NEWSY I WIDEO

Zaskakujące słowa Michniewicza o kontrakcie z PZPN. „Nie wiem, co tam jest zapisane”

W rozmowie na kanale „Cioną po oczach” Czesław Michniewicz odniósł się do informacji o automatycznym przedłużeniu swojego kontraktu. Selekcjoner udzielił dość zaskakującej wypowiedzi. 

Dzięki awansowi do 1/8 finału mistrzostw świata Michniewicz spełnił specjalną klauzulę w swoim kontrakcie z PZPN. Według „Weszło”, szkoleniowiec automatycznie przedłużył swój kontrakt. Obecnie umowa ma obowiązywać do końca eliminacji Euro 2024.

Nie doczytał?

Michniewicz w rozmowie na kanale „Cioną po oczach” odniósł się do całej sytuacji. Zaznaczył jednak, że nie jest to dobry moment, aby rozmawiać o przyszłości. Podkreślił, że na pewno po mundialu przyjdzie czas, kiedy spotka się z Cezarym Kuleszą.

– Nie znamy się aż tak dobrze, żebyś mógł się przekonać, jak u mnie wygląda sprawa z tymi wszystkimi kontraktami. Ja generalnie podpisuję umowę i zawsze mam straszny problem z tym, żeby to czytać – mówił selekcjoner. 

– Mój kontrakt przygotował prawnik, ja nie mam go ze sobą ani na mailu. Nie wiem, co tam jest zapisane, nie wybiegam tak daleko w przyszłość – zaznaczył.

– Wrócę do domu, to nawet w ten kontrakt nie będę zaglądał. Na pewno będzie okazja, aby spotkać się wcześniej z prezesem Kuleszą, porozmawiać. To nie czas i miejsce, aby się tym zajmować – kontynuował Michniewicz. 

– Ja nie zamierzam niczego komentować, dla mnie mecz z Francją jest najważniejszym w życiu i koncentruję się tylko na tym. A taka dodatkowa dyskusja tylko odwodzi od celu. Ja w tym nie uczestniczę. Czas pokaże, jak potoczą się moje losy. Ja pracuję z reprezentacją najlepiej, jak potrafię. Zatrudnia mnie prezes Kulesza i on będzie podejmował decyzję. Ja tego kontraktu dokładnie nie pamiętam i nie wchodziłem w szczegóły – podsumował.

Całość możecie obejrzeć poniżej:

Zbigniew Boniek o szansach Polski w starciu z Francją. „Wszystko zaczyna się od nowa”

 

Zbigniew Boniek w rozmowie z Kanałem Sportowym ocenił dotychczasową grę reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Katarze. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uważa, że Biało-Czerwoni „jeszcze niczego nie pokazali„.

Awans po 36 latach i ocena Bońka

Reprezentacja Polski wyszła z fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Biało-Czerwoni w 1/8 finału zmierzą się z aktualnymi mistrzami – Francją. Wielu kibiców i ekspertów mimo awansu Polski ma zastrzeżenia do stylu gry. Zbigniew Boniek w rozmowie z Kanałem Sportowym wypowiedział się na temat dotychczasowych osiągnięć Biało-Czerwonych na turnieju w kraju Bliskiego Wschodu.

Lewandowski wyjawił, o czym rozmawiał z Messim. „Było śmiesznie” [CZYTAJ]

– Aby zrobić coś dobrego też potrzeba. Jak nie ma stylu, to nie da się zrobić wielkich rzeczy. Wyszliśmy z grupy, ale my jeszcze nie istniejemy na ten imprezie. Istnieje Wojciech Szczęsny i… łzy Roberta Lewandowskiego po strzelonym golu. Nigdy nie widziałem, aby ktoś osiągnął coś wielkiego, jeśli nie gra się dobrze w piłkę. Na razie mieliśmy trochę szczęścia, mądrości i dobrych interwencji Wojtka Szczęsnego – powiedział były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

– My jako zespół jeszcze niczego nie pokazaliśmy. Wręcz przeciwnie – muszę powiedzieć, że słuchając zagranicznych mediów, zdałem sobie sprawę, iż wszyscy mówią o naszym szczęśliwym awansie. Nikt nie mówi o fajnej, mądrej, ciekawej grze – dodał.

