NEWSY I WIDEO

Szokująca decyzja Macieja Skorży! Trener odchodzi z Lecha Poznań!

Takiej decyzji chyba nikt się nie spodziewał. Maciej Skorża zdecydował się odejść z Lecha Poznań. Powodem są „sprawy osobiste”. 50-letni trener podziękował za spędzony okres w Poznaniu.

Maciej Skorża został trenerem Lecha Poznań w kwietniu 2021 roku. W sezonie 2021/2022 50-letni szkoleniowiec zdobył z Kolejorzem mistrzostwo Polski. W przyszłym sezonie Lech pod wodzą Macieja Skorży miał wziąć udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Kolejorz walkę w europejskich pucharach w sezonie 2022/2023 będzie musiał jednak podjąć z nowym trenerem.

Skorża odchodzi z Lecha

O odejściu Macieja Skorży z Lecha Poznań poinformowano 6 czerwca. W oficjalnym komunikacie przedstawiono wypowiedź 50-letniego trenera. Powodem odejścia miały być sprawy osobiste.

– Poprosiłem władze klubu o rozwiązanie obowiązującej umowy. Niestety z przyczyn osobistych, życiowych nie mogę kontynuować swojej pracy w Kolejorzu. Nie była to łatwa decyzja, ale innej po prostu nie mogłem podjąć – oznajmił Maciej Skorża.

– Niestety, muszę w tym momencie zrezygnować z projektu Lech i z piłki nożnej w ogóle. Chciałbym bardzo mocno podziękować prezesom Piotrowi i Karolowi, dyrektorowi Tomkowi Rząsie i innym moim współpracownikom, a także piłkarzom, którzy wykonali na boisku fantastyczną pracę, za to jak mnie wspierali w ostatnim czasie, było to dla mnie ogromnie wzruszające. I pokazuje, że Lech to coś więcej niż klub – przekazał trener.

– Drodzy kibice Kolejorza, wielka prośba do was o zrozumienie tej trudnej decyzji, jaką musiałem podjąć. Spotykałem się z dowodami sympatii z waszej strony niemal na każdym kroku, te piękne momenty pozostaną ze mną na zawsze – dodał 50-letni szkoleniowiec.

Wypowiedzi władz Lecha

W komunikacie swoje stanowisko zaprezentowali przedstawiciele Lecha Poznań. Piotr Rutkowski oraz Karol Klimczak podziękowali trenerowi za pracę w Kolejorzu.

– Trener Maciej Skorża podzielił się z nami swoją sytuacją. Mógł liczyć na pełne wsparcie od wszystkich osób w klubie w trakcie tego niezwykle wymagającego mistrzowskiego sezonu, a także w ostatnich dniach, kiedy pierwszy raz nam zasygnalizował, że chciałby zrezygnować. Staraliśmy się znaleźć wtedy takie rozwiązanie, które pozwoli mu kontynuować pracę w Lechu. Wielokrotnie w ciągu ostatnich kilku dni rozmawialiśmy i wierzyliśmy, że to się uda. Z ogromnym żalem i wręcz ogromnym szokiem przyjęliśmy więc poniedziałkową ostateczną decyzję Maćka o tym, że musi nas opuścić. Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że ta współpraca zostanie tak nagle przerwana. Rozumiemy jednak, że futbol jest ważny, bo daje nam niesamowite emocje, ale są sprawy o znacznie większym znaczeniu – przekazał Piotr Rutkowski.

– Chcemy gorąco podziękować trenerowi Maciejowi Skorży za to co zrobił dla klubu. Za jego ciężką pracę, pasję, zaangażowanie. Drugi tytuł mistrzowski zdobyty pod jego wodzą na 100-lecie Lecha i te wielkie emocje z nim związane na zawsze pozostaną z nami. Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, akceptujemy ją jednak, bo wiemy co w życiu jest najważniejsze. Wierzymy jednak, że nie mówimy trenerowi żegnaj, ale do zobaczenia i że historia Maćka oraz lechowej rodziny będzie miała jeszcze swój kolejny rozdział – odrzekł Karol Klimczak.


