NEWSY I WIDEO

Smutny widok po finale Ligi Mistrzów. Ubolewanie Marco Reusa uwiecznione na kamerze [WIDEO]

Marco Reus w sobotę zagrał ostatni raz w barwach Borussii Dortmund. Po końcowym gwizdku sędziego kamery uwieczniły moment jego przygnębienia na tle wiwatujących piłkarzy Realu Madryt.

 

Smutny koniec Reusa

Marco Reus z pewnością zostanie zapamiętany jako legenda Borussii Dortmund. Ciężko w to uwierzyć, ale niemiecki pomocnik nie zdobył z BVB żadnego mistrzostwa kraju. W związku z tym finał Ligi Mistrzów był doskonałą szansą na zdobycie kluczowego trofeum dla swojego ukochanego klubu.

 

Tak się jednak nie stało. Real Madryt pokonał niemiecki zespół 2:0. Bramki w spotkaniu strzelali Dani Carvajal i Vinicius Junior.

Po spotkaniu kamery zarejestrowały smutny obrazek z Marco Reusem w centrum. Niemiec był wyraźnie przygnębiony porażką w swoim ostatnim meczu w barwach BVB. Kolejnego smaczku temu ujęciu dodaje tło, na którym wiwatują piłkarze Królewskich. Nagranie szybko stało się viralem w internecie, a komentujący nie mieli wątpliwości, że w sobotę doszło do zakończenia pewnej ery w Borussii Dortmund.

Źródło: Twitter

Bellingham o potencjalnym transferze Mbappe do Realu. „To byłoby niesamowite” [WIDEO]

Real Madryt zdobył piętnastą Ligę Mistrzów. Po sobotnim finale rozgrywek Jude Bellingham stanął przed kamerami „TNT” i opowiedział o swoich przemyśleniach dotyczących meczu i całej otoczki. Anglik wypowiedział się również na temat potencjalnego transferu Kyliana Mbappe.

 

Bellingham o Mbappe

Niedługo po zakończeniu finału Ligi Mistrzów Jude Bellingham stanął obok Jose Mourinho, Rio Ferdinanda i Steve’a McManamana. W rozmowie dla „TNT” został zapytany o potencjalny transfer Kyliana Mbappe do Realu Madryt.

 

– Nie wiemy tego na pewno! Ale tak… to się może wydarzyć. […] To byłoby niesamowite. Taki zawodnik jak on… Widzieliście to dziś wieczorem, że jedna mała rzecz, której nam brakuje, to właśnie jest skuteczna dziewiątka… Myślę, że jeśli przyjdzie, to przeniesie nas na inny poziom. Jest jednym z najlepszych graczy na świecie – powiedział o przyszłym klubowym koledze.

Wiele wskazuje na to, że Francuz dołączy do ekipy Królewskich. Gianluca Di Marzio i Fabrizio Romano w sobotę informowali, że prezentacja Kyliana Mbappe w Realu Madryt ma się odbyć na początku przyszłego tygodnia.

Źródło: TNT

Były piłkarz Chelsea chce grać w Polsce. Zaoferował się Śląskowi Wrocław

Śląsk Wrocław po udanym sezonie wzmacnia swoją kadrę na eliminacje do europejskich pucharów. Według doniesień Kamila Warzochy z portalu weszlo.com Lucas Piazon zaoferował się świeżo upieczonemu wicemistrzowi Polski.

 

Wielki talent w Polsce?

Śląsk Wrocław zajął drugie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Jacka Magiery przystąpią w nowym sezonie do eliminacji Ligi Konferencji. W związku z tym klub jest bardzo aktywny na rynku transferowym.

Do klubu dołączyli już Serafin Szota i Simon Schierack. Według doniesień Tomasza Włodarczyka do Wrocławia trafi również Tomasz Loska. Wiele wskazuje jednak na to, że to nie koniec wzmocnień wicemistrzów Polski.

