NEWSY I WIDEO

Łukasz Fabiański broni Czesława Michniewicza. „Zdecydowanie jestem za wynikiem”

 

Łukasz Fabiański w rozmowie z TVP Sport wypowiedział się na temat pracy Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. Bramkarz West Hamu United broni selekcjonera reprezentacji Polski, któremu zarzuca się zbyt defensywny styl gry na Mistrzostwach Świata w Katarze.

Styl czy punkty?

Reprezentacja Polski pierwszy raz od 36 lat awansowała z fazy grupowej mundialu. Mimo to wielu kibiców i ekspertów nie jest zadowolonych ze względu na defensywny styl gry kadry Michniewicza.

Cyrk na kółkach. Kulesza o kontrakcie Michniewicza: „Nie wiem, co tam jest zapisane” [CZYTAJ]

Fabiański woli wyniki

Głos w tej sprawie zabrał Łukasz Fabiański. Bramkarz West Hamu United w rozmowie z TVP Sport stwierdził, że od pięknej gry woli pozytywne wyniki.

– Zdecydowanie jestem za wynikiem. Patrząc na to, jak graliśmy, jakie rezultaty osiągaliśmy i jakie drużyny już opuściły mundial, chyba każdy wziąłby w ciemno taki rezultat, a nie styl. Zobaczymy, ile mocnych drużyn pożegnało się z turniejem. W mistrzostwach świata ważne jest, aby na końcu zgadzała się liczba punktów – powiedział były golkiper reprezentacji Polski.

Kulisy rozmowy Szczęsnego z sędzią meczu Polska-Argentyna. „Może ktoś nigdy nie grał w piłkę…” [CZYTAJ]

– Zawsze wokół gry kadry pojawia się wiele emocji. Trzeba pamiętać o tym, że my jako reprezentacja bardzo długo czekaliśmy, aby zagrać w fazie pucharowej mundialu. Na poprzednich turniejach mieliśmy problem z realizacją celów. Powinniśmy się cieszyć z tego, co do tej pory udało się osiągnąć. Jesteśmy w bardzo fajnym miejscu. Gramy z silnym rywalem, ale do tego dążyliśmy. To jest najważniejsze – dodał.

Mecz Polski z Francją w ramach 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Spotkanie zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu.

Źródło: TVP Sport

Kulisy rozmowy Szczęsnego z sędzią meczu Polska-Argentyna. „Może ktoś nigdy nie grał w piłkę…”

W przerwie meczu Polska-Argentyna Wojciech Szczęsny uciął sobie krótką rozmowę z sędziego tego spotkania. Po zakończonej fazie grupowej Mistrzostw Świata bramkarz reprezentacji Polski opowiedział o czym rozmawiał wówczas z arbitrem.

Nie da się ukryć, że gdyby nie Wojciech Szczęsny, to reprezentacja Polski nie awansowałaby do 1/8 finału Mistrzostw Świata. W każdym z trzech grupowych starć polski bramkarz dołożył cegiełkę do końcowego sukcesu. Jako trzeci bramkarz w historii Mistrzostw Świata obronił dwa rzuty karne w trakcie jednego mundialu. Szczęsny chronił swój zespół przed utratą bramki w ten sposób w meczach z Argentyną oraz Arabią Saudyjską.

Kontrowersyjny rzut karny

W meczu Polska-Argentyna nasi rywale otrzymali rzut karny pod koniec pierwszej połowy. Zdaniem sędziego wychodzący do piłki Wojciech Szczęsny sfaulował Leo Messiego. Ostatecznie Argentyńczycy nie zamienili „jedenastki” na bramkę, jednak decyzja sędziego wzbudziła sporo kontrowersji.

Wypowiedź Szczęsnego

O całym zdarzeniu ze swojej perspektywy opowiedział sam Szczęsny na łamach „Łączy Nas Piłka”. Jego zdaniem decyzja o podyktowaniu rzutu karnego jest skandaliczna. Bramkarz reprezentacji Polski zdradził także kulisy rozmowy z sędzią tamtego pojedynku.

– Sam rzut karny, to jest dla mnie skandal. No trudno, nie będę nigdy do wrzutek wychodził – zażartował Wojciech Szczęsny.

– Sędzia mi potem powiedział w przerwie spotkania: „Wiesz, ale twarz jest chroniona według przepisów”. Mówię: „Jakoś jak ja wychodzę do wrzutek, to mnie nigdy nie chronicie, bo ja dostaję wiecznie po twarzy, a nigdy faulu nie dostałem. A jak się przejechałem lekko po boku twarzy zawodnika, to dajecie rzut karny” – ujawnił 32-latek.