źródło: lechpoznan.pl

Robert Lewandowski ponownie podgrzewa temat odejścia. „Odchodzę, bo chcę więcej emocji w życiu”

Robert Lewandowski był gościem podcastu prowadzonego przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Kapitan reprezentacji Polski po raz kolejny poruszył temat odejścia z Bayernu Monachium.

Od 2014 roku Robert Lewandowski jest piłkarzem Bayernu Monachium. Przez te wszystkie lata wydawało się, że współpraca na linii piłkarz-klub układa się wzorowo. W ostatnich miesiącach coś jednak pękło. Po ostatnim meczu sezonu 2021/2022 Polak potwierdził krążące plotki, mówiące o jego chęci odejścia z bawarskiego klubu. Obecnie największą przeszkodą wydaje się kontrakt polskiego z Bayernem, który jest ważny jeszcze przez rok.

Jacek Góralski bliski zmiany klubowych barw. Kierunek: Bundesliga [CZYTAJ]

Lewandowski chce odejść

W poniedziałkowy wieczór Robert Lewandowski pojawił się na antenie „Onetu”. Kapitan reprezentacji Polski był gościem podcastu prowadzonego przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. W rozmowie między panami nie zabrakło tematu chęci odejścia Lewandowskiego z Bayernu.

– Odchodzę, bo chcę więcej emocji w życiu. […] Do końca nie chciano mnie wysłuchać. Coś we mnie w środku zgasło. I nie da się tego przeskoczyć. Nawet jeśli chcesz być profesjonalny, to nie nadrobisz tego – przekazał Robert Lewandowski.

– Jeśli jesteś w klubie tyle lat, zawsze byłeś w gotowości, byłeś dostępny, pomimo kontuzji i bólu dawałeś z siebie wszystko, to myślę, że najlepiej będzie znaleźć dobre rozwiązanie dla obu stron. A nie szukać jednostronnej decyzji. To nie ma sensu. Nie po takim czasie. Rozumiem jakbym grał tutaj dwa-cztery lata, ale po takiej drodze pełnej sukcesów i z mojej strony gotowości i wsparcia, to tutaj ta lojalność i szacunek są chyba ważniejsze niż ten biznes – zauważył 33-latek.

– Po co? Jaki piłkarz będzie potem chciał przyjść do Bayernu, wiedząc, że może go coś takiego spotkać? Gdzie są wtedy lojalność i szacunek? Ja zawsze byłem gotowy, spędziłem tu osiem pięknych lat, tyle wspaniałych osób poznałem i chciałbym, żeby tak to zostało w głowie – podkreślił Polak.

Belgia bez czołowego napastnika na mecz z Polską. Mocne osłabienie przed środowym starciem [CZYTAJ]


źródło: onet

Belgia bez czołowego napastnika na mecz z Polską. Mocne osłabienie przed środowym starciem

W najbliższą środę reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Belgią. Spotkanie odbędzie się w ramach 2. kolejki Ligi Narodów. W poniedziałek federacja naszego najbliższego przeciwnika poinformowała, iż w meczu nie zobaczymy Romelu Lukaku, który kilka dni temu doznał kontuzji.

W piątek Belgowie dość sromotnie przegrali z Holandią. Ekipa Roberto Martineza poległa 1:4, a boisko w 28. minucie musiał opuścić Romelu Lukaku. 29-latek starł się Nathanem Ake i doznał urazu stawu skokowego. Choć napastnik nie ma za sobą udanego sezonu w barwach Chelsea i być może niedługo zmieni klubowe barwy, wciąż jest ważnym elementem w układance 48-letniego selekcjonera.

Nici z transferu Pedro Tiby do Legii Warszawa. Poznaliśmy powód zakończenia rozmów [CZYTAJ]

W poniedziałek belgijski związek piłki nożnej poinformował, iż nie zobaczymy Romelu Lukaku w środowym starciu z reprezentacją Polski. Nie wiadomo, jak długa będzie przerwa najlepszego strzelca wszechczasów reprezentacji Belgii.