Mecz z Francją

– Mamy szansę, bo wszystko zaczyna się od nowa. Możemy zagrać dobry mecz z drużyną nieprawdopodobnie silną i wymagającą, jaką jest Francja. Ja nie jestem ani po jednej, ani po drugiej stronie. Cieszę się, że mimo tych narzekań gramy dalej – podsumował Zbigniew Boniek.

Potężna premia dla reprezentacji za awans do 1/8. Piłkarze dostaną wielkie pieniądze [CZYTAJ]

Spotkanie Polski z Francją odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Mecz zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu.

Źródło: Kanał Sportowy/Meczyki.pl

Lewandowski wyjawił, o czym rozmawiał z Messim. „Było śmiesznie”

Po meczu Polski z Argentyną (0-2) Robert Lewandowski i Leo Messi ucięli sobie krótką rozmowę na murawie. Obaj szeptali sobie coś na ucho. Kapitan „Biało-Czerwonych” wyjawił „Bildowi”, czego dotyczyła ich pogawędka. 

Chwilę przed zakończeniem meczu między wspomnianą dwójką doszło do spięcia. Lewandowski chciał odebrać Messiemu piłkę, ale skończyło się na faulu. Gdy 34-latek chciał przeprosić kapitana „Albicelestes”, ten nie podał mu ręki. Po meczu jednak wszystko sobie wyjaśnili.

O czym rozmawiali?

Naturalnie pojawiły się pytania dotyczące szczegółów ich rozmowy. Messi został zapytany o to przez dziennikarzy, jednak nie chciał tego zdradzić.

– Nauczono mnie tego, że wszystko, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. To samo jest z szatnią. Nigdy nie będę zdradzać tego, o czym rozmawiałem z kimś na osobności – mówił Argentyńczyk. 

Lewandowski był bardziej wylewny. Na łamach „Bilda” wyjawił treść ich rozmowy.

– Trochę rozmawialiśmy, było śmiesznie. Powiedziałem Messiemu, że gram bardziej defensywnie niż zwykle, ale czasem tego właśnie potrzebuje drużyna – mówił „Lewy”.

– Ja na pozycji defensywnego pomocnika – tak, to zdarza się bardzo rzadko, ale wiedziałem, że muszę pomóc drużynie. To wszystko nie było przyjemne, ale jesteśmy w fazie pucharowej pierwszy raz od 36 lat. To wielki sukces dla całej Polski. W końcu nam się udało! – podsumował.

Reprezentacja Polski mimo porażki z Argentyną awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. W niedzielę zmierzy się z Francją. Spotkanie zaplanowano na godzinę 16:00.

Kamil Grabara był blisko hitowego transferu. Wszystko pokrzyżowała kontuzja

Piotr Dumanowski na kanale „Meczyków” na YouTube wyjawił, że Kamil Grabara mógł latem trafić do Serie A. Polskim bramkarzem mocno interesowało się SSC Napoli. Na drodze do transferu stanęła jednak kontuzja twarzy bramkarza Kopenhagi. 

Kamil Grabara świetnie prezentował się w tym sezonie ligi duńskiej i w Lidze Mistrzów. Sporo spotkań musiał jednak opuścić, przez problemy zdrowotne.

Mógł być wyjazd

Już w drugiej kolejce SuperLigi Grabara doznał kontuzji twarzoczaszki. Piotr Dumanowski, dziennikarz „Eleven Sports” na kanale „Meczyków” zdradził, że gdyby nie uraz, to 23-latek trafiłby do Serie A. W Napoli czekał na niego gotowy kontrakt.

– Gdyby nie kontuzja jego twarzoczaszki, latem Grabara trafiłby do Napoli. Wszystko było już na papierze, kontrakt był na stole i już miał się pakować – zdradził Dumanowski. 

– Myślę, że może trochę żałować. Fajna liga, klub, któremu „żre” i który jest jednym z najlepszych w tym momencie w Europie. Znakomity klimat do gry w piłkę, uwielbienie kibiców, fajny trener… – kontynuował.

– Oczywiście, ta szansa jeszcze nie uciekła, ale myślę, że może żałować tej kontuzji – zakończył.