– Ja też nigdy nie próbuję doszukiwać drugiego dna, może ktoś nigdy nie grał w piłkę i nie wie co to jest kontakt, a co to jest faul – dodał bramkarz reprezentacji Polski.

Cyrk na kółkach. Kulesza o kontrakcie Michniewicza: „Nie wiem, co tam jest zapisane”

Na ten moment nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Czesława Michniewicza. Nie wie tego nawet sam prezes PZPN, Cezary Kulesza. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przekazał, że „sprawdzi to po powrocie z Kataru”.

Cezary Kulesza nie miał najłatwiejszego początku pracy w roli prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zaledwie kilka miesięcy po wybraniu go na to stanowisko, pojawił się problem z Paulo Sousą, który uciekł do Flamengo. Po kilku tygodniach poszukiwań nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Kulesza powierzył tę posadę Czesławowi Michniewiczowi.

Do tej pory Czesław Michniewicz wypełnił wszystkie postawione mu zadania. Wygrał baraż o awans na MŚ, utrzymał się w Lidze Narodów oraz wyszedł z grupy na mundialu w Katarze. Wiele do życzenia pozostawia jednak styl gry Biało-Czerwonych.

Przed kilkoma dniami w mediach pojawiła się informacja odnośnie przyszłości Czesława Michniewicza. Portal „Weszło” poinformował, że dzięki awansowi do 1/8 finału Mistrzostw Świata, kontrakt Michniewicza automatycznie został przedłużony do końca eliminacji EURO 2024. Później inne media dementowały tę informację.

Dzień przed meczem Polska-Francja do całej sprawy odniósł się prezes PZPN, Cezary Kulesza. Niestety, nie rozwiał on wątpliwości kibiców, a jedynie je zwiększył. W rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” mówiąc o przedłużeniu umowy po wyjściu z grupy na mundialu, stwierdził że „na 90% nie ma takiego zapisu”. Dodał, że „sprawdzi to po powrocie z Kataru”. Z kolei jeden z „wysoko postawionych działaczy” PZPN przekazał, że „klauzuli nie ma i nigdy nie było”.

– Ja generalnie podpisuję umowę i zawsze mam straszny problem z tym, żeby to czytać. Mój kontrakt przygotował prawnik, nie mam go ze sobą, ani na mailu. Nie wiem, co tam jest zapisane. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość – powiedział Kulesza na łamach kanału”Cioną po oczach”, cytowany przez „WP Sportowe Fakty”.

AKTUALIZACJA:


źródło: wp sportowe fakty

Konferencja prasowa reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz: „Jedyna statystyka to wynik i miejsce w tabeli”

W sobotę miała miejsca oficjalna konferencja prasowa reprezentacji Polski przed meczem z reprezentacją Francji. Na pytania dziennikarzy odpowiadali Czesław Michniewicz, Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński.

Polska-Francja

Reprezentacja Polski osiągnęła cel, jakim było wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata. Biało-Czerwoni uzbierali 4 punkty i zajęli drugie miejsce w grupie „C”. W związku z tym w 1/8 finału Polacy zmierzą się z Francuzami. Faworytem tego meczu będzie oczywiście reprezentacja Francji. Trójkolorowi bronią tytułu zdobytego w Rosji.

– Ten mecz będzie zupełnie inny. Musimy odciąć się od tego, co było w grupie – zapowiada Czesław Michniewicz.

– Na błędy przeciwnika trzeba zapracować, ale jeżeli nie będziemy wywierali presji, to Francuzi nie będą ich popełniać – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.

– Jutro gramy fantastyczny mecz z mistrzami świata. To dla każdego z nas spełnienie marzeń. Wyjście z grupy było naszym celem, ale każdy z nas chce grać dalej – skomentował Arkadiusz Milik.

– Nie do końca skupiam się na tym, jak się czuje rywal, czy jest pewny siebie. Dla mnie to nie ma znaczenia. Wiemy, że gramy z mistrzami świata, ale skupiamy się na sobie i zrobimy wszystko, żeby się im postawić – podkreślił napastnik Juventusu.

– Gdy patrzę na naszą reprezentację – wewnątrz jest dobra atmosfera i nastawienie do tego meczu. Stać nas na to, aby powalczyć z Francją i żebyśmy awansowali. Zrobimy wszystko, aby to zrobić. Jesteśmy dobrą drużyną – stwierdził Piotr Zieliński.

