NEWSY I WIDEO

Podolski o zwolnieniu Urbana: „Taki jest piłkarski biznes”

 

Górnik Zabrze zwolnił Jana Urbana. Lukas Podolski skomentował te wydarzenia w wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty.

Jan Urban wraz z Górnikiem Zabrze zakończyli sezon PKO BP Ekstraklasy na ósmym miejscu. W klubie pojawiły się jednak kłótnie pomiędzy prezesem a szkoleniowcem. Władze ostatecznie postanowiły zwolnić Urbana w trakcie przygotowań do następnego sezonu.

„Taki jest piłkarski biznes”

Największa gwiazda zespołu, Lukas Podolski skomentował taki obrót spraw w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z portalu WP Sportowe Fakty.

– Przede wszystkim chciałbym trenerowi bardzo podziękować za ten wspólny czas. Mieliśmy i mamy dobre relacje, wczoraj widzieliśmy się jeszcze w szatni, rozmawialiśmy. Myślę, że Górnik grał jakościową piłkę z trenerem Urbanem – zaczął Podolski.

– Natomiast co do jego odejścia… Taki jest piłkarski biznes. Czy to liga polska, czy liga niemiecka. Na całym świecie zwalnia się trenerów. Czasem powstaje przy tym zamieszanie, ale nam kłótnie w rodzinie Górnika w niczym teraz nie pomogą. Ja zawsze staram się patrzeć pozytywnie, do przodu… – dodał.

Bogate CV, ewolucja po Skorży i łączenie ligi z grą w Europie. Kim jest John van den Brom? [CZYTAJ]

„Poldi” się pożegnał

Kibice Górnika są zniesmaczeni tym, w jakim stylu pożegnano legendę klubu. Według nich klub powinien rozejść się z Janem Urbanem w zdecydowanie lepszej atmosferze. Lukas Podolski opowiedział o swojej perspektywie pożegnania z 60-latkiem.

– Odpowiadam w tym względzie za siebie. Byłem w szatni, bo jestem piłkarzem. Rozmawiałem z trenerem, pożegnałem się. Nie odpowiadam za innych. Jeśli kiedyś będę prezesem Górnika, czy dyrektorem sportowym, czy jeszcze kimś innym, to zawsze będę wszystkich żegnał. Obojętne, czy to będzie legenda klubu, czy piłkarz, który zagrał jeden mecz w akademii. Bo za piłkarzem, czy trenerem stoi też człowiek – zakończył.

Jedna z największych wytwórni filmowych chce nakręcić film o Kamilu Grosickim! Poznaliśmy szczegóły [CZYTAJ]

Źródło: WP Sportowe Fakty

Bogate CV, ewolucja po Skorży i łączenie ligi z grą w Europie. Kim jest John van den Brom?

 

Wszystko wskazuje na to, że nowym trenerem Lecha Poznań zostanie John van den Brom. Takie informacje podali Sebastian Staszewski i Piotr Koźmiński. Zebraliśmy garść informacji na temat holenderskiego szkoleniowca.

Bogate CV

John van den Brom ma w swoim CV pracę dla takich klubów jak ADO Den Haag, Vitesse, Anderlecht, AZ Alkmaar, Utrecht czy Genk. 55-latek zdobył w swojej trenerskiej karierze cztery trofea – mistrzostwo, puchar oraz dwa superpuchary Belgii.

Ulubiona formacja

Jego preferowaną formacją jest 4-2-3-1, która od lat funkcjonuje w Lechu Poznań. Van den Brom po Macieju Skorży nie ma robić rewolucji, a ewolucję. Stąd największe prawdopodobieństwo, że to właśnie Holender obejmie klub ze stolicy Wielkopolski. 55-latek idealnie pasuje pod model gry Kolejorza.

Hiszpańskie programy są dość specyficzne

Gra w Europie

Holender ma duże doświadczenie w europejskich pucharach. Van den Brom prowadził swoje zespoły w takich rozgrywkach już 49 razy. Wlicza się w to 12 spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów oraz 19 spotkań w fazie grupowej Ligi Europy. To dobry sygnał, że do Lecha przychodzi człowiek, który wie, jak dzielić grę na krajowym podwórku z Europą.

Z kim współpracował?