Potężna premia dla reprezentacji za awans do 1/8. Piłkarze dostaną wielkie pieniądze

Reprezentacja Polski awansowała po raz pierwszy od 36 lat do 1/8 finału mistrzostw świata. Kadrowicze zapisali się tym samym w historii, ale to nie wszystko. Wyjście z grupy wiąże się także z bonusem finansowym. 

„Biało-Czerwoni” wyszli z grupy mimo porażki z Argentyną (0-2). Polacy mieli lepszy bilans bramkowy niż Meksyk, który miał tyle samo punktów, dzięki wygranej z Arabią Saudyjską (2-1). Wszystko mógł jednak zmienić jeden gol „El Tri”.

Finalnie to jednak my wyszliśmy z drugiego miejsca za plecami „Albicelestes”. W 1/8 finału zmierzymy się natomiast z Francją. Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 4 grudnia na godzinę 16:00.

Bonus finansowy

Mecz z „Trójkolorowymi” nadejdzie więc już za dwa dni. „Biało-Czerwoni” i tak zapisali się już jednak w historii. Dodatkowo wiąże się to z gratyfikacją finansową. Dziennikarze „Przeglądu Sportowego” ustalili, ile kadrowicze otrzymają za awans do 1/8.

PZPN otrzyma od FIFA co najmniej pięć milionów dolarów. Do piłkarzy trafić mają dwa miliony z tej kwoty. Oznacza to, że do podziału między sobą będą mieć około dziewięciu milionów złotych. W przypadku awansu do ćwierćfinału przewidziana jest oczywiście jeszcze większa nagroda.

Flick vs Schweinsteiger na antenie telewizji. „To kompletny nonsens”

Nastroje w niemieckiej kadrze nie są najlepsze. „Die Mannschaft” odpadli wczoraj, po raz drugi z rzędu, w fazie grupowej mundialu. Hansi Flick po ostatnim gwizdku wdał się w kłótnię z Bastianem Schweinsteigerem. Wszystko odbyło się na antenie telewizji. 

Mimo zwycięstwa 4-2 z Kostaryką, Niemcy odpadli z mundialu już na etapie fazy grupowej. Nad nimi znaleźli się kolejno: Hiszpania (lepszy bilans bramkowy) i Japonia, która sensacyjnie wygrała swoją grupę, wygrywając najpierw właśnie z Niemcami, a wczoraj pokonując „La Furja Roja”.

Dyskusja

Po meczu z Kostaryką na antenie telewizji „ARD” przyczyny odpadnięcia Niemców starał się znaleźć Bastian Schweinsteiger. Legenda Bayernu Monachium i kadry „Orłów” stwierdza, że jego rodakom zabrakło zapału.

– Są takie sytuacje na boisku, gdzie piłkarzom brakuje nawet pięciu procent koncentracji. Zobacz na dziś przy stanie 1:1. Zapał nie oznacza tylko atakowania, ale też uporządkowania wszystkiego w głowie. Zbyt często pozwalaliśmy przeciwnikom na dużo swobody i nie pilnowaliśmy ich. Oczekiwałem dużo więcej od obrońców. Widziałem tego dużo więcej w innych meczach – powiedział Schweinsteiger.

– Ale dziś i przeciwko Japonii to było dla mnie za mało. Nie było odpowiedniej iskry w drużynie. Antonio Ruediger zwykle daje radę, ale innym czegoś brakuje. Straciliśmy łącznie pięć goli. Od EURO 2016 zawsze tracimy bramkę w meczu. Jeśli nie bronisz dobrze, nie awansujesz i nie wygrasz, o to mi chodzi – dodał.

Stwierdzenie byłego reprezentanta nie spodobało się Hansiemu Flickowi. Selekcjoner niemieckiej kadry kompletnie nie zgadza się z oceną Schweinsteigera.

– To kompletny nonsens. Zdobywaliśmy bramki, popełnialiśmy błędy. Nie zgadzam się, że zespołowi brakuje zapału. Oni bardzo chcieli wygrać. Byliśmy rozczarowani w pierwszej połowie, gdy nie wykorzystaliśmy swoich szans – mówił.

– Staraliśmy się poprawić po przerwie. Wiedzieliśmy, że Kostaryka jest niebezpieczna przy stałych fragmentach. Są rzeczy, które możemy zrobić lepiej. Na tym mundialu już nie będziemy mieli tej szansy. Zrobiliśmy dużo, żeby już teraz wracać do domu – podsumował.