– Romelu Lukaku nie wystąpi w spotkaniu przeciwko Polsce. Piłkarz rozpoczął leczenie – poinformowała federacja naszego środowego rywala.

Jacek Góralski bliski zmiany klubowych barw. Kierunek: Bundesliga [CZYTAJ]

Jacek Góralski bliski zmiany klubowych barw. Kierunek: Bundesliga

Jacek Góralski może jeszcze w tym miesiącu opuścić Kazachstan i przenieść się do Niemiec. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl pomocnik reprezentacji Polski zawarł porozumienie z VfL Bochum.

Jacek Góralski dołączył do Kairat Almaty w styczniu 2020 roku. Przez te półtora roku w kazachstańskim zespole 29-latek został kapitanem drużyny, rozegrał w jej barwach 37 spotkań i wywalczył z nią mistrzostwo kraju. Kontrakt Polaka obowiązuje do końca 2022 roku, lecz wiele wskazuje na to, iż może on zmienić barwy przed czasem.

Nici z transferu Pedro Tiby do Legii Warszawa. Poznaliśmy powód zakończenia rozmów [CZYTAJ]

Jak podaje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, Góralski ustalił już warunki kontraktu z VfL Bochum i  bardzo chce dołączyć do klubu z Bundesligi. 29-latek musi jednak wcześniej rozwiązać kontrakt z Kairat Almaty, ponieważ włodarze z Niemiec nie mają w planach płacenia za transfer.

Sytuacja w obecnym klubie Jacka Góralskiego jest dość skomplikowana. Kilka miesięcy temu do aresztu trafił właściciel klubu, w związku z czym Kairat ma problem z wypłacalnością.

Stal Mielec poszukuje pracowników. Wolontariat z perspektywą na pełen etat [CZYTAJ]

Nici z transferu Pedro Tiby do Legii Warszawa. Poznaliśmy powód zakończenia rozmów

Zdaniem Sebastiana Staszewskiego Pedro Tiba nie dołączy do Legii Warszawa. Obie strony nie doszły do porozumienia i zakończyły rozmowy.

Pedro Tiba grał na polskich boiskach od 2018 roku, kiedy został piłkarzem Lecha Poznań. Wraz z końcem czerwca tego roku wygasa kontrakt Portugalczyka z Kolejorzem. Wiemy już, że obie strony nie przedłużą ze sobą współpracy.

Stal Mielec poszukuje pracowników. Wolontariat z perspektywą na pełen etat [CZYTAJ]

Brak porozumienia

W związku z kończącym się kontraktem Tiby z Lechem zaczęły się pojawiać medialne doniesienia ws. przyszłości portugalskiego piłkarza. Od kilku tygodni mówiło się o poważnym zainteresowaniu ze strony Legii Warszawa. W pewnym momencie wiele osób było wręcz przekonanych, że obie strony dojdą do porozumienia ws. zawarcia współpracy. Wszystko wskazuje jednak na to, że Tiba w Warszawie nie zagra.

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy! Kto zarobił najwięcej? [CZYTAJ]

Powód zakończenia negocjacji

Nowe wieści na temat Pedro Tiby przekazał Sebastian Staszewski. Dziennikarz „Interii” poinformował nas o tym, że rozmowy między Legią a Tibą zostały zakończone. Klub obawiał się o zdrowie 33-latka i chciał się zabezpieczyć na wypadek kontuzji piłkarza. Na przedstawione warunki nie chciał przystać Portugalczyk. Tym samym obie strony miały sobie podziękować, a wszelkie negocjacje zostały zakończone.

Media: Trzech Polaków na oku Wisły Kraków [CZYTAJ]

Stal Mielec poszukuje pracowników. Wolontariat z perspektywą na pełen etat

Stal Mielec poszukuje pracowników na stanowiska: grafik / fotograf oraz pracownik administracyjny / pracownik działu marketingu. Klub oferuje zatrudnienie na zasadzie wolontariatu. Zaznacza jednak, że w przyszłości możliwe będzie podjęcie współpracy na pełen etat. 