Styl

Pomimo awansu z grupy nastroje w naszym kraju nie są zbyt najlepsze. Wszystko za sprawą gry Biało-Czerwonych, która – delikatnie mówiąc – nie rzucała na kolana. W meczach fazy grupowej mieliśmy dużo szczęścia, jak np. brak czerwonej kartki dla Matty’ego Casha w meczu z Arabią Saudyjska. Poza tym awans jest w dużej mierze zasługą Wojciecha Szczęsnego, który wielokrotnie ratował nasz zespół. Selekcjoner Czesław Michniewicz nie robi sobie jednak nic ze statystyk, które nam nie sprzyjają. Jak sam mówi, najważniejszy jest wynik.

– Jedyna statystyka to wynik i miejsce w tabeli. Innych statystyk nie uznaję – stwierdził Czesław Michniewicz.

– Ci, którzy nie grali w defensywie, już siedzą w domach. Taka była nasza taktyka na wyjście z grupy – dodał selekcjoner.

Bohater reprezentacji Polski

Nie da się ukryć, że gdyby nie Wojciech Szczęsny, to reprezentacji Polski najprawdopodobniej nie byłoby już na tym mundialu. 32-latek jako trzeci bramkarz w historii obronił dwa rzuty karne podczas jednego mundialu. Umiejętności polskiego bramkarza docenił Arkadiusz Milik.

– To nie jest tak, że Wojtek potrafi bronić dopiero na tym turnieju i zagrał trzy dobre mecze w życiu. On od dawna prezentuje wysoką wartość i to nie przypadek, że grał w takich klubach, a nie innych – ocenił Arkadiusz Milik.

– Wiemy, czego się po nim spodziewać, jesteśmy szczęśliwi, że jest w takiej formie. Miejmy nadzieję, że jutro też nam pomoże, głęboko w to wierzę – powiedział napastnik Juventusu.

Kylian Mbappe

W jutrzejszym meczu przeciwko Polsce z pewnością zagra Kylian Mbappe. 23-latek jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Jednym z jego atutów jest szybkość, na co zwrócił uwagę Arkadiusz Milik.

– Jak się bronić przed Kylianem Mbappe? Musimy chyba chłopakom z tyłu kupić jakieś skutery – zażartował Milik.

– A tak poważnie – ciężko się gra przeciwko jednemu z najlepszych piłkarzy na świecie, bardzo ważny jest kolektyw, bo żadna osoba indywidualnie nie jest w stanie go zatrzymać – podkreślił Polak.


źródło: Łączy Nas Piłka

Argentyna boi się… Marciniaka. „Może być największym problemem dla Albicelestes”

Szymon Marciniak został wyznaczony do poprowadzenia meczu 1/8 finału mistrzostw świata między Argentyną a Australią. Nasi niedawni grupowi rywale obawiają się 41-latka. Media sugerują, że Polak… może skrzywdzić „Albicelestes”.

Marciniak już kilka razy prowadził spotkania, w których grał Leo Messi. Miało to miejsce jeszcze za czasów gry 35-latka w FC Barcelonie. W sezonie 2016/17 dwukrotnie sędziował przegrane rywalizacje Blaugrany w Lidze Mistrzów: z PSG (0-4) w 1/8 i z Juventusem (0-3) w ćwierćfinale.

Arbiter pracował także przy meczu Argentyny z Islandią (1-1) podczas mistrzostw świata w Rosji. Wówczas Messi nie wykorzystał rzutu karnego.

Złe wspomnienia

Argentyńskie media nie są zadowolone z doboru arbitra głównego. Piszą wprost, że Messi ma z nim złe wspomnienia. Przede wszystkim obawiają się jednak rzut karnych, których Marciniak dyktuje stosunkowo dużo.

– Marciniak dyktuje rzuty karne, co może być największym problemem dla Albicelestes. Ma bardzo wysoką średnią dyktowanych „jedenastek”. Jeden przypada co 2,25 meczu – pisze „La Gaceta” i wylicza, że 549 meczach aż 244 razy Polak wskazywał na jedenasty metr.

– Odkąd został sędzią międzynarodowym w 2014 roku, w mgnieniu oka przebił się do europejskiej czołówki. Od tego czasu jego kariera nabrała rozpędu – dodają z uznaniem dziennikarze. 

Marciniak w fazie grupowej mistrzostw świata sędziował tylko raz. W drugiej kolejce poprowadził mecz Francji z Danią (2-1). Od tamtej pory nie wyznaczono go do żadnego spotkania, aż dotąd.

Francuzi kpią z reprezentacji Polski. Polski bramkarz zdradził, co słyszy w szatni

Reprezentacja Polski zmierzy się w niedzielę z Francją w meczu 1/8 finału mistrzostw świata. „Trójkolorowi” mają nie podchodzić do spotkania na poważnie. Mateusz Lis, który gra na co dzień we Francji przyznał, że w szatni słychać kpiny ze stylu „Biało-Czerwonych”. 