Zaskakujące informacje z Niemiec. Hansi Flick zostanie zwolniony

Reprezentacja Niemiec na drugim mundialu z rzędu nie zdołała wyjść z grupy. „Die Mannschaft”, mimo zwycięstwa z Kostaryką (4-2) skończyli na 3. miejscu, za Hiszpanią i Japonią. Brak awansu posadą może przypłacić Hansi Flick. 

Niemcy zmagania w grupie rozpoczęli od porażki z Japonią (1-2). W drugim meczu zremisowali z Hiszpanią (1-1), w ostatniej kolejce udało im się wygrać z Kostaryką (4-2), ale to nie wystarczyło do awansu. Równolegle „Samurajowie” pokonali „La Furja Roja” (2-1) i wygrali grupę, zajmując 1. miejsce nad Hiszpanami. Nasi zachodni sąsiedzi odpadli z 3. miejsca przez mniejszą ilość strzelonych bramek.

Krótka przygoda

Odpadnięcie z mundialu to tragedia dla Niemców, tym bardziej że stało się to drugi raz z rzędu. Cztery lata temu w Rosji także nie udało się im wyjść z grupy. Nastroje są zatem ponure i niebawem mogą zacząć „lecieć głowy”.

Zwolniony z funkcji selekcjonera może zostać bowiem Hansi Flick, jak przekazuje „Bild”. Co więcej, wkrótce w kadrze Niemiec może dojść do zmiany pokoleniowej, której ofiarą mogą paść dotychczasowe filary drużyny.

Usunięcie Flicka byłoby dość zaskakującym i drastycznym ruchem. 57-latek został zatrudniony ledwo ponad rok temu. Niemiecka federacja liczyła na związanie się z nim na dłużej, czego dowodzi podpisany do 2024 roku kontrakt.

Do tej pory Flick poprowadził Niemców w 19 spotkaniach. Wygrał 11 z nich, zaś 6 zremisował. Przegrał zaledwie 2 mecze, z czego jeden kluczowy na mundialu (1-2 z Japonią).

Pożegnanie Thomasa Müllera? Piłkarz Bayernu Monachium podziękował niemieckim kibicom za lata wsparcia w reprezentacji [WIDEO]

Reprezentacja Niemiec odpadła z Mistrzostw Świata w Katarze na etapie fazy grupowej. Die Mannschaft w ostatniej kolejce pokonali Kostarykę (4:2), jednak to nie wystarczyło, aby awansować do 1/8 finału turnieju. Thomas Müller po spotkaniu udzielił wywiadu, w którym zasugerował, że mógł to być jego ostatni mecz w narodowych barwach.

Koniec turnieju dla Niemców

W trzeciej kolejce fazy grupowej reprezentacja Niemiec pokonała Kostarykę (4:2). Równolegle odbywał się mecz Japonii z Hiszpanią. Ekipa z Azji pokonała drużynę z Półwyspu Iberyjskiego 2:1. W związku z tym Niemcy żegnają się z turniejem w Katarze. Podopieczni Hansiego Flicka zajęli trzecie miejsce w grupie, zapisując na swoje konto 4 punkty (za remis z Hiszpanią 1:1 i wygraną z Kostaryką 4:2).

Szpakowski przejechał się po reprezentacji. „Powiem szczerze: jestem rozczarowany” [CZYTAJ]

Pożegnanie Müllera?

Po spotkaniu Thomas Müller udzielił wywiadu, w którym podziękował wszystkim kibicom za wszystkie lata wspierania go podczas gry dla reprezentacji Niemiec. Słowa piłkarza Bayernu Monachium wskazują na to, że starcie z Kostaryką było jego ostatnim w narodowych barwach.

– Jeśli to był mój ostatni mecz, to chciałbym powiedzieć kilka słów niemieckim kibicom. To była ogromna przyjemność, drodzy państwo. Przeżyliśmy wspaniałe chwile. W każdym meczu starałem się trzymać serce na boisku. Zawsze dawałem z siebie wszystko i czasem płynęły łzy radości z powodu moich działań, czasem widzowie też mieli ból na twarzach. Nawet jeśli nie wszystkie działania mi się powiodły, robiłem to z miłością. Dziękuję – powiedział Thomas Müller.