 

Według Kamila Warzochy z Weszło jakiś czas temu Śląskowi zaoferowano Lucasa Piazona, który występuje w portugalskiej Bradze. Wcześniej Brazylijczyk był uznawany za duży talent. Swego czasu Chelsea zapłaciła za niego siedem milionów euro. Tam zagrał jednak tylko w trzech spotkaniach.

Wspomniany dziennikarz dodał jednak, że dyrektor sportowy Śląska Wrocław natychmiastowo odrzucił możliwość sprowadzenia 30-latka. Według Kamila Warzochy wicemistrzowie Polski nie chcą popełnić błędu z przeszłości, kiedy sprowadzono innego zawodnika z bogatym CV – Kennetha Zohore.

Źródło: Weszło

Artur Sobiech ocenił współpracę z Johnem van den Bromem. „Ci mniej doświadczeni z czasem to dostrzegą”

Artur Sobiech udzielił wywiadu TVP Sport. Były napastnik Lecha Poznań opowiedział między innymi o współpracy z Johnem van den Bromem.

 

Nieudana przygoda w Lechu

Artur Sobiech wraz z końcem sezonu przestanie być piłkarzem Lecha Poznań. Wygasający kontrakt doświadczonego Polaka nie zostanie przedłużony, a klub najprawdopodobniej sprowadzi nowego zawodnika w jego miejsce.

Przygoda byłego piłkarza Hannoveru z Kolejorzem okazała się nieudana. Doświadczony snajper często leczył kontuzje, a jego liczby nie powalały. 33-latek zanotował 54 występy, w których zdobył 5 bramek i 2 asysty. Urodzony w Rudzie Śląskiej napastnik dorzucił do tego również meczów w rezerwach Kolejorza, gdzie zdobył 2 gole. Mimo to twierdzi, że jest zadowolony z pobytu w Poznaniu.

 

– Z każdego klubu staram się zabrać te pozytywne, dobre momenty, do których będę wracał najczęściej. W pierwszym sezonie mistrzostwo, w drugim – ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy oraz trzecie miejsce… Trzeci sezon? Nie ma co się oszukiwać – nieudany. Wielki zawód. Dlatego bardziej będę wspominał dwa pierwsze lata – ocenił.

13-krotny reprezentant Polski w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swojej trzyletniej przygodzie z Lechem Poznań. W trakcie wywiadu udzielanemu Przemysławowi Chlebickiemu wypowiedział się również na temat współpracy z Johnem van den Bromem. Polak cenił sobie współpracę z holenderskim szkoleniowcem.

– Zacznę od tego, że to bardzo dobry trener. Różne głosy wychodziły z szatni, ale uważam, że udźwignął ciężar pracy w Lechu. Dotarł z nami do ćwierćfinału Ligi Konferencji – możemy na palcach jednej ręki policzyć trenerów, którzy z polskimi drużynami wyszli z grupy. Pogodził też grę w lidze z pucharami. Przejęcie zespołu po trenerze Skorży nie było łatwym zadaniem, a on temu sprostał – powiedział Artur Sobiech w wywiadzie na stronie sport.tvp.pl.

– Pamiętamy początek tamtego sezonu – były męczarnie z Islandczykami. Ale z każdym kolejnym meczem rośliśmy w siłę, co pokazały europejskie rozgrywki i końcówka sezonu ligowego. […] Uważam, że John van den Brom miał dobre relacje z wieloma z nas. I myślę, że ci mniej doświadczeni z czasem dostrzegą, że był to bardzo dobry szkoleniowiec – dodał doświadczony napastnik.

Źródło: TVP Sport

Kolejna internetowa potyczka na linii Boniek – Królewski. Szpilka od „Zibiego” i błyskawiczna riposta właściciela Wisły

Zbigniew Boniek w swoim stylu postanowił wbić szpilkę Jarosławowi Królewskiemu po odejściu Alberta Rude. Właściciel Wisły Kraków nie pozostał dłużny byłemu prezesowi PZPN, ripostując działacza.