Radosław Laudański wypisał na swoim profilu na Twitterze nazwiska piłkarzy, z którymi współpracował John van den Brom. Lista zawodników jest imponująca.

https://twitter.com/radek_laudanski/status/1537323369242185728

Robert Lewandowski już wkrótce rozpocznie treningi w FC Barcelonie? „Xavi wierzy, że Laporta dotrzyma słowa” [CZYTAJ]

Kandydatura Holendra w Lechu Poznań wygląda naprawdę ciekawie. Człowieka z takim trenerskim CV nie było jeszcze w Ekstraklasie. Czas pokaże, co z ekipą Kolejorza osiągnie John van den Brom.

Robert Lewandowski już wkrótce rozpocznie treningi w FC Barcelonie? „Xavi wierzy, że Laporta dotrzyma słowa”

 

Dziennikarze hiszpańskiego „AS’a” informują nas o tym, że Robert Lewandowski będzie mógł rozpocząć przygotowania do nowego sezonu w FC Barcelonie. Stanie się tak, jeśli transfer Polaka dojdzie do skutku. Xavi wierzy, że Laporta dotrzyma obietnicę i na czas sprowadzi polskiego napastnika.

Sprawa transferu Roberta Lewandowskiego chwilowo ustała w miejscu. Od kilku tygodni polski piłkarz głośno mówi o chęci odejścia z Bayernu Monachium. Zdaniem mediów wymarzonym kierunkiem dla Polaka jest FC Barcelona. Na drodze do realizacji transferu stoi jednak kontrakt Lewandowskiego z Bayernem, który obowiązuje jeszcze przez rok.

Jedna z największych wytwórni filmowych chce nakręcić film o Kamilu Grosickim! Poznaliśmy szczegóły [CZYTAJ]

Pierwsze treningi już w lipcu?

Według dziennikarzy „AS’a” Robert Lewandowski miałby rozpocząć presezon już w bordowo-granatowych barwach. Polak miałby pojawić się na treningach już 11 lipca. Jedynym warunkiem jest jednak finalizacja transferu. Trener FC Barcelony, Xavi, chciałby, aby Lewandowski zjawił się w klubie na czas rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu.

– Xavi Hernández wierzy, że ​​Joan Laporta dotrzyma obietnicy i będzie w stanie podpisać kontrakt z Robertem Lewandowskim. Właściwie jest już data, kiedy polski napastnik mógłby dołączyć do kadry pierwszego zespołu w przypadku, gdy klub będzie w stanie poradzić sobie z transferem w najbliższych tygodniach. Jak dowiedział się AS, piłkarze zostaną wezwani 11 lipca, aby dołączyli do presezonu. Oznacza to, że jeśli Laporta zdoła zamknąć transfer w ciągu najbliższych czterech tygodniach, Lewandowski będzie cieszył się swoim pierwszym dniem jako piłkarz Blaugrany w poniedziałek 11 lipca – pisze „AS”.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1536981464524509184


źródło: as

Belgijskie media szydzą z reprezentacji Polski. „Byli tacy niechlujni”

 

Belgijskie media bardzo ostro komentują postawę reprezentacji Polski w drugim spotkaniu obu ekip w Lidze Narodów. Dziennikarze wprost piszą, że „Biało-Czerwoni” „nie posiadają umiejętności zdobywania goli”. To nie wszystkie obelgi, jakie rzucają w kierunku kadry Michniewicza.

We wtorek reprezentacja Polski nie zdołała zrewanżować się Belgii i ponownie przegrała z nimi spotkanie w Lidze Narodów. Tym razem jednak „Biało-Czerwoni” polegli zaledwie jedną bramką, strzeloną w 15. minucie przez Michy’ego Batshuayia.

Jedna z największych wytwórni filmowych chce nakręcić film o Kamilu Grosickim! Poznaliśmy szczegóły [CZYTAJ]

W końcówce mieliśmy multum sytuacji, dzięki którym mogliśmy to spotkanie zremisować. Niestety za każdym razem brakowało nam trochę szczęścia i w konsekwencji nie udało się wykorzystać żadnej z nich.

Szydera

Przez 70 minut spotkania Polacy nie byli praktycznie ani razu w stanie realnie zagrozić bramce Mignolet. Belgowie wyraźnie przeważali na murawie zarówno kulturą gry, jak i liczbą tworzonych okazji. Po pierwszej połowie Polacy mieli zaledwie 28 proc. posiadania piłki.

Kulesza zabrał głos ws. Macieja Rybusa. Prezes PZPN zostawia decyzję Michniewiczowi [CZYTAJ]

– Stadion Narodowy w Polsce był dobrze wypełniony na czwarty dzień meczowy Ligi Narodów. Polacy mieli coś do naprawienia po hańbie w Brukseli, ale w pierwszej połowie prawie nie zdobyli piłki. Nasze 'Diabły’ miały prawie 78 procent posiadania w pierwszej połowie, ale w Warszawie nie było walkowera – napisano na oficjalnej stronie belgijskiego związku. 

