańsk, w rozmowie dla Weszło.

– Jestem zaskoczony, że tak szybko to wszystko się wydarzyło. Cała sytuacja potoczyła się w mniej niż dziesięć dni. Stany Zjednoczone teraz uciekają po tym jak zniszczyli tak wiele rzeczy. Zostawiają wszystkie pojazdy i broń. Talibowie po prostu to sobie wezmą… – dodał zaniepokojony.

W ostatnich latach wcale nie było tak źle. W 2000 roku moja rodzina uciekła z Afganistanu. Pierwszy raz od tamtego czasu byłem w kraju w 2018 roku. Oficjalne mecze graliśmy tylko na wyjeździe. Było wówczas 1% szans, że w Afganistanie wydarzy się coś złego. A teraz? Teraz jest 100% szans. Wszystko eskalowało tak szybko… – przyznał.

Bardzo się cieszę, że w Polsce to ważna sprawa. Miałem dzisiaj wiele wywiadów, także w ogólnopolskich serwisach informacyjnych. To dla mnie budujące, że są kraje, którym zależy na nas. Mam wrażenie, że Polacy robią o wiele więcej w porównaniu z Francją czy Niemcami. A Stany Zjednoczone i Wielka Brytania są w tym wszystkim najgorsze. Joe Biden zachowuje się tak, jakby wszystko było w porządku, a moim zdaniem jest jednym z głównych powodów eskalacji tej sytuacji – zdradził.

– Jestem bardzo rozczarowany. Ale wiesz dlaczego? Dlatego, że ludzie nie znają prawdziwej historii. To Stany Zjednoczone stworzyły Talibów, by pozbyć się Rosjan w latach osiemdziesiątych. Talibowie zostali, a potem Amerykanie „próbowali” ich zlikwidować. To wszystko jest ogromnym fałszem – powiedział oburzony.

– Mózgi Talibów są tak przestawione, że ci myślą, że kobiety są ich nagrodą za to, że kogoś zabiją lub przejmą nad kimś władzę. Bardzo trudno zrozumieć to, jak można tak myśleć. Oni będą gwałcić kobiety bez żadnej ochrony dla nich. Talibowie często mówią w imieniu Islamu, ale tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z religią. Chodzenie z bronią, zabijanie niewinnych ludzi i nazywanie siebie muzułmaninem? To wielki fałsz – przyznał.

Tak naprawdę spośród ludzi będących w Afganistanie znam tylko pracowników kadry narodowej – kitmana, fotografa i tak dalej. Wczoraj mówili mi, że na razie są bezpieczni. Ale też nie wiedzą, co się wydarzy. Jeśli mógłbym coś powiedzieć, to bardzo mnie boli to wszystko co się dzieje. I mam nadzieję, że ludzie w Afganistanie wiedzą, że nie są sami. Talibowie mówią, że lubią piłkę. Ale ja nigdy nie zagram dla tych ludzi. I jestem pewien, że cała afgańska drużyna myśli tak samo – zakończył.

Historia zatacza koło

W niedzielę talibowie przejęli Kabul oraz większą część Afganistanu, doprowadzając do upadku rządu. Mieszkańcy zamieszkujący tamtejsze rejony są przerażeni i szukają każdego możliwego sposobu, aby uciec. To islamistyczne ugrupowanie rządziło krajem już w latach 1996-2003. Po zamachu na World Trade Center Amerykanie zaatakowali talibów i Al-Kaidę, przy okazji pomagając Sojuszowi Północy (miejscowemu ruchowi oporu), który 12 listopada 2001 zdobył Kabul i doprowadził do upadku ówczesny rząd.

Przez ostatnie lata światowe wojska prowadziły misje pokojowe. Siły militarne Stanów Zjednoczonych szkoliły miejscową społeczność, a także zaopatrywały ją w najpotrzebniejszy sprzęt do obrony swojego terytorium. 29 lutego 2020 roku Donald Trump zawarł porozumienia z talibami o wycofaniu się wojsk USA z Afganistanu do 31 sierpnia 2021 roku. Joe Biden przedłużył decyzję swojego poprzednika do 11 września 2021 roku.

Talibowie postanowili wziąć się do działania i krok po kroku zaczęli przejmować władzę w poszczególnych dystryktach Afganistanu. Islamistyczne ugrupowanie 15 sierpnia weszło do Kabulu, doprowadziło do upadku rządu i w przeciągu najbliższych dni oficjalnie przejmie władzę w kraju.

Talibowie terroryzują kobiety, traktują je jak swoje zdobycze wojenne. Wiele z nich jest brutalnie wykorzystywanych seksualnie oraz przymuszanych do małżeństw. Podczas wcześniejszych rządów tego islamistycznego ugrupowania płeć żeńska miała zakaz podejmowania pracy, wychodzenia z domu, a za uprawianie sportu spotykała je kara śmierci. Po wyzwoleniu Afganistanu sportsmenki stały się symbolem zmian. Według badań Rohullaha Sorousha z Afghanistan Analysts Network, aż 752 z 3662 członków stanowiły kobiety.

Po powrotnym przejęciu władzy w Afganistanie talibowie starają przestawić na bardziej umiarkowanych, niż miało to miejsce w ubiegłym wieku. Zapowiadają amnestię, zapraszają kobiety do rządu, a nawet udzielają się w programach prowadzonych przez dziennikarki. Miejscowa społeczność jednak bardzo sceptycznie podchodzi do ugrupowania.

Na razie sport w Afganistanie schodzi na dalszy plan. Najważniejsze, aby sytuacja w kraju unormowała się, a ludzie mogli bezpiecznie wrócić do domów.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.