 

Odbijanie piłeczki na linii Boniek – Królewski

W piątek Wisła Kraków ogłosiła zakończenie współpracy z Albertem Rude. Szkoleniowiec spędził w Wiśle Kraków około pół roku. Zbigniew Boniek postanowił wykorzystać tę okazję do wbicia szpilki we właściciela klubu.

– Mam kandydata. Nie z komputera, tylko takiego, który was wprowadzi do Ekstraklasy – napisał na Twitterze były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Jarosław Królewski nie pozostał dłuższy Bońkowi. Właściciel Białej Gwiazdy szybko odpowiedział działaczowi, dodając w komentarzu cytat z wypowiedzią Paulo Sousy, którego zatrudniał w reprezentacji sam „Zibi”. Portugalczyk okazał się jednak sporym niewypałem.

 

– Modlę się z wami, aby nigdy się nie poddawać, nigdy nie tracić nadziei, nigdy nie wątpić i aby nigdy nie tracić nadziei. Nie bójcie się – zacytował.

Źródło: Twitter

Cash wskazał najlepszego piłkarza z jakim grał. Ani Grealish, ani Lewandowski. To inny Polak!

Matty Cash miał w swojej karierze styczność z wieloma znakomitymi piłkarzami. Podczas rozmowy z „talkSport” wskazał zawodnika, który zrobił na nim największe wrażenie. Co ciekawe, nie była to żadna gwiazda Premier League. Nie był to również Robert Lewandowski, a… inny polski piłkarz!




26-latek gra w Aston Villi od czterech lat. Trzy lata temu zadebiutował natomiast w reprezentacji Polski. Niestety prawy obrońca nie zagra na Euro 2024. Michał Probierz zrezygnował z niego przed turniejem i nie umieścił go na swojej liście powołań.

Największe wrażenie?

Przez te kilka lat gry w Premier League, Cash miał okazję grać z wieloma świetnymi piłkarzami. Wystarczy wspomnieć o Jacku Grealishu, z którym dzielił szatnię Aston Villi w swoim pierwszym sezonie. W reprezentacji Polski z kolei grał z Robertem Lewandowskim, który należy do niekwestionowanego topu polskich piłkarzy.




W rozmowie z „talkSport” Cash wskazał zawodnika, z którym grał, i który zrobił na nim największe wrażenie w trakcie kariery. Co ciekawe, nie wskazał żadnego z wyżej wymienionej dwójki. Zamiast tego postawił na innego Polaka, ku zdziwieniu dziennikarzy.

– Piotr Zieliński jest niesamowity, prawdopodobnie to najlepszy piłkarz, z jakim grałem. (…) Grealish w Aston Villi był fantastyczny, w przypadku Lewandowskiego jego osiągnięcia mówią samo za siebie. Ale stawiam na Zielińskiego – przyznał Cash. 

– Kiedy tam [na zgrupowanie – przyp. red.] pojechałem i go zobaczyłem, pomyślałem: „wow”. Nie oglądam zbyt wiele włoskiej piłki, więc nie widziałem go wcześniej, chociaż wiedziałem, że gra w Napoli. Ale Zieliński jest dla mnie najlepszym, z jakim grałem – podsumował. 

Michał Probierz wyjaśnił, skąd pomysł na ogłoszenie powołań na konferencji golfowej

Michał Probierz w środę ogłosił kadrę reprezentacji Polski na Euro 2024. Zrobił to w dość zaskakujący sposób, bo podczas konferencji golfowej. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” zdradził, skąd pojawił się taki pomysł. 




Znamy już szeroką kadrę reprezentacji Polski na nadchodzące mecze towarzyskie z Turcją i Ukrainą oraz na Euro 2024. Michał Probierz nie zaskoczył w większości powołań. Największą kontrowersją okazało się brak na liście Matty’ego Casha.