Znacznie mocniej spotkanie w Warszawie podsumowała gazeta „HLN”. Brutalnie podsumowała ona grę „Biało-Czerwonych” i zakpiła z naszej postawy.

Szokująca opinia byłego reprezentanta Polski. Lewandowski ogranicza kolegów z kadry? [CZYTAJ]

– Czy nie możemy grać przeciwko Polakom każdego meczu międzynarodowego? Po 6:1 w Brukseli, 0:1 w Warszawie. Zwłaszcza jeden człowiek będzie zadowolony: pan Martinez. Krytyka może znowu ucichnąć. Batshuayi szybko zmusił kibiców gospodarzy do cichego śpiewania dzięki sprytnej główce – napisano w tekście.

– Roberto Martinez powinien mieć bezpośredni kontakt z PZPN. Jeśli czuje, że pod stopami robi się mu ciepło, bezpośrednia konfrontacja z Polską jest idealna do tego, by na nowo odsunąć wątpliwości na dalszy plan. Przeciw Polakom masz miejsce i czas na grę w piłkę nożną, podczas gdy oni nie mają żadnych umiejętności zdobywania goli poza Lewandowskim – podkreślono.

Bayern wycenił Lewandowskiego. Kwota odstraszy FC Barcelonę? [CZYTAJ]

Pokora

Na szczęście nie wszystkie belgijskie źródła tak pastwią się nad reprezentacją Polski. Łagodniejszy dla nas, a surowszy dla Belgów okazał się portal sporz.be.

– Czerwone Diabły’ zakończyły swój czerwcowy udział w Lidze Narodów skromnym zwycięstwem w Polsce. Michy Batshuayi strzelił po 15 minutach, ale w drugiej połowie Belgowie momentami się pocili – czytamy.

 – Dominacja Belgów była wyraźna również w drugiej połowie, ale podobnie jak przeciwko Walii, Belgowie stopniowo tracili kontrolę nad grą. Polska bywała groźna, ale ku irytacji Lewandowskiego nie grała dobrze z kontry – dodał autor.

Pogoń i Lechia poznały potencjalnych rywali w I rundzie el. LKE. Awans jest obowiązkiem [CZYTAJ]

– 'Czerwone Diabły’ miały szczęście, że Szymański i Zalewski nie strzelali do celu, bo po 45 minutach meczu mogło być 2:1 – co prawda zupełnie niezasłużone, biorąc pod uwagę dominację Belgów – zauważył natomiast portal „Nieuwsblad”.

– Byli tacy niechlujni. Jedyne, czego brakowało Belgii do całkowitego zamknięcia meczu, to zdobycie drugiego gola – podsumowano.

Jedna z największych wytwórni filmowych chce nakręcić film o Kamilu Grosickim! Poznaliśmy szczegóły

Wielce prawdopodobne, że wkrótce ujrzymy film o Kamilu Grosickim. Tematem zainteresowała się jedna z największych wytwórni filmowych na świecie. O szczegółach opowiedział przedstawiciel piłkarza.

Menedżer Kamila Grosickiego, Daniel Kaniewski, udzielił ostatnio wywiadu portalowi „sport.tvp.pl”. Przedstawiciel piłkarza zdradził, że jedna z największych wytwórni filmowych na świecie, chce nakręcić film o 85-krotnym reprezentancie Polski.

Kulesza zabrał głos ws. Macieja Rybusa. Prezes PZPN zostawia decyzję Michniewiczowi [CZYTAJ]

Film o Grosickim

Z wywiadu dowiadujemy się, że obie strony są bliskie osiągnięcia porozumienia. Produkcja miałaby przedstawiać historię Kamila Grosickiego. Obecnie brane są pod uwagę dwie opcje dot. formy filmu – fabularny, albo dokumentalny. Inscenizacja filmowa miałby przybrać formę przypominającą serial, gdyż miałaby się ona składać z około siedmiu odcinków. Ujawniono także, które wątki mogłyby się pojawić w produkcji.

– Rozmawiamy z poważną firmą, jedną z największych wytwórni filmowych na świecie. Zainteresowali się historią Kamila i chcieliby nakręcić o nim film. Raczej nie będzie to jednoodcinkowe przedsięwzięcie – myśleliśmy, żeby wyszło około siedmiu odcinków, żeby dobrze pokazać dużo wątków i sytuacji z jego życia. Zarówno te lepsze, jak i gorsze. Wszystkim zależy na tym, by to była to biografia z prawdziwego zdarzenia. Na razie nie wiemy, czy byłby to film dokumentalny, czy fabularny. Jesteśmy bliscy porozumienia – przekazał Daniel Kaniewski.