Stal Mielec, profesjonalny klub, występujący na poziomie Ekstraklasy proponuje zatrudnienie… na zasadzie wolontariatu. Poszukiwani są graficy, fotografowie oraz pracownicy administracji i działu marketingu. Klub zaznacza, że w przyszłości (być może) uda się zatrudnić potencjalnego pracownika na pełen etat.

– Klub FKS Stal Mielec S.A. poszukuje dwóch osób do współpracy, na zasadzie wolontariatu, z perspektywą na pełen etat w przyszłości. Poszukujemy wolontariuszy na stanowiska: – grafik / fotograf – pracownik administracyjny / pracownik działu marketingu – czytamy w komunikacie. 

Pod wpisem z komunikatem na Twitterze wylało się sporo negatywnych komentarzy pod adresem Stali. Kibicom nie spodobał się fakt, że klub ekstraklasowy oferuje pracę „za darmo”. Trudno nazwać takie działanie profesjonalnym.

Tymoteusz Puchacz o swojej sytuacji w klubie. „Zobaczymy, co będzie po zgrupowaniu”

Tymoteusz Puchacz i Czesław Michniewicz odpowiedzieli na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Wychowanek Lecha Poznań opowiedział m.in. o swojej sytuacji klubowej.

Trudny pierwszy sezon w Niemczech

Tymoteusz Puchacz przeszedł latem z Lecha Poznań do Unionu Berlin. Lewy obrońca nie mógł się jednak przebić do pierwszego składu niemieckiej drużyny. „Puszka” notował występy głównie w Lidze Konferencji. Nie zadebiutował w Bundeslidze. Brak minut na boisku spowodował, że Polaka wypożyczono do tureckiego Trabzonsporu.

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy! Kto zarobił najwięcej? [CZYTAJ]

Udana przygoda w Trabzonie i plany na przyszłość

Tam Puchacz grał regularnie i przyczynił się do mistrzostwa kraju z nowym klubem. Wychowanek Kolejorza po zgrupowaniu reprezentacji Polski wróci do Berlina, jednak na razie nie wie, jak będzie wyglądać jego przyszłość.

– Największym problem w Unionie Berlin jesienią było to, że nie grałem. Zobaczymy, co będzie po zgrupowaniu. Aktualnie skupiam się na tym, co w reprezentacji Polski. Pół roku regularnej gry sprawiło, że rozwinąłem się jako piłkarz. W Trabzonie miałem dużo zadań defensywnych. Występowałem w trójce jako półlewy obrońca. Wygrywaliśmy dużo meczów, więc ciekawy czas za mną – ocenił Tymoteusz Puchacz.

Media: Trzech Polaków na oku Wisły Kraków [CZYTAJ]

Źródło: Łączy nas Piłka

Media: Trzech Polaków na oku Wisły Kraków

Według Gazety Krakowskiej i Łukasza Olkowicza Wisła Kraków zainteresowała się trzema Polakami. Na oku Białej Gwiazdy znaleźli się Szymon Sobczak, Igor Łasicki oraz Kamil Kościelny.

Wisła Kraków po spadku z Ekstraklasy musi przebudować szatnię. W szybkim powrocie do elity mają pomóc transfery. Według doniesień Łukasza Olkowicza i Gazety Krakowskiej na oku Białej Gwiazdy znaleźli się trzej Polacy.

Powrót wychowanka?

Ekipa z Reymonta miała złożyć ofertę za Szymona Sobczaka z Zagłębia Sosnowiec. Biała Gwiazda zaoferowała 100 tysięcy złotych, jednak klub odrzucił tę propozycję. Sobczak to wychowanek Wisły Kraków. 29-letni napastnik w poprzednim sezonie zdobył 20 bramek oraz zanotował 3 asysty w 36 spotkaniach. Portal transfermarkt.de wycenia go na 200 tysięcy euro (umowa ważna do końca czerwca 2023 roku – przyp. red.).