Lis trafił latem do Southampton, ale szybko wypożyczono go do Ligue 1. W Troyes rozegrał do tej pory trzy mecze ligowe.

Kpiny

Obecnie może się przyglądać reakcjom swoich kolegów na nadchodzący mecz z Polską. Jak sam przyznał – nie są najlepsze.

– Większość chłopaków oglądała nasz mecz z Argentyną. Przyznam szczerze, że feedback jest niezbyt dobry. Mówią, że bardzo słabo to wyglądało i wcale nie gramy w piłkę. Najważniejsze, że gramy dalej. W turnieju liczy się wynik. Za kilka lat nikt nie będzie nas rozliczał z gry. Francuzi wiedzą, że mamy problem ze składnymi akcjami. Nie są pod wrażeniem postawy Polaków – powiedział 25-latek dla „TVP Sport”. 

Lis wierzy, że w niedzielę może dojść do sensacji. Wyjaśnił, co według niego będzie kluczowe, aby tak się stało.

– Wyszedłbym na mecz pewny siebie i chciałbym robić swoje. Trzeba mieć szacunek do rywala, ale najważniejsze jest dobre wejście w spotkanie. Mam nadzieję, że nie stracimy szybko bramki. Gdybyśmy otworzyli wynik, to mecz mógłby się dobrze potoczyć. Jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. W dotychczasowych spotkaniach było ich wiele – podkreślił bramkarz. 

Rafael van der Vaart krytycznie o Niklasie Süle. „To niemiecki Harry Maguire”

 

Rafael van der Vaart wypowiedział się na temat problemów reprezentacji Niemiec. Były holenderski piłkarz uważa, że źródłem porażek „Die Mannschaft” jest gra w defensywie. Według 39-latka Niklas Süle jest niemieckim Harrym Maguire.

Sensacja w grupie E

Reprezentacja Niemiec odpadła z Mistrzostw Świata w Katarze na etapie fazy grupowej. Podopieczni Hansiego Flicka przegrali z Japonią (1:2), zremisowali z Hiszpanią (1:1) oraz wygrali z Kostaryką (4:2). Cztery punkty nie pozwoliły im jednak na awans z grupy.

Griezmann zapytany o ewentualny rzut karny przeciwko Polsce. Ostrzeżenie dla Szczęsnego [CZYTAJ]

Rafael van der Vaart wypowiedział się na temat problemów niemieckiej reprezentacji. Według 39-letniego eksperta Die Mannschaft mają problem z grą w defensywie, a Niklas Süle nie zapewnia odpowiedniej jakości. Holender porównał go do Harry’ego Maguire’a.

– Niemcy mają problem z grą w defensywie. Mają tam problem. Niklas Süle to nie jest piłkarz klasy światowej. To jest taki niemiecki Harry Maguire – powiedział Rafael van der Vaart.

Źródło: Twitter

Bereszyński został zapytany o możliwy transfer. „Coś się dzieje w tej kwestii”

Bartosz Bereszyński należy do wąskiego grona najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Obrońca Sampdorii może wkrótce zmienić klub. Sam przyznaje, że „dzieje się coś” w tej kwestii. 

30-latek od dłuższego czasu budzi zainteresowanie na rynku transferowym. Według różnych źródeł miały się toczyć rozmowy z AS Romą, co potwierdzał także Błażej Telichowski, pracujący w agencji reprezentującej „Beresia”. „Giallorossi” mieli być jednak niejedyną opcją.

Coś się dzieje

Bereszyński ma za sobą trzy udane spotkania na mundialu w Katarze. Obok Wojciecha Szczęsnego utrzymuje pewien poziom i według wielu kibiców i ekspertów jest najlepszym zawodnikiem z pola w naszej reprezentacji.

On sam wie, że udane występy mogą zaowocować transferem do silniejszego zespołu. Jak jednak przyznaje – nie skupia się na tym. Koncentruje się wyłącznie na grze na mistrzostwach.

– Dociera do mnie, że coś się dzieje w kwestii transferu, ale nie mam głowy do tych spraw. Trochę wymijająca odpowiedź, ale tak jest. Moi agenci wiedzą, że jedyne, co mnie w tej chwili interesuje to kadra i mundial. Sprawy klubowe odłożyłem na bok – wyjaśnił w rozmowie z portalem sport.pl.

Bereszyński gra w Sampdorii od początku 2017 roku. Nie wyklucza jednak zmiany barw klubowych.

– Co pół roku coś się dzieje, ale nigdy nie doszło do konkretów. Zobaczymy, co wydarzy się w styczniu, ale w tym momencie liczy się tylko mecz z Francją – podkreślił.