Dzień wolny od pracy po zwycięstwie Polski nad Francją? Szef jednej z partii podpisze pismo do prezydenta! [CZYTAJ]

Po ekscytujących meczach w czwartkowy wieczór z grupy E awansowała Japonia i Hiszpania. Drużyna z Azji w 1/8 finału zmierzy się z Chorwacją. Z kolei podopieczni Luisa Enrique zagrają z Marokiem.

Źródło: WP Sportowe Fakty/Twitter

Dzień wolny od pracy po zwycięstwie Polski nad Francją? Szef jednej z partii podpisze pismo do prezydenta!

Szef jednej z partii politycznych w naszym kraju złożył obietnicę odnośnie meczu Polska-Francja. Jeśli nasi reprezentanci pokonają Francuzów, to złoży on podpis pod pismem do prezydenta o dzień wolny od pracy.

Reprezentacja Polski zakończyła rywalizację w fazie grupowej Mistrzostw Świata 2022. W trzech meczach Polacy uzbierali w sumie 4 punkty, co pozwoliło im zająć drugie miejsce w swojej grupie. W pierwszym meczu podopieczni Czesława Michniewicza zremisowali z Meksykiem 0:0, w drugiej kolejce pokonali Arabię Saudyjską 2:0, a w ostatnim meczu polegli przeciwko Argentynie 0:2.

Mecz Polska-Francja

Piłkarze reprezentacji Polski wywalczyli awans do 1/8 finału Mistrzostw Świata po raz pierwszy od 1986 roku. W związku z zajęciem drugiego miejsca w grupie „C”, Polacy zagrają najbliższy mecz ze zwycięzcą grupy „D” – Francją. Pojedynek zostanie rozegrany w niedzielę.

Deklaracja polityka

Zdecydowanym faworytem meczu Polska-Francja będą Francuzi. Bronią oni bowiem tytułu mistrzów świata sprzed czterech lat. Ewentualne zwycięstwo Polaków byłoby traktowane jako ogromna sensacja. Na temat tego meczu wypowiedział się przewodniczący „Lewicy”, Krzysztof Gawkowski. Na antenie „WP” polityk przekazał, że w przypadku wygranej naszej reprezentacji z chęcią podpisze on pismo do prezydenta o ustanowienie dnia wolnego od pracy.

– Z przyjemnością jako szef klubu parlamentarnego podpiszę pismo do prezydenta Dudy i premiera, by zarządzili dzień wolny od pracy, jeżeli Polska wygra z Francją. Z przyjemnością! Wygrajmy z Francją, niech ludzie zostaną w domach, niech cała Polska się cieszy – zadeklarował przewodniczący „Lewicy”, Krzysztof Gawkowski.

– Nie wiem tylko, czy to jest możliwe, bo tam jest Mbappe, Griezmann i cała ekipa. Nie chcę być pesymistą, cieszmy się te trzy dni, ale gdybym miał wskazać dwie najlepsze ekipy na tym turnieju, to z jedną już graliśmy, a z drugą teraz zagramy – dodał.


źródło: WP

Nie będzie „jasnego gwintu” z Francją. Wiadomo, kto skomentuje mecz Polaków w 1/8

„TVP Sport” opublikowało listę par komentatorskich, które skomentują mecze 1/8 finału mistrzostw świata. Spotkanie reprezentacji Polski z Francją przypadło Mateuszowi Borkowi i Robertowi Podolińskiemu. 

Powoli końca dobiega faza grupowa mistrzostw świata w Katarze. Kolejne drużyny zapewniają sobie udział w 1/8 finału. Wśród tych drużyn znalazła się także reprezentacja Polski, która 4 grudnia zmierzy się z Francją, obecnymi mistrzami.

Kto skomentuje?

„TVP Sport” powoli podaje już, którym komentatorom przyznano które spotkania. Wiadomo już, że mecz Holandia-USA skomentuje para Maciej Iwański – Janusz Michallik. Spotkanie Argentyny z Australią przypadło natomiast Sławomirowi Kwiatkowskiemu i Robertowi Podolińskiemu, a Anglia-Senegal skomentują Przemysław Pełka z Kamilem Kosowskim.