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy! Kto zarobił najwięcej? [CZYTAJ]

Łasicki i koniec umowy

Kolejnym nazwiskiem na liście Białej Gwiazdy jest Igor Łasicki. Były piłkarz SSC Napoli nie pograł zbyt wiele w poprzednim sezonie. Obrońca Pogoni Szczecin zanotował łącznie 5 występów w minionej kampanii Ekstraklasy. Umowa 26-latka z Portowcami wygasa wraz z końcem sezonu. Pogoń nie zamierza przedłużać kontraktu z byłym reprezentantem młodzieżówki.

Ukraińskie media rozczarowane postawą sędziego. „Skandal” [CZYTAJ]

Kościelny

Ostatnim nazwiskiem na liście Białej Gwiazdy jest Kamil Kościelny. Solidne występy 30-letniego obrońcy przykuły uwagę Wisły. Portal transfermarkt.de wycenia zawodnika Puszczy Niepołomice na 150 tys. euro. Kościelny w przeszłości reprezentował m.in. barwy Rakowa Częstochowa, Stali Mielec czy Radomiaka Radom.

„Powiedział, że połamie mi nogi”. Haaland ostro spiął się z reprezentantem Szwecji [CZYTAJ]

Źródło: Gazeta Krakowska, Łukasz Olkowicz

Ukraińskie media rozczarowane postawą sędziego. „Skandal”

Walia pokonała Ukrainę (1:0) w finale baraży o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Wyspiarze zagrają na mundialu pierwszy raz od 64 lat. Ukraińskie media oceniły występ swojej reprezentacji. Oberwało się sędziemu Mateu Lahozowi.

„Gorzka pigułka”

– Cierpiący od dawna, ale nie mniej zdeterminowani Ukraińcy muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę dla naszego kraju – napisano na portalu sport.ua.

Ten sam portal nazwał kontrowersyjną sytuację z meczu „skandalicznym momentem”. Mowa o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Ukrainy po faulu na Jarmołence. Do tej akcji odniósł się również światowy arbiter z kraju naszych wschodnich sąsiadów.

– Patrząc całościowo, biorąc pod uwagę ogląd sędziego na sytuację i gdzie to miało miejsce, musisz zrozumieć, czy on widzi dokładny moment zdarzenia. Zobaczył i stwierdził: „nie ma karnego”. Wtedy do gry wchodzi VAR. Główny sędzia mógł powiedzieć, że widział kontakt, ale nie uważa tego za stuprocentową sytuację. Ja uważam, że tu VAR nie był potrzebny – ocenił międzynarodowy sędzia Jewgienij Aranowski.

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy! Kto zarobił najwięcej? [CZYTAJ]

Awans po latach

Wygrana reprezentacji Walii oznacza, że Gareth Bale i jego koledzy pojadą na mistrzostwa świata w Katarze. To pierwszy awans tej kadry na mundial od 64 lat. Walia wyląduje w grupie B. Jej rywalami będą Stany Zjednoczone, Iran oraz Anglia.

„Powiedział, że połamie mi nogi”. Haaland ostro spiął się z reprezentantem Szwecji [CZYTAJ]

Źródło: Onet Sport

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy! Kto zarobił najwięcej?

Ekstraklasa S.A. opublikowała zestawienie wynagrodzeń dla poszczególnych klubów PKO BP Ekstraklasy za sezon 2021/2022. W minionym sezonie organizatorzy rozgrywek wypłacili klubom rekordowe 240 milionów złotych.

W maju zakończył się sezon 2021/2022 PKO BP Ekstraklasy. Po mistrzostwo Polski sięgnął Lech Poznań. Podium uzupełniły Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin. Z kolei spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej zanotowały Górnik Łęczna, Wisła Kraków i Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Jakub Kosecki zdradza kulisy walkoweru z Celtikiem. „Mówiliśmy, że Bereś nie może grać” [CZYTAJ]

Rekordowe wynagrodzenie dla klubów

Łączne wynagrodzenie dla klubów PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 wyniosło 240 milionów złotych. Jest to wzrost w porównaniu z poprzednim sezonem o blisko 10 milionów złotych. 10 lat temu organizatorzy rozgrywek wypłacali klubom „zaledwie” 105,2 miliona złotych.