Z „Trójkolorowymi” nasza reprezentacja zagra już jutro. Spotkanie 1/8 finału mistrzostw świata zaplanowano na godzinę 16:00. Transmisję obejrzeć będzie można na antenie TVP Sport.

Griezmann zapytany o ewentualny rzut karny przeciwko Polsce. Ostrzeżenie dla Szczęsnego

Wojciech Szczęsny znajduje się w kapitalnej dyspozycji. Głównie dzięki bramkarzowi Juventusu reprezentacja Polski dotarła do 1/8 finału mistrzostw świata. Antoine Griezmann ostrzega jednak 32-latka. 

Szczęsny obronił na turnieju w Katarze już dwa rzuty karne. Pierwszy przeciwko Arabii Saudyjskiej (gdzie wybronił także dobitkę), a drugi przeciwko Argentynie po strzale Leo Messiego. Poza tym zaliczył multum innych interwencji, które uchroniły reprezentację Polski przed stratą gola.

Ostrzeżenie

Forma 32-latka budzi podziw w Polsce i na świecie. Nie uszła także uwadze Francuzów, którzy zmierzą się z „Biało-Czerwonymi” w 1/8 finału mistrzostw świata. Antoine Griezmann został zapytany o to, kto wykonywałby rzut karny, gdyby ewentualnie został podyktowany w tym meczu.

– Nie zamierzam dawać Szczęsnemu żadnych informacji na ten temat. On już uratował dwukrotnie swój zespół. Będzie miał niespodziankę – przyznał Griezmann. 

– Jeśli chodzi o mnie, czy to przy rzutach wolnych, rożnych, karnych, jestem w stanie wykonywać wszystko. Dostosowuję się do tego, czego, chce ode mnie trener oraz drużyna – dodał.

Trudno przewidzieć, kto jest obecnie pierwszym wykonawcą rzutów karnych w reprezentacji Francji. Ostatnią „jedenastkę” wykorzystali w marcu bieżącego roku w meczu towarzyskim z RPA (5-0). Wówczas do piłki podszedł Kylian Mbappe, ale Griezmanna nie było na boisku.

Nasser Al-Khelaifi: „Ludzie nas tak oceniają, bo nie mogą się pogodzić z tym, że Katar organizuje mundial”

Nasser Al-Khelaifi w rozmowie z L’Equipe wypowiedział się na temat postrzegania Kataru za sprawą mundialu. Prezes Paris Saint-Germain uważa, że wizerunek kraju z Bliskiego Wschodu bardzo się zmieni przez organizację mistrzostw świata.

Czy Katar będzie inaczej postrzegany?

Przed turniejem w Katarze wiele osób krytykowało ten kraj m.in. za ograniczone prawa dla osób LGBT. Nasser Al-Khelaifi w rozmowie z L’Equipe stwierdził jednak, że w Katarze wszyscy są mile widziani.

– Wizerunek zmieni się bardzo. Nie jesteśmy doskonali, ale trzeba się przyjrzeć wszystkiemu dokładniej. Wielu dziennikarzy już zmieniło zdanie. Obecnie w Katarze jest dwadzieścia tysięcy dziennikarzy, a ilu było wcześniej? Może dwustu. Wielu pisało, nie widząc kraju z bliska. Wiesz, dlaczego jesteśmy tak oceniani? Bo to Katar, mały kraj. Ludzie nie mogą się pogodzić z tym, że tutaj odbywają się mistrzostwa świata – powiedział prezes PSG.

Obrzydliwe zachowanie Dragana Stojkovicia. Po bramce dla Serbii obrażał matki Szwajcarów [WIDEO]

– Jesteśmy pokornymi ludźmi, z sercem na dłoni. Wszystkie kultury są razem, a naszą tożsamością jest kultywowanie pokoju ze wszystkimi. Przyjmujemy ludzi z całego świata. Nie jesteśmy odpowiedzialni za wszystko. Jesteśmy dobrymi ludźmi. W Katarze wszyscy są mile widziani. Bez względu na narodowość, pochodzenie, przekonania i płeć. Prosimy tylko o jedno: szacunek do naszej kultury – dodał.

Źródło: L’Equipe, TVP Sport

Obrzydliwe zachowanie Dragana Stojkovicia. Po bramce dla Serbii obrażał matki Szwajcarów [WIDEO]

 

Reprezentacja Serbii przegrała ze Szwajcarią (2:3) w trzecim meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Kibice dopatrzyli się haniebnego czynu ze strony selekcjonera ekipy z Bałkanów. Dragan Stojković wykrzykiwał wulgarne słowa w kierunku szwajcarskich piłkarzy.

