Niemiecki Union Berlin jest zainteresowany pozyskaniem Tymoteusza Puchacza. 22-letni piłkarz Lecha Poznań miałby pożegnać się z Bułgarską w najbliższym oknie transferowym. Powyższą informację podał Tomasz Włodarczyk.
Lech Poznań pierwsze oferty za Tymka Puchacza otrzymywał już w letnim okienku transferowym w tamtym roku. Wówczas najgłośniej mówiło się o propozycji transferu ze strony niemieckiego FSV Mainz.
W ubiegłym roku mówiło się, że Lech oczekiwał za swojego piłkarza w granicach 4-5 milionów euro. Niemiecki klub nie był w stanie wyłożyć takiej sumy za lewego obrońcę Kolejorza. Ponadto transferem do Moguncji nie był zainteresowany sam piłkarz. W październiku Puchacz był gościem programu „Misja Futbol”, gdzie zdradził kulisy rozmów pomiędzy oboma klubami.
– Ofertę złożyło Mainz, ale klub chciał, żebym został. Ja też przed sezonem byłem na to zdecydowany. Musiałby się zgłosić klub, którego propozycji nie mógłbym odrzucić. Na dziś Mainz mogłoby przyjechać do Poznania i dostać w trąbę. Nie byłem więc chętny, żeby wyjeżdżać do takiego zespołu – mówił w październiku Tymoteusz Puchacz.
Tymoteusz Puchacz zmieni klub?
Tym razem po Tymoteusza Puchacza zgłosił się inny niemiecki klub – Union Berlin. W obecnym sezonie klub ze stolicy Niemiec radzi sobie nadzwyczaj dobrze i po 27 rozegranych kolejkach zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli. Do miejsca gwarantującego udział w kwalifikacjach do Europa Conference League traci 4 punkty.
Jak podaje Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, o Polaka zabiegało kilka klubów z Bundesligi. Plastron lidera w wyścigu o lewego obrońcę Lecha Poznań ma aktualnie wspomniany Union Berlin. Niemcy mieli składać zapytania o Puchacza już w zimowym okienku transferowym, jednak oba kluby nie osiągnęły porozumienia.
Union Berlin w obecnym sezonie z reguły gra w formacji z trzema środkowymi obrońcami i dwoma wahadłowymi, co przy ofensywnym usposobieniu Tymka Puchacza wydaje się dla niego bardzo dobrą opcją. W kadrze klubu z Berlina jest obecnie dwóch piłkarzy mogących występować na lewym wahadle, jednak obaj mają problemy ze zdrowiem (obaj nie zagrali w marcu w ani jednym spotkaniu). Jak zaznacza Tomasz Włodarczyk, jeden z nich ma opuścić klub w najbliższym oknie transferowym, co ułatwi Polakowi drogę do pierwszego składu.
Ile Lech dostanie za Puchacza?
Nie da się ukryć, że ostatnie miesiące nie są najlepsze w wykonaniu zarówno Tymka Puchacza, jak i całego Lecha Poznań. Obecnie piłkarz Kolejorza jest wyceniany przez portal transfermarkt na 4 miliony euro. Cenę za obrońcę może jednak podbić możliwe powołanie do reprezentacji Polski na EURO. 22-latek wciąż jest bacznie obserwowany przez Paulo Sousę. Kapustka, Góralski oraz Puchacz zostali zaproszeni przez selekcjonera reprezentacji Polski na marcowy mecz z Andorą, który obejrzeli z trybun.
– Trener zaprosił mnie na mecz z Andorą, jadę w niedzielę do Warszawy. Chce ze mną pogadać. Już wcześniej dzwonił do mnie kilka razy, rozmawialiśmy. Fajnie, że widzi mnie w swoich planach. Jest szansa, żeby się znaleźć w tej jego układance – mówił Tymek Puchacz w rozmowie z oficjalną stroną poznańskiego klubu.
źródło: meczyki.pl