Karol Linetty wkrótce może zmienić klub. Polak ma wziąć udział w wymianie piłkarzy [CZYTAJ]

Podział funduszy

W tym sezonie kluby podzieliły się sumą 240 milionów złotych. Kwota została podzielona na kilka kategorii: Kwota Stała (44% – ok. 105,6 mln zł), Wynik Sportowy (33,5% – ok. 80,4 mln zł), Ranking Historyczny (20% – ok. 48 mln zł), Pro Junior System (2,5% – ok. 5,33 mln zł).

Co dalej z karierą Patryka Dziczka? Czesław Michniewicz przekazał nowe informacje [CZYTAJ]

Kto zarobił najwięcej?

W sumie największa suma trafiła na konto mistrza Polski – Lecha Poznań (28 660 178 zł). Zdecydowanie mniej otrzymały dwa pozostały kluby na podium – Raków Częstochowa (22 606 319 zł) i Pogoń Szczecin (21 532 284 zł).

Legia Warszawa zainteresowana byłą gwiazdą Warty Poznań. Pojawiła się jednak pewna przeszkoda [CZYTAJ]

Kto otrzymał najmniej?

Najmniej pieniędzy trafiło na konto Górnika Łęczna (7 487 722 zł). Nieco więcej na grze w poprzednim sezonie zarobiła Stal Mielec (8 007 020 zł).


źródło: ekstraklasa

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

„Powiedział, że połamie mi nogi”. Haaland ostro spiął się z reprezentantem Szwecji

Erling Haaland rzucił bardzo poważne oskarżenia w stronę Alexandra Milosevicia. Podczas meczu Ligi Narodów Szwed miał grozić norweskiemu snajperowi, że… połamie mu nogi. W odpowiedzi świeżo upieczony piłkarz Manchesteru City załadował rywalom gola. 

Haaland był bohaterem Norwegii podczas meczu ze Szwecją. Norwegia wygrała spotkanie 2-1, a obie bramki strzelił właśnie 21-latek. Chwilę przed drugim golem doszło jednak do poważnego spięcia między snajperem a Alesandrem Miloseviciem.

Beniaminek Serie A szykuje duży transfer. Monza rozmawia z Interem Mediolan [CZYTAJ]

„Połamie mi nogi”

O całym starciu Haaland opowiedział na antenie norweskiej TV2. Wyznał, co usłyszał od rywala podczas meczu.

– Na początku nazwał mnie k****. Śmiało mogę powiedzieć, że nią nie jestem. Potem powiedział, że połamie mi nogi. Minutę później strzeliłem gola – opowiedział Haaland. 

Paulo Sousa znowu w ogniu krytyki. Kolejna kompromitacja Flamengo [CZYTAJ]

Milosević zapytany o sytuację stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca. Zarzucił nawet Haalandowi kłamstwo.

– Ja nie mówię po norwesku, a on nie mówi po szwedzku. Więc nie wiem, jak się porozumieć, bo nie mówię na boisku po angielsku. Dziwne, że mówi rzeczy, których nie powiedziałem – odparł Szwed pytany o spięcie z rywalem. 

Lionel Messi w pojedynkę rozbił reprezentację Estonii. Pięć goli Argentyńczyka w meczu towarzyskim [WIDEO]

O sprawę zapytano także selekcjonera reprezentacji Norwegii. Stale Solbakken stwierdził, że Haaland musi przyzwyczaić się do takich spięć. Na murawie często mają miejsce podobne sytuacje i przepychanki między zawodnikami.

– Erling musi się spodziewać, że przeciwnicy będą próbowali podejść do niego zarówno psychicznie, jak i fizycznie – skwitował Solbakken.

„Orangutan” na antenie Canal+ Sport. „To był challenge” [CZYTAJ]

Beniaminek Serie A szykuje duży transfer. Monza rozmawia z Interem Mediolan

AC Monza w przyszłym sezonie będzie grać na poziomie Serie A. Klub Silvio Berlusconiego szykuje tym samym transfery. Bohaterem jednego z nich może okazać się piłkarz Interu Mediolan. 