„Chcieliśmy zrobić niespodziankę”

Największy szum zrobiły jednak nie same powołania, a sposób, w jaki je ogłoszono. Michał Probierz swoimi wyborami podzielił się w środę podczas… konferencji golfowej. Było to kilka godzin wcześniej niż planowano. Pierwotnie miało do tego dojść wieczorem na konferencji organizowanej w klasyczny sposób przez PZPN.

Skąd w ogóle taki pomysł wziął się w głowie selekcjonera? Probierz postanowił o tym opowiedzieć w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.




– Chcieliśmy zrobić małą niespodziankę. To coś innego niż sztampowa konferencja prasowa, nie chcieliśmy robić też jakiegoś wyjątkowego show. W środę przed południem byłem gościem przed turniejem golfowym, potem pojechałem na PGE Narodowy na spotkanie z ampfutbolistami – podsumował szkoleniowiec. 

Zgrupowanie przed Euro 2024 Polska rozpocznie 2 czerwca. Następnie Michał Probierz wybierze ostateczną kadrę, która wyjedzie na turniej do Niemiec. Za naszą zachodnią granicą zagramy w grupie z Holandią, Austrią i Francją.

Wieczysta zbroi się przed startem II Ligi! Klub potwierdził pierwszy transfer

Wieczysta Kraków potwierdziła pierwszy letni transfer! Klub sprowadził do siebie zawodnika Podbeskidzia Bielsko-Biała.




Do końca sezonu III Ligi w Polsce pozostały dwie kolejki. Już przed dwoma tygodniami zwycięstwo w czwartej grupie III ligi wywalczyła Wieczysta Kraków. Zespół dowodzony przez Sławomira Peszkę uporał się z takimi zespołami jak Siarka Tarnobrzeg, Star Starachowice, czy Avia Świdnik.

Wieczysta Kraków wywalczyła tym samym awans do II Ligi. Klub Wojciecha Kwietnia dokonał tego mając w swoim składzie wiele gwiazd. Trener Sławomir Peszko miał do dyspozycji takich graczy jak Michał Pazdan, Jacek Góralski, czy Thibault Moulin.

Po awansie do II Ligi Wieczysta nie zamierza się zatrzymywać. Klub planuje kolejne wzmocnienie. A pierwsze zostało już potwierdzone! Od nowego sezonu szeregi Wieczystej zasila Daniel Mikołajewski. 24-latek związał się z klubem 2-letnią umową z możliwością jej przedłużenia o kolejny rok.




Daniel Mikołajewski jest wychowankiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. To właśnie z tego klubu trafia do Wieczystej. W międzyczasie reprezentował barwy m.in. Lechii czy też Rakowa. W ostatnim sezonie na poziomie I Ligi w barwach Podbeskidzia rozegrał 30 meczów.


fot. Wieczysta Kraków

Zbigniew Boniek o przecieku powołań Michała Probierza. „Piłkarze nie mają z tym nic wspólnego”

 

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Michałowi Białońskiemu z Polsatu Sport. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się między innymi na temat sposobu ogłoszenia powołań przez Michała Probierza.

 

Zaskoczył wszystkich

Michał Probierz sprawił niespodziankę polskim kibicom i dziennikarzom. Selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił listę powołanych na EURO 2024 podczas konferencji prasowej związanej z golfem.

Zbigniew Boniek w rozmowie z Michałem Białońskim opowiedział o swoich odczuciach po tym zdarzeniu. Były prezes PZPN patrzy na to pozytywnie i nie robiłby ze stylu ogłoszenia wielkiej afery.

 

– Na pewno była to sytuacja, której się nikt nie spodziewał. Słyszę, że Niemcy ogłaszali swą kadrę pod kebabem, więc nie robiłbym z tego wielkiej tragedii. Aczkolwiek nie wyobrażałem sobie, że coś takiego się zdarzy. Jeśli pójdziemy dalej, to powołania zostaną ogłoszone w sklepie rybnym. Michał wszystkich zaskoczył, ale ja patrzę na to pozytywnie i nie robię z tego wielkiej afery – powiedział.