Kto zatem relacjonować będzie mecz „Biało-Czerwonych” z Francją? „TVP” poinformowało, że wybór padł na Mateusza Borka i Roberta Podolińskiego. Oznacza to na pewno, że (odpukać) nie usłyszmy „jasny gwint” w przypadku rzutu karnego. 

Duety komentatorskie na 1/8 mundialu, dotychczas ogłoszone przez „TVP Sport”:

  • Polska-Francja (Borek-Podoliński)
  • Holandia-USA (Iwański-Michallik)
  • Argentyna-Australia (Kwiatkowski-Podoliński)
  • Anglia-Senegal (Pełka-Kosowski)

Szpakowski przejechał się po reprezentacji. „Powiem szczerze: jestem rozczarowany”

Dariusz Szpakowski nie ukrywa, że jest rozczarowany występem reprezentacji Polski przeciwko Argentynie. Styl, jaki zaprezentowała drużyna przykrył nawet historyczny awans do 1/8 finału mistrzostw świata. 

Tylko dzięki korzystnemu bilansowi bramkowemu udało się wywalczyć awans z grupy. Polska wygrała tylko z Arabią Saudyjską (2-0), zremisowała z Meksykiem (0-0) i w fatalnym stylu przegrała z Argentyną (0-2). To właśnie to ostatnie spotkanie pozostawiło spory niesmak po awansie.

Rozczarowanie

Niezadowolenia nie ukrywa Dariusz Szpakowski. Na antenie „TVP Sport” komentator oczywiście pogratulował kadrze zakwalifikowania się do 1/8. Podkreślał natomiast, że czuje rozgoryczenie.

– Gratulacje dla zespołu i Czesława Michniewicza. Natomiast ma to słodko-gorzki smak. Z jednej strony awans, z drugiej styl. Czy rozmawiać o stylu, czy cieszyć się z awansu? Sensem futbolu są gole. Sensem futbolu jest gra. A nie coś, co zabija tę dyscyplinę, co nie pozwala rozwinąć skrzydeł i pokazać możliwości. Jeśli jeden z najlepszych napastników świata, jakim jest Robert Lewandowski, nie oddaje strzału na bramkę, jeśli Zieliński jest niewidoczny… Ja się zastanawiałem, czy Xavi albo Spaletti nie będą musieli wziąć ich na treningi indywidualne po tym mundialu – mówił Szpakowski w „Studio Katar”.

– Wspólnie z Marcinem [Żewłakowem – przyp. red.] byliśmy na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Bolonii. To jest dobra analogia. Wygraliśmy tam z Belgią i Włochami, przegraliśmy z Hiszpanami i oczywiście nie wyszliśmy z grupy – wspominał, nawiązując do młodzieżowego Euro 2019, gdzie selekcjonerem był Czesław Michniewicz.

– Ale tam takiego antyfutbolu polska reprezentacja nie prezentowała, jak prezentuje tutaj. I człowiek jest rozdarty w tym wszystkim. Wiadomo – kibic, Polak, życzysz tej reprezentacji jak najlepiej, chcesz być z niej dumny. Ale czy można być dumnym po tym, co zaprezentowaliśmy? Ja powiem szczerze: jestem rozczarowany – podsumował.

Reprezentacja Polski w niedzielę, 4 grudnia zagra w 1/8 finale mistrzostw świata z Francją. Spotkanie zaplanowano na 16:00 czasu polskiego.

Kingsley Coman ocenił reprezentację Polski. „Wiemy, że mają bardzo dobry kontratak”

Kingsley Coman wziął udział w konferencji prasowej reprezentacji Francji. Na 3 dni przed meczem z reprezentacją Polski 26-latek ocenił grę swoich rywali. Francuz wymienił silną stronę Polaków.

Dobiega końca faza grupowa Mistrzostw Świata 2022. Zmagania w tej fazie rozgrywek zakończyła już reprezentacja Francji, która rywalizowała w grupie „D”. Francuzi pokonali Australię 4:1, Danię 2:1, a w ostatnim grupowym meczu przegrali z Tunezją 0:1. W sumie uzbierali 6 punktów, co dało im pierwsze miejsce w grupie „D”.