Do Serie A awansowały trzy drużyny. Poza Monzą w skład beniaminków wchodzą Lecce oraz Cremonese. Pierwsza wymieniona ekipa zapewniła sobie awans po wygraniu turnieju barażowego. Jego właścicielem jest Silvio Berlusconi, który w latach 90. i 2000 przyczynił się do potęgi Milanu.

Paulo Sousa znowu w ogniu krytyki. Kolejna kompromitacja Flamengo [CZYTAJ]

Wielkie transfery

Biorąc pod uwagę właściciela, jakiego posiada Monza, można było się spodziewać, że awans do Serie A oznaczać będzie szturm na rynek transferowy. I rzeczywiście tak to zaczyna wyglądać. Jak donoszą włoskie media – na oku Berlusconiego znalazł się Stefano Sensi, piłkarz Interu Mediolan.

Karol Linetty wkrótce może zmienić klub. Polak ma wziąć udział w wymianie piłkarzy [CZYTAJ]

Według Nicoli Schiry obecnie trwają rozmowy między ekipami. Prawdopodobnie transakcja zamknie się w okolicach 15 mln euro. Monza od dawna miała się szykować na transfer tego zawodnika.

Paulo Sousa znowu w ogniu krytyki. Kolejna kompromitacja Flamengo

Paulo Sousa ponownie znalazł się w ogniu krytyki kibiców Flamengo oraz brazylijskich dziennikarzy. Drużyna pod wodzą byłego selekcjonera Polaków nie poradziła sobie ostatnio w meczu z ostatnią w tabeli Fortalezą. Portugalczyk coraz bardziej traci zaufanie swoich pracodawców. 

Od samego początku zatrudnienie Sousy we Flamengo budzi wielkie kontrowersje. Portugalczyk miał wielkie problemy z wprowadzeniem swojej filozofii i od początku znajdował się na celowniku brazylijskich dziennikarzy i kibiców.

Lionel Messi w pojedynkę rozbił reprezentację Estonii. Pięć goli Argentyńczyka w meczu towarzyskim [WIDEO]

W maju Flamengo wygrało jednak aż sześć meczów, dwa zremisowało i zaledwie jeden przegrało. Wydawało się więc, że w końcu Sousa dał radę zmienić drużynę na swoją modłę.

Powrót

Kolejny miesiąc zaczyna się jednak tragicznie dla „Fla” oraz samego 51-latka. W niedzielę 5 czerwca z drużyną Portugalczyka wygrała bowiem ostatnia w tabeli Fortaleza. Było to pierwsze zwycięstwo tej ekipy w Serie A w tym sezonie.

Jakub Kosecki zdradza kulisy walkoweru z Celtikiem. „Mówiliśmy, że Bereś nie może grać” [CZYTAJ]

Sousa po kompromitującej porażce znalazł się ponownie pod ostrzałem krytyki kibiców. Mocno piszą o nim także brazylijscy dziennikarze.

– To szaleństwo nadal trzymać tu Sousę. „Brawa” dla tych, co wciąż go bronią – pisze kibicowski profil Flamengo. 

– Po sześciu miesiącach pracy nie ma żadnego punktu zaczepienia, by uwierzyć, że ten zespół może być lepszy – dodaje Flavio Amendola.

Karol Linetty wkrótce może zmienić klub. Polak ma wziąć udział w wymianie piłkarzy [CZYTAJ]

– Sousie nie wyszło. To koniec – dodał kolejny dziennikarz, Victor Gammaro.

Lionel Messi w pojedynkę rozbił reprezentację Estonii. Pięć goli Argentyńczyka w meczu towarzyskim [WIDEO]

W niedzielę wieczorem reprezentacja Argentyny zmierzyła się z Estonią w meczu towarzyskim. Drużyna z Ameryki Południowej zwyciężyła aż 5:0, a wszystkie bramki w tym spotkaniu zdobył Lionel Messi. 

„Albicelestes” kontynuują świetną passę podczas czerwcowego zgrupowania. W środę podopieczni Lionela Scaloniego w imponującym stylu rozgromili reprezentację Włoch w „Finalissimie”.