– Oczywiście, mówiąc całkiem poważnie, takie powołania były bardzo dobrą okazją, aby ocieplić wizerunek sponsorów PZPN-u. Można było zrobić przyjemność telewizji, która ma prawa do mistrzostw Europy. Czyli całym wydarzeniem można było inaczej pokierować. To kolejny dowód na to, że za marketing w PZPN-ie jest odpowiedzialna firma, która nie ma żadnego doświadczenia na polu sportowym. Ona ma doświadczenie w marketingu politycznym, a to jest zupełnie inna kwestia – dodał.

Boniek wypowiedział się również na temat przecieku, jaki dotarł do mediów w związku z listą nazwisk powołanych na turniej w Niemczech.

– Ja uważam, że jeżeli są takie przecieki, to nie najlepiej świadczy o stosunkach międzyludzkich i zaufaniu w federacji. Pracować w wąskiej grupie ludzi, spośród których ktoś później puszcza przecieki, nie jest przyjemnie. Na sto procent uważam, że piłkarze nie mają z tym nic wspólnego – podsumował były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Źródło: Polsat Sport

Polak trafi do drużyny Cesca Fabregasa? Dopiero co spadł z Ekstraklasy

Como, które wywalczyło awans do Serie A, chciałoby ściągnąć Aleksandra Bobka z ŁKSu Łódź. Według portalu meczyki.pl, Polak miałby z miejsca wskoczyć do bramki beniaminka w nadchodzącym sezonie. Co ciekawe, szkoleniowcem klubu, choć nieoficjalnym, jest znany doskonale kibicom Cesc Fabregas. 




Bobek wyróżniał się w ŁKSie jeszcze podczas gry w Fortuna 1. Lidze. Dobrą formę przeniósł także na Ekstraklasę i często chronił drużynę przed porażkami lub stratą większej ilości goli. Dobre występy nie przeszły bez uwagi za granicą, nawet mimo spadku z ligi. Wiele wskazuje na to, że 20-latek odejdzie latem z Łodzi.

Trafi pod opiekę Fabregasa?

Golkiper miał mieć kilka ofert transferu z klubów włoskiej Serie B. Najbliżej ma być mu jednak do Como, które wywalczyło awans do Serie A. Co ciekawe w papierach jako trener wpisany jest tam Walijczyk Osian Roberts. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że faktycznym szefem w szatni jest Cesc Fabregas. Na pierwszy rzut oka widać, że Como jest nietuzinkowym i ciekawym projektem.

W przypadku transferu Bobek miałby stać się numerem jeden w bramce, jednak nie uniknąłby rywalizacji. Do tej pory między słupkami Como stał Chorwat Adrian Semper.




– Kiedyś pisano nawet o zainteresowaniu Juventusu, teraz Polak miał kilka zapytań z Serie B, ale Como wydaje się znakomitym projektem i aż żal nie wskoczyć do takiego pociągu, jeśli jest okazja – czytamy w tekście Samuela Szczygielskiego na portalu meczyki.pl.

Red Bull wchodzi w angielską piłkę. Koncern kupił mniejszościowy pakiet klubu z Championship

Red Bull oficjalnie zaangażuje się w promowanie angielskiej piłki. Koncern zakupił mniejszościowy pakiet akcji w Leeds United i od sezonu 2024/25 jego logo znajdzie się na przodzie koszulek.

 

Red Bull sponsorem głównym Leeds United

Austriacka firma regularnie poszerza swoją ekspansję w piłce nożnej. Aktualnie koncern finansuje między innymi austriacki Salzburg czy niemiecki Lipsk. Ponadto firma angażuje się w sponsoring także na innych kontynentach.

Mowa o wsparciu klubu z USA, Ghany i Brazylii. Teraz do swojego portfolio koncern może dopisać Anglię i Leeds United. Firma przejęła mniejszościowy pakiet akcji ekipy z Championship. W ramach wieloletniego kontraktu logo koncernu wyląduje na przodzie koszulek od nadchodzącego sezonu.