–  Kamil ma bardzo bogatą historię, dlatego twórcy zastanawiają się, jak duży będzie przekrój tego filmu. Słyszałem o możliwym budżecie – nie mogę go zdradzić, ale w grę wchodzą niewyobrażalne pieniądze, jak na taki format – dodał menedżer Kamila Grosickiego.

–  W życiu Kamila dużo się działo, ale więcej było pozytywnych wątków. Reżyserów zainteresowały wątki transferowe… Miałem przyjemność uczestniczyć w większości rozmów i myślę, że to będzie „petarda”, film z bogatą treścią i wieloma wątkami. Oczywiście musimy najpierw cierpliwie poczekać – zdradził.


źródło: tvp sport

Kulesza zabrał głos ws. Macieja Rybusa. Prezes PZPN zostawia decyzję Michniewiczowi

 

Czy Maciej Rybus zagra jeszcze w reprezentacji Polski? Cezary Kulesza zabrał głos w sprawie świeżo upieczonego piłkarza Spartaka Moskwa. Prezes PZPN pozostawił decyzję odnośnie lewego obrońcy Czesławowi Michniewiczowi. 

Rybus był związany z Lokomotivem Moskwa. Po ataku Rosji na Ukrainę na 32-latka spadła presja zmiany klubu i odejście z kraju-agresora. Ostatecznie 32-latek zdecydował się na przejście… do innej moskiewskiej drużyny, a więc Spartaka.

Szokująca opinia byłego reprezentanta Polski. Lewandowski ogranicza kolegów z kadry? [CZYTAJ]

Taki wybór zawodnika spowodował, że spadła na niego fala krytyki. Głos w tej sprawie zabrał nawet minister sportu, Kamil Bortniczuk. Polityk stwierdził, że Rybus nie powinien więcej otrzymać powołania do reprezentacji Polski.

Kto będzie decydował?

Na tę chwilę brakuje jasnego stanowiska PZPN-u w sprawie piłkarza Spartaka. Cezary Kulesza zapytany o przyszłość piłkarza zapowiedział, iż ostateczna decyzja będzie zależeć od Czesława Michniewicza. Prezes związku nie będzie nakładać a selekcjonera presji.

Bayern wycenił Lewandowskiego. Kwota odstraszy FC Barcelonę? [CZYTAJ]

– Po to wybrałem selekcjonera, aby to on decydował o powołaniach. I o nich nie będzie decydował ani prezes PZPN, ani ministerstwo, ani kibice – zapowiedział na łamach „Eurosportu”.

Na konferencji prasowej zarówno Michniewicz, jak i Jakub Kwiatkowski uciekali od odpowiedzi na pytania dziennikarzy o Rybusa. Kulesza pochwala takie zachowanie selekcjonera.

Pogoń i Lechia poznały potencjalnych rywali w I rundzie el. LKE. Awans jest obowiązkiem [CZYTAJ]

– Zgadzam się z trenerem Michniewiczem, że dziś najważniejszy jest mecz z Belgią w Warszawie, a nie sytuacja zawodnika, którego z nami nie ma. Ale sprawa ta na pewno wróci i selekcjoner w pełni wytłumaczy swoje stanowisko – oznajmił prezes PZPN.

Rybus w reprezentacji Polski zaliczył 66 występów. Z „Biało-Czerwonymi” miał okazję wystąpić na Euro 2012 oraz wyjechać na mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku.

Szokująca opinia byłego reprezentanta Polski. Lewandowski ogranicza kolegów z kadry?

 

Reprezentacja Polski bez Roberta Lewandowskiego w składzie wywalczyła w minioną sobotę remis w meczu z Holandią (2-2). Odważną tezę wysnuł w swoim felietonie dla „Przeglądu Sportowego” Kamil Kosowski. Były piłkarz stwierdził, że innym zawodnikom lepiej gra się bez nominalnego kapitana „Biało-Czerwonych”. 

Lewandowski mecz z Holandią oglądał z trybun. Czesław Michniewicz pozwolił najlepszemu piłkarzowi reprezentacji na odpoczynek przed meczem z Belgią. Decyzja okazała się słuszna. Polacy prowadzili w Rotterdamie 2-0 i choć ostatecznie „tylko” zremisowali spotkanie 2-2, to zaprezentowali się bardzo dobrze.