Spotkanie Serbii ze Szwajcarią było elektryzujące nie tylko ze względu na walkę o wyjście z fazy grupowej. W tle rozgrywały się również kwestie narodowościowe. Przypomnijmy, że Granit Xhaka i Xherdan Shaqiri pochodzą z Kosowa, zamieszkiwanego w sporej części przez Albańczyków. To terytorium w 2008 roku ogłosiło swoją niezależność od Serbii.

To nie pierwszy raz

Podczas spotkania Szwajcarów z Serbami w 2018 roku doszło do prowokacji. Helweci wygrali wówczas z ekipą z Bałkanów po bramkach Xhaki i Shaqiriego. Obaj po swoich bramkach dłońmi imitowali dwugłowego orła – symbol Albanii. Serbia uznała to za prowokację, a FIFA ukarała obu zawodników.

Kamil Grabara ocenił grę reprezentacji Polski. „To nie są skoki narciarskie, żeby oceniać styl” [CZYTAJ]

Obrzydliwe zachowanie trenera

W 2022 roku również było czuć napięcie. Podczas spotkania arbiter pokazał aż 11 żółtych kartek, a wielokrotne przepychanki „zabijały” płynność meczu. Kibice dopatrzyli się także haniebnego zachowania selekcjonera Serbii. Gdy jego drużyna wyrównała, a następnie wyszła na prowadzenie (2:1), Dragan Stojković zaczął wyzywać szwajcarskich piłkarzy. Kamera zarejestrowała, jak trener Serbii krzyczy „j**ać wasze albańskie matki”.

Didier Deschamps docenia reprezentację Polski. „To zespół, który jest dobrze zorganizowany” [CZYTAJ]

Ostatecznie Szwajcaria pokonała Serbów 3:2, a drużyna z Bałkanów odpadła w fazie grupowej turnieju. Helweci w 1/8 finału zmierzą się z Portugalią. Mecz zaplanowano na wtorek 6 grudnia o godzinie 20:00.

Źródło: Twitter

Co u rywali? Reprezentacja Francji

Reprezentacja Polski po 36 latach wyszła z grupy mistrzostw świata i zagra w 1/8 finału z Francją. Odstawiając na bok dyskusje o stylu kadry Michniewicza i całej burzy, jaka się wokół tego tematu wytworzyła, warto pochylić się nad tym, z kim właściwie będziemy mieć do czynienia. Razem z LV Bet zapraszamy zatem na kolejny artykuł z serii „Co u rywali?”, gdzie postaramy się opisać drużynę „Trójkolorowych”. 

Nie da się ukryć, że w najbliższą niedzielę czeka nas bardzo trudny mecz, z niesamowicie wymagającym przeciwnikiem. Gramy wszakże z obecnymi mistrzami świata, który chcieliby obronić tytuł wywalczony w Rosji. Gdzieniegdzie możemy jednak upatrywać naszych szans na korzystny wynik.

Plusy i minusy

Oglądając każdy mecz grupowy Francji na mundialu w Katarze, nasuwa się jeden wniosek – gra z kontry. Właśnie w taki sposób najczęściej grają „Trójkolorowi”. Na próżno szukać u nich płynnego ataku pozycyjnego. Bazując na szybkości swoich zawodników (a tych mają od groma), potrafią błyskawicznie przechodzić z defensywy do ofensywy.

Na to będzie trzeba uważać, jednak jest to ostrze obusieczne. Francuzi nie będą tak samo rozgrywać każdej akcji i trzymać piłki non stop przy nodze. Było to widać już między innymi w spotkaniu z Australią (nie wspominając o Danii), gdzie Australijczycy kilkukrotnie potrafili odebrać piłkę, podczas konstruowanej przez rywali akcji.

To, co jednak najbardziej wzbudza strach w kibicach, to prędkość, właściwie całej drużyny francuskiej. Na każdej pozycji jest zawodnik posiadający doskonałe warunki fizyczne. „Trójkolorowi” potrafią zamieszać w szeregach obronnych przeciwników w bocznych sektorach boiska.

Lider w formie

Nie można zapominać o tym, kto we Francji odpowiada za napędzanie większości ofensywnych rajdów. Kylian Mbappe znajduje się obecnie w kapitalnej dyspozycji, co udowodnił już także na mistrzostwach. 23-latek strzelił w meczach grupowych trzy gole i dołożył jedną asystę. Przed turniejem także brylował formą w PSG, gdzie w 20 występach strzelił dwadzieścia bramek i zaliczył pięć ostatnich podań.