Polska vs Francja

Już przed turniejem było wiadomo, że zwycięzca grupy „D” w 1/8 finału zmierzy się z drugim zespołem grupy „C”. Po trzech kolejkach rywalizacji między Argentyną, Polską, Meksykiem i Arabią Saudyjską wyłoniono ostateczny układ tej grupy. Zmagania na drugim miejscu zakończyła reprezentacja Polski. W związku z tym w 1/8 finału MŚ Francja zagra z Polską.

Coman przed meczem z Polską

Mecz Polska-Francja w 1/8 finału Mistrzostw Świata zostanie rozegrany w niedzielę. Zdecydowanym faworytem tej potyczki są Francuzi, którzy bronią tytułu zdobytego przed czteroma laty w Rosji. Jeden z piłkarz Trójkolorowych, Kingsley Coman, ocenił nadchodzący pojedynek. Francuz wymienił atut reprezentacji Polski.

–  To mecz Mistrzostw Świata. Wszystko jest możliwe. Podejdziemy do meczu z największą powagą. Status faworyta nie daje nam bramki przewagi, nie jest ważny – stwierdził Kingsley Coman.

– Od dzisiaj zaczynamy zgłębiać temat. Często spotykaliśmy się z takimi drużynami. Styl gry nas nie zaskoczy. Wiemy, że mają bardzo dobry kontratak. Zrobimy wszystko, by wygrać ten mecz – przekazał Francuz.

PZPN rozpoczął proces naturalizacji brazylijskiego skrzydłowego! Ma świetne statystyki

Według Fuada Alakbarowa azerskiego dziennikarza Polski Związek Piłki Nożnej rozpoczął proces naturalizacji Kady’ego, skrzydłowego Karabachu Agdam! Jakiś czas temu Brazylijczyk wyraził chęć gry dla reprezentacji Polski. 

Interesujące wieści płyną z Azerbejdżanu. Tamtejszy dziennikarz przekazał, że PZPN pracuje nad przyznaniem polskiego obywatelstwa 26-letniemu Kady’emu, który ma polskie korzenie.

Drugi Cash?

Fuad Alakbarow pisze, że w najbliższych dniach Kady ma się zjawić w Polsce. PZPN miał już rozpocząć proces naturalizacji brazylijskiego skrzydłowego. Jedno z nazwisk 26-latka brzmi „Malinowski”. Jego dziadek ze strony ojca pochodził z Polski. Sam zawodnik już jakiś czas temu wyraził chęć gry dla „Biało-Czerwonych”.

W bieżącym sezonie Kady rozegrał 26 spotkań dla Karabachu, licząc wszystkie rozgrywki. W samej lidze azerskiej strzelił dwie bramki i zanotował pięć asyst. Grał także w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, gdzie czterokrotnie trafiał do siatki i trzykrotnie asystował kolegom. Na dłuższą metę występował w Lidze Europy, gdzie podczas fazy grupowej zaliczył dwa ostatnie podania.

Jak na skrzydłowego Brazylijczyk ma bardzo dobre statystyki. W Karabachu gra od lipca 2021 roku. W sumie może się pochwalić 69 występami dla azerskiej ekipy, w których strzelił łącznie 26 goli i zanotował 27 asyst.

Co ze zdrowiem reprezentantów Polski? Bereszyński i Bielik opuścili boisko w meczu z Argentyną z powodu przemęczenia

Bartosz Bereszyński i Krystian Bielik nie dokończyli meczu z Argentyną z powodu nadmiernego zmęczenia. Z ich zdrowiem wszystko jest jednak w porządku. O szczegółach poinformował dziennikarz Tomasz Włodarczyk.

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w fazie grupowej Mistrzostw Świata 2022. W ostatnim meczu tego etapu rozgrywek Polacy przegrali z Argentyną 0:2. Pomimo porażki Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału mundialu. Ich kolejnym rywalem będzie reprezentacja Francji.

Porażka z Argentyną

Mecz Polska-Argentyna w pełni przebiegał pod dyktando Albicelestes. Pojedynek zakończył się wynikiem 0:2, choć bramek mogło być zdecydowanie więcej. Kilkukrotnie naszą reprezentację ratował Wojciech Szczęsny. Jednym z niewielu pozytywnych aspektów jest fakt, że tak niska porażka pozwoliła naszej reprezentacji awansować dalej.