Bayern wycenił Lewandowskiego. Kwota odstraszy FC Barcelonę? [CZYTAJ]

Lepiej bez „Lewego”?

Po tym spotkaniu do odważnej konkluzji doszedł Kamil Kosowski. Były piłkarz, a obecnie ekspert piłkarski stwierdził, że nasi piłkarze lepiej radzą sobie na boisku bez Lewandowskiego.

– Uważam, że gdy nie ma na boisku Roberta Lewandowskiego, to inni piłkarze rosną. Z opaską kapitańską zagrał Krychowiak i był to jeden z jego najlepszych meczów w ostatnim czasie. Zieliński pod nieobecność Roberta udźwignął rolę lidera i mecz zakończył ze strzelonym golem – napisał Kosowski w felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.

Pogoń i Lechia poznały potencjalnych rywali w I rundzie el. LKE. Awans jest obowiązkiem [CZYTAJ]

– Wielkość Lewandowskiego rzuca cień na innych piłkarzy. I właśnie nad tym musi popracować Czesław Michniewicz. By z Lewym na boisku pozostali grali tak, jakby go nie było – dodał.

Po ponad 15 latach Marcelo odchodzi z Realu Madryt. Emocjonalne pożegnanie Brazylijczyka [CZYTAJ]

Kosowski zauważył także wielki plus, kończącego się zgrupowania. Każdy z bramkarzy, którym szansę dał Czesław Michniewicz, zaprezentował dobry poziom i wykorzystał szansę. Możemy być więc spokojni o obsadę tej pozycji.

– W tych trzech meczach zagrało trzech bramkarzy i, co mnie trochę martwi, za każdym razem byli najlepszymi zawodnikami Biało-Czerwonych. Bramkę mamy więc zabezpieczoną i jest to w zasadzie jedyna dobra informacja po tych trzech spotkaniach – napisał Kosowski.

Poszukiwania trenera dla Lecha Poznań wkraczają w decydującą fazę. Pozostało trzech kandydatów [CZYTAJ]

Dziś o 20:45 Polska zmierzy się z Belgią w ostatnim czerwcowym meczu. Spotkanie będzie transmitowane na antenie TVP Sport.

Bayern wycenił Lewandowskiego. Kwota odstraszy FC Barcelonę?

 

Według hiszpańskich mediów Bayern Monachium wycenił Roberta Lewandowskiego. Bawarczycy w końcu przedstawili warunki, na jakich zgodzą się na odejście Polaka przed wygaśnięciem kontraktu? 

Sytuacja Roberta Lewandowskiego pozostaje niejasna. Sam zawodnik przedstawił sprawę w prosty sposób – nie chce kontynuować swojej kariery w Monachium i chciałby zmienić klub tego lata. Bayern pozostaje jednak nieugięty i chce, aby 33-latek dokończył swój kontrakt (umowa wygasa w czerwcu przyszłego roku).

Pogoń i Lechia poznały potencjalnych rywali w I rundzie el. LKE. Awans jest obowiązkiem [CZYTAJ]

Warunki

Od jakiegoś czasu pojawiają się natomiast głosy, według których Bayern w istocie stara się podgrzać atmosferę dla własnych korzyści. „Catalunya Radio” twierdzi, że monachijczycy wycenili nawet swojego napastnika.

Po ponad 15 latach Marcelo odchodzi z Realu Madryt. Emocjonalne pożegnanie Brazylijczyka [CZYTAJ]

Z informacji hiszpańskich dziennikarzy wynika, że Bawarczycy oczekują za Lewandowskiego 50 milionów euro. Co istotne, nie godzą się na rozłożenie płatności na raty. Tak zaporowa kwota może zmienić plany FC Barcelony.

Nie wiadomo bowiem, czy Katalończyków stać na wykupienie Polaka z Bayernu. „Mundo Deportivo” już wcześniej podawało, że Blaugrana jest gotowa zapłacić 30 mln. Ciężko więc jednoznacznie stwierdzić, czy stać by ich było na dołożenie kolejnych 20 mln.

Poszukiwania trenera dla Lecha Poznań wkraczają w decydującą fazę. Pozostało trzech kandydatów [CZYTAJ]

Sytuację Lewandowskiego bacznie ma obserwować również Manchester United. Poza „Czerwonymi Diabłami” zainteresowane ma być także PSG. Snajper pojawił się nawet ostatnio na okładce „L’Equipe”.

Pogoń i Lechia poznały potencjalnych rywali w I rundzie el. LKE. Awans jest obowiązkiem

Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk poznały potencjalnych rywali w I rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy UEFA. Losowanie odbędzie się już we wtorek.