Jakub Kosecki zdradza kulisy walkoweru z Celtikiem. „Mówiliśmy, że Bereś nie może grać” [CZYTAJ]

One Man Show

Karol Linetty wkrótce może zmienić klub. Polak ma wziąć udział w wymianie piłkarzy [CZYTAJ]

W niedzielę natomiast Argentyńczykom przyszło zagrać ze znacznie niżej usytuowanym rywalem. Na Estadio El Sadar w Pampelunie mistrzowie Copa America rozegrali spotkanie towarzyskie z Estonią. „Albicelestes” okazali się bezlitośni, a w rolę kata wcielił się Lionel Messi.

Lewandowski nie chce wracać do Monachium „Pragnie rozpocząć przygotowania do sezonu z Xavim” [CZYTAJ]

Gwiazdor Paris Saint-Germain pokonał bramkarza reprezentacji Estonii aż pięciokrotnie. Dzięki tej goleadzie Messi z 86. bramkami na koncie stał się czwartym najlepszym strzelcem w historii piłki reprezentacyjnej, wyprzedzając w rzeczonej klasyfikacji Ferenca Puskasa.

Kontrowersja w finale baraży. Powinien być rzut karny dla Ukrainy? [WIDEO]

https://www.youtube.com/watch?v=5eqGTT5D0EA

Jakub Kosecki zdradza kulisy walkoweru z Celtikiem. „Mówiliśmy, że Bereś nie może grać”

Jakub Kosecki na antenie „WeszłoTV” wrócił do pamiętnego dwumeczu Legii Warszawa z Celtikiem Glasgow. – Przed meczem z Celtikiem chodziliśmy do pani kierownik i mówiliśmy, że Bereś nie może grać w tym meczu – zdradził obecny piłkarz Motoru Lublin.

W sezonie 2014/2015 Legia Warszawa uczestniczyła w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Ówczesny mistrz Polski zmagania rozpoczął od II rundy eliminacji, w której pokonał w dwumeczu irlandzki St. Patrick’s 6:1. W kolejnej rundzie na Polaków czekał Celtic Glasgow.

Karol Linetty wkrótce może zmienić klub. Polak ma wziąć udział w wymianie piłkarzy [CZYTAJ]

Walkower

Dwumecz między Legią a Celtikiem rozpoczął się zaskakującego zwycięstwa Polaków 4:1. W rewanżu zwycięzcy ponownie byli Polacy, którzy odnieśli zwycięstwo 2:0. Niestety, po meczu UEFA zdecydowała się przyznać walkower szkockiemu klubowi. Wynikało to z faktu, iż w 86. minucie rewanżowego starcia na boisku zameldował się Bartosz Bereszyński.

Legia Warszawa zainteresowana byłą gwiazdą Warty Poznań. Pojawiła się jednak pewna przeszkoda [CZYTAJ]

Błąd sztabu

Bereszyński otrzymał czerwoną kartkę w meczu Ligi Europy z poprzedniego sezonu. Za swoje zachowanie Polak miał pauzować trzy mecze. Teoretycznie rewanż z Celtikiem był czwartym po otrzymaniu kary, dzięki czemu powinien był móc zagrać. Niestety, Bartosz nie został zgłoszony do II rundy rozgrywek Champions League, przez co kara zawieszenie zaczęła się naliczać dopiero od III rundy. Tym samym mecz, w którym zagrał, był dopiero drugim po otrzymaniu kary od UEFA.

Jarosław Jach może wrócić do Ekstraklasy. Zainteresowanie dwóch klubów [CZYTAJ]

Wypowiedź Koseckiego

Do całej sytuacji wrócił Jakub Kosecki. Były piłkarz Legii Warszawa na antenie „WeszłoTV” przekazał, że wszyscy dobrze wiedzieli o tym, że Bereszyński nie może zagrać.

– Przed meczem z Celtikiem chodziliśmy do pani kierownik i mówiliśmy, że Bereś nie może grać w tym meczu. Do trenera – to samo. Do Ebebenge – to samo. Nawet Bereś to mówił. I tak go wystawili. Serio tak było, jak Boga kocham – przekazał Jakub Kosecki.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.