Zmiany Michniewicza

We wczorajszym meczu Czesław Michniewicz zdecydował się na przeprowadzenie kompletu pięciu zmian. W drugiej połowie na murawie zameldowali się Skóraś, Kamiński, Damian Szymański, Artur Jędrzejczyk oraz Krzysztof Piątek. Z kolei boisko opuścili Karol Świderski, Przemysław Frankowski, Damian Szymański, Artur Jędrzejczyk i Grzegorz Krychowiak.

Powody przeprowadzonych zmian

Część powyższych zmian była spowodowana aspektem zdrowotnym. Jak przekazał poinformowany przez rzecznika prasowego PZPN Tomasz Włodarczyk, problemy ze zmęczeniem mieli Krystian Bielik oraz Bartosz Bereszyński. Pierwszy z nich opuścił boisko w 62. minucie, a drugi z nich w 10 minut później.

– Szybki update a propos zdrowia – nic wielkiego się nie dzieje, przynajmniej na tę chwilę. Z racji tego, że z Argentyną graliśmy blisko bramki i pracowaliśmy bez piłki, to wymagało to od zawodników dużego obciążenia fizycznego – zdradził Tomasz Włodarczyk.

– Zmiany Bereszyńskiego i Bielika były spowodowane zmęczeniem. Taką informację dostałem od Jakuba Kwiatkowskiego. Nie ma żadnego sygnału dot. poważniejszego urazu w kadrze. Bartek miał chyba naciągnięty mięsień, pracował przed meczem z Argentyną zresztą z fizjoterapeutami – dodał.

– Piłkarze, którzy grali 90 minut lub trochę mniej z Argentyną, mają dziś wolne i regenerują się na basenie – poinformował dziennikarz.


źródło: meczyki.pl

Michniewicz spełnił warunek kontraktu z PZPN. Selekcjonerem będzie jeszcze przynajmniej rok

Awans reprezentacji Polski do 1/8 finału mistrzostw świata to nie tylko historyczny moment. To także szczególne osiągnięcie dla Czesława Michniewicza. Selekcjoner tym samym automatycznie przedłużył swój kontrakt do końca eliminacji Euro 2024.

Czesław Michniewicz przejął reprezentację Polski w newralgicznym momencie. Kadra była wtedy rozbita po nagłym odejściu Paulo Sousy i niebawem miała zagrać w barażach o wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru. Świeżo upieczony selekcjoner zdał jednak egzamin. Podwójnie.

Najpierw wygrał baraż ze Szwecją, a następnie spełnił kolejne postawione przed nim zadanie. Wyszedł z grupy na mistrzostwach świata. Pierwszy raz od 36 lat „Biało-Czerwoni” zagrają w 1/8 finału mundialu.

Przedłużona współpraca

Sukces kadry to jednak niejedyna dobra informacja dla Michniewicza. Szkoleniowiec tym samym spełnił warunek zawarty w swoim kontrakcie. „Weszło” ustaliło, że w umowie selekcjonera z PZPN zawarto klauzulę, od której zależała jego przyszłość. Dzięki wyjściu z grupy Michniewicz automatycznie przedłużył swój kontrakt do końca eliminacji Euro 2024.

Jego przygoda z dorosłą kadrą potrwa zatem przynajmniej do 17 listopada 2023 roku. Wtedy zakończymy nasze zmagania w eliminacjach meczem z Czechami. Z tą samą drużyną eliminacje także zaczniemy – już 23 marca przyszłego roku.

Takie zapisy to standard. Wszyscy ostatni selekcjonerzy mieli takie klauzule – cytuje jednego z pracowników PZPN, „Weszło”.

Przypomnijmy, że Polska znalazła się w grupie E. W eliminacjach zagramy z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią. Na „niemieckie” Euro w 2024 roku pojadą reprezentacje, które zajmą 1. i 2. miejsce w grupie.

Na razie jednak jeszcze trwa mundial w Katarze. „Biało-Czerwoni” w niedzielę o 16:00 zagrają mecz 1/8 finału mistrzostw świata. Rywalem będzie Francja.

 


TROLLNEWSY I MEMY