Już jutro odbędzie się losowanie pierwszych rund kwalifikacyjnych do europejskich pucharów w sezonie 2022/2023. O godzinie 12:00 zostaną utworzone pary I rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. O godzinie 13:00 odbędzie się losowanie I rundy kwalifikacji do Ligi Europy, a godzinę później losowanie I rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy UEFA.

Ułatwione zadanie przed reprezentacją Polski. Belgowie zagrają bez największych gwiazd [CZYTAJ]

Rywale Lechii i Pogoni w LKE

W I rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy UEFA zagrają dwa polskie kluby – Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin. Oba kluby poznały po pięciu potencjalnych rywali przed jutrzejszym losowaniem. Na papierze zarówno Lechia, jak i Pogoń powinny ze spokojem awansować do II rundy i to bez względu na to, z kim przyjdzie im się zmierzyć. Wszyscy jednak dobrze wiemy, jak wyglądały europejskie wojaże polskich klubów w poprzednich latach.

Jerzy Brzęczek zgodził się na znaczną obniżkę pensji. „Chce coś udowodnić i pomóc Wiśle” [CZYTAJ]

Potencjalni rywale Pogoni Szczecin:

Potencjalni rywale Lechii Gdańsk:

Rywal Lecha w Lidze Mistrzów

Swoich potencjalnych rywali w I rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów poznał także Lech Poznań. Przed Kolejorzem zdecydowanie trudniejsze zadanie, jednak stawka również jest zdecydowanie większa. W przypadku Lecha istotne znaczenie na szanse w I rundzie będzie miało losowanie. Różnica rywalizacji z Lincoln Red Imps, a Qarabagem Agdam jest ogromna.

Po ponad 15 latach Marcelo odchodzi z Realu Madryt. Emocjonalne pożegnanie Brazylijczyka

 

Po ponad 15 latach spędzonych w Realu Madryt Marcelo zmienia klub. Za nami pożegnanie najbardziej utytułowanego piłkarza w historii Królewskich.

Marcelo trafił do Realu Madryt w styczniu 2007 roku. Od tamtej pory Brazylijczyk rozegrał dla Królewskich 545 oficjalnych spotkań, pod tym względem 34-latek zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji liczby występów dla Realu Madryt w historii klubu. Co więcej, Marcelo odchodzi z Realu jako najbardziej utytułowany piłkarz w historii. Przez nieco ponad 15 lat gry dla Los Blancos Brazylijczyk zdobył z zespołem 25 trofeów.

Ułatwione zadanie przed reprezentacją Polski. Belgowie zagrają bez największych gwiazd [CZYTAJ]

Przemówienia

Wraz z końcem sezonu 2021/2022 zakończyła się także współpraca między Marcelo a Realem Madryt. W poniedziałek odbyła się oficjalna konferencja prasowa, podczas której pożegnano legendę Królewskich.

– Myślę, że dzisiaj to nie jest smutny dzień, a dzień radości. Płaczemy, bo mamy wiele emocji i wspomnień. Tyle, jestem bardzo szczęśliwy. Odchodzę stąd z podniesioną głową. Moja rodzina jest ze mnie bardzo dumna. Bliscy są ze mnie bardzo dumni: mama, tata, dziadek, który jest już na górze, babcia… Jestem szczęśliwcem. Tak, osiągnąłem wszystko w życiu dzięki talentowi, pracy i tym rzeczom, ale miałem też wiele szczęścia, że miałem wokół siebie ludzi, którzy pomagali mi aż do dzisiaj. […] Bardzo wszystkim dziękuję. Nie żegnam się, bo nie czuję, że odchodzę z Realu – powiedział Marcelo.

– Marcelo, dzisiaj życzę wszystkiego najlepszego tobie i twoim bliskim. Wiesz, że Real Madryt jest i zawsze będzie twoim domem. Miejscem, w którym przeżyłeś magiczne i niezapomniane chwile, również miejscem, gdzie dorosłeś jako piłkarz i człowiek. Miejscem, w którym zrealizowałeś swoje wielkie marzenia na czele z podniesieniem kilka dni temu w Paryżu jako kapitan zespołu naszego 14. Pucharu Europy. Bardzo dziękuję za wszystko, co nam dałeś i za to, jak radowałeś nas z piłką – powiedział Florentino Perez.