 

– Cieszymy się, że jesteśmy ważnym elementem i partnerem Leeds United. Klubu, który z pewnością jest jednym z największych w Anglii i ma bogatą historię pełną sukcesów. Ambicja, aby przywrócić Leeds United do Premier League i ugruntować pozycję w najlepszej lidze piłkarskiej na świecie, bardzo dobrze pasuje do Red Bulla. Nie możemy się doczekać partnerstwa, jesteśmy optymistami i pełni energii, jeśli chodzi o przyszłość – powiedział dyrektor generalny Red Bull Corporate Projects and Investments, Oliver Mintzlaff.

Leeds United is proud to announce a new multi-year agreement with Red Bull, making them the club’s front of shirt partner starting next season

Źródło: The Athletic

Niesamowite sceny w Grecji. Tak świętowano zwycięstwo Olympiakosu [WIDEO]

Greccy kibice hucznie świętowali triumf Olympiakosu w Lidze Konferencji Europy. W mediach pojawiły się nagrania obrazujące ogromną radość Greków.

W środę odbył się finał Ligi Konferencji Europy w sezonie 2023/2024. Zmierzyły się w nim Olympiakos Pireus i Fiorentina. Do rozstrzygnięcia tej rywalizacji potrzebna była dogrywka. W niej lepsi okazali się piłkarze Olympiakosu, którzy wygrali 1:0. Był to pierwszym triumf greckiego klubu w europejskich rozgrywkach.

Wczorajszy finał był świętem dla greckich kibiców. Nie tylko dlatego, że grał w nim grecki klub. Ale także dlatego, że finał rozgrywany właśnie w Grecji. Spotkanie zostało rozegrane w Atenach na mogącym pomieścić 32 500 kibiców OPAP Arena.




Z okazji finału w Grecji zorganizowano swego rodzaju strefy kibica. Grecy śledzili poczynania piłkarzy na ulicach. Po bramce zdobytej przez Olympiakos zgromadzeni kibice eksplodowali z radości. W sieci pojawiły się liczne nagrania obrazujące radość greckich fanów.




Legia celuje w hitowy transfer. Na radarze 15-krotny reprezentant Polski

Legia Warszawa może dokonać latem naprawdę mocnego wzmocnienia. Na celowniku stołecznego klubu znalazł się 15-krotny reprezentant Polski.




W miniony weekend zakończył się sezon klubowy w polskiej piłce. Wkrótce otwarte zostanie okno transferowe. Po średnio udanym sezonie najprawdopodobniej dojdzie do większego przemeblowania w szatni Legii Warszawa. Do tej pory ogłoszono odejścia takich zawodników jak Josue, Yuri Ribeiro, Gil Dias oraz Qendrim Zyba.

Póki co nie mówiło się zbyt wiele o transferach przychodzących do Legii w nadchodzącym oknie transferowym. Pierwszą, większą informację przekazał dziś jednak Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Według jego wiedzy na radarze Legii znalazł się Arkadiusz Reca! Póki co nie ma więcej informacji w sprawie ewentualnego transferu.

Reca opuścił Polskę w 2018 roku i przeniósł się do Włoch. Przez ostatnie 6 lat grał tam w takich klubach jak Atalanta, SPAL, Crotone, a od 2021 roku Spezia. Po przeprowadzce do Włoch otrzymał także szansę gry w reprezentacji Polski. W narodowych barwach rozegrał w sumie 15 meczów.




Reca jest obecnie związany ze Spezią kontraktem tylko do końca czerwca 2025 roku. Portal „Transfermarkt” wycenia obecnie Recę na 1,7 miliona euro.

W zakończonym ostatnio sezonie Reca rozegrał 14 meczów na poziomie Serie B. W rozegraniu większej liczby spotkań przeszkodziły mu kontuzje.