Mbappe nie można ani na chwilę spuścić z oka. Przejechali się na tym Duńczycy, który dwukrotnie dali mu się zaskoczyć. Drugie trafienie dało Francuzom zwycięstwo w samej końcówce, więc koncentrację trzeba zachowywać do samego końca.

Historia pojedynków

Z Francuzami niestety nie możemy pochwalić się wieloma dobrymi wynikami. Z „Trójkolorowymi” mierzyliśmy się względnie sporo razy, bo 16. Jednak aż 11 z tych spotkań było meczami towarzyskimi. Ostatnio graliśmy z nimi ponad 11 lat temu w Warszawie. Wówczas przegraliśmy 0-1 po samobójczym trafieniu Tomasza Jodłowca.

O punkty z jeszcze dawniej, bo w eliminacjach Euro 1996. Wtedy dwukrotnie zremisowaliśmy (0-0 w Zabrzu i 1-1 w Paryżu po golu Andrzeja Juskowiaka).

Jeden jedyny raz zmierzyliśmy się z nimi w finałach mistrzostw świata i… wygraliśmy. W 1982 roku reprezentacja Polski Antoniego Piechniczka wygrała 3-2 z Francuzami w meczu o 3. miejsce na mundialu w Hiszpanii.

Didier Deschamps docenia reprezentację Polski. „To zespół, który jest dobrze zorganizowany”

Selekcjoner reprezentacji Francji, Didier Deschamps, z szacunkiem podchodzi do meczu z reprezentacją Polski. Francuski szkoleniowiec wymienił atuty polskiego zespołu. Wskazał m.in. na dobrą organizację gry.

Reprezentacja Francji w fazie grupowej MŚ w Katarze rywalizowała w grupie „D”. W trzech meczach uzbierała w sumie 6 punktów. Złożyły się na to dwa zwycięstwa (z Australią 4:1 i Danią 2:1) oraz porażka 0:1 z Tunezją. Takie wyniki pozwoliły Trójkolorowym wygrać swoją grupę.

Polska vs Francja

Francuzi zajęli pierwsze miejsce w grupie „D”. Dzięki temu w 1/8 finału mundialu zagrają z drugim zespołem grupy „C”. Tę grupę wygrała Argentyna, a za jej plecami znalazła się reprezentacja Polski. W związku z tym o awans do ćwierćfinału powalczą ze sobą Francja oraz Polska.

Deschamps o meczu z Polską

Mecz Polska-Francja odbędzie się już w niedzielę. Na jednej z ostatnich konferencji prasowych selekcjoner „Les bleus”, Didier Deschamps, został zapytany o przeciwnika, z jakim przyjdzie im zagrać w 1/8 finału MŚ. Francuz z szacunkiem podchodzi do meczu z Polakami.

– To nie jest zespół, z którym mamy zwyczaj grać. Ma doświadczonych graczy. Oczywiście, jeśli jest jakieś nazwisko jakie się wyróżnia, to jest nim Lewandowski, jeden z najlepszych napastników na świecie – stwierdził Didier Deschamps.

– Ale to nie tylko on, to zespół, który jest dobrze zorganizowany, z dobrą prezencją atletyczną, z tego co widziałem. Mamy tutaj trzech obserwatorów, którzy uważnie ich śledzą, będziemy znać wszystkie szczegóły. Tego zespołu nie należy lekceważyć – ocenił selekcjoner reprezentacji Francji.

Kamil Grabara ocenił grę reprezentacji Polski. „To nie są skoki narciarskie, żeby oceniać styl”

Za nami piątkowa konferencja prasowa reprezentacji Polski. Na pytania dziennikarzy odpowiadali Kamil Grabara, Robert Gumny i Jakub Kiwior. Do najbliższego meczu Biało-Czerwonych pozostały już tylko dwa dni.

Reprezentacja Polski osiągnęła cel, jakim było wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata w Katarze. Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału mundialu po raz pierwszy od 1986 roku. Polacy wyszli z grupy dzięki wygranej z Arabią Saudyjską (2:0), remisowi z Meksykiem (0:0) oraz porażce z Argentyną (0:2).

Dzięki powyższym wynikom reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie „C”. W związku z tym Biało-Czerwoni zagrają teraz z reprezentacją Francji. Mecz 1/8 finału z udziałem Polaków zostanie rozegrany w niedzielę. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 16:00 czasu polskiego.

Na dwa dni przed meczem z reprezentacją Francji odbyła się konferencja prasowa reprezentacji Polski. Z dziennikarzami spotkali się Kamil Grabara, Robert Gumny, a także Jakub Kiwior. Pytania dotyczyły przede wszystkim meczu z Francją, a także stylu gry naszego zespołu.