źródło: realmadryt.pl

Poszukiwania trenera dla Lecha Poznań wkraczają w decydującą fazę. Pozostało trzech kandydatów

Na początku czerwca Maciej Skorża niespodziewanie złożył rezygnację ze stanowiska trenera Lecha Poznań. Według informacji przekazanych przez „Głos Wielkopolski” władze „Kolejorza” są bliskie podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie następcy 50-latka.

W zakończonym niedawno sezonie Ekstraklasy Lech Poznań zdołał odzyskać mistrzostwo Polski na stulecie powstania klubu. Jednym z architektów tego sukcesu był trener Maciej Skorża. Urodzony w Radomiu szkoleniowiec z powodów osobistych musiał jednak złożyć rezygnacje ze stanowiska.

Jerzy Brzęczek zgodził się na znaczną obniżkę pensji. „Chce coś udowodnić i pomóc Wiśle” [CZYTAJ]

Do biur w Poznaniu zaczęły napływać liczne kandydatury od uznanych trenerów. Według medialnych doniesień swoje CV przy Bułgarskiej złożyli m.in. Alan Pardew czy Sven-Göran Eriksson. Jedynym polskim menadżerem, którego w Lechu brano pod uwagę był Marcin Brosz. Strony nie rozpoczęły ostatecznie rozmów, ponieważ 49-latek nie ma na swoim koncie sukcesów na krajowym podwórku oraz nie ma doświadczenia w europejskich pucharach.

„W meczu w Brukseli duma została podrażniona”. Szczęsny przed rewanżem z Belgią [CZYTAJ]

Nowy trener coraz bliżej

Pedro Tiba wróci do Portugalii? „Zaawansowana faza rozmów” [CZYTAJ]

Jak informuje „Głos Wielkopolski”, przedstawiciele „Kolejorza” chcą, aby nowym trenerem klubu został John van den Brom. Holender miał już nawet odbyć pierwsze rozmowy z Lechem Poznań, jednak póki co nie udało się uzyskać porozumienia w sprawie wysokości kontraktu. Rozmowy będą kontynuowane.

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

Wymienione wcześniej źródło dodaje, że w przypadku fiaska negocjacji z van den Bromem Lech Poznań rozważa zatrudnienie kogoś z pary Wiktor Gonczarenko – Peter Stoger.

Tak Michniewicz przemówił do zawodników. Wiadomo, co powiedział przed meczem z Holandią [CZYTAJ]

Jerzy Brzęczek zgodził się na znaczną obniżkę pensji. „Chce coś udowodnić i pomóc Wiśle”

Wisła Kraków szuka oszczędności po spadku z Ekstraklasy. Na przedsezonowej konferencji wiceprezes „Białej Gwiazdy”, Maciej Bałaziński, zdradził, że Jerzy Brzęczek zgodził się na pracę za znacznie mniejszą pensję niż dotychczas. 

Podczas kampanii 2022/2023 po raz pierwszy od 26 lat nie zobaczymy Wisły Kraków na boiskach Ekstraklasy. Jest to pokłosie fatalnego sezonu 21/22, w którym „Biała Gwiazda” zajęła przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.

„W meczu w Brukseli duma została podrażniona”. Szczęsny przed rewanżem z Belgią [CZYTAJ]

Jerzy Brzęczek idzie na ustępstwa

Pedro Tiba wróci do Portugalii? „Zaawansowana faza rozmów” [CZYTAJ]

W poniedziałek miała miejsce specjalna konferencja prasowa z udziałem zarządu Wisły Kraków. Podsumowano na niej ubiegłe rozgrywki. Maciej Bałaziński, wiceprezes klubu z Małopolski wyznał, że Jerzy Brzęczek będzie otrzymywał mniejsze pieniądze za swoją pracę niż do tej pory.

– Chcieliśmy, żeby sztab szkoleniowy pozostał. Udało się to zrobić, bo ci ludzie też czują się odpowiedzialni za całą sytuację – stwierdził.

– Tytułem przykładu, mam nadzieję, że się nie pogniewa – trener Jerzy Brzęczek zgodził się pracować za 1/4 wynagrodzenia, które miał wcześniej. Tylko dlatego, bo chce coś udowodnić i pomóc Wiśle. To jest jego cel – dodał.

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

„W meczu w Brukseli duma została podrażniona”. Szczęsny przed rewanżem z Belgią

 

Wojciech Szczęsny odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem Polska – Belgia. Bramkarz Juventusu opowiedział m.in. o swoich odczuciach po bolesnej porażce z Czerwonymi Diabłami.