Dawid Szwarga opublikował oświadczenie. „Byłem przygotowany, ale czułem rozczarowanie”

Dawid Szwarga nie jest już pierwszym trenerem Rakowa Częstochowa. 33-latek nie dał rady wejść w buty Marka Papszuna, którego powrót do klubu został już oficjalnie ogłoszony. Teraz szkoleniowiec postanowił opublikować obszerne oświadczenie oraz podziękowania za miniony sezon. 




Raków Częstochowa nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanych. „Medaliki” zakończyły rozgrywki na 7. miejscu, przez co nie załapały się do eliminacji europejskich pucharów. Egzaminu kompletnie nie zdał Dawid Szwarga, który miał zastąpić Marka Papszuna jako naturalne rozwiązanie po jego odejściu.

Oświadczenie

Teraz częstochowianie zatoczyli krąg i ponownie zatrudnili Papszuna. Szwarga natomiast ponownie ma zostać jego asystentem. 33-latek postanowił jeszcze opublikować oświadczenie, w którym nieco tłumaczy słabszą grę Rakowa oraz składa podziękowania.

– Cała runda rewanżowa w naszym wykonaniu była nie do zaakaceptowania. Uważam, ze komunikat o moim odejściu miał przęłożenie na każdą osobę pracującą w klubie i miał pośredni (nie decydujący) wpływ na końcówkę rundy rewanżowej. Byłem na taką sytuację przygotowany, ale czułem rozczarowanie – zaczyna oświadczenie Szwarga, kierując się do społeczności Rakowa.




– Główną wartością, jaką kierował się w relacji trener -> sztab, zawodnicy była szczerość, realizm do bólu („Miło to ma być w domu…”) i w taki sam sposób chcę zamknąć etap mojej kariery: PIERWSZEGO TRENERA RAKOWA CZĘSTOCHOWA – kontynuował.

W dalszej części oświadczenia Szwarga skupia się na problemach, które doskwierały Rakowowi w minionym sezonie. Zwrócił uwagę między innymi na murawę w Sosnowcu, która miała odpowiadać za większość kontuzji w zespole, transfery czy stałe fragmenty gry.

Pełną treść oświadczenia znajdziecie poniżej:

Kwaracchelia zastąpi Mbappe w PSG? Napoli oczekuje chorych pieniędzy

Chwicza Kwaracchelia znalazł się na celowniku PSG. Gruzin miał osiągnąć porozumienie z paryskim klubem, jednak oferta, nawet bardzo atrakcyjna, nie podoba się Napoli. O szczegółach negocjacji pisze włoskie „Corriere dello Spport”. 




Kwaracchelia pokazał się szerszemu światu w mistrzowskim sezonie Napoli. Wówczas Gruzin dał się poznać jako skuteczny, szybki i dobrze dryblujący skrzydłowy. Ostatnie rozgrywki, choć dużo słabsze dla neapolitańczyków, 23-latek zakończył mając na koncie 11 goli i 8 asyst w 34 meczach. Nic więc dziwnego, że o zawodnika nieustannie pytają inne kluby.

Trudne negocjacje

Poważne zainteresowanie Chwaracchelią wykazuje PSG. Paryżanie szykują się do zatrudnienia piłkarza, który wejdzie z miejsca w buty Kyliana Mbappe. Jak podaje „Corriere dello Sport”, Francuzi mieli już dojść do porozumienia z otoczeniem Gruzina. Problemem pozostaje Napoli, które odrzuca bardzo lukratywne oferty. Włoscy dziennikarze twierdzą, że oferowano nawet 100 mln euro.




Saga z udziałem piłkarza zdaje się dopiero rozkręcać. Aurelio De Laurentiis oczekuje, że PSG pokusi się o złożenie jeszcze wyższej oferty. Prezydent Napoli ma liczyć na kwotę nawet o połowę większą od obecnie proponowanej. Warto przy tym zaznaczyć, że umowa Chwaracchelii obowiązywać będzie jeszcze przez kilka lat. Kontrakt Gruzina wygasa dopiero w czerwcu 2027 roku.


TROLLNEWSY I MEMY