Kamil Grabara

– Ostatnio miałem rozmowę z Wojtkiem Szczęsnym. Mam nadzieję, że osiągniemy dobry rezultat na tym mundialu, żeby Wojtek mógł skończyć karierę z takim super wynikiem – zażartował Kamil Grabara.

– Nie wiem, co możemy przenieść ze stylu Japonii. Na pewno wynik. Ale to nie są skoki narciarskie, żeby oceniać styl – stwierdził bramkarz reprezentacji Polski.

– Czesław Michniewicz jest bardzo elastycznym trenerem. Czy wymyśli granie z piątką obrońców, czy może z czwórką, a może ósemką, to bez znaczenia, będziemy maksymalnie przygotowani – zapowiedział 23-latek.

– I tak opinia publiczna twierdzi, że mamy jeden procent szans na wyeliminowanie Francji. No i fajnie, daliśmy sobie jeden procent więcej niż wtedy, gdybyśmy nie wyszli z grupy – powiedział Grabara.

Robert Gumny

– Robert Lewandowski to wielka persona w naszej drużynie, nikt sobie nie wyobraża reprezentacji Polski bez Roberta – przekazał Robert Gumny,

– Myślę, że trener na Francję też przygotuje dobry plan i na pewno stworzymy swoje szanse w tym meczu – zapowiedział 24-latek.

– Bardzo czekam na jakieś minuty na mundialu, nieważne gdzie mnie trener wystawi dam z siebie wszystko – zadeklarował Gumny.

Jakub Kiwior

– Wszyscy wiemy jakich zawodników ma reprezentacja Francji. Każdy zdaje sobie sprawę, że to nie będzie łatwy mecz. Każdy musi podejść do niego skoncentrowany – ocenił Jakub Kiwior.

– Cieszę się, że zdobywam minuty. Na razie myślę o następnych meczach. Na pewno jest dużo rzeczy, które chciałbym poprawić – odpowiedział 8-krotny reprezentant Polski.


źródło: Łączy Nas Piłka

Robert Lewandowski: Z Francją będzie łatwiej niż z Argentyną

 

Reprezentacja Polski po 36 latach awansowała z fazy grupowej mundialu. Mikrofon „Łączy nas Piłka” zarejestrowały wypowiedź Roberta Lewandowskiego z szatni po meczu z Argentyną. Kapitan Biało-Czerwonych uważa, że w spotkaniu 1/8 finału z Francją będzie nam łatwiej grać niż z Argentyną.

Lewandowski: – Z Francją będzie łatwiej

Biało-Czerwoni awansowali z fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze, jednak wielu kibiców i ekspertów ma zarzuty co do ich gry. Kadrze Czesława Michniewicza zarzuca się przede wszystkim zbyt defensywny styl. Ze sposobu gry nie jest również zadowolony Robert Lewandowski. Napastnik FC Barcelony uważa, że w starciu z obecnymi mistrzami świata Biało-Czerwoni nie mają nic do stracenia i powinni zagrać odważniej.

Zaskakujące słowa Michniewicza o kontrakcie z PZPN. „Nie wiem, co tam jest zapisane” [CZYTAJ]

Mikrofon „Łączy nas Piłka” zarejestrował wypowiedź Roberta Lewandowskiego po porażce z Albicelestes. Kapitan Biało-Czerwonych uważa, że w starciu z Francją Polakom będzie łatwiej niż przeciwko Argentynie.

– Tyle lat Polska czekała na awans do fazy pucharowej mistrzostw świata, więc to jest wielkie osiągnięcie, pomimo tego, że czujemy niedosyt z powodu tego, jak graliśmy. Nie mamy już nic do stracenia. To będzie dla nas wielkie wyzwanie i tak do tego podchodźmy. Cieszmy się tym – powiedział Robert Lewandowski w szatni po środowym meczu.

Zbigniew Boniek o szansach Polski w starciu z Francją. „Wszystko zaczyna się od nowa” [CZYTAJ]

– Cieszmy się każdą minutą na boisku. To będzie mega przeżycie, doświadczenie, wyzwanie. Jeśli wyjdziemy z klatą do przodu i będziemy chcieli grać w piłkę, na tyle ile potrafimy, damy z siebie maksa od pierwszej do ostatniej minuty i wyciągniemy wnioski, to z Francją może być nawet łatwiej. Gwarantuję wam, że z Francją będzie nam łatwiej grać. Jestem o tym przekonany. Wierzę, że ten mecz z Francją będzie inny i po meczu powiemy, że daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy z tego dumni – dodał kapitan Biało-Czerwonych.

Spotkanie Polski z Francją odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Mecz zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu.

Źródło: Łączy nas Piłka/Weszło


TROLLNEWSY I MEMY