Podrażniona duma

– W meczu w Brukseli duma została podrażniona, dlatego też jest w nas chęć rewanżu. Belgowie z pewnością mają więcej dobrych niż słabych stron, nie będę więc mówić wiele o klasie przeciwnika. Wierzę jednak, że dzięki naszej taktyce i pomysłowi na mecz będzie to wyglądało dużo lepiej niż pięć dni temu – powiedział 32-letni golkiper Starej Damy.

Polityk poirytowany wypowiedziami Piekarskiego

Klasowy rywal

Bramkarz reprezentacji Polski uważa, że z zespołami ze światowej czołówki trzeba grać bezbłędnie, ponieważ takie ekipy potrafią wykorzystać każde potknięcie rywala. 32-latek zwraca uwagę na to, że kluczową rolę w meczu z Belgią odegra koncentracja zawodników.

– Dopóki graliśmy konsekwentnie w obronie, zgodnie z założeniami – nie wyglądało to aż tak źle. Belgowie kontrolowali grę, ale byliśmy konsekwentni w defensywie. Dopiero gdy za bardzo się otworzyliśmy i zabrakło nam sił, do naszej bramki zrobiła się autostrada. Z zespołami takiej klasy gra się 90 minut bezbłędnie albo zaczynają się problemy. Kluczowa będzie koncentracja – dodał Wojciech Szczęsny.

Na nich może trafić Lech w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów

Źródło: Łączy Nas Piłka, Weszło

Pedro Tiba wróci do Portugalii? „Zaawansowana faza rozmów”

Według portugalskich mediów Pedro Tiba może wrócić do ojczyzny. Pomocnik Lecha Poznań jest blisko swojego byłego klubu – GD Chavez.

Nie dla Legii

Wiemy już, że Pedro Tiba raczej nie trafi do Legii Warszawa przez rozbieżności przy ustalaniu kontraktu. Swoje zrobiły również komplikacje podczas testów medycznych. Wykluczona jest również opcja pozostania Tiby w Lechu Poznań. Klub niedawno informował o nieprzedłużaniu kontraktów z Portugalczykiem i van der Hartem.

Tak Michniewicz przemówił do zawodników. Wiadomo, co powiedział przed meczem z Holandią [CZYTAJ]

Możliwy powrót do ojczyzny

Takie okoliczności oznaczają, że 33-letni pomocnik musi szukać gdzieś indziej. Wiele wskazuje na to, że Pedro Tiba wróci do swojej ojczyzny. Według „O Jogo” temat jego powrotu do GD Chavez jest w zaawansowanej fazie.

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

Pedro Tiba reprezentował barwy tego klubu podczas rocznego wypożyczenia ze Sportingu Braga. To właśnie w tym sezonie wypromował się, aby następnie trafić do Lecha Poznań. Teraz Chavez wróciło do portugalskiej ekstraklasy, a 33-latek może pomóc klubowi w walce o ligowe cele.

Źródło: O Jogo

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

 

Piękny gest Luisa Enrique. Podczas ostatniego meczu reprezentacji Hiszpanii na murawę wtargnął młody kibic. Selekcjoner „La Roja” zatrzymał ochronę i pozwolił spełnić marzenie „intruza”.

Hiszpania awansowała wczoraj na 1. miejsce w swojej grupie Ligi Narodów. Stało się tak dzięki pewnemu zwycięstwu ekipie Luisa Enrique z Czechami (2-0) oraz niespodziewanej porażce Portugalii ze Szwajcarią (0-1).

Ułatwione zadanie przed reprezentacją Polski. Belgowie zagrają bez największych gwiazd [CZYTAJ]

Jednym z najlepszych zawodników na boisku podczas wczorajszego widowiska w ekipie Hiszpanii był Maro Asensio. Piłkarz Realu zaliczył asystę przy pierwszej bramce, a przez resztę spotkania czarował stadion swoimi zagraniami.

Zachwyt

Pełni podziwu dla gry Asensio byli kibice zgromadzeni na trybunach. Również młodsza część publiki nie mogła oderwać wzroku. Po ostatnim gwizdku pewien młody kibic niespodziewanie wtargnął na murawę, gdzie chciał spotkać bohatera meczu.

Maciej Rybus zabrał głos po podpisaniu kontraktu ze Spartakiem Moskwa. „Tu jest wygodnie” [CZYTAJ]

Oczywiście natychmiast ruszyła za nim ochrona, którą zatrzymał… Luis Enrique. Tym samym selekcjoner stanął w obronie chłopca i pozwolił mu spełnić marzenie. Dziecko odnalazło Asensio, po czym zalało się łzami. Piłkarz zamienił z nim kilka słów, po czym przekazał także swoją koszulkę.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.